Wyrok z dnia 2011-09-21 sygn. I CSK 754/10
Numer BOS: 2145158
Data orzeczenia: 2011-09-21
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Odpowiedzialność posła i senatora za naruszenie praw osób trzecich; dopuszczalność drogi sądowej
- Działalność wchodząca w zakres sprawowania mandatu poselskiego
- Prawo do debaty publicznej, wolność debaty publicznej
- Fałszywa informacja jako okoliczność godząca w interes publiczny i prawo do informacji (art. 6 i art. 41 Pr.Pras.)
- Proporcjonalność, adekwatność i przydatność w zakresie usuwania skutków naruszenia dobra osobistego
Sygn. akt I CSK 754/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 września 2011 r.
Przekazanie w czasie publicznej debaty politycznej informacji nieprawdziwych i niesprawdzonych nie leży w interesie społecznym. Jeżeli informacje powinny być ujawnione, a ich sprawdzenie jest utrudnione lub wymaga działań odpowiednich organów (np. sądu lub prokuratury), konieczne jest przy ich ujawnianiu uczynienie odpowiedniego zastrzeżenia lub wskazania, że chodzi o uzasadnione przypuszczenia mające podstawy w określonych faktach.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Irena Gromska-Szuster (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Bogumiła Ustjanicz
SSA Marek Machnij
Protokolant Anna Matura
w sprawie z powództwa M. K.
przeciwko J. P.
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 21 września 2011 r.,
skargi kasacyjnej pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego w (…)
z dnia 28 czerwca 2010 r., sygn. akt VI ACa (…),
1. uchyla zaskarżony wyrok w punkcie I podpunkt 1, 2 i 4 w części uwzględniającej powództwo o usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych powoda wypowiedziami pozwanej w wywiadzie opublikowanym w tygodniku „(…)” w dniu 8 grudnia 2007 r., i w programie (…)” w dniu 4 grudnia 2007r., dotyczącymi działań powoda jako Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego w sprawie posłanki B. S. oraz w punkcie III w części oddaląjącej apelację pozwanej we wskazanym wyżej zakresie jak również w zakresie roszczenia majątkowego a także w części orzekającej o kosztach procesu – i w tym zakresie przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu w (…) do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego;
2. oddala skargę kasacyjną w pozostałej części.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w W., uwzględniając częściowo powództwo M. K. przeciwko J. P. o ochronę dóbr osobistych, wyrokiem z dnia 23 listopada 2009 r. nakazał pozwanej zamieszczenie na swój koszt, we wskazanym terminie, w określonej formie, na wskazanych stronach gazet: tygodnika „P.” i dzienników: (…), oświadczenia o przeproszeniu powoda za zawarte w wywiadzie udzielonym J. Ż. w tygodniku „P.” nr (…) z dnia 8 grudnia 2007 r. nieprawdziwe twierdzenia dotyczące powoda w związku z wykonywaniem przez niego funkcji Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zarzucające mu podejmowanie z pobudek politycznych, w sprawie dotyczącej ministra T. L., działań niezgodnych z prawem.
Nakazał też pozwanej zamieszczenie na swój koszt, we wskazanym terminie oświadczenia tej samej treści odczytanego przez lektora na antenie telewizji „T.(…)”, w określonym czasie, stanowiącego przeproszenie powoda za wypowiedź pozwanej z dnia 4 grudnia 2007 r. w audycji „(…)” w programie telewizyjnym „T.(…)”.
Ponadto upoważnił powoda do zamieszczenia na koszt pozwanej powyższych ogłoszeń w przypadku niewykonania przez nią tego obowiązku, a także zasądził od pozwanej na rzecz Fundacji „P.” w W. kwotę 15 000 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia 18 stycznia 2008 r.
Sąd pierwszej instancji oddalił powództwo w pozostałej części w tym między innymi w zakresie żądania przeproszenia za zarzuty pozwanej podejmowania przez powoda z pobudek politycznych działań niezgodnych z prawem w sprawie dotyczącej posłanki B. S. oraz w zakresie żądania przeproszenia za postawiony w programie „F.” w T. (…). zarzut kilkumiesięcznego podsłuchiwania rozmów telefonicznych pozwanej przez kierowane przez powoda Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Wyrokiem z dnia 28 czerwca 2010 r. Sąd Apelacyjny w (…) oddalił w całości apelację pozwanej, natomiast uwzględniając częściowo apelację powoda, zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że z oświadczenia odnoszącego się do wywiadu zamieszczonego w tygodniku „P.” usunął słowa: „w sprawie dotyczącej ministra T. L.”, ponadto nakazał także pozwanej złożenie i zamieszczenie na swój koszt, we wskazanym terminie, oświadczenia odczytanego przez lektora na antenie programu T. (…). S.A. w określonym czasie, zawierającego przeproszenie powoda za wypowiedź pozwanej w dniu 12 listopada 2007 r. w audycji „F.” w programie T. (…). S.A., zawierającą nieprawdziwe twierdzenia dotyczące powoda w związku z wykonywaniem przez niego funkcji Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, zarzucające kierowanej przez niego instytucji kilkumiesięczne podsłuchiwanie rozmów telefonicznych pozwanej. Sąd Apelacyjny nakazał też pozwanej zamieszczenie swojego nazwiska pod opisanymi wyżej oświadczeniami.
Sądy ustaliły między innymi, że pozwana, która od dnia 25 września 2005 r. jest posłem na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, a od dnia 16 listopada 2007 r. także Ministrem Sekretarzem Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (…), udzieliła w listopadzie i grudniu 2007r. kilku wywiadów, w których wypowiadała się na temat powoda M. K. w związku z pełnieniem przez niego funkcji Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Podstawę faktyczną roszczeń pozwu stanowiły trzy wypowiedzi: w wywiadzie udzielonym J. Ż., opublikowanym w tygodniku „P.” z dnia 8 grudnia 2007 r., w którym pozwana stwierdziła: „ A poza tym są przynajmniej dwa przypadki wyraźnie politycznego działania niezgodnego z prawem: uporczywe chronienie Ministra L. i sprawa poseł S.”; w programie „(…)” w T.(…) w dniu 4 grudnia 2007 r., gdzie pozwana stwierdziła: „Jedną z podstawowych rzeczy jest to, że wykorzystywał politycznie (…) to już dzisiaj wiemy, dlatego że zarówno działaniem politycznym było nie doprowadzenie do zatrzymania L. (…) i niezgoda na jego areszt (…), ale w ogóle zahamowanie tej łapówki w pół drogi (…) i sprawa S., co do tego nie mamy wątpliwości, że te wszystkie konferencje prasowe …” oraz w programie „F.” T.(…). w dniu 12 listopada 2007 r., gdzie pozwana stwierdziła: „I mówienie M. K., że nie śledzi polityków i że te działania nie były wycelowane w polityków jest wierutnym kłamstwem… I ja dzisiaj wiem, że byłam podsłuchiwana przez kilka miesięcy”, a na pytanie, czy ma dowody- odpowiedziała: „Tak jest”. „To co zrobiło CBA ze mną jest skandalem”.
Sąd Okręgowy ustalił, że powód ani funkcjonariusze CBA nie prowadzili działań mających na celu ochronę lub wstrzymanie zatrzymania czy aresztowania byłego ministra T. L. przed wyborami parlamentarnymi w 2007 r. oraz że pozwana nie była podsłuchiwana przez CBA, choć w latach 2005-2007 było wiele nieprawidłowości w zakresie stosowania podsłuchów i toczą się postępowania dotyczące tych działań.
Sąd Okręgowy ustalił również, że w dniu 16 października 2007 r. odbyła się konferencja telewizyjna powoda jako Szefa CBA na temat zatrzymania ówczesnej posłanki (…) B. S., na której zostały przedstawione materiały ze śledztwa. W odniesieniu do tych materiałów powód w dniu 10 października podjął decyzję o zdjęciu klauzuli tajności, a 12 października 2007 r. zwrócił się do ówczesnego Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Z. Z. o wyrażenie zgody na ich upublicznienie celem poinformowania opinii publicznej o prawdziwych przyczynach zatrzymania posłanki. W dniu 15 października 2007 r. Z. Z. wyraził zgodę na ich ujawnienie, o czym w tym samym dniu został poinformowany telefonicznie zastępca Szefa CBA, natomiast pisemna informacja o zgodzie wpłynęła do CBA po konferencji, w dniu 25 października 2007 r.
Sąd pierwszej instancji oddalił między innymi wniosek dowodowy pozwanej o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka J. Ż. stwierdzając, że pozwana nie wykazała, iż jest to dowód mający wyjaśnić okoliczności sporne między stronami i istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Ocenę tę podzielił Sąd Apelacyjny uznając też za bezzasadny zgłoszony przez pozwaną zarzut nieważności postępowania z powodu oddalenia powyższego wniosku dowodowego. Stwierdził również, że warunkiem skuteczności zaskarżenia w apelacji na podstawie art. 380 k.p.c. postanowienia dowodowego Sądu pierwszej instancji jest wyczerpanie przez skarżącego trybu przewidzianego w art. 162 k.p.c., czego pełnomocnik pozwanej nie uczynił.
Sądy obu instancji nie podzieliły zarzutu pozwanej niedopuszczalności drogi sądowej z powodu przysługującego jej immunitetu parlamentarnego i nie uzyskania zgody Sejmu na prowadzenie przeciwko niej postępowania sądowego. Wskazały, że pozwana została zaproszona do udzielenia wywiadu w „(…)” oraz do udziału w programie „(…)” jako Minister Sekretarz Stanu zajmujący się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zwalczaniem korupcji, a nie jako poseł na Sejm i jej wypowiedzi o działalności powoda jako Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego wiązały się z tą jej funkcją. Były także wypowiedziami polityka z partii pozostającej w konflikcie z Szefem CBA w związku ze sprawą posłanki B. S., nie miały natomiast związku z bieżącą pracą pozwanej jako posła na Sejm. Nie miała też związku z działalnością parlamentarną wypowiedź dla programu „F.”, w którym wprawdzie pozwana wystąpiła kilka dni przed formalnym objęciem funkcji Ministra, lecz nie jako poseł, a polityk zajmujący się w swojej partii sprawami korupcji.
Sądy nie podzieliły także zarzutu braku legitymacji czynnej powoda. Stwierdziły, że wypowiedzi pozwanej stanowiły krytykę działań powoda jako Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a nie działań samej tej instytucji. Powód jest zatem legitymowany do żądania usunięcia skutków naruszenia jego dóbr osobistych, jako osoby sprawującej funkcję Szefa CBA.
Uznały też, że wypowiedzi pozwanej, zarzucające Szefowi CBA działania motywowane politycznie oraz niezgodne z prawem, a także stosowanie nielegalnych podsłuchów rozmów telefonicznych pozwanej, naruszały dobre imię powoda narażając go na utratę zaufania niezbędnego do sprawowania funkcji Szefa CBA.
Odnosząc się do poszczególnych wypowiedzi stwierdziły, że zarzuty dotyczące działań mających na celu ochronę ministra T. L. oraz opóźnienie jego zatrzymania i aresztowania do czasu po wyborach parlamentarnych 2007 r. oraz zarzuty podsłuchiwania rozmów telefonicznych pozwanej są wypowiedziami o faktach i podlegają weryfikacji w kategoriach prawdy i fałszu, natomiast zarzuty działania niezgodnego z prawem oraz z motywów politycznych w sprawach ministra T. L. oraz posłanki B. S. stanowią oceny, które nie poddają się weryfikacji, ale powinny znajdować uzasadnienie w okolicznościach faktycznych, na podstawie których zostały sformułowane.
Sądy obu instancji uznały, że pozwana nie wykazała prawdziwości zarzutu dotyczącego ministra T. L. Wskazały, że z zeznań świadków, w tym także świadka C. P., prokuratora prowadzącego śledztwo w tej sprawie a zgłoszonego w rozpoznawanej sprawie przez pozwaną, wynika jednoznacznie, iż CBA przygotowało i przekazało prokuraturze wszystkie materiały bez opóźnienia i nie prowadziło żadnych działań mających na celu wstrzymanie zatrzymania lub aresztowania ministra przed wyborami, a decyzja o opóźnieniu zatrzymania i dokonaniu go dopiero po wyborach zapadła w prokuraturze. Pozwana nie wykazała, by dochowała należytej staranności przy zbieraniu informacji na ten temat i formułowaniu na ich podstawie wskazanego wyżej zarzutu, choć jako minister, poseł i polityk powinna czerpać informacje z pewnych źródeł. Debata publiczna i krytyka organu państwa bazująca na nieprawdziwych i niesprawdzonych zarzutach nie jest, w ocenie Sądów, działaniem w interesie społecznym i stanowi działanie bezprawne w rozumieniu art. 24 k.c. Dlatego uwzględnione zostało powództwo o nakazanie pozwanej przeproszenia powoda za wypowiedzi o podejmowaniu przez Szefa CBA z pobudek politycznych działań niezgodnych z prawem w sprawie ministra T. L., zawarte w wywiadzie udzielonym dla „P.” oraz w audycji „(…)”.
Sąd pierwszej instancji oddalił natomiast powództwo o nakazanie przeproszenia za takie same zarzuty dotyczące działań powoda w sprawie posłanki B. S.. Wprawdzie uznał, że pozwana nie wykazała, by działania powoda jako Szefa CBA w tej sprawie naruszały przepisy o odtajnieniu materiałów śledztwa i ich upublicznieniu i brak podstaw do przyjęcia, że naruszony został art. 241 § 1 k.k., jednak zdaniem Sądu pierwszej instancji zarzut działania bezprawnego i umotywowanego politycznie, miał uzasadnienie. Było bowiem nadużyciem wykorzystanie na konferencji telewizyjnej zwołanej przed samymi wyborami parlamentarnymi, materiału dochodzeniowego z postępowania karnego, nie zweryfikowanego przez prokuraturę ani sąd, dotyczącego posłanki partii wówczas opozycyjnej, ze wskazaniem przez powoda wyborczego celu takiego ujawnienia: by wyborcy wiedzieli na kogo głosują. Stanowiło to, zdaniem Sądu Okręgowego, niedopuszczalną agitację wyborczą prowadzoną przez funkcjonariusza państwowego, który powinien być apolityczny. Krytyka pozwanej zarzucająca powodowi podejmowanie w sprawie posłanki B. S. działań motywowanych politycznie i niezgodnych z prawem, była zatem uprawniona, gdyż bezprawność w rozumieniu prawa cywilnego obejmuje też działania sprzeczne z zasadami współżycia społecznego oraz dobrymi obyczajami, także politycznymi, które powód naruszył, a zatem jego działania w tym zakresie były niezgodne z prawem.
Sąd Apelacyjny nie podzielił powyższej oceny. Stwierdził, że skoro w świetle ustaleń faktycznych pozbawione podstaw były zarzuty pozwanej co do bezprawności działań powoda zarówno w sprawie ministra T. L., jak i posłanki B. S., to nie można twierdzić, że powód z naruszeniem prawa zorganizował konferencję prasową dotyczącą B. S. i bezprawnie ujawnił na niej materiały pochodzące ze śledztwa. Normy prawne nie zostały w tym przypadku naruszone, gdyż powód podczas konferencji posługiwał się odpowiednio przygotowanymi materiałami, które zostały uprzednio odtajnione, zgodnie z art. 156 § 5 k.p.c., legitymował się również zgodą Prokuratora Generalnego na ujawnienie tych materiałów. Nie można zatem, zdaniem Sądu Apelacyjnego, zasadnie zarzucać, że działał niezgodnie z prawem w rozumieniu przeciętnego odbiorcy, gdyż w takim rozumieniu „działanie niezgodne z prawem” to działanie naruszające odpowiednie normy prawne. Nie jest to natomiast działanie niezgodne z dobrymi obyczajami czy zasadami współżycia społecznego, które określa się potocznie jako nieetyczne, niemoralne czy naganne. Skoro zatem działania powoda w sprawie posłanki B. S. nie naruszały przepisów prawa, bezpodstawne było postawienie przez pozwaną zarzutu działania niezgodnego z prawem i dlatego Sąd Apelacyjny zmienił w tym zakresie wyrok Sądu pierwszej instancji nakazując pozwanej przeproszenie powoda także za zarzut bezprawnego działania w sprawie posłanki B. S. postawiony w wywiadzie dla „P.” i w „(…)”. Podzielił natomiast stanowisko Sądu Okręgowego, że wypowiedź pozwanej w tej drugiej audycji, co do politycznego charakteru działań powoda w sprawie B. S. nie była bezprawna, gdyż cały kontekst tego zdarzenia upoważniał pozwaną do sformułowania takiego zarzutu w ramach sporu politycznego.
W zakresie roszczenia o przeproszenie za przedstawione w audycji telewizyjnej „F.” zarzuty kilkumiesięcznego podsłuchiwania rozmów telefonicznych pozwanej przez CBA kierowane przez powoda Sąd pierwszej instancji oddalając powództwo uznał, że choć zarzuty te nie znalazły potwierdzenia, to jednak wobec ujawnionych w prasie wielu nieprawidłowości w zakresie stosowania podsłuchów przez CBA oraz ujawnionych informacji, które mogły pochodzić z podsłuchów, pozwana miała podstawy przypuszczać, że była podsłuchiwana, a postawienie przez nią takiego zarzutu było usprawiedliwione także tematem debaty publicznej, która dotyczyła tej kwestii.
Sąd Apelacyjny nie podzielił tego stanowiska i zmieniając wyrok Sądu pierwszej instancji uwzględnił powództwo w tym zakresie. Stwierdził, że powyższy zarzut, stanowiący informację o faktach, był nieprawdziwy, a pozwana postawiła go w sposób bardzo stanowczy, ze stwierdzeniem, że ma na to dowody, których nie posiadała, co uzasadnia uznanie takiego działania pozwanej za bezprawne w rozumieniu art. 24 k.c.
W skardze kasacyjnej opartej na obu podstawach pozwana zarzuciła naruszenie art. 6 ust. 1 i 2 oraz art. 6a w zw. z art. 1 ust. 2, art. 14 ust.1 pkt 1 i 6 ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (j.t: Dz. U. z 2003 r. Nr 221, poz. 2199 ze zm. – dalej: ”ustawa o wykonywaniu mandatu”) i w zw. z art. 386 § 2 oraz art. 379 pkt 1 k.p.c. przez błędną wykładnię i uznanie, że wypowiedzi pozwanej nie wchodziły w zakres sprawowania przez nią mandatu poselskiego, co doprowadziło do nieważności postępowania; naruszenie art. 24 § 1 k.c. przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie w wyniku stwierdzenia, że zarzut działania niezgodnego z prawem nie może być uznany za uzasadniony, gdy działanie jest zgodne z przepisami prawa a niezgodne jedynie z zasadami współżycia społecznego oraz w wyniku przyjęcia legitymacji czynnej powoda w zakresie żądania usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych CBA, a także uznania, że ewentualne naruszenie dóbr osobistych tej instytucji stanowi naruszenie dóbr osobistych powoda jako osoby fizycznej; naruszenie art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (dalej: „Konwencję o Ochronie Praw Człowieka”) i art. 54 ust. 1 Konstytucji RP przez uznanie wypowiedzi pozwanej dotyczącej działań powoda w sprawie ministra T. L. za wypowiedź o faktach, a nie za ocenę, której wyrażenie jest dopuszczalne w ramach publicznej debaty politycznej; naruszenie art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i art. 54 ust. 1 Konstytucji RP oraz w zw. z art. 1 ust. 2, art. 14 ust. 1 pkt 1 i 6 ustawy o wykonywaniu mandatu oraz art. 95 ust. 2 Konstytucji przez błędną wykładnię w wyniku przyjęcia, że korzystanie z prawa do krytyki i wyrażanie w jej ramach ocen o niezgodności z prawem działania funkcjonariusza państwowego jest działaniem bezprawnym, mimo istnienia wielu informacji o możliwości naruszenia prawa przez tego funkcjonariusza; naruszenie art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 1 ust. 2, art. 14 ust. 1 i 6 ustawy o wykonywaniu mandatu oraz art. 95 ust. 2 Konstytucji RP w zw. z art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i art. 54 ust. 1 Konstytucji RP przez przyjęcie, że działanie w ramach wykonywania uprawnień i obowiązków posła na Sejm, w tym realizowania jego ustawowego prawa do kontroli służb specjalnych, stanowi działanie bezprawne; naruszenie art. 24 § 1 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie w wyniku uznania, że naruszone zostały dobra osobiste powoda, mimo że kwestionowane w pozwie wypowiedzi pozwanej nie były wypowiedziami o faktach, lecz dopuszczalną krytyką działań powoda jako funkcjonariusza publicznego; w wyniku przyjęcia przez Sąd drastycznie nieadekwatnego sposobu usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda w wywiadzie dla „P.” przez nakazania opublikowania przeproszenia także w trzech innych czasopismach, mimo nie ustalenia, że zasięg ewentualnego naruszenia dóbr osobistych powoda tym wywiadem był szerszy niż krąg czytelników „P.”; w wyniku przyjęcia legitymacji czynnej powoda w zakresie naruszenia jego dóbr osobistych w wywiadzie dla „P.” oraz w audycji „F.”, mimo że zakwestionowane tam wypowiedzi nie odnosiły się do działań powoda lecz CBA; naruszenie art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i art. 54 ust. 1 Konstytucji RP przez błędną wykładnię prowadzącą do uznania, że krytyka działań służb specjalnych podjęta w interesie społecznym i oparta na uzasadnionym przekonaniu co do wystąpienia określonych podstaw faktycznych jest bezprawna, mimo że potwierdzenie faktów naruszania prawa przez te służby jest praktycznie niemożliwe bez długotrwałego postępowania sądowego; naruszenie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie w wyniku zasądzenia żądanej przez powoda sumy pieniężnej na cel społeczny, mimo że pozwana nie dopuściła się zawinionego naruszenia dóbr osobistych powoda; naruszenia art. 28 ust. 3 ustawy z dnia 9 czerwca 2006 r. o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym (Dz. U. Nr 104, poz. 708 ze zm. – dalej: „ustawa o CBA”) oraz art. 21 ust.3 ustawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji niejawnych (jedn. tekst: Dz. U. z 2005 r. Nr 196, poz. 1631 ze zm. – dalej: „ustawa o ochronie informacji niejawnych”) przez przyjęcie, że przepisy te nie zostały naruszone w wyniku upublicznienia materiałów operacyjnych CBA oraz że materiały te zostały uprzednio odtajnione zgodnie z art. 156 § 5 k.p.k.; naruszenie art. 8 ust. 1 oraz art. 8a ust. 2 i art. 10 ust. 1 w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze (j.t: Dz.U. z 2008 r. Nr 7, poz. 39 ze zm. – dalej: „ustawa o prokuraturze”) i w zw. z art. 156 § 5 k.p.k. przez przyjęcie, że nie naruszało tych przepisów ujawnienie publiczne materiałów operacyjnych CBA za zgodą Prokuratora Generalnego, mimo że nie posiada on uprawnień do wyrażania zgody na odtajnienie materiałów śledztwa; naruszenie art. 162, art. 217 § 1, art. 227, art. 225, art. 3 i art. 240 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i art. 45 ust. 1 Konstytucji RP przez błędne przyjęcie, że art. 162 k.p.c. miał zastosowanie do nieuwzględnienia wniosku pozwanej o przesłuchanie św. J. Ż.; naruszenie art. 380 w zw. z art. 162, art. 217 § 1, art. 227, art. 3 i art. 240 k.p.c. w zw. z art. 391 k.p.c. i art. 45 ust. 1 Konstytucji RP przez nierozpoznanie niezaskarżalnego postanowienia Sądu pierwszej instancji oddalającego wniosek o przesłuchanie świadka J. Ż., mimo zawartego w apelacji wniosku w tym przedmiocie w ramach zarzutu nieważności postępowania; naruszenie art. 380 w zw. z art. 217 § 1 i art. 227 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. przez bezpodstawne przyjęcie, że pozwana nie wskazała tezy dowodowej wniosku o przesłuchanie św. J. Ż. i że przeprowadzenie tego dowodu było zbędne; naruszenie art. 228 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. przez nie uznanie za fakt powszechnie znany tego, że pozwana jako posłanka zajmuje się od lat w Sejmie kwestiami przeciwdziałania korupcji i nadużywania władzy przez służby specjalne, w tym CBA, a zatem jej wypowiedzi oceniające legalność i prawidłowość działań powoda pozostawały w nierozerwalnym i oczywistym związku z mandatem poselskim oraz naruszenie art. 382 w zw. z art. 227 i art. 328 § 2 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. przez pominięcie przy orzekaniu znacznej części materiału dowodowego zgromadzonego przed Sądem pierwszej instancji i nie wskazanie czy Sąd Apelacyjny odmówił mu mocy dowodowej, a jeśli tak to dlaczego, co uniemożliwia kontrolę kasacyjną orzeczenia.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Rozważając na wstępie najdalej idący zarzut nieważności postępowania z powodu niedopuszczalności drogi sądowej w wyniku naruszenia art. 199 § 1 pkt 1 k.p.c. w zw. z art. 105 Konstytucji RP oraz art. 6a w zw. z art. 6 ustawy o wykonywaniu mandatu należy zgodzić się ze skarżącą, że w świetle powyższych unormowań immunitetem parlamentarnym objęta jest działalność (wypowiedzi) posła, nie tylko na forum parlamentu i jego organów oraz klubów, kół i zespołów poselskich, lecz również wszelka inna działalność, w tym wypowiedzi publiczne także w prasie radiu i telewizji, jeżeli są związane nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu, co wprost wynika z art. 6 ust. 2 ustawy o wykonywaniu mandatu.
Gdyby zatem zakwestionowane w sprawie wypowiedzi pozwanej dla prasy i telewizji stanowiły jej działalność „związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu” poselskiego, w rozumieniu powyższego przepisu, niewątpliwie objęte byłyby immunitetem parlamentarnym.
Wykładnia użytego w art. 6 ust. 2 ustawy o wykonywaniu mandatu pojęcia „działalności związanej nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu” była przedmiotem wypowiedzi zarówno Trybunału Konstytucyjnego, jak i Sądu Najwyższego (porównaj między innymi wyroki Trybunału Konstytucyjnego z dnia 21 października 1998 r. K 24/98, OTK 1998/6/97, z dnia 8 listopada 2004 r. K 38/03, OTK-A 2004/10/104 i z dnia 28 listopada 2001 r. K 36/01 OTK 2001/8/255 oraz orzeczenia Sądu Najwyższego: uchwała z dnia 16 lutego 1994 r. I KZP 40/93, OSNKW 1994/3-4/18 oraz wyroki z dnia 13 kwietnia 200 7r. I CSK 31/07, OSNC 2008/5/48 i z dnia 29 października 2010 r. I CSK 651/09, OSNC 2011/6/74), w których jednolicie i konsekwentnie wskazywano na konieczność wąskiego rozumienia tego pojęcia, odwołując się między innymi także do orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w szczególności do wyroku z dnia 30 kwietnia 2003 r. w sprawie A. Cordoba przeciwko Włochom 45649/99 („Przegląd Sejmowy” 2004/2/s.200). We wszystkich tych orzeczeniach podkreślano, że immunitet nie jest przywilejem przyznanym poszczególnym członkom parlamentu dla ochrony ich interesów, lecz został stworzony by chronić interesy parlamentu jako całości, a jego sens i potrzeba sięgają tylko tak daleko, jak jest to niezbędne do zapewnienia prawidłowego działania parlamentu jako organu i prawidłowego wykonywania mandatu przez posła i senatora jako członków tego organu. Ponieważ immunitet niewątpliwie ogranicza prawo do sądu osobom, których prawa zostały naruszone przez działania parlamentarzystów, powinien być rozumiany wąsko i wyznaczany tylko w takim rozmiarze, w jakim wiąże się z ochroną izby i jej członków przed zewnętrznymi ingerencjami w działalność parlamentu, a nie jako środek zapewniający bezkarność parlamentarzystom, którzy naruszyli prawo.
W powołanym wyroku z dnia 13 kwietnia 2007 r. I CSK 31/07 Sąd Najwyższy wskazał, że objęta immunitetem parlamentarnym „inna działalność związana nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu” w rozumieniu art. 6a w zw. z art. 6 ust. 2 ustawy o wykonywaniu mandatu to działalność, która bezpośrednio i wprost wynika z funkcji parlamentarzysty, a jej związek ze sprawowaniem mandatu nie budzi wątpliwości, zaś dla oceny, czy konkretna działalność spełnia te kryteria konieczne jest sięgnięcie do katalogu praw i obowiązków posłów i senatorów zawartego w rozdziale 3 i 4 ustawy o wykonywaniu mandatu i rozważenie, czy wypowiedź (działalność) posła naruszająca cudze prawa wynikała wprost i bezpośrednio z jego funkcji parlamentarzysty i była z tą funkcją bez żadnej wątpliwości związana.
We wskazanym wyżej wyroku z dnia 29 października 2010 r. I CSK 651/09 Sąd Najwyższy, posługując się powyższą definicją „innej działalności związanej nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu” stwierdził, że jest objęta immunitetem parlamentarnym między innymi działalność posła polegająca na publicznym informowaniu wyborców o swojej pracy w parlamencie, w komisjach, podkomisjach i klubach oraz o uzyskanych w wyniku takiej pracy informacjach ważnych społecznie. Nie jest natomiast objęta takim immunitetem odpowiedzialność posła za naruszenie dóbr osobistych polegające na przedstawieniu nieprawdziwych faktów dotyczących osób, które znalazły się w kręgu zainteresowania posła ze względu na działalność wchodzącą w zakres sprawowanego mandatu, jeżeli fakty te nie zostały wskazane w toku prac Sejmu (w tym w dokumentach stanowiących podstawę lub wynik tych prac). Nie jest również objęta immunitetem odpowiedzialność posła za naruszenie dóbr osobistych innych osób wypowiedziami obejmującymi oceny i opinie o tych osobach, chyba że stanowiły one element dokumentu będącego podstawą lub wynikiem prac Sejmu ( jego organów) albo wniosku, wystąpienia lub głosowania.
W świetle przedstawionej wyżej jednolitej wykładni art. 6 ust. 2 ustawy o wykonywaniu mandatu, wypowiedzi pozwanej będących przedmiotem sprawy nie można uznać za objęte immunitetem parlamentarnym. Nie miały one bowiem związku z jej działalnością posła, także wykonywaną w określonych komisjach i podkomisjach sejmowych, w tym Podkomisji Nadzwyczajnej do spraw rządowego projektu ustawy o Centralnym Biurze Antykoropcyjnym oraz do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o szczególnych zasadach odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych za naruszenie prawa. Nie stanowiły informacji poselskiej mającej na celu poinformowanie wyborców o pracach pozwanej w powyższych komisjach i podkomisjach w zakresie oceny działalności Szefa CBA ani nie prezentowały faktów i opinii o pracy Szefa CBA ujawnionych w toku wykonywania przez pozwaną funkcji posłanki w Sejmie i mających podstawę w szeroko rozumianych dokumentach sejmowych.
Jak słusznie przyjęły Sądy obu instancji pozwana udzieliła przedmiotowych wypowiedzi nie jako posłanka, w ramach swojej działalności związanej ze sprawowaniem mandatu, lecz jako działaczka partii politycznej będącej w opozycji do partii, która rekomendowała powoda na Szefa CBA oraz jako nowo powołana Minister Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zajmująca się sprawami korupcji i jej zwalczaniem oraz kontrolą pod tym katem działań organów publicznych.
Z tych przyczyn zarzut nieważności postępowania ze względu na immunitet poselski pozwanej jest nieuzasadniony, podobnie jak zarzut naruszenia art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 1 ust. 2, art. 14 ust. 1 i 6 ustawy o wykonywaniu mandatu oraz art. 95 ust. 2 Konstytucji RP w zw. z art. 10 Konwencji o Ochronie Prawa Człowieka i art. 54 ust. 1 Konstytucji RP, a także naruszenia art. 228 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., bowiem wypowiedzi pozwanej będące przedmiotem sprawy nie były wypowiedziami związanymi z wykonywaniem mandatu poselskiego.
Nieuzasadnione są również zarzuty naruszenia przepisów postępowania dotyczące nieprawidłowej, zdaniem skarżącej, reakcji Sądu drugiej instancji na zarzuty apelacyjne odnoszące się do oddalenia przez Sąd pierwszej instancji wniosku pozwanej o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka J. Ż.. Na wstępie należy stwierdzić, że zarzuty kasacyjne w tym przedmiocie wykluczają się wzajemnie, gdyż z jednej strony skarżąca twierdzi, że Sąd Apelacyjny z naruszeniem art. 162 k.p.c. nie rozpoznał zgłoszonego w apelacji wniosku opartego na art. 380 k.p.c. o rozpoznanie niezaskarżalnego postanowienia Sądu pierwszej instancji oddalającego wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka J. Ż., zaś z drugiej strony zarzuca, iż bezzasadnie Sąd drugiej instancji uznał, że pozwana nie wskazała tezy dowodowej i dlatego oddalenie tego wniosku było prawidłowe, co świadczy o tym, że jednak Sąd drugiej instancji rozpoznał merytorycznie zarzut dotyczący oddalenia wniosku dowodowego o przesłuchanie tego świadka.
Ocena stanowiska Sądu Apelacyjnego w tym przedmiocie wskazuje, iż rzeczywiście tak było. Sąd ten bowiem odniósł się w pierwszej kolejności do oczywiście bezzasadnego zarzutu apelacyjnego nieważności postępowania z powodu oddalenia przez Sąd pierwszej instancji powyższego wniosku dowodowego, następnie stwierdził, że ewentualnie nieprawidłowe oddalenie wniosku dowodowego przez Sąd pierwszej instancji może być przedmiotem merytorycznej oceny Sądu drugiej instancji na podstawie odpowiedniego wniosku zgłoszonego w apelacji w oparciu o art. 380 k.p.c., jednak warunkiem skuteczności takiego wniosku jest wyczerpanie przez skarżącego trybu przewidzianego w art. 162 .k.p.c., czego pełnomocnik pozwanej nie uczynił. Po tej konstatacji stwierdził jednak, że podziela stanowisko Sądu pierwszej instancji o zbędności przeprowadzenia w sprawie dowodu z zeznań świadka J. Ż., bowiem postępowanie dowodowe ma na celu wykazanie i weryfikację okoliczności spornych, a pełnomocnik pozwanej, mimo wezwań Sądu pierwszej instancji, nie przedstawił tezy dowodowej i nie wskazał okoliczności faktycznych, które miałaby podlegać dowodzeniu przy pomocy tego świadka. Sąd drugiej instancji ocenił zatem merytorycznie jako słuszne zaskarżone przez pozwaną w trybie art. 380 k.p.c. postanowienie Sądu pierwszej instancji oddalające omawiany wniosek dowodowy. W tej sytuacji nawet gdyby uznać jego wykładnię art. 162 w zw. z art. 380 k.p.c. za błędną, jak zarzuca skarżąca, to nie miałoby to wpływu na wynik sprawy, bowiem w istocie Sąd Apelacyjny przepisu art. 162 k.p.c. nie zastosował i ocenił merytorycznie apelacyjny zarzut oddalenia przedmiotowego wniosku dowodowego przez Sąd pierwszej instancji. Kasacyjny zarzut naruszenia art. 162 k.p.c. nie może być zatem skuteczny, gdyż zgodnie z art. 3983 § 1 pkt 2 k.p.c. zarzuty procesowe są skuteczne tylko wtedy, gdy uchybienie sądu mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Z tej przyczyny nie ma też podstaw do przeprowadzenia przez Sąd Najwyższy merytorycznej oceny wykładni art. 162 k.p.c. dokonanej przez Sąd Apelacyjny i zakwestionowanej w skardze kasacyjnej.
Bezzasadny jest także kasacyjny zarzut niezastosowania art. 380 k.p.c., gdyż Sąd Apelacyjny przepis ten zastosował. Trafna jest również jego ocena, podobnie jak Sądu pierwszej instancji, że nie było podstaw prawnych do przeprowadzenia dowodu z zeznań świadka J. Ż., choć nie można zgodzić się ze stanowiskiem Sądu odwoławczego, iż pełnomocnik pozwanej nie wskazał tezy dowodowej. Wskazał ją bowiem kilkakrotnie, w tym także na wezwanie Sądu pierwszej instancji, jednak, jak słusznie stwierdził ten Sąd, wskazane w tezie okoliczności nie były sporne ani istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, a więc nie wymagały dowodu. Zgodnie z tezą dowodową wskazaną przez pełnomocnika pozwanej świadek J. Ż. miał być przesłuchany na okoliczności: „przebiegu wywiadu (udzielonego przez pozwaną „P.”), treści wypowiedzi pozwanej podczas wywiadu, zachowania nagrania wywiadu, opracowania wywiadu w zakresie treści i formy, przetworzenia wypowiedzi, wypowiedzenia się na temat prawdziwości wypowiedzi” (k. 212). Tymczasem, jak słusznie stwierdził Sąd Okręgowy, pozwana w toku procesu nie zaprzeczyła, że użyła w wywiadzie zakwestionowanych przez powoda sformułowań jak również nie twierdziła, że wywiad był nieautoryzowany ani nie zarzucała, że jego autor świadek J. Ż. zniekształcił jej wypowiedzi. Po opublikowaniu wywiadu nie zgłosiła wniosku do redakcji o sprostowanie użytych tam sformułowań. W tym stanie rzeczy przesłuchanie świadka J. Ż. na wskazane przez pełnomocnika pozwanej okoliczności nie tylko było zbędne, lecz przede wszystkim byłoby pozbawione podstaw procesowych. Zgodnie z art. 230, art. 231 i art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są bowiem tylko fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy i sporne między stronami. Z tych przyczyn zarzuty kasacyjne odnoszące się do oddalenia wniosku o przesłuchanie tego świadka należy uznać za bezzasadne.
Nieskuteczne są procesowe zarzuty naruszenia art. 382 w zw. z art. 227 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., które skarżąca uzasadniła pominięciem przez Sąd Apelacyjny znaczącej części materiału dowodowego i nie odniesieniem się do podstaw faktycznych wskazanych w tzw. „liście potencjalnych naruszeń prawa i nieprawidłowościach” przedstawionej w skardze kasacyjnej. Lista ta zawiera zarzuty wskazujące na nieprawidłowe, zdaniem skarżącej, a w niektórych wypadkach sprzeczne z prawem działania powoda przy ujawnianiu materiałów ze śledztwa prowadzącego przeciwko posłance B. S. oraz reakcje niektórych prokuratorów na stosowane wobec nich naciski polityczne, a także powołanie Sejmowej Komisji Śledczej do zbadania naruszeń prawa przez CBA. Zarzucane pominięcie przez Sąd Apelacyjny tych okoliczności nie stanowi naruszenia przytoczonych przez skarżącą przepisów prawa procesowego, lecz może być jedynie podstawą zarzutów naruszenia prawa materialnego: art. 24 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie w wyniku pominięcia ustalonych w sprawie okoliczności wskazujących na bezprawność działania powoda a tym samym na brak bezprawności zarzutu pozwanej niezgodnego z prawem działania powoda jako Szefa CBA w sprawie B. S.. Kwestie te będą przedmiotem oceny odnoszącej się do pierwszej podstawy kasacyjnej.
Ocenę tej podstawy trzeba rozpocząć od najdalej idącego zarzutu braku legitymacji czynnej powoda opartego na twierdzeniu, że powód jako osoba fizyczna nie jest legitymowany do żądania ochrony dóbr osobistych CBA.
Zarzut ten jest nieuzasadniony zważywszy na to, że powód żąda ochrony dóbr osobistych nie instytucji państwowej: Centralnego Biura Śledczego, lecz ochrony swoich dóbr osobistych jako osoby pełniącej funkcję Szefa CBA. Zakwestionowane wypowiedzi pozwanej odnosiły się niewątpliwie do powoda nie jako do prywatnej osoby fizycznej, lecz jako osoby pełniącej publiczną funkcję państwową Szefa CBA i dotyczyły tej jego działalności. Jest oczywiste, że tym samym dotyczyły też pośrednio działalności samej tej instytucji pod kierownictwem powoda, jednak przedmiotem roszczenia dochodzonego w sprawie na podstawie art. 24 k.c. jest ochrona dóbr osobistych powoda, jako osoby pełniącej funkcję Szefa CBA. Ze względu na ścisłe powiązanie zarzutów stawianych przez pozwaną powodowi jako Szefowi CBA z działalnością tej instytucji, nieuniknione było odniesienie się w treści oświadczenia o przeprosinach także do CBA. Nie oznacza to jednak, iż przedmiotem procesu było naruszenie dóbr osobistych tej instytucji, a nie dóbr osobistych powoda jako jej Szefa.
Nie są również uzasadnione zarzuty naruszenia art. 24 k.c. w zw. z art. 10 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i art. 54 ust. 1 Konstytucji przez poddanie weryfikacji w kategoriach prawdy i fałszu opinii pozwanej o działaniach powoda w sprawie ministra T. L. i posłanki B. S. oraz stosowania podsłuchów.
Niewątpliwie rację ma skarżąca, że wypowiedzi ocenne, stanowiące opinie, nie są wypowiedziami o faktach, a zatem nie poddają się weryfikacji w kategoriach prawdy i fałszu.
Sąd Apelacyjny prawidłowo jednak zakwalifikował zakwestionowane wypowiedzi pozwanej, z których część miała charakter wypowiedzi o faktach a część stanowiła opinie pozwanej o działaniach powoda jako Szefa CBA. Do wypowiedzi o faktach słusznie Sąd Apelacyjny zaliczył twierdzenie pozwanej o tym, że CBA pod kierownictwem powoda podejmowało działania mające na celu uporczywą ochronę ministra T. L. przed aresztowaniem przed wyborami parlamentarnymi w 2007 r. oraz twierdzenia o podsłuchiwaniu przez CBA jej rozmów telefonicznych i o tym, że ma na to dowody. Są to bowiem twierdzenia dotyczące określonych, zaistniałych faktów. Można zweryfikować ich prawdziwość przeprowadzając odpowiednie dowody i na ich podstawie ustalić, czy rzeczywiście fakty te miały miejsce. Wbrew zarzutom skargi kasacyjnej pozwana nie wypowiadała jedynie sugestii wskazujących, że jej zdaniem CBA opóźniało aresztowanie T. L. przed wyborami parlamentarnymi lub wywierało naciski na prokuraturę w celu opóźnienia tego aresztowania, jak również nie wyrażała jedynie oceny, że CBA w nadmierny i niekontrolowany sposób stosuje podsłuchy polityków i że pozwana podejrzewa, iż również była podsłuchiwana. Pozwana wypowiadała się w tych kwestiach bardzo kategorycznie twierdząc stanowczo, że wie, iż była podsłuchiwana i że ma na to dowody, podobnie stanowczo stwierdziła, że to CBA pod kierownictwem powoda celowo opóźniało aresztowanie T. L. przed wyborami parlamentarnymi.
Jak ustaliły Sądu obu instancji, powyższe fakty nie tylko nie zostały wykazane, lecz wykazane zostało, między innymi przy pomocy dowodu zgłoszonego przez pozwaną, że to nie CBA, lecz prokuratura, do której przekazano sprawę, podjęła decyzję o opóźnieniu aresztowania T. L. na okres po wyborach parlamentarnych 2007 r., a CBA nie tylko nie wywierało nacisku na podjęcie takiej decyzji, lecz było zainteresowane, by aresztowanie nastąpiło jak najszybciej. Ustalone także zostało, że CBA nie prowadziło podsłuchów rozmów telefonicznych pozwanej. Powyższe ustalenia faktyczne, stanowiące podstawę orzekania, są, zgodnie z art. 39813 § 2 k.p.c., wiążące dla Sądu Najwyższego.
Zagwarantowana w art. 10 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka oraz w art. 54 ust. 1 Konstytucji RP wolność wypowiedzi, a w szczególności wolność politycznej debaty i krytyki działań organów państwowych, jest fundamentalnym dobrem społecznym stanowiącym o samej istocie demokracji. Jak wielokrotnie wskazywał Europejski Trybunał Praw Człowieka oraz Sąd Najwyższy wolność ta odnosi się do wszelkich informacji i poglądów, także trudnych do przyjęcia dla niektórych grup społecznych lub Państwa, a polityk oraz osoba pełniąca funkcję publiczną musi wykazywać większy stopień tolerancji na krytykę niż zwykły obywatel. Jednakże konsekwencją tak rozumianej wolności debaty publicznej jest także to, że każdy kto z niej korzysta musi wykazać się znaczną odpowiedzialnością za słowo (porównaj między innymi wyrok ETPCz z dnia 7 grudnia 1976 r. 5493/72 LEX nr 80798 oraz z dnia 23 marca 1991 r. 11662/85, LEX nr 81177).
Wolność debaty politycznej ma na celu przede wszystkim udostępnienie społeczeństwu określonych informacji oraz postaw i poglądów politycznych, ale także krytykę działań polityków i innych osób publicznych oraz instytucji. Jest zatem nieodzowne, by debata polityczna była rzetelna, a więc zawierała informacje o faktach prawdziwych oraz opinie, także krytyczne, mające podstawę w faktach. Nie jest w interesie społecznym przekazywanie w czasie takiej debaty informacji nieprawdziwych lub niesprawdzonych. Jak wskazał Sąd Najwyższy między innymi w wyroku z dnia 25 lutego 2010 r. I CSK 220/09 (niepubl.) konieczność wykazania prawdziwości informacji o faktach nie jest wymaganiem nadmiernym i nie ogranicza wolności debaty politycznej. Przeciwnie - powinna skłaniać dyskutantów do ważenia wypowiadanych słów, co jedynie przysłuży się jakości i wartości prowadzonej debaty.
Jeżeli zatem jakieś okoliczności, ze względu na swoją wagę i znaczenie społeczne, powinny być podane do wiadomości publicznej i poddane dyskusji, to obowiązkiem polityka jest uprzednie zbadanie, czy fakty, które chce przedstawić publicznie i poddać krytyce rzeczywiście miały miejsce. Jeżeli zaś są to okoliczności, do ustalenia których konieczne są długotrwałe badania lub działania odpowiednich organów (np. prokuratury czy sądu), a uzasadniony interes społeczny wymaga ich niezwłocznego ujawnienia, to konieczne jest uczynienie odpowiedniego zastrzeżenia w tym przedmiocie, lub wskazanie, że chodzi o uzasadnione przypuszczenia wymagające ujawnienia przed ostatecznym potwierdzeniem.
Jak ustaliły Sądy obu instancji pozwana nie sprawdziła prawdziwości swoich zarzutów co do działań powoda jako Szefa CBA w celu wstrzymania aresztowania T. L. oraz stosowania podsłuchów wobec pozwanej, choć miała obiektywne możliwości, nie zastrzegła też są to informacje wymagające jeszcze potwierdzenia. W sposób kategoryczny przypisała pozwanemu jako Szefowi CBA powyższe działania, które nie miały miejsca, a zatem podała w publicznej debacie nieprawdziwe fakty, bez ich sprawdzenia i bez zastrzeżenia, że są to na razie jedynie jej uzasadnione podejrzenia oparte na określonych przesłankach. Słusznie zatem Sąd drugiej instancji uznał, że powyższe wypowiedzi pozwanej, naruszające dobre imię powoda, nie były działaniem w uzasadnionym społecznie interesie, a więc były bezprawne w rozumieniu art. 24 k.c. Zarzut pozwanej, że jej wypowiedzi stanowiły formę korzystania z prawa do krytyki działań powoda jako organu publicznego jest tym samym nieuzasadniony dlatego, że także realizacja prawa do krytyki wymaga rzetelności, a krytyka musi mieć oparcie w sprawdzonych faktach lub zawierać zastrzeżenie, że opiera się na określonych przesłankach, które krytykujący ma podstawy uważać za prawdziwe.
Z tych przyczyn prawidłowo Sąd Apelacyjny uznał za bezprawne wypowiedzi pozwanej zarzucające powodowi jako Szefowi CBA podejmowanie z pobudek politycznych działań niezgodnych z prawem w sprawie ministra T. L. oraz kilkumiesięczne podsłuchiwanie rozmów telefonicznych pozwanej.
Natomiast uzasadnione są zarzuty skargi kasacyjnej naruszenia przez Sąd drugiej instancji art. 24 k.c. w zw. z art. 10 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i art. 54 ust. 1 Konstytucji RP w zakresie oceny wypowiedzi pozwanej dotyczących działań powoda jako Szefa CBA w sprawie posłanki B. S..
Sądy obu instancji przyjęły, że pozwana wypowiadając się w wywiadzie dla „P.” oraz w programie telewizyjnym „(…)” zarzuciła powodowi jako Szefowi CBA podejmowanie z pobudek politycznych działań niezgodnych z prawem w sprawie posłanki B. S., co odnosiło się do urządzenia przez powoda na tydzień przed wyborami parlamentarnymi w 2007 r. konferencji prasowej, na której ujawnił materiały ze śledztwa prowadzonego przeciwko B. S.. Sądy obu instancji uznały, że powód urządzając tę konferencję nie naruszył żadnych przepisów prawa dotyczących odtajnienia i ujawnienia materiałów pochodzących ze śledztwa (w tym art. 156 § 5 k.p.k.). Jednakże Sąd pierwszej instancji uznał to działanie powoda za nadużycie i niedopuszczalną agitację wyborczą prowadzoną przez funkcjonariusza państwowego, który powinien być apolityczny, co dawało pozwanej podstawy do oceny, iż w sprawie posłanki B. S. powód z pobudek politycznych podejmował działania niezgodne z prawem. W konsekwencji w odniesieniu do tego zarzutu Sąd Okręgowy oddalił powództwo.
Natomiast Sąd Apelacyjny uznał, że skoro powód nie naruszył żadnych przepisów prawa, to bezpodstawne, a zatem bezprawne było postawienie mu przez pozwaną zarzutu działania niezgodnego z prawem i dlatego zmieniając w tym zakresie wyrok Sądu pierwszej instancji nakazał pozwanej przeproszenie powoda także za zarzut bezprawnego działania w sprawie posłanki B. S.. Podzielił natomiast stanowisko Sądu pierwszej instancji, że wypowiedź pozwanej co do politycznego działania powoda w tej sprawie była dopuszczalna i jako taka nie była bezprawna.
Nie można zgodzić się ze stanowiskiem Sądu Apelacyjnego, że urządzenie przez powoda przedmiotowej konferencji prasowej nie naruszało przepisów prawa. Bezsporne jest, że powód urządził tę konferencję, jak sam stwierdził na jej początku, po to wyborcy mogli „zastanowić się na kogo oddać głos. Polacy sami wyciągną wnioski”. Bezsporne jest również, że dotyczyła ona postępowania karnego prowadzonego przeciwko posłance partii politycznej będącej w opozycji do partii wówczas rządzącej, z której rekomendacji powód został powołany na stanowisko Szefa CBA. Nie ulega zatem wątpliwości, że konferencja miała charakter polityczny a jednym z jej celów była, jak słusznie stwierdził Sąd Okręgowy, agitacja wyborcza i ułatwienie wyborcom podjęcia decyzji, na kogo mogą głosować, a na kogo nie powinni. Zorganizowanie przez Szefa CBA tego rodzaju konferencji na tydzień przed wyborami parlamentarnymi stanowiło bez wątpienia naruszenie art. 7 ust. 4 ustawy z dnia 9 czerwca 2006 r. o CBA stanowiącego, że Szef CBA nie może być członkiem partii politycznej ani uczestniczyć w działalności tej partii lub na jej rzecz oraz naruszeniem art. 2 tej ustawy określającego zadania CBA, do których ustawa nie zalicza tego rodzaju działań. To zachowanie powoda, stanowiło wykorzystanie stanowiska państwowego dla celów politycznych, co jest działaniem niezgodnym z prawem niezależnie od tego, czy powód zachował procedury i przepisy dotyczące odtajnienia i publicznego ujawnienia materiałów uzyskanych w czasie prowadzonego śledztwa. Już samo to wystarczyło zatem do uznania, że ocena pozwanej wskazująca na podejmowanie przez powoda z pobudek politycznych działań niezgodnych z prawem w sprawie posłanki B. S. miała podstawy w faktach, a więc wypowiedzi tej nie można uznać za bezprawną w rozumieniu art. 24 k.c.
W tej sytuacji zarzucane słusznie w skardze kasacyjnej nie rozważenie przez Sąd Apelacyjny zgodności działań powoda z przepisami regulującymi publiczne udostępnienie informacji niejawnych nie ma już decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy w tym zakresie. Można więc jedynie stwierdzić, że w świetle art. 28 ust. 1 ustawy o CBA w zw. z art. 21 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji niejawnych oraz art. 5 ust. 3 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 ze zm.) – powód jako Szef CBA mógł podjąć decyzję o publicznym ujawnieniu informacji uzyskanych w toku prowadzącego śledztwa przeciwko B. S. tylko dopóki śledztwo to prowadzone było przez CBA. Od chwili przekazania czynności śledczych prokuraturze zastosowanie miał art. 156 § 5 k.p.k., zgodnie z którym tylko za zgodą prokuratora prowadzącego śledztwo dokumenty i informacje z akt śledztwa mogły być udostępnione publicznie. Powód nie wystąpił do prokuratora prowadzącego śledztwo przeciwko B. S. o zgodę na ujawnienie danych operacyjno- śledczych i nie dysponował jego zgodą. Wystąpił natomiast o udzielenie takiej zgody bezpośrednio do Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego, pomijając kolejnych przełożonych prokuratora prowadzącego śledztwo i uzyskał zgodę Prokuratora Generalnego. Wprawdzie w świetle obowiązującej wówczas wersji art. 8 ust. 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze (j.t: Dz. U. z 2002 r. Nr 21, poz. 206 ze zm., a więc przed nowelizacją objętą tekstem jednolitym opublikowanym w Dz. U. z 2008 r. Nr 7, poz. 39 ze zm.), prokurator obowiązany był wykonywać zarządzenia, wytyczne i polecenia przełożonego prokuratora dotyczące czynności innych niż procesowe, jednak nie oznaczało to, że osoba ubiegająca się o zgodę na publiczne udostępnienie informacji ze śledztwa, mogła pominąć prokuratora prowadzącego śledztwo oraz jego bezpośrednich przełożonych i zwrócić się o wyrażenie zgody bezpośrednio do Prokuratora Generalnego. Taka wykładnia art. 156 § 5 k.p.k. w zw. z art. 8 ust. 2 ustawy o prokuraturze byłaby sprzeczna z ratio legis art. 156 § 5 k.p.k. Tylko bowiem prokurator prowadzący śledztwo może racjonalnie ocenić, czy publiczne ujawnienie określonych informacji operacyjno- śledczych nie będzie kolidowało z dobrem śledztwa. Z tych przyczyn zastosowana przez powoda jako Szefa CBA procedura uzyskania bezpośrednio od Prokuratora Generalnego zgody na upublicznienie materiałów ze śledztwa prowadzonego przez prokuraturę przeciwko B. S. naruszała art. 156 § 5 k.p.k. i dodatkowo potwierdzała polityczny charakter działań powoda jako Szefa CBA w tej sprawie, co pozbawiało bezprawności zarzut pozwanej postawiony w tym przedmiocie w wywiadzie dla „P.” oraz w programie „(…)”.
Skuteczne są również zarzuty skargi kasacyjnej naruszenia art. 24 k.c. przez nierozważnie czy do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda w wywiadzie udzielonym dla „P.” konieczne jest nakazanie pozwanej opublikowania określonych oświadczeń nie tylko w tym tygodniku lecz również w trzech dziennikach: „Gazecie Wyborczej”, „Rzeczpospolitej” i „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 września 2009 r. V CSK 64/09 (niepubl.) ocena, czy czynności potrzebne do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych, o których mowa w art. 24 § 1 k.c. są właściwe i dostateczne do uzyskania przez poszkodowanego odpowiedniej satysfakcji, powinna uwzględniać z jednej strony skalę upowszechnienia wypowiedzi naruszającej dobra osobiste, z drugiej zaś dostępność dla osób, które dowiedziały się o tej wypowiedzi, oświadczenia mającego usunąć skutki naruszenia. Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda wypowiedzią pozwanej w „P.”, oświadczenie o przeproszeniu powinno mieć taki sam potencjalnie zasięg oddziaływania, jak wypowiedź naruszająca dobra osobiste. Sąd Apelacyjny nie rozważył i nie uzasadnił, dlaczego uznał za konieczne do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda wypowiedzią pozwanej w „P.”, zamieszczenie przez nią odpowiedniego oświadczenia nie tylko w tym tygodniku, lecz także we wskazanych wyżej trzech dziennikach.
Konsekwencją uznania za skuteczny kasacyjnego zarzutu naruszenia art. 24 § 1 k.c. w odniesieniu do wypowiedzi pozwanej w tygodniku „P.” i audycji „(…)” dotyczących działań powoda w sprawie B. S., było uznanie za skuteczny także zarzutu naruszenia art. 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c. Wysokość zasądzonego zadośćuczynienia jest bowiem determinowana między innymi ilością czynów uznanych przez Sąd za delikty naruszające dobra osobiste, jak również stopniem winy sprawcy, przy ocenie którego istotne znaczenie ma dochowanie lub niedochowanie przez naruszyciela należytej staranności w sprawdzaniu faktów stanowiących podstawę postawionych zarzutów, jego przekonanie, że działa w obronie społecznie uzasadnionego interesu jak również przeświadczenie o prawdziwości postawionego zarzutu.
Biorąc wszystko to pod uwagę Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok w części uwzględniającej powództwo o usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych powoda wypowiedziami pozwanej w wywiadzie dla „P.” i w audycji „(…)” dotyczącymi działań powoda jako Szefa CBA w sprawie posłanki B. S. oraz w części oddalającej apelację pozwanej w tym przedmiocie i w zakresie roszczenia majątkowego a także w części orzekającej o kosztach procesu (art. 108 § 2 w zw. z art. 39821 i art. 391 § 1 k.p.c.) i w tym zakresie przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
W pozostałej części skarga kasacyjna została oddalona na podstawie art. 39814 k.p.c., jako nieuzasadniona.
Treść orzeczenia pochodzi z bazy orzeczeń SN.