Wyrok z dnia 2006-02-09 sygn. III KK 164/05

Numer BOS: 2225195
Data orzeczenia: 2006-02-09
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III KK 164/05

W Y R O K

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 lutego 2006 r.

Sąd Najwyższy w składzie:

SSN Józef Skwierawski (przewodniczący)

SSN Marek Sokołowski

SWSO del. do SN Tomasz Artymiuk (sprawozdawca)

Protokolant Teresa Jarosławska

przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Krzysztofa Parchimowicza

w sprawie M. A. J. skazanego z art. 280 § 2 k.k. i in. po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 9 lutego 2006 r.,

kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w […] z dnia 13 stycznia 2005 r., sygn. akt II AKa […] utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w R. z dnia 7 lipca 2004 r., sygn. akt II K […]

uchyla zaskarżony wyrok w części, w której utrzymano nim w mocy wyrok Sądu Okręgowego w zakresie skazania za przestępstwa określone w pkt. III, IV, V i IX tego wyroku oraz orzeczenia o karze łącznej (pkt X wyroku) i w tym zakresie przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w […].

U Z A S A D N I E N I E

Wyrokiem Sądu Okręgowego w R. z dnia 7 lipca 2004 r., sygn. akt II K […], M. A. J. uznany został za winnego:

I. popełnienia przestępstwa określonego w art. 280 § 2 k.k. i za to skazany na karę 5 lat pozbawienia wolności;

II. popełnienia przestępstwa określonego w art. 282 k.k., art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za to skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności;

tego, że:

III „w dniu 27 marca 1999 r. w bliżej nieustalonym miejscu na terenie powiatu […], działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami wziął udział w pobiciu M. F., a bijąc go rękoma, anteną samochodową i drewnianym kijem oraz kopiąc po całym ciele spowodował u niego obrażenia w postaci krwiaka na prawym boku klatki piersiowej, potłuczenia pleców, krwiaka biodra lewego, krwiaka uda prawego i złamania kostki zewnętrznej stawu skokowego, które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała M. F. na czas powyżej dni 7, narażając go na wystąpienie skutku w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” – tj. popełnienia przestępstwa określonego w art. 158 § 1 k.k. i za to skazany na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności;

IV „w dniu 27 marca 1999 r. w bliżej nieustalonym miejscu na terenie powiatu […], działając w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności w kwocie 4000 złotych na rzecz P. W., wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, groził M. F. pobiciem” – tj. popełnienia przestępstwa określonego w art. 191 § 1 i 2 k.k. i za to skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności;

V w czasie i miejscu jak wyżej, w okresie od godz. 16.00 do godz. 19.00 działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, przetrzymując M. F. w bagażniku samochodu marki B. nr rej. […], bezprawnie pozbawił go wolności” – tj. popełnienia przestępstwa określonego w art. 189 § 1 k.k. i za to skazany na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;

VI popełnienia przestępstwa określonego w art. 191 § 1 i 2 k.k. i za to skazany na karę roku pozbawienia wolności;

tego, że:

VII „w dniu 14 stycznia 2003 r. w W. usiłował posłużyć się jako autentycznym sfałszowanym prawem jazdy nr […] rzekomo wystawionym przez Urząd Rejonowy w G. na nazwisko M. W., z podrobionym podpisem tegoż M. W. i pracownicy wspomnianego urzędu – M. N. oraz zamieszczonym w tymże dokumencie zdjęciem swojej osoby, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na zatrzymanie go przez funkcjonariuszy policji” – tj. popełnienia przestępstwa określonego w art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. i za to skazany na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności;

VIII popełnienia przestępstwa określonego w art. 157 § 2 k.k. i za to skazany na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;

tego, że:

IX „w dniu 8 marca 2003 r. w Areszcie Śledczym w R. groził T. K. pobiciem w celu zmuszenia go do odstąpienia od zamiaru powiadomienia administracji Aresztu Śledczego w R. o pobiciu przez siebie tegoż T. K.” – tj. popełnienia przestępstwa określonego w art. 245 k.k. i za to skazany na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Powołanym wyżej wyrokiem w miejsce wymierzonych kar jednostkowych orzeczono karę łączną 7 lat pozbawienia wolności (pkt X wyroku Sądu Okręgowego), zaliczono na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności (pkt XI), rozstrzygnięto o dowodzie rzeczowym (pkt XII) oraz o kosztach postępowania (pkt XIII).

Apelacje od orzeczenia Sądu pierwszej instancji wywiedli obrońcy oskarżonego.

Pierwszy z nich zaskarżył przedmiotowy wyrok w całości na korzyść oskarżonego zarzucając:

1) obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. art. 4, 5§ 2 i 7 k.p.k. w odniesieniu do czynów przypisanych mu w pkt I-VI, VIII i IX wyroku;

2) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych z podstawę wyroku, który mógł mieć wpływ na jego treść:

a) w odniesieniu do czynu z pkt I wyroku, co do obejmowania świadomością przez oskarżonego posługiwania się przez współsprawcę nożem,

b) w odniesieniu do czynu z pkt II wyroku, co do obejmowania świadomością dokonania kradzieży na szkodę Sebastiana Robakiewicza;

3) obrazę prawa materialnego, a to:

a) art. 282 k.k., art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 282 k.k.,

b) art. 189 § 1 k.k. (pkt V wyroku) polegającą na uznaniu, że „oskarżony wypełnił znamiona tego przestępstwa, w sytuacji gdy działanie polegające na przewożeniu pokrzywdzonego samochodem na skrzyni ładunkowej miało jedynie na celu zmuszenie go do określonego zachowania, a zatem stanowiło formę „stosowania przemocy”, czyli znamienia należącego do dyspozycji przepisu art. 191 § 1 k.k.”,

c) art. 11 § 2 k.k. polegającą na uznaniu, że „czyny opisane w pkt III, IV i V aktu oskarżenia (pkt III, IV i V wyroku – przyp. SN) stanowią odrębne czyny w sytuacji, gdy ze względu na tożsamość sprawców, miejsca, czasu i sposobu działania, prawidłowa ocena prawna zdarzenia winna prowadzić do wniosku, że chodzi o jeden czyn wyczerpujący znamiona przestępstw określonych w art. 191 § 2 k.k. w zb. z art. 158 § 1 k.k.”,

d) art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. polegającą na uznaniu, że „posiadanie (dysponowanie) podrobionym prawem jazdy w momencie wsiadania do samochodu z zamiarem kierowania tym pojazdem, wyczerpało już znamiona usiłowania posłużenia się fałszywym dokumentem w sytuacji, gdy tego rodzaju zachowanie wyczerpuje znamiona przygotowania do takiego przestępstwa, czyli stanowi występek z art. 270 § 3 k.k.”.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanych mu czynów, za wyjątkiem czynu z pkt VII – w tym wypadku przyjęcie kwalifikacji prawnej z art. 270 § 3 k.k., ewentualnie uchylenie orzeczenia Sądu Okręgowego w R. i przekazanie sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania.

Drugi z obrońców zaskarżył orzeczenie Sądu pierwszej instancji w odniesieniu do pkt I – VI wyroku w całości, zaś w odniesieniu do pkt VII – IX wyroku w zakresie rozstrzygnięcia o karze zarzucając:

1) obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, a to art. art. 4, 5 § 2 i 7 k.p.k. w zakresie czynów z pkt I – VI;

2) obrazę przepisów postępowania tj. art. 182 w zw. z art. 186 § 1 k.p.k. (zarzut ten w toku rozprawy przed Sądem Apelacyjnym w […] nie został podtrzymany);

3) rażącą niewspółmierność kary orzeczonej wobec oskarżonego za czyny przypisane mu w pkt VII – IX wyroku.

W konkluzji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie M. J. od dokonania czynów zarzuconych w pkt I – VI oraz wymierzenie za czyny w pkt VII – IX kar o charakterze wolnościowym, a następnie kary łącznej z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w R.

Wreszcie apelację wniosła też trzecia z obrońców, która zaskarżając wyrok w części dotyczącej pkt I i zarzucając obrazę art. 280 § 2 k.k. oraz art. 424 § 1 k.p.k. i art. 5 § 2 k.p.k. wnioskowała o zmianę przedmiotowego orzeczenia i uniewinnienie oskarżonego od dokonania rozboju kwalifikowanego.

Wyrokiem z dnia 13 stycznia 2005 r., II A Ka […], Sąd Apelacyjny w […] zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, obciążając oskarżonego kosztami sądowymi za drugą instancję.

Kasację od wyroku sądu odwoławczego wniósł obrońca oskarżonego, który zarzucił mu mogącą mieć istotny wpływ na treść orzeczenia rażącą obrazę prawa materialnego, a mianowicie:

1) art. 11 § 1 k.k. przez przyjęcie, że zachowanie oskarżonego opisane w pkt III, IV i V utrzymanego nim w mocy wyroku Sądu Okręgowego w R., stanowią trzy odrębne czyny, podczas gdy stanowią one jeden czyn w rozumieniu tego przepisu;

2) art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. przez uznanie, że zachowanie skazanego polegające na posiadaniu przy sobie prawa jazdy w czasie zatrzymania, gdy zamierzał wsiąść do samochodu i go uruchomić (pkt VII wyroku Sądu Okręgowego), stanowi czyn wypełniający znamiona powołanych przepisów Kodeksu karnego;

3) art. 245 k.k. przez uznanie, że zachowanie opisane w pkt IX utrzymanego w mocy wyroku Sądu Okręgowego w R. wyczerpuje znamiona tego przepisu Kodeksu karnego oraz objęcie ochroną na podstawie tego przepisu pokrzywdzonego, który nie miał jednocześnie statusu świadka lub oskarżyciela.

Konkludując wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w […].

W odpowiedzi na kasację Prokurator Prokuratury Apelacyjnej w […] wniósł o jej oddalenie – w oparciu o art. 535 § 2 k.p.k. – jako oczywiście bezzasadnej.

W toku rozprawy przed Sądem Najwyższym obrońca poparł kasację i wnioski w niej zawarte, zaś Prokurator Prokuratury Krajowej wniósł o uwzględnienie kasacji w odniesieniu do dwóch pierwszych zarzutów, uchylenie zaskarżonego orzeczenia Sądu Apelacyjnego w tym zakresie i przekazanie sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje.

Kasacja okazała się zasadna w części.

W pierwszym rzędzie konieczne jest jednak odniesienie się do kwestii granic, w jakich zaskarżone zostało orzeczenie Sądu Apelacyjnego. Petitum kasacji nie wskazuje bowiem wprost ani na jej kierunek (na korzyść czy na niekorzyść), ani na zakres (czy wyrok sądu odwoławczego zaskarżony został w całości, czy też tylko w części). Co prawda formułując wniosek końcowy autor kasacji wniósł „o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości”, ale wniosek taki sam przez się nie delimituje jeszcze granic środka odwoławczego. Oczywiście może on czasami być przydatny przy właściwym „odszyfrowywaniu” tych granic, lecz najczęściej będzie miało to wyłącznie charakter pomocniczy. Dla ustalenia zakresu zaskarżenia miarodajne jest natomiast to, które części orzeczenia (a zwłaszcza, które rozstrzygnięcia zawarte w orzeczeniu) zostały zaskarżone (P. Hofmański (red.): Kodeks postępowania karnego. Komentarz do art. 297 – 467, t. II, Warszawa 2004, s. 575). Decydujące znaczenie w tym zakresie, szczególnie co do przedmiotowych granic zaskarżenia, odgrywają podniesione w środku odwoławczym zarzuty, to bowiem one, poprzez wskazanie w czym skarżący upatruje rażącego naruszenia prawa, określają te części składowe zaskarżonego orzeczenia, które w jego ocenie dotknięte są wadą. Jeżeli więc, w wypadku skazania oskarżonego za szereg przestępstw, zarzuty sformułowane zostały jedynie pod adresem niektórych z przypisanych mu czynów, a inne nie były w najmniejszym stopniu kwestionowane, to nie można mówić, że orzeczenie takie zaskarżone zostało w całości. Ponieważ Sąd Najwyższy rozpoznaję kasację „w granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów” (art. 536 k.p.k.), co z uwagi na zastosowaną koniunkcję oznacza, że obie powołane przesłanki łącznie określają zakres orzekania w postępowaniu kasacyjnym, to mając na uwadze nie wystąpienie w niniejszej sprawie wypadków określonych w art. 435, 439 i 455 k.p.k. (art. 536 k.p.k. in fine), zakres orzekania musiał zostać ograniczony wyłącznie do tych części orzeczenia, co do których w kasacji zostały sformułowane konkretne zarzuty rażącego naruszenia prawa.

Oczywiste jest przy tym, że przedmiotowa kasacja już chociażby z uwagi na podmiot ją wnoszący oraz podniesione zarzuty musi być interpretowana jako kasacja „na korzyść”. Natomiast jej zakres przedmiotowy określony charakterem i treścią tych zarzutów (naruszenie prawa materialnego w odniesieniu do pięciu spośród dziewięciu czynów, co do których oskarżonemu przypisano winę), wobec nie wystąpienia przewidzianych w art. 536 k.p.k. okoliczności obligujących do rozpoznania nadzwyczajnego środka zaskarżenia w szerszym zakresie, skutkować musiał, że poza zakresem rozpoznania przez Sąd Najwyższy pozostały te części zaskarżonego orzeczenia, co do których nie zostały w skardze kasacyjnej wyartykułowane jakiekolwiek powody świadczące o wystąpieniu rażącego naruszenia prawa, mogącego mieć istoty wpływ na treść orzeczenia (art. 523 § 1 k.p.k.), a więc czyny, których popełnienie przypisane zostało M. A. J. w pkt I, II, VI i VIII wyroku Sądu Okręgowego w R.

Treść dwóch spośród trzech wywiedzionych w kasacji zarzutów, a to rażąca obraza art. 11 § 1 k.k. w odniesieniu do czynów opisanych w pkt III, IV i V wyroku Sądu pierwszej instancji (pkt 1 skargi kasacyjnej) oraz art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k., co do czynu z pkt VII tegoż wyroku (pkt 2 kasacji), odpowiada treści tożsamych zarzutów sformułowanych pod adresem orzeczenia Sądu Okręgowego przez jednego z obrońców oskarżonego już w zwykłym środku odwoławczym (pkt 3 lit. b, c i d apelacji adw. M. Z. – k. 1698). Na pierwszy rzut oka mogłoby się więc wydawać, że jest to niedopuszczalna próba ominięcia ustawowego zapisu, że kasacja strony może zostać wniesiona tylko od wyroku sądu odwoławczego (art. 519 k.p.k.), a w konsekwencji spowodowanie ponownego – „dublującego” niejako kontrolę apelacyjną – rozpoznania w postępowaniu kasacyjnym zarzutów stawianych przez skarżącego orzeczeniu Sądu pierwszej instancji. W niniejszej sprawie taka sytuacja nie ma jednak miejsca, o czym przekonuje pisemne uzasadnienie kasacji. Z jego treści w sposób jednoznaczny wynika, że podniesione pod adresem orzeczenia sądu a quo zarzuty stanowią nieodzowny warunek należytego rozpoznania zarzutów stawianych wprost orzeczeniu sądu odwoławczego, który wyrażając odnoszący się do przedmiotowych zagadnień błędny, zdaniem skarżącego, pogląd prawny nie skorygował wad orzeczenia Sądu pierwszej instancji, chociaż w związku z rozpoznawaniem środka odwoławczego mógł i powinien to uczynić. Wprawdzie tylko jeden z tych zarzutów okazał się być trafnym, ale i drugi z nich oddalony został nie z tego powodu, że stanowił próbę ominięcia zapisu art. 519 k.p.k., lecz z przyczyn merytorycznych.

I tak, nie można podzielić twierdzenia autora nadzwyczajnego środka zaskarżenia, że w odniesieniu do czynu przypisanego oskarżonemu w pkt VII wyroku Sądu Okręgowego w R., doszło do rażącej obrazy art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 270 § 1 k.k. Gdyby na zarzut ten spojrzeć wyłącznie przez pryzmat jego treści zawartej w części dyspozycyjnej kasacji można byłoby nawet uznać, jak to uczynił w odpowiedzi na kasację Prokurator Apelacyjny w […], że jest to niedopuszczalne w postępowaniu kasacyjnym kwestionowanie poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych. Tak bowiem należałoby potraktować wprowadzone w petitum sformułowanie – „zachowanie skazanego polegające na posiadaniu przy sobie sfałszowanego prawa jazdy w czasie zatrzymania, gdy zamierzał wsiąść do samochodu i go uruchomić …” – które w sposób oczywisty odbiega od ustaleń poczynionych w tym przedmiocie przez orzekające sądy. Zatrzymanie M. J. nastąpiło bowiem w momencie, gdy uruchomił już samochód i nim ruszył (zeznania świadka A. Ż. – k. 1336), zaś do kontynuowania jazdy nie doszło wyłącznie z powodu interwencji funkcjonariuszy policji. Co więcej zatrzymanie to, związane zresztą z faktem poszukiwania oskarżonego listem gończym, miało charakter tak dynamiczny, że w praktyce uniemożliwiało zatrzymanemu posłużenie się sfałszowanym prawem jazdy, które następnie odnalezione zostało w czasie przeszukania w portfelu M. J. w kieszeni wewnętrznej kurtki (s. 64 uzasadnienia Sądu Okręgowego).

W rzeczywistości jednak, powyższe sformułowanie potraktowane być musi jedynie jako lapsus, gdyż de facto obrońca wcale ustaleń faktycznych nie zakwestionował, a jedynie wyciągnął z nich wnioski odmienne od tych, jakie poczyniły sądy pierwszej i drugiej instancji. O tym natomiast, że są to wnioski (skarżącego) nietrafne decyduje przede wszystkim to, że ich autor położył z jednej strony akcent na te ustawowe znamiona przestępstwa określonego w art. 270 § 1 k.k., które w realiach niniejszej sprawy nie mają znaczenia, zaś z drugiej odniósł rozważania, co do odpowiedzialności na podstawie art. 13 § 1 k.k., wyłącznie do momentu zatrzymania oskarżonego, podczas gdy zarówno Sąd Okręgowy, jak i Sąd Apelacyjny fazę usiłowania analizowały w odniesieniu do uruchomienia przez oskarżonego samochodu i ruszenia nim, zaś zatrzymanie potraktowały jako okoliczność, która dokonanie przestępstwa z art. 270 § 1 k.k. jedynie uniemożliwiła.

Zgodzić należy się oczywiście z autorem kasacji, że użyte w dyspozycji art. 270 § 1 k.k. pojęcie „używa” nie może być interpretowane rozszerzająco . Nie budzi też wątpliwości i jest zgodnie akceptowane tak w judykaturze jak i w piśmiennictwie, w tym m.in. przywołanym w kasacji przez skarżącego, że karalne „użycie” sfałszowanego dokumentu wymaga przedłożenia go innej osobie lub organowi dla dostarczenia dowodu określonego uprawnienia. Nie ma to jednak żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, bowiem w odniesieniu do zachowań M. J., co wynika z jednoznacznych ustaleń Sądu pierwszej instancji, pochód przestępstwa nie dotarł do jego ostatniej fazy tj. dokonania, a temu właśnie zagadnieniu poświęcone są w zdecydowanej większości tak rozważania skarżącego, jak i wskazane przez niego poglądy doktryny prawa karnego.

Zdaniem obrońcy nie można też mówić w tym wypadku o którejkolwiek z form stadialnych przestępstwa z art. 270 § 1 k.k., a to z uwagi na zachowanie oskarżonego w chwili zatrzymania, który na pytanie funkcjonariuszy policji podał swoje prawdziwe dane personalne i sfałszowanego prawa jazdy nie okazał. Całkowicie zignorował przy tym skarżący poczynione w sprawie ustalenia, co do okoliczności zatrzymania, które okazanie podrobionego prawa jazdy czyniły niemożliwym, zaś przede wszystkim pominął najistotniejszy aspekt zagadnienia, któremu oba sądy poświęciły znaczącą część swoich rozważań, a któremu w kontekście treści przedmiotowego zarzutu przyznać należy priorytetowe znaczenie, tj. zamiarowi sprawcy. Słusznie zwrócił na to uwagę w pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazując, że nie ma innego logicznego wytłumaczenie uzyskania przez M. J. podrobionego prawa jazdy oraz zaopatrzenia go swoim zdjęciem, niż posłużenie się nim i to w sytuacji, gdy oskarżony mając świadomość poszukiwania go listem gończym niewątpliwie chciał ukryć swoją prawdziwą tożsamość. Wobec tego rodzaju ustaleń, a więc posiadania podrobionego dokumentu z wklejoną własną fotografią i to z zamiarem posłużenia się nim, nie może również budzić wątpliwości, że działanie oskarżonego J. osiągnęło już na tym etapie stadium karalnego przygotowania, o którym mowa w art. 270 § 3 k.k. (por. postanowienie SN z dnia 1 września 2003 r., V KK 398/02, LEX nr 80707). Rzecz jednak w tym, że pomiędzy fazą przygotowania, a dokonaniem, które w niniejszej sprawie nie miało miejsca, wystąpić musi jeszcze faza usiłowania, którą od przygotowania odróżnia przede wszystkim to, że zachowanie sprawcy nie jest już w tej dalszej fazie jedynie abstrakcyjnym, lecz właśnie konkretnym zagrożeniem dla chronionego prawem dobra. Zarówno Sąd pierwszej instancji, jak i sąd odwoławczy słusznie skonstatowały, że skoro oskarżony wsiadł do samochodu, uruchomił silnik i ruszył to jego zachowanie, w kontekście świadomości posiadania fałszywego prawa jazdy, a więc dokumentu który obok dowodu rejestracyjnego pojazdu i dokumentu potwierdzającego opłacenie obowiązkowego ubezpieczenia OC jest dokumentem zawsze okazywanym w wypadku kontroli drogowej, a jednocześnie istniejącego po jego stronie zamiaru ukrycia swoich prawdziwych danych personalnych, uznane być musiało za działanie bezpośrednio zmierzające ku dokonaniu tj. posłużeniu się sfałszowanym dokumentem, które nie nastąpiło wyłącznie z powodu zatrzymania. Tak więc, zarówno Sąd Okręgowy w R. dokonując subsumcji ustalonego stanu faktycznego pod określone przepisy ustawy karnej, jak i Sąd Apelacyjny w […] oddalający tożsamy z kasacyjnym zarzut podniesiony wcześniej w apelacji, nie popełniły sugerowanego przez autora kasacji błędu w ocenie prawnej zdarzenia z dnia 14 stycznia 2003 r.

Odmiennie ocenić natomiast należy rozstrzygnięcia obu sądów w zakresie pozostałych dwóch podniesionych w kasacji zarzutów.

Trafne jest w szczególności twierdzenie autora kasacji, że dokonując analizy czynów przypisanych oskarżonemu w pkt III, IV i V, zarówno sąd pierwszej instancji, jak i akceptujący takie rozstrzygnięcie, pomimo podniesionego w apelacji zarzutu, sąd odwoławczy, dopuściły się obrazy art.. 11 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy w R. do zagadnienia jedności czynu w zakresie zarzutów z pkt III, IV i V aktu oskarżenia (art. 189 § 1 k.k., art. 158 § 1 k.k. i art. 191 § 1 k.k.), a więc przestępstw, których popełnienie przypisane zostało następnie oskarżonemu w pkt III, IV i V wyroku, odniósł się w sposób lakoniczny. Konstatując, że przeciwko takiej kwalifikacji, jako jednego czynu, przemawia kilka okoliczności, swoje rozważania w tym przedmiocie ograniczył do stwierdzenia, że „… sprawcy (…) najpierw pozbawili pokrzywdzonego wolności przewożąc go w bagażniku taksówki przez kilka godzin, a następnie w lesie i barze pobili go. Pozbawili go wolności i pobili ponieważ uszkodził samochód (…), nie zwrócił jakoby spawarki, miał dokonać kradzieży samochodu. Taki motyw ich zachowania stanowił podstawę przyjęcia, że M. J. wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, wziął udział w pobiciu M. F.” (s. 32 uzasadnienia SO). Z powyższych stwierdzeń trudno wywnioskować czy uznano, że w odniesieniu do tych trzech zachowań oskarżonego nie można mówić o jednym czynie ponieważ zakres czasowy poszczególnych działań nie pokrywał się (co przecież odbiega od poczynionych przez ten sam sąd ustaleń faktycznych – s. 10-12 uzasadnienia SO), czy też powodem takiego rozstrzygnięcia była różna motywacja podawana w kolejnych fazach zdarzenia przez poszczególnych sprawców.

Nieco odmiennie do kwestii ewentualnej kumulatywnej kwalifikacji prawnej wskazanych wyżej czynów podszedł sąd odwoławczy. Twierdzenie, że w wypadku wszystkich działań oskarżonego podjętych w stosunku do M. F. w dniu 27 marca 1999 r., nie można mówić o jednym czynie, sąd ad quem uzasadnił zamiarem i motywacją sprawców (różne przyczyny wywiezienia pokrzywdzonego), co w powiązaniu z faktem, że sprawców było kilku miało świadczyć, że ich zamiarem było wyłącznie pobicie wyżej wymienionego, zaś podawane przez nich powody wywiezienia i pobicia stanowiły jedynie pretekst. Zdaniem tegoż sądu działanie sprawców, a więc i oskarżonego, zdeterminowane było chęcią pobicia pokrzywdzonego, a popełniony w ostatniej kolejności czyn polegający na wymuszeniu wierzytelności stanowił jedynie wykorzystanie sytuacji, w jakiej znalazł się M. F., zaś istniejący w tym zakresie zamiar był następczy w stosunku do zamiaru dokonania przestępstwa pobicia (s. 9-10 uzasadnienia S.A.).

Takie stanowisko, w świetle poczynionych w sprawie przez Sąd pierwszej instancji ustaleń w zakresie stanu faktycznego (s. 10-12 uzasadnienia SO), zaaprobowanych wszak w całej rozciągłości przez Sąd Apelacyjny, nie może zostać uznane za prawidłowe, ponieważ w pierwszym rzędzie od tych ustaleń odbiega, stanowiąc w rzeczywistości ich dowolną interpretację. Przypomnieć w związku z tym należy, że powodem pozbawienia wolności pokrzywdzonego był już w pierwszej fazie zdarzenia zamiar odzyskania spawarki, którą M. F. miał ukraść M[X]. W[X]., a więc bez wątpienia swego rodzaju forma wymuszenia zwrotu wierzytelności. Ten motyw działania sprawców wyrażany był przez nich również po przewiezieniu pokrzywdzonego do lasu, w którym doszło po raz pierwszy do jego pobicia. Wprawdzie w tym czasie jeden z napastników zgłosił pod adresem wymienionego pretensje o rozbicie jego samochodu na dyskotece w m. Przęsławice, jednak i wówczas dominującym motywem podejmowanych przez napastników działań była właśnie sprawa spawarki. Tylko temu celowi mogło przecież służyć ponowne uwięzienie pokrzywdzonego w bagażniku, a następnie przewiezienie go do miejscowości G. w celu skonfrontowania go z osobą, której przedmiotowa spawarka rzekomo została skradziona. To, że sprawcy co do swoich racji odnośnie skradzionego przedmiotu byli od początku przekonani świadczy w sposób jednoznaczny fakt, że po wycofaniu się M[X]. W[X]. (właściciela „migomatu”) z wcześniejszych twierdzeń co do kradzieży, również i on został pobity „za to, że wprowadził ich w błąd odnośnie przedmiotowej spawarki” (s. 11 uzasadnienia SO). Tak więc wbrew twierdzeniom Sądu Apelacyjnego to nie kwestia spawarki była pretekstem do realizacji rzeczywistego zamiaru sprawców jakim było pobicie, lecz właśnie pobicie, zaś wcześniej pozbawienie wolności determinowało zamiar sprawców, a to wymuszenie zwrotu skradzionego rzekomo przez pokrzywdzonego mienia.

Kwestia finansowego zadośćuczynienia za szkody spowodowane przez pokrzywdzonego w mieniu innych osób była więc głównym motywem działania napastników, którzy po korzystnym dla M. F. wyjaśnieniu sprawy spawarki podjęli kolejne działania polegające na powtórnym pobiciu, a następnie uwięzieniu w bagażniku, tym razem kontynuując sygnalizowany już wcześniej (przy pierwszym pobiciu) zamiar uzyskania od pokrzywdzonego odszkodowania za faktycznie uszkodzony przez niego rok wcześniej samochód B. należący do jednego ze sprawców tj. P. W. Wprawdzie w trakcie bicia pokrzywdzonego przed barem w G. pojawił się też motyw rzekomej kradzieży samochodu F. […] na szkodę innego z napastników D. K. (tenże podawał wskazany wyżej powód również czasie ostatniego pobicia po przewiezieniu M. F. do G.), nie może jednak budzić wątpliwości, że to właśnie rekompensata finansowa za uszkodzone B.- P. W. miała w tej fazie zdarzenia priorytetowe znaczenie, bowiem ostatecznie pokrzywdzonego zaprzestano bić, a w konsekwencji uwolniono, gdy zadeklarował zwrot żądanej od niego właśnie za przedmiotowe B. kwoty 4000 złotych.

Oczywiste w świetle powyższych ustaleń jest, że głównym zamiarem działań podjętych przez sprawców (w tym oskarżonego J.) wobec M. F. w dniu 27 marca 1999 r., było zmuszenie go do rozdysponowania swoim mieniem, jako rekompensatą za spowodowane przez siebie szkody w mieniu innych osób, które interpretowane musi być, w realiach niniejszej sprawy, jako wymuszenie zwrotu wierzytelności. Realizacji tego zamiaru służyć miały wszystkie podejmowane w inkryminowanym czasie działania sprawców, które z uwagi na swoją intensywność (trzygodzinne pozbawienie wolności połączone z zamknięciem w bagażniku samochodu oraz trzykrotne pobicie), znacznie przekraczającą zakres pojęcia „przemocy” określony w art. 191 § 1 k.k., w ramach jedności czynu, dla oddania całej zawartości kryminalnej zdarzenia, skutkować muszą ich odzwierciedleniem w kumulatywnej kwalifikacji prawnej.

Reasumując stwierdzić należy, że w odniesieniu do przestępstw przypisanych oskarżonemu w pkt III, IV i V wyroku Sądu Okręgowego w R. mamy do czynienia z jednym czynem, za czym przemawia jedność miejsca, czasu, i osób uczestniczących w zajściu oraz wynikająca w sposób jednoznaczny z ustalonego w sprawie stanu faktycznego jedność zamiaru sprawców przestępnych działań. Dla takiej oceny nie ma przy tym znaczenia, rozwój zdarzeń w trakcie zajścia, pozwalający na podzielenie zdarzenia na kilka zajść, z pozoru odrębnych. Mając na uwadze powyższe oraz podniesioną wyżej okoliczność, że popełniony przez oskarżonego w tym zakresie czyn wyczerpuje znamiona trzech przepisów ustawy karnej konieczne jest ponowne rozpoznanie sprawy przez Sąd Apelacyjny w zakresie objętym zarzutem sformułowanym w pkt 3 lit. c apelacji adw. M.Z. z dnia 5 października 2004r. (k. 1698).

Za zasadny uznać należy wreszcie zarzut sformułowany w pkt 3 kasacji. Istota podniesionej w tym przypadku rażącej obrazy prawa nie polega jednak na eksponowanym w pierwszym rzędzie przez skarżącego w petitum nadzwyczajnego środka zaskarżenia, a także w pisemnej odpowiedzi prokuratora na kasację, naruszeniu prawa materialnego, a to art. 245 k.k., mającym polegać na błędnym zinterpretowaniu zawartego w tym przepisie pojęcia „świadek”, lecz na obrazie prawa procesowego, tj. art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. Błędne zakwalifikowanie przez autora kasacji uchybień nie może przesądzać o uznaniu kasacji za bezskuteczną. Zgodnie z dyspozycją art. 118 § 1 k.p.k. znaczenie czynności procesowej ocenia się według treści złożonego oświadczenia, co w praktyce w postępowaniu kasacyjnym oznacza konieczność brania pod uwagę treści całej kasacji, a więc także jej uzasadnienia.

Analiza uzasadnienia złożonego w niniejszej sprawie nadzwyczajnego środka zaskarżenia świadczy i to w sposób jednoznaczny, że to właśnie wskazanie na naruszenie przywołanego wyżej przepisu Kodeksu postępowania karnego (art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k.) było rzeczywistą intencją autora kasacji, zaś odwołanie się do treści dyspozycji art. 245 k.k. służyć miało wyłącznie wykazaniu błędu, jakiego w zakresie prawidłowego procedowania dopuścił się Sąd pierwszej instancji, a czego w toku postępowania odwoławczego nie „wychwycił” Sąd Apelacyjny.

Nie może budzić wątpliwości, co znajduję potwierdzenie w wielu judykatach Sądu Najwyższego (P. Hofmański (red.): Kodeks ... , s. 481 i powołane tam orzecznictwo), że wyrok skazujący powinien zawierać „dokładne określenie przypisanego oskarżonemu czynu”, zaś ustalenie to powinno się znaleźć, w samym wyroku, a nie dopiero w jego uzasadnieniu. Każdy wyrok powinien bowiem spełniać postulat jasności, jednoznaczności i czytelności nie tylko dla osób profesjonalnie zajmujących się stosowaniem prawa sądowego, ale również dla wszystkich takiej znajomości przedmiotu nieposiadających. Treść orzeczenia musi więc być jasna i oczywista, a wymóg ten zrealizowany jest wówczas, gdy określenie zarzucanego, a następnie przypisanego oskarżonemu przestępstwa, zawiera właśnie niezbędny z punktu widzenia ustawowych znamion przestępstwa opis czynu. W opisie tym muszą więc znaleźć, w wypadku skazania osoby postawionej w stan oskarżenia, te wszystkie ustawowe znamiona czynu określonego w przepisie ustawy karnej, które przyjęte zostały za podstawę skazania.

W niniejszej sprawie sformułowany w akcie oskarżenia zarzut, przyjęty następnie bez jakiejkolwiek korekty przez Sąd pierwszej instancji, jako czyn przypisany oskarżonemu J. w pkt IX, odwołuje się jedynie do takiego pojęcia jak „zmuszenie do odstąpienia od zamiaru powiadomienia (o popełnionym przez oskarżonego, na szkodę T. K., przestępstwie – przyp. SN)”, co w żadnej mierze nie wskazuje, którego z podmiotów objętych ochroną art. 245 k.k. „użycie przemocy lub groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu ...” dotyczy. Pewną wskazówkę w tym zakresie mogło wprawdzie stanowić uzasadnienie sądu a quo (oczywiście z sygnalizowanym już wyżej zastrzeżeniem, że dokładne ustalenie przypisanego czynu powinno znaleźć się w części dyspozytywnej orzeczenia, a nie dopiero w jego motywach), lecz i w tym wypadku Sąd Okręgowy w R. okazał się niekonsekwentnym. Poddając analizie zawarte w dyspozycji art. 245 k.k. pojęcie „świadek” i przyjmując, że w tym wypadku chodzi o potoczne rozumienie tego słowa, a więc „o osobę, której taki status nadaje sam fakt spostrzeżenia przez nią pewnej okoliczności, a nie dopiero zawezwanie takiej osoby do złożenia zeznań”, ostatecznie sąd ten skonstatował, że przez podjęte w dniu 8 marca 2003r. na terenie Aresztu Śledczego w R. działania, oskarżony „... zamierzał wywrzeć wpływ na pokrzywdzonego” (s. 69 uzasadnienia SO), a więc podmiot który ochroną przewidzianą w przepisie art. 245 k.k. nie jest wszak objęty. Tak więc przyjęty w wyroku sądu a quo opis czynu może prowadzić jedynie do wniosku, że działanie oskarżonego w inkryminowanym czasie wypełnia ustawową dyspozycję przestępstwa stypizowanego w art. 191 § 1 k.k., w żadnym zaś wypadku w art. 245 k.k. Uchybienie powyższe, a to z uwagi na skazanie oskarżonego za przestępstwo, którego ustawowe znamiona nie zostały wypełnione, musi być w tym kontekście uznane z mające istotny wpływ na treść orzeczenia i to właśnie zaskarżonego kasacją, a więc wyroku Sądu Apelacyjnego w […], sąd ten bowiem władny był w oparciu o normę art. 455 k.p.k., nie zmieniając ustaleń faktycznych oraz niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów, poprawić błędną kwalifikację prawną, tym bardziej, że byłaby to korekta „na korzyść”.

Na marginesie, bowiem jak wykazano wyżej nie to było przyczyną uchylenia orzeczenia w odniesieniu do czynu przypisanego M. J. w pkt IX wyroku Sądu Okręgowego, przyjęta przez ten sąd interpretacja zawartego w art. 245 k.k. pojęcia „świadek”, do której przychylił się w odpowiedzi na kasację Prokurator Apelacyjny w […] powołując się przy tym na szereg judykatów, nie jest wcale tak jednoznaczna. Świadczą o tym nie tylko rozstrzygnięcia zapadłe w Sądzie Najwyższym w okresie międzywojennym (wyrok z dnia 11 kwietnia 1935 r., 2K. 194/35, zbiór Orzeczeń Sądu Najwyższego Izby Karnej z 1935, z. XII, poz. 485, a zwłaszcza wyrok z dnia 11 kwietnia 1935r., 2 K 231/35, tamże: poz.486), lecz także aktualne orzecznictwo sądów apelacyjnych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 września 2004r., II Aka 344/04, Apel.-W-wa 2005/2/7) oraz zapatrywania prawne wyrażane przez Sąd Najwyższy (wyrok z dnia 8 kwietnia 2002r., KKN 281/00, OSNKW 2002, z. 7-8, poz. 56), z których wynika, że wobec faktu, iż Kodeks karny nie zawiera własnych definicji podmiotów wymienionych w art. 245 k.k., prawidłowe ustalenie zakresu znaczeniowego tych pojęć musi nastąpić na podstawie najbliższego systemowo aktu prawnego, jakim jest Kodeks postępowania karnego. Jeżeli tak to uwzględniając zasadę spójności systemu prawa i zasadę racjonalności ustawodawcy interpretacja wszystkich zawartych w art. 245 k.k. podmiotów winna być dokonana w taki sam sposób, a więc definiowana w sposób stricte procesowy zgodnie z ich znaczeniem określonym w ustawie procesowej, bądź z niej wynikającym.

Podsumowując stwierdzić należy, że zasadność podniesionych w kasacji zarzutów świadczących o wystąpieniu, w zakresie których dotyczyły, rażącego naruszenia prawa i to mającego istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia (art. 523 § 1 k.p.k.), skutkować musiała uchyleniem zaskarżonego wyroku w części, w której utrzymano nim w mocy dotknięte tożsamą obrazą prawa, rozstrzygnięcia zawarte w wyroku Sądu Okręgowego w R., tj. określone w pkt III, IV, V i IX tegoż wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w […] albowiem korekta wykazanych nieprawidłowości może nastąpić na etapie postępowania odwoławczego.

Konsekwencją powyższego rozstrzygnięcia musiało też być uchylenie orzeczenia o karze łącznej – pkt X wyroku Sądu Okręgowego (arg. z art. 575 § 2 k.p.k.).

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd ad quem, powinien ustosunkować się do tych zarzutów apelacji, które stanowiły podstawę niniejszego rozstrzygnięcia, mając przy tym na uwadze wyrażone przez Sąd Najwyższy zapatrywania prawne, w tym odnoszące się do nie objętego apelacją zarzutu co do pkt IX wyroku Sądu pierwszej instancji i stosownie do tego orzec, chyba że przy ponownym rozpoznaniu w zakresie ustaleń faktycznych nastąpią takie zmiany, które będą rzutowały na okoliczność popełnienia zarzucanych oskarżonemu czynów.

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.