Uchwała z dnia 1995-02-10 sygn. III CZP 8/95
Numer BOS: 761014
Data orzeczenia: 1995-02-10
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Koszty procesu - charakterystyka
- Koszty procesu a waloryzacja świadczenia pieniężnego na podstawie art. 358 [1] § 3 k.c.
- Zasada koncentracji (unifikacji) kosztów procesu, niedopuszczalność ich dochodzenia w odrębnym procesie
Sygn. akt III CZP 8/95
Uchwała z dnia 10 lutego 1995 r.
Przewodniczący: sędzia SN S. Dmowski.
Sędziowie SN: J. Majewska, T. Wiśniewski (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Jolanty G. przeciwko Krystynie L. o zapłatę, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym dnia 10 lutego 1995 r. zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki w Koszalinie, postanowieniem z dnia 20 grudnia 1994 r. sygn. akt (...), do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.:
"Czy art. 3581 § 3 k.c. ma także zastosowanie do niewykonanego zobowiązania, wynikającego z prawomocnego orzeczenia o kosztach procesu?"
podjął następującą uchwałę:
Artykuł 3581 § 3 k.c. nie ma zastosowania do zobowiązań wynikających z prawomocnego rozstrzygnięcia o kosztach procesu cywilnego.
Uzasadnienie:
Przedstawione do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne powstało w sprawie, w której powódka domagała się zasądzenia od pozwanej na jej rzecz kwoty 10 000 000 zł (przed denominacją) z tytułu zwaloryzowania kosztów procesu w wysokości 32 217 zł. Koszty te zostały przyznane powódce wyrokiem sądowym z dnia 3 marca 1989 r. i do dnia wytoczenia powództwa waloryzacyjnego nie zostały przez pozwaną zwrócone. Sąd Rejonowy w Koszalinie, mając na uwadze przede wszystkim treść przepisu art. 109 k.p.c., wyrokiem z dnia 23 września 1994 r. powództwo oddalił. W związku z rozpoznawaniem rewizji powódki od wskazanego wyroku Sądowi Wojewódzkiemu nasunęła się wątpliwość prawna ujęta w przytoczonym wyżej pytaniu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Waloryzacja sądowa na podstawie art. 3581 § 3 k.c. odnosi się, jak to zgodnie przyjmują doktryna i orzecznictwo, do zobowiązań pieniężnych, o których mowa w § 1 wymienionego artykułu, tzn. zobowiązań od początku pieniężnych, przy czym bez znaczenia jest, że świadczenie pieniężne było już ustalone w orzeczeniu lub umowie. Ratio legis tej waloryzacji polega zaś na tym, że w razie jej zastosowania skutki zmiany siły nabywczej pieniądza rozkłada się na obie strony stosunku zobowiązaniowego. Nie może ulegać wątpliwości, że zobowiązanie pieniężne wynikające z rozstrzygnięcia sądu o kosztach procesu jest zobowiązaniem pieniężnym w ścisłym tego słowa znaczeniu. W tej sytuacji rzeczywiście wyłania się zagadnienie zastosowania przepisu art. 3581 § 3 k.c. w odniesieniu do sumy pieniężnej zasądzonej z tytułu kosztów procesu. Prawidłowe rozwiązanie tego problemu wymaga rozważenia istoty i charakteru zarówno orzeczenia w zakresie kosztów procesu, jak i samego żądania ich zwrotu. Aczkolwiek kwestia dotyczy kosztów poniesionych przez stronę w postępowaniu sądowym procesowym, to niemniej jednak jest oczywiste, że ma ona walor ogólniejszy i w tym samym stopniu dotyczy kosztów postępowania nieprocesowego, jak i egzekucyjnego.
Aspekt przedmiotowego zagadnienia jest więc o wiele szerszy niż wynikałoby to z samego zakresu przedstawionego Sądowi Najwyższemu pytania prawnego. Doniosłość prawną, a także i społeczną, tego zagadnienia zwiększa ponadto okoliczność, że w razie ewentualnej pozytywnej odpowiedzi na powyższe pytanie liczba potencjalnych spraw na tle zastosowania przepisu art. 3581 § 3 do zobowiązań związanych z kosztami procesu rysuje się jako bardzo znaczna. Instytucja kosztów procesu, chociaż ściśle wiąże się z prowadzeniem sporów cywilnych w szerokim pojęciu tego słowa - o podłożu zawsze materialnoprawnym, jest instytucją, której kształt i zasady regulowane są przez przepisy kodeksu postępowania cywilnego, tj. przez przepisy procesowe. Najogólniej rzecz ujmując, koszty procesu to nakłady pieniężne ponoszone przez stronę w związku z tokiem postępowania sądowego. Zgodnie z zasadami koncentracji i unifikacji tych kosztów, wyrażonymi w szczególności w art. 108 k.p.c., regułą jest rozstrzygnięcie o nich w orzeczeniu kończącym sprawę w danej instancji. Nie wyklucza to możliwości rozstrzygania o kosztach procesu także i w innych orzeczeniach (por. np. art. 186 § 1, art. 203 § 3, art. 349 § 2 k.p.c.).
Nie wnikając w kwestię samej zasady dokonywania przez strony wydatków składających się na koszty procesu oraz ostatecznego rozdziału tych kosztów pomiędzy strony, jako że nie ma takiej potrzeby, stwierdzić należy, że orzeczenie sądu dotyczące omawianych kosztów ma charakter konsytutywny. Aczkolwiek nie wynika to wyraźnie z jakiegokolwiek przepisu, w szczególności zaś z art. 108 k.p.c., sąd, przyznając stronie koszty procesu, oznacza zarazem wysokość sumy. Chodzi bowiem o to, aby kompleksowo, ostatecznie i definitywnie rozstrzygnąć o wyłożonych przez strony kosztach. Z uwagi na nierozłączne powiązanie żądania zwrotu kosztów procesu z przebiegiem danego procesu, a przede wszystkim z orzeczeniem kończącym sprawę w instancji, w przepisie art. 109 k.p.c. przewidziana jest prekluzja roszczenia o zwrot kosztów. Mianowicie wygasa ono, jeżeli strona najpóźniej przed zamknięciem rozprawy bezpośrednio poprzedzającej wydanie orzeczenia nie zgłosi go w stosownej postaci. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy strona działa bez adwokata, bo wówczas o kosztach sąd orzeka z urzędu. W razie pominięcia przez sąd w wyroku rozstrzygnięcia o kosztach procesu, zainteresowanej stronie przysługuje jedynie wniosek o uzupełnienie wyroku (art. 351 k.p.c.), przy czym należy go złożyć w terminie ustawowo określonym. Analogicznemu uzupełnieniu podlega również inne orzeczenie sądowe, a więc nie dotyczące istoty sprawy (np. postanowienie o umorzeniu postępowania), jeżeli tylko jego częścią składową powinno być również rozstrzygnięcie o kosztach procesu, czego sąd nie uwzględnił. W wypadku natomiast, gdy sąd orzekł w tej kwestii, lecz strona nie jest zadowolona z rozstrzygnięcia, bo przykładowo uważa, że należy jej się większa kwota, w grę wchodzi zażalenie.
Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest to, że po zakończeniu procesu nie można już dochodzić w odrębnym postępowaniu jakichkolwiek należności z tytułu kosztów tegoż procesu. Nie można też korygować zasądzonych prawomocnie sum (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 14 maja 1965 r. III CO 73/64 - OSNCP 1966, z. 7-8, poz. 108). Nie oznacza to jednak, że tym samym kwestia ewentualnego zastosowania art. 3581 § 3 k.c. w odniesieniu do świadczenia przypadającego tytułem kosztów procesu - w kierunku negatywnym - jest już przesądzona. Na taki wniosek nie pozwala ogólna formuła i treść powyższego artykułu, zwłaszcza że nie sposób zarazem negować cywilnoprawnego charakteru analizowanej należności. Ponadto można także wyrażać pogląd, że żądanie zwaloryzowania owej należności jest czymś innymi niż żądanie zwrotu kosztów procesu poniesionych w określonej sprawie. Innymi słowy, że nie chodzi w ogóle o roszczenie o zwrot kosztów sensu stricto, lecz o całkowicie inne - tak co do podstawy prawnej, jak i istoty - żądanie, które wobec uprawomocnienia się orzeczenia przyznającego koszty procesu, jest oderwane od procesowych przesłanek.
Za takim spojrzeniem na analizowany problem mogłaby ponadto przemawiać okoliczność, że po powstaniu zobowiązania pieniężnego z tytułu kosztów procesu, stosuje się jednak do niego niektóre przepisy kodeksu cywilnego. W rachubę wchodzą np. art. 125, 376, 406, 498, a niekiedy nawet art. 405 i nast. lub też art. 415. Nie można jednakowoż nie zauważyć, że wszystkie te przykładowo podane przepisy nie dotyczą samej wysokości należnych stronie kosztów procesu. Natomiast jeżeli chodzi o wysokość tych kosztów (i ich poszczególnych składników), to trzeba podkreślić - abstrahując jednocześnie od ustawowego katalogu kosztów zwracalnych, jak i ich oceny z punktu widzenia niezbędności (art. 98 § 1 k.p.c.) - że sąd jest tutaj związany określonymi aktami normatywnymi. Dotyczą one takich kwestii, jak i opłaty sądowe, koszty stawiennictwa w sądzie, wynagrodzenie adwokackie. Wszystkie wchodzące tu w grę stawki, taryfy, ryczałty itp. mają charakter urzędowy. Jeśli nie zachodzi zwolnienie od kosztów sądowych i ewentualne ustanowienie adwokata na podstawie art. 117 k.p.c., wskazane wyżej składniki kosztów, a także i inne jeszcze, np. zaliczki na biegłych, są antycypowane przez strony.
Sąd, dokonując rozliczenia kosztów procesu, bierze pod uwagę poszczególne pozycje według zasady nominalizmu. Nie ma zatem znaczenia, że wielokroć od chwili wydatkowania przez strony określonych sum do chwili rozstrzygania o kosztach upływa znaczny okres i że wobec zjawiska inflacji przedstawiają one nieraz wartość realną znacznie zmniejszoną w porównaniu do stanu początkowego. Do jakiejkolwiek jednak waloryzacji wskazanych sum nie może dojść, gdyż brak do tego odpowiedniej podstawy w przepisach procesowych. Tymczasem co do kwoty głównej, dochodzonej pozwem, spadek wartości nabywczej pieniądza z reguły może zostać uwzględniony, gdyż istnieją ku temu stosowne rozpatrywany obecnie art. 3581 § 3 k.c., a także art. 363 § 2, art. 907 § 2 k.c. oraz art. 138 k.r.o.). Wynika z tego, że zasądzanie świadczeń pieniężnych z tytułu kosztów procesowych odbywa się na innych zasadach niż zasądzanie świadczeń pieniężnych związanych żądaniem zasadniczym. Wyłącznie prawnoprocesowa podstawa orzekania w zakresie omawianych kosztów sprawia, że w doktrynie roszczenie o ich zwrot traktuje się jako roszczenie pozostające d o zasadniczego roszczenia procesowego w stosunku akcesoryjności formalnej, a nie akcesoryjności materialnej. O akcesoryjności formalnej roszczenia dotyczącego kosztów świadczy też okoliczność, że powstaje ono z momentem rozpoczęcia sporu, bez względu na to, czy roszczenie zasadnicze ma wsparcie w prawie materialnym, czy może być dochodzone na drodze sąd owej i czy objęte jest jurysdykcją krajową.
Z powyższego wypływa wniosek, że instytucja kosztów procesu jest instytucją prawną swoistą, o charakterze odrębnym i samodzielnym. Szczególne ujęcie normatywne tej instytucji nie pozwala na "uzupełnienie" jej przepisami prawa materialnego, odnoszącymi się do tych kwestii, które zostały rozwiązane przez ustawodawcę przepisami. W tym bowiem zakresie regulacja zawarta w kodeksie postępowania cywilnego cechuje się kompleksowością i zupełnością. W tej sytuacji trzeba przyjąć, że rozstrzygnięcie o kosztach procesu w ramach określonej sprawy jest definitywne, i to w tym sensie, że prawomocnie zasądzonych kwot nie można zmieniać w odrębnym postępowaniu zarówno wtedy, gdy strona powołuje się na zaszłości, tj. na okoliczności zaistniałe już w toku rozpoznawania sprawy, np. że określony wydatek przez przenoszenie sądu nie został uwzględniony przy rozliczaniu kosztów procesu, ale również wówczas, gdy strona wskazuje na nowe okoliczności, np. tak, jak to ma miejsce w niniejszej sprawie, że przyznana tytułem kosztów kwota straciła swoją realną wartość na skutek spadku siły nabywczej pieniądza.
Dodatkowo tylko można zauważyć, że z uwagi na odrębne i zarazem wyczerpujące unormowanie zagadnienia kosztów procesu przez przepisy kodeksu postępowania cywilnego, w praktyce sądów, jak się wydaje, nie zdarzają się sprawy o zastosowanie w odniesieniu do zapadłego i prawomocnego rozstrzygnięcia dotyczącego tych kosztów przepisu art. 481 § 1 k.c., a więc o zasądzenie odsetek ustawowych w związku z opóźnianiem się dłużnika z ich zapłatą.
Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi jak w sentencji uchwały (art. 391 k.p.c.).
OSNC 1995 r., Nr 6, poz. 88
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN