Wyrok z dnia 2004-08-19 sygn. V CK 38/04

Numer BOS: 2223814
Data orzeczenia: 2004-08-19
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt V CK 38/04

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 sierpnia 2004 r.

Sąd Najwyższy w składzie :

SSN Jan Górowski (przewodniczący, sprawozdawca)

SSN Maria Grzelka

SSN Barbara Myszka

w sprawie z powództwa: Spółdzielni […] w W.

przeciwko K. K.

o zapłatę 47.615,65 zł,

z powództwa Spółdzielni […] w W.

przeciwko F. R.

o zapłatę 46.004,02 zł,

z powództwa Spółdzielni […] w W.

przeciwko T. M. i E. M.

o zapłatę 55.605,68 zł,

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej

w dniu 19 sierpnia 2004 r.,

kasacji pozwanych T. M. i E. M.

od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]

z dnia 25 czerwca 2003 r., sygn. akt I ACa […],

oddala kasację i odstępuje od obciążenia pozwanych kosztami postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Sąd Okręgowy w Ś. wyrokiem z dnia 19 lutego 2003 r. zasądził na rzecz powodowej Spółdzielni między Innymi od pozwanych T. M. i E. M. solidarnie kwotę 33 039,88 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 19 lutego 2003 r., tytułem uzupełniającego wkładu budowlanego na lokal spółdzielczy położony w S. przy ul. […]. i oddalił w stosunku do tych pozwanych powództwo w pozostałej części.

Wyrok ten został zaskarżony przez obydwie strony. W dniu 11 czerwca 2003 r. Sąd Apelacyjny w […] zamknął rozprawę i odroczył ogłoszenie wyroku na dzień 25 czerwca 2003 r. Pozwani małżonkowie T. i E. M. w piśmie procesowym z dnia 18 czerwca 2003 r. podnieśli zarzut przedawnienia i powołując się na tę okoliczność, jako zaistniałą po zamknięciu rozprawy, wnieśli o jej otwarcie i oddalenie powództwa w całości.

Wyrazili pogląd, że z art. 1 ust. 1,2,3, 5 i 6 ustawy z dnia 15 listopada 2000 r., o spółdzielniach mieszkaniowych (Dz.U. z 2000 r., Nr 4, poz. 27 ze zm.) wynika, iż działalność spółdzielni polegająca także na budowaniu lokali mieszkalnych jest działalnością gospodarczą (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2002 r., III CZP 21/2002, OSNC 2002, Nr 12, poz. 149), a więc termin dochodzonego roszczenia wynosił 3 lata. Zgodnie z § 17 ust. 2 statutu strony powodowej wkłady budowlane ustala się dwuetapowo, przy czym ostatecznie ich wyliczenie powinno nastąpić po zakończeniu inwestycji, nie później niż w ciągu 12 miesięcy od całkowitego zasiedlenia budynku. Za tę chwilę musi być uznany termin przydziału przedmiotowego lokalu co nastąpiło w dniu 27 maja 1997 r.

W stosunku do tych pozwanych Sąd Apelacyjny w […] wyrokiem z dnia 23 czerwca 2003 r. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że początkowy termin wymagalności odsetek ustalił na dzień 29 lipca 1998 r. Oddalił apelację powódki w dalszej części, a apelację pozwanych w całości i zniósł wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Według Sądu drugiej instancji rozprawa powinna być otwarta na nowo, jeżeli istotne okoliczności ujawniły się dopiero po jej zamknięciu, lecz nie należy do nich spóźniony zarzut przedawnienia zgłoszony po zamknięciu rozprawy. Po zamknięciu rozprawy - jego zdaniem - ujawnieniu uległ tylko spóźniony zamiar skorzystania przez pozwanych z zarzutu przedawnienia.

Pozwani w kasacji opartej na podstawie naruszenia prawa procesowego, tj. art. 316 § 2 k.p.c., które miało wpływ na wynik sprawy, wnieśli o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Według znowelizowanego art. 117 § 2 k.c. sam upływ terminu przedawnienia nie wywołuje skutku przedawnienia, lecz powoduje powstanie po stronie tego przeciw komu przysługuje roszczenie, uprawnienia do uchylenia się od jego zaspokojenia. Jest to prawo podmiotowe kształtujące dłużnika. Oświadczenie w tym przedmiocie ma charakter swoistej jednostronnej czynności prawo kształtującej. Ten przeciwko komu roszczenie przysługuje zachowuje więc - skoro jest to jego uprawnienie -pełną swobodę korzystania z przedawnienia chyba, że już uprzednio skutecznie, a więc po upływie terminu przedawnienia, zrzekł się tego zarzutu.

Należy przyjąć, że do oświadczenia o uchyleniu się tego przeciwko komu przysługuje roszczenie od jego zaspokojenia stosuje się wszelkie zasady składania oświadczeń woli. Zgodnie z zawartą w kodeksie cywilnym teorią doręczenia, dla przyjęcia, że oświadczenie woli zostało złożone innej osobie właściwa jest chwila dojścia treści tego oświadczenia do wiadomości tej osoby. Ze względu na interes stron, bezpieczeństwo obrotu oraz ułatwienia dowodowe domniemywa się, że adresat zapoznał się z treścią oświadczenia woli, gdy doszło do niego w taki sposób, że powzięcie o nim wiadomości stało się możliwe (art. 61 k.c.). Na składającym oświadczenie woli spoczywa ciężar udowodnienia tego faktu (art. 6 k.c.).

Należy podzielić, wyrażany w ostatnim czasie powszechnie zarówno w literaturze jak i w judykaturze (por. np. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 11 września 1997 r., III CZP39/97, OSNC 1997, nr 12, poz. 191), pogląd o dopuszczalności kwalifikowania oświadczeń zawartych w pismach procesowych jako oświadczeń woli w znaczeniu materialnym. Wówczas występuje czynność złożona procesowa i materialna, która podlega ocenie na różnych płaszczyznach, pierwsza na gruncie prawa procesowego a druga na podstawie prawa cywilnego. Doręczanie oświadczeń woli zamieszczonych w pismach procesowych następuje z zachowaniem przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Ponieważ takie czynności  przeznaczone są przede wszystkim dla sądu i dokonuje się je głównie w celu wywołania skutków procesowych nie można uznać, że wniesienie pisma do sądu jest równoznaczne z dojściem zamieszczonego w nim oświadczenia woli do jego adresata w taki sposób, że mógł zapoznać się z jego treścią. W każdym więc wypadku gdy oświadczenie woli zostało złożone w piśmie procesowym rozważyć należy kiedy to oświadczenie doszło do adresata w sposób określony w art. 61 k.c.

Pozwany pomimo, że podniósł zarzuty formalne nie może odmówić wdania się w spór co do istoty sprawy (art. 221 k.p.c.). Podniesienie zarzutu merytorycznego polega na przytoczeniu takich okoliczności, z których wynika, że podstawa powództwa nie istnieje i wobec tego żądanie pozwu nie jest uzasadnione, albo na powołaniu się na własne prawo, które czyni żądanie pozwu nieuzasadnione lub wobec pozwanego bezskuteczne. Wśród tych pierwszych można wyróżnić zarzuty przeciwko powstaniu roszczenia (np. zarzut sprzeczności z prawem czynności prawnej, braku zdolności do czynności prawnych) lub istnieniu roszczenia powoda (np. wykonania zobowiązania).

Zarzuty oparte na własnym prawie pozwanego nie naruszają roszczenia powoda, lecz przeciwstawiają mu prawo pozwanego zwalniające go od obowiązku uczynienia zadość temu roszczeniu np. zarzut potrącenia lub przedawnienia.

Zarzut przedawnienia jakkolwiek jest zarzutem prawnym, jednak opiera się na pewnym stanie faktycznym. Niewątpliwie bowiem dla ustalenia, czy upłynął termin przedawnienia koniecznym jest np. ustalenie rodzaju, roszczenia, czy terminu jego wymagalności. Złożony w procesie nabiera podwójnego charakteru. Jako czynność złożona podlega ocenie z jednej strony według prawa materialnego, natomiast zarzut przedawnienia jako czynność procesowa podlega ocenie na podstawie norm postępowania, w tym ograniczeniom do kiedy może być powołany.

Zasada dyspozycyjności w procesie (dyspozycyjność formalna) opiera się o zasadę dyspozycyjności materialnej. Przepisy procesowe pozwalają dysponować stronom w procesie właśnie dlatego, że w świetle przepisów prawa materialnego strony mogą rozporządzać swoimi prawami, mającymi znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy.

Z drugiej strony prawo procesowe może ograniczać dyspozycyjność materialną, tj. czynić ograniczenia dla stron do wykorzystania swoich praw w procesie np. do pewnej jego fazy, czy stadium postępowania. Z tego względu jeżeli przepis prawa procesowego ustanawia stronie termin do zgłoszenia zarzutu, to jego niezachowanie stanowi prekluzję do wykorzystania przez stronę takiego prawa podmiotowego, a to z uwagi na ograniczenie w takim wypadku dyspozycyjności materialnej przez dyspozycyjność formalną (art. 207 § 3 k.p.c., art. 47914 § 2 k.p.c., art. 495 § 3 k.p.c. , art. 5055 § 1 k.p.c.).

Od zarzutu procesowego w ujęciu generalnym trzeba odróżnić pojęcie zarzutu apelacyjnego. Powszechnie przyjmuje się, że jest to przedstawione twierdzenie skarżącego, że zaskarżony wyrok sądu pierwszej instancji jest wadliwy, ze względu na niewłaściwe zastosowanie prawa materialnego lub uchybienia procesowe, które miały wpływ na jego treść.

Kodeks postępowania cywilnego nie rozstrzyga wprost do kiedy mogą być zgłaszane zarzuty apelacyjne konstytutywne. W literaturze dominuje pogląd, że skarżący po wniesieniu apelacji może zarówno zmienić zarzuty apelacyjne jak i przedstawić nowe, obok podniesionych w tym środku odwoławczym. Ustawa z dnia 24 maja 2000 r. o zmianie ustawy - kodeks postępowania cywilnego, ustawy o zastawie rejestrowym i rejestrze zastawów, ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz ustawy o komornikach sądowych i egzekucji (Dz.U. Nr 48, poz. 554). dała jednak pewną podstawę normatywną do takiej interpretacji przez wprowadzenie art. 5059 § 2 k.p.c., który stanowi, że w postępowaniu uproszczonym, po terminie do wniesienia apelacji przytoczenie dalszych, tj. nie przedstawionych przed jego upływem, zarzutów jest niedopuszczalne. Z tego względu, wychodząc z założeń wykładni logicznej, należy przyjąć, że w postępowaniu cywilnym zasadą jest dopuszczalność przedstawienia nowych zarzutów w toku postępowania apelacyjnego. Gdyby takiej zasady nie było zbędnym byłoby wprowadzanie wyjątku od niej.

Jeżeli pomimo upływu terminu przedawnienia roszczenia, pozwany do czasu zakończenia postępowania w pierwszej instancji nie podniósł zarzutu przedawnienia, wyrok uwzględniający powództwo zaskarżony apelacją nie narusza przepisów o dawności, lecz przeciwnie sąd pierwszej instancji naruszyłby art. 217 § 2 k.c. gdyby z urzędu uwzględnił przedawnienie. Zarzut przedawnienia podniesiony w apelacji nie mieści się więc w kategorii pojęcia zarzutu apelacyjnego. Nie ma to jednak wpływu na zagadnienie dopuszczalności zarzutu przedawnienia w postępowaniu apelacyjnym, gdyż kodeks postępowania cywilnego nie czyni przesłanką tego środka odwoławczego wadliwości zaskarżonego wyroku, skutkiem czego nie jest wykluczony zarzut przedawnienia jako jej podstawa.

W związku z tym, że z instytucją przedawnienia wiążą się zdarzenia ze sfery faktów np. fakt wymagalności wierzytelności, i bez ich oceny nie można stwierdzić czy przedawnienie nastąpiło, choć pozwany złożył przewidziane w art. 117 § 2 k.c. oświadczenie o uchyleniu się od zaspokojenia roszczenia, w piśmiennictwie pojawił się pogląd, że dopuszczalne jest wystąpienie z zarzutem przedawnienia w postępowaniu apelacyjnym jeżeli opiera się on na materiale faktycznym i dowodowym przedstawionym w pierwszej instancji. Jeżeli zarzut ten natomiast wiąże się z nowymi faktami i dowodami, strona może go zgłosić jeżeli zostały zrealizowane przesłanki, od których zależy dopuszczalność nowości postępowaniu apelacyjnym (art. 381 k.p.c. i art. 404 przedwojennego k.p.c.).

Istnieją jednak poważne argumenty przemawiające za dopuszczalnością zgłoszenia tego zarzutu w postępowaniu apelacyjnym, bez tego ograniczenia. Przede wszystkim należało odpowiedzieć na pytanie, czy wynikające z unormowania zawartego w art. 117 § 2 k.c. prawo kształtujące dłużnika podlega pod hipotezę art. 381 k.p.c. i art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c.

Przepis procesowy bez wyraźnego wskazania nie powinien ograniczać uprawnień materialnych stron. W razie wątpliwości należy je rozstrzygnąć na korzyść dyspozycyjności materialnej, gdyż tylko ona stanowi podstawę dyspozycyjności formalnej. Trzeba więc dojść do wniosku, że do wynikającego z art. 117 § 2 k.c. prawa kształtującego pozwanego, już z tego względu nie mają zastosowania art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. i art. 381 k.p.c. Uprawnienie takie niewątpliwie nie jest zdarzeniem ze sfery faktów, którego dotyczą te przepisy. Skorzystanie z niego przez pozwanego zmienia istniejący pomiędzy stronami stosunek materialny w zobowiązanie naturalne i dopiero wówczas powstaje obowiązek procesowy pozwanego przedstawienia sądowi, że złożył przedmiotowe oświadczenie woli, jak i dalszych faktów wskazujących, że przedawnienie nastąpiło (art. 3 k.p.c.). Dopóki pozwany tego zarzutu nie podniesie wszystkie okoliczności faktyczne, na których mógłby być on oparty są dla rozstrzygnięcia sprawy obojętne, a tym samym nie powinny być przedmiotem dowodzenia (art. 227 k.p.c.). Nawet wtedy gdyby sąd, naruszając ten przepis, prowadził na nie dowody i dokonał na ich podstawie prawidłowych ustaleń, musiałby i tak uwzględnić powództwo.

Sąd drugiej instancji nie powinien pominąć faktów, które w czasie postępowania przed sądem pierwszej instancji jeszcze nie istniały, albo wprawdzie istniały ale stronie nie były znane, albo choć wtedy istniały i stronie były znane, to zachodziły przyczyny niemożności ich podniesienia lub wykazania, albo potrzeba powołania się na nie powstała później. Kiedy pozwany realizuje swe prawo podmiotowe wynikające z art. 117 § 2 k.c., składając wynikające z niego oświadczenie woli już w toku postępowania apelacyjnego, to stanowi to nowy fakt, powstały po wydaniu wyroku przez sąd pierwszej instancji. W związku z tym nie mogą mieć do niego zastosowania ograniczenia przedstawiania „nowości" określone w art. 381 k.p.c. i art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. Inne zdarzenia dotyczące sfery faktycznej związane z przedawnieniem choć występowały już niewątpliwie w stadium postępowania w pierwszej instancji, a upływ terminu przedawnienia musiał wystąpić przed jego wszczęciem, to jednak gdy zarzut przedawnienia został podniesiony dopiero w postępowaniu apelacyjnym, należy przyjąć, że choćby fakty te były pozwanemu znane, to zachodziła przyczyna niemożności ich powołania. Możliwość powołania bowiem faktów w rozumieniu omawianych przepisów, to możność ich skutecznego przytoczenia, a taka nie wystąpiła, skoro w takiej sytuacji w tym stadium procesu były to okoliczności nie mające znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy i w związku z tym nie stanowiące przedmiotu dowodu (art. 227 k.p.c.). W każdym razie niewątpliwie potrzeba powołania tych okoliczności w takim wypadku powstaje dopiero po podniesieniu zarzutu przedawnienia w toku postępowania apelacyjnego.

Istotą postępowania apelacyjnego jest kontynuacja merytorycznego rozpoznania sprawy. Nie można zapomnieć, że ustawa z dnia 1 marca 1996 r. o zmianie kodeksu postępowania cywilnego, rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej - prawo upadłościowe i prawo o postępowaniu układowym, kodeksu postępowania administracyjnego, ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz niektórych innych ustaw (DZ.U. Nr 43, poz. 189). wprowadziła system apelacji pełnej (cum beneficio novorum), regułą jest zatem dopuszczalność nowego materiału faktycznego przed sądem drugiej instancji. Z tego względu przepis art. 381 k.p.c. jako wyjątkowy nie może być interpretowany rozszerzająco zwłaszcza, że nie zawiera on stanowczego zakazu i jego zastosowanie pozostawione jest w pewnym sensie uznaniu sądu zależnemu od okoliczności sprawy.

Ponieważ więc zgłoszony dopiero w postępowaniu apelacyjnym zarzut przedawnienia jest zarzutem prawnym a fakty leżące u jego podłoża nie są objęte ograniczeniami zgłaszania nowości w postępowaniu apelacyjnym należy przyjąć, że art. 368 § 1 pkt 4 i art. 381 k.p.c. nie mają do niego nawet odpowiedniego zastosowania. Zarzut przedawnienia roszczenia majątkowego pozwany może więc zgłosić w postępowaniu apelacyjnym.

W sprawie występuje jednak dalszy problem dopuszczalności zgłoszenia zarzutu przedawnienia po zamknięciu rozprawy apelacyjnej, a przed ogłoszeniem wyroku w piśmie procesowym pozwanego zawierającym wniosek o jej otwarcie. Z punktu widzenia prawa materialnego, jak wynika już z powyższych uwag, zgłoszenie go w tym czasie nie jest spóźnione. Trzeba jednak pamiętać, że wystąpienie z nim w takim piśmie procesowym nie wywołuje od razu skutku przedawnienia, gdyż zgodnie z dyspozycją art. 61 k.c. powstaje on dopiero z chwilą doręczenia powodowi pisma w taki sposób, że mógł zapoznać się z jego treścią, przy czym na składającym oświadczenie woli spoczywa ciężar dowodu wykazania tej okoliczności (art. 6 k.c.).

Skoro zatem pozwani zgłosili wniosek o otwarcie rozprawy i podnieśli dopiero wówczas po raz pierwszy zarzut przedawnienia, to wniosek taki był nieuzasadniony, skoro nawet nie wykazywali, iż odpis pisma procesowego został doręczony adresatowi w sposób określony w art. 61 k.c.

Z tych względów kasację należało oddalić (art. 39312 k.p.c.).

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.