Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Wyrok z dnia 2003-07-25 sygn. V CK 141/02

Numer BOS: 2223902
Data orzeczenia: 2003-07-25
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt V CK 141/02

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 lipca 2003 r.

Sąd Najwyższy w składzie:

SSN Jan Górowski (przewodniczący, sprawozdawca)

SSN Elżbieta Skowrońska-Bocian

SSN Mirosława Wysocka

Protokolant Izabella Janke

w sprawie z powództwa Syndyka Masy Upadłości "J.[…]" Sp. z o.o. w W. przeciwko B. K.

o zapłatę,

po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 25 lipca 2003 r., kasacji strony powodowej

od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]

z dnia 19 grudnia 2001 r., sygn. akt I ACa […],

oddala kasację.

Uzasadnienie

Sąd Okręgowy w J. wyrokiem z dnia 25 lipca 2001 r. zasądził od pozwanego B. K. na rzecz powoda Syndyka Masy Upadłości „J.[…]” sp. z o.o. w upadłości kwotę 122446,81 zł., wraz z ustawowymi odsetkami, umorzył postępowanie w zakresie kwoty 25701,36 zł., wobec częściowego cofnięcia pozwu i w pozostałej części powództwo oddalił.

Sąd ten ustalił, że dnia 7 lipca 1994 r. upadła Spółka zawarła z pozwanym w formie aktu notarialnego umowę sprzedaży, na podstawie której nabył on udział w 3/5 częściach nieruchomości położonej w J. G. przy ul […]. Na jej podstawie stał się też współużytkownikiem wieczystym działek nr […], […], […] i […], o łącznej powierzchni 2,6088 ha. oraz współwłaścicielem znajdujących na niej zabudowań, stanowiących odrębny od gruntu przedmiot własności.

Postanowieniem z dnia 1 lutego 1995 r. Sąd Rejonowy dla m. stołecznego Warszawy ogłosił upadłość pozwanej Spółki. W tym okresie nieruchomość stanowiąca przedmiot wspólnego prawa nie była należycie wykorzystana i niszczała.

Powód po objęciu zarządu majątkiem upadłego podjął działania mające na celu przejęcie i zabezpieczenie przedmiotowej nieruchomości. Pomimo pisma pozwanego do powoda z dnia 14 kwietnia 1995 r., w którym pozwany prosił o podjęcie odpowiednich czynności zmierzających do prawidłowego gospodarowania wspólną nieruchomością, a także do jej zabezpieczenia przed postępującą dewastacją, strony nie doszły do porozumienia, albowiem B. K. uważał, że obiekt powinien być niezwłocznie wydzierżawiony.

Z powodu braku porozumienia i współdziałania ze strony pozwanego syndyk w dniach 19-22 czerwca 1995 r. dokonał komisyjnego przejęcia przedmiotowej nieruchomości od dotychczasowego użytkownika „J.[…]” J. sp. z o.o. w likwidacji a pozwany wystąpił do Sądu Rejonowego w J. z wnioskiem o zezwolenie mu na wydzierżawienie nieruchomości wspólnej.

Następnie syndyk między innymi usunął istniejące awarie, przeprowadził prace remontowe i zabezpieczające, ubezpieczył nieruchomość oraz ustanowił dozór obiektu.

W latach 1995-1999 wydatkował na te cele zasądzoną kwotę 122462,81 zł. Powód pismami z dnia 5 lipca 1995 r. i z dnia 24 listopada 1998 r. wzywał pozwanego do zapłaty należności z tytułu sprawowania przez niego nadzoru nad obiektem, ale pozwany żadnych należności nie uregulował, a strony wdały się w różne procesy sądowe.

Dnia 9 listopada 1999 r. powód sprzedał swój udział w przedmiotowej nieruchomości J. O. i W. O..

Według oceny Sądu Okręgowego, powództwo jest uzasadnione na podstawie art. 207 k.c. Sąd wyraził między innymi zapatrywanie, że przesłankę zastosowania tego przepisu stanowi faktyczne istnienie wydatków oraz celowość i konieczność ich dokonania. Z tego względu – jego zdaniem – nie mogła mieć wpływu na ocenę zgłoszonego roszczenia okoliczność, czy czynności związane z dozorem obiektu były czynnościami przekraczającymi zwykły zarząd (art. 199 k.c.), czy też nie przekraczały granic tego zarządu (art. 201 k.c.).

Od tego wyroku apelację wniósł pozwany i w jej wyniku Sąd Apelacyjny w […] zmienił zaskarżony wyrok oraz powództwo oddalił, w oparciu o tę samą podstawę faktyczną, na której rozstrzygnięcie oparł Sąd pierwszej instancji. Wyraził zapatrywanie, że współwłaściciele ponoszą wydatki uzgodnione według wymagań reżimu prawnego zarządu rzeczą wspólną. Podniósł, że sugerowana przez Sąd pierwszej instancji celowość lub konieczność wydatków uzasadniała potrzebę podjęcia zasadniczych czynności interwencyjnych (art. 201 zd. 2 k.c. i art. 203 k.c.) w dopuszczalnych prawem granicach.

Samodzielne (wbrew woli pozwanego) podejmowanie czynności przez mniejszościowego współwłaściciela nie uzasadnia, jego zdaniem, obciążenia współwłaścicieli kosztami nieuzgodnionych czynności. Zastrzegł, że nie wolno czynności syndyka traktować jako czynności zachowawczych, gdyż nie przystawały do normy wynikającej z art. 209 k.c., skoro powód nie podejmował czynności (nie dochodził roszczeń) wobec osób trzecich dla zachowania wspólnego prawa, a dokonywał w stosunku wewnętrznym czynności gospodarowania rzeczą wspólną z naruszeniem obowiązujących zasad.

Syndyk w kasacji opartej na podstawie naruszenia prawa materialnego tj. art. 201 k.c., 209 k.c. i art. 90 Rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. – Prawo upadłościowe (tekst jedn. Dz.U. z 1991 r., Nr 118, poz. 512 ze zm.) wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie kosztów procesu.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Na wstępie należy zauważyć, że skoro syndyk bez zgody pozwanego nie mógł dysponować większością współwłaścicieli w rozumieniu art. 204 k.c. to niewątpliwie z punktu odpowiedzialności pozwanego na podstawie art. 207 k.c., bez znaczenia była okoliczność, czy wydatki te wynikły z jego czynności zwykłego zarządu, czy też czynności przekraczających zwykły zarząd.

Bardziej skomplikowana jest ich ocena z punktu widzenia hipotezy art. 209 k.c., albowiem czynności zachowawcze może podejmować samodzielnie każdy ze współwłaścicieli bez konieczności zgody większości. Nie wdając się w różnice doktrynalne, należy zauważyć, że Sąd Najwyższy wypowiedział się w tej kwestii miedzy innymi w uzasadnieniu uchwały siedmiu sędziów z dnia 8 listopada 1989 r., III CZP 68/89 (OSNC 1990, nr 6, poz. 7) w następujący sposób: „wyodrębniając czynności zwykłego zarządu (art. 201 k.c.) i w ramach tej formy zarządu czynności zachowawcze (art. 209 k.c.), oraz czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu, ustawodawca nie przytoczył kryterium pozwalającego na rozróżnienie poszczególnych form zarządu... można stwierdzić, że każda czynność zachowawcza jest ze swej istoty czynnością zwykłego zarządu. Jednakże nie każda czynność z zakresu takiego zarządu jest czynnością zachowawczą. Czyli art. 209 k.c. stanowi wyjątek w stosunku do art. 201 k.c.”

Nie budzi wątpliwości, że czynności zachowawcze to czynności faktyczne (np. stosowanie obrony koniecznej) i prawne, które zmierzają do zachowania wspólnego prawa. Celem ich zatem jest ochrona prawa przed możliwym niebezpieczeństwem, przy czym powinny chronić interesy wszystkich współwłaścicieli (np. dochodzenie czynszu według uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14 czerwca 1965 r., III CO 20/65, OSPiKA 1966, nr 12, poz. 272 i części doktryny jest czynnością zachowawczą).

W zasadzie każdy ze współwłaścicieli obowiązany jest do współdziałania w zarządzie rzeczą wspólną, który to obowiązek obejmuje udział w podejmowaniu decyzji np. o remontach i ponoszenia związanych z tym wydatków i ciężarów. W praktyce bardzo często się zdarza, że wykonuje zarząd faktyczny tylko jeden ze współwłaścicieli. Ten ustawowy, bo wynikający wprost z ustawy, zarząd wszystkich współwłaścicieli lub nawet jednego z nich jeżeli chodzi o istotę jest takim samym zarządem jak zarząd wykonywany na podstawie decyzji sądu lub na podstawie umowy współwłaścicieli. Z obowiązku współdziałania w zarządzie rzeczą wspólną wynika domniemanie, że nawet współwłaściciel mniejszościowy działa zgodnie z wolą wszystkich współwłaścicieli (por. uzasadnienie powołanej uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 14 czerwca 1965 r.). Trafnie Sąd Apelacyjny podkreślił, ze sprawowanie zarządu bez umowy i bez postanowienia sądu nie jest prowadzeniem cudzych spraw bez zlecenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 października 2000 r., III CKN 264/00, OSNC 2001, nr 3, poz. 47), skoro dla takiego zarządcy nie jest to sprawa cudza.

Jeżeli współwłaściciel zarządza rzeczą wspólną niezgodnie z wolą innych współwłaścicieli reprezentujących większość istnieją podstawy do odebrania mu zarządu i rozstrzygnięcia przez sąd o zarządzie w sposób odpowiadający woli większości.

W każdym razie, gdyby niektóre nawet czynności syndyka (np. dotyczące ochrony obiektu) zaliczyć do czynności zachowawczych, to i tak należało wziąć pod uwagę stanowczy sprzeciw pozwanego co do ich podejmowania. Należy podzielić wyrażony w literaturze pogląd, że takie działania współwłaściciela faktycznego zarządcy tj. podejmowane pomimo sprzeciwu większościowego współwłaściciela i bez upoważnienia sądu nie mogą być już uznawane za działania zmierzające do zachowania wspólnego prawa.

Na podstawie art. 207 k.c. współwłaściciele ponoszą wydatki i ciężary związane z rzeczą wspólną, pokryte chociażby przez jednego ze współwłaścicieli, a zatem współwłaścicielowi, który je poniósł służy roszczenie o zapłatę (o refundację) w stosunku do pozostałych. Należy podzielić jednak zapatrywanie Sądu Apelacyjnego, że na tej podstawie współwłaściciele ponoszą wydatki uzgodnione według wymagań reżimu prawnego zarządu rzeczą wspólną. a więc według zasad art. 201 k.c., a wypadku czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu według zasad art. 199 k.c.

Pozwany był jednak współwłaścicielem większościowym sprzeciwiającym się ich dokonywaniu, a zatem syndyk powinien był, aby uniknąć zarzutu samowolnego działania, zażądać upoważnienia sądu do ich dokonania (art. 201 k.c.). albo żądać ustanowienia zarządcy sądowego (art. 203 k.c.). Samowolne tj. dokonywane pomimo sprzeciwu większościowego współwłaściciela, czynności mniejszościowego współwłaściciela nie uzasadniają obciążenia tego pierwszego kosztami nieuzgodnionych czynności.

Nietrafny był także zarzut naruszenia art. 90 § 1 Prawa upadłościowego. Syndyk wprawdzie obejmuje z mocy samego prawa, majątek upadłego, zarządza tym majątkiem i przeprowadza jego likwidację, lecz w omawianym wypadku wchodził w jego skład tylko mniejszościowy udział w prawie współużytkowania wieczystego przedmiotowej nieruchomości i współwłasności znajdujących się na niej zabudowań. Hipoteza tego przepisu nie odnosi się zatem do stosunków prawnych wynikających ze wspólnego prawa stron i w związku z tym nie mógł on modyfikować zasad zarządu rzeczą wspólną i wynikających z niego rozliczeń zawartych w kodeksie cywilnym.

Na marginesie należy zauważyć, że naruszenie prawa materialnego może stanowić usprawiedliwioną podstawę kasacji, tylko wtedy, gdy pozostaje w związku przyczynowym z wynikiem sprawy. Sąd Najwyższy oddala bowiem kasację, jeżeli zaskarżone orzeczenie pomimo nietrafnego uzasadnienia w ostatecznym wyniku odpowiada prawu (art. 39312 k.p.c.). Z tego względu należy odnieść się do zarzutu apelacji dotyczącego braku czynnej legitymacji powoda, wobec zbycia przed wszczęciem procesu udziału we współużytkowaniu wieczystym nieruchomości i we współwłasności budynków.

Z faktu użycia w art. 207 k.c. wyrażenia „współwłaściciele” wynika, że termin ten dotyczy każdoczesnego współwłaściciela, bez żadnych ograniczeń

podmiotowych. Oznacza to, że na gruncie tego przepisu dokonane przez jednego ze współwłaścicieli wydatki i ciężary mają charakter obligacji realnej, oczywiście poza wyjątkami, które w niniejszej sprawie nie wchodzą w rachubę (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 1980 r., III CZP 80/79, OSNCP 1980, poz. 157 i postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 1999 r., I CKN 928/97, Wokanda 1999, nr 7, poz. 8).

Skoro zatem powołana podstawa okazała się nieusprawiedliwiona, kasacja uległa oddaleniu (art. 39312 k.p.c.).

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.