Pojęcie „członek rodziny” w rozumieniu art. 67 ustawy o emeryturach i rentach
Emerytury i renty - zagadnienia wspólne
Art. 67 ustawy o emeryturach i rentach z FUS nie zawiera definicji rodziny, ani nie wymienia jej członków. Przepis ten wyraźnie zakreśla jedynie krąg członków rodziny uprawnionych do renty rodzinnej, nie można więc bezkrytycznie przyjąć, że to akurat ten przepis określa osoby będące członkami rodziny osoby ubezpieczonej.
Ustawodawca, w omawianej ustawie, nie zawarł legalnej definicji członków rodziny, mimo że nie było ku temu żadnych przeciwskazań. Kierując się zaś podstawową zasadą wykładni prawa, tj. racjonalnością ustawodawcy, przyjąć należy, że takie ukształtowanie przepisów ustawy emerytalnej było zamierzone, a brak wyraźnego odesłania do stosowania art. 67 tejże ustawy w przypadkach dotyczących członków rodziny nie jest przypadkowy. Co więcej zgodnie z zasadami techniki legislacyjnej to w początkowych przepisach winna znaleźć się definicja rodziny i jej członków uprawnionych do określonych świadczeń. Przedmiotowa ustawa takiej ogólnej definicji nie zawiera. Sąd Apelacyjny nie podziela poglądu wyrażonego przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 16 marca 2010 roku (III AUa 37/10), który to pogląd jest obecnie odosobniony.
Aktualne orzecznictwo podąża w przeciwnym kierunku, co wydaje się uzasadnione w świetle ciągle rosnącej liczby niezalegalizowanych związków i zmieniających się stosunków społecznych, czego wyrazem są choćby kolejne projekty ustawy o związkach partnerskich.
W doktrynie przyjmuje się, że zakres pojęcia „członek rodziny” obejmuje osoby, które łączy z ubezpieczonym stosunek pokrewieństwa, powinowactwa, stanu cywilnego i bliskości (tak J. Ignatowicz, M. Nazar, Prawo rodzinne, s. 26-31). W uzasadnieniu wyroku z dnia 24 lutego 2010 roku (II UK 211/09) Sąd Najwyższy wskazał, iż decydującym czynnikiem umożliwiającym zaliczenie jako nieskładkowych okresów ubezpieczenia okresów sprawowania opieki nad osobami, spełniającymi warunki określone w art. 7 pkt 7 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, było sprawowanie rzeczywistej opieki nad osobami bliskimi rodzinnie - całkowicie ubezwłasnowolnionymi siostrami jej męża, skoro traktowane były jako członkowie jednej wspólnoty domowej i rodzinnej. Dokonując takiej wykładni Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że w systemie prawa występują możliwości nabycia świadczeń socjalnych, np. świadczenia pielęgnacyjnego na podstawie art. 17 ustawy o świadczeniach rodzinnych (j.t. Dz.U. z 2006 roku Nr 139, poz. 992 ze zm.) nie tylko przez członków rodziny, na których ciąży obowiązek alimentacyjny, ale także przez faktycznych opiekunów dziecka, jeżeli nie podejmują oni lub rezygnują z zatrudnienia w celu sprawowania opieki nad osobą legitymującą się orzeczeniem o niepełnosprawności. W ocenie Sądu Najwyższego prokonstytucyjna wykładnia w/w przepisu nie wyklucza nabycia prawa do świadczenia pielęgnacyjnego przez osobę, która nie podejmuje lub rezygnuje z zatrudnienia w celu sprawowania opieki nad innym niż dziecko niepełnosprawnym członkiem rodziny (ciotką), także wtedy, gdy na osobie sprawującej opiekę nie ciążył obowiązek alimentacyjny. Stanowisko takie zostało poparte orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego, które sprzeciwia się nieprzyznawaniu świadczeń pielęgnacyjnych osobom niezatrudnionym z powodu sprawowania rzeczywistej opieki nad innym, niż dziecko niepełnosprawnym członkiem rodziny, co jest niezgodne z art. 18, 32 i 77 ust. 1 Konstytucji (por. wyroki TK z dnia 15 listopada 2006 roku, P 23/05, OTK-A 2006 nr 10, poz. 151; z dnia 18 lipca 2008 roku, P 27/07, OTK-A 2008 nr 6, poz. 107 i z dnia 22 lipca 2008 roku, P 41/07, OTK-A 2008 nr 6, poz. 109). Sąd Najwyższy wskazał, iż możliwe jest uznanie, iż okresy niewykonywania pracy spowodowane koniecznością sprawowania przez ubezpieczonego rzeczywistej opieki ustanowionej przez sąd nad całkowicie ubezwłasnowolnionymi członkami wspólnoty rodzinnej, a nie tylko nad członkami rodziny uprawnionymi do nabycia renty rodzinnej, którzy zostali uznani za osoby całkowicie niezdolne do pracy oraz do samodzielnej egzystencji albo za osoby niepełnosprawne w stopniu znacznym, mogą być uwzględnione jako okresy nieskładkowe przy ustalaniu prawa do świadczeń emerytalno-rentowych na podstawie art. 7 pkt 7 w związku z art. 69 pkt 2b ustawy o emeryturach i rentach z FUS w związku z art. 175 k.r.o. oraz art. 18 i 32 oraz art. 77 ust. 1 Konstytucji RP.
W podobnym tonie wypowiedział się Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 7 kwietnia 2010 roku (I UK 24/10), gdzie wskazał, że art. 7 pkt 7 ustawy emerytalnej wyklucza jako nadmiernie restrykcyjne ograniczenie kręgu członków rodziny, nad którymi sprawowanie opieki uprawnia do zaliczenia okresów opieki do okresów nieskładkowych przy ustalaniu wymaganego stażu ubezpieczeniowego jedynie członków rodziny uprawnionych do renty rodzinnej. Sąd ten do kręgu członków rodziny nad którymi sprawowanie opieki uprawnia do zaliczenia okresu tej opieki jako okresu nieskładkowego zaliczył ciotkę. Sąd Najwyższy, co istotne dodał również, że nie było przeszkód aby ustawodawca zdefiniował lub wyraźnie wskazał krąg członków rodziny ubezpieczonego, nad którym okresy rzeczywiście sprawowanej opieki podlegają uwzględnieniu do stażu ubezpieczeniowego jako okresy nieskładkowe, tak jak uczynił to w stosunku do członków rodziny uprawnionych do potencjalnego nabycia prawa do renty rodzinnej (art. 67-71 tej ustawy).
Wskazać trzeba, że zgodnie z art. 18 Konstytucji RP, małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo pozostają pod ochroną Rzeczypospolitej Polskiej. Przepis ten wyznacza obowiązek Państwa polegający na wspieraniu oraz ochronie małżeństwa i rodziny. Co prawda Konstytucja nie legalizuje konkubinatu, nie oznacza to jednak, że konkubinat nie jest dozwolony i osoby pozostające w takim związku nie korzystają z praw i obowiązków regulowanych przepisami rangi ustawowej.
Przepisy ustawy o emeryturach i rentach z FUS, choć nie wprost, to jednak w pewien sposób mogą regulować sytuację prawną osób pozostających jedynie w faktycznym pożyciu. Art. 70 ust. 3 w/w stanowi, że małżonka rozwiedziona lub wdowa, która do dnia śmierci męża nie pozostawała z nim we wspólności małżeńskiej, ma prawo do renty rodzinnej, jeżeli oprócz spełnienia warunków określonych w ust. 1 lub 2 miała w dniu śmierci męża prawo do alimentów z jego strony ustalone wyrokiem lub ugodą sądową. Przepis ten można interpretować jako przejaw ochrony konkubenta zmarłej osoby ubezpieczonej. Co jest w pełni uprawnione w świetle w/w regulacji zawartych w Ordynacji podatkowej, ustawie o pomocy społecznej, ustawie o świadczeniach rodzinnych i niektórych przepisów kodeksu cywilnego. Z powyższego wynika zatem, że rozwiedziona małżonka, którą należy w świetle prawa uznać za konkubinę, może uzyskać rentę rodzinną (por. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 10 maja 2006 roku, II SA/Wa 259/06, LEX nr 257149). Co więcej, także na tle art. 41 ust. 3 nieobowiązującej już ustawy z dnia 14 grudnia 1982 roku o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (Dz.U. Nr 40 poz. 267 ze zm.) zapadały orzeczenia przyznające uprawnienia osobom rozwiedzionym, a pozostającym w nieistniejącym już związku małżeńskim, czyli faktycznie w konkubinacie (por. wyrok SN z dnia 7 lipca 1995 roku, sygn. akt II URN 13/95, OSNP 1995/22/281 oraz wyrok SN z dnia 22 stycznia 1993 roku, sygn. akt II URN 61/92, OSNC 1994/3/68).
Konstytucja RP w art. 67, uznając prawo do zabezpieczenia społecznego obywateli, odsyła, gdy chodzi o zakres i formy tego zabezpieczenia, do ustawy. Nie zwalnia to jednak ani organu, ani też Sądu, od oceny treści ustawy z punktu widzenia takich pryncypiów konstytucyjnych, jak równość traktowania obywateli w jednakowych sytuacjach, co podkreślił Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 12 kwietnia 2000 roku, sygn. akt V SA 1512/99, Palestra 2000/7-8/241. Równość wobec prawa należy rozumieć w ten sposób, iż wszystkie podmioty charakteryzujące się daną cechą istotną w stopniu równym, muszą być traktowane według jednakowej miary. Podobną zasadę wprowadzają także przepisy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, która w art. 2a ust. 1 stanowi, iż ustawa stoi na gruncie równego traktowania wszystkich ubezpieczonych bez względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, stan cywilny oraz stan rodzinny w przypadku obliczania wysokości świadczeń. Zasadę tą stosuje się w szczególności do warunków objęcia systemem ubezpieczeń społecznych; obowiązku opłacania i obliczania wysokości składek na ubezpieczenie społeczne; obliczania wysokości świadczeń; okresu wypłaty świadczeń i zachowania prawa do świadczeń (art. 2a ust. 2 pkt 1-4).
Tymczasem przypomnieć trzeba, że okres składkowy i nieskładkowy jest pojęciem prawa ubezpieczeń społecznych. Sporny przepis art. 7 pkt 7 ustawy o emeryturach i rentach z FUS nie dotyczy sfery spadkowej, alimentacyjnej czy małżeńskiej. Powyższy przepis to swoiste zabezpieczenie i rekompensata dla osób, które zrezygnowały z pracy i poświęciły się opiece osoby z którą pozostawały w bliskich relacjach i prowadziły wspólne gospodarstwo domowe. Przy czym w tym przypadku jest istotne rzeczywiste sprawowanie opieki i rzeczywiste pozostawanie obu tych osób we wspólności domowej i rodzinnej. Ograniczanie tego typu relacji wyłącznie dla osób powiązanych więzami krwi i małżonków stałoby w sprzeczności z wprowadzoną przez ustawę o systemie ubezpieczeń społecznych zasadą równego traktowania wszystkich ubezpieczonych bez względu na stan cywilny.
Podkreślić bowiem trzeba, że w sferze emocjonalnej i gospodarczej (rozumianej jako wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego) konkubinat i małżeństwo w zasadzie nie różnią się niczym. Jak już bowiem wyżej wskazano konkubinat oznacza trwały związek mężczyzny i kobiety, których łączy więź duchowa, fizyczna i ekonomiczna. Osoby żyjące w konkubinacie mogą i zapewne traktują siebie tak jak to czynią osoby żyjące w zalegalizowanych związkach. Skoro w sferze pożycia, prowadzenia gospodarstwa domowego i istnienia bliskości emocjonalnej i duchowej dwojga osób, pomiędzy małżeństwem a konkubinatem nie ma różnic, to niezasadnym byłoby dyskryminowanie osób, które opiekowały się członkiem swojej, szeroko rozumianej, wspólnoty rodzinnej i domowej tylko dlatego, że nie zawarły formalnego związku małżeńskiego, nie to jest bowiem istotą analizowanego przepisu.
Pozbawienie konkubenta prawa do zaliczenia okresu sprawowania opieki na jego partnerem życiowym, będącym jednocześnie osobą ubezpieczoną, jako okresu nieskładkowego naruszałoby, w ocenie Sądu II instancji, konstytucyjną zasadę równości (art. 32 ust. 1 Konstytucji), a także zasadę sprawiedliwości społecznej, pojmowaną nie w aspekcie socjalno-ekonomicznym, lecz odnoszoną również do społecznego poczucia sprawiedliwości, które w demokratycznym państwie prawnym nie powinno być przez ustawodawcę ignorowane (art. 2 Konstytucji). Godziło, by to też w konstytucyjne nakazy ochrony i opieki nad rodziną w ogólności, rozumianą jako wspólnotę domową i gospodarczą (art. 18 Konstytucji) oraz szczególnej pomocy władz publicznych rodzinom w trudnej sytuacji materialnej i społecznej (art. 71 ust. 1 Konstytucji).
W tych okolicznościach, zdaniem Sądu Apelacyjnego, wnioskodawca Z. M., jako konkubent ubezpieczonej, a więc osoba jej bliska, wspólnie z nią prowadząca gospodarstwo domowe i tworzącą z nią wspólnotę rodzinną, winien być zaliczony do kręgu członków rodziny w rozumieniu art. 7 pkt 7 ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Tym samym bezsporny w niniejszej sprawie okres faktycznej opieki nad konkubiną R. K., należy uznać za okres nieskładkowy w rozumieniu w/w przepisu.
Wyrok SA w Gdańsku z dnia 28 lipca 2015 r., III AUa 317/15
Standard: 17074 (pełna treść orzeczenia)
Pod pojęciem małżonka, jakim posługuje się art. 67 ust. 1 pkt 4 ustawy emerytalnej, a właściwie wdowy i wdowca, należy rozumieć osobę, której małżeństwo, będące stosunkiem prawnym, którego źródłem jest zawarcie małżeństwa (ustawodawca nie definiując małżeństwa kształtuje jego prawny model przez określenie cech małżeństwa jako związku monogamicznego czy też związku mężczyzny i kobiety – art. 1 k.r.o.), ustało na skutek śmierci współmałżonka. Wdową bądź wdowcem w rozumieniu powyższego przepisu nie jest zatem osoba, która małżeństwa nie zawarła, nawet jeśli pozostawała ze zmarłym ubezpieczonym w trwałej wspólnocie życiowej, bądź osoba, której małżeństwo ustało w wyniku orzeczenia rozwodu.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, taka wykładnia spełnia postulat wykładni ścisłej, jakiej podlegają przepisy regulujące system zabezpieczenia społecznego ze względu na swoją istotę i konstrukcję (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7 lutego 2012 r., I UK 276/11, OSNP 2013 nr 9-10, poz. 113, w którym wyrażono taki pogląd i powołane w uzasadnieniu tego wyroku orzecznictwo). Do wykładni tych przepisów nie powinno się stosować wykładni celowościowej, funkcjonalnej lub aksjologicznej w opozycji do wykładni językowej, jeżeli ta ostatnia prowadzi do jednoznacznych rezultatów interpretacyjnych, a zatem nie można ich poddawać ani wykładni rozszerzającej, ani zwężającej, modyfikującej wyczerpująco i kazuistycznie określone przez ustawodawcę uprawnienia do świadczeń. Dlatego nie mogą się powieść próby rozciągnięcia pojęcia małżonka (a właściwie wdowy i wdowca) na konkubentów, którzy pozostawali w prawnie nieuregulowanej trwałej wspólnocie życiowej.
Prawo do renty rodzinnej ustawa emerytalna - co istotne ze względu na argumenty pełnomocnika wnioskodawcy - wiąże z podleganiem ubezpieczeniu społecznemu. Powiązanie prawa do renty rodzinnej z ubezpieczeniem polega na tym, że osoba, po śmierci której powstaje to prawo, musi mieć odpowiednio długi okres ubezpieczenia albo, po osiągnięciu takiego okresu, korzystać ze świadczeń z tego ubezpieczenia - emerytury lub renty (art. 65 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach). Ubezpieczenie społeczne obejmuje także członków rodziny ubezpieczonego właśnie w postaci prawa do renty rodzinnej w razie jego śmierci. Instytucja renty rodzinnej ma majątkowy i zarazem alimentacyjny charakter. Prawo do niej powstaje bowiem w razie ziszczenia się ryzyka ubezpieczeniowego w postaci utraty żywiciela rodziny, a jej celem jest zapewnienie ustawowo określonej grupie podmiotów (uprawnionym członkom rodziny) kompensaty środków utrzymania utraconych bądź pomniejszonych wskutek śmierci zobowiązanego do alimentacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z 13 października 2004 r., II UK 496/03, LEX nr 970144).
Analiza ust. 1 art. 67 ustawy emerytalnej w związku z regulacjami Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego prowadzi do wniosku, że prawo do renty rodzinnej przysługuje osobom, względem których na zmarłym ubezpieczonym ciążył obowiązek alimentacyjny. Jako zobowiązania alimentacyjne sensu stricto traktowane są zobowiązania unormowane w art. 128-144 oraz art. 60 i art. 61 4 § 4 k.r.o. Obowiązek ten obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo (art. 128 k.r.o.). Kodeks rodzinny i opiekuńczy do obowiązku alimentacyjnego zalicza obowiązek dostarczania środków utrzymania i wychowania w stosunkach miedzy pasierbem a ojczymem lub macochą (art. 144 k.r.o.). Obowiązkiem alimentacyjnym objęte zostały również osoby, między którymi więzy rodzinne ustały. Dotyczy to obowiązku alimentacyjnego między małżonkami, wobec których orzeczono separację (art. 61 4 § 4 k.r.o.) czy też byłymi małżonkami (art. 60 k.r.o.), jak i możliwości utrzymania alimentacji po rozwiązaniu przysposobienia (art. 125 § 1 k.r.o.). Stosownie do art. 135 k.r.o. obowiązek alimentacyjny polega zaś na dostarczaniu środków utrzymania, a w razie potrzeby także środków wychowania, a jego zakres wyznaczają usprawiedliwione potrzeby uprawnionego.
W odniesieniu do kręgu uprawnionych do otrzymania renty rodzinnej wyznaczonego przez art. 67 ust. 1 ustawy emerytalnej ustawodawca za wystarczające uznał istnienie abstrakcyjnie określonego obowiązku alimentacyjnego wynikającego z wyżej wskazanych przepisów k.r.o. Takie rozwiązanie wynika z tego, że obowiązek alimentacyjny ex lege ciąży na wszystkich krewnych w linii prostej, rodzeństwie i małżonkach, zaś jego realizacja nie musi być poprzedzona stwierdzeniem istnienia tego obowiązku w drodze wyroku lub ugody sądowej. W doktrynie prawa podkreśla się, że „Mocne uzasadnienie aksjologiczne obowiązków alimentacyjnych oraz ich doniosłe znaczenie zarówno dla losów jednostek, jak i funkcjonowania społeczeństwa, jest powodem, dla którego powstają one z mocy prawa, a ich istnienie i zakres regulują normy bezwzględnie obowiązujące, które nie pozwalają stronom na swobodne kształtowanie treści łączącego ich stosunku prawnego. Wskazują też tego spośród członków rodziny, który zobowiązany jest do łożenia na utrzymanie osoby uprawnionej, oraz określają reguły powstania obowiązku osób zobowiązanych w dalszej kolejności. Orzeczenie sądu w sprawie o alimenty nie kreuje więc tego obowiązku, lecz konkretyzuje go, wskazując strony stosunku alimentacyjnoprawnego, jego zakres i sposób realizacji” (M. Andrzejewski, komentarz do art. 128, [w:] Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz, wyd. II, autorzy: Marek Andrzejewski, Henryk Dolecki, Joanna Haberko, Anita Lutkiewicz-Rucińska, Adam Olejniczak, Tomasz Sokołowski, Anna Sylwestrzak, Andrzej Zielonacki, Lex 2013).
W odniesieniu do małżonki rozwiedzionej, na co wyżej Sąd Apelacyjny zwrócił już uwagę, dla której podstawę normatywną żądania przyznania renty rodzinnej stanowi art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej, przysługiwanie tego świadczenia uzależnione jest od posiadania w dniu śmierci męża ustalonego prawa do alimentów z jego strony, co oznacza konkretyzację abstrakcyjnego prawa do alimentów przysługującego ex lege także na drodze dobrowolnego jego realizowania (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 13 maja 2014 r., SK 61/13, Dz. U. z 2013 r. poz. 683, stwierdzający niezgodność art. 70 ust. 3 ustawy emerytalnej w zakresie, w jakim uprawnienie małżonki rozwiedzionej do uzyskania renty rodzinnej uzależnia od wymogu posiadania w dniu śmierci męża prawa do alimentów z jego strony, ustalonych wyłącznie wyrokiem lub ugodą sądową, z art. 67 ust. 1 w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej).
Ochrona prawna małżeństwa przewidziana w art. 18 Konstytucji może oznaczać pewne uprzywilejowanie, choćby przez istnienie domniemania prawnego utraty żywiciela w przypadku śmierci jednego z małżonków, nie powinna jednak oznaczać pozbawienia ochrony socjalnej innych osób pozostających w trwałej więzi i będących na utrzymaniu jednego z partnerów życiowych. Natomiast art. 32 Konstytucji, przewidujący zasadę równości, pozwala a contrario czynić różnice pomiędzy podmiotami, jeśli nie znajdują się w sytuacji identycznej, przy czym zróżnicowanie ma mieć charakter relewantny.
Różnica pomiędzy związkiem małżeńskim a związkiem partnerskim nie wydaje się być relewantna z uwagi na cel, jakiemu służy renta rodzinna. Świadczenie to ma zabezpieczyć źródła utrzymania w sytuacji utraty żywiciela. W ocenie pełnomocnika różnica pomiędzy małżeństwem a związkiem konkubentów nie uzasadnia całkowitego pozbawienia prawa do renty rodzinnej konkubenta. Ze względu na wspólną cechę charakteryzującą obie grupy podmiotów wskazaną przez pełnomocnika jako „co najmniej trwałość więzi uczuciowej, gospodarczej, odpowiedzialność za partnera”, na użytek regulacji prawnej związanej z tą cechą, obie grupy powinny być traktowane równo, bez wprowadzania regulacji dyskryminujących część z nich, jak i faworyzujących. Według pełnomocnika, zważywszy na to, że związki partnerskie tworzą społecznie akceptowane, szanowane więzi rodzinne, zastosowanie wobec nich zasady równości nie naruszałoby również innych wartości konstytucyjnych.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, sytuacja osoby ubiegającej się o rentę rodzinną po zmarłym partnerze związku o cechach konkubinatu nie jest tożsama z sytuacją małżonka, którego małżeństwo ustało na skutek śmierci współmałżonka. Podstawowa różnica polega na tym, że względem partnera związku konkubenckiego w chwili śmierci ubezpieczonego współpartnera nie istniał wynikający z przepisów prawa obowiązek alimentacyjny.
Cechą relewantną ze względu na treść kwestionowanej regulacji nie jest utrata żywiciela ujmowanego w kategoriach życiowych, czyli faktycznie dostarczającego środków utrzymania, ale żywiciela jako osoby zobowiązanej do alimentacji osoby pozostającej na jego utrzymaniu.
Renta rodzinna jest świadczeniem ubezpieczeniowym, którym organ rentowy przejmuje funkcje alimentacyjne ciążące na ubezpieczonym za jego życia, świadczeniem mającym - choćby częściowo - skompensować uszczerbek środków utrzymania związany z ryzykiem utraty żywiciela. Dlatego renta ta przysługuje dzieciom, małżonkowi (właściwie wdowie i wdowcowi) oraz rodzicom zmarłego ubezpieczonego (art. 67 ustawy), tj. tym osobom, które napotykają na niezależne od nich przeszkody w samodzielnym utrzymaniu się.
Powszechnie przyjęte jest, że przedmiotowa renta jest świadczeniem ubezpieczeniowym, o charakterze majątkowym i alimentacyjnym. Trybunał Konstytucyjny w powołanym już wyroku z 13 maja 2014 r., SK 61/13 oraz w wyroku z 5 lipca 2010 r., P 31/09, stwierdził, że alimentacyjny cel renty rodzinnej powinien być uwzględniany w procesie interpretacji i oceny uregulowań dotyczących tego świadczenia.
Uwzględniając powyższe nie sposób podzielić twierdzenia, że „różnica pomiędzy związkiem małżeńskim a związkiem partnerskim nie wydaje się być relewantna z uwagi na cel, jakiemu służy renta rodzinna”. Różnica ta jest właśnie istotna z punktu widzenia przedstawionego celu tego świadczenia z ubezpieczenia społecznego.
Związek o cechach wspólnoty niesformalizowanej nie jest – w przeciwieństwie do małżeństwa - na gruncie obowiązujących unormowań związkiem prawnym, z ochrony zatem korzysta tylko w takim zakresie, jaki wynika wprost z obowiązujących przepisów. Z jego faktycznym funkcjonowaniem nie jest związany obowiązek alimentacyjny pomiędzy tworzącymi go partnerami. Zatem odmienne niż małżonków potraktowanie partnerów związków nieformalnych w zakresie pochodnego świadczenia z ubezpieczenia społecznego w postaci renty rodzinnej ze względu na cel tego świadczenia nie może być uznane z a niedopuszczalne w świetle zasady równości (art. 32 ust. 1 Konstytucji) i sprawiedliwości społecznej.
Fakt przyznania ochrony związkom konkubenckim w określonych zakresach sam przez się nie powoduje konieczności rozciągnięcia ochrony także w odniesieniu do świadczeń rentowych z ubezpieczenia społecznego. Jest to decyzja ustawodawcy, a zaniechanie ustawodawcze nie podlega kontroli w aspekcie konstytucyjności.
Z art. 18 Konstytucji wynika, że nie tylko małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny znajduje się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej, ale również rodzina, rozumiana nie tylko jako ta, która przez małżeństwo została stworzona. W prawie nie funkcjonuje ogólna definicja rodziny. Konkretne akty prawne najczęściej definiują ją poprzez wyznaczenie podmiotów zaliczanych do kręgu rodziny, choć ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (jednolity tekst: Dz. U. z 2013 r., poz. 182) w art. 6 pkt 14 stanowi, że pojęcie to na jej użytek oznacza osoby spokrewnione lub niespokrewnione pozostające w faktycznym związku, wspólnie zamieszkujące i gospodarujące.
Ochrona dla tak rozumianej rodziny, według pełnomocnika, winna być przyznana w ramach prawa do zabezpieczenia społecznego nie tylko realizowanego przez pomoc społeczną, ale też realizowanego przez ubezpieczenie społeczne (prawo do zabezpieczenia społecznego realizowane jest przez ubezpieczenie społeczne, zaopatrzenie społeczne i pomoc społeczną -zob. np. orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 19 listopada 1996 r., sygn. K 7/95, OTK ZU 1996 nr 6, poz. 49, wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 7 września 2004 r., SK 30/03, OTK-A 2004 nr 8, poz. 82). Zdaniem Sądu Apelacyjnego, jest to postulat skierowany do ustawodawcy ze względu na zmieniające się stale realia społeczne i społeczną akceptację związków konkubenckich. Natomiast z przyczyn powyżej omówionych Sąd Apelacyjny nie znajduje podstaw do wystąpienia z odpowiednim pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego, mając przede wszystkim na względzie szczególny status osób pozostających w związku małżeńskim, wynikające stąd uprawnienia i zobowiązania.
Wyrok SA w Warszawie z dnia 13 czerwca 2014 r., III AUa 1237/13
Standard: 17075 (pełna treść orzeczenia)