Wyrok z dnia 1997-06-06 sygn. III CKN 65/97
Numer BOS: 810207
Data orzeczenia: 1997-06-06
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Charakterystyka spółki z o.o.
- Zwolnienie wspólników od odpowiedzialności za zobowiązania spółki z o.o. (art. 151 § 4 k.s.h.)
- Pojęcie „właściwego czasu” (art. 299 § 2 k.s.h.)
- Uwolnienie członka zarządu z o.o. od odpowiedzialności za zobowiązania spółki (art. 299 § 2 k.s.h)
- Należyta staranność członków zarządu spółki; prawo i obowiązek prowadzenia spraw spółki (art. 209[1] k.s.h. i art. art. 377[1] k.s.h.)
- Charakterystyka solidarnej odpowiedzialności członka zarządu na podstawie art. 299 k.s.h.
Sygn. akt III CKN 65/97
Wyrok z dnia 6 czerwca 1997 r.
Wykładnia art. 298 k.h. powinna uwzględniać przede wszystkim funkcję ochronną praw wierzycieli.
Przewodniczący: sędzia SN E. Skowrońska-Bocian.
Sędziowie SN: K. Kołakowski, C. Żuławska (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 23 maja 1997 r. na rozprawie sprawy z powództwa Skarbu Państwa - Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - Oddział w B. przeciwko Zofii L. i Halinie J. o zapłatę, na skutek kasacji powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 9 stycznia 1997 r. sygn. akt (...)
uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w Białymstoku do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie:
Zakład Ubezpieczeń Społecznych - Oddział w B. pozwem z dnia 5 września 1995 r. dochodził od pozwanych: Zofii L. i Haliny J. solidarnie - zapłaty kwoty 45 673,75 zł tytułem zaległych składek na ubezpieczenie społeczne wraz z odsetkami. Wysokość roszczeń z tytułu odsetek sprecyzował w toku sporu w sposób następujący: kwota 59 992,20 zł tytułem skapitalizowanych odsetek skarbowych za okres od dnia wymagalności każdej z sum miesięcznych składek - do dnia wniesienia pozwu, a ponadto odsetki ustawowe od kwoty należności głównej i kwoty skapitalizowanych odsetek za czas począwszy od dnia wniesienia pozwu do dnia 28 października 1995 r., kiedy nastąpiło ogłoszenie upadłości spółki - dłużnika. Składki te zobowiązane było płacić Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe "P. (...)" - Spółka z o.o. w B., w której pozwane były członkami zarządu. W tym stanie rzeczy, skoro postępowanie egzekucyjne, wszczynane parokrotnie przez powoda przeciwko Spółce, nie przyniosło rezultatów, powód wystąpił na podstawie art. 298 § 1 k.h. przeciwko pozwanym, jako członkom zarządu Spółki, osobiście odpowiedzialnym za jej zobowiązania, o uregulowanie tych zobowiązań.
Pozwane nie kwestionowały ani istnienia przedmiotowych zobowiązań Spółki, ani ich wysokości, obronę natomiast przeciwko żądaniu powoda skoncentrowały na wykazywaniu. że Spółka we właściwym czasie uzyskała wszczęcie postępowania układowego, a następnie (już w toku niniejszego sporu) postępowania upadłościowego - to zaś zgodnie z art. 298 § 2 k.h. zwalnia członków jej zarządu od odpowiedzialności osobistej za długi Spółki. Zarówno Sąd Wojewódzki, jak i Sąd Apelacyjny uwzględniły zarzuty pozwanych, wobec czego zarówno powództwo, jak i apelacja powoda uległy oddaleniu. Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie następujących ustaleń.
Nie zapłacone przez Spółkę składki obejmują okresy: od maja do października 1992 r., od stycznia do lipca 1993 r. i od grudnia 1993 r. do czerwca 1994 r. Na wniosek Spółki z dnia 11 grudnia 1992 r. Sąd Rejonowy postanowieniem z dnia 11 marca 1993 r. dokonał otwarcia postępowania układowego i w dniu 11 lipca 1993 r. zatwierdził układ Spółki z jej wierzycielami. Jednakże Spółka nie realizowała zawartego układu, co doprowadziło do jej uchylenia po blisko dwu latach, tj. w dniu 28 kwietnia 1995 r. Na wniosek Spółki złożony już w toku niniejszego postępowania Sąd Rejonowy postanowieniem z dnia 28 października 1995 r. ogłosił upadłość Spółki, w dniu 26 kwietnia 1996 r. zaś wszczęte postępowanie upadłościowe umorzył z braku środków na pokrycie jego kosztów.
Ustalone zostało ponadto, że Spółka miała, sięgające 1991 r., zaległości w płaceniu podatków i opłat skarbowych, tak, że zgodnie z listą wierzytelności w postępowaniu upadłościowym wierzytelność Urzędu Skarbowego z tego tytułu wyniosła kwotę 25 661,79 zł. W niesiona przez pełnomocnika powoda kasacja została oparta na pierwszej podstawie kasacyjnej, zarzucono mianowicie naruszenie art. 298 § 2 k.h. oraz art. 2 i 5 Prawa upadłościowego, a także art. 2 Prawa o postępowaniu układowym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, jako spółka kapitałowa, jest wyposażona w osobowość prawną, co pociąga tę konsekwencję, że sama tylko odpowiada za swoje zobowiązania, brak więc subsydiarnej odpowiedzialności wspólników wobec wierzycieli spółki. Kodeks handlowy wprowadza zatem szereg unormowań, których celem (ratio legis) jest utrzymywanie pod stałą kontrolą - w interesie wierzycieli - poziomu jej zasobów majątkowych (w oczywistej korelacji z zobowiązaniami spółki), a przez to przeciwdziałanie dochodzeniu do sytuacji, w których spółka ulega faktycznej likwidacji przez to, że wyczerpuje swoje aktywa bez zaspokojenia swoich zobowiązań. Następuje to z oczywistym uszczerbkiem dla wierzycieli, którzy tracą jakiekolwiek szanse zaspokojenia swoich należności (takie też stanowisko zajęła Komisja Kodyfikacyjna w Uzasadnieniu projektu kodeksu handlowego dotyczącym art. 298; przypomniał je także Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 19 stycznia 1993 r. - OSNCP 1993, z. 6, poz. 103), gdyż eliminuje to możliwość wykorzystania przez wierzycieli instytucji upadłości, skoro prowadzi do sytuacji odpowiadającej ekonomicznemu pojęciu bankructwa, czyli całkowitej niewypłacalności z braku jakiegokolwiek majątku dłużnika, który będąc osobą prawną przestaje także istnieć.
Przykładami takich rozwiązań są: określenie minimalnej wysokości kapitału zakładowego spółki w chwili jej zakładania i obowiązek efektywnego wniesienia tego kapitału w pełnej wysokości (art. 159 § 2 i art. 160 pkt 2 w zw. także z art. 163 § 2 k.h.), połączone z zakazem zwrotu wspólnikom wpłat na udział (w czasie trwania spółki), a nawet ich oprocentowania (art. 189 i 190 k.h.), a także ujawnienie danych dotyczących kapitału zakładowego w rejestrze (art. 166 pkt 2 k.h., zaś od dnia 14 kwietnia 1996 r. również w korespondencji spółki - art. 1991 k.h.). Osobno wskazać trzeba art. 253 k.h. nakazujący wspólnikom podjęcie uchwały co do dalszego istnienia spółki w razie, gdy jej straty przewyższą połowę kapitału zakładowego.
Oczywiście nie oznacza to, że zapisanie w pasywach spółki określonej wielkości kapitału zakładowego powoduje, iż odpowiadająca mu wartość aktywów, np. w środkach pieniężnych, zostaje trwale zamieniona w "wielkości martwą" w majątku spółki i że nie może być wykorzystywana np. dla bieżącego spłacania jej długów. Spółka ma jednak obowiązek prowadzenia rachunkowości (art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości - Dz. U. Nr 121, poz. 591), która daje obraz ruchu składników majątkowych, w normalnej bowiem działalności gospodarczej wydatkowaniu środków pieniężnych odpowiada przyrost innych, np. rzeczowych, składników majątku spółki. Księgi rachunkowe spółki dają - zasadniczo w każdym czasie - możliwość zorientowania się, jaki jest jej rzeczywisty stan majątkowy, od którego zależy wypłacalność, okresowe inwentaryzacje i wyceny aktywów i pasywów zaś pozwalają ustalić ten stan z dość dużym stopniem dokładności.
W ścisłym związku z powyższymi założeniami regulacji działania spółki kapitałowej - osoby prawnej pozostają unormowania obowiązków i związanej z nimi odpowiedzialności członków zarządu spółki, oni to bowiem prowadzą sprawy spółki i reprezentują ją w szczególności przy zaciąganiu zobowiązań (art. 201 i 198 k.h.). Kodeks handlowy tworzy w ten sposób dodatkowe zabezpieczenie wierzycieli spółki (tak w cyt. uchwale SN z dnia 19 stycznia 1993 r.), pozbawionych możliwości poszukiwania zaspokojenia swoich należności na majątku wspólników, którzy - odmiennie, niż np. w spółce jawnej - nie są tu subsydiarnie odpowiedzialni.
Status prawny członka zarządu ukształtowany został przez ustawodawcę w sposób szczególny. Członkiem zarządu może zostać zarówno wspólnik, jak też osoba spoza grona wspólników, co pozostaje bez znaczenia dla jego odpowiedzialności; jego pozycja może - mocą umowy spółki - ulec znacznej stabilizacji (art. 197 § 2 k.h.). Przy wykonywaniu swoich obowiązków powinien dokładać staranności sumiennego kupca (art. 292 § 2 k.h.); uważa się przy tym, że objęcie tego stanowiska w danej spółce mimo braku wykształcenia lub wiadomości potrzebnych do prowadzenia jej spraw jest naruszeniem wymaganej staranności i sumienności.
Zadania członka zarządu lokują się na dwu płaszczyznach: pierwsza, to stosunki "wewnętrzne", to znaczy:
a) stosunki między nim a innymi członkami zarządu,
b) stosunki między nim a spółką oraz
c) stosunki między nim a poszczególnymi wspólnikami.
Ich bliższa analiza nie jest tu konieczna, wystarczy wskazać, że zachowanie się członka zarządu w tych stosunkach jest sankcjonowane jego osobistą odpowiedzialnością majątkową (wobec spółki, np. z art. 192, 291-297 k.h.). Dla rozważanych tu kwestii istotne znaczenie ma płaszczyzna druga, a mianowicie płaszczyzna relacji "zewnętrznych". Ich przykład stanowi unormowanie art. 198 § 3 k.h., zgodnie z którym prawo reprezentacji, przysługujące członkowi zarządu, nie może zostać ograniczone ze skutkiem prawnym wobec osób trzecich. Ale przede wszystkim chodzi tu o obowiązki, jakie ciążą na zarządzie i jego członkach w interesie publicznym, oraz w interesie osób trzecich, a w szczególności wierzycieli spółki. Te obowiązki są niezależne od spółki, nie mogą być zmienione w drodze umowy, czy uchwały wspólników.
Są one sankcjonowane osobistą odpowiedzialnością majątkową członków zarządów (solidarnie), a także ich odpowiedzialnością karną (art. 290, 298, 301 i 306 k.h.). Wykładnia art. 298 k.h., który w niniejszej sprawie stanowi podstawę żądań powoda, musi uwzględniać omówioną regulację, a zwłaszcza funkcję tego unormowania, jak sprowadza się do ochrony wierzycieli spółki. Przepis ten pozwala wierzycielom spółki, w razie bezskuteczności egzekucji przeciw spółce, dochodzić zapłaty swych należności od członków zarządu, odpowiedzialnych w takiej sytuacji osobiście i solidarnie za długi spółki. Uwolnienie od tej odpowiedzialności członek zarządu może uzyskać jedynie wtedy, gdy udowodni, "że we właściwym czasie zgłoszono upadłość lub wszczęto postępowanie zapobiegające upadłości (postępowanie układowe), albo że niezgłoszenie upadłości oraz niewszczęcie postępowania zapobiegającego upadłości nastąpiło nie z jego winy, albo wreszcie, że pomimo niezgłoszenia upadłości oraz niewszczęcia postępowania zapobiegającego upadłości wierzyciel nie poniósł szkody".
Jak z tego wynika, szansa uwolnienia się członka zarządu od odpowiedzialności osobistej związana została z tym, i tylko z tym, czy dopełnione zostały warunki stworzenia ochrony prawnej dla zagrożonych interesów wierzycieli (albo, czy zagrożenie takie nie zrealizowało się, bo wierzyciel szkody nie poniósł). Dla należytego rozumienia omawianego przepisu kluczowe znaczenie mają słowa: "we właściwym czasie".
1. Co do zgłoszenia upadłości nie można uznać za uzasadnione mechanicznego przenoszenia do wykładni przepisu kodeksu handlowego - unormowania art. 5 § 2 Prawa upadłościowego określającego bardziej precyzyjnie, że wniosek o ogłoszenie upadłości powinien zostać zgłoszony w ciągu dwóch tygodni od dnia ujawnienia. że majątek spółki nie wystarcza na zaspokojenie długów. Takie "przenoszenie" nie powinno być dokonywane nie tylko dlatego, że powoduje usztywnienie terminu, który ustawodawca określił przy użyciu elastycznego zwrotu niedookreślonego ("właściwy czas"), ale z tej przede wszystkim przyczyny, iż we wskazanym przepisie Prawa upadłościowego chodzi o odpowiedzialność odszkodowawczą wobec wierzycieli, art. 298 k.h. natomiast statuuje odpowiedzialność za długi spółki (odpowiedzialności odszkodowawczej zaś poświęcony został art. 299 k.h.). Zarówno przesłanki i rozmiary tych dwu rodzajów odpowiedzialności, jak i uwarunkowania dochodzenia każdej z nich (w tym - znajomość roszczeń i ich przewidywalność dla zobowiązanych) są różne, różne też są wymogi egzoneracji.
Samo także Prawo upadłościowe w art. 5 § 1 zawiera adresowaną do podmiotów gospodarczych normę o obowiązku zgłoszenia w sądzie wniosku o ogłoszenie upadłości "nie później niż w ciągu dwóch tygodni od dnia zaprzestania płacenia długów". Obowiązek ten jest sankcjonowany odpowiedzialnością odszkodowawczą, a zatem idącą nawet dalej niż odpowiedzialność z art. 298 § 1 k.h. (art. 298 § 3 k.h.). Określenie: "od dnia zaprzestania płacenia długów" nawiązuje wprost do art. 1 § 1 Prawa upadłościowego, który wskazuje przesłankę uznania podmiotu za upadły. Przy wykładni art. 5 Prawa upadłościowego trzeba mieć na uwadze także art. 2 tegoż Prawa, zgodnie z którym nie jest podstawą ogłoszenia upadłości krótkotrwałe wstrzymanie płacenia długów wskutek przejściowych trudności. W tym ostatnim przepisie chodzi o tzw. utratę płynności finansowej, co oznacza, że podmiot gospodarczy ma majątek o wartości pozwalającej na pełne pokrycie wszystkich jego zobowiązań, a jedynie nie dysponuje tzw. płynną gotówką, przy czym zjawisko to ("trudności") ma charakter przejściowy i jest krótkotrwałe. Zastrzec także trzeba, że mówiąc o "zaprzestaniu płacenia" mieć trzeba na względzie przyczyny ekonomiczne niepłacenia, a nie np. to, że dłużnik nie płaci należności dlatego, że kwestionuje jej zasadność.
Jak wynika z powyższego, ważne dla rozważanego tu problemu odpowiedzialności jest właściwe określenie "dnia zaprzestania płacenia długów". Każdorazowo musi to zostać ustalone z uwzględnieniem zachodzących okoliczności, z przedstawionych tutaj rozważań wynika jednak, że nie może to być utożsamiane z sytuacją całkowitego zaprzestania płacenia długów w następstwie wyzbycia się przez podmiot gospodarczy całego (lub prawie całego) majątku. Nie tylko bowiem nie mogłoby wtedy być mowy o sensownym wykorzystaniu instytucji upadłości dla ochrony wierzycieli, ale trzeba by wręcz mówić o obejściu prawa (działanie in fraudem legis), co nie mogłoby być tolerowane. Z przedstawionych rozważań o kapitale zakładowym spółki oraz o zadaniach i odpowiedzialności członków jej zarządu wynika, że przy określeniu in concreto czasu "właściwego", musi być uwzględniana funkcja przepisu art. 298 k.h., która jest zarazem funkcją postępowania upadłościowego, a która polega na ochronie interesów wierzycieli w szczególności w sytuacji, kiedy wiadomo już, że dłużnik nie będzie w stanie wszystkich zaspokoić w całości.
Nie powinien być zatem uznany za "właściwy" czas zgłoszenia, w którym stan majątkowy spółki kwalifikuje ją już jako bankruta, niweczyłoby to bowiem cały sens postępowania upadłościowego, pozbawiając wierzycieli jakiejkolwiek ochrony prawnej ich interesów. Zauważyć trzeba na tle rozstrzyganej sprawy, że szczególnie drastycznie przedstawia się w takiej sytuacji położenie takich wierzycieli, jakim jest np. powodowy ZUS, wierzyciele bowiem w zwykłych stosunkach gospodarczych mogą wcześniej wykorzystywać inne formy ochrony swoich interesów, np. przez wstępne badania wiarygodności płatniczej spółki - kontrahenta, przez żądanie zabezpieczeń wierzytelności, przez uzgadnianie wcześniejszej zapłaty za swoje świadczenia wzajemne na rzecz spółki, itp. Wszystkie te sposoby są z natury rzeczy niedostępne dla powoda.
Dodać należy, że z tych samych przedstawionych rozważań wynika także, że wykonywanie przez członków zarządu ich zadań z wymaganą starannością i sumiennością pozwala oczekiwać, że - zwłaszcza w spółkach mniejszych, o nieskomplikowanej strukturze organizacyjnej i niewielkim majątku - ich orientacja co do tego, że majątek spółki nie wystarcza na zaspokojenie jej długów (art. 1 § 3 Prawa upadłościowego), nie będzie zależeć od rzadko (raz w roku) dokonywanych bilansów i inwentaryzacji. Użycie przez ustawodawcę zwrotu niedookreślonego: "właściwy czas" pozwala na elastyczność ocen w zależności od okoliczności danego przypadku. 2. Co do "wszczęcia postępowania zapobiegającego upadłości (postępowania układowego)" problem wymaga analizy odrębnej, z nawiązaniem do istoty tego postępowania. Dla takiego tylko podmiotu gospodarczego, który zaprzestał płacenia długów albo przewiduje zaprzestanie w najbliższej przyszłości ich płacenia "wskutek wyjątkowych i niezależnych od niego okoliczności" (art. 1 Prawa o postępowaniu układowym) ustawa stwarza przywilej szczególny, polegający na możliwości uzyskania, pod kontrolą sądu, od swoich wierzycieli konkretnych ustępstw (korzyści), wyrażających się zarówno w zredukowaniu rozmiarów ciążących na nim długów, jak i zmianie na bardziej dogodne, warunków ich spłacania (art. 20 § 1 Prawa o postępowaniu układowym).
Istota przywileju wyraża się w celu postępowania układowego, jakim jest zapobieżenie upadłości dłużnika, dla wierzycieli bowiem w tym postępowaniu rezultat jest podobny do tego, jakiego mogliby oczekiwać przy upadłości dłużnika. Charakter przywileju jest podkreślony przez unormowanie art. 2 pkt 3 i 2 Prawa o postępowaniu układowym, zgodnie z którym nie ma prawa żądać otwarcia postępowania układowego taki dłużnik, który nie wykonał układu, zawartego w postępowaniu układowym, albo też nie upłynęło jeszcze pięć lat od czasu zawarcia przez niego takiego układu. Również judykatura wskazuje na taki właśnie charakter postępowania układowego, rozważając, czy firma "zasługuje na ochronę prawną, jaką dłużnikowi ma dać postępowanie układowe" i oceniając, czy istnieją szanse spłaty objętego wnioskiem układu (orz. SN z dnia 16 kwietnia 1937 r. - Zb. Orz. 1938, z. IV, poz. 157).
Unormowania powyższe pozwalają na wyciągnięcie wniosku, że do egzoneracji członków zarządu z art. 298 § 2 k.h. nie wystarczy wystąpienie z wnioskiem o wszczęcie postępowania układowego, ale konieczne jest rzeczywiste wszczęcie tego postępowania. Po to, by zrealizował się cel postępowania układowego (zapobieżenie upadłości), powinno także dojść do należytego wykonania układu. Całość rozważań pozwala na uznanie, że zarzuty kasacji powoda w przedmiocie błędnej wykładni i niewłaściwego zastosowania art. 298 § 2 k.h. oraz art. 2 i 5 Prawa upadłościowego są uzasadnione. Spółka przestała płacić swoje zobowiązania wobec powoda jeszcze w maju 1992 r. Fakt, że w kolejnych dwu latach zapłaciła składki za kilka miesięcy, nie uzasadnia twierdzeń, że płaciła je "bieżąco", w przypadku bowiem okresowych świadczeń sukcesywnych bieżące ich regulowanie oznacza, że nie istnieją żadne zaległości za minione okresy.
Nie zostało ustalone, czy zaprzestanie spłat dotyczyło także innych wierzycieli - poza Skarbem Państwa, wobec którego Spółka zalegała także z płaceniem podatków od 1991 r. (co do równorzędności traktowania w tej kwestii wierzytelności publicznoprawnych Skarbu Państwa z wierzytelnościami cywilnoprawnymi wypowiedziała się judykatura: "nieregulowanie bieżących opłat podatkowych świadczyć może o zaprzestaniu płacenia długów - orz. SN z dnia 29 kwietnia 1938 r. - Zb. Orz. 1939, z. V, poz. 199). W tym stanie rzeczy wymaga ponownego rozważenia, czy rzeczywiście zarząd Spółki wywiązał się z obowiązków przewidzianych w art. 298 § 2 k.h. we właściwym czasie, skoro postępowanie układowe zostało wszczęte w dniu 11 marca 1993 r. Rozważenia wymagają także przyczyny, dla których Spółka w ogóle nie wykonała układu. Jest to potrzebne dlatego, aby móc ewentualnie wykluczyć podejrzenie, że postępowanie układowe było zawnioskowane i prowadzone w złej wierze, to znaczy po to jedynie, ażeby zyskać w czasie i wydatkować cały majątek Spółki, zaciągając ponadto długi, co do których wiadome było, że nie da się ich spłacić. Byłoby to wyraźne działanie na szkodę wierzycieli, wyłączające obronę członków zarządu z art. 298 § 2 k.h.
Za realnością jednak takiego podejrzenia przemawia fakt, że we wrześniu 1995 r. (przed wystąpieniem z wnioskiem o "ogłoszenie upadłości") cały majątek Spółki został oszacowany na kwotę około 8000 zł, podczas gdy suma długów wobec powoda i Skarbu Państwa (brak danych co do innych wierzycieli) wyniosła ponad 130 000 zł. Przy takiej relacji rozważenia wymaga, czy zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło we właściwym - ze względu na ochronę wierzycieli - czasie. W razie gdyby okazało się, że w chwili składania wniosku o wszczęcie postępowania układowego lub w jego toku Spółka nie miała już środków na realizację układu, należałoby w ocenie takiej sytuacji wziąć pod uwagę tezę SN: "samo zgłoszenie przez dłużnika podania o otwarcie postępowania układowego nie przeszkadza ogłoszeniu upadłości" (cyt. orz. SN z dnia 16 kwietnia 1937 r.).
Powoływanie się przy tym przez pozwane na to, że zaangażowany przez Spółkę rzeczoznawca dostrzegał istnienie szans na wyjście Spółki z trudności - wymaga postawienia pytania, czy i jakie znaczenie może to mieć dla odpowiedzialności pozwanych, skoro nie zwalnia to członków zarządu od obowiązków określonych w art. 292 § 2 k.h., czyli od obowiązków na płaszczyźnie stosunków "zewnętrznych", a więc wobec wierzycieli. To samo dotyczy czasu opracowania analizy ekonomiczno-finansowej, której zbyt późne zlecenie obciąża tylko członków zarządu. Całość powyższych rozważań uzasadnia na podstawie art. 39315 k.p.c. uchylenie zaskarżonego orzeczenia Sądu Apelacyjnego oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN