Wyrok z dnia 2007-11-21 sygn. I BP 26/07

Numer BOS: 2224523
Data orzeczenia: 2007-11-21
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt I BP 26/07

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 listopada 2007 r.

Sąd Najwyższy w składzie :

SSN Herbert Szurgacz (przewodniczący, sprawozdawca)

SSN Katarzyna Gonera

SSN Roman Kuczyński

w sprawie z powództwa M. S. przeciwko E. […] Sp. z o.o. w W.

o zadośćuczynienie za naruszenie dóbr osobistych, zobowiązanie do złożenia oświadczenia, odszkodowanie, wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych i wynagrodzenie prowizyjne,

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 21 listopada 2007 r., skargi strony pozwanej o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia - wyroku Sądu Apelacyjnego w […]

z dnia 20 czerwca 2006 r., sygn. akt III APa […],

oddala skargę.

U z a s a d n i e n i e

Sąd Apelacyjny w […] III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 20 czerwca 2006 r.: (I) zmienił wyrok Sądu Okręgowego – Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Ł. z dnia 6 lutego 2006 r. zasądzając od pozwanej E. […] Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. na rzecz powoda M. S. kwoty: 8.000 złotych tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 3 lutego 2005 roku do dnia zapłaty, 1.685,55 złotych tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych z ustawowymi odsetkami od dnia 3 lutego 2005 roku do dnia zapłaty, (II) uchylił zaskarżony wyrok w części dotyczącej roszczenia powoda o zasądzenie od pozwanego 960 złotych z tytułu wynagrodzenia prowizyjnego i w tym zakresie przekazał sprawę do rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Ł. - Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, (III) oddalił apelację powoda w pozostałej części, (IV) zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.000 zł tytułem zwrotu części kosztów postępowania za obie instancje.

Powołanym wyrokiem Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Ł. oddalił powództwo, nie obciążając powoda obowiązkiem zwrotu kosztów procesu. Powód M. S. wnosił o:

- zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kwoty 15.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie jego dóbr osobistych w związku ze stosowaniem mobbingu w miejscu pracy, wraz z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pozwu,

- zobowiązanie pozwanej E. […] Sp. z o.o. do założenia na jej koszt na 2 stronie "G. […]" wydania ogólnopolskiego oraz na 1 stronie dodatku do G. […] G. […] w pierwszy poniedziałek pod dniu uprawomocnienia się wyroku stosownego oświadczenia o treści: "E. […] Sp. z o.o z siedzibą w W. przeprasza M. S. za naruszanie jego dóbr osobistych godności, czci i wolności w związku ze stosowaniem wobec niego mobbingu przez przełożonych w miejscu pracy",

- zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda odszkodowania w wysokości 840 zł z tytułu rozwiązania umowy o pracę w związku ze stosowaniem wobec powoda mobbingu w miejscu pracy, wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu,

- zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda wynagrodzenia w wysokości 1.685,55 zł z tytułu godzin nadliczbowych za okres od sierpnia 2003 r. do lipca 2004 r. wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wymagalności kwot wynagrodzenia za poszczególne miesiące,

- zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania w sprawie, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

Powód domagał się nadto wypłaty należnej prowizji od zawartych kontraktów za okres trwania tzw. K. […], tj. od dnia 4 sierpnia do 31 grudnia 2003 roku.

W apelacji od powyższego wyroku, powód wniósł o jego zmianę i uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, zarzucając zarówno naruszenie prawa materialnego, polegające na niezastosowaniu art. 943 § 2 k.p. w sytuacji, gdy materiał dowodowy daje podstawę do przyjęcia, iż wobec powoda stosowano mobbing; art. 24 § 2 k.c. w sytuacji, gdy bezpośredni przełożeni dopuścili się naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci godności, czci i wolności; jak również naruszenie prawa procesowego: art. 233 § 1 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c.

Sąd Apelacyjny w […] dokonał odmiennej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w rozpoznawanej sprawie i ustalił następujący stan faktyczny:

Powód M. S. był zatrudniony w pozwanej spółce w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku konsultanta do spraw reklamy na podstawie umów o pracę zawartych na czas określony. Początkowo strony zawarły umowę na okres od dnia 4 sierpnia 2003 r. do dnia 29 lutego 2004 r., a następnie na okres od dnia 1 marca 2004 r. do dnia 28 lutego 2009 r., z zastrzeżeniem możliwości wcześniejszego rozwiązania stosunku pracy z zachowaniem dwutygodniowego okresu wypowiedzenia. W umowie strony ustaliły, że powód będzie otrzymywał wynagrodzenie miesięczne składające się z płacy zasadniczej w wysokości 1.600 zł brutto oraz prowizji naliczanej zgodnie z Regulaminem Konsultanta. Stosunek pracy między stronami został rozwiązany z dniem 28 grudnia 2004 r. przez powoda bez wypowiedzenia. Jako podstawę rozwiązania stosunku pracy w tym trybie powód wskazał stosowanie wobec niego mobbingu.

Zgodnie z regulaminem pracy obowiązującym w pozwanej na wszystkich stanowiskach pracy w Dziale Sprzedaży Bezpośredniej, w którym pracował powód wprowadzono czas pracy określony wymiarem zadań. Zadania nałożone przez pozwanego na powoda, a także innych pracowników zespołu, w którym pracował wymagały wykonywania pracy ponad normę 8-godzinnego czasu pracy. Praca trwała po 10 do 12 godzin w ciągu dnia. Powód, jak i pozostali pracownicy przychodził do pracy na godzinę 8 i pozostawał w siedzibie oddziału do godziny 10, a następnie pracował w terenie. Praca w terenie trwała do około godziny 16, a czasem dłużej. W tym czasie konsultanci spotykali się z klientami firmy, a po 16 pracowali w siedzibie pracodawcy w celu rozliczenia się z pracy i umówienia spotkań z klientami na następny dzień. Po godzinie 16 odbywały się spotkania z przełożonymi, podczas których omawiano wyniki pracy konsultantów, jak również po 16 prowadzono szkolenia dla pracowników. W okresie od 18 sierpnia 2003 r. do 13 lipca 2004 r. powód przepracował 448 godzin ponad obowiązującą go normę czasu pracy. Pozwany nie prowadził ewidencji czasu pracy powoda i za pracę w godzinach nadliczbowych powód nie otrzymywał wynagrodzenia.

Przełożeni oceniali powoda jako dobrego, aktywnego pracownika, osiągającego zadowalające wyniki w pracy, jednak mimo to wywierali na niego, jak i pozostałych pracowników, presję mającą na celu jeszcze większe zaangażowanie w pracy, osiąganie lepszej wydajności poprzez zwiększenie liczy umów zawieranych z klientami w jak najkrótszym czasie. Presja ta polegała, między innymi, na wywoływaniu u pracowników stresu, bowiem przełożeni powoda wychodzili z założenia, że praca konsultanta do spraw reklamy jest stresująca i powinna być stresująca dla osiągania lepszych wyników w pracy. W związku z czym wielokrotnie, kilka, a czasami kilkanaście razy w ciągu dnia kontrolowali pracę powoda poprzez telefoniczne wypytywanie o efekty pracy, czy już umowa została podpisana, na jaką kwotę zawarto kontrakt. W rozmowach z powodem wyrażali swoje niezadowolenie z wyników pracy, używając przy tym słów uznawanych powszechnie za wulgarne i niecenzuralne. Codzienne wytwarzanie w miejscu pracy atmosfery napięcia było metodą przełożonych powoda na zwiększenie wydajności pracy. Przełożona powoda czyniła także publiczne uwagi na temat wyjść powoda do toalety. W dniu 9 czerwca 2004 r. bezpośredni przełożeni powoda wręczyli powodowi pismo zawierające oświadczenie w imieniu Zarządu pozwanej o rozwiązaniu umowy o pracę za wypowiedzeniem, jednakże jednocześnie oświadczyli, że pismu temu przez dwa tygodnie nie nadadzą biegu poprzez "wysłanie do centrali", oczekując na poprawę wyników pracy powoda.

Faktycznie przełożeni powoda mimo wręczenia mu wypowiedzenia nie zamierzali rozwiązywać z nim stosunku pracy.

W styczniu lub w lutym 2004 r. powód stał się apatyczny. W rozmowach prowadzonych z członkami rodziny i znajomymi narzekał na przepracowanie, brak czasu na kontakty towarzyskie, senność, bóle i zawroty głowy. W okresie od 18 lipca do 28 grudnia 2004 r. powód przebywał na zwolnieniu lekarskim. Zwolnienia otrzymywał od lekarza specjalisty chorób płuc. W sytuacjach, gdy w danym dniu powód podpisał z klientami umowy na niewysokie kwoty obawiał się powrotów do biura, bowiem spotykał się z uwagami typu: "cieniasy", "za 600 zł, to umowę każdy głupi podpisać może". Przed rozwiązaniem umowy o pracę bez wypowiedzenia powód wystosował do Centrali pozwanej spółki w W. pisemną skargę na niewłaściwe traktowanie go przez przełożonych opisując ich zachowania jako szykanowanie, nękanie i zastraszanie. Podnosił w piśmie, że przełożeni (wymienieni z imienia i nazwiska) naruszają jego godność, poniżają i upokarzają go, a także dyskryminują i starają się wyeliminować z zespołu pracowników oraz zmuszają do pozostawania w pracy po godzinach.

W uzasadnieniu wyroku Sąd Apelacyjny podkreślił, że powód w punkcie pierwszym i drugim pozwu dochodzi ochrony dóbr osobistych w postaci godności oraz czci, jak również dobrego imienia w związku ze stosowaniem wobec niego mobbingu. Obowiązek przeciwdziałania mobbingowi nakłada na pracodawcę art. 943 § 1 k.p., ale podstaw prawnych przeciwdziałania mobbingowi można poszukiwać również w art. 111 k.p., a także w przepisach art. 94 pkt 10 i art. 207 § 1 k.p. W świetle powołanych przepisów nie można zgodzić się z Sądem pierwszej instancji, że pracodawca jest uprawniony do potęgowania u pracowników stresu w celu wpłynięcia na poprawę efektów pracy, poprzez wytwarzanie "atmosfery ciężkiej do zniesienia dla pracownika". Należy uznać za niedopuszczalne zwracanie się do pracowników w miejscu pracy słowami uznawanymi powszechnie za wulgarne i obelżywe, jak również niedopuszczalna jest nieuzasadniona krytyka polegająca na negowaniu umiejętności i kwalifikacji zawodowych. Takie zachowania naruszają dobra osobiste pracownika w rozumieniu art. 111 k.p. i uzasadniają żądanie ochrony na podstawie art. 24 § 2 k.c. i art. 448 k.c. w związku z art. 300 k.p., niezależnie od ochrony przewidzianej w art. 943 § 3 k.p.

Sąd II instancji podkreślił, iż okoliczność, że celem takich zachowań przełożonych było wpłynięcie na poprawę efektywności pracy powoda i w ich mniemaniu nie było ukierunkowane na obrażanie pracownika nie wpływa na ocenę bezprawności zachowania i nie pomniejsza winy sprawcy. Stąd też usprawiedliwione jest, co do zasady, roszczenie powoda o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w związku z art. 111 k.p. oraz art. 300 k.p. Brak jest podstaw do uwzględnienia tego roszczenia na podstawie art. 943 § 3 k.p., bowiem chociaż w okolicznościach rozpoznawanej sprawy zachowania pracodawcy w stosunku do powoda można zakwalifikować jako mobbing w rozumieniu art. 943 § 2 k.p., to jednak powód w żaden sposób nie wykazał, aby warunki pracy, to jest sposób traktowania go przez przełożonych doprowadziły do rozstroju jego zdrowia. Takie twierdzenia powoda nie zostały poparte żadnymi dowodami. Prawdą jest, że powód korzystał z długotrwałego zwolnienia lekarskiego, jednak nie ma dowodów na to, że choroba uzasadniająca zwolnienie lekarskie miała jakikolwiek związek z warunkami pracy w pozwanej spółce.

Dochodzone zadośćuczynienie może odnosić się tylko do krzywdy wywołanej naruszaniem innych od zdrowia dóbr osobistych. Zdaniem Sądu, biorąc pod uwagę zasadę miarkowania, odpowiednią kwotą zadośćuczynienia dla powoda w stosunku do doznanej krzywdy, a jednocześnie wystarczająco dolegliwą dla pozwanego będzie suma 8.000 zł. Natomiast brak jest podstaw do uwzględnienia żądań dalszej ochrony dóbr osobistych powoda, określonych w punkcie 2 pozwu na podstawie art. 24 § 2 k.c. w związku z art. 300 k.p., a dotyczących zamieszczenia przez pozwanego przeprosin w "G. […]". Żądanie w tym zakresie nie znajduje żadnego uzasadnienia. Naruszanie dóbr osobistych powoda miało miejsce wyłącznie na terenie siedziby Oddziału pozwanej Spółki w Ł. i nie wykraczało poza teren tej jednostki, stąd też nie ma żadnego powodu, żeby pozwany zamieszczał oświadczenie zawierające przeprosiny w gazecie o zasięgu obejmującym obszar całego kraju.

Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że bezpodstawne jest również roszczenie powoda o zasądzenie odszkodowania z tytułu rozwiązania umowy o pracę w związku z mobbingiem. Co prawda, opisane wyżej zachowania pracodawcy (przełożonych powoda) stanowią, w ocenie Sądu Apelacyjnego, ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracodawcy, tworząc uzasadnioną podstawę do rozwiązania stosunku pracy na podstawie art. 55 § 11 k.p., to jednak rozwiązanie przez powoda stosunku pracy nastąpiło z naruszeniem art. 52 § 2 k.p. w związku z art. 55 § 2 k.p., ponieważ powód nie wykazał, że zachował termin do rozwiązania stosunku pracy w tym trybie. Stąd też jego roszczenie o zasądzenie odszkodowania na podstawie art. 943 § 4 k.p. nie może być skutecznie dochodzone, jako że dla skuteczności roszczenia w tym zakresie pracownik winien wykazać nie tylko, że rozwiązanie umowy o pracę było uzasadnione, ale także, że rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia nastąpiło z zachowaniem wymogów formalnych.

Sąd II instancji uznał natomiast roszczenie powoda o zasądzenie wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za w pełni uzasadnione, podkreślając, że wprowadzenie zadaniowego systemu czasu pracy nie może stanowić podstawy obchodzenia przepisu art. 129 § 1 k.p., a tym samym art. 149 § 1 k.p. (przed nowelizacją art. 12911 k.p.). Jak wynika z ustaleń Sądu pracodawca wymagał od powoda pracy ponad obowiązującą go normę 8 godzin na dobę, wychodząc z błędnego założenia, że przy zadaniowym czasie pracy nie obowiązują go normy czasu pracy, podczas gdy przy wprowadzeniu zadaniowego czasu pracy zadania dla pracownika powinny być tak ustalone, aby mógł on tę pracę wykonać w czasie 8- godzinnej normy.

Ponadto Sąd Apelacyjny uznał zarzuty apelacji, że Sąd pierwszej instancji nie uzasadnił oddalenia powództwa o zasądzenie wynagrodzenia prowizyjnego, za całkowicie usprawiedliwione i w związku z tym przekazał tę sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Ł. - Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

W skardze o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego strona pozwana zarzuciła, że zaskarżone orzeczenie narusza prawo materialne:

- art. 24 § 1 k.c. w związku z art. 111 k.p. w związku z art. 300 k.p., poprzez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż zasądzenie zadośćuczynienia pieniężnego może nastąpić pomimo braku naruszenia dobra osobistego pracownika oraz niewystąpienia przesłanki bezprawności działania sprawcy,

- art. 448 k.c. w związku z art. 111 k.p. w związku z art. 300 k.p., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji przyznanie powodowi bardzo wygórowanej kwoty tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za naruszenie dóbr osobistych, pomimo braku podstawy do zastosowania jakiegokolwiek środka ochrony dóbr osobistych, jako że działanie pracodawcy nie było ani bezprawne, ani zawinione,

- art. 151 k.p. w związku z art. 140 k.p., poprzez ich błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, iż przebywanie w miejscu pracy po upływie przeciętnego dobowego wymiaru czasu pracy, tj. 8 godzin, w szczególności gdy pracownik wykonuje pracę w systemie zadaniowego czasu pracy, jest równoznaczne ze świadczeniem pracy i stanowi wystarczającą podstawę do przyznania wynagrodzenia z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych oraz art. 80 Kodeksu pracy poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji przyznanie wynagrodzenia za pracę, pomimo iż nie była ona wykonywania.

Zdaniem skarżącego wyrok Sądu Apelacyjnego jest niewątpliwie sprzeczny z zasadniczymi oraz niepodlegającymi różnej wykładni przepisami prawa, z ogólnie przyjętymi standardami rozstrzygnięć w przedmiocie postępowania i został wydany w wyniku szczególnie rażąco błędnej wykładni i niewłaściwego zastosowania prawa materialnego, które w przedmiotowej sprawie jest oczywiste i nie wymaga głębszej analizy prawniczej. Wydanie wyroku tak rażąco niezgodnego z obowiązującym prawem przyniosło pozwanemu pracodawcy wymierną szkodę majątkową w kwocie 15.562,80 zł, gdyż wyrok ten - jako wykonalny od chwili jego wydania z mocy samego prawa - stał się podstawą wszczęcia postępowania egzekucyjnego przeciwko pozwanej, zajęcia rachunku bankowego pracodawcy i wyegzekwowania powyższej kwoty pieniężnej.

W uzasadnieniu skargi podkreślono, że art. 24 § 1 k.c. zapewnia osobie, której dobro osobiste zostało naruszone lub też tylko zagrożone, ochronę, która może być realizowana w różny sposób i za pomocą różnych środków, mieć charakter zarówno majątkowy, jak i niemajątkowy. O tym, czy w danym przypadku można mówić o naruszeniu (zagrożeniu naruszenia) dobra osobistego nie mogą jednak decydować subiektywne odczucia osoby uważającej się za pokrzywdzoną, lecz decydujące znaczenie ma to, jaką reakcję naruszenie to wywołało (bądź przy zagrożeniu mogłoby wywołać) w społeczeństwie. Kryteria oceny naruszenia muszą zostać poddane obiektywizacji, a mianowicie uwzględniać uczucia szerszego grona uczestników i powszechnie przyjmowane, a zasługujące na akceptację normy postępowania, natomiast powinny abstrahować od subiektywnych odczuć osób nadwrażliwych oraz takich, które z różnych względów mają zdolności do reagowania emocjonalnego na określone zachowania innych podmiotów.

Podkreślono także, że z art. 24 § 1 k.c. wynika jednoznacznie, iż naruszenie dobra osobistego może mieć miejsce tylko w warunkach bezprawności działania sprawcy, zaś w przedmiotowej sprawie przesłanka bezprawności nie zachodzi, jako że działania pozwanej należy oceniać w świetle jej roli pracodawcy, który w granicach obowiązującego prawa i w wykonaniu przysługującego mu prawa podmiotowego, podejmuje względem swego pracownika określone działania wiążące się z wykonywaną pracą. Wszystkie działania podejmowane przez przełożonych powoda dotyczyły organizacji pracy, były jawne i w żaden sposób nie stosowano ich w celach represyjnych. Nie stanowi działania bezprawnego egzekwowanie prawidłowego wypełnienia przez pracownika jego obowiązków, bowiem każda praca wiąże się w pewnym stopniu z przymusem i zależnością. W ocenie skarżącego, zachowanie pracodawcy nie nosiło cech bezprawności, bo przyjmując nawet, że godziło w jakieś dobro osobiste powoda, to nie mogło być kwalifikowane jako naruszenie dobra w rozumieniu art. 23 k.c. i art. 24 k.c.

W skardze podkreślono także, że ustalony w sprawie stan faktyczny nie wyczerpuje dyspozycji norm prawnych zawartych w art. 24 k.c., ani w art. 448 k.c. Dla zasądzenia zadośćuczynienia, jak i świadczenia pieniężnego na wskazany cel społeczny na podstawie art. 448 k.c. nie wystarczy ustalenie bezprawności naruszenia (zagrożenia) dobra osobistego, ale konieczne jest nadto ustalenie działania zawinionego, chociażby winy nieumyślnej w jej najlżejszej postaci. Pomimo, iż Sąd Apelacyjny nie wskazał nawet najmniejszego stopnia zawinienia po stronie pracodawcy, a zatem nie wykazał istnienia przesłanki koniecznej dla udzielenia ochrony przewidzianej w art. 448 k.c., zastosował w sprawie sankcję z powołanego przepisu, nakładając na pozwanego pracodawcę obowiązek zapłaty kwoty 8.000 zł, która jest całkowicie nieadekwatna do rzeczywiście doznanej przez pracownika krzywdy.

Odnosząc się do kwestii wykonywania przez powoda pracy w godzinach nadliczbowych skarżący podniósł, że zakres zadań, do których wykonania zobowiązany był Powód w czasie zatrudnienia w E. […] Sp. z o.o., był wyznaczany w taki sposób, że dało się je wykonać w normalnym czasie pracy, tj. w przeciętnie 8 godzin na dobę i 40 godzin w ciągu tygodnia, zaś powód miał dużą swobodę w organizacji swojego czasu pracy. Poza bowiem obowiązkiem przebywania w biurze od godziny 8.00 do około godziny 10.00 w celu uzgodnienia zakresu zadań, a następnie ponownego stawiennictwa około godziny 16.00, aby przedstawić przełożonemu wyniki całodziennej pracy, powód mógł dowolnie organizować dzień pracy i określać poszczególne fazy, które składały się na całość zadania. Podkreślono także, że, nie podważając ustaleń faktycznych Sądu Apelacyjnego co do okoliczności przebywania powoda w miejscu pracy do godziny 18.00, należy stwierdzić, iż nie dają one wystarczającej podstawy do przyjęcia, że w tym czasie następowało wykonywanie pracy. Do czasu pracy w szczególności nie mógł zostać wliczany czas uczestnictwa powoda w szkoleniach i innych formach kwalifikacji pozaszkolnych organizowanych przez pracodawcę. Szkolenia te nie były obowiązkowe i nie miały miejsca każdego dnia pracy.

Jako szkodę uzasadniająca wniesienie skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia skarżący wskazał poniesioną przez pozwaną rzeczywistą szkodę majątkową w wysokości 15.562,80 zł wiążącą się w sposób bezpośredni z wydaniem, a następnie wykonaniem przez uprawnione organy zaskarżonego orzeczenia. Wskutek wydania przez Sąd Apelacyjny wyroku pozwany pracodawca obciążony został obowiązkiem zapłaty na rzecz powoda zadośćuczynienia pieniężnego w kwocie 8.000 zł z tytułu naruszenia dóbr osobistych, pomimo braku przesłanek ustawowych do zastosowania w przedmiotowej sprawie jakiegokolwiek środka ochrony oraz do zapłaty wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych w kwocie 1.685,55 zł, mimo iż nie stwierdzono wykonywania pracy powyżej przeciętnego dobowego wymiaru czasu pracy.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Wprowadzona do Kodeksu postępowania cywilnego ustawą z dnia 22 grudnia 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 13, poz. 98) skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia stanowi specjalny środek procesowy, umiejscowiony w k.p.c. wśród nadzwyczajnych środków zaskarżenia. Skarga jest kwalifikowana jako samodzielny, autonomiczny sposób badania legalności działalności jurysdykcyjnej sądów powszechnych, służących jednostce zamierzającej dochodzić od państwa szkody, o jakiej mowa w art. 77 ust. 1 Konstytucji.

Centralnym pojęciem instytucji skargi jest pojęcie „orzeczenie niezgodne z prawem”. Zarówno w piśmiennictwie, jak i w orzecznictwie przyjęto, że niezgodność z prawem rodząca odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa musi mieć charakter kwalifikowany, elementarny i oczywisty, tylko bowiem w tym przypadku orzeczeniu sądu można przypisać cechy bezprawności. W wyroku z dnia 7 lipca 2006 r. I CPN 33/06 (OSNC 2007 nr 2, poz. 35) Sąd Najwyższy stwierdził, że „Sędzia poruszający się na obszarze przyznanej mu swobody i nieprzekraczający jej granic, pozostający w zgodzie z własnym sumieniem, jak też prawidłowo dobierający standardy orzeczenia, działa w ramach porządku prawnego nawet wtedy, gdy wydane przez niego orzeczenie – ocenione a posteriori – jest „obiektywnie” niezgodne z prawem”. Sąd Najwyższy w składzie orzekającym podziela to stanowisko. Traktowanie jako niezgodnego z prawem każdego orzeczenia sądowego ocenionego jako wadliwe niesie zagrożenie dla porządku prawnego, stabilności obrotu prawnego, swobody sądu w ocenie dowodów i stosowania prawa. W wyroku z dnia 4 grudnia 2001 r. Trybunał Konstytucyjny wskazał, że stan prawny wynikający z wykładni art. 77 ust. 1 Konstytucji nie może być rozumiany jako stworzenie podstawy prawnej do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych w odniesieniu do każdego wadliwego orzeczenia sądowego (SK 18/80, OTK Zb. Urz. 2001, nr 8, poz. 256).

Zgodnie z art. 4244 k.p.c. skargę można oprzeć na podstawie naruszenia prawa materialnego lub przepisów postępowania, które spowodowały niezgodność orzeczenia z prawem. Chodzi przy tym, jak podkreślono, o niezgodność w znaczeniu wyżej podanym. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy zarzuty skarżącego nie są usprawiedliwione. Odnośnie do zarzutu niezgodności wyroku z przepisami art. 24 § 1 k.c. w związku z art. 111 k.p. i art. 300 k.p. należy wprawdzie zgodzić się ze skarżącym, że przepisy te posługują się pojęciem dóbr osobistych (godności pracowniczej jako rodzaju dobra osobistego) w znaczeniu obiektywnym, nietrafnie jednak obiektywny charakter skarżący zdaje się odnosić do zatrudnionych u pozwanego pracowników (załogi lub części załogi), dla której, według skarżącego, stosowane praktyki w zakresie traktowania pracowników są czymś „powszechnie przyjętym” w stosunkach danego rodzaju. Z ustaleń Sądu Apelacyjnego wynika, że pracodawca - działające z jego upoważnienia osoby -dopuszczały się naruszenia godności przysługującej każdemu pracownikowi jako jednostce ludzkiej. To, że inni pracownicy z tym się godzili, natomiast powód wystąpił o ochronę swoich dóbr osobistych (godności pracowniczej), nie stanowi przejawu subiektywnego pojmowania przez niego dóbr osobistych i nie może być kwalifikowane jedynie w kategoriach nadwrażliwości powoda.

Nietrafnie skarżący zarzuca brak bezprawności działania pozwanej. Bezprawność działania w kontekście ochrony dóbr osobistych należy rozumieć szeroko jako sprzeczność z przepisami prawa oraz zasadami współżycia społecznego. Bezprawność jest kategorią obiektywną, co oznacza, że wina i świadomość sprawcy nie decydują o jej wystąpieniu. Osoba, która naruszyła dobro osobiste może dowodzić, iż jej zachowanie nie ma charakteru bezprawnego, jeśli wykaże, że m. in. działała w ramach obowiązującego porządku prawnego. Skarżący niewątpliwie trafnie podnosi, że praca w ramach stosunku pracy ma charakter pracy podporządkowanej, co oznacza, iż pracownik powinien stosować się do poleceń pracodawcy (działających w jego imieniu osób). Równocześnie jednak, w świetle art. 100 § 1 k.p. polecenia pracodawcy muszą być zgodne z prawem, tj. mieścić się w ramach obowiązującego porządku prawnego oraz w ramach umowy o pracę. W wyroku z dnia 7 marca 2007 r. (II CSK 493/06, Lex nr 278669) Sąd Najwyższy podkreślił, że działanie w ramach obowiązującego porządku prawnego, aby wyłączyć bezprawność, o której mowa w art. 24 § 1 k.c., gdy chodzi o oceny innych osób powinno być rzeczowe, obiektywne i ostrożne i w zakresie wyrażanych ocen nie może wykraczać poza niezbędną dla określonych prawem celów potrzebę. Użyte sformułowania powinny mieć odpowiednią formę i nie mogą poniżać godności osobistej ocenianej osoby.

Zadośćuczynienie, przewidziane art. 448 k.c. stanowi jeden spośród środków ochrony przysługującej w razie naruszenia dóbr osobistych. Wymieniony przepis został znowelizowany w 1996 r., przy czym zrezygnowano z ograniczenia tego przepisu do wypadków umyślnego naruszenia dóbr osobistych. Tą samą nowelizacją dodano do art. 24 k.c., że na zasadach przewidzianych w kodeksie pokrzywdzony może również żądać zadośćuczynienia pieniężnego. Te zasady reguluje art. 448 k.c. W konsekwencji, skoro uznano, że jeśli podstawową przesłanką cywilnoprawnej ochrony dobra osobistego jest ustalenie, że dobro osobiste zostało naruszone bezprawnym działaniem, to jedynie ta przesłanka warunkuje roszczenie o zadośćuczynienie. Skarżący ma rację, że w teorii prawa cywilnego istnieje również odmienny pogląd, za którym się opowiada i w oparciu o który formułuje zarzut niezgodności wyroku z prawem, że mianowicie podstawą prawną przyznania zadośćuczynienia poza przesłanką bezprawności jest przesłanka zawinionego naruszenia dobra osobistego. Brak jednak w tym zakresie jednoznacznie ukształtowanego orzecznictwa i można, co najwyżej, mówić o dominującym poglądzie doktrynalnym. Nie można jednak, zdaniem Sądu Najwyższego, uznać za niezgodne z prawem orzeczenia sprzecznego z określonym poglądem doktrynalnym, zgodnego jednak z innym poglądem, znajdującym ponadto potwierdzenie w judykaturze.

Nie zachodzi niezgodność z prawem wyroku Sądu Apelacyjnego w zakresie orzeczenia o wynagrodzeniu za godziny nadliczbowe. Sąd ustalił, że praca powoda trwała regularnie od 10 do 12 godzin. Skarżący przyznaje, że praca w systemie zadaniowego czasu pracy nie wyłącza możliwości domagania się wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, kwestionuje natomiast, iżby powód pracował w nadgodzinach, nadto twierdzi, że zakres wyznaczonych powodowi zadań mógł być wykonywany w ramach podstawowej normy czasu pracy. Tych ustaleń – w ramach skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia – nie można kwestionować. Zgodnie z art. 4244 k.p.c. podstawą skargi nie mogą być zarzuty dotyczące ustalenia faktów.

Co się tyczy zarzutu niezgodności zaskarżonego wyroku z prawem w rozumieniu art. 4241 k.p.c. z powodu wysokości zasądzonego zadośćuczynienia , to zarzut ten nie jest usprawiedliwiony, ponieważ zasądzona kwota 8.000 zł zadośćuczynienia -w miejsce żądanego w wysokości 15.000 zł – nie wykracza poza przyjęte standardy i mieści się w przyznanej sędziemu swobodzie orzekania.

Z przytoczonych motywów, na podstawie art. 42411 k.p.c. należało skargę oddalić.

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.