Dowody z nagrań prywatnych w postępowaniu karnym
Nagrania prywatne w postępowaniu karnym (dowody intencjonalne)
Żeby zobaczyć pełną treść należy się zalogować i wykupić dostęp.
W sprawie nie mieliśmy do czynienia z podsłuchem, albowiem utrwalenia (potajemnego, co należy oczywiście przyznać) rozmów dokonał jeden z uczestników tych rozmów (D. S.), a nie osoba trzecia, będąca niejako "na zewnątrz" procesu komunikowania się interlokutorów. Tego rodzaju prywatne nagranie, dokonane przez jednego z rozmówców, nie może być uznane za naruszające tajemnicę komunikowania się, obejmującą również tajemnicę rozmowy, statuowaną w art. 49 Konstytucji (por. także wyrok SA w Białymstoku z dnia 31 grudnia 2012 r., I ACa 504/11).
W przeciwieństwie do osób trzecich, niebędących uczestnikami procesu komunikacyjnego, osoby komunikujące się, właśnie z uwagi na uczestniczenie w tym procesie, mają swobodny dostęp do informacji przekazywanych w ramach komunikowania się.
Ustanowionej w art. 49 Konstytucji tajemnicy komunikowania nie powinno się mylić z ewentualnym obowiązkiem zachowania w tajemnicy treści konwersacji, który miałby ciążyć na jej uczestnikach. Jeżeli taki obowiązek nie jest statuowany w innych przepisach (np. w przepisie art. 179 k.p.k. czy w przepisach statuujących tajemnice zawodowe lub służbowe), a jego naruszenie nie jest wyraźnie kryminalizowane (chociaż i w tym ostatnim przypadku należałoby badać, czy i w jakim zakresie naruszenie obowiązku zachowania w tajemnicy określonych informacji wypełnia funkcjonujące w postępowaniu karnym zakazy dowodowe), wówczas ujawnienie wobec osób lub podmiotów trzecich treści komunikatu może stanowić jedynie o nadużyciu zaufania rozmówców i może być oceniane co najwyżej jako zachowanie sprzeczne z dobrymi obyczajami, ale niejako sprzeczne z prawem.
Wolność "tajemnicy komunikowania się", określona w art. 49 Konstytucji, nie chroni więc przed nagrywaniem treści rozmów przez osoby prywatne biorące udział w rozmowie. Późniejsza niedyskrecja jednego z uczestników rozmowy nie stanowi naruszenia tajemnicy komunikowania się, a jedynie ewentualnie naruszenie prawa do prywatności. Jednak i w tej mierze pamiętać należy o tym, że dostęp do informacji należących do sfery życia prywatnego odbywa się za zgodą osoby prowadzącej rozmowę. Wszak ona sama, w ramach komunikowania się, je przekazuje, a zatem musi liczyć się z tym, jeżeli tylko informacja taka nie stanowi przedmiotu tajemnicy prawnie chronionej, że może ona zostać, z naruszeniem pokładanego w rozmówcy przekonania o poufności rozmowy, przekazana innym osobom, podmiotom czy organom.
Pogląd, iż taśma magnetofonowa (inny nośnik informacji) stanowi dowód rzeczowy i może stanowić dowód popełnienia przestępstwa, został zaaprobowany literaturze przedmiotu i jest akceptowany w orzecznictwie (np. SN w wyroku z dnia 10 maja 2002 r., WA 22/02, wyraził zapatrywanie, że przepisy rozdziału 26 Kodeksu postępowania karnego, odnoszące się do kontroli i utrwalania rozmów przy użyciu środków technicznych, nie dotyczą prywatnego gromadzenia w ten sposób dowodów; dlatego taśma magnetofonowa z utrwaloną na niej przez pokrzywdzonego rozmową z oskarżonym może stanowić dowód w sprawie karnej, który podlega ocenie na zasadach ogólnych).
Konstytucjonaliści uznają, że o prawie do nieskrępowanego komunikowania się można mówić wtedy, gdy występuje fakt porozumiewania się za pomocą pewnego środka przekazu, a nie bezpośrednio, w drodze osobistej rozmowy, przy fizycznej obecności uczestników w jednym miejscu. Tę ostatnią sytuację wiążą z "prawem do prywatności" - art. 47 Konstytucji RP.
Prawo do prywatności nie będzie oznaczało konieczności zachowania w tajemnicy treści rozmowy, gdy jeden z rozmówców chce ją ujawnić - o ile tylko nie jest ona objęta innym rodzajem tajemnicy (np. służbowej, handlowej, zawodowej itd.). Należy też rozszerzyć ten pogląd na prawo do komunikowania się, a więc sytuację, gdy rozmowa toczy się nie bezpośrednio, lecz za pomocą środków łączności.
Przyjęcie przeciwnego rozwiązania, tzn. że do złamania tajemnicy komunikowania się i prawa do prywatności konieczna jest zgoda obu rozmówców, doprowadziłoby do paradoksalnej sytuacji, w której od osoby popełniającej przestępstwo uzależnione byłoby wykorzystanie dowodu utrwalającego przebieg zdarzenia przestępnego. Takiego wniosku nie sposób zaś zaakceptować.
Ewentualne naruszenia przez osoby prywatne, w ramach uzyskiwania różnych informacji, wolności określonych w powyższych przepisach nie mają bezpośredniego przełożenia na którykolwiek z funkcjonujących w procesie karnym zakazów dowodowych; nie można więc niejako a priori zakładać niedopuszczalności takich dowodów. Tak kwestię tę postrzega także Europejski Trybunał Praw Człowieka, który w wyroku w sprawie Schenk p-ko Szwajcarii uznał, że nie jest sprzeczne z art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności dokonywanie ustaleń faktycznych w oparciu o nagrania sporządzone przez osobę prywatną, albowiem prawo oskarżonego nie doznaje w takim układzie żadnego uszczerbku (orzeczenie z dnia 12 lipca 1988 r., nr skargi 10862/84). W sprawie, w której wyrażono ten pogląd, wsparciem dla Trybunału w przyjęciu tego rodzaju oceny stało się to, że taśma magnetofonowa nie była jedynym dowodem obciążającym, na którym oparto skazanie.
Postanowienie SN z dnia 20 października 2016 r., III KK 127/16
Standard: 17643 (pełna treść orzeczenia)
Należy w tym miejscu odnotować, że coraz częstszym zjawiskiem społecznym, staje się dokumentowanie spotkań, negocjacji i treści rozmów za pomocą różnego rodzaju urządzeń utrwalających dźwięk. Nie ma przy tym wątpliwości, że jeżeli dzieje się to za wiedzą i zgodą wszystkich osób uczestniczących w tych czynnościach, to nagranie takie stanowi wartościowy materiał dowodowy, który może być wykorzystany w postępowaniu sądowym. Inaczej rzecz się ma w sytuacji, gdy nagrania takiego dokonuje tylko jeden z uczestników – bez wiedzy i zgody pozostałych, nie mówiąc już o przypadku, gdy nagranie powstało w wyniku podsłuchiwania osób trzecich przez osobę, która nie posiadała do tego żadnego legalnego uprawnienia. Tutaj poważne zastrzeżenia co do dopuszczalności procesowego wykorzystania takich nagrań, zgłaszają przedstawiciele doktryny, określając pozyskane w ten sposób środki dowodowe jako: „dowody bezprawne”, „dowody nielegalne”, „uzyskane z naruszeniem prawa”, czy wreszcie „owoce zatrutego drzewa”.
W uzasadnieniu wyroku z dnia 25 kwietnia 2003 r., IV CKN 94/01 Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że nie ma zasadniczych powodów do całkowitej dyskwalifikacji kwestionowanego przez pozwaną dowodu z nagrań rozmów telefonicznych, nawet jeżeli nagrań tych dokonano bez wiedzy jednego z rozmówców, skoro strona pozwana nie zakwestionowała skutecznie w toku postępowania autentyczności tego materiału. Wyrok ten wydano w sprawie o rozwód, przy czym – jak wynika z uzasadnienia – nagrania rozmów telefonicznych nie stanowiły w tej sprawie jedynego dowodu, na podstawie którego przypisano stronie przyczynienie się do rozkładu pożycia małżeńskiego.
Z kolei w wyroku z dnia 10 stycznia 2008 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu, I ACa 1057/07 zajął stanowisko, zgodnie z którym dowody uzyskane w sposób sprzeczny z prawem nie powinny być co do zasady dopuszczone, uznając, iż podstępne nagranie prywatnej rozmowy godzi w konstytucyjną zasadę swobody i ochrony komunikowania się /art. 49 Konstytucji RP/Zdaniem Sądu, wyżej przytoczone poglądy orzecznicze, aczkolwiek wydają się przeciwstawne, to jednak ani nie przyjmują całkowitej dowolności w procesowym wykorzystywaniu dowodów uzyskanych „z naruszeniem prawa”, ani też nie opowiadają się za bezwzględnym zakazem korzystania z nich
W każdym razie, podejmując decyzję w tym przedmiocie, sąd orzekający w danej sprawie winien mieć na uwadze, że częstokroć będzie miał w niej miejsce konflikt pomiędzy wartościami konstytucyjnie chronionymi, to jest najczęściej prawem do sprawiedliwego, czyli także zgodnego z prawdą, rozpatrzenia sprawy przez sąd (art. 45 Konstytucji RP), a prawem do wolności i ochrony komunikowania się (art. 49 Konstytucji RP). Dlatego też trudno jest wyartykułować w omawianej kwestii generalną dyrektywę, która znajdzie zastosowanie we wszystkich przypadkach, a zapewne nie jest to w ogóle możliwe.
W takim stanie rzeczy decyzja o dopuszczeniu dowodu uzyskanego „sprzecznie z prawem” powinna uwzględniać szczególne okoliczności konkretnej sprawy, które w jednym przypadku mogą usprawiedliwiać danie pierwszeństwa dążeniu do rozpatrzenia sprawy zgodnie z prawdą materialną, a w innym przypadku danie pierwszeństwa prawu do ochrony tajemnicy komunikowania się.
Wyrok SR dla Mokotowa w Warszawie z dnia 14 stycznia 2016 r., XIV K 655/14
Standard: 6402 (pełna treść orzeczenia)