Wyrok z dnia 1998-06-17 sygn. IV KKN 108/96

Numer BOS: 2193139
Data orzeczenia: 1998-06-17
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt IV KKN 108/96

Wyrok z dnia 17 czerwca 1998 r.

Pozorowanie zawarcia umowy sprzedaży w tym celu, by uzyskać władanie nad ruchomościami pokrzywdzonego i oddać je innym osobom na zaspokojenie ich spornych roszczeń wobec pokrzywdzonego wyczerpuje znamiona przestępstwa określonego w art. 205 § 1 k.k.

Przewodniczący: sędzia M. Sokołowski (sprawozdawca). Sędziowie: P. Hofmański, J. Szewczyk (sędzia SA delegowany do SN). Prokurator Prokuratury Krajowej: W. Smardzewski.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 17 czerwca 1998 r. sprawy Jerzego T. i Tomasza R., oskarżonych z art. 11 § 1 k.k. w zw. z art. 205 § 1 k.k. i z art. 205 § 1 k.k. w zw. z art. 58 k.k., z powodu kasacji, wniesionej przez obrońcę oskarżonych od wyroku Sądu Wojewódzkiego w K. z dnia 23 maja 1995 r., zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w K. z dnia 20 lutego 1995 r.

oddalił kasację (...).

Uzasadnienie

Jerzy T. i Tomasz R. oskarżeni zostali o to, że:

"I. w dniu 22 marca 1993 r. w K., działając wspólnie i w porozumieniu pod pozorem dokonania zakupów, doprowadzili do wydania im artykułów spożywczych łącznej wartości 114.570.000 zł na szkodę Tadeusza Z., to jest o przestępstwo z art. 205 § 1 k.k.;

w tym samym czasie w S., działając wspólnie i w porozumieniu, w zamiarze osiągnięcia korzyści majątkowej, pod pozorem dokonania zakupów artykułów spożywczych, usiłowali doprowadzić do wydania im artykułów spożywczych łącznej wartości 192.256.000 zł na szkodę Tadeusza Z., lecz zamierzonego celu nie osiągnęli, to jest o przestępstwo z art. 11 § 1 k.k. w zw. z art. 205 § 1 k.k.".

Sąd Rejonowy w K. wyrokiem z dnia 20 lutego 1995 r. uznał oskarżonych Jerzego T. i Tomasza R. za "winnych popełnienia zarzucanych im czynów opisanych w pkt I i II aktu oskarżenia, przyjmując, że stanowią one jedno przestępstwo ciągłe z art. 11 § 1 k.k. w zw. z art. 205 § 1 k.k. i art. 205 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 58 k.k." i za to skazał ich na kary po 1 roku 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania tej kary na okres 2 lat oraz grzywny w kwotach po 2.000 zł.

Sąd Wojewódzki w K. - po rozpoznaniu rewizji wniesionych przez oskarżonych - zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że obniżył wymierzone oskarżonym kary grzywny do kwot po 1.000 zł.

Obrońca oskarżonych zaskarżył powyższy wyrok kasacją wniesioną na podstawie art. 2 ust. 3 ustawy z dnia 29 czerwca 1995 r. o zmianie kodeksu postępowania karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 443), zarzucając: "rażące naruszenie prawa, które miało wpływ na treść orzeczenia, tj. skazanie mimo braku w czynie oskarżonych znamion przestępstwa (obraza art. 11 pkt 1 k.p.k. i art. 205 k.k.), a polegające na tym, że sądy pierwszej i drugiej instancji uznały formę zapłaty w postaci potrącenia za niedopuszczalną, nielegalną, a działanie oskarżonych za zmierzające do osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadzające Tadeusza Z. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, podczas gdy oskarżeni, prowadząc legalną działalność gospodarczą, polegającą na zawieraniu umów faktoringowych, wezwani do zapłaty przez pracowników poszkodowanego, złożyli jednostronne oświadczenie Tadeuszowi Z., zgodnie z art. 499 k.c., że dokonują potrącenia wierzytelności".

W konkluzji obrońca oskarżonych wniósł o zmianę wyroku przez uniewinnienie oskarżonych od popełnienia zarzuconych im czynów, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz wyroku Sądu Rejonowego i przekazanie do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji. (...)

Prokurator w pisemnej odpowiedzi na kasację wniósł o jej oddalenie.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Kasacja jest bezzasadna.

Z niewadliwych ustaleń sądów orzekających w tej sprawie wynika następujący stan faktyczny:

Bracia K. mieli "oświadczenie" podpisane przez pokrzywdzonego Tadeusza Z., stwierdzające, że zalega on firmie "A." kwotę 640.000.000 starych zł i na tej podstawie uważali się za jego wierzycieli. Tadeusz Z. zaprzeczał istnieniu takiego zobowiązania. Oskarżeni podjęli się spowodowania zapłaty części tej wierzytelności i w tym celu doprowadzili do sporządzenia "umowy o przeniesienie wierzytelności", na mocy której bracia K. scedowali wierzytelność w kwocie 200.000.000 zł w stosunku do Tadeusza Z. na rzecz Jerzego C. Następnie oskarżeni udali się do hurtowni firmy "T." (prowadzonej przez Tadeusza Z. i jego żonę), podali, że chcą kupić towary w imieniu Jerzego C. i zamierzali po zabraniu tych towarów, zamiast uiszczenia ceny kupna, złożyć oświadczenie o dokonaniu potrącenia. Wobec odmowy wydania zamówionych towarów bez zapłaty i interwencji Policji opuścili hurtownię. Następnie w dwóch stoiskach firmy "T." - jako przedstawiciele Jerzego C. - podali, że w jego imieniu zakupują towary, pobrali je, a po otrzymaniu rachunków odmówili zapłaty ceny kupna i zamieścili na nich adnotacje o dokonaniu potrącenia, po czym, mimo sprzeciwu sprzedawców, odjechali zabierając wydane im towary.

W takim stanie faktycznym w pełni uzasadnione było uznanie, że czyn oskarżonych wyczerpuje znamiona występku określonego w art. 205 § 1 k.k.

Na wstępie stwierdzić należy, że oskarżeni nie zamierzali zawrzeć umowy sprzedaży, gdyż chcieli wejść we władanie ruchomości, tak, by zaspokoiły one roszczenie z tytułu wierzytelności objętej przygotowaną przez nich cesją. W istocie więc zamierzali przeprowadzić "egzekucję" przez zajęcie tych ruchomości, umożliwiającą następnie ich sprzedaż (co zresztą w tej sprawie nastąpiło). Oskarżeni, ukrywając rzeczywisty zamiar (przeprowadzenie egzekucji), najpierw usiłowali, a następnie wprowadzili w błąd osoby reprezentujące Tadeusza Z. Błąd, w rozumieniu art. 205 k.k., to mylne wyobrażenie o jakiś faktach lub okolicznościach, mających znaczenie dla podjęcia decyzji. Jest oczywiste, że osoby te zdecydowały się na wydanie towaru celem dokonania jego sprzedaży, a więc uzyskania ceny kupna, natomiast nie wydałyby go, wiedząc, że ma służyć do zaspokojenia spornej wierzytelności.

Te okoliczności dają również podstawę do stwierdzenia, że nie doszło do skutecznego zawarcia umowy sprzedaży. Umowa zawarta jest wtedy, gdy złożone zostały zgodne oświadczenia woli, a w tym przypadku rzeczywista wola stron była rozbieżna. W takiej sytuacji w ogóle kwestia dopuszczalności potrącenia nie zachodzi.

Spełnione zostały także dalsze znamiona przestępstwa oszustwa. Zdaniem Sądu Najwyższego uzasadniona jest wykładnia znamion tego przestępstwa, ukształtowana w okresie międzywojennym, z uwagi na zbliżony charakter stosunków gospodarczych cechujących gospodarkę rynkową - szeroki zakres obrotu cywilnoprawnego pomiędzy prywatnymi osobami, co powoduje liczne spory związane z zawieraniem i wykonywaniem umów oraz dochodzeniem spornych należności. Zauważyć też należy, że znamiona przestępstwa oszustwa określonego w art. 264 k.k. z 1932 r. i w art. 205 § 1 k.k. - w zakresie dotyczącym niniejszej sprawy - są identyczne.

Należy odnotować, że w wyroku z dnia 20 sierpnia 1934 r. 1 K 468/34 (ZbO 59/35) Sąd Najwyższy przyjął, iż "kwestia niekorzystności transakcji powinna być oceniana na podstawie kryteriów podmiotowych, nie zaś przedmiotowych, tj. z punktu widzenia pokrzywdzonego. Kupno przedmiotów, których dana osoba nabyć nie ma zamiaru i które uważa za zbędne w swym gospodarstwie, jest transakcją niekorzystną", a w wyroku z dnia 6 czerwca 1935 r. 2 K 631/35 (ZbO 42/36), że "otrzymanie przez kontrahenta pewnej wartości gospodarczej jako ekwiwalentu za jego świadczenie, nie wyłącza cech oszustwa, jeżeli kontrahent został wprowadzony karalnym sposobem w błąd co do istoty zawieranej umowy" - gdy przyjęcie tej wartości gospodarczej, jako ekwiwalentu, nie odpowiadało intencji pokrzywdzonego (z uzasadnienia).

Przyjmując identyczną wykładnię w odniesieniu do niniejszej sprawy, należy stwierdzić, że otrzymanie za wydane towary, zamiast ceny kupna, zwolnienia ze spornego długu przesądza o tym, że rozporządzenie mieniem (wydanie towarów) było niekorzystne z punktu widzenia pokrzywdzonego Tadeusza Z. i nie odpowiadało jego intencjom. Tak jak niekorzystne jest kupno przedmiotów, których dana osoba nie chce nabyć, tak niekorzystne jest uzyskanie zwolnienia z długu, którego pokrzywdzony nie zamierzał uzyskać, z tego powodu, że długu nie uznawał.

W takim stanie dla przypisania oskarżonym przestępstwa oszustwa, nie było konieczne ustalenie, czy wierzytelność "wyegzekwowana" przez oskarżonych rzeczywiście istniała i sądy orzekające w tej sprawie nie były zobowiązane dokonywać ustaleń w tym zakresie.

Oskarżeni działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Korzyść majątkowa obejmuje korzyść zarówno dla siebie, jak i dla kogo innego (art. 120 § 3 k.k.). Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 lutego 1934 r. 3 K 49/34 (ZbO 148/34) wyraził następujący pogląd prawny: "Zrealizowanie przeto spornej, a więc wątpliwej pretensji, a nawet samo jej zabezpieczenie - jest niewątpliwie korzyścią majątkową w rozumieniu art. 264 k.k.". Zauważyć należy, że stan faktyczny tamtej sprawy był niemal identyczny ze stanem faktycznym ustalonym w niniejszej sprawie. Jeden ze skazanych, pozorując zawarcie umowy sprzedaży, zabrał od pokrzywdzonej krowę i oddał ją drugiemu skazanemu na pokrycie jego roszczeń, kwestionowanych przez pokrzywdzoną.

Tak więc w realiach niniejszej sprawy oskarżeni działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla braci K., polegającej na zaspokojeniu ich spornych roszczeń wobec Tadeusza Z.

W skardze kasacyjnej podniesiono, że oskarżeni prowadzili legalną "działalność gospodarczą polegającą na zawieraniu umów faktoringowych". Tymczasem pozorowanie zawarcia umowy sprzedaży w tym celu, by uzyskać władanie nad ruchomościami pokrzywdzonego i oddać je innym osobom na zaspokojenie ich spornych roszczeń wobec pokrzywdzonego wyczerpuje znamiona przestępstwa określonego w art. 205 § 1 k.k.

W uzasadnieniu skargi kasacyjnej podniesiono także m.in., że oskarżeni działali z pełnym przekonaniem, że czyn ich nie stanowi przestępstwa (art. 24 k.k.), a w przeświadczeniu tym umocniły ich przepisy kodeksu cywilnego, jak i literatura prawnicza. Stwierdzić tu należy, że instrumentalne posługiwanie się przepisami prawa, dokonywanie własnej całkowicie błędnej ich wykładni, wyklucza zastosowanie wobec oskarżonych kontratypu przewidzianego w art. 24 § 2 k.k. Jest oczywiste, że nawet gdyby oskarżeni byli nieświadomi bezprawności ich czynu, to sami ten błąd spowodowali, a mogli go uniknąć bądź to nie podejmując się wykładni prawa, bądź też zasięgając w tej kwestii opinii prawników.

OSNKW 1998 r., Nr 7-8, poz. 34

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.