Wyrok z dnia 2011-10-20 sygn. II AKa 145/11
Numer BOS: 377702
Data orzeczenia: 2011-10-20
Rodzaj organu orzekającego: Sąd powszechny
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Przedmiot ochrony art. 296 k.k.
- Strona podmiotowa przestępstwa z art. 296 k.k.
- Korzyść majątkowa w rozumieniu art. 286 k.k.
- Szkoda jako znamię oszustwa
- Strona podmiotowa oszustwa
- Wprowadzenie w błąd i wyzyskanie błędu
- Indywidualny charakter przestępstwa nadużycia zaufania z art. 296 k.k.
- Nieumyślność nadużycia zaufania (art 296 § 4 k.p.k.)
Sygn. akt II AKa 145/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 października 2011 roku
Sąd Apelacyjny w Krakowie w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący: SSA Beata Barylak-Pietrzkowska; Sędziowie: SSA Tadeusz Tokarski (spr.) SSO Krzysztof Sajtyna (del.)
Protokolant: st. sekr. sądowy Monika Palonek
przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Marka Woźniaka
po rozpoznaniu w dniu 20 października 2011 roku sprawy
L. S. (1), S. S. (1), L. M. (1),
M. D. (1) i R. L. (1)
oskarżonych z art.286 § 1 kk i art. 294 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i inne
z powodu apelacji wniesionej przez prokuratora
od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 13 lipca 2010 roku sygn. akt III K 353/07
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w
Krakowie.
UZASADNIENIE
L. S. (1) został oskarżony o to, że:
I. w dniu 30 grudnia 1992 roku w W. działając jako wiceprezes zarządu Spółki z o.o. (...) wspólnie
ze S. S. (1) wprowadził w błąd przedstawicieli Banku (...) Oddział w W. poprzez podanie
nieprawdziwych danych co do wartości, wieku linii rozlewniczej, a nadto jej stanu technicznego
oraz wartości mienia mającego stanowić zabezpieczenie udzielonego kredytu i co do sposobu
rozdysponowania i wykorzystania udzielonego kredytu, w następstwie czego wyłudził kredyt w
kwocie 4 mld. st. złotych (400 000 PLN) na szkodę Banku (...) powodując szkodę w wielkich
rozmiarach, tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 kk i art. 294 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk;
II. w dniu 12 listopada 1993 r. w W. działając jako członek zarządu Spółki z o.o. (...) wspólnie ze S.
S. (1) wprowadził w błąd przedstawicieli Banku (...) w K. poprzez podanie nieprawdziwych
okoliczności dotyczących wieku, wartości i stanu technicznego linii rozlewniczej stanowiącej
zabezpieczenie udzielonego kredytu, a nadto nieprawdziwych okoliczności związanych z
działalnością gospodarczą i jej kondycji finansowej, a także będąc świadom braku możliwości
finansowania przez reprezentowaną Spółkę zobowiązań wynikających z uzyskanych kredytów
wyłudził na szkodę Banku (...) w K. Oddział w W. kredyt w kwocie 19.500.000.000 st. złotych
(1.950.000 PLN), który to kredyt niespłacony spowodował w majątku Banku w wielkich
rozmiarach szkodę, tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 kk i art. 294 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk;
III. w dniu 29 lipca 1994 r. w W., działając jako reprezentant udziałowca szwedzkiego firmy
(...) w Spółce z o.o. (...) wspólnie z przedstawicielami przedmiotowej Spółki (...) wprowadził w
błąd przedstawicieli Banku (...) w K. poprzez podanie nieprawdziwych okoliczności związanych z
działalnością gospodarczą Spółki z o.o. (...) i jej kondycji finansowej a nadto mając świadomość
braku możliwości finansowania przez reprezentowaną Spółkę jakichkolwiek zobowiązań
finansowych wyłudził na szkodę Banku (...) S.A. w K. Oddział w W. kredyt w kwocie
23.750.000.000 zł starych (2.375.000 PLN), który to kredyt niespłacony spowodował w majątku
banku szkodę w wielkich rozmiarach, tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 kk i art. 294 § 1 kk w zw. z
art. 11 § 2 kk
przy czym przestępstw opisanych w pkt. I, II i III dopuścił się w okresie od 30 grudnia 1992 r. do
29 lipca 1994 r. w ciągu przestępstw popełnionych w podobny sposób w krótkich odstępach czasu,
tj. przy zastosowaniu art. 91 § 1 kk;
S. S. (1) został oskarżony o to, że:
IV. w dniu 30 grudnia 1992 roku w W. działając jako prezes zarządu Spółki z o.o. (...) wspólnie z L.
S. (1) wprowadził w błąd przedstawicieli Banku (...) Oddział w W. poprzez podanie
nieprawdziwych danych co do wartości, wieku linii rozlewniczej, a nadto jej stanu technicznego
oraz wartości mienia mającego stanowić zabezpieczenie udzielonego kredytu i co do sposobu
rozdysponowania i wykorzystania udzielonego kredytu, w następstwie czego wyłudził kredyt w
kwocie 4 mld. st. złotych (400 tys. PLN) na szkodę Banku (...) powodując szkodę w wielkich
rozmiarach,
tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 kk i art. 294 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk;
V. w dniu 12 listopada 1993 r. w W. działając jako członek zarządu Spółki z o.o. (...) wspólnie z L.
S. (1) wprowadził w błąd przedstawicieli Banku (...) w K. poprzez podanie nieprawdziwych
okoliczności dotyczących wieku, wartości i stanu technicznego linii rozlewniczej stanowiącej
zabezpieczenie udzielonego kredytu, a nadto nieprawdziwych okoliczności związanych z
działalnością gospodarczą reprezentowanej Spółki i jej kondycji finansowej a także będąc
świadom braku możliwości finansowania przez reprezentowaną Spółkę zobowiązań finansowych
wynikających z uzyskanego kredytu wyłudził na szkodę Banku (...) w K. Oddział w W. kredyt w
kwocie 19.500.000.000 st. złotych (1.950.000 PLN), który to kredyt niespłacony spowodował w
majątku Banku szkodę w wielkich rozmiarach, tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 kk i art. 294 § 1 kk
w zw. z art. 11 § 2 kk
VI. w dniu 29 lipca 1994 r. w W. działając jako członek zarządu Spółki z o.o. (...) wspólnie z L. S.
(1) i D. S. (1) wprowadził w błąd przedstawicieli Banku (...) w K. poprzez podanie nieprawdziwych
okoliczności związanych z działalnością gospodarczą Spółki z o.o. (...) i jej kondycji finansowej a
nadto mając świadomość braku możliwości finansowania przez reprezentowaną Spółkę
jakichkolwiek zobowiązań finansowych wyłudził na szkodę Banku (...) S.A. w K. Oddział
w W. kredyt w kwocie 23.750.000.000 st. złotych (2.375.000 PLN), który to kredyt niespłacony
spowodował w majątku Banku szkodę w wielkich rozmiarach, tj. o przestępstwo z art. 286 § 1 kk i
art. 294 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk
przy czym przestępstw opisanych w pkt. IV,V i VI dopuścił się w okresie od 30 grudnia 1992 r. do
29 lipca 1994 r. w ciągu przestępstw popełnionych w podobny sposób w krótkich odstępach czasu,
tj. przy zastosowaniu art. 91 § 1 kk;
L. M. (1) została oskarżona o to, że:
VII. w dniu 21 lipca 1994 r. w K. będąc pracownikiem Banku (...) S.A. zatrudnionym na
stanowisku Dyrektora Biura (...) podpisała promesę kredytową uprzednio niedopełniając
ciążącego na niej obowiązku polegającego na dokonaniu należytej oceny zdolności kredytowej i
sytuacji finansowej firmy ubiegającej się o kredyt - Spółki z o.o. (...), a nadto realności
zabezpieczeń i możliwości faktycznego uruchomienia produkcji napojów gazowanych przez
wymienioną spółkę, w następstwie czego po spełnieniu przez Spółkę warunków zawartych w
przedmiotowej promesie, które w sposób niewystarczający zabezpieczały interesy finansowe
Banku w dniu 29 lipca 1994 r. Oddział Banku (...) w W. podpisał umowę kredytową w oparciu o
którą Spółka z o.o. (...) otrzymała kredyt w kwocie 23.750.000.000 st. złotych (2.375.000 PLN),
który to kredyt niespłacony spowodował szkodę w majątku Banku w wielkich rozmiarach, tj. o
przestępstwo z art. 296 § 1 i § 3 kk;
M. D. (1) została oskarżona o to, że:
VIII. w dniu 22 lipca 1994 roku w K. będąc pracownikiem Banku (...) S.A. zatrudnionym na
stanowisku Naczelnika Wydziału Kredytowego Biura Kredytowania Prywatnego podpisała
dodatkową opinię do wniosku (...) Spółki (...) dotyczącą zgody banku na udzielenie wymienionej
Spółce kredytu nie dopełniając ciążącego na niej obowiązku polegającego na dokonaniu należytej
oceny zdolności kredytowej i sytuacji finansowej firmy ubiegającej się o kredyt Spółki z o.o. (...) a
nadto realności zabezpieczeń i możliwości faktycznego uruchomienia produkcji napojów
gazowanych przez wymienioną Spółkę w następstwie czego po spełnieniu przez przedmiotową
Spółkę warunków zawartych w promesie z dnia 21 lipca 1994 r., które w sposób niewystarczający
zabezpieczały interesy finansowe Banku w dniu 29 lipca 1994 r. Oddział Banku (...) w W. podpisał
umowę kredytową w oparciu o którą Spółka z o.o. (...) otrzymała kredyt w kwocie 23.750.000.000
st. złotych (2.375.000 PLN), który to kredyt niespłacony spowodował szkodę w majątku Banku w
wielkich rozmiarach, tj. o przestępstwo z art. 296 § 1 i § 3 kk;
R. L. (1) został oskarżony o to, że:
IX. w okresie od 25 sierpnia do 12 listopada 1993 roku w K. będąc pracownikiem Centrali Banku
(...) w K. i w ramach swych obowiązków dokonując analizy wniosku kredytowego Spółki z o.o.
(...) , a w szczególności zabezpieczeń i możliwości spłaty ewentualnie udzielonego kredytu
wymienionej Spółce nie dopełnił ciążących na nim obowiązków poprzez nieustalenie wszystkich
istotnych faktów, m.in. wieku i wartości linii rozlewniczej stanowiącej główny składnik
majątkowy Spółki (...), które to okoliczności miały wpływ na decyzję kredytową w następstwie
czego Bank (...) w K. Oddział w W. w dniu 12 listopada 1993 roku podpisał umowę kredytową w
oparciu o którą udzielono kredytu w kwocie 19.500.000.000 st. złotych (1.950.000 PLN), który to
kredyt niespłacony spowodował szkodę w majątku Banku w wielkich rozmiarach, tj. o
przestępstwo z art. 296 § 1 i § 3 kk.
W wyniku kolejnego ponownego rozpoznania sprawy Sąd Okręgowy w Krakowie wyrokiem z dnia
13 lipca 2011 roku sygn. akt III K 353/07, na podstawie art. 17 § 1 pkt 1 kpk i art. 414 § 1 kpk,
oskarżonych L. S., S. S., L. M., M. D. i R. L. uniewinnił od popełnienia zarzucanych im czynów,
obciążając kosztami sądowymi Skarb Państwa i rozstrzygając o kosztach obrony z urzędu.
Powyższy wyrok zaskarżył w całości na niekorzyść wszystkich oskarżonych oskarżyciel publiczny,
zarzucając na podstawie art. 438 pkt 2 kpk obrazę przepisów postępowania, a mianowicie art. 4
kpk, 7 kpk, 92 kpk, 410 kpk oraz art. 424 kpk, która mogła mieć wpływ na treść wyroku w
następstwie odstąpienia od rozważenia wszystkich okoliczności sprawy zgodnie z zasadą
określoną w art. 4 kpk oraz wyczerpującego i logicznego – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i
doświadczenia życiowego – uzasadnienia stanowiska Sądu, w szczególności, co do występujących
różnic i rozbieżności w ocenie wiarygodności poszczególnych dowodów w wyniku czego wyrok
Sądu I instancji uchyla się spod prawidłowej merytorycznej kontroli instancyjnej.
W konkluzji apelujący wniósł o uchylenie w całości zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy
Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Apelacji prokuratora nie można odmówić słuszności.
Na wstępie należy poczynić uwagi o charakterze ogólnym, odnoszące się do specyfiki
materialnokarnej przestępstwa oszustwa określonego w art. 286 § 1 kk, które winny stanowić
niejako punkt wyjścia dla rozważań przy ewentualnym przyjmowaniu realizacji przez sprawcę
(ów) kompletu znamion ustawowych opisanych w stypizowanym przestępstwie, a które nie są w
należytym stopniu dostrzegane przez uczestników postępowania w niniejszej sprawie,
w tym przez skarżącego (już w toku postępowania przygotowawczego), i sądowy organ procesowy.
Nie ulega wątpliwości, iż przestępstwo oszustwa określone w art. 286 § 1 kk jest przestępstwem
kierunkowym, charakteryzującym się celem w postaci chęci uzyskania korzyści majątkowej za
pomocą wprowadzenia w błąd lub wyzyskania błędu czy też niezdolności drugiej strony do
należytego pojmowania dokonywanych działań. W ujmowaniu jego istoty materialnej, zamiar
przywłaszczenia jest niewątpliwie węższy od zamiaru osiągnięcia korzyści majątkowej, ten ostatni
bowiem może polegać na uzyskaniu korzyści majątkowej innego rodzaju niż przysporzenie w
postaci uzyskania prawa własności do cudzej rzeczy (przejawiać się będzie w innych formach
uszczuplenia mienia innej osoby, prowadzących w konsekwencji do przysporzenia majątkowego
sprawcy (ów) kosztem pokrzywdzonego). Zatem istota korzyści majątkowej będzie polegać na
polepszeniu sytuacji majątkowej (materialnej) sprawcy (ów) oszustwa lub innej osoby, nie musi
mieć charakteru trwałego, w konsekwencji czego w rachubę wchodzi także czasowa, przejściowa
poprawa sytuacji majątkowej, np. zwiększenie aktywów lub zmniejszenie pasywów poprzez
przysporzenie majątkowe, zmniejszenie lub uniknięcie strat itp. Reasumując, należy stwierdzić, iż
korzyść majątkowa jest pojęciem szerokim wykraczającym znacznie poza zakres przywłaszczenia
cudzego mienia i wiąże się z jakąkolwiek poprawą sytuacji majątkowej (materialnej) sprawcy lub
innej osoby, przejawiającej się nawet w postaci choćby krótkotrwałego, ale bezprawnego
korzystania z cudzego mienia.
Wprowadzenie w błąd jako znamię czynności wykonawczej oszustwa (jako będące przedmiotem
rozważań w niniejszej sprawie) cechuje się doprowadzeniem do rozbieżności między obiektywną
rzeczywistością a wyobrażeniem o niej lub jej odbiorem w świadomości podmiotu
(pokrzywdzonego). W rachubę wchodzi tu każdy błąd dotyczący okoliczności zewnętrznych (lub
wewnętrznych), pozostający w związku z dyspozycją majątkową, a zatem chodzi o szeroki zakres
okoliczności kłamliwych jako źródło wprowadzenia w błąd. W świetle judykatury przyjmuje się, iż
owo wprowadzenie w błąd musi dotyczyć okoliczności istotnych, a więc takich, które stały się
przyczyną doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Sposób wprowadzenia w
błąd drugiej strony może być różnorodny poprzez różnorodność form komunikowania się, w
następstwie czego zamierzony cel sprawcy (ów) może być osiągnięty przy użyciu słowa,
dokumentów, lub innych przedmiotów, w tym także określonego zachowania się sprawcy.
Podstępne zabiegi mogą ograniczyć się nie tylko do jednokrotnego kłamstwa, ale mogą też wiązać
się z całą gamą okoliczności, oświadczeń i innych zachowań mających na celu wywołanie błędu
(lub utrzymanie w błędzie drugiej strony); podstępne zabiegi mogą występować obok okoliczności
prawdziwych lub mogą być powiązane z zatajeniem pewnych, istotnych okoliczności, a nawet
wprowadzenie w błąd może nastąpić za pomocą pewnych faktów konkludentnych wyrażających
się w takich zachowaniach sprawcy (ów), które w określonych okolicznościach doprowadzą
pokrzywdzonego do błędnych wniosków, mających znaczenie dla podjęcia przez niego wadliwej
decyzji woli o rozporządzeniu mieniem (zob. T. Oczkowski, Oszustwo jako przestępstwo
majątkowe i gospodarcze, Kraków 2004, s. 47; M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas w: A. Zoll,
Komentarz KK, t. III, s. 266). Można więc skonkludować, iż za wprowadzenie w błąd może być
uznane każde działanie sprawcy (ów), które może spowodować błędną ocenę rzeczywistości przez
adresata w wyniku podjętych podstępnych zabiegów (nie musi być użyty szczególny podstęp lub
spryt) i w konsekwencji doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. W tym
kontekście dla bytu przestępstwa oszustwa jest obojętne, czy pokrzywdzony mógł lub powinien był
sprawdzić prawdziwość twierdzeń sprawcy (ów), nie jest nawet istotne, że pokrzywdzony mógł
wykryć błąd przy dołożeniu znikomej nawet staranności; podobnie bezkrytyczność i
łatwowierność pokrzywdzonego nie wyłącza karygodności wprowadzenia w błąd (może być
okolicznością braną pod uwagę przy ewentualnym określeniu stopnia winy i wymiarze kary) (zob.
T. Oczkowski: op. cit. s. 56; B. Michalski, w: A. Wąsek, Komentarz KK, 2006 r., s. 1007).
Dokonanie przestępstwa oszustwa jest uzależnione od wystąpienia skutku w postaci
niekorzystnego rozporządzenia mieniem (popełnione w chwili dokonania rozporządzenia
mieniem). Powstanie szkody w mieniu nie jest warunkiem koniecznym uznania rozporządzenia
mieniem za niekorzystne, wystarczające jest bowiem ustalenie, iż sprawca (y) doprowadza inna
osobę (podmiot) do rozporządzenia mieniem, w wyniku którego dochodzi do pogorszenia sytuacji
majątkowej pokrzywdzonego, np. do zaliczenia kredytu o wyższym stopniu ryzyka niż ten, jaki
istnieje w przekonaniu pokrzywdzonego. Odnosząc się zaś do znamion strony podmiotowej
omawianego przestępstwa, ich charakter determinuje jego umyślność i zaliczenie do tzw.
celowościowej odmiany przestępstw kierunkowych; przeto zamiar bezpośredni powinien
obejmować zarówno cel działania sprawcy (ów), jak i sam sposób działania zmierzającego do
zrealizowania tego celu (musi chcieć użycia takiego sposobu działania). Zatem w sytuacji, gdy
chociażby jeden z elementów przedmiotowych nie jest objęty świadomością sprawcy (ów) – brak
znamion strony podmiotowej; to samo odnosi się do konfiguracji materialnokarnej, gdy sprawca
(y) chociażby jednego z tych elementów przedmiotowych nie obejmuje chęcią, lecz tylko nań się
godzi (zob. np. wyrok SN z dnia 19 lipca 2007 r., V KK 384/06, Biul. PK 2007/14/33; wyrok SN z
dnia 3 kwietnia 2007 r., III KK 362/06, LEX nr 296749). Bez znaczenia zaś dla znamion strony
podmiotowej czynu z art. 286 § 1 kk jest to, czy sprawca (y) miał zamiar przywłaszczenia, przy
czym o zamiarze sprawcy (ów) przesądza całokształt podmiotowych i przedmiotowych
okoliczności danego wypadku jako podstawa do odtworzenia rzeczywistych przeżyć sprawcy (ów) i
ustalenia do czego zmierzał (li), czego chciał lub postępując w określony sposób – co przewidywał
i na co się godził; ustalenie rzeczywistego zamiaru powinno wynikać z oceny jego zewnętrznego
zachowania się opartego na świadomości możliwości lub konieczności zaistnienia tego, co sprawca
(y) chciał osiągnąć. Należy zatem brać pod uwagę wszystkie okoliczności, na podstawie których
można wyprowadzić wniosek dotyczący realności wypełniania obietnic złożonych przez sprawcę
(ów), a więc całokształt możliwości finansowych. Do przyjęcia zamiaru oszustwa, w przypadku
ustalenia przedstawienia przez sprawcę (ów) osobie rozporządzającej mieniem okoliczności i
informacji obiektywnie nieprawdziwych, niezgodnych z rzeczywistością, konieczne jest ustalenie,
że sprawca (y) miał świadomość przekazywania takiej osobie nieprawdziwych informacji i czynił
tak, aby doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w celu osiągnięcia korzyści
majątkowej, w następstwie czego organ procesowy winien ustalić i wykazać, że każdorazowo w
czasie (dacie) realizowania poszczególnych zachowań sprawca (y) obejmował świadomością i wolą
wszystkie elementy konstrukcyjne strony przedmiotowej oszustwa.
Przechodząc na grunt realiów niniejszej sprawy, w odniesieniu do zarzuconych oskarżonym L.
S. i S. S. przestępstw określonych w art. 286 § 1 kk w zw. z art. 294 § 1 kk, należy podzielić
stanowisko oskarżyciela publicznego, iż ocena całokształtu dowodów przeprowadzonych w
sprawie, w tym wyjaśnień oskarżonych L. S. i S. S., przedstawiona w pisemnych motywach wyroku
I instancji nie poddaje się skutecznej kontroli odwoławczej – w aspekcie sformułowanych w
środku odwoławczym i jego uzasadnieniu zarzutów prokuratora. Nie sposób nie zauważyć
oczywistego braku należytego, wszechstronnego i rzeczywistego odniesienia się do całokształtu
treści wyjaśnień obu oskarżonych , składanych kilkakrotnie zarówno w toku postępowania
przygotowawczego, jak i w postępowaniach sądowych, w tym przy ponownych rozpoznaniach
sprawy – na tle zebranego w realiach sprawy materiału dowodowego. Nie odpowiada
rzeczywistemu stanowi rzeczy ogólnikowe stwierdzenie sądu, iż „generalnie wyjaśnienia
oskarżonych należy uznać za jednolite i konsekwentne”, skoro nawet pobieżna, nie mówiąc o
wnikliwej, lektura treści ich wyjaśnień pozwala na dostrzeżenie istotnych merytorycznych różnic
nie tylko między wyjaśnieniami obu oskarżonych, ale także w poszczególnych wyjaśnieniach
każdego z nich, jak choćby przykładowo w zakresie określenia wartości linii rozlewniczej przed
ustanowieniem Spółki (...), kompletności tej linii w sensie technologicznym i jej gotowości do
produkcji napojów „od razu”, wskazania podmiotu (ów) jako źródeł podających konkretne
informacje, wraz z przedkładanymi dokumentami do opracowania biznes planu stanowiącego
podstawę do przyznania kredytów bankowych, przedstawienia aktywności L. S. w uzyskaniu
kredytu bankowego po ustąpieniu z zarządu Spółki (...) i objęciu funkcji wiceprzewodniczącego
Rady Nadzorczej, wskazania okoliczności, czasokresu i powodów usuwania tabliczek
znamionowych z maszyn znajdujących się w B., wieku i stopnia zużycia maszyn, obciążania L. S. i
jego brata przez S. S., na pewnym etapie postępowania karnego, zachowaniami oszukańczymi
przy staraniu się o kredyty bankowe, wskazania okoliczności i czasu ujawnienia nowej wartości
rozlewniczej na kwotę 5,4 mln USD, czy niewiedzy L. S. co do powodów, dla których Spółka
(...) chciała w bardzo krótkim czasie, od daty jej nabycia od firmy (...), sprzedać linię rozlewniczą.
Jeżeli sąd konstatuje jednocześnie ogólnikowo, że między wyjaśnieniami oskarżonych są
„niewielkie różnice odnoszące się do szczegółów i można je położyć na karb niepamięci związanej
z upływem czasu, a wyjaśnienia te nie pozostają w sprzeczności z zeznaniami świadków w
zakresie, w jakim zeznania te zostały uznane za wiarygodne”, to trudno racjonalnie przyjmować w
takim układzie i kontekście procesowym, jakie to konkretnie „niewielkie różnice” w treści
depozycji oskarżonych sąd miał na myśli i do jakich to „szczegółów” miały się one odnosić, oraz z
zeznaniami jakich konkretnie świadków słuchanych w sprawie miały nie pozostawać w
sprzeczności, a także w jakich konkretnie dokumentach znajdują te depozycje „w dużej mierze
oparcie”. Takie uzasadnienie stanowiska sądu z oczywistych względów nie spełnia wymogu
procesowego określonego w art. 424 § 1 pkt 1 kpk. Brak jest więc podstaw do rzeczowego
odniesienia się do niego w toku kontroli odwoławczej w kontekście zarzutów apelacji prokuratora.
Znamienne jest przy tym, iż mimo przyznania wiarygodności wszystkim relacjom osk. L. S.,
podobnie jak i wszystkim depozycjom osk. S. S., sąd orzekający wielokrotnie nie powoływał
depozycji L. S. jako podstawy ustaleń faktycznych, chociaż odnosiły się one w określonym
kontekście treściowym do tego samego układu sytuacyjnego. Wystarczy nadto zauważyć, iż
relacje S. S. wykazują tendencje do ewolucji w poszczególnych przesłuchaniach co do istotnych
okoliczności, przy czym sąd nie zajął stanowiska co do zasadniczego argumentu podnoszonego
przez tego oskarżonego – dlaczego mając wyższe wykształcenie, duże doświadczenie życiowe, w
tym także w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej, wykazywał bezgraniczne zaufanie
do L. S. w zakresie treści przedkładanych wniosków kredytowych do banków wraz z
przedkładanymi dokumentami i jego oświadczeń, w sytuacji gdy S. S. uprzednio w ogóle nie znał
go, nie miał z nim żadnych kontaktów gospodarczych i nie prowadził żadnej wspólnej działalności
gospodarczej. Rzuca się też w oczy brak oceny sądu co do depozycji osk. L. S. w zakresie, w jakim
twierdził, iż otrzymując zlecenie od firmy (...) – jako jego pracownik – sprzedaży linii rozlewniczej
uprzednio nabytej przez firmę (...) od firmy (...), i podejmując się przeprowadzenia takiej
transakcji nie znał ceny linii rozlewniczej, za którą potencjalny nabywca mógłby ją zakupić
(kardynalny wektor w ofercie sprzedaży), ale za to dysponował określoną wiedzą o wieku maszyn i
ich wydajności. O nieprzekonywującej argumentacji oskarżonego mogą świadczyć choćby
zeznania świadka A. Ż., któremu oskarżony podawał jednak cenę linii, która była „tak bardzo
wysoka”, że została od razu odrzucona przez świadka (k. 4287, 4318 t. XXII).
Podobnie kształtuje się w motywacyjnej części wyroku brak, nawet skrótowej, analizy zeznań
świadków przesłuchanych w niniejszej sprawie. Zatem podzielić należy stanowisko skarżącego, iż
sąd orzekający obdarzył wszystkie depozycje wszystkich świadków (przy braku jakiegokolwiek ich
wyspecyfikowania) walorem wiarygodności, a w konsekwencji przyjął je w całości za podstawę
ustaleń faktycznych. Przekonuje o tym treść uzasadnienia wyroku, w którym wprost stwierdzono,
iż „również zeznania świadków – poza omówionymi niżej wyjątkami – zostały ocenione jako
zasługujące na uwzględnienie, przy czym mają one znaczenie jedynie uzupełniające” (str. 186).
Zważywszy, iż depozycje poszczególnych świadków w realiach sprawy dotyczą w istocie różnych
okoliczności faktycznych, mających różną wagę i znaczenie merytoryczne dla oceny zarzutów
objętych aktem oskarżenia, to – nawet przy ogólnikowym stwierdzeniu o ich wyłącznie znaczeniu
uzupełniającym w sensie procesowym – nie sposób, przy takim zgeneralizowanym ujmowaniu
wszystkich dowodów osobowych, odnieść się skutecznie i logicznie w instancji odwoławczej, na tle
zebranego materiału dowodowego, do podnoszonych w apelacji oskarżyciela publicznego
argumentów i zarzutów tyczących wskazania rzeczywistego stanowiska sądu orzekającego w
omawianym zakresie.
Nie można odmówić logiki twierdzeniom apelacji, jeśli kwestionuje dowolne stanowisko sądu I
instancji w zakresie oceny zeznań świadków A. S., S. B. i J. K. odnośnie do okoliczności określenia
wartości linii rozlewniczej przez osk. L. S. w negocjacjach przed powstaniem Spółki (...) (1,4 mln –
1,6 mln USD). Jest przecież niewątpliwe w realiach dowodowych, iż świadkowie A. S. i S.
B. konsekwentnie wskazywali na pochodzące wprost od L. S. określanie najpierw wartości linii
rozlewniczej na kwotę 1,4 mln USD (bądź 1,6 mln USD), a świadek S. B. wręcz żądał później także
pisemnie od zarządu Spółki, w tym od S. S., wyjaśnienia późniejszej informacji co do wyceny
szacunkowej tej linii na kwotę 5,4 mln USD, rodzącej od razu istotne wątpliwości co do jej
rzeczywistej wyceny, oraz weryfikacji tej kwoty przez powołanie polskich rzeczoznawców, ale te
postulaty nie znalazły żadnego odzewu ze strony obu oskarżonych. Fakt określenia wartości linii
rozlewniczej przez L. S. na kwotę 1,4 mln USD potwierdził także w swoich wyjaśnieniach S. S.,
natomiast świadek J. K. bynajmniej nie wykluczyła takiej możliwości w swoich depozycjach,
zasłaniając się w tym zakresie niepamięcią. Obojętną jest więc rzeczą, czy te oczywiste w treści
wypowiedzi L. S. mogły znaleźć ewentualny zapis w luźnych notatkach J. K., skoro nawet w treści
listu intencyjnego nie została określona wartość aportu (linii rozlewniczej), który miał być
wniesiony przez firmę (...), a z pewnością tak istotna informacja winna być w nim zawarta. Stąd
zupełnie zasadne spostrzeżenie świadka S. B. o „możliwości takiego zapisu w liście intencyjnym”.
Stanowisko sądu w zakresie odmowy wiarygodności relacjom świadków A. S. i S. B. w omawianym
zakresie, istotnych dla ewentualnego odtworzenia zachowania oskarżonych w aspekcie
podmiotowym, jawi się jako nieprzekonywujące , tym bardziej gdy zważy się, iż sąd powołał całość
zeznań tych świadków przy ustaleniach faktycznych, a nie tylko ich fragmenty, zaś
wyjaśnieniom S. S. dał wiarę w całej ich rozciągłości.
Ma rację skarżący, gdy zarzuca sądowi orzekającemu, że nie dokonał analizy treści listu
intencyjnego (k. 421-422 tom III) w kontekście oceny wiarygodności wyjaśnień L. S. i S.
S.. (...) vista rzuca się w oczy, że w dokumencie tym, bez daty, w ogóle nie określono wartości
najistotniejszego składnika majątku trwałego w postaci linii produkcyjnej napojów chłodzących,
ale za to nie omieszkano w nich wskazać jego wydajności, przy czym w imieniu Spółki (...) działał
w czasie sporządzenia listu intencyjnego jej pełnomocnik osk. L. S.. Słusznie zwraca się uwagę w
apelacji, iż wskazana wydajność linii jest zgodna z wydajnością maszyny do płukania butelek (...) z
linii rozlewniczej, która została dostarczona aportem (k. 407-410).
Nie można odmówić słuszności twierdzeniom apelacji, o ile zarzuca dowolność oceny sądu w
zakresie wysnutej konkluzji, iż firma (...) kupiła w firmie (...) linię technologiczną po dużo niższej
cenie niż jej wartość przyjęta w wycenie P., gdyż „zależało jej na szybkim pozbyciu się tej linii”.
Pomijając w tym miejscu samą rzeczywistą zawartość merytoryczną owej „wyceny” – o czym
będzie mowa w dalszej części niniejszego uzasadnienia – zgodzić się należy z oskarżycielem
publicznym, iż w sprawie brak jest jakichkolwiek dowodów na przyjęcie takiej tezy, przy
jednocześnie rażącej wprost dysproporcji kwoty nabycia jej w firmie (...) a jej wysokością podaną
w wycenie P.. Brak jest też stanowiska Sądu co do używanego w „orzeczeniu” P., a zwłaszcza w
jego kontekście semantycznym, pojęcia „zakładu” i podania w nim wartości w kwocie 5,4 mln
USD; podobnie brak jest również oceny organu procesowego, czy podawana wartość uwzględniała
niekompletność linii rozlewniczej, o czym wyjaśniał najpierw L. S., a później S. S.. Nadto
wybiórcze odwołanie się przez sąd orzekający w swych rozważaniach do zeznań świadków D. S.(D.
S.), L. L. i L. B. jako potwierdzających „trafność” wyceny szwedzkiej jest o tyle chybione, iż sąd nie
tyko że nie dokonał analizy całokształtu treści ich zeznań, których kompleksowa wymowa
merytoryczna zdaje się budzić zastrzeżenia, ale przy tym w ogóle nie powołał ich zeznań jako
podstawy ustaleń faktycznych w przedmiotowym zakresie. Zgodzić się należy z zarzutem apelacji,
iż sąd nader powierzchownie odniósł się do pisma (…) i załączonej do niego notatki (k. 4465-
4466), trudno bowiem wysnuć z jego treści stanowczy wniosek o wiarygodności (bądź
niewiarygodności) wyceny P., czy też wyprowadzić kategoryczny wniosek o umorzeniu
postępowania przez szwedzkie organy ścigania przeciwko P. P. (1) o „poświadczenie nieprawdy” w
wycenie, „orzeczeniu” z dnia 12 września 1992 roku. Argumentacja sądu w tym zakresie wydaje się
być nieprzekonywująca i przedwczesna, bez dodatkowej weryfikacji tej okoliczności.
Budzi wątpliwości na obecnym etapie postępowania w aspekcie procesowym stanowisko sądu I
instancji w zakresie oceny tzw. wyceny rzeczoznawców (...), przy posłużeniu się argumentacją, że
„jest to prywatna opinia na zlecenie Banku (...)”. Wydaje się, iż sąd ma trudności z określeniem
charakteru wyceny dokonanej przez rzeczoznawców K. M. i M. P., określając ich także w
ustaleniach faktycznych jako biegłych, mimo że byli słuchani tylko w charakterze świadków i sąd
w istocie obdarzył ich zeznania w całości walorem wiarygodności (wynika to jednoznacznie z faktu
powołania ich depozycji przy ustaleniach), zaś sporządzoną przez nich wycenę określa mianem
ekspertyzy bądź opinii. Niezrozumiałe jest przy tym w aspekcie procesowym równoległe
powoływanie się w ustaleniach faktycznych na treść notatki z rozmowy z rzeczoznawcami (k. 1730
t. IX, s. 103-104, 105-107 uzasadnienia wyroku), skoro K. M., M. P., P. P. i M. B. zeznawali na
okoliczności objęte treścią notatki i sąd obdarzył ich depozycje w całości walorem wiarygodności.
Takie postąpienie sądu jest nie tylko obejściem zakazu z art. 174 kpk, ale ujawnia się w nim
wewnętrzna sprzeczność. Jeśli bowiem w zamyśle sąd nie dał wiary w określonej części
depozycjom osobowych źródeł dowodowych, to winien w tym zakresie wyrazić jasne i
jednoznaczne stanowisko w pisemnych motywach wyroku – w konsekwencji nie poddaje się ono
racjonalnej kontroli odwoławczej. Rację ma też skarżący, gdy zarzuca sądowi, iż nie dostrzegł, że
tzw. wycena szwedzka stanowi wynik uprzedniego zlecenia tej czynności przez firmę (...),
przekazanego w bliżej nieustalonych okolicznościach, zaś co do charakteru i treści owej wyceny
wypowiedział się rzeczowo biegły T. P., którą sąd uznał przecież za wiarygodną i przekonującą. Nie
można także odeprzeć zarzutu prokuratora, jeśli twierdzi, iż sąd nie ustalił okoliczności
podmiotowych w zakresie przekazywanych i podawanych przez oskarżonych informacji co do
określenia wieku maszyn linii rozlewniczej, jej charakteru i stopnia zużycia, przy składaniu
wniosków kredytowych wraz z odpowiednimi dokumentami, tym bardziej iż sąd poczynił w tym
przedmiocie konkretne ustalenia faktyczne w oparciu o wskazane depozycje świadków i
wyjaśnienia S. S. (str. 14-16 uzasadnienia wyroku), ale nie poddał właściwej analizie całokształtu
ustalonych w sprawie okoliczności i treści przeprowadzonych w tym zakresie dowodów, w tym
zabezpieczonych w sprawie tabliczek znamionowych – w kontekście treści tzw. wyceny
szwedzkiej. Jest rzeczą logiczną, co podnosi się w apelacji, iż stanowiska zajmowane przez
pracowników banków w ich opiniach, w tym w opinii A. N. z dnia 23 sierpnia 1993 roku, były
konsekwencją zakresu informacji zmaterializowanych w odpowiednich dokumentach
przedkładanych przez oskarżonych, oraz ich oświadczeń i zachowań; szczegółowe ustosunkowanie
się do poczynionych ustaleń pozwoliłoby na wysnucie wniosków w zakresie świadomości
oskarżonych co do prawdziwości (lub kłamliwości) podawanych przez nich informacji.
Zgodzić się wypada z zarzutem oskarżyciela publicznego, iż sąd, czyniąc konkretne ustalenia o
zachowaniach oskarżonych L. S. i S. S. w dniu 29 grudnia 1992 roku w czasie kontroli bankowej ze
strony (...) co do kwestii kompletności linii rozlewniczej (str. 16-17 uzasadnienia wyroku), nie zajął
stanowiska odnośnie do strony podmiotowej ich zachowań, nawet w uwzględnieniu całokształtu
treści wyjaśnień oskarżonych, tym bardziej iż miało to miejsce przed podpisaniem umowy
kredytowej z (...) w dniu 30 grudnia 1992 roku.
Z kolei, przy pierwszym kredycie z Banku (...), kiedy ujawniono niekompletność linii rozlewniczej,
w czasie kontroli bankowej z dnia 12 listopada 1993 roku Spółki (...) została zobowiązana do
zakupu brakujących urządzeń w terminie 60 dni (str. 54 i n. uzasadnienia wyroku), który nie
został dotrzymany, gdyż zakupy takie nastąpiły z naruszeniem wskazanego terminu, a nawet po 15
września 1994 roku; ta ostatnia data była podawana jako kolejna co do ukończenia inwestycji
głównej związanej z uruchomieniem linii rozlewniczej, mającej być przecież źródłem spłacania rat
kredytowych. Sąd jednak nie ustosunkował się w aspekcie podmiotowym co do zachowania
oskarżonych przy staraniu się o drugi kredyt w Banku (...), przy ich wiedzy o braku technicznych
możliwości uruchomienia produkcji napojów – z uwagi na niekompletność linii rozlewniczej. W
tym kontekście prokurator zasadnie odwołuje się do wyjaśnień S. S., którym sąd dał wiarę, iż L.
S. – mimo że nie był wówczas członkiem zarządu ale pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Rady
Nadzorczej i dalej był pełnomocnikiem (...) to faktycznie „rządził Spółką (...) aż do końca, był
przedstawicielem udziałowca (...), brał udział w posiedzeniach Rady Nadzorczej, powoływał się na
fakt reprezentowania szwedzkiego udziałowca, większość spraw związanych także z drugim
kredytem w (…) on właśnie załatwiał, rozmawiał z przedstawicielami banku, którzy uważali go za
stronę, jako przedstawiciela większościowego udziałowca”. Te okoliczności potwierdził świadek P.
P., którego depozycjom sąd też dał wiarę w całej rozciągłości. Co więcej, Sąd dokonał takiej
właśnie oceny zachowania L. S., ustalając jego szczególną aktywność, co znalazło wyraz w treści
ustaleń faktycznych sądu w motywacyjnej części wyroku, a mimo to uchylił się w istocie od analizy
przedmiotowego zachowania oskarżonego w sferze podmiotowej.
Jest też bezsporne, iż sąd wprost ustalił w uzasadnieniu wyroku, że na podstawie postanowienia
Wojewody (...) z dnia 8 grudnia 1993 roku (zmienionego w dniu 22 października 1993
roku) Spółka (...) uzyskała pozwolenie na sprzedaż w kraju napojów w opakowaniach PET jedynie
przez 4 miesiące od daty uruchomienia produkcji, a potem Spółka była zobowiązana do
przestawienia produkcji na opakowania szklane. Po upływie wskazanego przez Wojewodę terminu
zaczynał obowiązywać nakaz eksportowania całości produkcji w opakowaniach PET i całkowity
zakaz ich sprzedaży na terenie kraju (str. 46). Ten przyjęty układ faktyczny nie spowodował
jednak zajęcia przez sąd jakiegokolwiek stanowiska w zakresie ustalenia przesłanek
podmiotowych w zachowaniach oskarżonych przy składaniu wniosku o drugi kredyt w (…) w celu
zakupu maszyny do produkcji butelek typu PET i uzyskania następnie takiego kredytu. Nie
ustosunkował się też sąd do okoliczności podawanej przez przedstawicieli Spółki (...) o
zapewnionych dostawach granulatu z Finlandii do produkcji butelek PET, a potem okoliczności
poinformowania (…) (gdy dostawy granulatu miały stanowić warunek otrzymania kredytu), że w
początkowym okresie preform dostarczy firma (...) jako zbywca maszyny, nie wskazując jednak
nigdy, jaka konkretna firma ma dostarczać granulat do produkcji butelek PET. Trafna jest też
uwaga skarżącego, iż sąd – pomimo powołania zeznań świadka R. Ś. w ustaleniach faktycznych i
uznania jego zeznań za wiarygodne (k. 7194-7196 tom XXXVI, str. 123, 186 uzasadnienia wyroku)
– w ogóle nie odniósł się do nich (ich treści) w uzasadnieniu wyroku. Są one o tyle istotne co do
ustaleń sfery podmiotowej zachowań oskarżonych, że świadek ten stwierdził, iż w czasie gdy
oskarżeni nabywali maszynę do produkcji butelek PET z podstawkami, to tego typu butelki były
wycofywane z dystrybucji, zaś nabyta maszyna miała produkować butelki z podstawkami
(pomijając dodatkowy koszt związany z przystosowaniem nabytej z kredytu (…) maszyny do
produkcji butelek PET bez podstawek); okoliczności te należało rozważyć także w kontekście
ustaleń kontroli bankowej ze strony BŚ w maju 1995 roku, kiedy to przedstawiciel Banku został
poinformowany o konieczności zakupu dodatkowych maszyn do produkcji butelek PET, „gdyż te z
podstawkami nie mogą być sprzedawane w Szwecji”, co stanowiło zaskoczenie dla pracownika
Banku z uwagi na nieujawnienie tego faktu przy składaniu do Banku wniosku o drugi kredyt
bankowy.
Jest niewątpliwe w realiach sprawy, iż sąd, odwołując się do treści biznes planu z lutego 1993 roku
opracowanego przez (...) w W., w świetle poczynionych ustaleń w tym zakresie (str. 16, 18-19, 22,
33, 39-40, 190v uzasadnienia wyroku), nie dokonał w ogóle analizy jego wielowarstwowej treści
odnośnie do przedstawienia w rażąco optymistycznej wersji – z punktu widzenia ekonomicznego i
finansowego – projektu (...) jako „samofinansującego się, pozwalającego na obsługę i spłatę
zaciągniętych zobowiązań, przy starcie produkcji napojów w czerwcu-lipcu 1993 roku,
bezawaryjności nowej, o wysokiej wydajności linii rozlewniczej i zapewnieniu ciągłości produkcji
wysokiej jakości napojów, wywiązaniu się z podpisanych kontraktów, bardzo wysokim kapitale
własnym (aporcie) i zapewnieniu dostawy butelek od (…)(...)” – w odniesieniu do świadomości
oskarżonych co do przekazania treści informacji i załączonych do opracowania tego projektu
dokumentów w związku z ubieganiem się o kredyt bankowy, a zwłaszcza w kontekście ich
prawdziwości bądź fałszywości. W szczególności sąd nie ustalił kto konkretnie podawał określone
informacje i dane oraz przekazywał odpowiednie dokumenty dla opracowania owego biznes
planu. S. S. w swych wyjaśnieniach obciążył tylko L. S., a relacje tego pierwszego sąd uznał w
całości za wiarygodne; z kolei autorzy opracowania biznes planu powoływali się na fakt uzyskania
odpowiednich informacji i wszystkich danych bezpośrednio od przedstawicieli Spółki (...) (k.
2558-2559 tom XIII).
Brak jest dostatecznych podstaw w świetle pisemnych motywów wyroku sądu I instancji,
wykazujących cechy dowolności w ocenie dowodów, do zajęcia adekwatnego stanowiska przez sąd
odwoławczy odnośnie do zarzutu apelacji w zakresie niewłaściwego ustosunkowania się do
całokształtu treści zeznań świadków M. K., Z. K., którym sąd w pełni dał wiarę (str. 194-195). Nie
ulega też kwestii, iż sąd w swych rozważaniach co do strony podmiotowej zachowań obu
oskarżonych pominął informacje Firmy (...) z Ż. (k. 2569). Trudno również nie przyznać racji
apelującemu, jeśli twierdzi, iż w istocie niezrozumiałe i nie poddające się logicznej analizie jest
stanowisko sądu wyrażone w uzasadnieniu wyroku co do istotnej kwestii ujętej tam jako swoista
teza: „ostatecznie kwestia wartości linii czy zwiększenia udziału własnego (...) w inwestycji nie
były przedmiotem dalszych badań i ustaleń. Nie była tez przedmiotem analizy kwestia opakowań,
którą można uznać za drugorzędną zważywszy, że linia była przystosowana do produkcji napojów
tak w opakowaniach szklanych, jak i PET, a obydwa rodzaje opakowań były dostępne na rynku”
(str. 199). Przy tak sformułowanej tezie trudno odmówić racji twierdzeniom apelacji, iż sąd uznał,
że myjnia do butelek szklanych nie mieściła się w adaptowanej hali (str. 64 uzasadnienia wyroku),
przeto logicznym jest wniosek, że nie mogła być wykorzystana w ciągu technologicznym, a zatem
produkcja napojów w butelkach szklanych nie była możliwa (a przecież spółka miała produkować
napoje w ilości 1.500.000 butelek miesięcznie, a w skali roku – 18.000.000 butelek napojów –
str. 71 uzasadnienia wyroku).
Nie można też odeprzeć rzeczowo zarzutu apelacji, iż oceniając dowody, w tym wyjaśnienia M.
D. jako w całości wiarygodne, w kontekście opinii A. N. sygnalizującej występowanie problemu
zaopatrzenia spółkę w butelki i treści pisma Oddziału W. – (…) z dnia 19 lipca 1994 roku, sąd
ustalił w istocie brak dostawców butelek (brak zagwarantowania takiego zaopatrzenia – str. 205
uzasadnienia wyroku), nie odnosząc jednak w ogóle tego faktu do oceny podmiotowej zachowań
oskarżonych.
Podzielić należy zarzut prokuratora, że sąd orzekający nie poddał gruntownej analizie treści
wniosków kredytowych wraz z załączonymi dokumentami oraz później wygenerowanymi,
przedłożonych przez oskarżonych przy ubieganiu się o kredyty bankowe, mimo uznania ich za
główne i zasadnicze źródło dowodowe w realiach niniejszej sprawy, i nie przeprowadził
szczegółowych rozważań nie tylko w sferze przedmiotowej, ale przede wszystkim w aspekcie sfery
podmiotowej ich zachowań, w kontekście także charakteru, treści materialnej ich działań bądź
zaniechań oraz oświadczeń, w łączności z całokształtem zebranego w sprawie materiału
dowodowego, w tym także co do okoliczności podniesionych w apelacji oskarżyciela publicznego
na str. 17-18. Słusznie przy tym podnosi się w apelacji brak istotnego odniesienia się sądu do faktu
wcześniejszego ubiegania się przez L. S. i S. S. w innych bankach o uzyskanie kredytu, przy
posługiwaniu się już wtedy m.in. biznes planem i tzw. wyceną szwedzką linii rozlewniczej – co
wynika z treści wyjaśnień S. S. – i uzyskiwania od przedstawicieli banków konsekwentnych
odpowiedzi, iż „majątek ich spółki jest tylko na papierze”.
Całokształt powyższych rozważań daje podstawę do konstatacji, iż jako zasadny jawi się zarzut
obrazy przepisów prawa procesowego, a to art. 7 kpk, art. 410 kpk i art. 424 § 1 pkt 1 i 2 kpk.
Nie ulega wątpliwości, iż w uzasadnieniu wyroku musi być przeprowadzony tok rozumowania
sądu jako logiczny proces w taki sposób, aby można było skontrolować słuszność tego
rozumowania i jego zgodność z materiałem dowodowym. Przede wszystkim ma ono, przy
właściwym i rzetelnym wypełnieniu wymogu określonego w art. 424 § 1 pkt 1 kpk, dać
wyczerpującą i logiczną odpowiedź na pytanie, dlaczego właśnie taki, a nie inny wyrok został
wydany (przy wskazaniu jakie okoliczności uznał za udowodnione, jak ocenił poszczególne
dowody i dlaczego oparł się na jednych, odrzucając inne). Ustalenia faktyczne powinny przy tym
przedstawiać nie tylko stronę przedmiotową czynu (czynów) poprzez określenie czynności
sprawczych i przedmiotu czynności wykonawczej, ale także znamiona strony podmiotowej
odnoszące się do zamiaru, motywów i innych kategorii podmiotowych charakteryzujących stany i
procesy psychiczne uczestników zdarzenia (zdarzeń) (zob. np. wyrok SN z 11 kwietnia 2007 r. V
KK 226/06, Prok. i Pr. 2007/12/19). Jest przy tym oczywiste, że nie wolno pomijać niektórych
dowodów, zwłaszcza tych, których uwzględnienie mogło zaważyć na treści rozstrzygnięcia, przy
respektowaniu wymogu, aby podstawę wyroku stanowił całokształt okoliczności ujawnionych w
toku rozprawy głównej (art. 410 kpk), co oznacza konieczność lokowania przez sąd w polu swej
uwagi – w chwili rozstrzygania – wszystkich okoliczności. Ocena zaś przeprowadzonych dowodów
winna być dokonana z zastosowaniem wskazań wynikających z art. 7 kpk. Ponadto podkreślić
trzeba, przyznając rację oskarżycielowi publicznemu, iż w istocie nie można wysnuć
jednoznacznych wniosków w świetle ogólnikowych wywodów sądu orzekającego w pisemnych
motywach wyroku o konkretnych powodach prawnych uniewinnienia obu oskarżonych od
wszystkich zarzutów objętych aktem oskarżenia. Nie sposób bowiem kategorycznie skonkludować,
czy uniewinnienie obu oskarżonych nastąpiło na skutek zupełnego braku zdarzenia (zdarzeń), czy
też braku elementów czynu w zdarzeniach bądź też wykazania niepopełnienia przez oskarżonych
czynów – a więc pozytywnego ustalenia braku czynu (ów), czy też na skutek braku dostatecznych
danych do przyjęcia zaistnienia czynu (ów) lub sprawstwa tych oskarżonych – a więc brak
dowodów, że popełniono czyny przestępne w ogóle. Wiązałyby się one zatem ze stanem braku tzw.
faktycznej podstawy procesu. Z drugiej zaś strony, jeśli zważyć powołane juydykaty i niektóre
wywody sądu zawarte w uzasadnieniu wyroku, można byłoby jedynie domniemywać i
przypuszczać, iż sąd upatrywał w zachowaniach oskarżonych (bądź konkretnie w zachowaniach
osk. S.) wyłącznie elementów godzenia się na niekorzystne rozporządzenie mieniem przez banki,
przy jednoczesnym uwzględnieniu przez organ procesowy w sposób zawoalowany zasady
procesowej określonej w art. 5 § 2 kpk co do ustalonych faktów w sprawie, jako mającej
oddziaływać na treść rozstrzygnięcia. Nie można też nie dostrzec faktu, iż w istocie trudno uzyskać
z treści wywodów sądu jasny obraz powodu (ów) co do uniewinnienia osk. L. S. w zakresie zarzutu
w pkt III aktu oskarżenia; zaprezentowane zatem stanowisko sądu stanowi niewątpliwie obrazę
art. 424 § 1 pkt 2 kpk, co skutkuje niemożnością przeprowadzenia skutecznej kontroli
odwoławczej.
Przechodząc do oceny zarzutów apelacji kwestionujących treść rozstrzygnięcia zaskarżonego
wyroku co do oskarżonych L. M., M. D. i R. L., należy na wstępie przypomnieć podstawowe
elementy konstrukcyjne przestępstwa nadużycia zaufania w obrocie gospodarczym, które przed
wszystkim już w postępowaniu przygotowawczym nie zostały należycie ustalone i wyjaśnione w
kontekście treści zarzutów objętych aktem oskarżenia, którą to nieprawidłowość niejako
powielono w sądowym stadium procesu.
Przestępstwo z art. 296 kk chroni wszelkie interesy majątkowe w szerokim pojęciu, a więc i
wszelkie transakcje dotyczące majątku danego podmiotu, w tym wszystkie czynności podmiotu,
które pośrednio lub bezpośrednio mają charakter majątkowy, wpływając na wartość ekonomiczną
danego podmiotu (ów). Jest ono przestępstwem indywidualnym, które może popełnić jedynie
sprawca (y) mający określone kwalifikacje; został on określony przez podanie obowiązków i
uprawnień przysługujących sprawcy (om), tj. zajmowanie się sprawami majątkowymi lub
działalnością gospodarczą i wskazanie podstaw prawnych, na jakich dana osoba (y) podejmuje
obowiązki lub wykonuje uprawnienia (przepis ustawy, decyzja właściwego organu, umowa).
W literaturze i orzecznictwie przez zajmowanie się sprawami majątkowymi lub działalnością
gospodarczą rozumie się wszelkie zachowanie polegające na rozstrzyganiu w tych sprawach,
współdziałaniu w nich lub wpływaniu na rozstrzygnięcia, jak również na udzielaniu rady, jeśli jest
się do tego zobowiązanym z jakiegokolwiek tytułu. Za osobę zajmującą się cudzymi sprawami
majątkowymi uznaje się tylko tego, kogo obowiązki i uprawnienia obejmują łącznie zarówno
dbałość o uchronienie powierzonego mienia przed uszczerbkiem, zniszczeniem lub zagubieniem,
pogorszeniem stanu interesów majątkowych, jak i wykorzystanie tego mienia w procesie
gospodarowania w taki sposób, aby zostało ono powiększone lub wzrosła jego wartość (zob. wyrok
SN z dnia 27 kwietnia 2001 r., I KZP 7/01, niepubl.; Wyrok SN z dnia 2 czerwca 2009 r., IV KK
11/09, niepubl.; P. K., S. problemy wykładni przestępstwa nadużycia zaufania, CzPKiN (...), s. 117 i
n.). W pojęciu „zajmowania się” nie mieści się wypełnianie czynności ściśle wykonawczych ani
wykonanie ściśle oznaczonych i precyzyjnych poleceń lub wykonywanie obowiązków tylko w
zakresie dbałości, aby stan mienia nie uległ pogorszeniu. W tym zatem układzie pojęciowym badać
należy, czy dana osoba (y) w ramach swoich kompetencji podejmuje decyzje co do faktycznego
wpływu decyzyjnego na kształtowanie wartości ekonomicznych mienia danego podmiotu
(możliwość podejmowania decyzji lub wpływania na ich kształt bądź zakres). Uwzględniając
przeto treść znamion określonych w art. 296 § 1 kk czynności sprawczych, organ procesowy
winien ustalić – źródło obowiązku i uprawnienia, czy są one wskazane bezpośrednio, czy też
pośrednio, konkretnie, czy też ogólnie oraz czy mają charakter prawny (formalny), czy też
pozaprawny (nieformalny). Przyjmuje się w literaturze i orzecznictwie, iż źródła powinności
sprawcy (ów) są formalnie nieograniczone, mogą one być wskazane w różny sposób, konkretnie
albo ogólnie, zaś ustawodawca w art. 296 § 1 kk posługuje się pojęciem uprawnień i obowiązków w
szerszym znaczeniu, a zatem ich doprecyzowanie można wykazać (nawet wprost) z samego
charakteru pełnionej funkcji i z istoty powierzonych zadań lub zleconych doraźnie czynności – w
aspekcie racjonalnych zasad prawidłowego gospodarowania (zob. wyrok SN z dnia 5 maja 2004 r.,
II KK 244/03, niepubl,; A. Rogala, Przestępstwo niegospodarności, Warszawa 1985, s. 58). Zatem
uprawnienia i obowiązki mogą wynikać z odpowiednich regulacji prawnych, jak i z sytuacji
nieokreślonych przepisami prawa, będących realizacją zasad racjonalnego gospodarowania, przy
pomocniczym posłużeniu się wzorcem „dobrego gospodarza”, gdy zakres ciążących na sprawcy
obowiązków lub uprawnień z jednego z wymienionych źródeł ma charakter bardzo ogólny czy
wręcz blankietowy (por. postanowienie SN z dnia 3 listopada 2003 roku, IV KK 173/04, niepubl.).
Wobec powyższego w sprawie o przestępstwo z art. 296 § 1 kk konieczne jest ustalenie w formie
procesowej szczegółowego zakresu uprawnień i obowiązków sprawcy (ów), przy wykazaniu w
realiach faktycznych sprawy na czym polegało niedopełnienie obowiązku (lub nadużycie
uprawnień), przy czym obowiązki mają sprowadzać się do wykonywania czynności mających
znaczenie dla spraw majątkowych przy realizowaniu zasad prawidłowego gospodarowania (zob.
wyrok SN z dnia 9 września 2003 r., WA 39/03, niepubl,; wyrok SN z dnia 12 czerwca 2007 r., IV
KK 12/07, Biul. PK 2007/1, poz. 1.2.7.).
Przez niedopełnienie obowiązków należy zaś rozumieć niewypełnienie czynności, do których
sprawca (y) był zobowiązany. Może ono polegać – na całkowitym niewykonaniu czynności, które
powinny być zrealizowane w danych okolicznościach, częściowym ich wypełnieniu lub
wypełnieniu ich w sposób nienależyty albo niestaranny, jak również na ich wykonaniu niezgodnie
z ich treścią (zob. O. Górniok, Prawo karne gospodarcze, Warszawa 2003, s. 17). Istotą
odpowiedzialności karnej za nadużycie zaufania jest więc szczególne powiązanie normatywne
między niedopełnieniem obowiązku (lub nadużyciem uprawnienia) a wyrządzeniem szkody
stanowiącej konsekwencję tego niedopełnienia (zob. też wyrok SN z dnia 3 lutego 2005 r., III KK
339/04, Prok. i Pr. 2005/6/2). O umyślności zachowania polegającego na wyrządzeniu szkody
majątkowej poprzez niedopełnienie obowiązków (lub nadużycie uprawnień) przesądza ustalenie
elementów co do okoliczności związanych z niedopełnieniem obowiązków oraz skutku
stanowiącego ich konsekwencję, przy czym przyjmuje się w orzecznictwie, iż nie obowiązuje w tym
zakresie zasada stosowania swoistego automatyzmu w ocenie elementów konstytuujących stronę
podmiotową przestępstwa nadużycia zaufania (zob. wyrok SN z dnia 27 czerwca 2001 r., V KKN
49/99. LEX 51678). Dlatego też istotną kwestią w tym zakresie jest ustalenie stanu świadomości
sprawcy (ów) dopuszczającego się niedopełnienia obowiązków (lub nadużycia uprawnień) i
wywołującego w konsekwencji szkodę majątkową w mieniu danego podmiotu. Natomiast
przestępstwo określone w art. 296 § 4 kk odnosi się do nieumyślnego zachowania, a więc gdy
sprawca (y) nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go na skutek niezachowania ostrożności
wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia czynu przewidywał albo
mógł przewidzieć (sytuacja braku rozwagi, roztropności, ostrożności jako przyczyny sprawczej
szkody przy podejmowaniu decyzji). Granica między zachowaniem ostrożnym a nieostrożnym
powinna być rekonstruowana na podstawie modelowego wzorca „dobrego gospodarza”, w
uwzględnieniu indywidualnych okoliczności podmiotowych i przedmiotowych konkretnej sprawy.
Przenosząc powyższe uwagi na grunt niniejszej sprawy, przede wszystkim trzeba podkreślić, że
sąd orzekający nie ustalił szczegółowego zakresu obowiązków i uprawnień oskarżonych L. M. i R.
L., czyniąc to nader ogólnikowo wobec osk. M. D., oraz nie wykazał na czym w realiach
faktycznych sprawy polegało niedopełnienie obowiązków bądź stwierdzenie ich dopełnienia, jak
również nie ustalił ich źródeł (podstaw prawnych) co do każdego z nich (str. 37, 39 uzasadnienia
wyroku). Takie ustalenia stanowiłyby punkt wyjścia do rozważań i wykazania na czym w realiach
faktycznych sprawy polegało ewentualne niedopełnienie obowiązków bądź ich właściwe przez nich
zrealizowanie, w kontekście treści zarzutów objętych oskarżeniem. W odniesieniu do osk. R.
L. Sąd nie ustalił jego statusu zawodowego, powielając w motywach zaskarżonego wyroku
określenie sformułowane przez prokuratora w treści zarzutu objętego aktem oskarżenia
(„pracownik Banku (...)”), mimo jednoznacznego charakteru przestępstwa określonego w art. 296
§ 1 kk. Jako wtórna niejako konsekwencja tego stanu rzeczy jawi się więc trafny zarzut
prokuratora o braku dokładnej, wszechstronnej analizy całokształtu treści wyjaśnień składanych
przez R. L., L. M. i M. D. w kontekście zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym zeznań
świadków będących pracownikami Banku (...) i treści odpowiednich dokumentów. Stanowisko
sądu tym bardziej nie poddaje się skutecznej kontroli odwoławczej, gdy zważy się fakt obdarzenia
walorem wiarygodności wszystkich depozycji oskarżonych i wszystkich zeznań świadków
będących pracownikami Banku, jakkolwiek depozycje świadków P. P., A. P, A. L.-G., R. B. co do
istotnych okoliczności pozostają, choćby tylko częściowo, w opozycji do relacji L. M. i M. D.. W
przypadku zaś osk. R. L. sąd nie poddał szczegółowej analizie całokształtu jego wyjaśnień, w tym
także co do późniejszej modyfikacji swojej pisemnej opinii odnośnie do pierwszego kredytu
z Banku (...) i własnych jego twierdzeń o zakresie przeprowadzonej wizji lokalnej w B., kiedy była
tam też mowa o wycenie wartości linii rozlewniczej, z której „zrezygnował, bo była już wycena
szwedzka”, którą przecież już wcześniej znał i ją zakwestionował. Ma rację oskarżyciel publiczny,
iż sąd nie odniósł się do zeznań świadka A. N. – w kontekście treści zeznań świadka B. B. i
pierwszych wyjaśnień M. M. (k. 3208 t. XVII) – podającego, iż przedmiotem oceny przez R.
L. w B. była linia rozlewnicza, budynek i infrastruktura w aspekcie oszacowania ich wartości
rynkowej (k. 7509), tym bardziej iż sąd I instancji oparł się w swych ustaleniach także na tych
zeznaniach, którym dał wiarę (nie ma odmiennego stanowiska sądu w tym przedmiocie w
pisemnych motywach wyroku – s. 186). Sąd nie zajął też stanowiska o wzmiankowanej w realiach
dowodowych sprawy prywatnej korespondencji między R. L. a D. S. (1). Brak jest również
szczegółowej analizy treści całokształtu depozycji L. M. i M. D., w łączności z zeznaniami przede
wszystkim P. i P. (ale i pozostałymi pracownikami Banku (...)) oraz treścią odpowiednich
dokumentów, w tym także sprawozdania finansowego rewidenta B. C. o braku nie tylko
jakichkolwiek zysków Spółki (...) z działalności za rok 1993, ale o stwierdzeniu wręcz dużej straty,
którą to okoliczność sąd pominął w swych rozważaniach (k. 1335-1339 t. VII). Nie ustosunkował
się sąd, jak zasadnie zarzuca apelacja, do treści pierwszych wyjaśnień L. M. składanych w
postępowaniu przygotowawczym uznając je też za wiarygodne, jak również nie poddał analizie
pisma oskarżonej z 29 lipca 1994 roku stanowiącego odpowiedź na pismo Oddziału w W. (…) z 28
lipca 1994 r., w którym zgłoszono wątpliwości co do kondycji finansowej firmy (...) i postulowano
opóźnienie podpisania umowy do czasu uzyskania informacji o Banko B. (k. 133-140). Podobnie
wygląda sprawa oceny przez sąd wyjaśnień osk. M. D., w których m. in. przyznała znajomość
okoliczności podnoszonej w opinii N. o „problemie zaopatrzenia Spółki (...) w butelki” (str. 205
uzasadnienia wyroku), przy jednoczesnym ustaleniu przez organ procesowy, iż w czasie zawarcia
pisemnej umowy kredytowej z Bankiem (...) miała mieć zagwarantowanych dostawców butelek.
Widoczny jest jednak brak odniesienia się w realiach sprawy do wskazywanego zagadnienia w
omawianym zakresie, także w płaszczyźnie strony podmiotowej zachowania nie tylko tej
oskarżonej, ale i L. M..
Wypada zgodzić się też ze skarżącym, iż w świetle pisemnych motywów wyroku nie można
wskazać, jakie powody zdecydowały o przyjęciu wobec L. M. i L. D. przepisu art. 17 § 1 pkt 1 kpk
jako podstawy prawnej uniewinnienia od zarzutów objętych oskarżeniem. Z kolei w stosunku
do R. L. sąd stwierdził, iż „nie dopatrzono się po jego stronie znamion z art. 296 § 1 kk” (str. 208
uzasadnienia wyroku), co wskazywałoby na przyjęcie art. 17 § 1 pkt 2 kpk, a więc stwierdzenie, że
czyn zaistniał, ale brak w nim wszystkich znamion wymaganych przez normy rzekomo
naruszonego przepisu ustawy. W odróżnieniu od przesłanki wymienionej w § 1 pkt 1 art. 17 kpk,
przesłanka wymieniona w § 1 pkt 2 tego przepisu związana jest nie z faktyczną podstawą procesu,
ale z prawną oceną czynu będącego przedmiotem postępowania w sprawie. Trudno również uznać
jako należycie umotywowane lakoniczne wręcz stanowisko sądu co do braku nieumyślności w
zachowaniach oskarżonych M. i D., i w istocie braku uzasadnienia co do osk. L., w konsekwencji
czego nie poddaje się ono obecnie racjonalnej kontroli odwoławczej. Reasumując, należy
stwierdzić, iż sąd dopuścił się w odniesieniu do wskazanych oskarżonych obrazy przepisu prawa
procesowego, a to art. 7, 410 i 424 § 1 kpk.
Powyższe uchybienia procesowe skutkujące niemożnością poddania efektywnej kontroli
odwoławczej rzeczywistego toku rozumowania sądu orzekającego jako podstawy wydania
zaskarżonego wyroku spowodowały w następstwie uchylenie tegoż wyroku w stosunku do
wszystkich oskarżonych i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Przekazując sprawę do ponownego rozpoznania, trzeba w tym miejscu jednak wyraźnie
podkreślić, iż postępowanie przygotowawcze w niniejszej sprawie zakończone wniesieniem aktu
oskarżenia przeciwko oskarżonym, dotknięte było istotnymi brakami w zakresie kompletności
zebranego materiału dowodowego co do wskazanych istotnych faktów stanowiących podstawę
przy konstruowaniu treści zarzutów objętych oskarżeniem przeciwko poszczególnym oskarżonym,
której to okoliczności był niewątpliwie świadomy oskarżyciel publiczny, czego odzwierciedleniem
jest również uzasadnienie i argumenty podawane w apelacji w niniejszej sprawie. Jest przecież
niewątpliwe, iż już w postępowaniu przygotowawczym był znany fakt, iż w istocie w sprawie są
trzy tzw. „wyceny” szwedzkie z tego samego dnia, tj. z 12 września 1992 r., o różnej jednak treści i
wydawane pod patronatem określonych tam firm (k. 407-409 t. III, k. (...), k. (...)- (...), (...)- (...) t.
VIII). Pierwsze pismo zatytułowane „Wycena wartości” z 12 września 1992 roku, wydane „na
zlecenie Spółki Akcyjnej (...) w S.”, nader lakoniczne w treści, dotyczyć ma wyceny wartości
rynkowej podanego w nim używanego sprzętu (linii do rozlewania napojów); stwierdza się w nim
w liczbie mnogiej „dokonaliśmy oględzin urządzeń, stwierdziliśmy, że znajdują się one w dobrym
stanie, ich wartość rynkową oceniamy w całości na 5.400.000 USD”, ale podpisane jest tylko
przez niejakiego P. P. (1), pod patronatem firmy (...) SA (Firma konsultingowa), Elektronika w
systemach (k. (...)). Z kolei drugie pismo zatytułowane „Wycena wartości” z 12 września 1992
roku, też wydane na zlecenie (...), jest nieco rozbudowane w treści, obejmuje większą ilość maszyn
w linii do rozlewania napojów, stwierdza, iż linia do rozlewania składa się z maszyn, które
wybrano do funkcjonowania w sposób wolny od wad w całym zintegrowanym systemie, wskazuje,
iż „wydajność rzędu 20.000 butelek na godzinę określa wartość nowych połączonych i gotowych
do uruchomienia maszyn na około 18.000.000 USD”, określając wydajność linii 20.000 litrów na
godzinę i stwierdzając, że „linia służyła wcześniej do napełniania butelek (…) i wykorzystywano
wówczas maksymalną jej wydajność”. Jednocześnie zawiera stwierdzenie, które w świetle
całokształtu owej „wyceny”, zdaje się być pozbawione logiki: „dokonaliśmy oględzin urządzeń i
stwierdziliśmy, że znajdują się one w dobrym stanie, ich wartość rynkową oceniamy w całości na
5.400.000 USD”. Znowu jest tylko jednak podpis owego P. P. (1) i podana ta sama Firma
(...) (k. (...)- (...)). Wreszcie w tej samej dacie, tj. 12 września 1992 roku wystawione jest tzw.
„orzeczenie” o innej jednak treści, innej liczbie podawanych maszyn – w odróżnieniu od dwóch
wskazanych wyżej „wycen”, gdzie jest równolegle mowa o „linii rozlewczej składającej się z
maszyn (do produkcji napojów)” oraz o „zakładzie” o wydajności 20.000 butelek na godzinę,
podłączonym i gotowym do eksploatacji, odpowiadającym wartości nabywczej blisko 18.000.000
USD”, przy opisaniu w sposób lakoniczny charakteru „używalności tego zakładu”. Jednocześnie
zawarto w końcowej części „orzeczenia” passus kłócący się prima vista z zasadami logicznego
rozumowania, w świetle całokształtu treści owego „orzeczenia”: „dokonaliśmy przeglądu zakładu i
stwierdziliśmy, że jest on w dobrym stanie. Wyznaczamy jego łączną wartość rynkową na
5.400.000 USD”. Mimo, iż wskazane czynności czasownikowe miały być dokonane przez więcej
niż jedną osobę, to jest tylko podpis owego P. P. (1), tym razem jako „konsultanta
kierowniczego (...) SA”, a „orzeczenie” jest firmowane przez „J. K. (2), N. 15, 5 tr, S.” (k. 1428-
1429, t. VIII, k. 407-409 t. III). Dla każdego przeciętnego obserwatora z zewnątrz rzuca się wprost
w oczy, w układach redakcyjnych tych dokumentów, nie tylko widoczna różnica w ich treści, w
tym w określeniu przedmiotu „wyceny”, ale ich dowolność, rażąca ogólnikowość, brak fachowości,
rzetelności i rzeczowości oraz logiki, o czym zresztą wzmiankował w swej opinii biegły T. P..
Organ procesowy winien zatem w drodze międzynarodowej pomocy oprawnej zwrócić się do
właściwych organów szwedzkich w celu uzyskania informacji o osobie P. P. (1), w szczególności co
do miejsca jego zatrudnienia w krytycznym czasie i zajmowanego stanowiska, posiadanych
kwalifikacji zawodowych i adekwatnych uprawnień do wydawania na zlecenie innych podmiotów
„wyceny, orzeczenia” w kwestii określenia wartości rynkowych specjalistycznego sprzętu do
rozlewania (produkcji napojów); ustalić – status prawny firm (...) SA, (…)” oraz (...), charakter
związku prawnego obu tych firm, czy P. P. był ich pracownikiem w krytycznym czasie, czy w
dokumentacji obu firm jest zlecenie i z jakiej daty co do wyceny linii do rozlewania napojów
wystawione przez firmę (...), a jeśli tak – jakie wynagrodzenie i jaki konkretnie podmiot uzyskał
świadczenie pieniężne za wydanie „dwóch wycen i orzeczenia” (bez podania w nich miejsca
dokonywania czynności przy wydaniu tych dokumentów), oraz czy podlegało ono opodatkowaniu;
ustalić – kto brał udział w „przeglądzie i oględzinach urządzeń, stwierdzeniu ich dobrego stanu,
wycenieniu łącznej wartości rynkowej („w całości”) na kwotę 5.400.000 USD”, przy posługiwaniu
się zamiennie pojęciem linii rozlewczej i zakładu; ustalić – komu konkretnie z firmy
(...) przekazano owe „wyceny i orzeczenie” i przesłuchać następnie ustalone osoby z tych firm na
okoliczność określenia powodów wydania w tym samym dniu trzech dokumentów o różnej treści
oraz podpisywania ich tylko przez P. P.; przesłuchać P. P. odnośnie do okoliczności i przyczyn
wydania przez niego trzech dokumentów z tej samej daty, przy wyjaśnieniu sprzeczności
merytorycznej w ich treści i pod patronatem różnych firm oraz jego kompetencji w tym zakresie,
w uwzględnieniu potrzeby wyjaśnienia pozostałych kwestii, które wskazano wyżej (w
szczególności o wyjaśnienie na jakiej podstawie i w oparciu o jakie obiektywne dane przyjęto
wartość 5.400.000 USD i czego w istocie ta kwota tyczy w świetle różnorodnej treści trzech
wydanych przez niego dokumentów); uzyskać informacje czy szwedzkie organy ścigania
prowadziły postępowanie karne przeciwko P. P. o poświadczenie nieprawdy w „wycenach i
orzeczeniu” z dnia 12 września 1992 roku, a jeśli tak – jakiego rodzaju orzeczenie zostało wobec
niego wydane; uzyskać informacje, na jakiej podstawie dowodowej policja szwedzka przekazała
informacje polskim organom ścigania, że Spółka (...) zakupiła w 1992 roku od Firmy (...) w
Szwecji linię rozlewniczą do produkcji napojów za 800.000 (...), a w wypadku wskazania
osobowych źródeł dowodowych, przesłuchać ustalone osoby na okoliczność transakcji, przy
ustaleniu czy sprzedano tę linię jako kompletną i z jakich powodów Firma (...) ją nabyła; uzyskać
informacje w Firmie (...) – kto i kiedy zawierał umowę sprzedaży linii rozlewniczej (kompletnej
bądź niekompletnej) ze Spółką (...) oraz kto ze strony (...) podpisywał tę umowę, na jaką kwotę
ona opiewała, czy podlegała opodatkowaniu i dlaczego (...) zdecydowało się nabyć tę linię;
wyjaśnić – czy w Firma (...) dysponuje odpowiednią dokumentacją odnośnie tej sprzedaży;
przesłuchać członków zarządu Spółki (...) (obecnie D. S. (4)), a w razie potrzeby inne ustalone
osoby, na okoliczność, kiedy, z jakich przyczyn, za jaką kwotę została nabyta linia rozlewnicza
(kompletna bądź niekompletna) od Firmy (...), kto konkretnie podpisywał tę umowę, czy
podlegała ona opodatkowaniu, w jaki sposób i komu uiszczono należność za linię z Firmy (...);
wyjaśnić – kiedy i z jakich powodów w tak stosunkowo krótkim czasie od nabycia linii
rozlewniczej Firma (...) zdecydowała się ją sprzedać, kto podjął taką decyzję, dlaczego powierzono
dokonanie jej sprzedaży L. S. (1) i za jaką kwotę miał ją sprzedać; wyjaśnić – czy w sprawie
nabycia owej linii jest odpowiednia dokumentacja w Spółce (...) oraz kto konkretnie z tej Spółki
zlecił dokonanie „wyceny linii, zakładu” P. P., czy zawarto umowę zlecenia lub inną w tym
zakresie, jakie wynagrodzenie uiszczono z tego tytułu i komu, dlaczego z tej samej daty są trzy
dokumenty o różnej treści zatytułowane jako „wycena i orzeczenie”; wyjaśnić komu konkretnie
z Firmy (...) przekazano owe trzy dokumenty, które nawet nie podawały miejsca dokonywania
wskazanych tam czynności, czy jest zabezpieczona w tej sprawie odpowiednia dokumentacja;
wyjaśnić – czy członkowie zarządu (...) lub inni pracownicy tej Spółki byli znajomymi P. P., a
nadto wyjaśnić, kiedy podjął pracę i w jakim charakterze w Firmie (...) (obecnie D. S. (4)) oraz czy
był tam zatrudniony i jakim charakterze w czasie dokonywania transakcji nabycia linii od Firmy
(...) oraz w czasie wydania „wycen i orzeczenia” przez P. P.; wyjaśnić – kto konkretnie ze Spółki
(...) wystawiał faktury na poszczególne maszyny z linii rozlewniczej dla Spółki (...) i na jakiej
podstawie wpisywano wartości poszczególnych maszyn, aby łącznie stanowiły sumę 5.400.000
USD, przy ustaleniu zaś osoby (osób) – przesłuchać ją na powyższe okoliczności, w uwzględnieniu
treści „wyceny i orzeczenia” P. z 12 września 1992 roku. W tym ostatnim kontekście wyjaśnić
należy kwestię nieprawidłowości treści danych w zakresie cen zawartych w dokumentach odprawy
celnej SAD, także odnośnie do tzw. karuzeli napełniarki butelek produkcji (...)typu H. (...), o czym
jest mowa w wycenie rzeczoznawców M. P. i K. M. i w opinii T. P. (ustalenie osobowych źródeł
dowodowych i ich przesłuchanie na powyższe okoliczności).
Ponadto organ procesowy przesłucha autorów tzw. biznes planu z lutego 1993 roku z Firmy
(...) (k. 2166-2200 t. XI) na okoliczność, którzy przedstawiciele Spółki (...) bądź Spółki
(...) przekazywali wszystkie informacje i dokumenty stanowiące podstawę opracowania biznes
planu, a następnie przesłucha ustalone osoby na okoliczność – na jakiej podstawie i w oparciu o
jakie dokumenty i przez kogo wystawione przekazywali informacje do opracowania biznes planu,
który miał być przedstawiony do banku, oraz czy treść owych informacji i dokumentów
odpowiadała obiektywnej rzeczywistości w realiach niniejszej sprawy. Ponieważ opinia biegłego S.
S. została zdyskwalifikowana przez sąd orzekający, a tej okoliczności skarżący w apelacji nie
zakwestionował, zaś wycena analityczno-szacunkowa maszyn i urządzeń nie została w sprawie
dokonana przez biegłych powołanych w sprawie przez organ procesowy, ale przez świadków K.
M. i M. P., a biegły T. P. takiej wyceny osobiście nie dokonywał, opierając się tylko na
opracowaniu wspomnianych świadków, należy rozważyć potrzebę przeprowadzenia dowodu z
opinii biegłego specjalisty z zakresu znajomości maszyn do produkcji napojów, na podstawie
dostępnego w aktach sprawy materiału dowodowego, po jego uzupełnieniu, nawet najpierw tylko
jako wstępnej – w celu oszacowania wartości linii rozlewniczej wniesionej przez (...) jako aport, w
kontekście „wycen i orzeczenia” P. P.. Należy bowiem przyznać w istocie rację sądowi
orzekającemu, w obecnym stanie dowodowym, iż „nie została skutecznie podważona wartość tej
linii podana w orzeczeniu P. z Firmy (...)” (str. 188 uzasadnienia wyroku).
Jak wskazano już wcześniej, widoczna była od początku niekompletność zebranego w toku
postępowania przygotowawczego materiału dowodowego, stanowiąca istotne jego braki, także w
zakresie niewyjaśnienia zakresu obowiązków i uprawnień oskarżonych L. M., M. D. i L. L. w
kontekście treści sformułowanych przeciwko nim zarzutów w akcie oskarżenia. Przeto organ
procesowy wyjaśni – w uwzględnieniu poczynionych wcześniej rozważań w tej materii – w sposób
szczegółowy i precyzyjny obowiązki i uprawnienia tych oskarżonych w omawianym zakresie (treść
uprawnień i obowiązków ciążących na konkretnych podmiotach), przy właściwym wskazaniu i
poszukiwaniu ich źródeł prawnych (podstaw prawnych), oraz definitywnego wyjaśnienia ich
wskazania w sposób bezpośredni bądź pośredni, konkretny bądź ogólny, prawny (formalny) bądź
pozaprawny (nieformalny), w szczególności o wyjaśnienie czy mogą one być wyinterpretowane ze
źródeł o charakterze formalnym. Wyjaśnienie bowiem tych kwestii stanowić będzie w
konsekwencji kanwę materialnokarną do rozważań in concreto o ewentualnej realizacji przez
oskarżonych znamion zarzuconego im przestępstwa określonego w art. 296 § 1 i § 3 kk bądź typu
nieumyślnego przestępstwa nadużycia zaufania z § 4 tego przepisu, w kontekście treści
sformułowanych w akcie oskarżenia zarzutów lub ewentualnej ich modyfikacji.
Należy nadto przesłuchać wszystkich oskarżonych w zakresie wskazanych dodatkowych
okoliczności, przy respektowaniu ich uprawnień procesowych oraz w razie potrzeby dodatkowo
świadków P. P., A. P., A. L.-G., R. B., B. B., A. N..
Sąd I instancji, nie wyznaczając rozprawy głównej, winien skierować sprawę na posiedzenie w celu
wydania w trybie art. 339 § 3 pkt 4 kpk w zw. z art. 345 § 1 kpk postanowienia o zwrocie sprawy
prokuratorowi dla usunięcia istotnych braków postępowania przygotowawczego we wskazanym
wyżej kierunku jego uzupełnienia. Wskazane istotne braki stanowią oczywistą przeszkodę w
zgodnym z prawdą obiektywną przeprowadzeniu rozprawy głównej, bez usunięcia których nie
można wydać prawidłowego wyroku, uniemożliwiając tym samym w sposób oczywisty należyte
poznanie przez sąd istotnych okoliczności niezbędnych do wykrycia prawdy materialnej; mają
więc istotne znaczenie dla stwierdzenia okoliczności związanych z przedmiotem procesu karnego.
Ich charakter i zakres skutkują niezrealizowaniem podstawowych celów postępowania
przygotowawczego, w szczególności w zakresie wyjaśnienia okoliczności sprawy oraz zebrania,
zabezpieczenia i w niezbędnym zakresie utrwalenia dowodów (art. 297 § 1 pkt 4 i 5 kpk). Stoją one
w sposób rażący na przeszkodzie w realizowaniu ciągłości rozprawy i zasady koncentracji
materiału dowodowego, wymagają dodatkowych dłuższych, wielokrotnych przerw lub
wielokrotnego odraczania rozprawy, w sytuacji gdy owe braki były znane i możliwe do
przeprowadzenia w stadium przygotowawczym. Ich usunięcie przez sąd, z uwagi na zakres i
charakter, łącznie z potrzebą szerokiego wykorzystania instrumentu procesowego w postaci
międzynarodowej pomocy prawnej, powodowałoby znaczne trudności, tym bardziej iż wiążą się
przede wszystkim z potrzebą poszukiwania dowodów, a tym samym generowałoby to konieczność
odsuwania z góry, w nieokreślonym bliżej horyzoncie czasowym, możliwość rozstrzygnięcia
kwestii odpowiedzialności oskarżonych. Trzeba w tym miejscu wyraźnie i dobitnie skonstatować,
iż nie jest zadaniem sądu wyszukiwanie dowodów i ich zabezpieczenie oraz dokonywanie
czynności niezbędnych do prawidłowego przeprowadzenia innych dowodów. Oczywistością
procesową jest przecież fakt, iż zgromadzenie dowodów w związku ze stawianymi oskarżonym
zarzutami należy do oskarżyciela publicznego, w przeciwnym bowiem wypadku sąd spełniałby w
istocie rolę sui generis organu ścigania, który ma „wykazać” winę oskarżonym na rozprawie
głównej z elementami inkwizycyjności, co pozostawałoby w rażącej antynomii z zasadami
konstytucyjnymi kształtującymi demokratyczne państwo prawa.
Po usunięciu wskazanych istotnych braków postępowania przygotowawczego oskarżyciel
publiczny podejmie adekwatną decyzję procesową stosownie do treści art. 346 kpk.
Mając na uwadze powyższe, sąd odwoławczy orzekł jak w wyroku (art. 437 § 2 kpk)
Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.