Wyrok z dnia 2013-11-14 sygn. II CSK 104/13
Numer BOS: 92804
Data orzeczenia: 2013-11-14
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Sędziowie: Krzysztof Pietrzykowski SSN (przewodniczący), Maria Szulc SSN (autor uzasadnienia, sprawozdawca), Wojciech Katner SSN
Komentarze do orzeczenia; glosy i inne opracowania
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Nieosiągnięcie celu świadczenia (condictio ob rem)
- Wiedza świadczącego o braku zobowiązania (art. 411 pkt 1 k.c.)
- Wymagalność roszczenia z bezpodstawnego wzbogacenia/nienależnego wzbogacenia (odsetki, przedawnienie)
- Roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia/ nienależnego wzbogacenia jako pozostające w związku z prowadzeniem działalności gospodarczej (art. 118 k.c.)
- Związek roszczenia z działalnością gospodarczą; związek z prowadzeniem przedsiębiorstwa (art. 118 k.c.)
Sygn. akt II CSK 104/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 listopada 2013 r.
W razie nieosiągnięcia zamierzonego celu powstaje roszczenie o zwrot świadczenia na podstawie art. 410 § 2 k.c., mimo że świadczący wiedział o braku zobowiązania.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Krzysztof Pietrzykowski (przewodniczący)
SSN Wojciech Katner
SSN Maria Szulc (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa G. H. A/S z siedzibą
w R. w Danii przeciwko P. D.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 14 listopada 2013 r., skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 26 października 2012 r.
1) oddala skargę kasacyjną;
2) zasądza na rzecz powódki od pozwanego kwotę 1 800,-(tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu kasacyjnym.
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Ł. zasądzającego na rzecz powódki kwotę 103.232,18 zł z tytułu umowy pożyczki.
Sądy obu instancji ustaliły, że pozwany wraz z pozostałymi wspólnikami J. P. spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Ł. oraz E. G., wspólnik G. H. A/S w R. w Danii postanowili, że spółka G. H. przekaże pozwanemu pieniądze na budowę szklarni na jego gruncie dla spółki J. P., a po uruchomieniu wniesie on ją aportem do spółki J. P., obejmie wszystkie udziały w podwyższonym kapitale tej spółki i rozliczy się ze wspólnikami oraz G. H. z przekazanych środków poprzez przeniesienie na G. H. i pozostałych wspólników spółki J. P. części tych udziałów. W wypadku, gdyby inwestycja się nie powiodła pozwany był zobowiązany do zwrotu pieniędzy spółce G. H. Powodowa spółka przekazała pozwanemu kwotę 103. 232,83 zł, a pozostałe koszty inwestycji finansował pozwany oraz spółka J. P. W dniu 14 czerwca 2007 r. wspólnicy spółki J. P. podjęli uchwałę o podwyższeniu kapitału zakładowego o kwotę 1.798.000 zł i utworzeniu 3596 udziałów po 500 zł każdy i wraz z E. G. działającym w imieniu spółki G. H. podpisali porozumienie, w którym ustalono docelową wysokość udziałów w kapitale zakładowym spółki J. P. dla każdego z nich oraz spółki G. H. W dniu 29 czerwca 2007 r. pozwany złożył w formie aktu notarialnego oświadczenie o objęciu 3596 nowych udziałów i pokryciu ich w całości wkładem niepieniężnym w postaci aportu ruchomości – szklarni, natomiast nie przekazał pozostałym wspólnikom oraz spółce G. H. udziałów w uzgodnionej wysokości. Powodowa spółka pismem z dnia 12 lutego 2010 r. wypowiedziała pozwanemu umowy pożyczek i wezwała go do zwrotu przekazanych pieniędzy, a wobec braku zwrotu zawezwała go w dniu 2 marca 2011 r. do próby ugodowej, która z uwagi na niestawiennictwo pozwanego nie zakończyła się ugodą. W dniu 11 marca 2011 r. pozwany zaproponował wykonanie planu podziału udziałów. Sądy ustaliły również, że pozwany w sierpniu 2008 r. uległ wypadkowi komunikacyjnemu i w ciągu ostatnich lat wielokrotnie przebywał w szpitalach i nie był w stanie prowadzić spraw spółki J. P., zaś pozostali wspólnicy tymi sprawami się nie interesowali.
Sąd Apelacyjny wskazując, że w świetle art. 31 § 1 ustawy z dnia 12 listopada 1965 r. prawo prywatne międzynarodowe (Dz. U. Nr 46, poz. 290 ze zm.) w brzmieniu obowiązującym w czasie dokonania pomiędzy stronami ustaleń, sprawa podlega prawu polskiemu, uznał za uzasadniony zarzut naruszenia art. 720 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, podstawą roszczeń powódki powinny być bowiem przepisy o nienależnym świadczeniu. Powód jednoznacznie oświadczył w pozwie, że dochodzi zwrotu kwot przekazanych pozwanemu w celu uruchomienia produkcji, podwyższenia kapitału zakładowego spółki i rozliczenia się przez przekazanie udziałów w spółce, które to cele nie zostały osiągnięte, a zatem uzasadnione jest żądanie zwrotu świadczenia nienależnego w świetle art. 410 § 2 k.c. Zarówno powołana podstawa prawna, jak i faktyczna określiły więc przedmiot żądania jako zwrot świadczenia nienależnego. Istota tak skonstruowanej podstawy faktycznej wykluczała istnienie umowy. Ustalone okoliczności faktyczne dotyczące inwestycji i treść porozumienia z dnia 14 czerwca 2007 r. wskazują jako cel świadczenia powodowej spółki przekazanie powódce przez pozwanego części udziałów w spółce J. P. a bezsporne jest, że cel ten nie został osiągnięty. W rezultacie Sąd drugiej instancji przyjął, że w oparciu o ustalone okoliczności faktyczne podstawę uwzględnienia powództwa stanowi art. 410 § 2 k.c. z uwagi na nieosiągnięcie zamierzonego celu świadczenia (condictio causa data non secuta). Skoro przekazane pieniądze posłużyły do uruchomienia szklarni znajdującej się w majątku spółki J. P., której pozwany jest udziałowcem i pozwany ma zamiar szklarnię tę dalej prowadzić, nie może być zasadny zarzut, że nie jest wzbogacony. Za nietrafny uznał Sąd Apelacyjny zarzut naruszenia art. 118 k.c. i w tym zakresie podzielił stanowisko Sądu pierwszej instancji, który przyjął, że dochodzone roszczenie nie było związane z prowadzoną przez powódkę działalnością gospodarczą. Wskazał, że przelewy były dokonywane na rzecz osoby fizycznej i zważywszy na skomplikowaną konfigurację czynności prawnych, które miały doprowadzić do osiągnięcia celu, trudno je powiązać z działalnością gospodarczą powódki, a w konsekwencji nie nastąpił upływ terminu przedawnienia.
W skardze kasacyjnej, opartej o obie podstawy kasacyjne (art. 3983 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c.) pozwany wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu. Zarzucił naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie – art. 411 pkt 1 w zw. z art. 410 § 2 k.c. wskutek uznania, że powódce należy się zwrot nienależnego świadczenia w sytuacji, gdy świadcząc wiedziała, że nie była do świadczenia zobowiązana i art. 118 k.c. wobec uznania, że roszczenie powódki jako niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej nie uległo przedawnieniu. W ramach drugiej podstawy kasacyjnej zarzucił naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na wynik sprawy, tj. art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 176 ust. 1 Konstytucji RP i art. 378 k.p.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Artykuł 378 § 1 k.p.c., którego naruszenie zarzuca pozwany, wyznacza granice rozpoznania sądu w postępowaniu apelacyjnym. Z przepisu tego wynika, że sąd drugiej instancji „rozpoznaje sprawę”, a nie tylko „środek odwoławczy”. Sąd odwoławczy musi zatem zbadać okoliczności wskazujące na ewentualną nieważność postępowania, przebieg i wyniki czynności procesowych sądu pierwszej instancji stosownie do zarzutów zgłoszonych przez apelującego, a w pełnym zakresie ocenić prawidłowość zastosowania w sprawie prawa materialnego (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55). W świetle powyższych zasad zarzut naruszenia art. 378 k.p.c. uzasadniony nierozpoznaniem zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. w odniesieniu do ustalenia, komu pozwany miał przekazać udziały, nie może być trafny z tej przyczyny, że pozwany w apelacji takiego zarzutu nie podniósł. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. odnosił się jedynie do dowolnej oceny materiału dowodowego w zakresie treści zawartej umowy, a argumentacja pozwanego zawarta w uzasadnieniu zarzutu nie zawierała wywodów kwestionujących ocenę materiału dowodowego w zakresie ustalenia dotyczącego udziałów.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest pogląd, że art. 385 k.p.c. i 386 k.p.c. są adresowane do sądu drugiej instancji i nie mogą stanowić samodzielnej podstawy skargi kasacyjnej (wyroki z dnia 7 lipca 2000 r., I PKN 711/99, OSNAPiUS 2002, Nr 1, poz. 13, z dnia 2 lipca 2009 r., V CSK 481/08, z dnia 29 października 2010 r., I CSK 699/09, z dnia 17 listopada 2010 r., I CSK 75/10 – niepubl.). Do naruszenia tych przepisów dochodzi, jeżeli sąd drugiej instancji uwzględnia apelację bezzasadną, oddala apelację zasadną lub błędnie nie uwzględnia apelacji i nie dokonuje zmiany zaskarżonego wyroku. Do oceny prawidłowości rozstrzygnięcia nie jest wystarczające twierdzenie strony o jego wadliwości, ale konieczna jest analiza prawidłowości zastosowania przez ten sąd przepisów prawa materialnego lub prawa procesowego. Uwzględnienie zarzutu naruszenia art. 385 i art. 386 k.p.c. możliwe jest zatem w razie uznania, że uzasadnione są inne, podniesione w skardze kasacyjnej zarzuty, a w konsekwencji właściwa jest ocena, iż sąd drugiej instancji błędnie ocenił zasadność apelacji. W sprawie niniejszej taka sytuacja nie zachodzi, o czym niżej.
Podstawa skargi kasacyjnej przewidziana w art. 3983 § 1 pkt 1 k.p.c. wyróżnia dwie formy naruszeń prawa materialnego – błędne rozumienie treści lub znaczenia normy prawnej z punktu widzenia ustalonych reguł wykładni (błędna wykładnia) oraz błędne subsumowanie faktów ustalonych w procesie pod abstrakcyjny stan faktyczny zawarty w hipotezie normy prawnej (niewłaściwe zastosowanie). Skarżący powinien zatem wskazać oddzielnie każdą z postaci naruszenia prawa materialnego i przytoczyć zarzuty odpowiednie do każdej z nich. Aczkolwiek konstrukcja zarzutów nie jest prawidłowa, bowiem skarżący zarzuca „błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie”, to z ich treści oraz uzasadnienia wynika, że zarzuca błędne zastosowanie art. 411 pkt 1 w zw. z art. 410 § 2 k.c. twierdząc, że Sąd Apelacyjny uznał, iż powódce należy się zwrot bezpodstawnego wzbogacenia w sytuacji, gdy świadcząc wiedziała, że nie jest do świadczenia zobowiązana. Powyższy zarzut jest konsekwencją braku zrozumienia istoty świadczenia nienależnego w postaci kondykcji nie osiągnięcia celu świadczenia (condictio ob rem lub ob causa datorum lub condictio causa data non secuta). Kondykcja ta zachodzi wtedy, gdy podstawa prawna świadczenia nie istnieje w momencie świadczenia i nie zaistnieje po jego spełnieniu, mimo oczekiwania że wystąpi – w sytuacji, gdy celem świadczenia było uzyskanie ekwiwalentnego świadczenia od drugiej strony, która nie była zobowiązana do świadczenia i cel ten nie został osiągnięty. Cel świadczenia musi być objęty porozumieniem stron co do podstawy świadczenia – odbiorca świadczenia powinien znać cel świadczącego i przez przyjęcie świadczenia uzewnętrznić jego aprobatę. Cel świadczenia jest tożsamy z przyszłą podstawą prawną, która nie dochodzi do skutku. U podstaw tej konstrukcji leży zatem błąd solvensa w przewidywaniu przyszłego zachowania accipiensa. Przesłankami zwrotu świadczenia na podstawie art. 411 pkt 1 k.c. jest spełnienie świadczenia, które może być uznane za nienależne oraz wiedza spełniającego świadczenie o braku zobowiązania. Rozwiązanie to uniemożliwia skuteczne wystąpienie z kondykcją, gdy solvens wiedział, że nie ma obowiązku świadczenia, a ochronie podlega wyłącznie wtedy, gdy znajdował się w błędzie co do obowiązku świadczenia. Wyłączenie na podstawie art. 411 pkt 1 k.c. nie odnosi się jednak do wszystkich kondykcji, wiedza bowiem o braku zobowiązania czyli o podstawie prawnej odnosi się do momentu świadczenia, natomiast nie dotyczy sytuacji, w której w chwili świadczenia brak jest podstawy prawnej, a ma ona powstać w chwili osiągnięcia zamierzonego i znanego stronom celu (condictio ob rem), albo późniejszego odpadnięcia podstawy prawnej (condictio causa finita). Konstrukcja tych kondykcji wyklucza zastosowanie art. 411 pkt 1 k.c., który z uwagi na przesłankę wiedzy o braku zobowiązania oraz wyłączenie zastosowania w odniesieniu do condictio sine causa, reguluje obowiązek zwrotu świadczenia tylko w odniesieniu do kondykcji in debiti. W konsekwencji w razie nieosiągnięcia zamierzonego celu świadczenia powstaje roszczenie o zwrot świadczenia na podstawie art. 410 § 2 k.c., mimo że świadczący wiedział o braku zobowiązania.
Zgodnie z art. 118 k.c., jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć z tym, że dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej wynosi trzy lata. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że o związku roszczenia z prowadzeniem działalności gospodarczej powinny decydować okoliczności istniejące w chwili jego powstania i za takie czynności uznaje się działania podejmowane w celu realizacji zadań mieszczących się w przedmiocie działalności w sposób pośredni lub bezpośredni pod warunkiem, że zachodzi pomiędzy nimi normalny i funkcjonalny związek. Roszczenia te mogą nadto wynikać z różnych zdarzeń prawnych i nie muszą być związane ze stosunkami kontraktowymi przedsiębiorcy, a więc roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia mogą być również kwalifikowane jako związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Wyrażony został także pogląd, że należy rozróżnić działania związane z działalnością gospodarczą oraz związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa, które nie polegają na prowadzeniu działalności gospodarczej – nie polegają na uczestnictwie w obrocie gospodarczym, nie prowadzą do wytwarzania dóbr materialnych i nie przynoszą żadnego zysku. Za czynności związane z działalnością gospodarczą należy uznać działania pozostające w normalnym, funkcjonalnym związku z tą działalnością, podejmowane w związku z przedmiotem działalności danego podmiotu (uchwały Sądu Najwyższego z dnia 11 czerwca 1992 r., III CZP 64/92, OSNCP 1992, nr 12, poz. 225, z dnia 12 grudnia 2001 r., III CKN 28/01, nie publ., z dnia 7 lipca 2003 r., III CZP 43/03, OSNC 2004, nr 10, poz. 151, z dnia 22 lipca 2005, III CZP 45/05, OSNC 2006, nr 4, poz. 66, wyroki z dnia 22 września 2005 r., IV CK 105/05, z dnia 30 stycznia 2007 r., IV CSK 356/06, z dnia 6 czerwca 2012 r., III CSK 282/11, nie publ.). W niniejszej sprawie świadczenie powódki zostało spełnione osobie fizycznej w celu osiągnięcia celu, jakim było nabycie przez powódkę udziałów w spółce J. P., po dokonaniu przez tę osobę - pozwanego - szeregu ustalonych czynności prawnych. Roszczenie powódki powstało z momentem nie osiągnięcia celu świadczenia i na tę chwilę należy dokonać oceny związku roszczenia z działalnością gospodarczą powódki. Ponieważ w wypadku kondykcji ob rem bieg przedawnienia rozpoczyna się z momentem ostatecznego nie osiągnięcia celu świadczenia, wówczas też rozpoczął się bieg przedawnienia. Zważywszy na wyżej przedstawione poglądy uznać należy nabycie przez przedsiębiorcę udziałów w spółce prawa handlowego za związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa, a nie działalności gospodarczej, a roszczenia dochodzone na podstawie art. 410 § 2 k.c. z tego tytułu za przedawniające się z upływem lat dziesięciu. Skarżący nie podnosi zarzutów powiązanych z określeniem celu działalności powódki w wypisie z rejestru, a zatem ta kwestia usuwa się spod kontroli Sądu Najwyższego. W konsekwencji brak podstaw, by zakwestionować prawidłowość stanowiska Sądu Apelacyjnego. Na marginesie jedynie wskazać należy, że pozew został wniesiony w dniu 14 czerwca 2010 r. a pozwany objął udziały 26 czerwca 2007 r., a zatem już porównanie tylko tych dat, bez uwzględnienia, że powódka zażądała zwrotu wpłaconych kwot w dniu 12 lutego 2010 r. i w tej dacie ostatecznie nie został osiągnięty cel świadczenia, wskazuje, że nie upłynął nawet trzyletni termin przedawnienia.
Niezasadność zarzutów prawa materialnego czyni nieskutecznym zarzut naruszenia art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 176 ust. 1 Konstytucji RP i art. 378 k.p.c. Wskazać nadto należy, że pozwany zwalczał przed Sądem pierwszej instancji pogląd, że zastosowanie w sprawie mają przepisy o pożyczce i jako właściwy wskazywał art. 410 § 2 k.c. czyniąc w pismach procesowych, a następnie w apelacji szerokie wywody w tym zakresie. Sąd drugiej instancji podzielił to stanowisko i zarzuty apelacji co do zasady. Wbrew argumentom skarżącego nie został on pozbawiony prawa do rozpoznania sprawy przez Sądy dwóch instancji w zakresie oceny przesłanek zasadności roszczenia o zwrot świadczenia nienależnego, zastosowanie art. 411 pkt 1 k.c. było bowiem wyłączone skoro podstawę roszczenia stanowiła kondykcja ob rem.
Zważywszy na powyższe, orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 39814 k.p.c., o kosztach rozstrzygając zgodnie z art. 98 i 108 § 1 k.p.c. oraz § 6 pkt 6 oraz § 13 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j.: Dz. U. z 2013, poz. 461).
Glosy
Biuletyn Izby Cywilnej SN nr 12/2015
W razie nieosiągnięcia zamierzonego celu powstaje roszczenie o zwrot świadczenia na podstawie art. 410 § 2 k.c., mimo że świadczący wiedział o braku zobowiązania.
(wyrok z dnia 14 listopada 2013 r., II CSK 104/13, K. Pietrzykowski, W. Katner, M. Szulc, OSNC 2014, nr 7–8, poz. 82; BSN 2014, nr 2, s. 13; NPN 2014, nr 1, s. 127; MoP 2014, nr 23, s. 1248)
Glosa
Pawła Księżaka, Studia Prawno-Ekonomiczne 2015, nr 94, s. 171
Glosator zarzucił, że sądy wszystkich instancji błędnie zakwalifikowały niewykonanie umowy jako „nieosiągnięcie celu świadczenia” w rozumieniu art. 410 § 1 k.c. Zdaniem autora, strony zawarły umowę, zatem problem przesuwa się na płaszczyznę kontraktową, a okoliczność, że była ona skomplikowana i że określono ją jako „porozumienie” niczego nie zmienia. Jeśli zawarto umowę, to świadczenie nie następuje ob rem, lecz w wykonaniu umowy i jest należnym świadczeniem.
Błąd w subsumpcji, zdaniem komentatora, spowodował, że rozważania Sądu Najwyższego, choć bardzo wartościowe, do konkretnego stanu faktycznego zupełnie nie pasują.
Autor zaaprobował stanowisko Sądu Najwyższego, że art. 411 pkt 1 k.c. nie odnosi się do wszystkich kondykcji, lecz tylko do condictio indebiti, wiedza bowiem o braku zobowiązania, czyli o podstawie prawnej, odnosi się do chwili świadczenia, natomiast nie dotyczy sytuacji, w której w czasie świadczenia nie ma podstawy prawnej, a ma ona powstać w chwili osiągnięcia zamierzonego znanego stronom celu (condictio ob rem), albo późniejszego odpadnięcia podstawy prawnej (condictio causa finita).
Analizując drugą kwestię glosator uznał, że uporządkowanie relacji między pojęciami przedsiębiorca, przedsiębiorstwo i działalność gospodarcza jest łatwe, wymaga tylko świeżego spojrzenia i odrzucenia niepotrzebnego bagażu słów. Zdaniem komentatora, nie ma czynności dotyczących przedsiębiorstwa, które nie byłyby związane z działalnością gospodarczą, ale nie ma też prowadzących działalność gospodarczą, którzy nie prowadzą przedsiębiorstwa. Z całokształtu obecnego ustawodawstwa wynika dość jasno, że nie może istnieć przedsiębiorca, który nie ma żadnego majątku przeznaczonego do prowadzenia działalności gospodarczej, np. ksiąg handlowych, dokumentów, praw do lokalu, w którym prowadzi działalność; choćby szczątkowo, ale zawsze takie elementy występują, zatem każdy przedsiębiorca de lege lata prowadzi jakieś przedsiębiorstwo ex definitione służące prowadzeniu działalności gospodarczej, więc każde zdarzenie (w tym czynność prawna) jego dotyczące jest związane z tą działalnością.
********************************************
Biuletyn Izby Cywilnej SN nr 10/2015
Glosa
Jerzego P. Naworskiego, Glosa 2015, nr 3, s. 24
Glosa, co do zasady, jest krytyczna.
Zdaniem glosatora, nie można podzielić poglądu Sądu Najwyższego przyjmującego, że prowadzenie przedsiębiorstwa jest pojęciem szerszym od prowadzenia działalności gospodarczej, co wywołuje w szczególności ten skutek, iż condicto ob rem przedsiębiorcy przedawnia się w terminie dziesięcioletnim. Sprzeciw glosatora wzbudził pogląd, że należy rozróżnić działania związane z działalnością gospodarczą oraz związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa w znaczeniu art. 551 k.c., które nie polegają na prowadzeniu działalności gospodarczej oraz na uczestnictwie w obrocie gospodarczym, nie prowadzą do wytwarzania dóbr materialnych, a także nie przynoszą żadnego zysku. Na poparcie tego poglądu Sąd Najwyższy, zdaniem autora, nie przedstawił żadnych argumentów poza odwołaniem się do swojego orzecznictwa, przyjmującego, że prowadzenie przedsiębiorstwa jest pojęciem co do zakresu szerszym niż prowadzenie działalności gospodarczej. Stanowisko to – jak podkreślił glosator – Sąd Najwyższy uznał za „niewymagające argumentów", podczas gdy jest ono w jego ocenie błędne.
Zdaniem glosatora, nietrafny jest wniosek, że nabycie przez przedsiębiorcę udziałów w spółce prawa handlowego należy uznać za związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa, a nie działalności gospodarczej, a roszczenia dochodzone na podstawie art. 410 § 2 k.c. z tego tytułu za przedawniające się z upływem 10 lat. Wniosek ten jest wynikiem wykładni art. 118 in fine k.c. contra legem. Zdaniem glosatora, unormowanie to obejmuje roszczenia związane z prowadzeniem działalności gospodarczej niezależnie od tego, czy przedsiębiorca (wierzyciel) prowadzi tę działalność bez przedsiębiorstwa czy w formie przedsiębiorstwa. W konsekwencji o tym, czy nabycie przez przedsiębiorcę udziałów (akcji) jest związane z działalnością gospodarczą, a tym samym czy jego roszczenie dochodzone na podstawie art. 410 § 2 k.c. z tego tytułu przedawnia się w terminie trzyletnim (art. 118 in fine k.c.), decyduje całokształt okoliczności. Jeżeli jednak przedsiębiorcą jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, to uzasadnione jest domniemanie, że czynność prawna, o której mowa, a tym samym condictio ob rem, są związane z jego działalnością gospodarczą.
Glosę krytyczną opracował również P. Bielski (Lex nr 1433750)
Treść orzeczenia pochodzi z bazy orzeczeń SN.