Wyrok z dnia 1998-01-15 sygn. III CKN 322/97

Numer BOS: 850019
Data orzeczenia: 1998-01-15
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III CKN 322/97

Wyrok z dnia 15 stycznia 1998 r.

Znak legitymacyjny nie określający imiennie osoby uprawnionej stwierdza obowiązek świadczenia z tym skutkiem, że jakkolwiek dłużnik (wystawca znaku) może domagać się od okaziciela znaku dodatkowych dowodów potwierdzających dochodzone roszczenie, to jednak czynić tego nie musi; wolno mu bowiem spełnić świadczenie do rąk okaziciela znaku; przez świadczenie zaś na rzecz okaziciela zwalnia się z długu, choćby okaziciel nie był w rzeczywistości wierzycielem - chyba że działał w złej wierze (art. 92115 w zw. z art. 9217 k.c.). Nie jest tego rodzaju znakiem kwit, który prowadzący strzeżony parking włożył za wycieraczkę szyby samochodu, wpisując w nim godzinę wjazdu samochodu.

Przewodniczący: sędzia SN K. Zawada (sprawozdawca).

Sędziowie SN: G. Bieniek, M. Słoniewski.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 7 stycznia 1998 r. na rozprawie sprawy z powództwa Mieczysława W. przeciwko Mirosławowi B. o zapłatę, na skutek kasacji pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 24 kwietnia 1997 r. sygn. akt. (...)

oddalił kasację i zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4 098 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie:

Mieczysław W. pozwał Mirosława B. o zapłatę 250 801 564 (starych) zł tytułem naprawienia szkody wynikłej z nie wywiązania się z umowy przechowania samochodu. Jak ustalił Sąd Wojewódzki w Krośnie, po ponownym rozpoznaniu sprawy na skutek uchylenia wyroku tego sądu z dnia 17 maja 1995 r., dnia 14 sierpnia 1993 r. powód pozostawił na parkingu strzeżonym, prowadzonym przez pozwanego, swój samochód marki "Audi 80", skąd samochód ten został skradziony. Pracownik pozwanego po wjeździe powoda na parking umieścił za wycieraczką przedniej szyby jego samochodu kwit parkingowy, w którym odnotował godzinę pozostawienia samochodu. Innych danych, w szczególności marki i numeru rejestracyjnego samochodu, nie wpisał. Kwit ten miał służyć obliczeniu opłaty za przechowanie samochodu. Przy wyjeździe z parkingu nie sprawdzono tożsamości kierowców. Wartość skradzionego samochodu w dacie utraty wynosiła 205 000 000 (starych) zł.

Opierając się na tych ustaleniach, Sąd Wojewódzki w Krośnie wyrokiem z dnia 26 września 1996 r. zasądził od pozwanego kwotę 20 580 zł. Sąd ten przyjął, że strony łączyła umowa przechowania, w ramach której pozwany był zobowiązany do zachowania powierzonego mu samochodu w stanie nie pogorszonym i oddania go powodowi po zakończeniu czasu trwania umowy. Pozwany obowiązku tego nie dopełnił z przyczyn, za które ponosi odpowiedzialność. Wadliwa procedura przyjmowania i wydawania pojazdów przez pozwanego jednocześnie wykluczała przypisanie powodowi przyczynienia się do powstania szkody.

W apelacji pozwany zarzucił powyższemu wyrokowi naruszenie prawa materialnego przez nieprzyjęcie przyczynienia się powoda do powstania szkody, mimo że powód pozostawił kwit parkingowy za wycieraczką samochodu, oraz uchybienie przepisom art. 233 § 1 i art. 245 k.p.c., przez odmówienie przy ustalaniu wartości samochodu mocy dowodowej umowie, na podstawie której powód nabył skradziony samochód.

Sąd Apelacyjny nie podzielił tych zarzutów i zaskarżonym wyrokiem oddalił apelację pozwanego. Kasacja pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego, skarżąca go w całości, jest oparta na:

1) zarzucie naruszenia art. 362 i 92115 w zw. z art. 9216, 9217, 92112 oraz art. 354, 471 i 472 k.c.,

2) zarzucie naruszenia art. 233 § 1, art. 245, 246 i 247 k.p.c. w zw. z art. 75 § 1 k.c.

U podstaw pierwszego zarzutu leży założenie, że kwit parkingowy włożony za wycieraczkę szyby samochodu powoda stanowił znak legitymacyjny na okaziciela, który powód powinien zabrać i strzec przed utratą. Powód jednak go nie zabrał albo zgubił. Wobec tego zaś, że kwit ten stanowił znak legitymacyjny, pozwany był zobowiązany do wydania samochodu okazicielowi kwitu, za jego zwrotem lub udostępnieniem w celu pozbawienia mocy prawnej (art. 92115 § 3 w zw. z art. 9217 k.c.).

W konsekwencji pozwany, wydając samochód w dobrej wierze do rąk nieuprawnionego okaziciela kwitu, zwolnił się z zobowiązania wobec powoda - jak podnosi autor kasacji w jednym miejscu. W innym natomiast miejscu autor kasacji stwierdza, że pozostawienie przez powoda kwitu na zewnątrz samochodu lub zgubienie go, pociągające za sobą wydanie przez pozwanego samochodu nieuprawnionemu okazicielowi kwitu, uzasadnia przyjęcie przyczynienia się powoda do powstania szkody w wysokości 75%. Istotą drugiego zarzutu jest pominięcie przy ustalaniu wartości skradzionego samochodu dowodu z umowy, na podstawie której Mieczysław W. kupił ten samochód. Zdaniem skarżącego, oznaczona w umowie kupna cena 85 000 000 (starych) zł powinna wyznaczać wartość samochodu braną pod uwagę przy ustalaniu wysokości odszkodowania. Ustalenie przez sąd innej wartości samochodu dla określenia wysokości odszkodowania było niedopuszczalne w świetle art. 233 § 1, art. 245, 246 i 247 k.p.c. w zw. z art. 75 § 1 k.c.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

1. Twierdzenia skarżącego, że włożony za wycieraczkę szyby samochodu kwit parkingowy stanowił znak legitymacyjny na okaziciela i konsekwencje wywodzone przezeń z tych twierdzeń, są całkowicie bezpodstawne. Z art. 921 15 § 1 i 3 k.c. wynika, że znak legitymacyjny stwierdza obowiązek świadczenia. Znaki legitymacyjne, choć są unormowane w dziale kodeksu cywilnego poświęconym papierom wartościowym, stanowią odrębną w stosunku do papierów wartościowych kategorię. O ile papierami wartościowymi w rozumieniu kodeksu cywilnego są tylko takie dokumenty, których przedłożenie jest niezbędne dla realizacji odnotowanego w nich prawa (art. 9216 k.c.) - w razie zatem utraty dokumentu nieodzowne dla odzyskania możliwości realizacji odnotowanego w nim prawa jest umorzenie utraconego dokumentu (art. 921 14 k.c.), o tyle przedłożenie znaku legitymacyjnego nie jest konieczne dla dochodzenia stwierdzonego nim świadczenia - w razie więc utraty znaku, wierzyciel może wykazać swoje roszczenie za pomocą wszelkich dostępnych dowodów (art. 92115 § 2 k.c.).

Mimo wspomnianej różnicy między papierami wartościowymi a znakami legitymacyjnymi, do znaków legitymacyjnych stosuje się odpowiednio przepisy o papierach wartościowych (art. 92115 § 1 i § 3 k.c.). Otóż, przyjmuje się, że jakkolwiek dłużnik (wystawca znaku) może domagać się od okaziciela znaku dodatkowych dowodów potwierdzających dochodzone roszczenie, to jednak czynić tego nie musi; wolno mu bowiem spełnić świadczenie do rąk okaziciela znaku; przez świadczenie zaś na rzecz okaziciela zwalnia się z długu, choćby okaziciel nie był w rzeczywistości wierzycielem - chyba że działał w złej wierze (art. 9217 k.c.).

Przedstawione cechy określony znak legitymacyjny uzyskuje z mocy wyraźnego lub dorozumianego postanowienia stron lub ustalonych zwyczajów w dziedzinie danych stosunków (art. 56 k.c.). Tak rozumiane znaki legitymacyjne służą racjonalizacji działalności podmiotów nawiązujących liczne stosunki zobowiązaniowe z nieznanymi im osobami (np. podmiotów prowadzących szatnie, pralnie). Ułatwiają im identyfikację kontrahentów oraz chronią przed uszczerbkiem mogącym wynikać ze świadczenia do rąk osoby nieuprawnionej.

Przy prowadzeniu strzeżonego parkingu samochodowego brak jakichkolwiek przesłanek uzasadniających wręczenie kontrahentom znaków, stwierdzających obowiązek wydania samochodu z tym skutkiem, że wydanie samochodu okazicielowi znaku zwalnia prowadzącego parking z długu, choćby okaziciel był osobą nieuprawnioną - gdy prowadzącemu nie można przypisać złej wiary. Przede wszystkim nie zachodzi potrzeba identyfikacji samochodów i osób uprawnionych do ich odbioru za pomocą tego rodzaju znaków. Poza tym posługiwanie się nimi, byłoby tu, z uwagi na mogące stąd wynikać bardzo niekorzystne skutki dla oddających samochody na przechowanie, nie do przyjęcia przez tych ostatnich. Wkładane za wycieraczki szyb kwity parkingowe służą jedynie obliczeniu należności za parkowanie. Taki cel miał też - jak przyjął Sąd Apelacyjny w ślad za Sądem Wojewódzkim - kwit założony za wycieraczkę skradzionego samochodu. Choć z uwagi na jego treść, ograniczającą się jedynie do podania godziny wjazdu samochodu, można mieć wątpliwości, nawet co do jego przydatności do tego celu.

Kwit parkingowy, wydany powodowi, nie mógł zatem uzasadniać zwolnienia się pozwanego z obowiązku wydania samochodu na zasadach przewidzianych w art. 92115 § 3 w zw. z art. 9217 k.c. Nie zabranie ze sobą lub zgubienie przez powoda kwitu, nie może także uzasadniać przyjęcia przyczynienia się powoda do powstania szkody. Przede wszystkim w wywodach pozwanego, łączących zarzut przyczynienia się z kwalifikowaniem kwitu jako znaku legitymacyjnego, tkwi wewnętrzna sprzeczność. Gdyby kwit parkingowy stanowił znak legitymacyjny, jego utrata i wydanie samochodu nieuprawnionemu okazicielowi kwitu w podnoszonych w kasacji okolicznościach zwalniałoby pozwanego całkowicie z zobowiązania wobec powoda, a tym samym również całkowicie wykluczałoby jego odpowiedzialność odszkodowawczą za niewykonanie tego zobowiązania; nieaktualne zatem wtedy byłoby w ogóle rozpatrywanie ograniczenia odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego na podstawie art. 362 k.c.

Równie bezpodstawne jest wiązanie przyczynienia się powoda do powstania szkody z utratą kwitu parkingowego, traktowanego zgodnie z jego rzeczywistym znaczeniem. Służąc w istocie jedynie obliczeniu należności za parkowanie, pozostawał on bez istotnego związku z wykonaniem przez pozwanego zobowiązania do wydania powodowi samochodu w stanie nie pogorszonym (art. 844 w zw. z art. 835 k.c.). Jego utrata przez powoda nie mogła mieć zatem w normalnym toku zdarzeń wpływu na niewykonanie zobowiązania przez pozwanego. O przyczynieniu się zaś poszkodowanego do powstania szkody może być mowa tylko wtedy, gdy zachowanie się poszkodowanego pozostaje w normalnym związku przyczynowym z rezultatem w postaci szkody.

2. Nieuzasadniony jest również drugi z podniesionych w kasacji zarzutów. Jest on tak ujęty, jakby przedmiotem pozwu było dochodzenie zapłaty ceny samochodu w kwocie odbiegającej od wyrażonej w pisemnej umowie. Tymczasem powód domaga się odszkodowania pieniężnego za niewywiązanie się przez pozwanego z obowiązku zwrotu przechowywanego samochodu. Ma tu zatem zastosowanie art. 363 § 2 k.c. Z uwagi na kompensacyjny charakter odpowiedzialności odszkodowawczej, przejawiający się w dążeniu do możliwie pełnego wyrównania przez odszkodowanie doznanego uszczerbku, przepis ten nakazuje, gdy naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, ustalić wysokość odszkodowania - jeżeli nie zachodzą wykluczające to szczególne okoliczności - według cen z daty ustalenia odszkodowania. Zgodnie z tą regułą, o wysokości należnego powodowi odszkodowania powinna więc rozstrzygać wartość rynkowa skradzionego samochodu z chwili orzekania przez sąd, a nie ani cena jego nabycia przez powoda, ani też jego wartość rynkowa z chwili kradzieży.

Rozpatrywany tu zarzut zmierza zaś, wbrew wspomnianej regule, do przyznania rozstrzygającego znaczenia przy ustalaniu wysokości odszkodowania cenie nabycia skradzionego samochodu przez powoda. Z przytoczonych powodów należało kasację oddalić (art. 39312 k.p.c.). O kosztach postępowania kasacyjnego Sąd Najwyższy rozstrzygnął stosownie do art. 98 i 108 § 1 k.p.c. oraz § 10 ust. 1 i ust. 2 i § 18 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 4 czerwca 1992 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie w postępowaniu przed organami wymiaru sprawiedliwości (Dz. U. Nr 48, poz. 220 ze zm.).

OSNC 1998 r., Nr 7-8, poz. 129

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.