Postanowienie z dnia 1999-03-24 sygn. I CKN 1081/97
Numer BOS: 377663
Data orzeczenia: 1999-03-24
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Forma umowy zobowiązującej i przenoszącej własność nieruchomości a dobra wiara posiadacza (art. 158 k.c.)
- Dobra wiara posiadacza samoistnego
- Status nabywcy z umowy przedwstępnej, któremu właściciel udostępnił rzecz do korzystania
- Dobra wiara przy zasiedzeniu nieruchomości
Sygn. akt I CKN 1081/97
Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 r.
Przewodniczący: sędzia SN H. Ciepła.
Sędziowie: SN H. Pietrzkowski (sprawozdawca), SA S. Paprzycka.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 24 marca 1999 r. na rozprawie sprawy z wniosku Bogumiły G., z udziałem Sławomira B., o stwierdzenie zasiedzenia, na skutek kasacji wnioskodawczyni od postanowienia Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku z dnia 10 kwietnia 1997 r. sygn. akt (...)
Postanowił:
uchylić zaskarżone postanowienie i przekazać sprawę Sądowi Okręgowemu w Gdańsku do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Postanowieniem z dnia 10 kwietnia 1997 r. Sąd Wojewódzki w Gdańsku oddalił apelację wnioskodawczyni od postanowienia Sądu Rejonowego w Gdyni z dnia 10 października 1996 r., na podstawie którego oddalony został wniosek o stwierdzenie, że wnioskodawczyni nabyła przez zasiedzenie własność nieruchomości położonej w G. przy ul. Puckiej 17, o pow. 1.000 m2 , wpisanej do księgi wieczystej KW nr (...), prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Gdyni. W sprawie zostało ustalone, że wnioskodawczyni objęła w samoistne posiadanie przedmiotową nieruchomość w dniu zawarcia (29 sierpnia 1975 r.), z poprzedniczką prawną uczestnika postępowania, notarialnej umowy sprzedaży. Umowa została zawarta pod warunkiem, że Prezydent Miasta G. nie wykona prawa pierwokupu. Wnioskodawczyni zapłaciła umówioną cenę. Od 1976 r. opłaca podatek od nieruchomości, wielokrotnie remontowała postawiony na nieruchomości barak, wymieniła płot, posadziła drzewa i krzewy. Strony nie zawarły ostatecznej umowy przenoszącej własność nieruchomości.
Sądy obu instancji uznały, że w świetle poczynionych ustaleń należało przypisać wnioskodawczyni status posiadacza samoistnego w złej wierze. Oznacza to, iż nie upłynął jeszcze 30-letni termin posiadania, niezbędny do stwierdzenia zasiedzenia. Dokonując takiej oceny odwołały się do uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 1991 r., III CZP 108/91, (OSNCP 1992, z. 4, poz. 48), w której Sąd Najwyższy opowiedział się za stosowaniem w stosunkach prawnorzeczowych tzw. poglądu tradycyjnego, według którego dobra wiara polega na błędnym, ale w danych okolicznościach usprawiedliwionym, przekonaniu posiadacza nieruchomości, że przysługuje mu wykonywane przez niego prawo.
Postanowienie Sądu Wojewódzkiego zaskarżone zostało kasacją, w której pełnomocnik wnioskodawczyni zarzucił temu sądowi - w ramach obu podstaw kasacyjnych z art. 393[1] k.p.c. - naruszenie art. 210 § 2 i art. 229 w zw. z art. 230 k.p.c. przez ich niezastosowanie, a także naruszenie art. 7 i 172 k.c. przez błędną ich wykładnię. Wskazując na te podstawy kasacyjne wnosił o uchylenie zaskarżonego postanowienia oraz poprzedzającego go postanowienia Sądu Rejonowego i przekazanie sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył co następuje:
Zgłoszone na podstawie kasacyjnej z art. 393[1] pkt 2 k.p.c. zarzuty naruszenia art. 210 § 2 i art. 229 w zw. z art. 230 k.p.c. nie zasługiwały na uwzględnienie.
Pierwszy z wymienionych przepisów stanowi o obowiązkach procesowych stron, a zatem sąd nie może ich naruszyć, natomiast pozostałe przepisy określają zakres postępowania dowodowego w sytuacji procesowej, która nie wystąpiła w rozpoznawanej sprawie. Okoliczność, że uczestnik postępowania nie kwestionował twierdzeń wnioskodawczyni, nie mogła mieć żadnego znaczenia dla przyjętej w sprawie, przez Sąd Wojewódzki, oceny prawnej, natomiast mogła, ale w okolicznościach rozpoznawanej sprawy nawet nie miała znaczenia przy ocenie charakteru posiadania. Sądy obu instancji, opierając się na twierdzeniach wnioskodawczyni, przyjęły bowiem, iż wnioskodawczyni była posiadaczką samoistną nieruchomości. Ocena ta - zgodna z interesem prawnym skarżącej - dokonana została zatem bez potrzeby odwoływania się do ustaleń opartych na przyznaniu (art. 230 k.p.c.). Za uzasadniony ocenić należało zarzut naruszenia - w ustalonych okolicznościach sprawy - art. 172 § 1 k.c. przez błędną wykładnię zawartego w tym przepisie pojęcia "złej wiary".
Brak ustawowego określenia pojęć "dobra wiara" i "zła wiara" stwarza możliwość różnego ich rozumienia. W orzecznictwie wyodrębniły się dwa poglądy, a mianowicie tzw. tradycyjny, według którego dobra wiara polega na błędnym, ale w danych okolicznościach usprawiedliwionym przekonaniu posiadacza nieruchomości, że przysługuje mu wykonywane przez niego prawo oraz tzw. zliberalizowany, przyjmujący, że dobra wiara posiadacza jest równoznaczna z jego przekonaniem, opartym na obiektywnych przesłankach, wywodzących się ze stosunku będącego podstawą i przyczyną konkretnego stanu faktycznego, i wykonując w swoim imieniu prawo własności niczyjego prawa nie narusza, co występuje przede wszystkim wtedy, gdy otrzymał on posiadanie od właściciela rezygnującego ze swego prawa, czyli także w wypadku wejścia w posiadanie nieruchomości na podstawie umowy mającej na celu przeniesienie własności, ale sporządzonej bez zachowania formy aktu notarialnego.
W uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia zwraca się uwagę, że w cytowanej uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 1991 r., której zasadności - zważywszy na siłę przytoczonych w niej argumentów - nikt nie kwestionuje, Sąd Najwyższy opowiedział się za rozumieniem pojęcia "dobrej wiary" w ujęciu tradycyjnym. Zauważyć i dodać należy, że uchwała ta o treści: "Osoba, która weszła w posiadanie nieruchomości na podstawie umowy mającej na celu przeniesienie własności, zawartej bez zachowania formy aktu notarialnego, nie jest samoistnym posiadaczem w dobrej wierze" - podjęta została po rozważeniu zagadnienia, czy w dobrej wierze jest posiadacz samoistny, który wszedł w posiadanie nieruchomości na podstawie umowy mającej na celu przeniesienie własności nieruchomości, zawartej bez zachowania formy aktu notarialnego.
W rozpoznawanej sprawie istota zagadnienia jest inna, gdyż umowa zmierzająca do przeniesienia własności nieruchomości zawarta została w formie aktu notarialnego, tyle że przyjęte w tej umowie zobowiązanie do przeniesienia własności nigdy nie zostało przez strony zrealizowane; nie doszło bowiem do zawarcia umowy przenoszącej tę własność. Istota zagadnienia nie sprowadza się zatem do kwestii, który pogląd - tradycyjny czy zliberalizowany - powinien stanowić podstawę oceny dobrej wiary, lecz sprowadza się do tego, czy okoliczność, że umowa zobowiązująca do przeniesienia własności nieruchomości zawarta została w formie aktu notarialnego, może uzasadniać ustalenie występowania po stronie nabywcy (posiadacza samoistnego), wprawdzie błędnego, ale w konkretnych okolicznościach usprawiedliwionego przekonania, że przysługuje mu wykonywane przez niego prawo własności. Innymi słowy, czy w przedstawionej sytuacji wnioskodawczyni można przypisać dobrą wiarę w ujęciu tzw. tradycyjnym. Sąd Najwyższy w tej kwestii wypowiedział się w uchwale z dnia 17 września 1986 r., III CZP 58/86 (OSNCP 1987, z. 10, poz. 150), w której przyjął możliwość przypisania takiemu posiadaczowi przymiotu dobrej wiary, a także w postanowieniu z dnia 23 kwietnia 1997 r., I CKN 74/97 (OSNC 1997, z. 11, poz. 171), w którym stwierdził, że "wejście w posiadanie nieruchomości na podstawie umowy zobowiązującej do przeniesienia jej własności, zawartej w formie aktu notarialnego, nie uzasadnia przyznania przymiotu dobrej wiary posiadaczowi, który wie, że prawo własności nie przysługuje jemu, lecz innej osobie".
Nie wydaje się, aby powołana uchwała z dnia 17 września 1986 r. mogła być wykorzystana do dalszych rozważań, chociażby z tego względu, że wyrażony w niej pogląd oparty został na zliberalizowanym pojęciu dobrej wiary, a więc koncepcji zarzuconej, bo jurydycznie błędnej i - jak podkreśla się w literaturze - przyjętej z czysto utylitarnych względów. Natomiast cytowane postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 kwietnia 1997 r., którego teza na gruncie stanu faktycznego tamtej sprawy nie musi budzić zastrzeżeń, oparte zostało wprawdzie na tzw. tradycyjnym pojęciu dobrej wiary, z przytoczeniem jednak argumentów, które narzucają się przy ocenie umów nieformalnych. Argumentacja ta - jak się wydaje - jest przydatna dla rozważań dotyczących zagadnienia występującego w rozpoznawanej sprawie. Skoro bowiem wnioskodawczyni zawarła - obejmując nieruchomość w posiadanie samoistne - warunkową umowę sprzedaży nieruchomości w formie aktu notarialnego, to jej świadomość prawna w odniesieniu do nieruchomości w chwili objęcia jej w posiadanie nie może być oceniana tak, jak świadomość nabywcy zawierającego umowę nieformalną.
Nie oznacza to, że Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę uważa, iż w każdym wypadku zawarcia w formie aktu notarialnego umowy jedynie zmierzającej do przeniesienia własności nieruchomości na osobę, która w następstwie takiej umowy weszła w samoistne posiadanie nieruchomości, będzie można przypisać przymiot posiadacza w dobrej wierze. Ocena w tym przedmiocie uzależniona będzie od konkretnych okoliczności sprawy. Decydujące znaczenie będą miały okoliczności dotyczące zawarcia notarialnej umowy zobowiązującej do przeniesienia własności nieruchomości oraz okoliczności, w jakich nastąpiło jej objęcie w posiadanie. Skoro bowiem podstawowym składnikiem dobrej wiary jest subiektywne przekonanie posiadacza, że przysługuje mu wykonywane przez niego prawo, mimo że obiektywnie rzecz biorąc przekonanie to nie jest zgodne z rzeczywistością (por. uzasadnienie postanowienia SN z dnia 5 września 1989 r., III CRN 277/89, OSP 1991, z. 7-8, poz. 186), to okoliczności te będą, lub nie będą - według obiektywnych kryteriów oceny - usprawiedliwiać przekonania posiadacza o przysługiwaniu mu wykonywanego prawa.
W rozpoznawanej sprawie sądy obu instancji, w przedstawionej ocenie, okoliczności te potraktowały jako drugoplanowe, nadając - bez potrzeby - znaczenie podstawowe zdarzeniom zaistniałym po zawarciu umowy i po objęciu przez wnioskodawczynię nieruchomości w posiadanie. Świadczy o tym chociażby zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia stwierdzenie: "Dobrą wiarę wyłącza... również brak wiadomości o braku uprawnień, spowodowany niedbalstwem posiadacza. Wnioskodawczyni właśnie przez swoje niedbalstwo i niedopilnowanie własnych uprawnień nie zawarła wymaganej przez prawo umowy przenoszącej na nią własność nieruchomości, co do której zawarła umowę zobowiązującą". Sąd Wojewódzki nie wypowiedział się natomiast, jakie znaczenie - z punktu widzenia przesłanek dobrej wiary w ujęciu tradycyjnym - miał fakt zachowania formy aktu notarialnego przy zawarciu umowy zobowiązującej do przeniesienia własności nieruchomości. Wnikliwa ocena tej okoliczności, z punktu widzenia wywołanego nią przeświadczenia wnioskodawczyni co do przysługujących jej praw nabytych tą umową, przy dodatkowym uwzględnieniu faktu zapłacenia przez wnioskodawczynię ceny umówionej w tej umowie i niezwłocznego objęcia nieruchomości w posiadanie - pozwolą na właściwe zastosowanie prawa materialnego. Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że osoba, która uzyskała posiadanie nieruchomości na podstawie, sporządzonej w formie aktu notarialnego, umowy zobowiązującej do przeniesienia jej własności, może być - w zakresie zasiedzenia tej nieruchomości (art. 172 § 1 k.c.) - uznana za samoistnego posiadacza w dobrej wierze.
W świetle ustaleń przyjętych w zaskarżonym postanowieniu, zarzut naruszenia art. 172 § 1 k.c. - z przytoczonych względów - ocenić należało jako usprawiedliwiony i w konsekwencji orzec jak w sentencji na podstawie art. 393[13] § 1 k.p.c.
Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.