Wyrok z dnia 1991-02-12 sygn. III CRN 500/90

Numer BOS: 2136574
Data orzeczenia: 1991-02-12
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III CRN 500/90

Wyrok

Sądu Najwyższego

z dnia 12 lutego 1991 r.

Termin przedawnienia roszczeń odszkodowawczych powstałych w wyniku nienależytego wykonania umowy o roboty budowlane obiektu odebranego przez inwestora rozpoczyna bieg od dnia odbioru, a nie stwierdzenia przez inwestora istnienia wady rodzącej obowiązek odszkodowawczy wykonawcy.

Przewodniczący: Prezes SN Rudnicki. Sędziowie SN: S. Dmowski, Z. Strus (sprawozdawca), M. Myszka, A. Nalewajko, G. Bieniek., Z. Świeboda.

Sąd Najwyższy z udziałem prokuratora J. Szewczyka, po rozpoznaniu sprawy z powództwa (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w O. przeciwko (...) Przedsiębiorstwu Budowlanemu w O. o zasądzenie świadczenia niepieniężnego, na skutek rewizji nadzwyczajnej Prokuratora Generalnego RP od wyroku Sądu Najwyższego w Warszawie z dnia 19 czerwca 1990 r.

oddalił rewizję nadzwyczajną i nakazał pobrać od (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w O. na rzecz Skarbu Państwa - Sąd Wojewódzki w Opolu kwotę 30.500 złotych tytułem opłaty od rewizji nadzwyczajnej.

Uzasadnienie

Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) w O. domagała się zasądzenia od (...) Przedsiębiorstwa Budowlanego w O. świadczenia polegającego na usunięciu wad budynku mieszkalnego, przez nie wzniesionego i odebranego przez powódkę w 1979 r. Pozwane przedsiębiorstwo żądało oddalenia wniosku, zaprzeczając istnieniu wady wynikającej z nienależytego wykonawstwa i zarzucając przedawnienie ewentualnych roszczeń powodowej Spółdzielni.

Okręgowa Komisja Arbitrażowa w O. uwzględniła roszczenie, przyjmując na podstawie opinii zakładu naukowego, że wada polegająca na zmniejszonej wytrzymałości betonu użytego do wylewania podłoża posadzek wynika z zastosowania przez pozwane przedsiębiorstwo niewłaściwej technologii podczas budowy. Twierdzenia powódki, że istnienie wady spostrzegła jesienią 1988 r., nie były sporne. Wniosek arbitrażowy wpłynął latem 1989 r., a więc przed upływem jednego roku od stwierdzenia wady. W związku z powyższym Okręgowa Komisja Arbitrażowa ustaliła, że przedawnienie roszczenia powódki o naprawienie szkody nie nastąpiło, a bieg jego terminu rozpoczął się od chwili stwierdzenia istnienia wady.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu odwołania pozwanego zmienił zaskarżone orzeczenie i oddalił wniosek, wyrażając pogląd, że termin przedawnienia rozpoczął bieg od chwili nienależytego wykonania zamówionych przez powódkę robót budowlanych.

Rewizję nadzwyczajną od tego wyroku złożył Prokurator Generalny RP zarzucając rażące naruszenie prawa materialnego: art. 120 § 1 k.c. i art. 455 k.c. Skarżący wskazał, że art. 120 § 1 k.c. nie daje podstaw do przyjęcia, że wymagalność roszczenia dochodzonego w sprawie nastąpiła w chwili niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania pozwanego przedsiębiorstwa. Świadczenie odszkodowawcze powinno być spełnione - zgodnie z regułą wyrażoną w art. 455 k.c. - niezwłocznie po wezwaniu dłużnika, a wezwanie było możliwe dopiero po stwierdzeniu wady. Od tego momentu zatem rozpoczął się bieg terminu przedawnienia roszczenia powódki.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Przedawnienie roszczeń ogólnie uregulowane w art. 120 § 1 k.c. rozpoczyna bieg od dnia wymagalności. Ustawa nie definiuje tego pojęcia, a w doktrynie przyjmuje się zgodnie, że należy przez wymagalność rozumieć stan, w którym wierzyciel ma prawną możliwość żądania zaspokojenia przysługującej mu wierzytelności. Jest to stan potencjalny, o charakterze obiektywnym, którego początek następuje od chwili, w której wierzytelność zostaje uaktywniona. Wówczas też następuje początek biegu przedawnienia i dopuszczalności potrącenia (art. 498 § 1 k.c.).

Można zatem stwierdzić, że doniosłość prawna wymagalności wiąże się z jej nadejściem, w przeciwieństwie do terminu spełnienia świadczenia, którego doniosłość prawna wiąże się z wygaśnięciem, rodząc konsekwencje w postaci opóźnienia albo zwłoki. Roszczenia mogą uzyskać przymiot wymagalności - w dniu oznaczonym przez ustawę lub przez czynność prawną, albo w dniu wynikającym z właściwości zobowiązania, w tym również niezwłocznie po jego powstaniu. Początek wymagalności nie da się ująć w jedną regułę obowiązującą dla wszystkich stosunków prawnych, zależy on bowiem od charakteru zobowiązań i ich właściwości. Dlatego dalsze rozważania należy ograniczyć do stosunku prawnego łączącego strony w rozpoznawanej sprawie.

Umowa o roboty budowlane, wywodząca się historycznie z umowy o wykonanie dzieła - wzniesienie budynku, charakteryzuje się zobowiązaniem osiągnięcia materialnego rezultatu.

Pozwane przedsiębiorstwo, według ustaleń Okręgowej Komisji Arbitrażowej, spełniło swoje świadczenie w sposób nienależyty.

Wobec wykonania zobowiązania przez wybudowanie domu, dokonanie odbioru i zapłacenie wynagrodzenia, stosunek prawny dotychczas łączący strony - wygasł i niemożliwe stało się uzyskanie przez powódkę w drodze przymusu realnego wykonania zobowiązania. Ze względu jednak na to, że nie zostało ono wykonane należycie, tj. według reguł zawartych w art. 354 k.c., powódka uzyskała z mocy art. 471 k.c. roszczenie o naprawienie szkody. W konkretnym wypadku Spółdzielnia miała prawo wyboru restytucji naturalnej, a więc ponowne wykonanie podłoża w sposób odpowiadający jego przeznaczeniu, określonemu również normami technicznymi, albo zapłacenia odpowiedniej sumy pieniężnej (art. 363 § 1 k.c.). Powódka dokonała wyboru pierwszego sposobu, co ze swej istoty wyrównałoby całkowicie szkodę. W orzecznictwie nie budzi wątpliwości odrębność i samoistność roszczeń wynikających z rękojmi za wady oraz opartych na ogólnych zasadach odszkodowawczych. Dotyczy to również stosunku między wykonawcą a inwestorem. Ten ostatni może dochodzić roszczeń na zasadach ogólnych, mimo utraty możliwości skorzystania z rękojmi (uchwała SN z dnia 30 stycznia 1970 r. III CZP 102/69, OSPiKA 1971, z. 2, poz. 31 oraz orzecz. GKA z dnia 13 grudnia 1968 r. BO - 552/68, OSPiKA 1969, poz. 144).

Obydwie strony procesu były podmiotami postępowania arbitrażowego w chwili odbioru budynku i orzekania przez Okręgową Komisję Arbitrażową, a zatem nie ma wątpliwości, że termin przedawnienia roszczeń o odszkodowanie ex contractu, nie unormowanych odrębnymi przepisami, wynosił, zgodnie z art. 118 § 1 k.c., jeden rok, a jego upływ powodował wygaśnięcie roszczenia.

Przepisy o przedawnieniu mają charakter stabilizujący stosunki prawne i gwarantują ich pewność, przy czym w literaturze podkreśla się tendencję do ochrony dłużnika jako strony ekonomicznie słabszej. Ponieważ mają przy tym charakter ius cogens, przeto ich wykładnia powinna zmierzać do eliminowania czynnika subiektywnego oraz do skracania, a nie wydłużania czasu w wypadkach wątpliwych.

Powstanie dodatkowego roszczenia odszkodowawczego po stronie powódki wymagało spełnienia się następujących przesłanek: szkody, nienależytego wykonania zobowiązania, związku przyczynowego między powyższymi dwiema przesłankami oraz odpowiedzialności dłużnika.

Dla ustalenia daty wymagalności, jako początku biegu terminu przedawnienia, konieczne jest omówienie pojęcia szkody. Przez to pojęcie rozumieć należy niekorzystne zmiany w sferze praw majątkowych (interesów) wierzyciela, za które odpowiedzialność można przypisać dłużnikowi. Ze względu na wspomniany wcześniej charakter umowy o roboty budowlane, jako zmierzającej do uzyskania rezultatu, szkodą jest różnica wartości budynku (lub jego części) zamówionego przez inwestora, a oddanego przez wykonawcę. Tym samym moment powstania szkody należy określić według daty nienależytego wykonania umowy. Ponieważ proces budowy jest ciągły i zawiera się w pewnym odcinku czasu, jako datę powstania szkody trzeba uznać termin spełnienia świadczenia przez wykonawcę, określony zgodnie z art. 455 k.c., a jeśli wykonanie nastąpiło wcześniej, (gdy termin był zastrzeżony dla dłużnika) - datę odbioru budynku lub jego części.

Nienależyte wykonanie robót budowlanych, mając swe materialne odbicie w gorszej jakości budynku, jest zjawiskiem obiektywnym i sprawdzalnym. Wobec powyższego, od chwili powstania szkody inwestor ma możliwości zgłoszenia i dochodzenia roszczeń o jej naprawienie. Od tego momentu jego roszczenia są wymagalne. Podkreślony wyżej kierunek interpretacji przepisów o przedawnieniu nie pozwala na uzależnienie wymagalności, a więc i terminu biegu przedawnienia, od świadomości wierzyciela. Kategoria świadomości, jako wchodząca w zakres przeżyć wewnętrznych człowieka - jeżeli nie zostanie ujawniona - jest niesprawdzalna. Przyjęcie zatem świadomości wierzyciela o szkodzie - w stosunkach kontraktowych - pozostawiłoby jednej stronie prawo kształtowania terminu przedawnienia, co byłoby sprzeczne z intencją ustawodawcy, który w art. 119 k.c. wyłączył oświadczenia woli stron stosunku prawnego jako źródło ich regulacji.

Odmienny pogląd, wyrażony w orzeczeniu Okręgowej Komisji Arbitrażowej w Opolu oraz przedstawiony w rewizji nadzwyczajnej, nie może być zaakceptowany. Ustawodawca w art. 442 § 1 k.c. ustanowił wprawdzie termin przedawnienia, biegnący a tempore cientiae, ale ograniczył go bezwzględnym terminem biegnącym a tempore facti (art. 442 § 1 zd. 2 k.c.), a ponadto konstrukcja przepisów o przedawnieniu roszczeń z tytułu czynów niedozwolonych jest zasadniczo różna od normy ogólnej przyjętej w art. 120 § 1 k.c., ponieważ odrywa się do wymagalności roszczenia (postanowienie SN z dnia 17 lutego 1982 r. III PZP 3/81, OSPiKA 1983, poz. 47). Dlatego nie może być w drodze analogii stosowana do roszczeń odszkodowawczych ex contractu.

Rewizja nadzwyczajna zwraca uwagę na art. 455 k.c., według którego świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania, jeżeli termin nie jest ani oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania. Zarzut rażącego naruszenia tego przepisu opiera się na założeniu, że wierzyciel, który doznał szkody wskutek nienależytego wykonania zobowiązania nie może domagać się spełnienia przysługującego mu świadczenia odszkodowawczego, bez uprzedniego wezwania dłużnika. Przy uznaniu takiego założenia za trafne, roszczenie nie byłoby wymagalne przed wezwaniem, ponieważ istniałaby przeszkoda prawna w żądaniu spełnienia świadczenia.

Pogląd ten nie jest trafny. Wyżej wskazano już różnice między terminem wymagalności a spełnienia świadczenia, zwanym też w odniesieniu do świadczeń pieniężnych - terminem zapłaty, który - w przeciwieństwie do obiektywnie określonej wymagalności - jest ukształtowany subiektywną wolą stron. Jeżeli tego elementu zabrakło przy ustalaniu treści zobowiązania i jego właściwości, a ustawa również nie określa terminu, konieczne jest wezwanie dłużnika (art. 455 k.c. in fine). Powołany przepis reguluje sposób ustalania najpóźniejszego terminu, w którym dłużnik nie pozostaje w opóźnieniu albo w zwłoce. Natomiast w odniesieniu do wymagalności, której doniosłość prawna wiąże się z nadejściem terminu początkowego, przy jego ustalaniu należy się kierować istotą stosunku zobowiązaniowego, polegającą na uprawnieniu wierzyciela do żądania świadczenia od dłużnika (art. 353 § 1 k.c.). Uprawnienie to istnieje od chwili powstania zobowiązania, wobec czego należy badać, czy z treści czynności prawnej, z ustawy lub właściwości wynikają ograniczenia uniemożliwiające wierzycielowi żądanie realizacji jego uprawnień.

W wypadku roszczenia o naprawienie szkody, wywołanej nienależytym wykonaniem robót budowlanych, przeszkód takich nie ma, wobec czego jest ono wymagalne od chwili łącznego spełnienia się dwóch przesłanek: nienależytego wykonania zobowiązania i powstania szkody, co w zasadzie pokrywa się z terminem odbioru budowli.

Dodatkowo należy stwierdzić, że zarzut rewizji nadzwyczajnej nie byłby trafny nawet w takim razie, gdyby wymagalność roszczenia zależała od uprzedniego wezwania skierowanego do dłużnika. Artykuł 120 § 1 k.c. zd. 2 wiąże bowiem stan wymagalności z możliwością podjęcia czynności przez uprawnionego, co w odniesieniu do konkretnego stanu faktycznego oznaczałoby również datę niewykonania lub nienależytego wykonania umowy o roboty budowlane.

Termin dziesięcioletni, a dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzyletni, musi być wystarczający dla zbadania jakości wykonanych robót (art. 118 k.c. in fine). Uwzględnienie rewizji nadzwyczajnej, uzależniającej początek biegu terminu przedawnienia od stwierdzenia wady przez zamawiającego bez jakiegokolwiek ograniczenia w czasie, prowadziłoby do sytuacji, w której strony pozostawałyby przez dziesiątki lat w niepewności co do swej sytuacji prawnej. Rozwiązania takiego nie można akceptować, skoro najdłuższy termin przedawnienia roszczeń, według kodeksu cywilnego, wynosi dziesięć lat.

Wobec braku uzasadnionych podstaw Sąd Najwyższy, na podstawie art. 421 § 1 k.p.c. i art. 35 pkt 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, orzekł jak w sentencji.

OSNC 1992 r., Nr 7-8, poz. 137

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.