Wyrok z dnia 2007-07-10 sygn. I PK 241/06
Numer BOS: 2222710
Data orzeczenia: 2007-07-10
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Rozwiązanie umowy w okresie wypowiedzenia z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu bez wypowiedzenia
- Zbieg roszczeń odszkodowawczych przewidzianych w przepisach art. 45 § 1 w związku z art. 47[1] k.p. i art. 60 k.p.
- Forma pisemna w prawie pracy
- Reprezentowanie spółki kapitałowej w sprawach z zakresu prawa pracy (art. 3[1] k.p.)
- Osoby i organy zarządzające w rozumieniu art. 3[1] § 1 k.p.
Sygn. akt I PK 241/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 lipca 2007 r. Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Teresa Flemming-Kulesza (przewodniczący)
SSN Józef Iwulski (sprawozdawca) SSN Jerzy Kwaśniewski
w sprawie z powództwa S. L.
przeciwko M. […] w T.
o przywrócenie do pracy, odszkodowanie, wynagrodzenie, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 10 lipca 2007 r., skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w T.
z dnia 2 marca 2006 r., sygn. akt IV Pa […],
uchyla zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację strony pozwanej (punkt 1) w zakresie odnoszącym się do zasądzonych w punkcie II wyroku Sądu Rejonowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w T. z dnia 29 lipca 2005 r., IV P […], kwot 800.000,00 zł i 75.000,00 zł oraz zawartego w punkcie IV tego wyroku Sądu Rejonowego rozstrzygnięcia o kosztach postępowania, a także w części rozstrzygającej o kosztach postępowania za drugą instancję punkt (2) i w tym zakresie przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu - Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w T. do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego;
oddala skargę kasacyjną w pozostałej części.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 29 lipca 2005 r., IV P […], Sąd Rejonowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w T. w sprawie z powództwa S. L. przeciwko M. […] w T. o przywrócenie do pracy, odszkodowanie i wynagrodzenie oddalił roszczenie powoda o przywrócenie do pracy, zasądził od pozwanej na rzecz powoda następujące kwoty: 800.000 zł brutto z ustawowymi odsetkami tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem wypowiedzenie umowy o pracę, 75.000 zł brutto z ustawowymi odsetkami tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia, 18.000 zł brutto z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 31 października 2003 r. do dnia zapłaty, 18.000 zł brutto z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 30 listopada 2003 r. oraz 12.225 zł brutto z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 31 grudnia 2003 r. tytułem dodatku funkcyjnego, oddalił powództwo w pozostałej części oraz zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 7.300 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Rejonowy ustalił, że strona pozwana jest niepaństwową szkołą wyższą, którą w lipcu 1995 r. założyło […] C. […] Spółka z o.o. w K. (dalej Spółka). Wspólnikami założyciela pozwanej uczelni byli A. K., L. K., W. Z., S. B. oraz powód. Powód był pierwszym rektorem pozwanej. Uchwałą z dnia 7 sierpnia 1995 r. zadecydowano o zatrudnieniu go na stanowisku profesora zwyczajnego, przy czym podstawą zatrudnienia była umowa o pracę z dnia 7 sierpnia 1995 r. zawarta na czas nieokreślony pomiędzy powodem a Spółką, reprezentowaną przez wiceprezesa zarządu A. P. i członka zarządu A. K. Powód pełnił również funkcję prezesa zarządu Spółki od chwili jej założenia. Zgodnie z umową Spółki do jej reprezentowania było wymagane współdziałanie dwóch członków zarządu. Powoda łączyły więzi koleżeńskie z A. K. oraz W. Z. - wiceprezesem zarządu Spółki powołanym w miejsce A. P. Często zdarzało się, że - pomimo dwuosobowej reprezentacji Spółki - zarząd upoważniał W. Z. do jednoosobowego załatwiania spraw formalnych i podpisywania dokumentów za Spółkę. Zarząd ustalił, że umowy o pracę powoda jako rektora pozwanej będzie w imieniu Spółki podpisywał W. Z. W dniu 1 października 1995 r. pomiędzy powodem, a pozwaną została zawarta umowa o pracę na czas określony do 30 września 1996 r. Z dniem jej podpisania traciła moc poprzednia umowa z dnia 7 sierpnia 1995 r. W dniu 5 sierpnia 1996 r. powód został powołany na stanowisko rektora pozwanej na okres od dnia 7 sierpnia 1996 r. do dnia 31 sierpnia 1999 r., zaś 30 września 1996 r. pomiędzy powodem, a pozwaną zawarto umowę o pracę na czas nieokreślony. Takie same umowy zawarto 1 października 1997 r. oraz 1 października 2000 r. Te umowy z powodem podpisywał W. Z., co wynikało z ustaleń zarządu Spółki. Zgromadzenie wspólników Spółki w dniu 20 grudnia 2001 r. wybrało powoda na stanowisko rektora pozwanej na następną kadencję rozpoczynającą się z dniem 1 września 2002 r. i upoważniło W. Z. do zawarcia z powodem umowy o pracę. W dniu 24 stycznia 2002 r. umowa ta została zawarta na czas określony od 1 września 2002 r. do 31 sierpnia 2006 r. Na jej podstawie powód został zatrudniony na stanowisku rektora pozwanej za wynagrodzeniem zasadniczym 25.000 złotych brutto miesięcznie. Strony nie przewidziały możliwości wcześniejszego wypowiedzenia umowy oraz ustaliły, że może zostać ona rozwiązana przed upływem czasu, na jaki została zawarta, jedynie za porozumieniem stron lub bez wypowiedzenia w przypadkach określonych przepisami prawa pracy. A. K. zwrócił uwagę na liczne błędy, którymi dotknięta była umowa o pracę z dnia 24 stycznia 2002 r., podnosząc między innymi, że wynagrodzenie powoda nie było rozbite na kwotę wynagrodzenia zasadniczego i dodatek funkcyjny, zaś umowę zawarto na kadencję czteroletnią, mimo że ówcześnie obowiązujący statut pozwanej przewidywał trzyletnią kadencję rektora. Za zgodą W. Z. i powoda, A. K. przygotował nową umowę o pracę, eliminując z jej tekstu te błędy. Na przełomie 2002 i 2003 r. A. K. wraz z powodem odwiedzili chorego W. Z. w jego mieszkaniu i przy okazji przedłożyli mu do podpisania przygotowany przez A. K. projekt umowy. W. Z. podpisał projekt, będąc w pełni świadomy tej czynności. Umowa ta została antydatowana na dzień 3 czerwca 2002 r. Umowa nie zawierała klauzuli o przysługującym powodowi odszkodowaniu na wypadek wcześniejszego jej rozwiązania. W celu zlikwidowania tego A. K. naniósł stosowną poprawkę do umowy o pracę z powodem datowanej na dzień 3 czerwca 2002 r. Antydatując tę umowę strony uznały, że jest to konieczne z uwagi na to, iż w maju 2002 r. został zatwierdzony nowy statut uczelni oraz że poprzednia kadencja rektora skończyła się w dniu 31 sierpnia 2002 r. i w celu zachowania ciągłości władzy rektorskiej uzasadnione będzie, aby nowa umowa zawierała datę 3 czerwca 2002 r. W dniu 14 stycznia 2003 r. powód wraz z A. K. i W. Z. spotkali się w mieszkaniu powoda celem podpisania umowy o pracę zawierającej klauzulę o odszkodowaniu karencyjnym. Na egzemplarzach tej umowy swój podpis złożył W. Z. oraz powód. Zgodnie z ostatecznym brzmieniem umowy o pracę, powód został zatrudniony na stanowisku profesora zwyczajnego i rektora pozwanej w pełnym wymiarze czasu pracy na czas określony, począwszy od 1 września 2002 r. do 31 sierpnia 2006 r. Umowa mogła być rozwiązana przed upływem tego okresu tylko za porozumieniem stron lub za wypowiedzeniem dokonanym przez pracownika. W przypadku wcześniejszego wypowiedzenia umowy przez pracodawcę oraz bezzasadnego lub sprzecznego z prawem jej rozwiązania bez wypowiedzenia przez pracodawcę, powodowi miało przysługiwać odszkodowanie karencyjne w wysokości wynagrodzenia za okres pozostający do dnia upływu terminu, do którego umowa miała trwać.
Wynagrodzenie powoda obejmowało wynagrodzenie zasadnicze przewidziane dla profesora zwyczajnego w kwocie 7.000 zł brutto oraz dodatek funkcyjny w wysokości 18.000 zł brutto. Zatrudnienie powoda na stanowisku profesora i rektora nie było kwestionowane. W dniu 6 maja 2003 r., podczas zgromadzenia wspólników Spółki, absolutorium za rok 2002 r. spośród członków jej zarządu uzyskał jedynie W. Z. Następnie, wówczas największy udziałowiec Spółki L. K., złożył propozycję odwołania powoda z funkcji rektora pozwanej, lecz (po burzliwej dyskusji) propozycję tę wycofał. Następnie wybrano nowy zarząd Spółki i uchwałami zarządu oraz nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników w dniu 27 maja 2003 r. powód został odwołany z funkcji rektora pozwanej. Pismem z dnia 2 września 2003 r. strona pozwana rozwiązała z powodem umowę o pracę zawartą w dniu 7 sierpnia 1995 r., z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, który upływał w dniu 31 grudnia 2003 r., uzasadniając wypowiedzenie działaniem na szkodę uczelni, w szczególności złym przygotowaniem jej do kontroli Państwowej Komisji Akredytacyjnej, drastycznym pogorszeniem sytuacji finansowej i działaniami zmierzającymi do utraty przez uczelnię uprawnień do nadawania tytułów zawodowych magistra i licencjata. W dacie otrzymania pisma wypowiadającego umowę o pracę powód ukończył 63 lata życia. W dniu 16 grudnia 2003 r., w trakcie okresu wypowiedzenia, pozwana rozwiązała z powodem umowę o pracę bez wypowiedzenia z powodu działania na szkodę pracodawcy i ze względu na utratę przez pracodawcę zaufania oraz ze względu na popełnienie przez powoda przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentu w postaci umowy o pracę z 3 czerwca 2002 r., której postanowienia są niekorzystne dla pracodawcy wskutek czego pozwana została narażona na znaczną szkodę. Postępowanie karne prowadzone w sprawie rzekomego przestępstwa, jakiego miał dopuścić się powód, zostało prawomocnie umorzone. W październiku 2004 r. powód założył niepaństwową szkołę wyższą w B., której został rektorem. Pozwana w 2001 r. uzyskała zysk netto w kwocie 679.691 zł, a w 2002 r. zysk ten wyniósł 78.695,74 zł. Za 2003 r. pozwana wykazała stratę netto ponad 160.000 zł, a za 2004 r. 1.200.000 zł.
Sąd pierwszej instancji przyjął, że roszczenia powoda w znacznej mierze są uzasadnione. Sąd Rejonowy uznał, że podstawą zatrudnienia powoda była umowa datowana na dzień 3 czerwca 2002 r., skoro zgodnie z art. 139 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (Dz.U. Nr 65, poz. 385 ze zm.) stosunek pracy z nauczycielem akademickim nawiązuje się na podstawie umowy o pracę. Ta umowa - zdaniem Sądu Rejonowego - była ważna i wywołała skutki prawne. Za błędny Sąd Rejonowy uznał pogląd pozwanej jakoby ta umowa była nieważna, skoro za Spółkę podpisał ją tylko W. Z. będący wiceprezesem zarządu, mimo że zasadą była reprezentacja łączna. Sąd Rejonowy powołał się na treść art. 31 § 1 k.p. i wskazał, że ten przepis był wystarczającą podstawą do samodzielnego podpisania przez W. Z. umowy o pracę z powodem w imieniu Spółki, skoro takie umocowanie wynikało z praktyki ustalonej pomiędzy członkami zarządu Spółki, że właśnie on będzie podpisywał umowy o pracę z rektorem pozwanej. Sąd Rejonowy stanął też na stanowisku, że postanowienie umowy o pracę o zakazie jej wypowiadania nie narusza zasady równości stron stosunku pracy i nie jest krzywdzące dla pozwanej, skoro regułą w prawie pracy jest zakaz wypowiadania umów o pracę zawieranych na czas określony. Podobnie Sąd Rejonowy ocenił zastrzeżoną w umowie na rzecz powoda gwarancję wypłaty odszkodowania karencyjnego i jego wysokość. W ocenie Sądu, takie uprawnienie i wysokość odszkodowania są spotykane w praktyce i dopuszczalne w myśl art. 18 § 1 k.p., tym bardziej że powód zajmował u pozwanej najwyższe stanowisko kierownicze. Rozwiązanie umowy o pracę przez pozwaną było zatem wadliwe, gdyż nie można było jej w ogóle wypowiedzieć, a ponadto pracodawca wypowiedział umowę z naruszeniem art. 39 k.p., bowiem w dacie złożenia przez pozwaną oświadczenia o wypowiedzeniu powód pozostawał w okresie ochronnym wskazanym w tym przepisie. Niezależnie od tego, pozwana naruszyła art. 98 ustawy o szkolnictwie wyższym, bowiem zgodnie z tą regulacją rozwiązanie umowy o pracę powinno nastąpić z końcem roku akademickiego. Wadliwa, w ocenie Sądu pierwszej instancji, była też czynność pozwanej polegająca na rozwiązaniu z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia, bowiem dwie z podanych przez pracodawcę przyczyn rozwiązania umowy (działanie na szkodę uczelni oraz utrata zaufania) są niekonkretne, niejednoznaczne i ogólnikowe. Trzecia przyczyna (popełnienie przestępstwa) została, co prawda, wskazana konkretnie i jednoznacznie, lecz okazała się nieprawdziwa. W dodatku, pozwana składając oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia naruszyła miesięczny termin przewidziany w art. 52 § 2 k.p. Zdaniem Sądu Rejonowego, skoro wypowiedzenie umowy o pracę i jej rozwiązanie bez wypowiedzenia były czynnościami wadliwymi, to nie ma zastosowania art. 60 k.p. Przepis ten miałby zastosowanie tylko wówczas, gdyby pracownik nie odwołał się od wypowiedzenia umowy o pracę, albo gdyby - w przypadku odwołania - ustalono, że wypowiedzenie było prawidłowe. Zdaniem Sądu Rejonowego, w razie, gdy pracownik odwołał się od wypowiedzenia umowy o pracę, a w trakcie okresu wypowiedzenia rozwiązano z nim umowę o pracę bez wypowiedzenia i okaże się, że wypowiedzenie było nieprawidłowe, to art. 60 k.p. nie ma zastosowania. W takim przypadku pracownikowi przysługuje odszkodowanie na zasadach ogólnych, czyli zgodnie z art. 58 k.p. maksymalnie w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia za pracę. Sąd Rejonowy uznał więc, że powód z tytułu rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia mógł domagać się odszkodowania w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia na podstawie art. 56 k.p. w związku z art. 58 k.p. Z racji wadliwego wypowiedzenia umowy mógł natomiast żądać - co do zasady - przywrócenia do pracy. Dlatego - zgodnie z żądaniem - Sąd pierwszej instancji zasądził na rzecz powoda odszkodowanie z tytułu wadliwego rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia w kwocie 75.000 zł brutto. Oddalił natomiast powództwo w zakresie żądania przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach pracy i płacy, uznając je za sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa. Wobec tego, w miejsce przywrócenia do pracy, zasądził na rzecz powoda odszkodowanie w oparciu o postanowienia umowy o pracę datowanej na dzień 3 czerwca 2002 r., czyli w wysokości 32-krotności miesięcznego wynagrodzenia powoda, co dało kwotę 800.000 zł. Zdaniem Sądu Rejonowego, na uwzględnienie zasługiwało też roszczenie o zapłatę dodatku funkcyjnego za okres wypowiedzenia, skoro w świetle umowy o pracę taki dodatek powodowi przysługiwał.
Od wyroku Sądu Rejonowego obie strony wywiodły apelacje, które Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w T. oddalił wyrokiem z dnia 2 marca 2006 r., IV Pa […], znosząc wzajemnie pomiędzy stronami koszty postępowania apelacyjnego. Sąd Okręgowy w pełni podzielił i uznał za własne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej instancji. Odnośnie do apelacji złożonej przez powoda, Sąd odwoławczy stwierdził, że podstawą oddalenia przez Sąd pierwszej instancji roszczenia o przywrócenie do pracy był art. 4771 k.p.c. w związku z art. 8 k.p. i uznanie, że żądanie powoda byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa. Stąd, mimo że powód był pracownikiem chronionym (art. 39 k.p.), jego żądanie przywrócenia do pracy mogło być oddalone. Odnosząc się do zarzutów apelacyjnych strony pozwanej, Sąd Okręgowy przyjął, że jej twierdzenia podające w wątpliwość skuteczność umów o pracę zawieranych z powodem (poza pierwszą umową z 7 sierpnia 1995 r.) są pozbawione racji, bowiem umowy te były "honorowane, wykonywane i stosowane". Sąd Okręgowy podtrzymał ocenę prawną Sądu Rejonowego, że w świetle art. 31 § 1 k.p. umowa o pracę datowana na dzień 3 czerwca 2002 r. była ważna i wywołała wynikające z niej skutki prawne, tym bardziej że zgromadzenie wspólników Spółki w dniu 20 grudnia 2001 r. upoważniło W. Z. do zawarcia z powodem umowy o pracę. Sąd Okręgowy nie podzielił też stanowiska pozwanej jakoby odszkodowanie zasądzone w związku z wadliwym wypowiedzeniem umowy o pracę było zbyt wygórowane. Z uwagi na kwalifikacje powoda i zajmowane stanowisko oraz ustalone wynagrodzenie za pracę, żądanie zapłaty odszkodowania w wysokości 800.000 zł nie można uznać za nadużycie prawa podmiotowego, tym bardziej że powód nie żądał odszkodowania, lecz domagał się przywrócenia do pracy na poprzednich warunkach. Zdaniem Sądu odwoławczego, Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił materiał dowodowy i wyciągnął z niego trafne wnioski, ustalając, że pracodawcą powoda była pozwana, choć umowę o pracę z 3 czerwca 2002 r. (podobnie, jak umowy wcześniejsze) mogła z powodem zawrzeć jedynie Spółka będąca założycielem pozwanej.
Skargę kasacyjną od tego wyroku w części oddalającej jej apelację wniosła strona pozwana, "w oparciu o: - art. 3983 § 1 pkt 1 k.p.c. w związku z art. 201 k.s.h., art. 205 k.s.h., art. 210 k.s.h., art. 31 § 1 k.p., art. 13 k.p. i art. 78 k.p. i art. 18 k.p. w związku z art. 8 k.p. oraz art. 3531 k.c. w związku z art. 300 k.p., art. 8 k.p. oraz art. 58 § 2 k.c., art. 65 k.c. w związku z art. 300 k.p., art. 103 k.c., art. 29 k.p., art. 45 k.p., art. 50 k.p., art. 60 k.p., art. 52 k.p., art. 3983 § 1 pkt 2 k.p.c. w związku z art. 328 § 2 k.p.c.". W uzasadnieniu skargi kasacyjnej strona pozwana w szczególności zarzuciła Sądowi odwoławczemu niewłaściwe zastosowanie art. 31 § 1 k.p. i przez to uznanie za ważną umowy o pracę zawartej pomiędzy nią a powodem, mimo niewłaściwej reprezentacji pozwanej. Zdaniem skarżącej, Sąd błędnie uznał, że członek zarządu Spółki W. Z. był na podstawie tego przepisu uprawniony do zawarcia w imieniu pozwanej umowy o pracę z powodem. Pozwana podniosła, że na podstawie § 11 ust. 3 zdanie czwarte jej statutu, umowę o pracę z rektorem zawiera założyciel uczelni (Spółka). Wobec tego założyciel mógł wykonać to uprawnienie, działając przez swój uprawniony organ, czyli zarząd, jedynie przy zachowaniu właściwej reprezentacji łącznej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością wykonywanej przez dwóch członków zarządu. Spółka, będąca założycielem uczelni, nie była natomiast uprawniona na podstawie art. 31 § 1 k.p. do wyznaczenia jednego z członków zarządu do zawarcia w jej imieniu umowy o pracę z rektorem. Założyciel uczelni, będący odrębną od uczelni osobą prawną, nie jest bowiem organem zarządzającym uczelni, który mógłby wyznaczyć określoną osobę fizyczną do nawiązania i rozwiązania stosunku pracy z rektorem uczelni. Pozwana uważa, że niedopuszczalna jest sytuacja, gdy Spółka działająca przez zarząd wyznaczyłaby określoną osobę do zawierania umów pomiędzy pozwaną jako pracodawcą, a jej pracownikami w trybie art. 31 § 1 k.p., ponieważ Spółka jest jedynie założycielem uczelni i podmiotem uprawnionym do działania w imieniu i na rzecz uczelni, a nie pracodawcą rektora. W konsekwencji powyższego, pozwana zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi naruszenie art. 201, art. 205 i art. 210 k.s.h., określających zasady reprezentacji spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Jeśli Spółkę mogło reprezentować dwóch członków zarządu działających łącznie, a na umowie o pracę powoda widnieje tylko podpis jednego członka jej zarządu, to nie doszło do złożenia przez Spółkę - jako założyciela pozwanej - oświadczenia woli wyrażonego w tej umowie. Zdaniem skarżącej, Sąd Okręgowy w ślad za Sądem Rejonowym, błędnie przyjął, że w zarządzie Spółki dokonano nieformalnego podziału zadań pomiędzy jego poszczególnych członków, przez co W. Z. mógł jednoosobowo podpisać umowę o pracę z powodem. Tego typu podział zadań dla swej skuteczności zawsze powinien mieć charakter formalny w postaci wewnętrznego dokumentu Spółki. "Rażąco sprzeczne z prawem materialnym" są więc ustalenia Sądu, że łączną reprezentację podmiotu w sposób nieformalny można zmienić w reprezentację jednoosobową. W okolicznościach sprawy nie miał zastosowania art. 210 k.s.h., a uchwała zgromadzenia wspólników z 20 grudnia 2001 r. o upoważnieniu W. Z. do zawarcia z powodem umowy o pracę nie miała podstawy prawnej, gdyż tego typu kompetencja nie mieści się w katalogu spraw ustawowo zastrzeżonych do kompetencji zgromadzenia wspólników. Odnośnie do naruszenia art. 8 k.p. oraz art. 58 § 2 k.c. i art. 65 k.c. w związku z art. 300 k.p., pozwana zarzuciła, że Sąd odwoławczy nie badał zgodnego zamiaru stron ani tym bardziej celu umowy. Zdaniem pozwanej, cel umowy o pracę datowanej na dzień 3 czerwca 2002 r. był sprzeczny z jej interesami, bowiem było nim "zapewnienie sobie przez powoda dużych korzyści finansowych jej kosztem". Podpisanie tej umowy było działaniem wywołanym narastającą obawą powoda, że może być odwołany z funkcji rektora, a umowa o pracę z nim rozwiązana. Zarzucając naruszenie art. 8 k.p. w związku z 13 k.p., art. 78 k.p. i art. 18 k.p. oraz art. 3531 k.c. w związku z art. 300 k.p., pozwana podniosła, że swoboda kontraktowania ma pewne granice, w oparciu o które wysokość przyznanego pracownikowi odszkodowania nie może być zbytnio wygórowana. Uwzględniając ówczesną kondycję ekonomiczną pozwanej, jej prognozę, strategię działania i niezarobkowy charakter działalności, należy uznać, że zawarcie tej umowy rażąco naruszało granice swobody kontraktowania. Ustalenie odszkodowania, którego suma wielokrotnie przekracza roczny zysk pracodawcy - w ocenie pozwanej - nie może być uznane za zjawisko typowe. Zdaniem skarżącej, treść umowy o pracę datowanej na 3 czerwca 2002 r. w zakresie przyznania odszkodowania w połączeniu z zakazem jej wypowiadania jedynie przez pracodawcę kwalifikuje się ewidentnie jako sprzeczna z zasadami współżycia społecznego i realizująca wyłącznie interesy powoda, który był "motorem uzyskania takiej umowy i takiego odszkodowania". Podnosząc zarzut naruszenia art. 45 k.p., art. 50 k.p. i art. 60 k.p., pozwana stwierdziła, że zasądzenie na rzecz powoda dodatku funkcyjnego za okres wypowiedzenia było bezzasadne. Skoro powód został odwołany z funkcji rektora, to odwołanie to było skuteczne, co spowodowało utratę w sposób zawiniony uprawnienia koniecznego do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku, wobec czego powód nie mógł pobierać tego składnika wynagrodzenia. Składnik ten byłby należny tylko wtedy, gdyby powód nadal mógł sprawować funkcję rektora. Nadto, skoro powód jednocześnie sprawował funkcję rektora i wykonywał obowiązki profesora zwyczajnego, to w rzeczywistości świadczył dwa rodzaje pracy, co uzasadnia pogląd, że powoda mogły łączyć dwa stosunku pracy: pierwszy jako rektora, drugi jako profesora. Skoro zaś wykonywał funkcję rektora, to przysługiwał mu nie tyle dodatek funkcyjny, co wynagrodzenie zasadnicze rektora. Ponieważ powód w okresie wypowiedzenia nie świadczył pracy rektora uczelni, to dodatek funkcyjny z tego tytułu się mu nie należał. Zdaniem skarżącej, Sąd wadliwie zasądził dwa odrębne odszkodowania za rozwiązanie umowy o pracę. W jej ocenie, powodowi może przysługiwać tylko jedno odszkodowanie według jego wyboru, albo z art. 45 k.p., albo z art. 60 k.p.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną powód w pierwszej kolejności wniósł o jej odrzucenie, względnie o odmowę przyjęcia jej do rozpoznania, a ostatecznie o oddalenie skargi i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.
Prokurator Generalny, zobowiązany postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 2007 r., w trybie art. 3988 § 1 k.p.c. do zajęcia stanowiska, w piśmie z dnia 11 czerwca 2007 r., wyraził pogląd, że skarga kasacyjna powinna zostać uwzględniona w części. W ocenie Prokuratora Generalnego, Sąd Okręgowy nie naruszył art. 31 § 1 k.p., art. 201 k.s.h., art. 205 k.s.h., art. 210 k.s.h., a także art. 45 k.p. i art. 60 k.p. Natomiast zasadne są zarzuty pozwanej dotyczące naruszenia art. 8 k.p. oraz art. 58 § 2 k.c. w związku z art. 300 k.p., a także art. 8 k.p. w związku z art. 13 k.p., art. 78 k.p., art. 18 k.p. i art. 3531 k.c. w związku z art. 300 k.p. oraz art. 50 k.p. Zdaniem Prokuratora Generalnego, powód, dokonując zmiany umowy o pracę przez zamieszczenie w niej klauzuli o odszkodowaniu karencyjnym, wykorzystał swoją koleżeńsko-służbową znajomość z W. Z., mając na uwadze jedynie własną korzyść, kosztem dobra zakładu pracy, w którym świadczył pracę. Mimo że pozwana nie należy do kategorii zakładów pracy zaliczanych do sfery publicznej, to wobec możliwości uzyskiwania dotacji z budżetu Państwa i od innych podmiotów publicznych oraz korzystania ze zwolnień podatkowych, jej działania - także w sferze stosunków pracy - powinny być podobnie traktowane i oceniane. Takie stwierdzenie ma uzasadnienie wobec konieczności ochrony interesów pozwanej uczelni, a w szczególności dobra uczących się w niej studentów, którzy uiszczając czesne i partycypując w kosztach funkcjonowania pozwanej, powinni mieć prawo do uzyskiwania odpowiednich warunków i poziomu wykształcenia.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Stosownie do art. 39813 § 1 k.p.c., Sąd Najwyższy rozpoznaje skargę kasacyjną w granicach zaskarżenia oraz w granicach podstaw. Oznacza to niedopuszczalność orzekania przez Sąd Najwyższy w przedmiocie nieobjętym podstawami kasacyjnymi powołanymi przez stronę, za wyjątkiem stwierdzenia nieważności postępowania przed Sądem drugiej instancji. Granice podstaw kasacyjnych wyznacza wskazanie konkretnych przepisów jako naruszonych, z uwzględnieniem uzasadnienia skargi. Skarga kasacyjna została sporządzona w sposób powodujący poważne trudności z rozpoznaniem, które podstawy (przepisy wskazane jako naruszone) odnoszą się do poszczególnych kwestii prawnych. Na wstępie skargi wymieniono bowiem wszystkie przepisy, bez odniesienia ich do konkretnych zarzutów, a dopiero w uzasadnieniu skargi zawarto wywód dotyczący naruszenia poszczególnych przepisów (przy czym w tekście wymieniane są jeszcze dalsze przepisy). Sąd Najwyższy uznał jednak, że jest możliwe odczytanie, które z podstaw (wskazanych przepisów) odnoszą się do poszczególnych problemów prawnych.
Skarga kasacyjna zarzuca szereg uchybień popełnionych przy wykładni licznych przepisów prawa materialnego. Na wstępie należy jednak rozważyć zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., jako jedyny dotyczący naruszenia przepisów postępowania. Jest on bezzasadny, gdyż skarżąca przede wszystkim nie wykazała, dlaczego wskazane przez nią braki uzasadnienia wyroku Sądu odwoławczego mogły mieć istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia. Uzasadnienie tego zarzutu ogranicza się do podniesienia, że Sąd drugiej dokonał podziału zarzutów apelacyjnych, wyodrębniając spośród nich zarzuty "drugorzędne", niewymagające szczególnej analizy. W utrwalonym orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia może okazać się zasadny tylko wówczas, gdy z powodu braku w nim elementów wymienionych w art. 328 § 2 k.p.c. zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli kasacyjnej. Jak wielokrotnie wyjaśniał Sąd Najwyższy, naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. z reguły nie ma wpływu na treść wyroku, gdyż uzasadnienie sporządzane jest po jego wydaniu (por. wyroki z dnia 1 lipca 1998 r., I PKN 220/98, OSNAPiUS 1999 nr 15, poz. 482; z dnia 9 lipca 1998 r., I PKN 234/98, OSNAPiUS 1999 nr 15, poz. 487; z dnia 7 kwietnia 1999 r., I PKN 653/98, OSNAPiUS 2000 nr 11, poz. 427 oraz z dnia 5 września 2001 r., I PKN 615/00, OSNP 2003 nr 15, poz. 352). Istotny jest rzeczywisty tok rozumowania Sądu drugiej instancji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 2006 r., I CSK 63/05, LEX nr 179971). Zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może więc być usprawiedliwioną podstawą skargi kasacyjnej w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 5 września 2001 r., I PKN 615/00, OSNP 2003 nr 15, poz. 352; z dnia 18 marca 2003 r., IV CKN 1862/00, LEX nr 109420; z dnia 20 lutego 2003 r., I CKN 65/01, LEX nr 78271 oraz z dnia 24 lutego 2006 r., II CSK 136/05, LEX nr 200973). Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego wskazuje w sposób dostateczny motywy, którymi Sąd się kierował, a tym samym poddaje się ono kontroli kasacyjnej.
Przechodząc do analizy powołanych przez skarżącą zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego należy ocenić w pierwszej kolejności problem ważności umowy o pracę zawartej pomiędzy powodem a pozwaną (datowanej na dzień 3 czerwca 2002 r., bez względu, czy będziemy ją traktować jako nową umowę o pracę, czy jedynie jako wprowadzenie nowego jej postanowienia o odszkodowaniu) ze względu na prawidłową reprezentację pracodawcy (pozwanej uczelni). Z tego punktu widzenia trafna jest ocena Sądu Okręgowego, że umowa jest ważna, choć z inną argumentacją prawną, która powoduje, że zarzuty strony pozwanej stają się bezprzedmiotowe (wyrok odpowiada prawu). Zgodnie z art. 31 § 1 k.p., czynności z zakresu prawa pracy dokonuje za pracodawcę będącego jednostką organizacyjną osoba lub organ zarządzający tą jednostką albo inna wyznaczona do tego osoba. Przepis ten nie określa więc organu zarządzającego jednostki organizacyjnej, co jest regulowane przepisami dotyczącymi jej ustroju. W stosunku do pracodawców będących osobami prawnymi (poza ogólną regulacją wynikającą z art. 38 k.c.) kwestię tę mogą regulować przepisy ustaw szczególnych oraz oparty na przepisach bezwzględnie obowiązujących statut danej jednostki. O tym, czy spółka z o.o., będąca założycielem niepublicznej szkoły wyższej, działając poprzez swój organ zarządzający (zarząd) może zawrzeć umowę o pracę z pracownikiem tej szkoły, decydują przepisy rangi ustawowej regulujące ustrój szkolnictwa wyższego. Zgodnie z art. 21 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (ta ustawa ma zastosowanie do pozwanej), założyciel uczelni niepaństwowej mógł podejmować decyzje dotyczące uczelni tylko w wypadkach zastrzeżonych w statucie, przy czym założyciel miał możliwość ustanowienia siebie w statucie uczelni jej organem uprawnionym do obsadzania stanowiska rektora oraz nawiązywania i rozwiązywania z nim stosunku pracy. Statut pozwanej mógł więc skutecznie upoważnić założyciela uczelni (Spółkę z o.o.) do tych czynności i tak się stało. Spółka była więc organem pozwanej uczelni, o którym jest mowa w art. 31 § 1 k.p. (a nie inną wyznaczoną osobą), uprawnionym do obsadzenia stanowiska rektora i nawiązywania oraz rozwiązywania z nim stosunku pracy. Według art. 201 § 1 k.s.h., zarząd prowadzi sprawy spółki i reprezentuje spółkę, a jeżeli zarząd jest wieloosobowy, to sposób reprezentowania określa umowa spółki. Jeżeli umowa spółki nie zawiera żadnych postanowień w tym przedmiocie (tak jest w rozpoznawanej sprawie), do składania oświadczeń w imieniu spółki wymagane jest współdziałanie dwóch członków zarządu albo jednego członka zarządu łącznie z prokurentem (art. 205 § 1 k.s.h.). Nie budzi więc wątpliwości, że do zawarcia umowy o pracę z powodem jako rektorem, w imieniu pozwanej uczelni (pracodawcy) upoważnieni byli łącznie (w ramach współdziałania) dwaj członkowie zarządu Spółki (założyciela), gdyż nie była to umowa objęta art. 210 § 1 k.s.h. (między spółką a członkiem zarządu). Przy ocenie ważności umowy zawartej z powodem z punktu widzenia, czy oświadczenie woli zostało złożone przez podmiot uprawniony do reprezentowania pozwanej, należy zwrócić uwagę na to, że umowa o pracę powinna być zawarta w formie pisemnej, ale niezachowanie tej formy powoduje tylko ten skutek, że na pracodawcy ciąży obowiązek potwierdzenia na piśmie treści zawartej umowy (art. 29 § 2 k.p.). Zgodnie z art. 60 k.c., wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny, z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych. Z ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych dotyczących zawarcia spornej umowy o pracę z powodem wynika, że została ona podpisana przez członka zarządu Spółki-założyciela W. Z. Nastąpiło to jednak w obecności drugiego członka zarządu Spółki A. K., który przygotował pisemny projekt umowy. Projekt ten był uprzednio omawiany przez tych dwóch członków zarządu, a A. K. akceptował podpisanie umowy przez W. Z. i był przy tym obecny. Oznacza to, że oświadczenie woli o zawarciu umowy o pracę z powodem złożyli dwaj członkowie zarządu Spółki-założyciela: W. Z., składając swój podpis na egzemplarzu umowy, a więc w formie pisemnej i A. K., czyniąc to wyraźnie, tylko w formie ustnej, a co najmniej w sposób konkludentny (dorozumiany) przez zespół działań towarzyszących podpisaniu tej umowy przez W. Z. Oświadczenia dwóch członków zarządu Spółki-założyciela uczelni zostały więc złożone jednocześnie (we współdziałaniu), a jedyna nieprawidłowość polegała na tym, że oświadczenie jednego z członków zarządu zostało złożone w formie pisemnej, a drugiego bez zachowania tej formy. Ta nieprawidłowość nie powoduje jednak skutku w postaci nieważności umowy (art. 29 k.p.). Ze względu na sposób reprezentacji pracodawcy, sporna umowa o pracę została więc zawarta bez naruszenia art. 31 § 1 k.p. oraz art. 201, 205 i 210 k.s.h. i z tego punktu widzenia jest ważna. Nie było tym samym potrzeby rozważania zarzutów skargi w części dotyczącej wykładni art. 31 § 1 k.p. co do pojęcia "wyznaczenia innej osoby" do dokonywania czynności za pracodawcę i możliwości jego zastosowania.
Strona pozwana podnosi zarzut, że zaskarżony wyrok narusza prawo (art. 45, 50, 60 i 52 k.p.) w części zasądzającej na rzecz powoda od pozwanej dwa odszkodowania: 1) z tytułu niezgodnego z prawem wypowiedzenia umowy o pracę (w rozpoznawanej sprawie umowy terminowej) i 2) z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia w trakcie biegnącego wypowiedzenia. W ostatecznym rozrachunku zarzut ten jest trafny, chociaż wskazanie podstaw kasacyjnych w tym zakresie jest dalekie od doskonałości (na przykład nie został wskazany jako naruszony art. 56 § 1 k.p. w związku z art. 58 k.p., który wyraźnie powołał Sąd drugiej instancji jako podstawę zasądzenia odszkodowania z tytułu wadliwego rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia). Zagadnienie prawne, które należy rozstrzygnąć w tym zakresie sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, jakie roszczenia przysługują pracownikowi w sytuacji, gdy pracodawca bezprawnie wypowiedział umowę o pracę (w rozpoznawanej sprawie umowę na czas określony, w której nie przewidziano, a wręcz wykluczono ten sposób jej rozwiązania), a w okresie wypowiedzenia bezprawnie rozwiązał umowę bez wypowiedzenia (bez uzasadnionej przyczyny, z naruszeniem szczególnej ochrony pracownika). Uściślając to zagadnienie do zakresu sprawy poddanego kontroli kasacyjnej (pomijając prawomocnie oddalone roszczenie o przywrócenie do pracy i związane z nim wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy), należy odpowiedzieć na pytanie, czy pracownikowi w takiej sytuacji przysługują dwa odszkodowania (z tytułu każdego bezprawnego rozwiązania umowy), czy też jedno, a jeżeli tak, to jakie (wybrane, wyższe itp.). Zagadnienie to jest różnorodnie rozstrzygane w doktrynie i orzecznictwie, a w szczególności wypowiadane są poglądy, że w takiej sytuacji pracownikowi przysługują dwa odszkodowania (por. np. L. Florek [w:] Kodeks pracy. Komentarz, Warszawa 2000, s. 359; K. Jaśkowski [w:] Kodeks pracy. Komentarz, Kraków 2001, s. 154; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 września 2005 r., II PK 6/05, OSNP 2006 nr 13-14, poz. 212; OSP 2007 nr 3, poz. 37 z glosą A. Drala).
Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę wyraża następujący pogląd. W sytuacji, gdy pracodawca dokonał wypowiedzenia umowy o pracę, a następnie w okresie wypowiedzenia rozwiązał ją bez wypowiedzenia, ustanie stosunku pracy następuje w wyniku tylko tej drugiej czynności prawnej. W momencie rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, wypowiedzenie zostaje unicestwione w tym znaczeniu, że nie może nastąpić już jego skutek w postaci ustania stosunku pracy. Skoro rozwiązanie umowy o pracę następuje z upływem okresu wypowiedzenia, to wcześniejsze rozwiązanie tej umowy (bez wypowiedzenia) oznacza, że wypowiedzenie (oświadczenie woli) nie wywołuje żadnego skutku, bo niemożliwe jest rozwiązanie stosunku pracy, który już nie istnieje. Wraz z rozwiązaniem przez pracodawcę umowy o pracę bez wypowiedzenia, wcześniej złożone oświadczenie woli o wypowiedzeniu, traciłoby (co do rozwiązania umowy) jakiegokolwiek znaczenie prawne, gdyby nie art. 60 k.p. Taki jest sens tego przepisu, który oparty jest na założeniu, że jeżeli stosunek pracy nie zostałby rozwiązany bez wypowiedzenia, to i tak ustałby z upływem jego okresu. Jest to podstawą ograniczenia przysługujących pracownikowi roszczeń z tytułu bezprawnego pozbawienia go niezwłocznie pracy przez pracodawcę, jeżeli wypowiedzenie zostało dokonane zgodnie z prawem lub nie zostało przez pracownika zaskarżone. Jeżeli natomiast pracodawca wypowiedział umowę o pracę, a później rozwiązał ją bez wypowiedzenia i pracownik zaskarżył obie czynności, to ustalenie zgodności z prawem wypowiedzenia jest warunkiem wstępnym, aby art. 60 k.p. miał zastosowanie. Jeżeli wypowiedzenie było bezprawne, to art. 60 k.p. nie ma zastosowania do roszczeń przysługujących pracownikowi z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania przez pracodawcę umowy o pracę bez wypowiedzenia. Roszczenia przysługujące pracownikowi z tego tytułu są regulowane przez art. 56 lub art. 59 k.p. Regulacje Kodeksu pracy dotyczące roszczeń odszkodowawczych przysługujących pracownikowi w razie bezprawnego wypowiedzenia lub rozwiązania stosunku pracy przez pracodawcę po części ustanawiają sankcje dla pracodawcy za naruszenie prawa. Jednakże ich podstawowa funkcja ma charakter kompensacyjny, gdyż stanowią podstawę wyrównania szkody, którą pracownik poniósł wskutek bezprawnego pozbawienia go pracy, nie są więc roszczeniami z samego tylko tytułu dokonania przez pracodawcę niezgodnie z prawem czynności wypowiedzenia lub czynności rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia (złożenia oświadczenia woli w tym przedmiocie). Zasądzenie dwóch odszkodowań byłoby możliwe tylko po przyjęciu poglądu, że prawo pracy dopuszcza istnienie roszczeń odszkodowawczych (kompensacyjnych) z tytułu bezprawnie dokonanego przez pracodawcę wypowiedzenia stosunku pracy lub rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia, które z różnych przyczyn nie wywarło zamierzonego skutku. Takiej wykładni nie można przyjąć, gdyż zasądzenie "podwójnego" odszkodowania powodowałoby podwójną rekompensatę tej samej szkody; raz, po rozwiązaniu umowy o pracę przez wypowiedzenie, na podstawie art. 45 k.p. w wysokości określonej w art. 471 k.p. (wynagrodzenia co najmniej za okres wypowiedzenia) oraz drugi raz, po rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia, na podstawie art. 56 k.p. w wysokości wynikającej z art. 58 k.p. (wynagrodzenia za okres wypowiedzenia). Brak jest jednak dostatecznych racji do udzielenia pracownikowi w tej sytuacji takiego wyjątkowego przywileju, będącego w rzeczywistości "dodatkowym zarobkiem" pracownika. Taki "przywilej" wykraczałby znacznie poza ramy ochronne prawa pracy; zatem, aby przysługiwał pracownikowi, musiałby zostać wyraźnie zagwarantowany w przepisach Kodeksu pracy, a takiej regulacji brak. Wykładnia, że w analizowanej sytuacji pracownikowi przysługuje tylko jedno odszkodowanie przeważa w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego (wyroki z dnia 24 lipca 2001 r., I PKN 568/00, OSNP 2003 nr 12, poz. 294; z dnia 28 czerwca 2005 r., III PK 44/05, OSNP 2006 nr 9-10, poz. 147; z dnia 21 września 2005 r., II PK 305/04, Prawo Pracy 2005 nr 10, s. 34). W wyroku z dnia 8 maja 2007 r., II PK 277/06 (dotychczas niepublikowany) Sąd Najwyższy dokonał analizy dotychczasowego orzecznictwa i uznał, że w razie niezgodnego z prawem rozwiązania przez pracodawcę umowy o pracę bez wypowiedzenia w okresie wadliwego wypowiedzenia pracownikowi przysługuje roszczenie przewidziane w art. 45 § 1 k.p. W uzasadnieniu tego wyroku trafnie wywiedziono, że odszkodowanie dla pracownika spełnia dwie funkcje: przede wszystkim kompensacyjną, albowiem wyrównuje szkodę polegającą na utracie przez pracownika wynagrodzenia za czas do upływu okresu wypowiedzenia oraz ubocznie represyjną wobec pracodawcy, gdyż przysługuje niezależnie od tego, czy szkoda ta w rzeczywistości powstała. Możliwa jest bowiem sytuacja, w której pracownik bezpośrednio po rozwiązaniu z nim przez pracodawcę umowy o pracę bez wypowiedzenia podejmuje inne lepiej płatne zatrudnienie. W takim przypadku nie występuje po stronie pracownika jakakolwiek szkoda, a mimo to przysługuje mu odszkodowanie. Zdaniem Sądu Najwyższego wyrażonym w tym uzasadnieniu, w ten sposób realizuje się, ciążący na państwie a wynikający z art. 24 Konstytucji RP, obowiązek ochrony pracownika jako "słabszej" strony stosunku pracy przed niezgodnym z prawem lub nieuzasadnionym działaniem pracodawcy niezależnie od tego, czy po stronie pracownika wystąpiła realna szkoda wywołana bezprawnym działaniem pracodawcy i niezależnie od wysokości tej szkody. Przenosząc te poglądy na grunt przedmiotowej sprawy, należy stwierdzić, że nie ma podstaw prawnych, aby przyznane zostały powodowi dwa odszkodowania, gdyż poniesioną przez niego szkodę wynikającą z jednego zdarzenia (rozwiązania umowy o pracę) rekompensuje jedno odszkodowanie wynikające z bezprawnego jej wypowiedzenia.
Kolejne dwa zarzuty postawione w skardze kasacyjnej strony pozwanej polegają (ogólnie ujmując) na sprzeczności z zasadami współżycia społecznego: 1) umowy o pracę w spornej części ustanawiającej jej terminowy charakter, bez możliwości wcześniejszego wypowiedzenia oraz odszkodowanie (zwane karencyjnym) - w tym zakresie istotny jest zarzut naruszenia art. 58 § 2 k.c. w związku z art. 300 k.p. oraz 2) roszczenia powoda o zapłatę odszkodowania w wysokości wynikającej z umowy - w tym zakresie istotny jest zarzut naruszenia art. 8 k.p. Pierwszy z tych zarzutów (nieważności umowy) nie jest zasadny. Skarżąca stawia Sądowi Okręgowemu zarzut, że nie zbadał okoliczności i celu zawarcia spornej umowy o pracę. Czyni to jednak w sposób nieskuteczny. Cel umowy o pracę (a ściślej jej kwestionowanych elementów) jest dość oczywisty. Chodziło o zatrudnienie powoda na stanowisku rektora uczelni w powiązaniu z okresem kadencji, na którą powód został powołany. Zatrudnienie rektora uczelni (jego stosunek pracy) było w tym wypadku niejako pochodną stosunku organizacyjnego łączącego go z uczelnią, a powstałego wskutek powołania na stanowisko rektora. Rodzaj zawartej umowy o pracę, a więc umowa terminowa zawarta na czas trwania kadencji rektora, był więc usprawiedliwiony tym, że powód został wybrany na kolejną kadencję. Realizowało to nie tylko interes powoda (pracownika), ale także interes pracodawcy, gdyż po zakończeniu kadencji rektora nie musiał rozwiązywać umowy o pracę. Dlatego nie naruszało to - istniejącej według strony pozwanej -"zasady równości stron stosunku pracy". W takiej sytuacji zasadne (usprawiedliwione, racjonalne, a także sprawiedliwe) było wprowadzenie do treści umowy klauzuli o zakazie jej wypowiadania. Umowa terminowa, w której przewidziano możliwość jej wcześniejszego wypowiedzenia (bez wskazania przyczyny - art. 30 § 4 k.p.) nie gwarantuje bowiem stabilności zatrudnienia, nawet w takim stopniu, jak umowa na czas nieokreślony. Rzeczywistą gwarancję trwałości zatrudnienia pracownik (strona słabsza, podporządkowana, wobec której prawo pracy pełni funkcję ochronną) uzyskuje tylko przy zawarciu umowy terminowej nieprzewidującej możliwości jej wypowiedzenia. Takie samo usprawiedliwienie (dalsza gwarancja trwałości zatrudnienia) leżało u podstaw wprowadzenia do umowy klauzuli o odszkodowaniu karencyjnym na wypadek wcześniejszego rozwiązania umowy o pracę przez pracodawcę. Dążenie pracownika (powoda) do wprowadzenia takiej klauzuli jest w pełni usprawiedliwione i nie jest sprzeczne z żadną zasadą współżycia społecznego. Jeżeli chodzi o ustalenie odszkodowania umownego w wysokości równej sumie miesięcznych wynagrodzeń za pracę do przewidzianego czasu trwania umowy (zakończenia kadencji rektora), to należy podnieść, że według treści umowy powód miał prawo liczyć, iż przez okres pozostawania bez pracy, odszkodowanie zrekompensuje mu w pełni zarobek utracony wskutek sprzecznego z prawem działania pracodawcy. Uzyskanie tego odszkodowania przez powoda zależało także wyłącznie od czynności pracodawcy, czyli wypowiedzenia umowy, mimo wyraźnego zakazu w tym zakresie. Również wysokość tego odszkodowania zależała od momentu, w którym pracodawca zdecyduje się na takie (niezgodne z prawem) działanie. Przede wszystkim zaś ustalona zasada obliczenia tego odszkodowania zależała od woli pracodawcy, a więc realizowała zasadę swobody umów (volenti non fit iniuria). Treść umowy o pracę w spornym zakresie nie pozostawała więc w sprzeczności z jakąkolwiek zasadą współżycia społecznego (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2002 r., I PKN 592/01, OSNP 2004 nr 9, poz. 155; z dnia 11 maja 2005 r., III PK 27/05, OSNP 2006 nr 9-10, poz. 141 oraz z dnia 19 kwietnia 2006 r., II PK 306/05, OSNP 2007 nr 9-10, poz. 122).
Inaczej natomiast należy ocenić kwestię zgodności z zasadami współżycia społecznego, a także społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa (art. 8 k.p.), skonkretyzowanego i realizowanego przez powoda roszczenia o zapłatę odszkodowania, w zakresie przekraczającym wysokość odszkodowania ustawowego. Sąd Okręgowy nie uwzględnił bowiem w tym przedmiocie szeregu istotnych okoliczności sprawy (w szczególności wskazanych przez Prokuratora Generalnego oraz wielokrotnie przedstawianych w orzecznictwie Sądu Najwyższego - patrz: uzasadnienia wyroków z dnia 4 czerwca 2002 r., I PKN 371/01, OSNP 2004 nr 7, poz. 119; Monitor Prawa Pracy 2004 nr 5, s. 17 z glosą E. Engel-Babskiej; z dnia 22 stycznia 2004 r., I PK 203/03, OSNP 2004 nr 22, poz. 386; z dnia 27 stycznia 2004 r., I PK 191/03, OSNP 2004 nr 23, poz. 403; z dnia 27 października 2004 r., I PK 666/03, Prawo Pracy 2005 nr 3, s. 30 oraz z dnia 16 listopada 2004 r., I PK 36/04, OSNP 2005 nr 12, poz. 175). Zważyć bowiem należy, że do wprowadzenia spornych klauzul umownych doszło w szczególnym czasie, gdy sytuacja powoda (jako pracownika i rektora uczelni) stała się niepewna wskutek przekształceń własnościowych Spółki-założyciela, a powód dla wzmocnienia swojej pozycji wykorzystał koleżeńsko-służbowe znajomości z pozostałymi (znajdującymi się w sytuacji podobnej) członkami zarządu. Wypłata tak wysokiego odszkodowania, przy złej kondycji finansowej uczelni, może wpłynąć w sposób decydujący na jej istnienie, a w tym zakresie należy uwzględnić nie tylko interesy pracodawcy, ale także innych pracowników. Nadto, Prokurator Generalny trafnie wskazał, że pozwana (choć nie należy do kategorii zakładów pracy zaliczanych do sfery publicznej; por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 sierpnia 2001 r., I PKN 563/00, OSNAPiUS 2002 nr 4, poz. 90; OSP 2002 nr 1, poz. 9 z glosą B. Cudowskiego i glosą Z. Niedbały; PiZS 2002 nr 6, s. 39 z glosą Z. Hajna), to wobec możliwości uzyskiwania dotacji z budżetu Państwa i od innych podmiotów publicznych oraz korzystania ze zwolnień podatkowych, jej działania - także w sferze stosunków pracy - powinny być podobnie traktowane i oceniane. Należy więc uwzględnić nie tylko konieczność ochrony interesów pozwanej uczelni, ale także dobro uczących się w niej studentów. Przede wszystkim jednak z tego punktu widzenia należy rozważyć zgodność roszczenia powoda z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem, a tym jest w pierwszej kolejności kompensacyjna funkcja odszkodowania. Wysokość ustalonego umownie i żądanego przez pracownika odszkodowania nie powinna być oderwana od wysokości szkody, jaką poniósł wskutek bezprawnego rozwiązania stosunku pracy. W tym zakresie można zauważyć, że powód po upływie kilku miesięcy od rozwiązania z nim umowy o pracę przez pozwaną założył własną uczelnię, której został rektorem. W sytuacji, gdy pracownik po utracie zatrudnienia wskutek bezprawnych czynności pracodawcy, podejmuje w nieodległej przyszłości zatrudnienie w innym miejscu pracy i na podobnych warunkach płacowych, żądanie wypłaty obiektywnie bardzo wysokiego w stosunku do ustawowego, odszkodowania umownego, może nie być objęte ochroną prawa pracy. W takim przypadku odszkodowanie nie stanowi bowiem kompensaty poniesionej szkody, lecz jest źródłem nieusprawiedliwionych (i niesprawiedliwych) korzyści.
Bezzasadne są natomiast zarzuty skargi kasacyjnej w części dotyczącej zasądzenia na rzecz powoda dodatku funkcyjnego za okres do rozwiązania umowy o pracę. Okres wypowiedzenia jest normalnym (w zasadzie) okresem zatrudnienia i w okresie tym zostają zachowane wszystkie prawa i obowiązki stron stosunku pracy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada 1990 r., I PR 352/90, OSP 1992 nr 3, poz. 55 z glosą T. Bińczyckiej-Majewskiej oraz z dnia 23 października 1996 r., I PRN 94/96, OSNAPiUS 1997 nr 8, poz. 131 oraz uzasadnienie uchwały z dnia 19 maja 1992 r., I PZP 26/92, OSNCP 1993 nr 1-2, poz. 8). Oznacza to, że pracownik zobowiązany jest do wykonywania na rzecz pracodawcy umówionej pracy, a pracodawca do wypłaty pracownikowi należnego wynagrodzenia (czyli wszystkich jego składników). Skoro wynagrodzenie powoda obejmowało płacę zasadniczą oraz dodatek funkcyjny, to pozwana powinna je wypłacać w okresie wypowiedzenia, gdyż nie doszło do skutecznej zmiany zasad wynagradzania w drodze porozumienia stron, a wypowiedzenie zmieniające było niedopuszczalne (zresztą nawet, gdyby mogło i zostało dokonane, to i tak w jego okresie pracownik zachowywałby prawo do dotychczasowego wynagrodzenia). W tym zakresie nie ma znaczenia przywołana przez pozwaną okoliczność, że powód w okresie wypowiedzenia nie pełnił funkcji rektora, gdyż został odwołany z tego stanowiska.
Dodatek funkcyjny nie wynikał ze stosunku organizacyjnego (pełnienia funkcji rektora), lecz był świadczeniem ze stosunku pracy (nie ma potrzeby rozważania pytania strony pozwanej, "czy de facto istniały dwie umowy o pracę"). Żądanie tego dodatku nie może też być ocenione jako nadużycie prawa, skoro odwołanie powoda z funkcji rektora i odsunięcie go od świadczenia pracy w tym zakresie w czasie wypowiedzenia zależało wyłącznie od woli pozwanej (Spółki-założyciela), a powód (według wiążących ustaleń) był gotowy do jej wykonywania.
Z tych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814 k.p.c. oddalił skargę kasacyjną w części dotyczącej zasądzenia dodatku funkcyjnego, a w pozostałym zakresie objętym zaskarżeniem uchylił wyrok Sądu drugiej instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania (art. 39815 § 1 k.p.c.), orzekając o kosztach postępowania kasacyjnego na mocy art. 108 § 2 k.p.c.
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN