Uchwała z dnia 1976-06-09 sygn. III CZP 46/75

Numer BOS: 377782
Data orzeczenia: 1976-06-09
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Uchwała

Sądu Najwyższego Izba Cywilna z dnia 9 czerwca 1976 r.

III CZP 46/75

 

Przewodniczący: Prezes Sądu Najwyższego - J. Pawlak, Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego - W. Berutowicz. Sędziowie: R. Czarnecki, H. Dąbrowski, S. Dmowski, A. Gola, J. Ignatowicz (sprawozdawca), W. Kuryłowicz, J. Majorowicz, W. Maruczyński, K. Olejniczak, K. Piasecki, J. Pietrzykowski, S. Rudnicki, J. Szachułowicz, Z. Wasilkowska (sprawozdawca), F. Wesely, Z. Marmaj.

Protokolant: członek Biura Orzecznictwa SN M. Matuszyńska.

Sentencja

Sąd Najwyższy z udziałem Ministra Sprawiedliwości, J. Bafii, oraz Zastępcy Prokuratora Generalnego PRL, J. Krupińskiego, na wniosek Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z dnia 5 maja 1975 r. nr Kw. Pr. 7/75, na podstawie art. 1 i 24 ustawy z dnia 15 lutego 1962 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 11, poz. 54; zm.: Dz. U. z 1972 r. Nr 23, poz. 166)

uchwalił zalecenia kierunkowe w sprawie wzmożenia ochrony rodziny.

Zalecenia kierunkowe w sprawie wzmożenia ochrony rodziny.

I. Założenia ogólne

Miejsce i rolę rodziny w społeczeństwie określa Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Uchwalone ostatnio uzupełnienia Konstytucji (Dz. U. 1976, Nr 5, poz. 29) podkreślają - w trosce o rozwój narodu - jeszcze dobitniej niż to miało miejsce dotychczas, poprzez wprowadzenie nowego art. 5 pkt 7 i rozszerzenie poprzedniego art. 67, znaczenie rodziny. Z zasad konstytucyjnych wynikają ideologiczne założenia prawa rodzinnego. Oparte na nich orzecznictwo Sądu Najwyższego ukształtowało w ciągu minionych 30 lat szereg zasad, charakteryzujących strukturę i funkcje rodziny socjalistycznej.

Do zasad tych należy: ochrona i umacnianie rodziny ze szczególnym uwzględnieniem dobra dziecka, uznanie tego dobra za kryterium interesu społecznego, wcielanie w życie równouprawnienia małżonków, kształtowanie poważnego stosunku do obowiązków rodzinnych, wyrażające się w podnoszeniu rangi wychowawczej roli rodziny, przeciwdziałaniu samowolnemu zrywaniu związku małżeńskiego, akcentowaniu uwagi obowiązków alimentacyjnych, ochrona interesów dzieci pozamałżeńskich, określenie roli zasad współżycia społecznego w prawie rodzinnym, podkreślanie obowiązków sądów szczególnie wnikliwego rozstrzygania spraw dotyczących małżeństw i rodziny.

Kolejny etap realizacji powyższych zasad i doskonalenia prawa rodzinnego stanowi ustawa z 19 grudnia 1975 r. o zmianie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (Dz. U. Nr 45, poz. 234), która weszła w życie z dniem 1 marca br. Ten fakt, a przede wszystkim dążenie do podniesienia na jeszcze wyższy poziom orzecznictwa w sprawach rodzinnych, koncentrującego się głównie w sądach niższych instancji, uzasadnia wydanie przez Sąd Najwyższy niniejszych zaleceń kierunkowych. Obejmują one tylko część problematyki prawa rodzinnego i koncentrują się bądź na tych zagadnieniach, co do których praktyka sądowa wykazuje pewne nieprawidłowości, bądź na zagadnieniach nowych wynikających z ustawy z 19 grudnia 1975 r. o zmianie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a których wspólną cechą jest dążenie do wzmożenia ochrony rodziny.

II. Równouprawnienie małżonków - ich wzajemne prawa i obowiązki.

1. Równouprawnienie małżonków jest jedynym z podstawowych założeń polskiego prawa rodzinnego i

stanowi element szerszego problemu zrównania w pozycji społecznej i prawach kobiety i mężczyzny. Orzecznictwo sądów niższych instancji w zasadzie nie wykazuje w tej dziedzinie wahań ani uchybień. Można w nim jednak dostrzec nie zawsze prawidłowe rozumienie zasady równouprawnienia, gdy chodzi o ocenę obowiązku alimentacyjnego między małżonkami. Rzeczywisty układ stosunków w rodzinie, zwłaszcza wielodzietnej, bywa często taki, że matka przynajmniej na czas potrzebny do zapewnienia małemu dziecku specjalnej pieczy rezygnuje z pracy zarobkowej. Ułatwiają jej to obecnie przepisy kodeksu pracy, zobowiązujące zakład pracy do udzielania pracownicy bezpłatnego urlopu w celu sprawowania opieki nad małym dzieckiem (art. 186 k.p. i przepisy wykonawcze).

Z art. 23 i 27 k.r.o. wynika, że w sytuacji takiej matka czyni zadość swemu obowiązkowi przyczynia się do zaspokajania potrzeb rodziny przez osobiste starania o dzieci i pracę we wspólnym gospodarstwie domowym, a obowiązek dostarczenia pieniężnych środków utrzymania spoczywa wówczas na mężu. Sądy zasady tej nie kwestionują, dopóki trwa wspólne pożycie małżonków. Zdarzają się natomiast orzeczenia, w których sądy odmawiają w takiej sytuacji przyznania świadczeń alimentacyjnych żonie (zasądzając alimenty wyłącznie na rzecz dzieci), jeżeli jest ona zdolna do pracy, a wspólne pożycie ustało. Takie stanowisko wynika z niedoceniania osobistych starań matki o pieczę nad dziećmi, co sprzeczne jest ze szczególnym znaczeniem, jakie Konstytucja przypisuje macierzyństwu, a czemu dobitny wyraz dały ostatnie zmiany Konstytucji (art. 5 pkt 7, art. 78 ust. 3, art. 79). Okoliczność, że małżonkowie zaprzestali wspólnego pożycia, nie zmienia w sposób istotny sytuacji, jeżeli dzieci pozostały przy matce i sprawuje ona nadal bezpośrednią pieczę nad nimi. Dlatego też może ona skutecznie domagać się alimentów od męża, choćby do pracy była zdolna, jeżeli pozwala na to jego sytuacja majątkowa i zarobkowa. Tylko wyjątkowo, gdyby zerwanie pożycia nastąpiło z wyłącznej winy żony, a zwłaszcza gdyby pozostawała ona w innym faktycznym związku, żądanie jej zasądzenia alimentów na własną rzecz mogłoby przedstawiać się jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.).

2. W związku z wejściem w życie noweli z 19 grudnia 1975 r. sądy powinny zwrócić uwagę na to, że przesądziła ona w sensie pozytywnym sporną w orzecznictwie kwestię mocy obowiązującej nakazu z art. 28 k.r.o. po ustaniu wspólnego pożycia małżonków. Nakaz ten zachowuje moc mimo ustania pożycia małżonków, z tym że sąd może na wniosek każdego z nich zmienić go albo uchylić. Wniosek małżonka nie jest dla sądu wiążący. Decyzję sąd powinien powziąć po rozważeniu całokształtu okoliczności, a zwłaszcza potrzeb każdego z małżonków i pozostałej rodziny, a także po rozważeniu, czy zerwanie pożycia nie nastąpiło tylko w celu uchylenia się od skutków wydanego nakazu. W tym ostatnim wypadku sąd nie powinien uwzględniać wniosku małżonka, przeciwko któremu nakaz był wydany, o całkowite uchylenie nakazu.

III. Wspólność majątkowa jako czynnik umacniania rodziny

1. Wprowadzając jako ustawowy ustrój majątkowy małżeński wspólność dorobku, ustawodawca miał na celu umocnienie rodziny i zapewnienie jej ustabilizowanej bazy materialnej. Te założenia prawa rodzinnego są na ogół doceniane przez orzecznictwo sądowe. Należy jednak zwrócić uwagę na następujące zagadnienia.

Przy ocenie zakresu odpowiedzialności majątkiem wspólnym za długi jednego małżonka zachodzi niekiedy sprzeczność między postulatem ochrony rodziny a interesem wierzyciela. Przyznanie wierzycielowi bez żadnych ograniczeń prawa do zaspokojenia z majątku wspólnego może doprowadzić rodzinę do niemożności zaspokojenia podstawowych jej potrzeb. W tym zakresie korzystne zmiany wprowadziła nowela z 19 grudnia 1975 r. Zmiany te idą w kilku kierunkach.

2. Przewidziana w art. 41 § 1 k.r.o. zasada, że wierzyciel, którego dłużnikiem jest tylko jeden małżonek, może żądać zaspokojenia z majątku wspólnego uległa istotnej modyfikacji przez wprowadzenie do tego artykułu nowego przepisu § 3. Zgodnie z nim sąd może ograniczyć lub wyłączyć zaspokojenie się z majątku wspólnego przez wierzyciela, którego dłużnikiem jest tylko jeden z małżonków, jeżeli ze względu na charakter wierzytelności albo stopień przyczynienia się małżonka będącego dłużnikiem do powstania majątku wspólnego zaspokojenia tego majątku byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. O ograniczeniu lub wyłączeniu odpowiedzialności majątkiem wspólnym sąd orzeka w postępowaniu o nadanie klauzuli wykonalności (art. 787 k.p.c. w brzmieniu nadanym nowelą).

Omawiane przepisy oddają więc w ręce sądów decyzje o dużym społecznym znaczeniu. W szczególności przepis § 3 art. 41 k.r.o. pozwala na korzystne dla rodziny rozwiązanie tych wszystkich wypadków, które występowały w dotychczasowej praktyce sądowej. Przykładowo można wymienić, że sąd powinien z reguły zastosować § 3 art. 41, gdy chodzi o zobowiązania zaciągnięte przez lekkomyślnego małżonka wbrew interesom rodziny lub gdy dłużnikiem jest ten małżonek, który na skutek niewłaściwego trybu życia albo faktycznej separacji nie przyczyniał się do powstania wspólnego dorobku. Wśród okoliczności, które podlegają rozważeniu przy stosowaniu art. 41 § 3 k.r.o., należy mieć na uwadze sytuację życiową małżonka i dzieci dłużnika, a także warunki osobiste, rodzinne i majątkowe wierzyciela.

Należy ponadto zwrócić uwagę sądom nadającym klauzulę wykonalności w trybie art. 787 k.p.c., że jakkolwiek ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z majątku wspólnego wymaga wniosku małżonka dłużnika, sądy mają obowiązek czuwania, aby nadanie klauzuli wykonalności nie nastąpiło z naruszeniem zasad współżycia społecznego. Sąd powinien więc szczegółowo wysłuchać małżonka dłużnika i w razie potrzeby zwrócić jego uwagę (art. 5 k.p.c.) na możliwość postawienia odpowiedniego wniosku.

3. Odnośnie do kary konfiskaty majątku nowela sankcjonuje ustawowo, poprzez wprowadzenie nowego art. 1251 k.k.w., zasadę przyjętą przez uchwałę Całej Izby Cywilnej SN z dnia 13.IV.1956 r. 1 Co 39/55 (OSN 1956, poz. 61), że z chwilą prawomocnego orzeczenia kary konfiskaty całości lub części majątku jednego z małżonków pozostających we wspólności majątkowej przedmioty majątkowe, których konfiskata dotyczy, tracą z mocy prawa charakter składników majątku wspólnego i stają się współwłasnością Skarbu Państwa i małżonka osoby skazanej. Nowela wprowadza do tej zasady zmianę, polegającą na tym, że chociaż udziały Skarbu Państwa i małżonka osoby skazanej są równe, to jednak każdy z nich może żądać ustalenia innego udziały w tych przedmiotach z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z małżonków przyczynił się do ich nabycia. Jest to więc analogiczne zastosowanie do Skarbu Państwa i małżonka osoby skazanej przepisu art. 43 k.r.o.

4. Jeżeli chodzi o kary grzywny, pieniężne kary porządkowe, nawiązki lub koszty postępowania karnego, ustawa z 19 grudnia 1975 r. wprowadziła do kodeksu karnego wykonawczego inną zasadę, a mianowicie, że należności te powinny być ściągnięte w pierwszej kolejności z odrębnego majątku skazanego. Dopiero gdy zaspokojenie z tych źródeł okaże się niemożliwe, egzekucja może być skierowana do majątku wspólnego, ale i wówczas małżonkowie osoby skazanej służy obrona w wypadku nieprzyczynienia się lub nieznacznego przyczynienia się małżonków skazanego do powstania majątku albo w wypadku uzasadnionym zasadami współżycia społecznego. Żądanie w przedmiocie ograniczenia lub wyłączenia w całości egzekucji z majątku wspólnego powinno być zgłoszone sądowi w ciągu trzech miesięcy od skierowania egzekucji do majątku wspólnego (art. 1252 k.k.w.).

Z przepisów tych wynika, że żądanie ograniczenia lub wyłączenia zaspokojenia grzywien, kar i kosztów może dotyczyć nie tylko całego majątku wspólnego, lecz także poszczególnych jego składników. W związku z tym 3-miesięczny termin do zgłoszenia do sądu odpowiedniego żądania należy liczyć od daty skierowania egzekucji do poszczególnego składnika majątkowego. Z mocy wyraźnego przepisu noweli zasady przewidziane dla postępowania karnego należy stosować również w odniesieniu do grzywien, kar pieniężnych i innych należności orzeczonych w postępowaniu karno-skarbowym (art. 242 z późn. zm.) i w postępowaniu karno-administracyjnym (art. 99 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia - Dz. U. 1972, Nr 12, poz. 116 z późn. zm.).

5. Dalsza istotna zmiana w zakresie odpowiedzialności za długi wyraża się w skreśleniu art. 44 k.r.o. Zmiana

ta likwiduje uprzywilejowanie wierzyciela, polegające na możliwości kierowania egzekucji do majątku małżonka, który nie był jego dłużnikiem, nawet w wiele lat po ustaniu wspólności.

6. Nowelizacja przepisów o odpowiedzialności za długi jednego małżonka nie umniejsza znaczenia innych przepisów, dotyczących ochrony rodziny przed lekkomyślnym postępowaniem małżonka. Odnosi się to w szczególności do zniesienia wspólności majątkowej i przejścia na system rozdzielności (art. 52 § 1 i § 2 k.r.o.).

Powyższe możliwości nie są w dostatecznym stopniu wykorzystywane przez sądy. Jeżeli chodzi o żądanie zniesienia wspólności majątkowej, zdarza się nawet, że sąd oddala wniosek z tym uzasadnieniem, że zniesienie wspólności doprowadziłoby do pokrzywdzenia wierzycieli. Jest to wynikiem niezrozumienia intencji ustawodawcy, zgodnie z którą wspólność majątkowa powinna służyć interesom rodziny. Ponadto zniesienie wspólności nie prowadzi do pokrzywdzenia wierzyciela, a jedynie do ograniczenia jego uprzywilejowania, polegającego na tym, że mógł zaspokoić się nie tylko z majątku swego dłużnika, ale z całego majątku wspólnego. Po zniesieniu wspólności wierzyciel jednego małżonka będzie mógł ściągać swą należność na zasadach ogólnych, to znaczy z całego majątku swego dłużnika, w skład którego wejdzie również jego udział w majątku wspólnym.

7. Jak wskazuje praktyka sądowa, nader rzadko zapadają orzeczenia oparte na art. 52 § 2 k.r.o. Należy w związku z tym przypomnieć, ze w uchwale Pełnego Składu Izby Cywilnej SN z dnia 27.III.1972 r. III CZP 69/70 (OSNCP 1973, poz. 20) - nieaktualnej w jej podstawowej tezie dotyczącej grzywien i kosztów sądowych, ale zachowującej aktualność w pozostałym zakresie Sąd Najwyższy przyjął, iż prowadzenie lub możliwość prowadzenia egzekucji z majątku wspólnego może stanowić ważny powód zniesienia wspólności majątkowej i oznaczenia wcześniejszej daty jej ustania, jeżeli przemawia za tym dobro rodziny lub drugiego małżonka. Sąd powinien więc uwzględnić wniosek małżonka o zniesieniu wspólności majątkowej ze skutkiem wstecznym w wypadku, gdy dobro rodziny za tym przemawia, a zwłaszcza gdy małżonkowie od dłuższego czasu pozostają w faktycznej separacji.

IV. Trwałość małżeństwa i jej prawne gwarancje

1. Państwo i społeczeństwo jest zainteresowane w utrzymaniu trwałości związku małżeńskiego, zwłaszcza gdy pochodzą z niego dzieci. W trwałym bowiem i harmonijnym małżeństwie istnieją największe szanse prawidłowego wychowania dzieci i młodzieży, rozwijania ich uzdolnień, kształtowania charakterów i przygotowania do pracy dla dobra społeczeństwa.

Orzecznictwo sądowe ma możliwość wpływania na funkcjonowanie małżeństwa przy okazji rozpoznawania poszczególnych spraw, jak udzielanie zezwoleń na zawarcie małżeństwa (art. 10 § 1 i 12 § 1 k.r.o., art. 561 k.p.c.), rozstrzyganie o istotnych sprawach rodziny w braku porozumienia małżonków (art. 24 k.r.o., 565 § 1 k.p.c.), udzielanie zezwoleń na dokonanie czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym (art. 39 k.r.o., art. 565 § 1 k.p.c), rozstrzyganie o istotnych sprawach dziecka, co do których brak porozumienia pomiędzy rodzicami (art. 97 § 2 k.r.o., art. 582 k.p.c.), przede wszystkim zaś przy orzekaniu w sprawach o rozwód.

2. Co do tych ostatnich spraw Sąd Najwyższy trzykrotnie wypowiadał się w formie wytycznych wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej. Dwukrotnie w 1952 r. i 1955 r. pod rządem kodeksu rodzinnego (OSN 1952, poz. 1 oraz 1955, poz. 46) i ostatnio w 1968 r. pod rządem obecnie obowiązującego kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (OSNCP 1968, poz. 77). Wytyczne te, prezentują stanowisko Sądu Najwyższego w odniesieniu do roli i miejsca rodziny w społeczeństwie socjalistycznymi wyjaśniając wzajemny stosunek zasady trwałości małżeństwa do dopuszczalności rozwodów, dostarczają sądom wskazań dla prawidłowego rozstrzygnięcia konkretnych spraw w sposób zgodny z indywidualnymi interesami stron i uwzględniający dobro dziecka, stanowiące istotną przesłankę orzeczenia o rozwodzie. Obserwując praktykę sądową na tle cytowanych wytycznych, można stwierdzić, że trzy niżej omówione kompleksy norm prawnych wymagają szczególnie bacznej uwagi sądów niższych instancji, gdyż nie zawsze są one należycie rozumiane i stosowane.

V. Postępowanie pojednawcze w sprawach o rozwód

1. Praktyka wskazuje, że tylko bardzo nieliczny odsetek posiedzeń pojednawczych kończy się pojednaniem małżonków. W wielu wypadkach jest to nieunikniony rezultat daleko posuniętego rozkładu pożycia i głęboko konfliktowego charakteru stosunków między małżonkami, w pewnym jednak stopniu te niezadowalające wyniki są rezultatem pobieżnego traktowania przez sądy obowiązku podjęcia próby pojednawczej.

Wobec stale wzrastającej liczby spraw o rozwód konieczne jest wzmożenie wysiłków na rzecz prób pojednania zwaśnionych małżonków. Przepisy kodeksu postępowania cywilnego dają w tym kierunku możliwości nie w pełni wykorzystywane. Należy w szczególności zwrócić uwagę na art. 436 § 2 k.p.c. przewidujący możliwość odroczenia posiedzenia pojednawczego i kontynuowania prób pojednawczych. Z możliwości tej sądy korzystają raczej wyjątkowo. Zbyt rzadko również sięgają sądy do art. 440 § 1 k.p.c., nakazującego zawieszenie postępowania o rozwód, jeżeli sąd nabierze przekonania, że istnieją widoki na utrzymanie pożycia małżeńskiego.

2. Należy ponadto zwrócić uwagę na możliwość współpracy sądów z komórkami poradnictwa małżeńsko-rodzinnego, istniejącymi przy niektórych terenowych organach administracji państwowej lub przy niektórych organizacjach społecznych. Jakkolwiek przepisy procesowe nie przewidują wyraźnie takiej możliwości, będzie zgodne z ich intencją, jeżeli sąd, dostrzegając widoki pogodzenia się małżonków i odraczając posiedzenie w celu kontynuowania postępowania pojednawczego, zwróci uwagę małżonków na celowość skorzystania z poradnictwa rodzinnego. Za zgodą stron sąd może zaprosić przedstawiciela poradni rodzinnej do udziału w posiedzeniu pojednawczym.

3. Należy również dołożyć starań w tym kierunku, aby posiedzeniom pojednawczym towarzyszył odpowiedni klimat sprzyjający próbom pogodzenia małżonków. Należy unikać pośpiechu i sztywnej atmosfery na sali sądowej nie sprzyjającej swobodnemu wypowiadaniu się zdenerwowanych zwykle małżonków, a tym samym tłumiącej już w zarodku próbę pojednania. Przewodniczący sądu powinien korzystać w miarę potrzeby z uprawnienia zawartego w zdaniu ostatnim ust. 2 § 12 regulaminu czynności sądów w sprawach cywilnych i karnych (Dz. U. z 1969, Nr 37, poz. 325 z późn. zm.) i zezwalać małżonkom na pozostawanie w czasie posiedzenia pojednawczego w pozycji siedzącej.

4. Należy wreszcie przypomnieć treść § 90 regulaminu czynności sądów, zgodnie z którym w sprawie o rozwód termin pierwszej rozprawy powinien być wyznaczony w taki sposób, aby okres dzielący posiedzenie pojednawcze od rozprawy pozwalał małżonkom na ponowne przemyślenie sprawy. Okres ten nie powinien być przeto w żadnym razie zbyt krótki.

VI. Orzekanie rozwodu w razie zgodnego wniosku małżonków

1. W sprawach tych, kończących się z reguły na wyrokach sądu rejonowego (dawniej powiatowego),

zachodzą znaczne nieprawidłowości. Z punktu widzenia interesu społecznego są one szczególnie dotkliwe wówczas, gdy w małżeństwie są małoletnie dzieci.

Abstrahując w tym miejscu do dość częstego uchybienia, polegającego na identyfikacji zgody na rozwód z uznaniem żądania pozwu w rozumieniu art. 422 k.p.c., należy podnieść, że postępowanie dowodowe w tych sprawach bywa rażąco powierzchowne.

2. Wbrew art. 441 k.p.c., który nakazuje, aby postępowanie dowodowe wyjaśniło nie tylko okoliczności dotyczące rozkładu pożycia małżeńskiego, ale także dotyczące dzieci stron i ich sytuacji - sądy I instancji ograniczają z reguły postępowanie do przesłuchania samych małżonków, przy czym - jak wskazują protokoły - zainteresowanie sądu ogranicza się do przyczyn rozkładu pożycia, a nie obejmuje sytuacji dzieci. Rezultatem tych błędów jest przypadkowość rozstrzygnięć o władzy rodzicielskiej nad dziećmi stron, chociaż art. 58 k.r.o. czyni to rozstrzygnięcie integralną częścią wyroku orzekającego rozwód.

Niedostateczne zainteresowanie się sytuacją dzieci w sprawach, w których oboje małżonkowie dążą do rozwodu, może doprowadzić do błędnych rozstrzygnięć z punktu widzenia art. 56 § 2 k.r.o. i do orzeczenia rozwodu, mimo że w konkretnych okolicznościach ucierpi na tym dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków.

3. Ten stan rzeczy skłonił ustawodawcę do objęcia nowelą z 19 grudnia 1975 r. także art. 442 k.p.c. Według jego obecnego brzmienia sąd może ograniczyć postępowanie dowodowe do przesłuchania stron, jeżeli pozwany uznaje żądanie pozwu, a małżonkowie nie mają wspólnych małoletnich dzieci.

Z powyższego wynika, że gdy w małżeństwie są małoletnie dzieci, sąd nie może ograniczyć się do przesłuchania samych małżonków. Z reguły zajdzie potrzeba przeprowadzenia innych dowodów przy skorzystaniu z pomocy kuratorów zawodowych lub społecznych organów opiekuńczych, a ewentualnie także biegłych psychologów dla ustalenia wszystkich okoliczności dotyczących dzieci, ich aktualnego miejsca pobytu, warunków mieszkaniowych, zdrowotnych, materialnych i wychowawczych, wzajemnego stosunku uczuciowego między dzieckiem a rodzicami.

4. Konieczną przesłanką orzeczenia rozwodu jest stwierdzenie istnienia zupełnego i trwałego rozkładu pożycia małżeńskiego. W razie jakichkolwiek wątpliwości sąd powinien sięgnąć do innych dowodów, nie poprzestając na samym przesłuchaniu małżonków. W przeciwieństwie jednak do oceny dobra dzieci, które nigdy nie może być rozważane tylko na podstawie zeznań samych małżonków, przy ocenie stopnia rozkładu pożycia sąd może niekiedy poprzestać na ich zeznaniach, jednakże tylko wtedy, gdy przedstawione fakty nie budzą wątpliwości ani co do swej prawdziwości, ani co do swych skutków w postaci spowodowania zupełnego i trwałego rozkładu pożycia.

5. W sprawach, w których małżonkowie zgodnie wnoszą o orzeczenie rozwodu bez orzekania o winie, sądy nie powinny również zapominać o interesach samych małżonków, a w szczególności powinny pouczać ich o skutkach prawnych takiego orzeczenia przewidzianych w art. 60 § 3 zd. drugie k.r.o. w postaci wygaśnięcia wzajemnego obowiązku alimentacyjnego z upływem 5 lat od orzeczenia rozwodu. Jak wykazują późniejsze procesy o alimenty, małżonkowie często z tych konsekwencji prawnych nie zdają sobie sprawy, a w protokołach spraw o rozwód brak wzmianki, aby zostali odpowiednio pouczeni.

VII. Rozwód a dobro dziecka

1. Ochrona interesów dziecka znajduje wyraz zarówno w normach prawnych odnoszących się do funkcjonowania małżeństwa, jak i regulujących jego rozwiązanie.

Z punktu widzenia tych ostatnich przepisów, zasadnicze znaczenie ma art. 56 § 2 k.r.o., który dobro dziecka traktuje jako negatywną przesłankę rozwodową. Wykładni powyższego przepisu poświęcone są m.in. wytyczne Sądu Najwyższego z dnia 18.III.1968 r. III CZP 70/66 (OSNCP 1968, poz. 77). Sąd Najwyższy wskazuje w nich przykładowo na szereg sytuacji, w których orzeczenie rozwodu może przynieść uszczerbek dla dobra małoletnich dzieci. Na szczególne podkreślenie zasługuje podniesiona w wytycznych potrzeba ochrony małżeństwa wielodzietnego. Wytyczne stanowią ponadto, że dla oceny, czy dobro dzieci nie ucierpi wskutek orzeczenia rozwodu, należy rozważyć m.in., czy rozwód nie spowoduje osłabienia więzi z dziećmi tego z małżonków, przy którym dzieci nie pozostają, w stopniu mogącym ujemnie wpłynąć na wykonanie jego obowiązków rodzicielskich, czy po rozwodzie zaspokojone zostaną potrzeby materialne i moralne dzieci co najmniej w takim zakresie, w jakim są zaspokajane obecnie, czy utrzymanie status quo w stosunkach wzajemnych rodziców będzie dla dzieci bardziej korzystne niż orzeczenie rozwodu. Sąd Najwyższy polecił ponadto brać pod uwagę: wiek dzieci, ich dotychczasowe stosunki z rodzicami, jak również stan ich zdrowia i stopień ich wrażliwości. Powołane wytyczne podkreślają również, że sądy są obowiązane na podstawie szczegółowo ustalonych okoliczności uzasadnić swój pogląd co do tego, czy i jaki wpływ na sytuację wspólnych małoletnich dzieci stron wywiera rozstrzygnięcie w sprawie o rozwód zarówno wtedy, gdy rozwód orzekają, jak i wtedy, gdy żądanie rozwodu, z powodu jego sprzeczności z dobrem małoletnich dzieci, ulega oddaleniu. Wymaga to właściwego uwzględnienia okoliczności dotyczących sytuacji dzieci przy zbieraniu materiału dowodowego w toku całego postępowania o rozwód, a nie tylko w końcowej jego fazie.

2. Należy stwierdzić, że wskazania te są często przez sądy pomijane. Wypadki oddalenia powództwa o rozwód ze względu na dobro dzieci są nader rzadkie i tylko w tych wypadkach sądy dość szczegółowo uzasadniają swoje rozstrzygnięcie. Inaczej przedstawiają się uzasadnienia wyroków uwzględniających powództwo, stanowiące przytłaczającą większość orzeczeń. Sądy nierzadko posługują się wówczas stereotypową formułą, że dobro dzieci nie ucierpi wskutek rozwodu, nie przytaczając żadnych bliższych okoliczności na poparcie tego poglądu.

Ta jednostronność doprowadza do zwichnięcia równowagi pomiędzy interesem małżonka dążącego do rozwodu a interesem dziecka na niekorzyść tego ostatniego. Wspomniano już wcześniej, że sytuacja ta uwzględnia się szczególnie wyraźnie przy tzw. zgodnych rozwodach. W mniejszym zakresie występuje ona również w tych sprawach, w których jeden z małżonków sprzeciwia się rozwodowi i w których prowadzi się pełne postępowanie dowodowe.

Dlatego też należy raz jeszcze zwrócić uwagę sądów na konieczność ścisłego przestrzegania tej części wytycznych Sądu Najwyższego z dnia 18 III 1968 r. i wnikliwego rozważenia każdej sprawy o rozwód z punktu widzenia interesów małoletnich dzieci.

VIII. Orzekanie w wyroku rozwodowym o wspólnym mieszkaniu małżonków i o podziale majątku wspólnego 

1. Ustawa z 19 grudnia 1975 r. wprowadziła całkowicie nowy stan prawny, rozszerzając kognicję sądu w

procesie o rozwód na orzekanie o wspólnym mieszkaniu małżonków, a nawet - w określonych okolicznościach - o podziale majątku wspólnego. Zmiana ta odpowiada potrzebom społecznym i głosom opinii publicznej, które niejednokrotnie podnosiły, że nie uregulowane sprawy mieszkaniowe są główną przyczyną konfliktów i napięć między rozwiedzionymi małżonkami i rzutują wysoce ujemnie na sytuację dzieci. Nowe przepisy stanowią próbę złagodzenia wspomnianych konfliktów. Pozytywny rezultat tej próby będzie w dużej mierze zależał od sądów, od właściwego i rozumnego stosowania przepisów zawartych w art. 58 § 2, 3 i 4 k.r.o. i wykorzystania możliwości mediacyjnych w stosunku do małżonków.

Celem, do którego sąd powinien dążyć, jest w miarę możliwości odseparowanie rozwiedzionych małżonków. Celowi temu służą następujące rozwiązania, uzależnione m.in. od charakteru prawnego wspólnego mieszkania.

2. Jeżeli wspólne mieszkanie objęte jest prawem najmu (nie wyłączając również prawa najmu nabytego na podstawie decyzji administracyjnej o przydziale), a jego powierzchnia i inne właściwości umożliwiają jego przydział fizyczny na dwa odrębne lokale, sąd może na zgodny wniosek obojga małżonków dokonać odpowiedniego podziału. Dla oceny, czy podział jest możliwy, sąd powinien zasięgnąć opinii właściwych terenowych organów administracji państwowej. W razie dokonania podziału dotychczasowy stosunek najmu wygasa, w jego miejsce powstają dwa nowe prawa najmu do dwóch odrębnych lokali.

3. Sąd może również przyznać mieszkanie objęte prawem najmu w całości jednemu z małżonków. Dotychczasowy stosunek najmu w takim wypadku trwa nadal, z tym że jeden z małżonków zostaje pozbawiony przymiotu najemcy. Takie rozstrzygnięcie uwarunkowane jest jednak po pierwsze zgodą obojga małżonków, a po drugie zrzeczeniem się przez tego małżonka, który miałby mieszkanie opuścić, uprawnienia do dostarczenia mu lokalu zamiennego lub pomieszczenia zastępczego.

4. Przewidziana w zdaniu trzecim § 2 art. 58 możliwość podziału wspólnego mieszkania małżonków lub przyznania go w całości jednemu małżonkowi odnosi się również do innych rodzajów mieszkań nie objętych prawem najmu (spółdzielcze prawo do lokalu, odrębna własność lokalu, dom jednorodzinny).

Gdy mieszkanie wchodzi w skład wspólności majątkowej, podział jego może nastąpić także na wniosek jednego małżonka zgłoszony w trybie art. 58 § 3 k.r.o. i traktowany jako wniosek o częściowy podział majątku wspólnego. Sąd powinien taki wniosek uwzględnić, jeżeli przemawiają za tym ważne powody (art. 1038 § 1 k.c. w związku z art. 46 k.r.o.), a zwłaszcza gdy okoliczności wskazują na potrzebę szybkiego rozdzielenia rozwiedzionych małżonków. Jeżeli przedmiotem podziału jest spółdzielcze prawo do lokalu wchodzące w skład wspólności, sądy powinny kierować się przy orzekaniu wytycznymi zawartymi w uchwale Pełnego Składu Izby Cywilnej z dnia 30 XI 1974 r. III CZP 1/74 (OSNCP 1975, poz. 37).

5. Dalsze alternatywne rozwiązanie, wynikające z zdania drugiego § 2 art. 58, sprowadza się do nakazania eksmisji jednego z małżonków. Orzeczenie eksmisji może nastąpić tylko na wniosek małżonka i tylko w wypadkach wyjątkowych, gdy drugi małżonek swym rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie. Jeżeli mieszkanie było związane z takim prawem do lokalu, wchodzącym w skład majątku wspólnego, które podlega uwzględnieniu przy podziale majątku wspólnego (art. 567 k.p.c.), to w późniejszym postępowaniu o podział orzeczenie eksmisji nie przesądza o przyznaniu prawa do lokalu.

6. Obowiązkiem sądu jest poinformowanie stron o powyższych możliwościach. Gdyby małżonkowie nie chcieli skorzystać z żadnej z nich albo gdyby uwzględnienie ich żądań okazało się z przyczyn natury faktycznej lub prawnej niemożliwe, sąd obowiązany jest orzec w sposób przewidziany w zdaniu pierwszym § 2 art. 58. Od orzeczenia tego sąd mógłby odstąpić tylko wyjątkowo, gdyby oboje małżonkowie sprzeciwili się temu albo powierzchnia wspólnego mieszkania (np. jedna izba) czyniła orzekanie o sposobie korzystania z niego bezprzedmiotowym. Orzeczenie o sposobie korzystania z mieszkania na czas wspólnego w nim zamieszkiwania ma ze swej istoty charakter tymczasowy zbliżony z reguły do podziału rzeczy quoad usum.

7. Niezależnie od tego, jakiego rodzaju sposób rozwiązania czy też złagodzenia konfliktów mieszkaniowych rozwodzących się małżonków wchodzi w danej sprawie w rachubę, sąd powinien zawsze, orzekając o wspólnym mieszkaniu, uwzględniać przede wszystkim potrzeby dzieci i małżonka, któremu powierza się wykonywanie władzy rodzicielskiej (art. 58 § 4).

8. Jeżeli chodzi wreszcie o podział całego majątku wspólnego przewidziany w § 3 art. 58, może on nastąpić tylko na wniosek jednego z małżonków i jeżeli jego przeprowadzenie nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu. Przy ocenie tej ostatniej przesłanki należy odróżnić, czy chodzi o taki podział majątku, w skład którego wchodzi prawo do mieszkania, czy też o samoistny podział majątku wspólnego nie związany z mieszkaniem. W pierwszym wypadku, skoro rozstrzygnięcie o wspólnym mieszkaniu małżonków ma być i tak objęte wyrokiem rozwodowym, dość często może być uzasadnione, nawet za cenę pewnej zwłoki, orzeczenie o całym majątku wspólnym, zwłaszcza wtedy, gdy wspólne mieszkanie jest podstawowym składnikiem majątku wspólnego. W drugim wypadku należy stosować znacznie surowsze kryteria uwzględnienia wniosku o podział majątku wspólnego, skoro nie wchodzi w grę paląca konieczność rozstrzygnięcia o konflikcie mieszkaniowym rozwodzących się małżonków.

9. Orzekanie na podstawie § 2-4 art. 58 k.r.o., będąc zjawiskiem nowym w polskim prawie rodzinnym, wywoła na pewno szereg wątpliwości co do wykładni i stosowania tych przepisów zarówno od strony materialnoprawnej, jak i procesowej. Należy zwrócić uwagę sądów, aby korzystały z art. 391 k.p.c. i przedstawiały Sądowi Najwyższemu pytania prawne z tego zakresu, co pozwoli na uogólnienie orzecznictwa na podstawie doświadczenia sądów niższych instancji.

IX. Stosunki między rodzicami a dziećmi

1. Przyjęta w prawie rodzinnym zasada dobra dziecka oznacza, że jego interes rozstrzyga przede wszystkim o tym, jak rodzice i opiekunowie powinni wykonywać swe obowiązki względem dzieci i rodziny, oraz w jakim kierunku powinny iść rozstrzygnięcia sądu w sprawach rodzinnych. Przykładu takiego rozumienia zasady dobra dziecka i związanej z nią zasady dobra rodziny dostarczają powołane już wyżej wytyczne Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 30 XI 1974 r. III CZP 1/74 (OSNCP 1975, poz. 37).

Dobro dziecka pozostaje z reguły w pełnej harmonii z interesem rodziców. Jeżeli wyjątkowo dojdzie do rozbieżności między tymi wartościami, zasada dobra dziecka nie może prowadzić do zapoznawania przy podejmowaniu przez sąd określonych rozstrzygnięć interesu rodziców. Jeżeli przeto w ostatecznym wyniku ochrona dziecka da się pogodzić z interesem rodziców, sąd nie może ich interesu nie wziąć pod uwagę, nawet przy założeniu, że rozstrzygnięcie wywoła pewne przejściowe skutki ujemne dla dziecka. Interes rodziców musi przeto zajść na dalszy plan dopiero wtedy, gdy w żadnym razie nie da się pogodzić z uzasadnionym interesem dziecka.

2. Prawnorodzinna zasada równości wszystkich dzieci stanowi realizację konstytucyjnej normy, w myśl której dzieci urodzone poza małżeństwem mają te same prawa co dzieci urodzone w małżeństwie (art. 79 ust. 4 Konstytucji). Zasada ta leży u podłoża wszystkich unormowań regulujących stosunki między rodzicami a dziećmi. Dotyczy to w szczególności unormowań regulujących stan cywilny dziecka i zasady jego dochodzenia, nazwisko dziecka, władzę rodzicielską, opiekę, obowiązek alimentacyjny i prawa do spadku po rodzicach.

Zasady powyższe sądy powinny mieć na uwadze przy rozstrzyganiu wszelkich spraw rodzinnych i przy wykładni miarodajnych dla tych spraw przepisów. Należą one bowiem do zasad ustroju i określają cele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (art. 4 k.c.).

X. Dochodzenie pochodzenia dziecka od rodziców

1. Naczelną zasadą rozstrzygającą o właściwym załatwieniu przez sądy spraw, w których zainteresowani żądają ustalenia pochodzenia dziecka od ojca lub od matki albo zaprzeczenia temu pochodzeniu, jest zasada prawdy obiektywnej. Zasada ta ma znaczenie zarówno prawnoprocesowe, jak i prawnomaterialne.

2. Jej znaczenie prawnoprocesowe wyraża się w tym, że sąd w sprawach, o których mowa, powinien - ze względu na występujący w nich w sposób szczególnie silny interes społeczny - dążyć, niezależnie od aktywności stron, do ustalania rzeczywistego pochodzenia dziecka. Zasada więc działania przez sąd z urzędu (art. 3 § 2 k.p.c.) ma w tych sprawach szczególnie doniosłe znaczenie (por. wytyczne SN z dnia 27 VI 1953 r. C Prez. 195/52 OSN 1953, poz. 95). Dowody osobowe powinny być przeprowadzone w sposób dokładny - tak, aby stan faktyczny, jaki na ich podstawie zostaje ustalony, zawierał wszechstronne wyjaśnienie okoliczności istotnych dla sprawy. Sumaryczne przesłuchanie, zwłaszcza stron, stanowi uchybienie, które - jak uczy praktyka - prowadzi nieraz do uchylania orzeczeń ustalających pochodzenie dziecka przez sąd rewizyjny lub nawet w drodze rewizji nadzwyczajnej.

3. Sądy powinny dalej zwracać uwagę na to, że przy dzisiejszym rozwoju nauk przyrodniczych, a zwłaszcza biologii, zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, której przedmiotem jest pochodzenie dziecka od ojca lub matki, mogą mieć dowody przyrodnicze, a zwłaszcza dowód z grupowego badania krwi. Dowód ten sąd powinien zawsze dopuścić, jeżeli żąda tego strona, a w znacznej części spraw także z urzędu.

Dowód z grupowego badania krwi ma jednakowe znaczenie dla każdej sprawy o pochodzenie dziecka od rodziców, może on bowiem doprowadzić do stanowczego wykluczenia ojcostwa (macierzyństwa). Natomiast co do dowodu z badań antropologicznych sądy powinny mieć na uwadze jego różne znaczenie z jednej strony dla spraw o ustalenie ojcostwa i unieważnienie uznania dziecka, z drugiej zaś dla spraw zaprzeczenie ojcostwa. Wobec tego, że dowód ten może doprowadzić do ustalenia większego lub mniejszego stopnia prawdopodobieństwa lub nieprawdopodobieństwa ojcostwa, nie może sam przez się stanowić podstawy rozstrzygnięcia w sprawie o zaprzeczenie ojcostwa; w sprawie tej do uwzględnienia powództwa konieczne jest wykazanie niepodobieństw ojcostwa męża matki (art. 67 k.r.o.). Dowód ten może więc mieć w takiej sprawie znaczenie posiłkowe - w tym znaczeniu, że w szczególności pozwala sądowi na właściwą ocenę pozostałego materiału dowodowego. Natomiast w sprawie o ustalenie ojcostwa (art. 84 i 85 k.r.o.) oraz w sprawie o unieważnienie uznania dziecka, w której podstawą uwzględnienia powództwa jest brak biologicznego pochodzenia dziecka od mężczyzny, który je uznał (art. 81 i art. 86 k.r.o.), dowód z badań antropologicznych może - jeżeli wskazuje z dużym prawdopodobieństwem na ojcostwo lub na brak ojcostwa - stanowić podstawę domniemania faktycznego, które stosownie do całokształtu okoliczności przesądzi o pozytywnym lub negatywnym ustaleniu ojcostwa (art. 231 k.p.c.).

Należy też pamiętać, że dowód z badań antropologicznych musi być poprzedzony przeprowadzeniem dowodu z grupowego badania krwi oraz że może być dopuszczony dopiero wtedy, gdy ten ostatni dowód nie doprowadził do wykluczenia ojcostwa.

Możliwość skorzystania z dowodów przyrodniczych nie zwalnia sądu od przeprowadzenia innych dowodów, a mianowicie dowodu z zeznań świadków i stron. Dowody te z reguły dostarczają faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (np. dających podstawę do domniemania ojcostwa przewidzianego w art. 85 k.r.o.), a nadto wyniki ich mogą uzasadnić ocenę, że dowód z grupowego badania krwi powinien być powtórzony.

4. Jeżeli w sprawie o ustalenie ojcostwa okazuje się, że matka dziecka współżyła w okresie jego poczęcia (między trzechsetnym o sto osiemdziesiątym pierwszym dniem przed urodzeniem dziecka - art. 85 § 1 k.r.o.) nie tylko z pozwanym, lecz także z innym mężczyzną, pożądane jest - jeżeli mężczyzna ten wyraża na to zgodę - objęcie dowodem z grupowego badania krwi lub dowodem z badań antropologicznych także tego mężczyzny. Tak bowiem przeprowadzony dowód ułatwia ustalenie, którego z tych mężczyzn ojcostwo jest bardziej prawdopodobne (art. 65 § 2 k.r.o.).

5. W sytuacji, gdy stronę pozwaną ma reprezentować kurator (por. art. 84 § 2 k.r.o., art. 454 § 1-3 i art. 143 k.p.c.), sąd powinien w miarę możliwości powierzyć tę funkcję osobie, która ze względu na posiadane informacje będzie mogła być aktywnym uczestnikiem procesu. Kandydata takiego należy poszukiwać w kręgu najbliższych krewnych lub spadkobierców osoby, w miejsce której kurator ma występować lub którą ma zastępować. Osoba kuratora może ulec zmianie po jego ustanowieniu, jeżeli sąd dopiero w toku procesu poweźmie wiadomość o bardziej odpowiednim kandydacie.

6. Prawnomaterialne znaczenie zasady prawdy obiektywnej w sprawach o ustalenie lub obalenie ojcostwa przede wszystkim, że powództwo o ustalenie lub zaprzeczenie pochodzenia dziecka nie może być oddalone na tej podstawie, że zawarte w nim żądanie stanowi realizację prawa podmiotowego sprzeczną z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.): ustalenie bowiem prawidłowego składu rodziny leży przede wszystkim w interesie społecznym. Zasady więc współżycia społecznego mogą stanowić podstawę oddalenia takiego powództwa tylko zupełnie wyjątkowo i w zasadzie tylko w sprawach o zaprzeczenie macierzyństwa (por. uchwała składu 7 sędziów z dnia 7.VI.1971 r. III CZP 87/70, OSNCP 1972, poz. 42).

XI. Przysposobienie

1. Przy rozpoznawaniu spraw o orzeczenie i o rozwiązanie przysposobienia sądy powinny mieć na uwadze, że w ujęciu prawa socjalistycznego przysposobienia prowadzi do powstania stosunku prawno-rodzinnego, będącego ścisłym odpowiednikiem materialnego stosunku rodzicielskiego. Nadrzędnym jego celem jest dobro dziecka (art. 114 § 1, art. 125 § 1 k.r.o.). Instytucja przysposobienia wolna jest natomiast w ujęciu prawa socjalistycznego od wpływów obcych jej czynników majątkowych.

2. Przystępując do rozpoznania sprawy o przysposobienie, sąd opiekuńczy powinien - jeszcze przed doręczeniem przysposabianemu, który ukończył 13 lat, pism procesowych - rozważyć, czy ze względu na okoliczności przewidziane w art. 118 § 2 k.r.o. (tzn. gdy przysposabiany uważa się za dziecko przysposabiającego, co ma z reguły wtedy, gdy przysposabiany wychowuje się od dłuższego czasu w rodzinie przysposabiającego) nie będzie uzasadnione orzeczenie przysposobienia bez zgody przysposabianego. Jeżeli sąd dostrzeże taką możliwość, powinien na podstawie art. 573 § 2 k.p.c. wyłączyć osobisty udział przysposabianego z postępowania.

Przed orzeczeniem przysposobienia sąd opiekuńczy powinien pouczyć uczestników postępowania o jego skutkach i znaczeniu, w szczególności o możliwości wyboru między przysposobieniem pełnym i niepełnym oraz o szczególnych skutkach przysposobienia dziecka, którego rodzice wyrazili przed sądem opiekuńczym zgodę na przysposobienie bez wskazania osoby przysposabiającego, a zwłaszcza o nierozwiązywalności tego przysposobienia (art. 1251 k.r.o.). Pouczenie powinno zawierać także zapoznanie zainteresowanych z przepisami art. 124 § 3 k.r.o. o możliwości przekształcenia przysposobienia niepełnego na pełne. Wykonanie przez sąd opisanego obowiązku powinno znaleźć wyraz w protokole rozprawy.

Ze względu na daleko idące skutki przysposobienia orzeczenie o powstaniu w tym trybie stosunku rodzicielskiego powinno być zawsze poprzedzone przeprowadzeniem wnikliwego postępowania dowodowego. W szczególności ze względu na potrzebę zapewnienia dziecku prawidłowych warunków rozwoju i wychowania w przyszłej rodzinie należy starannie badać kwalifikacje podmiotowe przysposabiającego, a zwłaszcza jego sylwetkę moralną, zdolności wychowawcze i atmosferę domu rodzinnego, aby mógł on wychowywać przysposobionego na prawego obywatela Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

Ze względu na dobro dziecka oraz interes przysposabiającego należy też wyjaśnić - zwłaszcza gdy dziecko wyszło już z wieku najwcześniejszego dzieciństwa - jego osobowość, w szczególności czy jest tzw. dziecko trudne, jaki jest jego stan uczuciowości, czy jest ono zdrowe itp. Chodzi o to, aby przysposabiający nie dowiadywał się o trudnościach w wychowaniu dziecka dopiero po przysposobieniu, gdyż taka kolejność zapoznania się przysposabiającego z cechami osobistymi dziecka prowadzi często do rozczarowań i tragedii osobistych, które z kolei nierzadko prowadzą do wytoczenia w krótkim czasie po orzeczeniu przysposobienia powództwa o jego rozwiązanie.

Wyjaśnienie powyższych okoliczności wymaga przeprowadzenia odpowiedniego postępowania dowodowego. W szczególności jeżeli dziecko nie było poprzednio wszechstronnie zbadane (badanie takie ma zazwyczaj miejsce w czasie pobytu dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej), sąd powinien je zbadać w toku postępowania dowodowego. W tym celu sąd może skorzystać z pomocy ośrodka preadopcyjnego lub z dowodu z biegłych (psychologów, lekarzy). Ograniczenie postępowania dowodowego - jak to się nieraz zdarza - do krótkiego przesłuchania przysposabiającego, przedstawiciela dziecka i przedstawiciela placówki opiekuńczo-wychowawczej, nie czyni zadość tym wymaganiom. Sąd powinien też zawsze skontrolować, czy zamiar przysposabiających nawiązania stosunku rodzicielskiego został przez nich należycie przemyślany.

3. Orzekając o rozwiązaniu przysposobienia sąd powinien mieć na uwadze, że przysposobienie, jako zdarzenie powodujące powstanie takiego stosunku, jaki istnieje między rodzicami i dziećmi, powinno być węzłem dozgonnym i że tylko szczególnie ważne przyczyny mogą prowadzić do jego rozwiązania. W szczególności w sytuacji, gdy przysposobiony jest jeszcze małoletni, zaniedbywanie obowiązków rodzicielskich przez przysposabiającego albo trudności natury wychowawczej, jakie on napotyka, nie uzasadniają rozwiązania przysposobienia, gdyż w zasadzie okoliczności te mogą prowadzić tylko do wydania takich decyzji, jakie sąd opiekuńczy wydaje w wypadku nieprawidłowego wykonywania władzy rodzicielskiej. Podobnie samo przez się nie stanowi ważnego powodu rozwiązania przysposobienia dziecka jednego z małżonków przez drugiego małżonka orzeczenie rozwodu ich małżeństwa.

Dla rozwiązania przysposobienia znaczenie ma także okoliczność, która strona zawiniła rozkład więzi rodzicielskiej, z tym jednak, że w zasadzie zawinione postępowanie przysposobionego, który nie osiągnął jeszcze samodzielności, nie może prowadzić do rozwiązania przysposobienia, jego bowiem dobro rozstrzyga przede wszystkim o wydaniu przez sąd takiego orzeczenia. Nie byłby jednak uzasadniony pogląd, że przy rozwijaniu przysposobienia sąd powinien brać pod uwagę jedynie dobro dziecka, zasada bowiem dobra dziecka nie eliminuje całkowicie w sprawie o rozwiązanie przysposobienia godnego ochrony interesu przysposabiającego. W drastycznych przeto wypadkach, gdy dalsze utrzymanie stosunku przysposobienia prowadziłoby do stanu dla przysposabiającego krzywdząco niesprawiedliwego, interes jego - jeżeli tylko nie zawinił on zerwania więzi rodzinnej - może, wraz z innymi okolicznościami, uzasadniać rozwiązanie przysposobienia.

Gdy przysposobiony jest już człowiekiem usamodzielnionym, zasadnicze znaczenie ma okoliczność, która ze stron zawiniła powstania ważnych powodów rozwiązania przysposobienia.

4. Badanie spraw o rozwiązanie przysposobienia wykazuje, ze sądy niejednokrotnie zapominają o przepisie art. 125 § 1 k.r.o. in fine, w myśl którego orzekając rozwiązanie stosunku przysposobienia sąd może, stosownie do okoliczności, utrzymać w mocy wynikające z niego obowiązki alimentacyjne. Przy stosowaniu tego przepisu należy pamiętać, że orzeczenie o utrzymaniu obowiązku alimentacyjnego powinno być wydane także z urzędu. Oznacza to, że w każdej sprawie sąd powinien orzec bądź o utrzymaniu obowiązków alimentacyjnych, bądź o odstąpieniu od takiego orzeczenia. Należy też mieć na uwadze, że pierwsze z tych orzeczeń polega na rozstrzygnięciu o samej zasadzie utrzymania obowiązku alimentacyjnego, bądź bez żadnych ograniczeń, bądź w zakresie ograniczonym, np. na utrzymaniu tylko obowiązku przysposabiającego. W sprawie o rozwiązanie przysposobienia możliwe jest także -jeżeli uprawniony o to wnosi - zasądzenie aktualnie należnych alimentów.

XII. Obowiązek alimentacyjny

1. Konsekwencją więzów, jakie łączą członków rodziny, jest istnienie obowiązku alimentacyjnego, stanowiącego główny element szerszego obowiązku pomocy, jaką powinny sobie świadczyć osoby pozostające w stosunku bliskiego pokrewieństwa. W stosunku między rodzicami obowiązek ten stanowi jeden z prawnych wyrazów zasady dobra dziecka, a w stosunkach między innymi uprawnionymi jest wyrazem humanizmu socjalistycznego, nakazującego niesienie pomocy ludziom nieporadnym i ludziom starym.

O zakresie obowiązku alimentacyjnego decydują w każdym wypadku usprawiedliwione potrzeby uprawnionego oraz zarobkowe i majątkowe możliwości zobowiązanego (art. 135 § 1 k.r.o.). Przy stosowaniu tego przepisu należy pamiętać, że zakres obowiązku alimentacyjnego należy nie od osiąganych przez zobowiązanego dochodów, lecz od jego zarobkowych i majątkowych możliwości. Uchylenie się przeto przez zobowiązanego do alimentacji od podjęcia pracy w ogóle lub od podjęcia pracy lepiej płatnej, ale wymagającej większego wysiłku, nie zwalnia go - zwłaszcza gdy chodzi o obowiązek alimentacyjny wobec dziecka - od łożenia na utrzymanie i wychowanie dziecka w granicach zarobków możliwych do osiągnięcia.

2. Obowiązek alimentacyjny doznaje ograniczenia w zasadzie, w myśl której uprawnionym do świadczeń alimentacyjnych jest tylko ten, kto znajduje się w niedostatku (art. 133 § 2 k.r.o.). Ograniczenie to nie dotyczy jednak uprawnień alimentacyjnych dzieci względem rodziców do czasu uzyskania przez nie samodzielności oraz małżonków między sobą w czasie trwania małżeństwa. Ponadto zgodnie z utrwaloną w orzecznictwie zasadą małoletnie dzieci mają prawo do równej stopy życiowej z rodzicami. Konsekwencją tej zasady jest to, że rodzice w żadnym razie nie mogą uchylić się od obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie może utrzymać się samodzielnie, tylko na tej podstawie, że wykonywanie obowiązku alimentacyjnego stanowiłoby dla nich nadmierny ciężar. Rodzice muszą więc podzielić się z dzieckiem nawet najmniejszymi dochodami.

3. Wyrazem szczególnej troski Państwa o zapewnienie środków utrzymania osobom, które nie mogą same podołać związanym z tym ciężarom, jest ustawa z dnia 18 lipca 1974 r. o funduszu alimentacyjnym (Dz. U. Nr 27, poz. 157). Należy jednak pamiętać, że ustawa ta ani nie zwolniła od obowiązku alimentacyjnego osób zobowiązanych z tego tytułu z mocy przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, ani nie zmieniła zakresu ich obowiązku. Państwo podjęło jedynie ciężar tymczasowego zaspokajania należnych alimentów, z zastrzeżeniem regresu do osób zobowiązanych do alimentacji. Jak bowiem głosi preambuła do ustawy, została ona wydana "w celu wzmożenia opieki nad dziećmi i innymi osobami znajdującymi się w trudnej sytuacji materialnej z powodu niemożności wyegzekwowania świadczeń alimentacyjnych oraz zwiększenia odpowiedzialności osób zobowiązanych do alimentacji". Takie uregulowanie zobowiązuje sądy do wydawania wyroków zasądzających alimenty w pełni według zasad określonych w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Dodać do tego należy, że uzyskanie takiego wyroku przez osobę uprawnioną jest konieczną przesłanką zarówno uzyskaną przez nią świadczeń z funduszu alimentacyjnego, jak i prowadzenia dalszej egzekucji na rzecz tegoż funduszu.

4. Przy rozpoznawaniu spraw o alimenty sądy powinny także baczyć, aby nie uwzględniać powództw wszczynających procesy funkcyjne, jak bowiem wskazuje praktyka, procesy tego rodzaju, mające na celu pokrzywdzenie wierzycieli (najczęściej innych uprawnionych do alimentacji), nie należą do rzadkości.

5. W ustnych motywach wyroku zasądzającego alimenty sąd powinien pouczyć strony, że w razie zmiany stosunków będą mogły żądać zmiany tego wyroku. Jak bowiem wynika z praktyki, zainteresowani często nie znają tej zasady, co niejednokrotnie powoduje, że uprawnieni do alimentów uzyskują (od zobowiązanych do alimentacji lub z funduszu alimentacyjnego) kwoty niższe od tych, jakie w aktualnych okolicznościach im się należą.

XIII. Władza rodzicielska

1. Zasadnicze znaczenie dla oceny, jak sądy opiekuńcze powinny orzekać w sprawach, w których chodzi o rozstrzygnięcia dotyczące władzy rodzicielskiej, ma sama koncepcja tej władzy w ujęciu polskiego ustawodawcy. W odróżnieniu od systemów prawnych, jakie obowiązywały dawniej na ziemiach polskich, władza rodzicielska według kodeksu rodzinnego i opiekuńczego to przede wszystkim zespół obowiązków rodziców względem dziecka. Uprawnienia rodziców w stosunku do dziecka są niejako wtórnym składnikiem tej władzy (por. art. 95 § 1 i 97 § 1 k.r.o.). Uprawnień tych nie należy jednak nie doceniać. W szczególności wszelkie decyzje sądu opiekuńczego dotyczące władzy rodzicielskiej powinny - jeżeli to tylko w konkretnym wypadku da się pogodzić z dobrem dziecka - liczyć się z dezyderatami i interesem rodziców.

Należy dalej także pamiętać, że władza rodzicielska obejmuje całokształt spraw dziecka i pieczę nad jego osobą, zarząd jego majątkiem oraz jego reprezentowanie. Do rodziców w szczególności należy nadawanie zasadniczego kierunku wychowania dziecka, z tym jednak, że kierunek ten nie powinien godzić w podstawowe zasady moralności socjalistycznej i cele Państwa Ludowego. Przy wychowywaniu dziecka rodzice powinni współdziałać ze szkołą oraz z organizacjami młodzieżowymi.

2. W wypadku nieprawidłowego wykonywania władzy rodzicielskiej - zarówno z przyczyn nie zawinionych, jak i zawinionych (co się zdarza znacznie częściej) przez rodziców - sąd opiekuńczy może skorzystać z szerokiego wachlarza środków zaradczych, zasadą bowiem jest, że sąd ten może wydać każde zarządzenie, jakie w danych okolicznościach jest ze względu na dobro dziecka konieczne lub celowe. W szczególności - poza środkami najbardziej drastycznymi w postaci pozbawienia władzy rodzicielskiej i jej zawieszenia oraz pozbawienia rodziców osobistej styczności z dzieckiem - sąd opiekuńczy może wydawać różnorodne zarządzenia należące do kategorii tzw. ograniczeń władzy rodzicielskiej w rozumieniu art. 109 k.r.o. Do tych zarządzeń należą zwłaszcza te, które zostały wymienione w nowych, wprowadzonych przez nowelę z 19 grudnia 1975 r., przepisach art. 109 § 2 i 3 oraz 113 § 2 k.r.o.

3. Do szczególnie głęboko sięgających w sferę uprawnień rodziców należy ograniczenie ich władzy przez umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej lub w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Dlatego środek ten powinien być stosowany dopiero wtedy, gdy inne zarządzenia nie dały pożądanego wyniku lub gdy ze względu na szczególne okoliczności sprawy można uznać, że takiego wyniku nie dadzą. Wydanie przeto takiej decyzji jest niezbędne, gdy środowisko rodzinne wywiera ujemny wpływ na wychowanie dziecka albo gdy rodzice nie są w stanie poradzić sobie z codziennymi problemami wychowawczymi. Decydując się na takie rozstrzygnięcie, sąd opiekuńczy powinien mieć na uwadze, że z reguły bardziej celowe jest umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej aniżeli w placówce opiekuńczo-wychowawczej, jak bowiem stwierdzają specjaliści, pobyt w takim zakładzie wywiera nieraz ujemny wpływ na psychikę dziecka; natomiast rodzina zastępcza stwarza dziecku - jeżeli tylko jest należycie dobrana - naturalne warunki rozwoju.

Oddając dziecko rodzinie zastępczej, sąd opiekuńczy powinien pouczyć jej reprezentantów, że od tej chwili do nich należy obowiązek i prawo wykonywania bieżącej pieczy nad osobą małoletniego, jego wychowania, jego reprezentowania w dochodzeniu świadczeń przeznaczonych na zaspokajanie potrzeb związanych z utrzymaniem oraz że dotyczy to także dochodzenia alimentów od rodziców małoletniego (art. 112-1 k.r.o.).

4. Z praktycznego punktu widzenia istotne znaczenie mają także środki ingerencji w sferę władzy rodzicielskiej w postaci roztoczenia nadzoru nad wykonywaniem tej władzy przez rodziców. Oceniając celowość zastosowania tych środków, należy mieć na uwadze, że sąd opiekuńczy nie wykonuje opisanego nadzoru - tak jak w wypadku opieki - ex lege, lecz dopiero na podstawie swojej decyzji. Normując w ten sposób to zagadnienie, ustawodawca wyszedł z założenia, że więź rodzinna istniejąca między rodzicami i dziećmi i normalne w tych stosunkach uczucie miłości z reguły stanowią dostateczną gwarancję prawidłowego wykonywania władzy rodzicielskiej. Wynika z tego, że decyzja o roztoczenie nadzoru nad sposobem wykonywania władzy rodzicielskiej musi wykazywać, że ten naturalny mechanizm w konkretnym wypadku przestał działać lub działa nieprawidłowo.

5. Postępowanie dowodowe, poprzedzające wydanie orzeczenia w przedmiocie władzy rodzicielskiej, powinno być wszechstronne i wyczerpujące. W szczególności w szerokim zakresie sąd opiekuńczy powinien korzystać z pomocy biegłych specjalistów z takich dziedzin jak pedagogika, psychologia, psychiatria i medycyna. Bez pomocy tych specjalistów wydanie prawidłowej decyzji co do dalszego kierunku i sposobu sprawowania pieczy nad dzieckiem najczęściej nie jest możliwe.

XIV. Opieka

1. Do podstawowych założeń przyjętego przez kodeks rodzinny i opiekuńczy systemu opiekuńczego należy zasada dobra dziecka i zasada powszechności opieki oraz związana z nią zasada ustanawiania opieki z urzędu. Pierwsza z tych zasad oznacza, że dobro dziecka stanowi kryterium rozstrzygające zarówno w wyborze opiekuna, jak i o treści innych rozstrzygnięć wydawanych przez sąd opiekuńczy w toku trwania opieki. W myśl drugiej zasady co do każdego dziecka, nad którym nie sprawuje władzy rodzicielskiej przynajmniej jedno z rodziców, powinna być ustanowiona opieka w sensie prawnym, choćby nawet dziecko znajdowało się w należytych warunkach i pod dobrą pieczą krewnych lub innych osób bliskich. Zgodnie z trzecią zasada ustanowienia opieki następuje z urzędu, a więc niezależnie od inicjatywy osób zainteresowanych. Sąd opiekuńczy ma więc obowiązek stałego badania i ustalania na podstawie wszelkich dostępnych mu informacji, czy co do określonego dziecka lub dzieci nie występuje prawny powód w rozumieniu art. 145 § 2 k.r.o. ustanowienia opieki, inne zaś sądy obowiązane są do dostarczania takich informacji sądom opiekuńczym ilekroć tylko powezmą o nich wiadomość w toku swego urzędowania.

2. Ustanawiając opiekę nad małoletnim sąd opiekuńczy powinien mieć na uwadze reformę tej instytucji wprowadzoną przez nowelę z 19 grudnia 1975 r., a polegającą na przyjęciu założenia, w myśl którego rodzina zastępcza przestała być tylko środkiem ograniczenia władzy rodzicielskiej, lecz stała się także formą opieki. Stosownie do tego art. 146 k.r.o. w nowym brzmieniu pozwala na wspólne sprawowanie opieki przez małżonków. ta forma opieki wykazuje z reguły wyższość nad opieką tradycyjną, sprawowaną przez jedną osobę, poza środowiskiem rodziny zastępczej, gdyż zapewnia dziecku naturalne warunki rozwoju. Dlatego sąd opiekuńczy powinien dążyć do powierzenia opieki obojgu małżonkom. Z mocy wyraźnego uregulowania (art. 149 § 4 k.r.o.) zasada ta nie powinna doznawać odchyleń, gdy małoletni już przed ustanowieniem opieki został umieszczony w rodzinie zastępczej. Nie jest to jednak zasada bezwzględna. Ustanowienie opieki jednoosobowej powinno mieć miejsce wtedy, gdy ze względu na szczególne okoliczności konkretnego wypadku jest to bardziej pożądane, np. gdy sprawowania opieki chce się podjąć samotna osoba, związana uczuciowo -najczęściej ze względu na pokrewieństwo - z małoletnim. Przyczyną ustanowienia opieki jednoosobowej mogą być także trudności, jakie napotyka powierzenie jej małżonkom.

3. Dla prawidłowego toku opieki szczególne znaczenie ma powołanie na opiekunów (opiekuna) właściwego osób (osoby), tj. takich, które mogą zapewnić dziecku należyte wychowanie. Dlatego sąd opiekuńczy powinien kłaść nacisk na zebranie danych określających kwalifikacje podmiotowe wchodzących w rachubę kandydatów lub kandydata na opiekuna. Zgodnie z unormowaniem ustawowym (art. 149 k.r.o.) i odpowiadającym temu unormowaniu doświadczeniem życiowym z reguły najlepszymi kandydatami na opiekunów są osoby wskazane przez ojca lub matkę, którzy dokonując takiego wyboru nie byli pozbawieni władzy rodzicielskiej, lub należą do kręgu krewnych dziecka, dla którego ma być ustanowiona opieka. Co do tych osób można bowiem przypuszczać, że będą one darzyły dziecko uczuciem, które w jakimś stopniu wyrówna mu brak miłości rodzicielskiej. W każdym jednak wypadku rozstrzygające znaczenie - jeżeli chodzi o wybór opiekunów lub opiekuna -ma dobro dziecka.

4. Jak to już poprzednio zaznaczono, opiekunowie (opiekun), podlegają stałemu nadzorowi sądu opiekuńczego (art. 155 § 1 k.r.o.). Nadzór ten powinien być tak zorganizowany, aby sąd opiekuńczy uzyskiwał regularne i rzeczywiste dane o sposobie sprawowania opieki i jej wynikach, a więc aby kontrola ze strony sądu była realna. Sąd ten nie może się przeto ograniczać do odbierania samych sprawozdań od opiekunów (opiekuna). Powinien ponadto sprawdzać, w jakich warunkach dziecko żyje, jak się przedstawia jego rozwój fizyczny i duchowy, jakie robi postępy w nauce; w miarę potrzeby badać dziecko przez specjalistów (lekarzy, psychologów), kontaktować się z innymi organami (np. ze szkołą), sprawdzać warunki bytowania dziecka za pośrednictwem kuratora sądowego itp. Chodzi o to, aby nadzór był rzeczywisty, a nie formalny. Sąd opiekuńczy powinien też przesłuchiwać dziecko poddane opiece, oczywiście w dłuższych odstępach czasu i w taki sposób, aby nie wzbudzać u niego nieufności do opiekuna. Należy też kontrolować, czy opiekunowie nie podejmują, wbrew art. 156 k.r.o., sami decyzji w ważniejszych sprawach dotyczących osoby lub majątku małoletniego.

Uzasadnienie 

I. Założenia ogólne

Miejsce i rolę rodziny w społeczeństwie określa Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Uchwalone ostatnio uzupełnienia Konstytucji (Dz. U. 1976, Nr 5, poz. 29) podkreślają - w trosce o rozwój narodu - jeszcze dobitniej niż to miało miejsce dotychczas, poprzez wprowadzenie nowego art. 5 pkt 7 i rozszerzenie poprzedniego art. 67, znaczenie rodziny. Z zasad konstytucyjnych wynikają ideologiczne założenia prawa rodzinnego. Oparte na nich orzecznictwo Sądu Najwyższego ukształtowało w ciągu minionych 30 lat szereg zasad, charakteryzujących strukturę i funkcje rodziny socjalistycznej.

Do zasad tych należy: ochrona i umacnianie rodziny ze szczególnym uwzględnieniem dobra dziecka, uznanie tego dobra za kryterium interesu społecznego, wcielanie w życie równouprawnienia małżonków, kształtowanie poważnego stosunku do obowiązków rodzinnych, wyrażające się w podnoszeniu rangi wychowawczej roli rodziny, przeciwdziałaniu samowolnemu zrywaniu związku małżeńskiego, akcentowaniu wagi obowiązków alimentacyjnych, ochrona interesów dzieci pozamałżeńskich, określenie roli zasad współżycia społecznego w prawie rodzinnym, podkreślanie obowiązków sądów szczególnie wnikliwego rozstrzygania spraw dotyczących małżeństwa i rodziny.

Kolejny etap realizacji powyższych zasad i doskonalenia prawa rodzinnego stanowi ustawa z 19 grudnia 1975 r. o zmianie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (Dz. U. Nr 45, poz. 234), która weszła w życie z dniem 1 marca br. Ten fakt, a przede wszystkim dążenie do podniesienia na jeszcze wyższy poziom orzecznictwa w sprawach rodzinnych, koncentrującego się głównie w sądach niższych instancji, uzasadnia wydanie przez Sąd Najwyższy niniejszych zaleceń kierunkowych. Obejmują one tylko część problematyki prawa rodzinnego i koncentrują się bądź na tych zagadnieniach, co do których praktyka sądowa wykazuje pewne nieprawidłowości, bądź na zagadnieniach nowych wynikających z ustawy z 19 grudnia 1975 r. o zmianie kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a których wspólną cechą jest dążenie do wzmożenia ochrony rodziny.

II. Równouprawnienie małżonków - ich wzajemne prawa i obowiązki 

1. Równouprawnienie małżonków jest jednym z podstawowych założeń polskiego prawa rodzinnego i

stanowi element szerszego problemu zrównania w pozycji społecznej i prawach kobiety i mężczyzny. Orzecznictwo sądów niższych instancji w zasadzie nie wykazuje w tej dziedzinie wahań ani uchybień. Można w nim jednak dostrzec nie zawsze prawidłowe rozumienie zasady równouprawnienia, gdy chodzi o ocenę obowiązku alimentacyjnego między małżonkami. Rzeczywisty układ stosunków w rodzinie, zwłaszcza wielodzietnej, bywa często taki, że matka przynajmniej na czas potrzebny do zapewnienia małemu dziecku specjalnej pieczy rezygnuje z pracy zarobkowej. Ułatwiają jej to obecnie przepisy kodeksu pracy, zobowiązujące zakład pracy do udzielania pracownicy bezpłatnego urlopu w celu sprawowania opieki nad małym dzieckiem (art. 186 k.p. i przepisy wykonawcze).

Z art. 23 i 27 k.r.o. wynika, że w sytuacji takiej matka czyni zadość swemu obowiązkowi przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny przez osobiste starania o dzieci i pracę we wspólnym gospodarstwie domowym, a obowiązek dostarczenia pieniężnych środków utrzymania spoczywa wówczas na mężu. Sądy zasady tej nie kwestionują, dopóki trwa wspólne pożycie małżonków. Zdarzają się natomiast orzeczenia, w których sądy odmawiają w takiej sytuacji przyznania świadczeń alimentacyjnych żonie (zasądzając alimenty wyłącznie na rzecz dzieci), jeżeli jest ona zdolna do pracy, a wspólne pożycie ustało. Takie stanowisko wynika z niedoceniania osobistych starań matki o pieczę nad dziećmi, co sprzeczne jest ze szczególnym znaczeniem, jakie Konstytucja przypisuje macierzyństwu, a czemu dobitny wyraz dały ostatnie zmiany Konstytucji (art. 5 pkt 7, art. 78 ust. 3, art. 79). Okoliczność, że małżonkowie zaprzestali wspólnego pożycia, nie zmienia w sposób istotny sytuacji, jeżeli dzieci pozostały przy matce i sprawuje ona nadal bezpośrednią pieczę nad nimi. Dlatego też może ona skutecznie domagać się alimentów od męża, choćby do pracy była zdolna, jeżeli pozwala na to jego sytuacja majątkowa i zarobkowa. Tylko wyjątkowo, gdyby zerwanie pożycia nastąpiło z wyłącznej winy żony, a zwłaszcza gdyby pozostawała ona w innym faktycznym związku, żądanie jej zasądzenia alimentów na własną rzecz mogłoby przedstawiać się jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.).

2. W związku z wejściem w życie noweli z 19 grudnia 1975 r. sądy powinny zwrócić uwagę na to, że przesądziła ona w sensie pozytywnym sporną w orzecznictwie kwestię mocy obowiązującej nakazu z art. 28 k.r.o. po ustaniu wspólnego pożycia małżonków. Nakaz ten zachowuje moc mimo ustania pożycia małżonków, z tym że sąd może na wniosek każdego z nich zmienić go albo uchylić. Wniosek małżonka nie jest dla sądu wiążący. Decyzję sąd powinien powziąć po rozważeniu całokształtu okoliczności, a zwłaszcza potrzeb każdego z małżonków i pozostałej rodziny, a także po rozważeniu, czy zerwanie pożycia nie nastąpiło tylko w celu uchylenia się od skutków wydanego nakazu. W tym ostatnim wypadku sąd nie powinien uwzględniać wniosku małżonka, przeciwko któremu nakaz był wydany, o całkowite uchylenie nakazu.

III. Wspólność majątkowa jako czynnik umacniania rodziny

1. Wprowadzając jako ustawowy ustrój majątkowy małżeński wspólność dorobku, ustawodawca miał na

celu umocnienie rodziny i zapewnienie jest ustabilizowanej bazy materialnej. Te założenia prawa rodzinnego są na ogół doceniane przez orzecznictwo sądowe. Należy jednak zwrócić uwagę na następujące zagadnienia.

Przy ocenie zakresu odpowiedzialności majątkiem wspólnym za długi jednego małżonka zachodzi niekiedy sprzeczność między postulatem ochrony rodziny a interesem wierzyciela. Przyznanie wierzycielowi bez żadnych ograniczeń prawa do zaspokojenia z majątku wspólnego może doprowadzić rodzinę do niemożności zaspokojenia podstawowych jej potrzeb. W tym zakresie korzystne zmiany wprowadziła nowela z 19 grudnia 1975 r. Zmiany te idą w kilku kierunkach.

2. Przewidziana w art. 41 § 1 k.r.o. zasada, że wierzyciel, którego dłużnikiem jest tylko jeden małżonek, może żądać zaspokojenia z majątku wspólnego uległa istotnej modyfikacji przez wprowadzenie do tego artykułu nowego przepisu § 3. Zgodnie z nim sąd może ograniczyć lub wyłączyć zaspokojenie się z majątku wspólnego przez wierzyciela, którego dłużnikiem jest tylko jeden z małżonków, jeżeli ze względu na charakter wierzytelności albo stopień przyczynienia się małżonka będącego dłużnikiem do powstania majątku wspólnego zaspokojenie z tego majątku byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. O ograniczeniu lub wyłączeniu odpowiedzialności majątkiem wspólnym sąd orzeka w postępowaniu o nadanie klauzuli wykonalności (art. 787 k.p.c. w brzmieniu nadanym nowelą).

Omawiane przepisy oddają więc w ręce sądów decyzje o dużym społecznym znaczeniu. W szczególności przepis § 3 art. 41 k.r.o. pozwala na korzystne dla rodziny rozwiązanie tych wszystkich drastycznych wypadków, które występowały w dotychczasowej praktyce sądowej. Przykładowo można wymienić, że sąd powinien z reguły zastosować § 3 art. 41, gdy chodzi o zobowiązania zaciągnięte przez lekkomyślnego małżonka wbrew interesom rodziny lub gdy dłużnikiem jest ten małżonek, który na skutek niewłaściwego trybu życia albo faktycznej separacji nie przyczyniał się do powstania wspólnego dorobku. Wśród okoliczności, które podlegają rozważeniu przy stosowaniu art. 41 § 3 k.r.o., należy mieć na uwadze sytuację życiową małżonka i dzieci dłużnika, a także warunki osobiste, rodzinne i majątkowe wierzyciela.

Należy ponadto zwrócić uwagę sądom nadającym klauzulę wykonalności w trybie art. 787 k.p.c., że jakkolwiek ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z majątku wspólnego wymaga wniosku małżonka dłużnika, sądy mają obowiązek czuwania, aby nadanie klauzuli wykonalności nie nastąpiło z naruszeniem zasad współżycia społecznego. Sąd powinien więc szczegółowo wysłuchać małżonka dłużnika i w razie potrzeby zwrócić jego uwagę (art. 5 k.p.c.) na możliwość postawienia odpowiedniego wniosku.

3. Odnośnie do kary konfiskaty majątku nowela sankcjonuje ustawowo, poprzez wprowadzenie nowego art. 1251 k.k.w., zasadę przyjętą przez uchwałę Całej Izby Cywilnej SN z dnia 13.IV.1956 r. 1 Co 39/55 (OSN 1956, poz. 61), że z chwilą prawomocnego orzeczenia kary konfiskaty całości lub części majątku jednego z małżonków pozostających we wspólności majątkowej przedmioty majątkowe, których konfiskata dotyczy, tracą z mocy prawa charakter składników majątku wspólnego i stają się współwłasnością Skarbu Państwa i małżonka osoby skazanej. Nowela wprowadza do tej zasady zmianę, polegającą na tym, że chociaż udziały Skarbu Państwa i małżonka osoby skazanej są równe, to jednak każdy z nich może żądać ustalenia innego udziału w tych przedmiotach z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z małżonków przyczynił się do ich nabycia. Jest to więc analogiczne zastosowanie do Skarbu Państwa i małżonka osoby skazanej przepisu art. 43 k.r.o.

4. Jeżeli chodzi o kary grzywny, pieniężne kary porządkowe, nawiązki lub koszty postępowania karnego, ustawa z 19 grudnia 1975 r. wprowadziła do kodeksu karnego wykonawczego inną zasadę, a mianowicie, że należności te powinny być ściągnięte w pierwszej kolejności z odrębnego majątku skazanego. Dopiero gdy zaspokojenie z tych źródeł okaże się niemożliwe, egzekucja może być skierowana do majątku wspólnego, ale i wówczas małżonkowi osoby skazanej służy obrona w wypadku nieprzyczynienia się lub nieznacznego przyczynienia się małżonka skazanego do powstania majątku albo w wypadku uzasadnionym zasadami współżycia społecznego. Żądanie w przedmiocie ograniczenia lub wyłączenia w całości egzekucji z majątku wspólnego powinno być zgłoszone sądowi w ciągu trzech miesięcy od skierowania egzekucji do majątku wspólnego (art. 1252 k.k.w.).

Z przepisów tych wynika, że żądanie ograniczenia lub wyłączenia zaspokojenia grzywien, kar i kosztów może dotyczyć nie tylko całego majątku wspólnego, lecz także poszczególnych jego składników. W związku z tym 3-miesięczny termin do zgłoszenia do sądu odpowiedniego żądania należy liczyć od daty skierowania egzekucji do poszczególnego składnika majątkowego. Z mocy wyraźnego przepisu noweli zasady przewidziane dla postępowania karnego należy stosować również w odniesieniu do grzywien, kar pieniężnych i innych należności orzeczonych w postępowaniu karno-skarbowym (art. 242 ustawy karnej skarbowej - Dz. U. 1971, Nr 28, poz. 260 z późn. zm.) i w postępowaniu karno-administracyjnym (art. 99 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia - Dz. U. 1972, Nr 12, poz. 116 z późn. zm.).

5. Dalsza istotna zmiana w zakresie odpowiedzialności za długi wyraża się w skreśleniu art. 44 k.r.o. Zmiana ta likwiduje uprzywilejowanie wierzyciela, polegające na możliwości kierowania egzekucji do majątku małżonka, który nie był jego dłużnikiem, nawet w wiele lat po ustaniu wspólności.

6. Nowelizacja przepisów o odpowiedzialności za długi jednego małżonka nie umniejsza znaczenia innych przepisów, dotyczących ochrony rodziny przed lekkomyślnym postępowaniem małżonka. Odnosi się to w szczególności do zniesienia wspólności majątkowej i przejścia na system rozdzielności (art. 52 § 1 i § 2 k.r.o.).

Powyższe możliwości nie są w dostatecznym stopniu wykorzystywane przez sądy. Jeżeli chodzi o żądanie zniesienia wspólności majątkowej, zdarza się nawet, że sąd oddala wniosek z tym uzasadnieniem, że zniesienie wspólności doprowadziłoby do pokrzywdzenia wierzycieli. Jest to wynikiem niezrozumienia intencji ustawodawcy, zgodnie z którą wspólność majątkowa powinna służyć interesom rodziny. Ponadto zniesienie wspólności nie prowadzi do pokrzywdzenia wierzyciela, a jedynie do ograniczenia jego uprzywilejowania, polegającego na tym, że mógł zaspokoić się nie tylko z majątku swego dłużnika, ale z całego majątku wspólnego. Po zniesieniu wspólności wierzyciel jednego małżonka będzie mógł ściągać swą należność na zasadach ogólnych, to znaczy z całego majątku swego dłużnika, w skład którego wejdzie również jego udział w majątku wspólnym.

7. Jak wskazuje praktyka sądowa, nader rzadko zapadają orzeczenia oparte na art. 52 § 2 k.r.o. Należy w związku z tym przypomnieć, że w uchwale Pełnego Składu Izby Cywilnej SN z dnia 27.III.1972 r. III CZP 69/70 (OSNCP 1973, poz. 20) - nieaktualnej w jej podstawowej tezie dotyczącej grzywien i kosztów sądowych, ale zachowującej aktualność w pozostałym zakresie - Sąd Najwyższy przyjął, iż prowadzenie lub możliwość prowadzenia egzekucji z majątku wspólnego może stanowić ważny powód zniesienia wspólności majątkowej i oznaczenia wcześniejszej daty jej ustania, jeżeli przemawia za tym dobro rodziny lub drugiego małżonka. Sąd powinien więc uwzględnić wniosek małżonka o zniesienie wspólności majątkowej ze skutkiem wstecznym w wypadku, gdy dobro rodziny za tym przemawia, a zwłaszcza gdy małżonkowie od dłuższego czasu pozostają w faktycznej separacji.

IV. Trwałość małżeństwa i jej prawne gwarancje

1. Państwo i społeczeństwo jest zainteresowane w utrzymaniu trwałości związku małżeńskiego, zwłaszcza gdy pochodzą z niego dzieci. W trwałym bowiem i harmonijnym małżeństwie istnieją największe szanse prawidłowego wychowania dzieci i młodzieży, rozwijania ich uzdolnień, kształtowania charakterów i przygotowania do pracy dla dobra społeczeństwa.

Orzecznictwo sądowe ma możliwość wpływania na funkcjonowanie małżeństwa przy okazji rozpoznawania poszczególnych spraw, jak udzielanie zezwoleń na zawarcie małżeństwa (art. 10 § 1 i 12 § 1 k.r.o., art. 561 k.p.c.), rozstrzyganie o istotnych sprawach rodziny w braku porozumienia małżonków (art. 24 k.r.o., art. 565 § 1 k.p.c.), udzielanie zezwoleń na dokonanie czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym (art. 39 k.r.o., art. 565 § 1 k.p.c.), rozstrzyganie o istotnych sprawach dziecka, co do których brak porozumienia pomiędzy rodzicami (art. 97 § 2 k.r.o., art. 582 k.p.c.), przede wszystkim zaś przy orzekaniu w sprawach o rozwód.

2. Co do tych ostatnich spraw Sąd Najwyższy trzykrotnie wypowiadał się w formie wytycznych wymiaru sprawiedliwości i praktyki sądowej. Dwukrotnie w 1952 r. i 1955 r. pod rządem kodeksu rodzinnego (OSN 1952, poz. 1 oraz 1955, poz. 46) i ostatnio w 1968 r. pod rządem obecnie obowiązującego kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (OSNCP 1968, poz. 77). Wytyczne te, prezentując stanowisko Sądu Najwyższego w odniesieniu do roli i miejsca rodziny w społeczeństwie socjalistycznym i wyjaśniając wzajemny stosunek zasady trwałości małżeństwa do dopuszczalności rozwodów, dostarczają sądom wskazań dla prawidłowego rozstrzygnięcia konkretnych spraw w sposób zgodny z indywidualnymi interesami stron i uwzględniający dobro dziecka, stanowiące istotną przesłankę orzeczenia o rozwodzie. Obserwując praktykę sądową na tle cytowanych wytycznych, można stwierdzić, że trzy niżej omówione kompleksy norm prawnych wymagają szczególnie bacznej uwagi sądów niższych instancji, gdyż nie zawsze są one należycie rozumiane i stosowane.

V. Postępowanie pojednawcze w sprawach o rozwód

1. Praktyka wskazuje, że tylko bardzo nieliczny odsetek posiedzeń pojednawczych kończy się pojednaniem małżonków. W wielu wypadkach jest to nieunikniony rezultat daleko posuniętego rozkładu pożycia i głęboko konfliktowego charakteru stosunków między małżonkami, w pewnym jednak stopniu te niezadowalające wyniki są rezultatem pobieżnego traktowania przez sądy obowiązku podjęcia próby pojednawczej.

Wobec stale wzrastającej liczby spraw o rozwód konieczne jest wzmożenie wysiłków na rzecz prób pojednania zwaśnionych małżonków. Przepisy kodeksu postępowania cywilnego dają w tym kierunku możliwości nie w pełni wykorzystywane. Należy w szczególności zwrócić uwagę na art. 436 § 2 k.p.c. przewidujący możliwość odroczenia posiedzenia pojednawczego i kontynuowania prób pojednawczych. Z możliwości tej sądy korzystają raczej wyjątkowo. Zbyt rzadko również sięgają sądy do art. 440 § 1 k.p.c., nakazującego zawieszenie postępowania o rozwód, jeżeli sąd nabierze przekonania, że istnieją widoki na utrzymanie pożycia małżeńskiego.

2. Należy ponadto zwrócić uwagę na możliwość współpracy sądów z komórkami poradnictwa małżeńsko-rodzinnego, istniejącymi przy niektórych terenowych organach administracji państwowej lub przy niektórych organizacjach społecznych. Jakkolwiek przepisy procesowe nie przewidują wyraźnie takiej możliwości, będzie zgodne z ich intencją, jeżeli sąd, dostrzegając widoki pogodzenia się małżonków i odraczając posiedzenie w celu kontynuowania postępowania pojednawczego, zwróci uwagę małżonków na celowość skorzystania z poradnictwa rodzinnego. Za zgodą stron sąd może zaprosić przedstawiciela poradni rodzinnej do udziału w posiedzeniu pojednawczym.

3. Należy również dołożyć starań w tym kierunku, aby posiedzeniom pojednawczym towarzyszył odpowiedni klimat sprzyjający próbom pogodzenia małżonków. Należy unikać pośpiechu i sztywnej atmosfery na sali sądowej nie sprzyjającej swobodnemu wypowiadaniu się zdenerwowanych zwykle małżonków, a tym samym tłumiącej już w zarodku próbę pojednania. Przewodniczący sądu powinien korzystać w miarę potrzeby z uprawnienia zawartego w zdaniu ostatnim ust. 2 § 12 regulaminu czynności sądów w sprawach cywilnych i karnych (Dz. U. 1969, Nr 37, poz. 325 z późn. zm.) i zezwalać małżonkom na pozostawanie w czasie posiedzenia pojednawczego w pozycji siedzącej.

4. Należy wreszcie przypomnieć treść § 90 regulaminu czynności sądów, zgodnie z którym w sprawie o rozwód termin pierwszej rozprawy powinien być wyznaczony w taki sposób, aby okres dzielący posiedzenie pojednawcze od rozprawy pozwalał małżonkom na ponowne przemyślenie sprawy. Okres ten nie powinien być przeto w żadnym razie zbyt krótki.

VI. Orzekanie rozwodu w razie zgodnego wniosku małżonków

1. W sprawach tych, kończących się z reguły na wyrokach sądu rejonowego (dawniej powiatowego),

zachodzą znaczne nieprawidłowości. Z punktu widzenia interesu społecznego są one szczególnie dotkliwe wówczas, gdy w małżeństwie są małoletnie dzieci.

Abstrahując w tym miejscu do dość częstego uchybienia, polegającego na identyfikacji zgody na rozwód z uznaniem żądania pozwu w rozumieniu art. 422 k.p.c., należy podnieść, że postępowanie dowodowe w tych sprawach bywa rażąco powierzchowne.

2. Wbrew art. 441 k.p.c., który nakazuje, aby postępowanie dowodowe wyjaśniło nie tylko okoliczności dotyczące rozkładu pożycia małżeńskiego, ale także dotyczące dzieci stron i ich sytuacji - sądy I instancji ograniczają z reguły postępowanie do przesłuchania samych małżonków, przy czym - jak wskazują protokoły - zainteresowanie sądu ogranicza się do przyczyn rozkładu pożycia, a nie obejmuje sytuacji dzieci. Rezultatem tych błędów jest przypadkowość rozstrzygnięć o władzy rodzicielskiej nad dziećmi stron, chociaż art. 58 k.r.o. czyni to rozstrzygnięcie integralną częścią wyroku orzekającego rozwód.

Niedostateczne zainteresowanie się sytuacją dzieci w sprawach, w których oboje małżonkowie dążą do rozwodu, może także doprowadzić do błędnych rozstrzygnięć z punktu widzenia art. 56 § 2 k.r.o. i do orzeczenia rozwodu, mimo że w konkretnych okolicznościach ucierpi na tym dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków.

3. Ten stan rzeczy skłonił ustawodawcę do objęcia nowelą z 19 grudnia 1975 r. także art. 442 k.p.c. Według jego obecnego brzmienia sąd może ograniczyć postępowanie dowodowe do przesłuchania stron, jeżeli pozwany uznaje żądanie pozwu, a małżonkowie nie mają wspólnych małoletnich dzieci.

Z powyższego wynika, że gdy w małżeństwie są małoletnie dzieci, sąd nie może ograniczyć się do przesłuchania samych małżonków. Z reguły zajdzie potrzeba przeprowadzenia innych dowodów przy skorzystaniu z pomocy kuratorów zawodowych lub społecznych organów opiekuńczych, a ewentualnie także biegłych psychologów dla ustalenia wszystkich okoliczności dotyczących dzieci, ich aktualnego miejsca pobytu, warunków mieszkaniowych, zdrowotnych, materialnych i wychowawczych, wzajemnego stosunku uczuciowego między dzieckiem a rodzicami.

4. Konieczną przesłanką orzeczenia rozwodu jest stwierdzenie istnienia zupełnego i trwałego rozkładu pożycia małżeńskiego. W razie jakichkolwiek wątpliwości sąd powinien sięgnąć do innych dowodów, nie poprzestając na samym przesłuchaniu małżonków. W przeciwieństwie jednak do oceny dobra dzieci, które nigdy nie może być rozważane tylko na podstawie zeznań samych małżonków, przy ocenie stopnia rozkładu pożycia sąd może niekiedy poprzestać na ich zeznaniach, jednakże tylko wtedy, gdy przedstawione fakty nie budzą wątpliwości ani co do swej prawdziwości, ani co do swych skutków w postaci spowodowania zupełnego i trwałego rozkładu pożycia.

5. W sprawach, w których małżonkowie zgodnie wnoszą o orzeczenie rozwodu bez orzekania o winie, sądy nie powinny również zapominać o interesach samych małżonków, a w szczególności powinny pouczać ich o skutkach prawnych takiego orzeczenia przewidzianych w art. 60 § 3 zd. drugie k.r.o. w postaci wygaśnięcia wzajemnego obowiązku alimentacyjnego z upływem 5 lat od orzeczenia rozwodu. Jak wykazują późniejsze procesy o alimenty, małżonkowie często z tych konsekwencji prawnych nie zdają sobie sprawy, a w protokołach spraw o rozwód brak wzmianki, aby zostali odpowiednio pouczeni.

VII. Rozwód a dobro dziecka

1. Ochrona interesów dziecka znajduje wyraz zarówno w normach prawnych odnoszących się do funkcjonowania małżeństwa, jak i regulujących jego rozwiązanie.

Z punktu widzenia tych ostatnich przepisów, zasadnicze znaczenie ma art. 56 § 2 k.r.o., który dobro dziecka traktuje jako negatywną przesłankę rozwodową. Wykładni powyższego przepisu poświęcone są m.in. wytyczne Sądu Najwyższego z dnia 18.III.1968 r. III CZP 70/66 (OSNCP 1968, poz. 77). Sąd Najwyższy wskazuje w nich przykładowo na szereg sytuacji, w których orzeczenie rozwodu może przynieść uszczerbek dla dobra małoletnich dzieci. Na szczególne podkreślenie zasługuje podniesiona w wytycznych potrzeba ochrony małżeństwa wielodzietnego. Wytyczne stanowią ponadto, że dla oceny, czy dobro dzieci nie ucierpi wskutek orzeczenia rozwodu, należy rozważyć m.in., czy rozwód nie spowoduje osłabienia więzi z dziećmi tego z małżonków, przy którym dzieci nie pozostają, w stopniu mogącym ujemnie wpłynąć na wykonanie jego obowiązków rodzicielskich, czy po rozwodzie zaspokojone zostaną potrzeby materialne i moralne dzieci co najmniej w takim zakresie, w jakim są zaspokajane obecnie, czy utrzymanie status quo w stosunkach wzajemnych rodziców będzie dla dzieci bardziej korzystne niż orzeczenie rozwodu. Sąd Najwyższy polecił ponadto brać pod uwagę: wiek dzieci, ich dotychczasowe stosunki z rodzicami, jak również stan ich zdrowia i stopień ich wrażliwości. Powołane wytyczne podkreślają również, że sądy są obowiązane na podstawie szczegółowo ustalonych okoliczności uzasadnić swój pogląd co do tego, czy i jaki wpływ na sytuację wspólnych małoletnich dzieci stron wywiera rozstrzygnięcie w sprawie o rozwód zarówno wtedy, gdy rozwód orzekają, jak i wtedy, gdy żądanie rozwodu, z powodu jego sprzeczności z dobrem małoletnich dzieci, ulega oddaleniu. Wymaga to właściwego uwzględnienia okoliczności dotyczących sytuacji dzieci przy zbieraniu materiału dowodowego w toku całego postępowania o rozwód, a nie tylko w końcowej jego fazie.

2. Należy stwierdzić, że wskazania te są często przez sądy pomijane. Wypadki oddalenia powództwa o rozwód ze względu na dobro dzieci są nader rzadkie i tylko w tych wypadkach sądy dość szczegółowo uzasadniają swoje rozstrzygnięcie. Inaczej przedstawiają się uzasadnienia wyroków uwzględniających powództwo, stanowiące przytłaczającą większość orzeczeń. Sądy nierzadko posługują się wówczas stereotypową formułą, że dobro dzieci nie ucierpi wskutek rozwodu, nie przytaczając żadnych bliższych okoliczności na poparcie tego poglądu.

Ta jednostronność doprowadza do zwichnięcia równowagi pomiędzy interesem małżonka dążącego do rozwodu a interesem dziecka na niekorzyść tego ostatniego. Wspomniano już wyżej, że sytuacja ta uwydatnia się szczególnie wyraźnie przy tzw. zgodnych rozwodach. W mniejszym zakresie występuje ona również w tych sprawach, w których jeden z małżonków sprzeciwia się rozwodowi i w których prowadzi się pełne postępowanie dowodowe.

Dlatego też należy raz jeszcze zwrócić uwagę sądów na konieczność ścisłego przestrzegania tej części wytycznych Sądu Najwyższego z dnia 18.III.1968 r. i wnikliwego rozważenia każdej sprawy o rozwód z punktu widzenia interesów małoletnich dzieci.

VIII. Orzekanie w wyroku rozwodowym o wspólnym mieszkaniu małżonków i o podziale majątku wspólnego

1. Ustawa z 19 grudnia 1975 r. wprowadziła całkowicie nowy stan prawny, rozszerzając kognicję sądu w procesie o rozwód na orzekanie o wspólnym mieszkaniu małżonków, a nawet - w określonych okolicznościach - o podziale całego majątku wspólnego. Zmiana ta odpowiada potrzebom społecznym i głosom opinii publicznej, które niejednokrotnie podnosiły, że nie uregulowane sprawy mieszkaniowe są główną przyczyną konfliktów i napięć między rozwiedzionymi małżonkami i rzutują wysoce ujemnie na sytuację dzieci. Nowe przepisy stanowią próbę złagodzenia wspomnianych konfliktów. Pozytywny rezultat tej próby będzie w dużej mierze zależał od sądów, od właściwego i rozumnego stosowania przepisów zawartych w art. 58 § 2, 3 i 4 k.r.o. i wykorzystania możliwości mediacyjnych w stosunku do małżonków.

Celem, do którego sąd powinien dążyć, jest w miarę możności odseparowanie rozwiedzionych małżonków. Celowi temu służą następujące rozwiązania, uzależnione m.in. od charakteru prawnego wspólnego mieszkania.

2. Jeżeli wspólne mieszkanie objęte jest prawem najmu (nie wyłączając również prawa najmu nabytego na podstawie decyzji administracyjnej o przydziale), a jego powierzchnia i inne właściwości umożliwiają jego podział fizyczny na dwa odrębne lokale, sąd może na zgodny wniosek obojga małżonków dokonać odpowiedniego podziału. Dla oceny, czy podział jest możliwy, sąd powinien zasięgnąć opinii właściwych terenowych organów administracji państwowej. W razie dokonania podziału dotychczasowy stosunek najmu wygasa, w jego miejsce powstają dwa nowe prawa najmu do dwóch odrębnych lokali.

3. Sąd może również przyznać mieszkanie objęte prawem najmu w całości jednemu z małżonków. Dotychczasowy stosunek najmu w takim wypadku trwa nadal, z tym że jeden z małżonków zostaje pozbawiony przymiotu najemcy. Takie rozstrzygnięcie uwarunkowane jest jednak po pierwsze zgodą obojga małżonków, a po drugie zrzeczeniem się przez tego małżonka, który miałby mieszkanie opuścić, uprawnienia do dostarczenia mu lokalu zamiennego lub pomieszczenia zastępczego.

4. Przewidziana w zdaniu trzecim § 2 art. 58 możliwość podziału wspólnego mieszkania małżonków lub przyznania do w całości jednemu małżonkowi odnosi się również do innych rodzajów mieszkań nie objętych prawem najmu (spółdzielcze prawo do lokalu, odrębna własność lokalu, dom jednorodzinny).

Gdy mieszkanie wchodzi w skład wspólności majątkowej, podział jego może nastąpić także na wniosek jednego małżonka zgłoszony w trybie art. 58 § 3 k.r.o. i traktowany jako wniosek o częściowy podział majątku wspólnego. Sąd powinien taki wniosek uwzględnić, jeżeli przemawiają za tym ważne powody (art. 1038 § 1 k.c. w związku z art. 46 k.r.o.), a zwłaszcza gdy okoliczności wskazują na potrzebę szybkiego rozdzielenia rozwiedzionych małżonków. Jeżeli przedmiotem podziału jest spółdzielcze prawo do lokalu wchodzące w skład wspólności, sądy powinny kierować się przy orzekaniu wytycznymi zawartymi w uchwale Pełnego Składu Izby Cywilnej z dnia 30.XI.1974 r. III CZP 1/74 (OSNCP 1975, poz. 37).

5. Dalsze alternatywne rozwiązanie, wynikające ze zdania drugiego § 2 art. 58, sprowadza się do nakazania eksmisji jednego z małżonków. Orzeczenie eksmisji może nastąpić tylko na wniosek małżonka i tylko w wypadkach wyjątkowych, gdy drugi małżonek swym rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie. Jeżeli mieszkanie było związane z takim prawem do lokalu, wchodzącym w skład majątku wspólnego, które podlega uwzględnieniu przy podziale majątku wspólnego (art. 567 k.p.c.), to w późniejszym postępowaniu o podział orzeczenie eksmisji nie przesądza o przyznaniu prawa do lokalu.

6. Obowiązkiem sądu jest poinformowanie stron o powyższych możliwościach. Gdyby małżonkowie nie chcieli skorzystać z żadnej z nich albo gdyby uwzględnienie ich żądań okazało się z przyczyn natury faktycznej lub prawnej niemożliwe, sąd obowiązany jest orzec w sposób przewidziany w zdaniu pierwszym § 2 art. 58. Od orzeczenia tego sąd mógłby odstąpić tylko wyjątkowo, gdyby oboje małżonkowie sprzeciwili się temu albo powierzchnia wspólnego mieszkania (np. jedna izba) czyniła orzekanie o sposobie korzystania z niego bezprzedmiotowym. Orzeczenie o sposobie korzystania z mieszkania na czas wspólnego w nim zamieszkiwania ma ze swej strony charakter tymczasowy zbliżony z reguły do podziału rzeczy quoad usum.

7. Niezależnie od tego, jakiego rodzaju sposób rozwiązania czy też złagodzenia konfliktów mieszkaniowych rozwodzących się małżonków wchodzi w danej sprawie w rachubę, sąd powinien zawsze, orzekając o wspólnym mieszkaniu, uwzględniać przede wszystkim potrzeby dzieci i małżonka, któremu powierza wykonywanie władzy rodzicielskiej (art. 58 § 4).

8. Jeżeli chodzi wreszcie o podział całego majątku wspólnego przewidziany w § 3 art. 58, może on nastąpić tylko na wniosek jednego z małżonków i jeżeli jego przeprowadzenie nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu. Przy ocenie tej ostatniej przesłanki należy odróżnić, czy chodzi o taki podział majątku, w skład którego wchodzi prawo do mieszkania, czy też o samoistny podział majątku wspólnego nie związany z mieszkaniem. W pierwszym wypadku, skoro rozstrzygnięcie o wspólnym mieszkaniu małżonków ma być i tak objęte wyrokiem rozwodowym, dość często może być uzasadnione, nawet za cenę pewnej zwłoki, orzeczenie o całym majątku wspólnym, zwłaszcza wtedy gdy wspólne mieszkanie jest podstawowym składnikiem majątku wspólnego. W drugim wypadku należy stosować znacznie surowsze kryteria uwzględnienia wniosku o podział majątku wspólnego, skoro nie wchodzi w grę paląca konieczność rozstrzygnięcia o konflikcie mieszkaniowym rozwodzących się małżonków.

9. Orzekanie na podstawie § 2-4 art. 58 k.r.o., będąc zjawiskiem nowym w polskim prawie rodzinnym, wywoła na pewno szereg wątpliwości co do wykładni i stosowania tych przepisów zarówno od strony materialnoprawnej, jak i procesowej. Należy zwrócić uwagę sądów, aby korzystały z art. 391 k.p.c. i przedstawiały Sądowi Najwyższemu pytania prawne z tego zakresu, co pozwoli na uogólnienie orzecznictwa na podstawie doświadczenia sądów niższych instancji.

IX. Stosunki między rodzicami a dziećmi

1. Przyjęta w prawie rodzinnym zasada dobra dziecka oznacza, że jego interes rozstrzyga przede wszystkim o tym, jak rodzice i opiekunowie powinni wykonywać swe obowiązki względem dzieci i rodziny, oraz w jakim kierunku powinny iść rozstrzygnięcia sądu w sprawach rodzinnych. Przykładu takiego rozumienia zasady dobra dziecka i związanej z nią zasady dobra rodziny dostarczają powołane już wyżej wytyczne Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 30.XI.1974 r. III CZP 1/74 (OSNCP 1975, poz. 37).

Dobro dziecka pozostaje z reguły w pełnej harmonii z interesem rodziców. Jeżeli wyjątkowo dojdzie do rozbieżności między tymi wartościami, zasada dobra dziecka nie może prowadzić do zapoznawania przy podejmowaniu przez sąd określonych rozstrzygnięć interesu rodziców. Jeżeli przeto w ostatecznym wyniku ochrona dziecka da się pogodzić z interesem rodziców, sąd nie może ich interesu nie wziąć pod uwagę, nawet przy założeniu, że rozstrzygnięcie wywoła pewne przejściowe skutki ujemne dla dziecka. Interes rodziców musi przeto zejść na dalszy plan dopiero wtedy, gdy w żadnym razie nie da się pogodzić z uzasadnionym interesem dziecka.

2. Prawnorodzinna zasada równości wszystkich dzieci stanowi realizację konstytucyjnej normy, w myśl której dzieci urodzone poza małżeństwem mają te same prawa co dzieci urodzone w małżeństwie (art. 79 ust. 4 Konstytucji). Zasada ta leży u podłoża wszystkich unormowań regulujących stosunki między rodzicami a dziećmi. Dotyczy to w szczególności unormowań regulujących stan cywilny dziecka i zasady jego dochodzenia, nazwisko dziecka, władzę rodzicielską, opiekę, obowiązek alimentacyjny i prawa do spadku po rodzicach.

Zasady powyższe sądy powinny mieć na uwadze przy rozstrzyganiu wszelkich spraw rodzinnych i przy wykładni miarodajnych dla tych spraw przepisów. Należą one bowiem do zasad ustroju i określają cele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (art. 4 k.c.).

X. Dochodzenie pochodzenia dziecka od rodziców

1. Naczelną zasadą rozstrzygającą o właściwym załatwianiu przez sądy spraw, w których zainteresowani żądają ustalenia pochodzenia dziecka od ojca lub od matki albo zaprzeczenia temu pochodzeniu, jest zasada prawdy obiektywnej. Zasada ta ma znaczenie zarówno prawnoprocesowe, jak i prawnomaterialne.

2. Jej znaczenie prawnoprocesowe wyraża się w tym, że sąd w sprawach, o których mowa, powinien - ze względu na występujący w nich sposób szczególnie silny interes społeczny - dążyć, niezależnie od aktywności stron, do ustalania rzeczywistego pochodzenia dziecka. Zasada więc działania przez sąd z urzędu (art. 3 § 2 k.p.c.) ma w tych sprawach szczególnie doniosłe znaczenie (por. wytyczne SN z dnia 27.VI.1953 r. C Prez. 195/52, OSN 1953, poz. 95). Dowody osobowe powinny być przeprowadzane w sposób dokładny - tak, aby stan faktyczny, jaki na ich podstawie zostaje ustalony, zawierał wszechstronne wyjaśnienie okoliczności istotnych dla sprawy. Sumaryczne przesłuchanie, zwłaszcza stron, stanowi uchybienie, które - jak uczy praktyka - prowadzi nieraz do uchylania orzeczeń ustalających pochodzenie dziecka przez sąd rewizyjny lub nawet w drodze rewizji nadzwyczajnej.

3. Sądy powinny dalej zwracać uwagę na to, że przy dzisiejszym rozwoju nauk przyrodniczych, a zwłaszcza biologii, zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, której przedmiotem jest pochodzenie dziecka od ojca lub matki, mogą mieć dowody przyrodnicze, a zwłaszcza dowód z grupowego badania krwi. Dowód ten sąd powinien zawsze dopuścić, jeżeli żąda tego strona, a w znacznej części spraw także z urzędu.

Dowód z grupowego badania krwi ma jednakowe znaczenie dla każdej sprawy o pochodzenie dziecka od rodziców, może on bowiem doprowadzić do stanowczego wykluczenia ojcostwa (macierzyństwa). Natomiast co do dowodu z badań antropologicznych sądy powinny mieć na uwadze jego różne znaczenie z jednej strony dla spraw o ustalenie ojcostwa i unieważnienie uznania dziecka, z drugiej zaś dla spraw o zaprzeczenie ojcostwa. Wobec tego, że dowód ten może doprowadzić do ustalenia większego lub mniejszego stopnia prawdopodobieństwa lub nieprawdopodobieństwa ojcostwa, nie może sam przez się stanowić podstawy rozstrzygnięcia w sprawie o zaprzeczenie ojcostwa; w sprawie tej do uwzględnienia powództwa konieczne jest wykazanie niepodobieństwa ojcostwa męża matki (art. 67 k.r.o.). Dowód ten może więc mieć w takiej sprawie znaczenie posiłkowe - w tym znaczeniu, że w szczególności pozwala sądowi na właściwą ocenę pozostałego materiału dowodowego. Natomiast w sprawie o ustalenie ojcostwa (art. 84 i 85 k.r.o.) oraz w sprawie o unieważnienie uznania dziecka, w której podstawą uwzględnienia powództwa jest brak biologicznego pochodzenia dziecka od mężczyzny, który je uznał (art. 81 i art. 86 k.r.o.), dowód z badań antropologicznych może - jeżeli wskazuje z dużym prawdopodobieństwem na ojcostwo lub na brak ojcostwa - stanowić podstawę domniemania faktycznego, które stosownie do całokształtu okoliczności przesądzi o pozytywnym lub negatywnym ustaleniu ojcostwa (art. 231 k.p.c.).

Należy też pamiętać, że dowód z badań antropologicznych musi być poprzedzony przeprowadzeniem dowodu z grupowego badania krwi oraz że może być dopuszczony dopiero wtedy, gdy ten ostatni dowód nie doprowadził do wykluczenia ojcostwa.

Możliwość skorzystania z dowodów przyrodniczych nie zwalnia sądu od przeprowadzenia innych dowodów, a mianowicie dowodu z zeznań świadków i stron. Dowody te z reguły dostarczają faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (np. dających podstawę do domniemania ojcostwa przewidzianego w art. 85 k.r.o.), a nadto wyniki ich mogą uzasadnić ocenę, że dowód z grupowego badania krwi powinien być powtórzony.

4. Jeżeli w sprawie o ustalenie ojcostwa okazuje się, że matka dziecka współżyła w okresie jego poczęcia (między trzechsetnym a sto osiemdziesiątym pierwszym dniem przed urodzeniem dziecka - art. 85 § 1 k.r.o.) nie tylko z pozwanym, lecz także z innym mężczyzną, pożądane jest - jeżeli mężczyzna ten wyraża na to zgodę - objęcie dowodem z grupowego badania krwi lub dowodem z badań antropologicznych także tego mężczyzny. Tak bowiem przeprowadzony dowód ułatwia ustalenie, którego z tych mężczyzn ojcostwo jest bardziej prawdopodobne (art. 65 § 2 k.r.o.).

5. W sytuacji, gdy stronę pozwaną ma reprezentować kurator (por. art. 84 § 2 k.r.o., art. 454 § 1-3 i art. 143 k.p.c.), sąd powinien w miarę możności powierzyć tę funkcję osobie, która ze względu na posiadane informacje będzie mogła być aktywnym uczestnikiem procesu. Kandydata takiego należy poszukiwać w kręgu najbliższych krewnych lub spadkobierców osoby, w miejsce której kurator ma występować lub którą ma zastępować. Osoba kuratora może ulec zmianie po jego ustanowieniu, jeżeli sąd dopiero w toku procesu poweźmie wiadomość o bardziej odpowiednim kandydacie.

6. Prawnomaterialne znaczenie zasady prawdy obiektywnej w sprawach o ustalenie lub obalenie ojcostwa oznacza przede wszystkim, że powództwo o ustalenie lub zaprzeczenie pochodzenia dziecka nie może być oddalone na tej podstawie, że zawarte w nim żądanie stanowi realizację prawa podmiotowego sprzeczną z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.): ustalenie bowiem prawidłowego składu rodziny leży przede wszystkim w interesie społecznym. Zasady więc współżycia społecznego mogą stanowić podstawę oddalenia takiego powództwa tylko zupełnie wyjątkowo i w zasadzie tylko w sprawach o zaprzeczenie macierzyństwa (por. uchwała składu 7 sędziów z dnia 7.VI.1971 r. III CZP 87/70, OSNCP 1972, poz. 42).

XI. Przysposobienie

1. Przy rozpoznawaniu sprawy o orzeczenie i o rozwiązanie przysposobienia sądy powinny mieć na uwadze, że w ujęciu prawa socjalistycznego przysposobienie prowadzi do powstania stosunku prawno-rodzinnego, będącego ścisłym odpowiednikiem materialnego stosunku rodzicielskiego. Nadrzędnym jego celem jest dobro dziecka (art. 114 § 1, art. 125 § 1 k.r.o.). Instytucja przysposobienia wolna jest natomiast w ujęciu prawa socjalistycznego od wpływów obcych jej czynników majątkowych.

2. Przystępując do rozpoznania sprawy o przysposobienie, sąd opiekuńczy powinien - jeszcze przed doręczeniem przysposabianemu, który ukończył 13 lat, pism procesowych - rozważyć, czy ze względu na okoliczności przewidziane w art. 118 § 2 k.r.o. (tzn. gdy przysposabiany uważa się za dziecko przysposabiającego, co ma z reguły miejsce wtedy, gdy przysposabiany wychowuje się od dłuższego czasu w rodzinie przysposabiającego) nie będzie uzasadnione orzeczenie przysposobienia bez zgody przysposabianego. Jeżeli sąd dostrzeże taką możliwość, powinien na podstawie art. 573 § 2 k.p.c. wyłączyć osobisty udział przysposabianego z postępowania.

Przed orzeczeniem przysposobienia sąd opiekuńczy powinien pouczyć uczestników postępowania o jego skutkach i znaczeniu, w szczególności o możliwości wyboru między przysposobieniem pełnym i niepełnym oraz o szczególnych skutkach przysposobienia dziecka, którego rodzice wyrazili przed sądem opiekuńczym zgodę na przysposobienie bez wskazania osoby przysposabiającego, a zwłaszcza o nierozwiązywalności tego przysposobienia (art. 1251 k.r.o.). Pouczenie powinno zawierać także zapoznanie zainteresowanych z przepisami art. 124 § 3 k.r.o. o możliwości przekształcenia przysposobienia niepełnego na pełne. Wykonanie przez sąd opisanego obowiązku powinno znaleźć wyraz w protokole rozprawy.

Ze względu na daleko idące skutki przysposobienia orzeczenie o powstaniu w tym trybie stosunku

rodzicielskiego powinno być zawsze poprzedzone przeprowadzeniem wnikliwego postępowania dowodowego. W szczególności ze względu na potrzebę zapewnienia dziecku prawidłowych warunków rozwoju i wychowania w przyszłej rodzinie należy starannie badać kwalifikacje podmiotowe przysposabiającego, a zwłaszcza jego sylwetkę moralną, zdolności wychowawcze i atmosferę domu rodzinnego, aby mógł on wychować przysposobionego na prawego obywatela Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

Ze względu na dobro dziecka oraz interes przysposabiającego należy też wyjaśnić - zwłaszcza gdy dziecko wyszło już z wieku najwcześniejszego dzieciństwa - jego osobowość, w szczególności czy jest to tzw. dziecko trudne, jaki jest jego stan uczuciowości, czy jest ono zdrowe itp. Chodzi o to, aby przysposabiający nie dowiadywał się o trudnościach w wychowaniu dziecka dopiero po przysposobieniu, gdyż taka kolejność zapoznania się przysposabiającego z cechami osobistymi dziecka prowadzi często do rozczarowań i tragedii osobistych, które z kolei nierzadko prowadzą do wytoczenia w krótkim czasie po orzeczeniu przysposobienia powództwa o jego rozwiązanie.

Wyjaśnienie powyższych okoliczności wymaga przeprowadzenia odpowiedniego postępowania dowodowego. W szczególności jeżeli dziecko nie było poprzednio wszechstronnie zbadane (badanie takie ma zazwyczaj miejsce w czasie pobytu dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej), sąd powinien je zbadać w toku postępowania dowodowego. W tym celu sąd może skorzystać z pomocy ośrodka preadopcyjnego lub z dowodu z biegłych (psychologów, lekarzy). Ograniczenie postępowania dowodowego - jak to się nieraz zdarza - do krótkiego przesłuchania przysposabiającego, przedstawiciela dziecka i przedstawiciela placówki opiekuńczo-wychowawczej, nie czyni zadość tym wymaganiom. Sąd powinien też zawsze skontrolować, czy zamiar przysposabiających nawiązania stosunku rodzicielskiego został przez nich należycie przemyślany.

3. Orzekając o rozwiązaniu przysposobienia sąd powinien mieć na uwadze, że przysposobienie, jako zdarzenie powodujące powstanie takiego stosunku, jaki istnieje między rodzicami i dziećmi, powinno być węzłem dozgonnym i że tylko szczególnie ważkie przyczyny mogą prowadzić do jego rozwiązania. W szczególności w sytuacji, gdy przysposobiony jest jeszcze małoletni, zaniedbywanie obowiązków rodzicielskich przez przysposabiającego albo trudności natury wychowawczej, jakie on napotyka, nie uzasadniają rozwiązania przysposobienia, gdyż w zasadzie okoliczności te mogą prowadzić tylko do wydania takich decyzji, jakie sąd opiekuńczy wydaje w wypadku nieprawidłowego wykonywania władzy rodzicielskiej. Podobnie samo przez się nie stanowi ważnego powodu rozwiązania przysposobienia dziecka jednego z małżonków przez drugiego małżonka orzeczenie rozwodu ich małżeństwa.

Dla rozwiązania przysposobienia znaczenie ma także okoliczność, która strona zawiniła rozkład więzi rodzicielskiej, z tym jednak, że w zasadzie zawinione postępowanie przysposobionego, który nie osiągnął jeszcze samodzielności, nie może prowadzić do rozwiązania przysposobienia, jego bowiem dobro rozstrzyga przede wszystkim o wydaniu przez sąd takiego orzeczenia. Nie byłby jednak uzasadniony pogląd, że przy rozwiązaniu przysposobienia sąd powinien brać pod uwagę jedynie dobro dziecka, zasada bowiem dobra dziecka nie eliminuje całkowicie w sprawie o rozwiązanie przysposobienia godnego ochrony interesu przysposabiającego. W drastycznych przeto wypadkach, gdy dalsze utrzymanie stosunku przysposobienia prowadziłoby do stanu dla przysposabiającego krzywdząco niesprawiedliwego, interes jego - jeżeli tylko nie zawinił on zerwania więzi rodzinnej - może, wraz z innymi okolicznościami, uzasadniać rozwiązanie przysposobienia.

Gdy przysposobiony jest już człowiekiem usamodzielnionym, zasadnicze znaczenie ma okoliczność, która ze stron zawiniła powstanie ważnych powodów rozwiązania przysposobienia.

4. Badanie spraw o rozwiązanie przysposobienia wykazuje, że sądy niejednokrotnie zapominają o przepisie art. 125 § 1 k.r.o. in fine, w myśl którego orzekając rozwiązanie stosunku przysposobienia sąd może, stosownie do okoliczności, utrzymać w mocy wynikające z niego obowiązki alimentacyjne. Przy stosowaniu tego przepisu należy pamiętać, że orzeczenie o utrzymaniu obowiązku alimentacyjnego powinno być wydane także z urzędu. Oznacza to, że w każdej sprawie sąd powinien orzec bądź o utrzymaniu obowiązków alimentacyjnych, bądź o odstąpieniu od takiego orzeczenia. Należy też mieć na uwadze, że pierwsze z tych orzeczeń polega na rozstrzygnięciu o samej zasadzie utrzymania obowiązku alimentacyjnego, bądź bez żadnych ograniczeń, bądź w zakresie ograniczonym, np. na utrzymaniu tylko obowiązku przysposabiającego. W sprawie o rozwiązanie przysposobienia możliwe jest także -jeżeli uprawniony o to wnosi - zasądzenie aktualnie należnych alimentów.

XII. Obowiązek alimentacyjny

1. Konsekwencją więzów, jakie łączą członków rodziny, jest istnienie obowiązku alimentacyjnego, stanowiącego główny element szerszego obowiązku pomocy, jaką powinny sobie świadczyć osoby pozostające w stosunku bliskiego pokrewieństwa. W stosunkach między rodzicami a dziećmi obowiązek ten stanowi jeden z prawnych wyrazów zasady dobra dziecka, a w stosunkach między innymi uprawnionymi jest wyrazem humanizmu socjalistycznego, nakazującego niesienie pomocy ludziom nieporadnym i ludziom starym.

O zakresie obowiązku alimentacyjnego decydują w każdym wypadku usprawiedliwione potrzeby uprawnionego oraz zarobkowe i majątkowe możliwości zobowiązanego (art. 135 § 1 k.r.o.). Przy stosowaniu tego przepisu należy pamiętać, że zakres obowiązku alimentacyjnego zależy nie od osiąganych przez zobowiązanego dochodów, lecz od jego zarobkowych i majątkowych możliwości. Uchylanie się przeto przez zobowiązanego do alimentacji od podjęcia pracy w ogóle lub od podjęcia pracy lepiej płatnej, ale wymagającej większego wysiłku, nie zwalnia go - zwłaszcza gdy chodzi o obowiązek alimentacyjny wobec dziecka - od łożenia na utrzymanie i wychowanie dziecka w granicach zarobków możliwych do osiągnięcia.

2. Obowiązek alimentacyjny doznaje ograniczenia w zasadzie, w myśl której uprawnionym do świadczeń alimentacyjnych jest tylko ten, kto znajduje się w niedostatku (art. 133 § 2 k.r.o.). Ograniczenie to nie dotyczy jednak uprawnień alimentacyjnych dzieci względem rodziców do czasu uzyskania przez nie samodzielności oraz małżonków między sobą w czasie trwania małżeństwa. Ponadto zgodnie z utrwaloną w orzecznictwie zasadą małoletnie dzieci mają prawo do równej stopy życiowej z rodzicami. Konsekwencją tej zasady jest to, że rodzice w żadnym razie nie mogą uchylić się od obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie może utrzymać się samodzielnie, tylko na tej podstawie, że wykonywanie obowiązku alimentacyjnego stanowiłoby dla nich nadmierny ciężar. Rodzice muszą więc podzielić się z dzieckiem nawet najmniejszymi dochodami.

3. Wyrazem szczególnej troski Państwa o zapewnienie środków utrzymania osobom, które nie mogą same podołać związanym z tym ciężarom, jest ustawa z dnia 18 lipca 1974 r. o funduszu alimentacyjnym (Dz. U. Nr 27, poz. 157). Należy jednak pamiętać, że ustawa ta ani nie zwolniła od obowiązku alimentacyjnego osób zobowiązanych z tego tytułu z mocy przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, ani nie zmieniła zakresu ich obowiązku. Państwo podjęło jedynie ciężar tymczasowego zaspokajania należnych alimentów, z zastrzeżeniem regresu do osób zobowiązanych do alimentacji. Jak bowiem głosi preambuła do ustawy, została ona wydana "w celu wzmożenia opieki nad dziećmi i innymi osobami znajdującymi się w trudnej sytuacji materialnej z powodu niemożności wyegzekwowania świadczeń alimentacyjnych oraz zwiększenia odpowiedzialności osób zobowiązanych do alimentacji". Takie uregulowanie zobowiązuje sądy do wydawania wyroków zasądzających alimenty w pełni według zasad określonych w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Dodać do tego należy, że uzyskanie takiego wyroku przez osobę uprawnioną jest konieczną przesłanką zarówno uzyskania przez nią świadczeń z funduszu alimentacyjnego, jak i prowadzenia dalszej egzekucji na rzecz tegoż funduszu.

4. Przy rozpoznawaniu spraw o alimenty sądy powinny także baczyć, aby nie uwzględniać powództw wszczynających procesy fikcyjne, jak bowiem wskazuje praktyka, procesy tego rodzaju, mające na celu pokrzywdzenie wierzycieli (najczęściej innych uprawnionych do alimentacji), nie należą do rzadkości.

5. W ustnych motywach wyroku zasądzającego alimenty sąd powinien pouczyć strony, że w razie zmiany stosunków będą mogły żądać zmiany tego wyroku. Jak bowiem wynika z praktyki, zainteresowani często nie znają tej zasady, co niejednokrotnie powoduje, że uprawnieni do alimentów uzyskują (od zobowiązanych do alimentacji lub z funduszu alimentacyjnego) kwoty niższe od tych, jakie w aktualnych okolicznościach im się należą.

XIII. Władza rodzicielska

1. Zasadnicze znaczenie dla oceny, jak sądy opiekuńcze powinny orzekać w sprawach, w których chodzi o rozstrzygnięcia dotyczące władzy rodzicielskiej, ma sama koncepcja tej władzy w ujęciu polskiego ustawodawcy. W odróżnieniu od systemów prawnych, jakie obowiązywały dawniej na ziemiach polskich, władza rodzicielska według kodeksu rodzinnego i opiekuńczego to przede wszystkim zespół obowiązków rodziców względem dziecka. Uprawnienia rodziców w stosunku do dziecka są niejako wtórnym składnikiem tej władzy (por. art. 95 § 1 i 97 § 1 k.r.o.). Uprawnień tych nie należy jednak nie doceniać. W szczególności wszelkie decyzje sądu opiekuńczego dotyczące władzy rodzicielskiej powinny - jeżeli to tylko w konkretnym wypadku da się pogodzić z dobrem dziecka - liczyć się z dezyderatami i interesem rodziców.

Należy dalej także pamiętać, że władza rodzicielska obejmuje całokształt spraw dziecka i pieczę nad jego osobą, zarząd jego majątkiem oraz jego reprezentowanie. Do rodziców w szczególności należy nadawanie zasadniczego kierunku wychowania dziecka, z tym jednak, że kierunek ten nie powinien godzić w podstawowe zasady moralności socjalistycznej i cele Państwa Ludowego. Przy wychowywaniu dziecka rodzice powinni współdziałać ze szkołą oraz z organizacjami młodzieżowymi.

2. W wypadku nieprawidłowego wykonywania władzy rodzicielskiej - zarówno z przyczyn nie zawinionych, jak i zawinionych (co się zdarza znacznie częściej) przez rodziców - sąd opiekuńczy może skorzystać z szerokiego wachlarza środków zaradczych, zasadą bowiem jest, że sąd ten może wydać każde zarządzenie, jakie w danych okolicznościach jest ze względu na dobro dziecka konieczne lub celowe. W szczególności - poza środkami najbardziej drastycznymi w postaci pozbawienia władzy rodzicielskiej i jej zawieszenia oraz pozbawienia rodziców osobistej styczności z dzieckiem - sąd opiekuńczy może wydawać różnorodne zarządzenia należące do kategorii tzw. ograniczeń władzy rodzicielskiej w rozumieniu art. 109 k.r.o. Do tych zarządzeń należą zwłaszcza te, które zostały wymienione w nowych, wprowadzonych przez nowelę z 19 grudnia 1975 r., przepisach art. 109 § 2 i 3 oraz 113 § 2 k.r.o.

3. Do szczególnie głęboko sięgających w sferę uprawnień rodziców należy ograniczenie ich władzy przez umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej lub w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Dlatego środek ten powinien być stosowany dopiero wtedy, gdy inne zarządzenia nie dały pożądanego wyniku lub gdy ze względu na szczególne okoliczności sprawy można uznać, że takiego wyniku nie dadzą. Wydanie przeto takiej decyzji jest niezbędne, gdy środowisko rodzinne wywiera ujemny wpływ na wychowanie dziecka albo gdy rodzice nie są w stanie poradzić sobie z codziennymi problemami wychowawczymi. Decydując się na takie rozstrzygnięcie, sąd opiekuńczy powinien mieć na uwadze, że z reguły bardziej celowe jest umieszczenie dziecka w rodzinie zastępczej aniżeli w placówce opiekuńczo-wychowawczej, jak bowiem stwierdzają specjaliści, pobyt w takim zakładzie wywiera nieraz ujemny wpływ na psychikę dziecka; natomiast rodzina zastępcza stwarza dziecku - jeżeli tylko jest należycie dobrana - naturalne warunki rozwoju.

Oddając dziecko rodzinie zastępczej, sąd opiekuńczy powinien pouczyć jej reprezentantów, że od tej chwili do nich należy obowiązek i prawo wykonywania bieżącej pieczy nad osobą małoletniego, jego wychowania, jego reprezentowania w dochodzeniu świadczeń przeznaczonych na zaspokojenie potrzeb związanych z utrzymaniem oraz że dotyczy to także dochodzenia alimentów od rodziców małoletniego (art. 1121 k.r.o.).

4. Z praktycznego punktu widzenia istotne znaczenie mają także środki ingerencji w sferę władzy rodzicielskiej w postaci roztoczenia nadzoru nad wykonywaniem tej władzy przez rodziców. Oceniając celowość zastosowania tych środków, należy mieć na uwadze, że sąd opiekuńczy nie wykonuje opisanego nadzoru - tak jak w wypadku opieki - ex lege, lecz dopiero na podstawie swojej decyzji. Normując w ten sposób to zagadnienie, ustawodawca wyszedł z założenia, że więź rodzinna istniejąca między rodzicami i dziećmi i normalne w tych stosunkach uczucie miłości z reguły stanowią dostateczną gwarancję prawidłowego wykonywania władzy rodzicielskiej. Wynika z tego, że decyzja o roztoczeniu nadzoru nad sposobem wykonywania władzy rodzicielskiej musi wykazywać, że ten naturalny mechanizm w konkretnym wypadku przestał działać lub działa nieprawidłowo.

5. Postępowanie dowodowe, poprzedzające wydanie orzeczenia w przedmiocie władzy rodzicielskiej, powinno być wszechstronne i wyczerpujące. W szczególności w szerokim zakresie sąd opiekuńczy powinien korzystać z pomocy biegłych specjalistów z takich dziedzin jak pedagogika, psychologia, psychiatria i medycyna. Bez pomocy tych specjalistów wydanie prawidłowej decyzji co do dalszego kierunku i sposobu sprawowania pieczy nad dzieckiem najczęściej nie jest możliwe.

XIV. Opieka

1. Do podstawowych założeń przyjętego przez kodeks rodzinny i opiekuńczy systemu opiekuńczego należy zasada dobra dziecka i zasada powszechności opieki oraz związana z nią zasada ustanawiania opieki z urzędu. Pierwsza z tym zasad oznacza, że dobro dziecka stanowi kryterium rozstrzygające zarówno w wyborze opiekuna, jak i o treści innych rozstrzygnięć wydawanych przez sąd opiekuńczy w toku trwania opieki. W myśl drugiej zasady co do każdego dziecka, nad którym nie sprawuje władzy rodzicielskiej przynajmniej jedno z rodziców, powinna być ustanowiona opieka w sensie prawnym, choćby nawet dziecko znajdowało się w należytych warunkach i pod dobrą pieczą krewnych lub innych osób bliskich. Zgodnie z trzecią zasadą ustanowienie opieki następuje z urzędu, a więc niezależnie od inicjatywy osób zainteresowanych. Sąd opiekuńczy ma więc obowiązek stałego badania i ustalania na podstawie wszelkich dostępnych mu informacji, czy co do określonego dziecka lub dzieci nie występuje prawny powód w rozumieniu art. 145 § 2 k.r.o. ustanowienia opieki, inne zaś sądy obowiązane są do dostarczania takich informacji sądom opiekuńczym ilekroć tylko powezmą o nich wiadomość w toku swego urzędowania.

2. Ustanawiając opiekę nad małoletnim sąd opiekuńczy powinien mieć na uwadze reformę tej instytucji wprowadzoną przez nowelę z 19 grudnia 1975 r., a polegającą na przyjęciu założenia, w myśl którego rodzina zastępcza przestała być tylko środkiem ograniczenia władzy rodzicielskiej, lecz stała się także formą opieki. Stosownie do tego art. 146 k.r.o. w nowym brzmieniu pozwala na wspólne sprawowanie opieki przez małżonków. Ta forma opieki wykazuje z reguły wyższość nad opieką tradycyjną, sprawowaną przez jedną osobę, poza środowiskiem rodziny zastępczej, gdyż zapewnia dziecku naturalne warunki rozwoju. Dlatego sąd opiekuńczy powinien dążyć do powierzenia opieki obojgu małżonkom. Z mocy wyraźnego uregulowania (art. 149 § 4 k.r.o.) zasada ta nie powinna doznawać odchyleń, gdy małoletni już przed ustanowieniem opieki został umieszczony w rodzinie zastępczej. Nie jest to jednak zasada bezwzględna. Ustanowienie opieki jednoosobowej powinno mieć miejsce wtedy, gdy ze względu na szczególne okoliczności konkretnego wypadku jest to bardziej pożądane, np. gdy sprawowania opieki chce się podjąć samotna osoba, związana uczuciowo -najczęściej ze względu na pokrewieństwo - z małoletnim. Przyczyną ustanowienia opieki jednoosobowej mogą być także trudności, jakie napotyka powierzenie jej małżonkom.

3. Dla prawidłowego toku opieki szczególne znaczenie ma powołanie na opiekunów (opiekuna) właściwych osób (osoby), tj. takich, które mogą zapewnić dziecku należyte wychowanie. Dlatego sąd opiekuńczy powinien kłaść nacisk na zebranie danych określających kwalifikacje podmiotowe wchodzących w rachubę kandydatów lub kandydata na opiekuna. Zgodnie z unormowaniem ustawowym (art. 149 k.r.o.) i odpowiadającym temu unormowaniu doświadczeniem życiowym z reguły najlepszymi kandydatami na opiekunów są osoby wskazane przez ojca lub matkę, którzy dokonując takiego wyboru nie byli pozbawieni władzy rodzicielskiej, lub należące do kręgu krewnych dziecka, dla którego ma być ustanowiona opieka. Co do tych osób można bowiem przypuszczać, że będą one darzyły dziecko uczuciem, które w jakimś stopniu wyrówna mu brak miłości rodzicielskiej. W każdym jednak wypadku rozstrzygające znaczenie - jeżeli chodzi o wybór opiekunów lub opiekuna -ma dobro dziecka.

4. Jak to już poprzednio zaznaczono, opiekunowie (opiekun), podlegają stałemu nadzorowi sądu opiekuńczego (art. 155 § 1 k.r.o.). Nadzór ten powinien być tak zorganizowany, aby sąd opiekuńczy uzyskiwał regularne i rzeczywiste dane o sposobie sprawowania opieki i jej wynikach, a więc aby kontrola ze strony sądu była realna. Sąd ten nie może się przeto ograniczać do odbierania samych sprawozdań od opiekunów (opiekuna). Powinien ponadto sprawdzać, w jakich warunkach dziecko żyje, jak się przedstawia jego rozwój fizyczny i duchowy, jakie robi postępy w nauce; w miarę potrzeby badać dziecko przez specjalistów (lekarzy, psychologów), kontaktować się z innymi organami (np. ze szkołą), sprawdzać warunki bytowania dziecka za pośrednictwem kuratora sądowego itp. Chodzi o to, aby nadzór był rzeczywisty, a nie formalny. Sąd opiekuńczy powinien też przesłuchiwać dziecko poddane opiece, oczywiście w dłuższych odstępach czasu i w taki sposób, aby nie wzbudzać u niego nieufności do opiekuna. Należy też kontrolować, czy opiekunowie nie podejmują, wbrew art. 156 k.r.o., sami decyzji w ważniejszych sprawach dotyczących osoby lub majątku małoletniego.

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.