Wyrok z dnia 2009-03-26 sygn. II AKa 1/09

Numer BOS: 2193709
Data orzeczenia: 2009-03-26
Rodzaj organu orzekającego: Sąd powszechny

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 26 marca 2009 r., sygn. akt II AKa 1/09

1. Kwestię bezpodstawności zatrzymania, w kontekście jego niewątpliwej niesłuszności, oceniać należy nie w aspekcie tego, co sądził organ zatrzymujący w momencie zatrzymywania osoby w oparciu o posiadane wówczas informacje, lecz z uwzględnieniem całokształtu materiału dowodowego, jakim dysponuje sąd orzekający w kwestii odszkodowania i zadośćuczynienia za to zatrzymanie.

2. Zasada ryzyka obejmuje również działania polskich organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, zmierzające do wykonania europejskiego nakazu aresztowania, wydanego przez organ sądowy państwa członkowskiego UE. Odpowiedzialność odszkodowawcza Skarbu Państwa z tytułu niewątpliwie niesłusznego zatrzymanie do ENA, jest realizacją zasady ustawy zasadniczej (41 ust. 5 Konstytucji RP) oraz postanowień Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (art. 5 ust. 5).

Przewodniczący: sędzia SA Andrzej Olszewski

Sędziowie SA: Grzegorz Chojnowski, Stanisław Stankiewicz (sprawozdawca)

Sąd Apelacyjny po rozpoznaniu w dniu 26 marca 2009 r. sprawy Norberta D. o zadośćuczynienie za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie z powodu apelacji wniesionej przez prokuratora od wyroku Sądu Okręgowego w Sz. z dnia 13 listopada 2008 r. zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, uznając apelację prokuratora za oczywiście bezzasadną.

Uzasadnienie:

(…) Sąd Okręgowy – wyrokiem z dnia 13 listopada 2008 r. na podstawie art. 552 § 4 k.p.k. – zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Norberta D. kwotę 2 000 złotych, tytułem zadośćuczynienia za oczywiście niesłuszne zatrzymanie w dniach od 12 kwietnia 2008 r. do 15 kwietnia 2008 r. – zaś w pozostałej części wniosek oddalił. Apelację od powyższego wyroku złożył Prokurator Okręgowy, który zaskarżył orzeczenie w części dotyczącej zasądzenia zadośćuczynienia na niekorzyść wnioskodawcy. Na podstawie art. 438 pkt 1 k.p.k. autor apelacji zarzucił wyrokowi obrazę prawa materialnego tj. przepisu art. 552 § 4 k.p.k. poprzez uznanie, że znajduje on zastosowanie do działań polskich organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości związanych z wykonaniem europejskiego nakazu aresztowania, podczas gdy prawidłowa jego analiza w powiązaniu z innymi przepisami obowiązującymi w tym zakresie prowadzi do przeciwnego wniosku.

(…) W przedmiotowej sprawie bezspornie ustalono, że w dniu 9 listopada 2007 r. Prokuratura w Z. wydała europejski nakaz aresztowania obywatela polskiego Norberta D., w celu przeprowadzenia przeciwko niemu postępowania za popełnienie na terenie Republiki Federalnej Niemiec w okresie od dnia 4 do 5 marca 2001 r. przestępstwa kradzieży dwóch samochodów marki Toyota, tj. o czyn z § 242 ust. 1, § 243 ust. 1 nr 1 i ust. 2, § 244 a i 53 niemieckiego kodeksu karnego. Strona niemiecka nie zamieściła w ENA żadnych stosownych danych identyfikacyjnych. Norbert D. został zatrzymany przez policję w dniu 12 kwietnia 2008 r. o godzinie 16.20, zaś w prokuraturze w charakterze podejrzanego przesłuchano go dopiero w dniu 14 kwietnia 2008 r. Zatrzymany zaprzeczył, aby kiedykolwiek popełnił przestępstwo na terenie Niemiec i wyjaśnił, że w Polsce trzykrotnie kradziono mu dokumenty stwierdzające tożsamość, dwukrotnie owe dokumenty zagubił, zaś każdorazowo te okoliczności zgłaszał właściwej jednostce Policji. Tego samego dnia Prokurator Okręgowy wystąpił do Sądu Okręgowego o wykonanie ENA i zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. W toku postępowania o wykonanie ENA okazało się, że zatrzymany Norbert D. nie jest osobą faktycznie poszukiwaną przez niemieckie organy ścigania. W związku z tym postępowanie w przedmiocie wniosku o wykonanie przedmiotowego europejskiego nakazu aresztowania Sąd Okręgowy umorzył postanowieniem z dnia 15 kwietnia 2008 r., zaś zatrzymanie wnioskodawcy ustało tego samego dnia o godz. 12.30.

Punktem wyjścia rozważań dotyczących problematyki odszkodowania za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie musi być unormowanie art. 41 ust. 5 Konstytucji RP, w którym stwierdza się, że każdy bezprawnie pozbawiony wolności ma prawo do odszkodowania. Ta zasada konstytucyjna, co oczywiste, odnosi się też do pozbawienia wolności w wyniku zatrzymania. Powyższy przepis pozostaje w zgodzie z postanowieniami Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności sporządzona w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., której art. 5 ust. 5 stanowi, że każdy, kto został pokrzywdzony przez niezgodne z treścią tego artykułu zatrzymanie lub aresztowanie, ma prawo do odszkodowania.

Niewątpliwie prawnomaterialne podstawy roszczeń o odszkodowanie lub zadośćuczynienie za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie określa art. 552 § 4 k.p.k. Porównanie treści przepisów art. 416–418 k.c. z przepisami art. 552 k.p.k. prowadzi do wniosku, że w sprawach toczących się w trybie określonym w rozdziale 58, odpowiedzialność Skarbu Państwa niezależna jest od winy organu, w wyniku działalności którego nastąpiła szkoda, gdyż odpowiedzialność ta oparta jest na zasadzie ryzyka. Tak też wprost stwierdza się w uzasadnieniu do projektu kodeksu (Nowe kodeksy karne z 1997 r. z uzasadnieniami, Warszawa 1997). Zwalnia to, co oczywiste, wnioskodawcę (oskarżonego) od obowiązku wykazywania winy, jak ma to miejsce w sytuacjach przewidzianych w art. 416 i 418 k.c. (por. uchwała SN z dnia 15 września 1999 r., I KZP 27/99, OSNKW 1999/11–12/72). Aczkolwiek osobą uprawnioną do uzyskania odszkodowania lub zadośćuczynienia w rozdziale 58 konsekwentnie nazywa się oskarżonym, jednakże czyni się to w znaczeniu ogólnym (art. 71 § 3 k.p.k.), co oznacza, że przepisy tego rozdziału odnoszą się również do podejrzanego (art. 71 § 1 k.p.k.).

Tak szerokie zakreślenie granic odpowiedzialności Skarbu Państwa z tytułu niewątpliwie niesłusznego zatrzymania tymczasowego aresztowania wynika z charakteru prawnego tej odpowiedzialności – zasady ryzyka – oraz z tego, czego owo ryzyko dotyczy. W tym bowiem wypadku Skarb Państwa ponosi ryzyko prawidłowego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w zakresie stosowania środka związanego z pozbawieniem wolności. Jeżeli więc z punktu widzenia ostatecznego rozstrzygnięcia w sprawie w przedmiocie odpowiedzialności karnej oraz całokształtu okoliczności ustalonych do chwili wydania orzeczenia w przedmiocie odszkodowania okazuje się, że pozbawienie wolności nie było uzasadnione, także ze społecznego punktu widzenia, to za poniesioną szkodę i doznaną krzywdę wynikłą ze stosowania zatrzymania wobec osoby, której w tym okresie dotyczyło domniemanie niewinności – właśnie na zasadzie słuszności – odpowiedzialność ponosić musi Skarb Państwa.

Jeszcze dobitniej tę kwestię wyjaśniono w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 23 maja 2006 r. Wskazano tamże, że przy ocenie kwestii niewątpliwie niesłusznego zatrzymania w rozumieniu art. 552 § 4 k.p.k. sąd powinien mieć na uwadze, czy zastosowanie tego środka przymusu procesowego nastąpiło z obrazą przepisów rozdziału 27 Kodeksu postępowania karnego, a tym samym, czy spowodował on dolegliwość, jakiej osoba zatrzymana nie powinna była doznać, analizując to zagadnienie w aspekcie całokształtu okoliczności zaistniałych w sprawie, w której doszło do zatrzymania, a znanych w dacie orzekania w przedmiocie odszkodowania i zadośćuczynienia, w tym także z uwzględnieniem prawomocnego orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie, w której nastąpiło zatrzymanie, jeżeli już zapadło (vide I KZP 5/06 OSNKW 2006/6/55, Biul. SN 2006/5/17, Prok. i Pr. 2006/9/18). Z kolei w pisemnych motywach tej uchwały trafnie ponownie przypomniano, że odpowiedzialność Skarbu Państwa, o jakiej mowa w art. 552 k.p.k., opiera się na zasadzie ryzyka, a nie winy (zob. np. S. Stachowiak: Odszkodowanie za niesłuszne skazanie, tymczasowe aresztowanie lub zatrzymanie w Kodeksie postępowania karnego, PiP 1999, nr 1; J. Grajewski: Przebieg procesu karnego, Warszawa 2004 r.; T. Grzegorczyk, J. Tylman: Polskie postępowanie karne, Warszawa 1998 r., s. 805, Warszawa 2005 r.; S. Waltoś: Proces karny. Zarys systemu, Warszawa 2005 r.; Z. Świda [w:] A. Banaszak i A. Preisner red.: Prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego a stosowanie zatrzymania i tymczasowego aresztowania w procesie karnym [w:] Prawa i wolności obywatelskie w Konstytucji RP, Warszawa 2002 r.).

Nie ulega wątpliwości, że skoro odpowiedzialność Skarbu Państwa oparta jest na zasadzie ryzyka, to także przy badaniu niewątpliwej niesłuszności zatrzymania (podobnie, jak i tymczasowego aresztowania lub skazania) niezbędna staje się ocena ex nunc, czyli przez pryzmat całokształtu okoliczności z momentu rozstrzygania w przedmiocie wniosku o odszkodowanie i zadośćuczynienie z racji owego zatrzymania. Ustalenie zatem w wyniku takiej oceny, że organ błędnie przyjmował istnienie podstaw do zatrzymania oznacza, iż podstaw takich nie było, bez względu na to czy dokonujący zatrzymania miał świadomość ich braku, czy też jej nie miał, opierając się np. na niewiarygodnych, niepełnych lub niesprawdzonych informacjach (vide uchwała SN z dnia 23 maja 2006 r., I KZP 5/06 OSNKW 2006/6/55, Biul. SN 2006/5/17, Prok. i Pr. 2006/9/18). Nie można w związku z tym podzielić poglądu wyrażonego w apelacji prokuratora, że: „Nie budzi wątpliwości, że odpowiedzialność odszkodowawcza SP za szkody poniesione z tytułu oczywiście niesłusznego zatrzymania opiera się na zasadzie ryzyka. W przedmiotowej sprawie zachodzą okoliczności wyłączające możliwość zasądzenia roszczenia przez polskie organy wymiaru sprawiedliwości. W naszym porządku prawnym obowiązuje bowiem zasada ponoszenia przez państwo odpowiedzialności majątkowej za szkody i krzywdy wyrządzone prze organy tego państwa, (…) odpowiedzialność państwa dotyczy jedynie naruszenia praw i wolności człowieka jakich dopuściły się organy takiego państwa”.

Powyższy passus wprost przekonuje, że skarżący, z sobie jedynie wiadomych powodów, niewłaściwie interpretuje zasadę ryzyka. Mianowicie, skoro realizacja ENA ewidentnie spoczywa na organach (funkcjonariuszach) państwa jego wykonania, to ograniczenie się w tej ocenie jedynie do przypadków, w których zatrzymanie nastąpiło z naruszeniem przepisów prawa, nie jest trafne, gdyż sprowadzałoby tę odpowiedzialność Skarbu Państwa de facto do zasady winy, a nie ryzyka. Podstawy zatrzymania muszą przecież istnieć obiektywnie, a nie jedynie w odczuciu organu dokonującego lub zarządzającego zatrzymanie. Nie istnieją one zatem nie tylko wtedy, gdy organ ścigania z pełną świadomością dokona lub zarządzi zatrzymanie mimo braku ku temu podstaw, ale i wówczas, gdy mylnie przyjmuje ich istnienie, a nieprawidłowość tę ustalono w wyniku dalszych, późniejszych czynności. Nie ma to nic wspólnego z winą organu procesowego. Ryzyko zaś takich naruszeń obciąża w zakresie odpowiedzialności odszkodowawczej Skarb Państwa. Jeśli bowiem odpowiedzialność Skarbu Państwa za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie opiera się na zasadzie ryzyka, to szkoda i krzywda powstałe z działania funkcjonariuszy Państwa mogą zostać spowodowane również działaniami przez nich niezawinionymi. Odpowiedzialność Skarbu Państwa uchyla (zmniejsza) jedynie wykazanie przesłanek egzoneracyjnych, takich natomiast skarżący a quo nie przywołał.

W przekonaniu Sądu Apelacyjnego oczywiste jest, że niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie ma miejsce także wówczas, gdy ex post okazało się, iż daną osobę zatrzymano przez pomyłkę. Jak już wyżej wskazano, zasada ryzyka przyświecająca odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa, o której mowa w art. 552 k.p.k., oznacza tu, że kwestię bezpodstawności zatrzymania, w kontekście jego niewątpliwej niesłuszności, oceniać należy nie w aspekcie tego, co sądził organ zatrzymujący w momencie zatrzymywania osoby w oparciu o posiadane wówczas informacje, lecz z uwzględnieniem całokształtu materiału dowodowego, jakim dysponuje sąd orzekający w kwestii odszkodowania i zadośćuczynienia za to zatrzymanie, a więc pod kątem tego, co wynika także z dalszych czynności prowadzonych w sprawie, w której doszło do tego zatrzymania. Słowem okoliczności te winny być oceniane ex nunc, a nie wedle stanu z czasu stosowania zatrzymania.

Ustawodawca w art. 552 § 4 k.p.k. przyznaje roszczenie za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie, bez względu na to, czy nastąpiło ono w toczącym się już postępowaniu karnym, czy jeszcze przed procesem. Zatrzymanie jest przy tym zawsze, jako przewidziane przez prawo karne procesowe, czynnością procesową, nawet wtedy, gdy jest to jednocześnie czynność przedprocesowa, czyli dokonywana przed wszczęciem postępowania karnego. W świetle art. 552 § 4 k.p.k., dla oceny czy zatrzymanie było niewątpliwie niesłuszne nie ma znaczenia, czy po dokonaniu go w trybie określonym w art. 244 k.p.k. doszło następnie do wszczęcia postępowania karnego i czy było to postępowanie in rem, czy też nastąpiło również przedstawienie zarzutów zatrzymanemu, albo czy został on zwolniony, a do wszczęcia postępowania przygotowawczego, z uwagi na brak uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa, w ogóle nie doszło. To samo odnieść należy do zatrzymania wskazanego w art. 247 § 1 k.p.k., jako że i tu nie musi dojść do przedstawienia zarzutów – zatrzymanej i doprowadzonej – osobie podejrzanej, czy do ewentualnego umorzenia następnie wobec niej postępowania przygotowawczego. Zatrzymany może zatem nigdy nie nabyć statusu podejrzanego, może też w ogóle nie dojść do wszczęcia dochodzenia lub śledztwa w sprawie, w której został on zatrzymany.

Aczkolwiek z punktu widzenia dochodzenia przez poszkodowanego roszczeń przewidzianych w rozdziale 58 k.p.k., na ocenę słuszności zatrzymania może mieć wpływ przede wszystkim prawomocna decyzja kończąca postępowanie, w którym zatrzymany stał się stroną procesową (podejrzanym), jednakże istnienie prawomocnego orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie, wbrew argumentom skarżącego przytoczonym w uzasadnieniu apelacji (patrz też powyższe uwagi dot. art. 434 § 1 k.p.k.), nie jest warunkiem koniecznym do dochodzenia roszczeń za niesłuszne zatrzymanie. Oceny słuszności zatrzymania według zasady ex nunc można dokonywać także wtedy, gdy bądź to w ogóle nie ma decyzji kończącej postępowanie karne (bo do jego wszczęcia nie doszło), bądź też wprawdzie orzeczenie takie istnieje, ale nie odnosi się ono do kwestii odpowiedzialności karnej zatrzymanego (np. przy umorzeniu postępowania karnego z powodu negatywnych przesłanek procesowych albo gdy w postępowaniu tym zatrzymany nie stał się stroną procesową – por. A. Ludwiczek artykuł PS.1999.4.48, Niewątpliwa niesłuszność jako materialnoprawny warunek odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkodę spowodowaną zastosowaniem zatrzymania, cytowane wyżej uchwały SN).

Tryb postępowania w przypadku wystąpienia organu sądowego państwa członkowskiego UE do polskiego sądu o przekazanie osoby ściganej na podstawie ENA określa rozdział 65b ustawy karnoprocesowej. Już przepis art. 607k § 1 k.p.k. nawiązuje do definicji ENA zawartej w art. 1 ust. 1 decyzji ramowej, wskazując na cele przekazania. Europejski nakaz aresztowania wydany przez organ sądowy państwa członkowskiego UE skierowany do polskich organów może dotyczyć, tak jak w przedmiotowej sprawie – przekazania osoby ściganej w celu przeprowadzenia w tym państwie postępowania karnego przeciwko tej osobie. Z kolei zgodnie z notyfikacją do decyzji ramowej o ENA, złożoną przez Rzeczpospolitą Polską Sekretarzowi Generalnemu Rady UE w dniu 1 maja 2004 r. w części odnoszącej się do art. 6 ust. 3 decyzji ramowej, organem sądowym wykonania ENA jest właściwy miejscowo sąd okręgowy, z tym że organami właściwymi do przyjmowania nakazów wydanych przez organy innych państw członkowskich są – właściwe miejscowo – prokuratury okręgowe. Z tego też względu przepis art. 607k § 2 k.p.k. ustanawia prokuratora jako organ właściwy do podjęcia pierwszych czynności związanych z wykonaniem ENA wydanego w innym państwie członkowskim.Nie ulega też wątpliwości, że po otrzymaniu ENA prokurator powinien przesłuchać osobę ściganą i w sytuacji, gdy istnieje obawa ucieczki lub ukrycia się osoby ściganej (w szczególności z powodu otrzymania przez nią informacji o wydaniu ENA) niewątpliwie najbardziej skuteczne będzie zatrzymanie tej osoby przez Policję lub inny uprawniony organ. W takim przypadku zatrzymanie nie może przekroczyć okresu przewidzianego w art. 248 § 1 i przed jego upływem prokurator powinien wystąpić do sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania, zaś wniosek powinien zostać rozstrzygnięty w ciągu 24 godzin od przekazania osoby ściganej do dyspozycji sądu (zob. art. 248 § 2). W doktrynie jednakże słusznie podkreśla się, że nie można wykluczyć sytuacji, gdy wystarczające będzie wezwanie w normalnym trybie osoby ściganej do stawienia się przed prokuratorem na przesłuchanie, a gdyby nie przyniosło to skutku, zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie tej osoby. Prokurator może bowiem zrezygnować w ogóle z zastosowania środków zapobiegawczych lub też zrezygnować ze stosowania tymczasowego aresztowania na rzecz nieizolacyjnego środka zapobiegawczego. Decyzja w tej kwestii niewątpliwie zależy od okoliczności konkretnej sprawy (por. P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek: Kodeks postępowania karnego, suplement, J. Grajewski, L. K. Paprzycki, S. Steinborn: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, tom II, Zakamycze 2006).

W przedmiotowej sprawie już od pierwszych podjętych czynności jasne było, że negatywnie zostały zweryfikowane przypuszczenia prokuratury co do tego, czy zatrzymany Norbert D. jest de facto osobą poszukiwaną ENA. Okoliczność zaś, że po sprawdzeniu jego tożsamości, przedstawieniu zarzutów i odebraniu wyjaśnień, a w szczególności – po otrzymaniu jednoznacznej informacji od niemieckich organów ścigania o cofnięciu wniosku – nie został on zwolniony z zatrzymania oznacza, iż nie zwolniono go po ustaniu przyczyny zatrzymania oraz, że był on zatrzymany bezpodstawnie, a więc niewątpliwie niesłusznie (bezprawnie). Z kolei odszkodowanie z racji niewątpliwie niesłusznego zatrzymania przysługuje także, gdy przesłanki te odpadły w trakcie trwania zatrzymania, a mimo to trwało ono nadal (por. T. Grzegorczyk, Komentarz). Tymczasem nie ulega wątpliwości, że w przedmiotowej sprawie przesłanki zatrzymania Norberta D. odpadły już w jego trakcie, a mimo to nadal był on zatrzymany. Wnikliwa lektura przedmiotowej sprawy wskazuje bowiem, że już w dniu 15 kwietnia 2008 r. w godzinach porannych (09.29) wpłynął fax od strony niemieckiej, w którym wskazano m.in.: „Zgodnie z przekazanymi przez Państwa informacjami wątpliwe jest, w jakim stopniu zatrzymany przez Państwa obywatel polski Norbert D. jest osobą tożsamą z poszukiwanym tutaj sprawcą Norbertem D. Wydany tutaj wniosek o przekazanie zostaje zatem cofnięty.

Nie sposób również zasadnie utrzymywać, że w zaistniałej sytuacji Norbert D. swoimi depozycjami procesowymi w jakikolwiek sposób przyczynił się do pozbawienia go wolności, a tym samym do powstania szkody. Wprost przeciwnie, z treści wyjaśnień składanych przez podejrzanego, już w trakcie przesłuchania w prokuraturze w dniu 14 kwietnia 2008 r. jasno wynikało, że nie jest on osobą poszukiwaną ENA i zatrzymano go przez pomyłkę (por. protokół przesłuchania k. 27–29).

Nota bene w przedmiotowej sprawie widoczna jest także opieszałość polskich organów ścigania. Nic przecież nie stało na przeszkodzie (w każdym bądź razie takich okoliczności skarżący nie przywołuje), aby Norberta D. przesłuchać już w dniu zatrzymania, bądź zaraz następnego dnia tj. 13 kwietnia i poinformować o zaistniałych faktach właściwe organy państwa wydania ENA (zwłaszcza w aspekcie ewidentnego braku zamieszczenia w ENA koniecznych danych identyfikacyjnych osoby ściganej). Oczywistym jest przecież, że takim wypadku również i stosowne informacje o cofnięciu nakazu, strona niemiecka z pewnością przesłałaby odpowiednio wcześniej. W myśl art. 10 ust. 5 omawianej decyzji ramowej wszelkie trudności wiążące się z przekazywaniem lub stwierdzaniem autentyczności jakiegokolwiek dokumentu niezbędnego do wykonania ENA rozwiązywane mają być w drodze bezpośrednich kontaktów między zaangażowanymi organami sądowymi lub, gdy sytuacja tego wymaga, przy zaangażowaniu organów centralnych państw członkowskich. W szczególności pomocne mogą tu być centralne organy wspomagające ustanowione na podstawie art. 7 decyzji ramowej. W odniesieniu do Polski takim organem jest Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny, zaś do wykonywania czynności za ten organ wyznaczona została Prokuratura Krajowa – Biuro Postępowania Przygotowawczego – Wydział Obrotu Prawnego z Zagranicą.

Istotnie, funkcjonowanie instytucji ENA oparte jest na „wysokim stopniu zaufania” w stosunkach między państwami członkowskimi. Odnosi się to przede wszystkim do potrzeby prawidłowej (całościowej) implementacji decyzji do prawa krajowego. W konsekwencji też implementacja decyzji ramowych podlega tym samym regułom i zasadom, jakim podlega wykonywanie dyrektyw przez państwo członkowskie, a szczególności obowiązuje ta reguła, że państwo członkowskie nie może usprawiedliwiać niewykonania dyrektywy przepisami prawa wewnętrznego, w tym naturalnie przepisami ustawy zasadniczej.

Nie sposób wszakże zaaprobować zaprezentowanego przez apelującego poglądu, że samodzielną podstawę zatrzymania Norberta D. stanowiła sama decyzja ramowa w sprawie europejskiego nakazu aresztowania, gdyż a quo byłoby to nie do pogodzenia z treścią art. 41 ust. 3 Konstytucji RP, art. 5 ust. 4 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (Dz. U. 1983 r., nr 61, poz. 284) oraz art. 34 ust. 2 lit. b Traktatu o Unii Europejskiej z dnia 7 lutego 1992 r. (Dz. U. z 2004 r., nr 90, poz. 864). Nakaz nie jest samodzielną podstawą pozbawienia kogokolwiek wolności (nieco podobnie jak list gończy – vide uzasadnienie uchwały SN z dnia 20 stycznia 2005 r., I KZP 29/04, OSNKW 2005/1/3. Stąd zatrzymanie obywatela polskiego w celu wykonania ENA przeprowadzone możliwe jest wyłącznie w oparciu o regulacje art. 244 k.p.k. i następne.

W decyzji ramowej Rady UE z dnia 13 czerwca 2002 r. w sprawie europejskiego nakazu aresztowania i procedury wydawania osób pomiędzy Państwami Członkowskimi (2002/584/WSiSW) stwierdzono, że: „Europejski nakaz aresztowania, przewidziany w niniejszej decyzji ramowej stanowi pierwszy konkretny środek w dziedzinie prawa karnego wprowadzający zasadę wzajemnego uznawania, którą Rada Europejska określa jako ‘kamień węgielny’ współpracy sądowej” (ust. 6 preambuły). I dalej – „Państwa Członkowskie wykonują każdy europejski nakaz aresztowania w oparciu o zasadę wzajemnego uznawania i zgodnie z przepisami niniejszej decyzji ramowej” (art. 1 ust. 2). Nota bene powyższa decyzja ramowa Rady w sprawie ENA została wydana na podstawie art. 34 ust. 2b TUE. Charakter prawny decyzji ramowej określa zdanie drugie tego przepisu, co wskazuje, że jest ona zbliżona charakterem do dyrektywy. Z kolei zgodnie z art. 249 TWE dyrektywa wiąże każde państwo członkowskie, do którego jest skierowana, w odniesieniu do rezultatu, który ma być osiągnięty, pozostawia wszelako organom danego państwa członkowskiego swobodę wyboru form i środków. Nadto zatrzymanie, które swoją podstawę miałoby mieć w przywołanej decyzji ramowej całkowicie pozbawiłoby tego rodzaju akt prawa europejskiego swojej funkcji, nadając mu jednocześnie inny walor prawny niż ten, który został mu przypisany przez prawodawcę europejskiego. Decyzje ramowe są wydawane bowiem w celu zbliżenia przepisów ustawodawczych i wykonawczych państw członkowskich. Zgodnie z art. 34 ust. 2 lit. b wiążą one państwa członkowskie co do rezultatu, który ma być osiągnięty. Pozostawienie państwom członkowskim swobody co do formy i środków służących do realizacji celu upodabnia je do dyrektyw. O ile jednak dyrektywy mogą wyjątkowo skutkować bezpośrednio, o tyle decyzje ramowe nie wywołują takich skutków (por. Zdzisław Brodecki: Traktat o Unii Europejskiej. Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską. Komentarz, W–wa 2006 r., Wyd. Prawnicze LexisNexis). Nota bene warto zwrócić uwagę również na wyrok ETS z dnia 16 czerwca 2005 r. w sprawie „Postępowanie karne przeciwko Marii Pupino’ (sprawa C–105/03, ECR (2005) I–5285) Trybunał sprecyzował zakres mocy wiążącej decyzji ramowej i potwierdził działanie w stosunku do niej zasady zgodnej wykładni prawa krajowego z prawem wspólnotowym oraz określił warunki orzekania w trybie prejudycjalnym na podstawie art. 35 TUE. W szczególności dla niniejszych rozważań najistotniejsze są te kwestie, jakie dotyczyły sprecyzowania przez ETS charakteru prawnego decyzji ramowych. Trybunał dokonał bowiem wykładni art. 34 ust. 2 lit. b TUE, zgodnie z którym decyzje ramowe nie mogą wywierać skutku bezpośredniego, tj. przyznawać uprawnień i nakładać obowiązków bezpośrednio na jednostki. Trybunał zauważył, że brzmienie art. 34 ust. 2 lit. b TUE jest podobne do treści definicji dyrektywy, która na podstawie art. 249 akapit 3 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską (dalej jako TWE) jest wydawana w celu zbliżenia ustawodawstw i przepisów wykonawczych państw członkowskich w dziedzinach objętych zakresem zastosowania TWE. Dyrektywy wspólnotowe mogą w pewnych sytuacjach wywoływać skutek bezpośredni. Bezpośrednia skuteczność przepisów prawa wspólnotowego polega na tym, że mogą być one samodzielnym źródłem praw i obowiązków jednostek. Jednostki mogą się powoływać na bezpośrednio skuteczne normy prawa wspólnotowego w postępowaniu przed sądami krajowymi i z norm tych wywodzić swoje prawa. Tymczasem art. 34 ust. 2 lit. b TUE wyraźnie wskazuje, że decyzja ramowa takiego skutku wywoływać nie może. Wobec tego jednostki nie mogą uzyskiwać na ich podstawie żadnych uprawnień o charakterze praw podmiotowych. ETS podkreślił jednak w swoim wyroku, że kompetencja prejudycjalna Trybunału zostałaby pozbawiona swej skuteczności, gdyby jednostki nie miały prawa powoływania się na decyzje ramowe celem uzyskania przed sądem krajowym Państw Członkowskich zgodnej wykładni prawa krajowego. Wreszcie Trybunał przypomniał, że Unia Europejska szanuje prawa podstawowe zagwarantowane w Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, podpisanej w Rzymie 4.11.1950 r. Chroni także te prawa podstawowe, które wynikają z tradycji konstytucyjnych wspólnych państwom członkowskim, jako ogólne zasady prawa.

Wobec powyższego i decyzja ramowa powinna być interpretowana w sposób zapewniający poszanowanie tych praw podstawowych (w przedmiotowej sprawie – poszanowanie zawarowanego w art. 5 ust. 5 Konwencji prawa od odszkodowania za zatrzymanie).

Dla wyczerpania powyższej problematyki warto zauważyć, że decyzja ramowa również zawiera gwarancje praw osoby poszukiwanej nakazem. W punkcie 12 jej preambuły podkreślono, że decyzja ramowa „respektuje prawa podstawowe i przestrzeganie zasad uznanych w art. 6 traktatu o Unii Europejskiej oraz tych, które znajdują swoje odbicie w Karcie Podstawowych Praw Unii Europejskiej, w szczególności w jej rozdziale VI. Nie ulega wątpliwości, że mechanizm ENA opiera się na wysokim stopniu zaufania między państwami członkowskimi. Nadto już art. 1 ust. 3 tego aktu stanowi, że niniejsza decyzja ramowa nie skutkuje modyfikacją obowiązku poszanowania praw podstawowych i podstawowych zasad prawa zawartych w art. 6 Traktatu o unii Europejskiej. Bezpośrednie odwołanie do tego unormowania pozwala zatem państwom członkowskim odmówić przekazania osoby ściganej ENA w sytuacji, gdy zostaną naruszone jej prawa i to zarówno te wynikające z Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, Karty Praw Podstawowych UE, jak i zasad ogólnych prawa wspólnotowego. Zatem art. 1 ust. 3 decyzji ramowej stanowi swoistą gwarancję dla poszanowania praw jednostki. Mechanizm stosowany w decyzji ramowej pozwala uniknąć zbyt długiego pozostawania aresztowanych w izolacji, kiedy nie wiadomo jeszcze, czy państwo wezwane godzi się na wykonanie nakazu. Osoba zatrzymana nie musi wszakże pozostawać w stanie faktycznego pozbawienia wolności w oczekiwaniu na podjecie stosownej decyzji przez jego organy. Organ sądowy państwa wykonania może zdecydować o zwolnieniu osoby aresztowanej, jeśli ma powody sądzić, że osoba taka nie ucieknie, nie będzie łamać prawa, niszczyć dowodów, na których istnieniu opiera się nakaz aresztowania oraz podejmuje się pozostawać do dyspozycji wymiaru sprawiedliwości. Słowem, mimo że ENA jest szybszy i skuteczniejszy niż tradycyjna procedura ekstradycyjna, nie oznacza jednak, że prawa jednostki mają być respektowane w mniejszym stopniu. Jest oczywiste, że organ sądowy danego państwa członkowskiego ma prawo odmówić wykonania ENA, gdy stwierdzi, że procedura ta łączy się z naruszeniem art. 6 TUE i praw podstawowych wynikających z tradycji konstytucyjnych wspólnych dla państw członkowskich. W rezultacie, wbrew poglądom autora apelacji, stwierdzić należy, że decyzja ramowa nie wnosi nic nowego do niezmiennych i trwałych demokratycznych zasad dotyczących ochrony praw przysługujących osobie podejrzanej i ściganej za popełnienie przestępstwa.

Nie sposób także zgodzić się z kolejnym argumentem skarżącego, że w przedmiotowej sprawie mogłyby mieć zastosowanie unormowania prawa Unii Europejskiej dotyczące np. w zakresie pościgu transgranicznego uregulowanego w Konwencji Wykonawczej do Układu z Schengen z dnia 19 czerwca 1985 r. między Rządami Państw Unii Gospodarczej Beneluksu, Republiki Federalnej Niemiec oraz Republiki Francuskiej w sprawie stopniowego znoszenia kontroli na wspólnych granicach (Dz. U. UE.L.00.239.19 z dnia 22 września 2000 r.), w których to uregulowana jest wprost zasada odpowiedzialności danego państwa za szkody wyrządzone przez jego funkcjonariuszy w czasie wykonywania czynności. Zgodnie z art. 43 Konwencji Wykonawczej: Jeśli, zgodnie z art. 40 i 41 niniejszej Konwencji, funkcjonariusze Umawiającej się Strony działają na terytorium innej Umawiającej się Strony, pierwsza Umawiająca się Strona ponosi odpowiedzialność za wszelkie szkody wyrządzone przez nich w czasie wykonywania ich czynności, zgodnie z prawem Umawiającej się Strony, na której terytorium działają. Podkreślenia jednak wymaga, że odpowiedzialność ta związana jest wyłącznie ze szkodami wyrządzonymi przez funkcjonariuszy jednego z państw na terytorium drugiego państwa, a które to szkody powstać miałyby w czasie wykonywania przez tych funkcjonariuszy czynności (np. w czasie kontynuowania pościgu za osobą uczestniczącą w popełnieniu przestępstwa na terytorium innego państwa). Odnosząc powyższe uwagi do ENA stwierdzić należy, że jego realizacja ewidentnie spoczywa na funkcjonariuszach państwa wezwanego do jego wykonania. Nie sposób przecież racjonalnie przyjąć, tak, jak usiłuje to przedstawić apelujący, że wykonanie ENA to „wykonywanie czynności przez funkcjonariuszy innego państwa na terytorium państwa wezwanego”. Nadto, europejski nakaz aresztowania nie został uregulowany w odrębnej ustawie, lecz w k.p.k. (vide ustawa z dnia 18 marca 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny, ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz ustawy – Kodeks wykroczeń Dz. U. z 2004 r., nr 69, poz. 626). Intencją racjonalnego ustawodawcy zamieszczającego ENA w przepisach k.p.k. było zatem to, iż w zakresie nieuregulowanym działem XIII „Postępowanie w sprawach karnych ze stosunków międzynarodowych” oraz rozdziałem 65b „Wystąpienie państwa członkowskiego Unii Europejskiej o przekazanie osoby ściganej na podstawie europejskiego nakazu aresztowania”, zastosowanie mają pozostałe przepisy ustawy karnoprocesowej. W rozdziale 65b nie ma przecież żadnych postanowień, które wskazywałyby na konieczność zastosowania innych, pozakodeksowych przepisów.

W przekonaniu Sądu Apelacyjnego roszczenie o zapłatę odszkodowania i zadośćuczynienia za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie do ENA ocenia się zatem według prawa cywilnego, a więc stosuje się również zasadę ciężaru dowodzenia z art. 6 k.c. Niczego w tej kwestii nie zmienia ostatni argument apelującego, „(…) że w przepisach polskich, jak i unijnych brak jest uregulowania w zakresie dochodzenia zadośćuczynienia i odszkodowania związanego z wykonaniem ENA. Nie została dotychczas uregulowana możliwość wystąpienia przez stronę polską wykonującą decyzję sądową z roszczeniem regresowym do strony niemieckiej, która tę decyzję wydała. W związku z tym zasadne wydaje się kierowanie powołaną już zasadą, zgodnie z którą każde państwo ponosi odpowiedzialność za swoje decyzje i brak jest podstaw, aby za błędy państwa wydającego nakaz aresztowania odpowiedzialność ponosił polski Skarb Państwa.” Wystarczy w tym miejscu wskazać choćby na przepis art. 589u k.p.k., regulujący kwestię odpowiedzialności za szkody wyrządzone w związku z wykonaniem postanowienia o zatrzymaniu dowodów lub zabezpieczeniu mienia. Stanowi on transpozycję przepisu art. 12 decyzji ramowej o zabezpieczeniu mienia do k.p.k. (Rozdział 62b Wystąpienie państwa członkowskiego Unii Europejskiej o wykonanie orzeczenia o zatrzymaniu dowodów lub mającego na celu zabezpieczenie mienia). Otóż zgodnie z treścią art. 589u § 1 k.p.k., jeżeli Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną w związku z wykonaniem orzeczenia o zatrzymaniu dowodów albo mającego na celu zabezpieczenie mienia, wydanego przez organ sądowy państwa członkowskiego Unii Europejskiej, Skarb Państwa występuje do właściwego organu tego państwa o zwrot kwoty pieniężnej stanowiącej równowartość wypłaconego odszkodowania. Z kolei zgodnie z § 2 tego unormowania, przepisu § 1 nie stosuje się, jeżeli szkoda jest następstwem wyłącznie działania lub zaniechania organu polskiego.

Powyższy przepis również opiera się na zasadzie, że polski Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone w związku z wykonaniem w Polsce orzeczenia o zatrzymaniu dowodów lub mającego na celu zabezpieczenie mienia wydanego w innym państwie członkowskim UE. Osoba, która doznała szkody w związku z tymi czynnościami, może na zasadach ogólnych domagać się od Skarbu Państwa jej naprawienia, zaś ten ostatni występuje do państwa wydania tego orzeczenia o zwrot kwoty pieniężnej stanowiącej równowartość wypłaconego odszkodowania. Powyższe rozwiązanie jest konsekwencją przewidzianej w art. 12 ust. 1 decyzji ramowej o zabezpieczeniu mienia i, jak należy przypuszczać, implementowanej w porządkach prawnych państw członkowskich UE zasady, że państwo wydania orzeczenia zobowiązane  jest do zwrotu państwu jego wykonania wszelkich kwot poniesionych z tytułu odszkodowania. Powyższa droga dotyczy zarówno obywatela polskiego, jak i cudzoziemca, któremu w wyniku wykonania orzeczenia wyrządzono szkodę na terytorium Polski. Zdaniem komentatorów państwo, które wydało orzeczenie, nie ma możliwości kwestionowania wysokości wypłaconego w Polsce odszkodowania. Skoro jednak w art. 589u § 1 mowa jest o wypłaconym odszkodowaniu, to należy uznać, że możliwość żądania zwrotu odszkodowania powstaje dopiero w momencie, gdy polski Skarb Państwa wypłaci je poszkodowanemu, a nie w chwili jego zasądzenia lub uznania odpowiedzialności przez właściwy polski organ (por. J. Grajewski, L. Paprzycki, S. Steinborn: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, tom II, Zakamycze, 2006 r.). W nawiązaniu do powyższego wydaje się też, że nie jest wykluczone późniejsze dochodzenie przez polski Skarb Państwa kwoty wypłaconego Norbertowi D. odszkodowania od strony niemieckiej, tj. właściwego organu państwa wydania orzeczenia. Jaki to będzie organ, powinno wynikać z przepisów obowiązujących w tym państwie, choć niewątpliwie najbardziej korzystne jest de lege ferenda rozwiązanie ewentualnych kontrowersji przez stosowne uzgodnienia między zainteresowanymi państwami.

Wreszcie warto odnotować słusznie zgłaszane w piśmiennictwie postulaty wykładni in dubio pro cive – wszelkie wątpliwości co do odpowiedzialności władzy publicznej (zarówno jej zakresu podmiotowego, przedmiotowego, jak i przesłanek) należy rozstrzygać na korzyść obywatela – poszkodowanego. Jest to bowiem zgodne z zasadami leżącymi u podstaw państwa prawnego i zasadami słuszności, ale także jest korzystne dla państwa i jego obywateli, ponieważ zmusza aparat państwowy do lepszego działania – mobilizuje funkcjonariuszy państwowych do lepszego wykonywania swych funkcji i większej dbałości o interesy obywateli, którym państwo ma służyć (por. J. Kondek: Teoretyczne podstawy odpowiedzialności odszkodowawczej państwa za szkody wyrządzone działaniem władzy publicznej, Przegląd Sądowy, styczeń 2007 r.)

Reasumując, w przekonaniu Sądu Apelacyjnego zasada ryzyka obejmuje również działania polskich organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, zmierzające do wykonania europejskiego nakazu aresztowania, wydanego przez organ sądowy państwa członkowskiego UE. W takiej sytuacji odpowiedzialność odszkodowawcza Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przez władzę publiczną, in concreto – niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie do ENA, jest realizacją zasady ustawy zasadniczej (41 ust. 5 Konstytucji RP) oraz postanowień Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (art. 5 ust. 5), słowem – jest standardem demokratycznego państwa prawa. Tylko takie stanowisko umożliwia zidentyfikowanie praw i obowiązków zatrzymanego oraz organów władzy i działających w jej imieniu funkcjonariuszy. W świetle zaprezentowanych powyżej rozważań, nie sposób zaaprobować oczywiście bezzasadnych wywodów zawartych w apelacji prokuratora i stąd zaskarżony wyrok należało utrzymać w mocy.

Treść orzeczenia pochodzi z "Kwartalnik Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Szczecinie".

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.