Wyrok z dnia 1996-10-09 sygn. V KKN 63/96
Numer BOS: 2222484
Data orzeczenia: 1996-10-09
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Poświadczenie nieprawdy w umowie cywilnoprawnej przez strony czynności
- Pojęcie dokumentu w rozumieniu art. 271 § 1 k.k.
- Dokument w rozumieniu karno-procesowym (art. 115 § 14 k.k.)
- Problem szkody w przestępstwie z art. 270 k.k.
- Wystawienie a sporządzenie dokumentu
Sygn. akt V KKN 63/96
Wyrok
Sądu Najwyższego
z dnia 9 października 1996 r.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy B. G., oskarżonego z art. 16 k.k. w zw. z art. 267 k.k. w zb. z art. 265 § 1 k.k. i art. 16 k.k. w zw. z art. 266 § 4 k.k. oraz w zw. z art. 58 k.k. i art. 10 § 2 k.k., z powodu kasacji, wniesionej przez skazanego od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Poznaniu z dnia 10 stycznia 1996 r. - I. zmienił zaskarżony wyrok Sądu Wojewódzkiego w P. oraz wyrok Sądu Rejonowego w R. z dnia 14 stycznia 1994 r. w ten sposób, że: 1) uznał B. G. za winnego tego, że 21.IV.1992 r. w S., działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, kierował wyłudzeniem przez B. K. dowodu rejestracyjnego na samochód marki "Mercedes 250 D", poświadczającego nieprawdę co do osoby właściciela pojazdu w ten sposób, że wręczył B. K. zaświadczenie z przeprowadzonego badania technicznego i podrobioną umowę kupna-sprzedaży tego samochodu z pieczątką "A.", polecając mu użycie jej jako autentycznej przy dokonaniu rejestracji pojazdu, tj. przestępstwa określonego w art. 16 k.k. w zw. z art. 267 k.k. w zb. z art. 16 k.k. w zw. z art. 265 § 1 k.k. i w zw. z art. 10 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 265 § 1 k.k. w zw. z art. 10 § 3 k.k. oraz art. 36 § 2 i 3 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności oraz grzywnę w kwocie 2.500 zł z zamianą w razie nieuiszczenia w terminie na zastępczą karę pozbawienia wolności, przyjmując jeden dzień tej kary za równoważny grzywnie w kwocie 10 zł; 2) na podstawie art. 73 § 1 i 2 k.k. wykonanie wymierzonej B. G. kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił na okres próby 4 lat (...).
(...) Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zasadniczą kwestią prawną w tej sprawie jest to, czy umowa kupna-sprzedaży, zawierająca nieprawdziwe fakty, stanowi poświadczenie nieprawdy w rozumieniu art. 266 k.k. Zajęcie się tym problemem, który nie był podnoszony w kasacji, wymaga jednak wstępnego ustalenia, czy nie byłoby to wyjściem poza granice środka odwoławczego.
Zdaniem Sądu Najwyższego, skoro kasacja kwestionowała kwalifikację prawną czynu, to dodatkowe argumenty przeciwko przyjętej kwalifikacji nie stanowią wyjścia poza granice środka odwoławczego, nawet jeżeli mają służyć zmianie dalej idącej (uznanie braku znamion przestępstwa w czynie przypisanym skazanemu) niż wnioski zawarte w pisemnej kasacji, w której wnoszono o zakwalifikowanie czynu jako wypadku mniejszej wagi.
W wyroku Sądu Najwyższego z 18.X.1995 r. II KRN 95/95 - Prok. i Pr. 1996, z. 2-3, poz 5 (wkł.) uznano umowę kupna sprzedaży za dokument w rozumieniu art. 266 k.k. Nie jest to jednak pogląd wiążący dla składu Sądu Najwyższego, orzekającego w niniejszej sprawie. Należy też zwrócić uwagę na fakt, że w tej kwestii istnieje uchwała Sądu Najwyższego z 12.III.1996 r. I KZP 36/96 (OSNKW 1996, z. 3-4, poz. 17), w której wyrażono pogląd, że kodeks karny operuje jednolitym pojęciem dokumentu, i nie zna podziału dokumentów na urzędowe i prywatne. Byt przestępstwa nie jest więc uzależniony od rodzaju dokumentu, w którym poświadczono nieprawdę, lecz od tego, kto ten dokument wystawił. W uzasadnieniu tej uchwały zwrócono uwagę na różnicę między "oświadczeniem" a "poświadczeniem". W przypadku umów cywilnoprawnych (jak to ma miejsce w niniejszej sprawie) wchodzą w grę właśnie oświadczenia, a nie poświadczenia, a wobec tego stwierdzenie w nich nieprawdy nie stanowi przestępstwa z art. 266 k.k.
Podzielając pogląd zawarty w cytowanej uchwale co do różnicy między "oświadczeniem" a "poświadczeniem" i akceptując wynikające z tego poglądu konsekwencje dla niniejszej sprawy, należy dodać, że charakter dokumentu, o którym mowa w art. 266 k.k. musi być ustalony na podstawie definicji art. 120 § 13 k.k. oraz znamion przestępstwa z art. 266 k.k. i ratio legis tego przepisu. Powoduje to, że pojęcie dokumentu używane w art. 266 k.k. ma zakres węższy niż ogólne pojęcie dokumentu zdefiniowanego w art. 120 § 13 k.k.
Dokument, o którym mowa w art. 266 k.k., musi nie tylko odpowiadać cechom wymienionym w art. 120 § 13 k.k., lecz ponadto musi to być dokument, który jest "wystawiany" przez "funkcjonariusza publicznego lub inną osobę upoważnioną" do tego, a ponadto w swojej treści zawierający "poświadczenie", któremu przysługuje cecha zaufania publicznego, a w związku z tym domniemanie prawdziwości. Do takich dokumentów należą przede wszystkim dokumenty urzędowe w znaczeniu nadanym temu pojęciu przez art. 245 k.p.c. i art. 76 k.p.a., a ponadto inne dokumenty, którym taką moc nadają inne przepisy.
Wynika z tego, że nie jest dokumentem w rozumieniu art. 166 k.k. dokument, który nie jest "wystawiany", lecz jedynie (jak wszystkie umowy cywilnoprawne) "zawierany". Nie jest nim także dokument nie zawierający "poświadczenia". Poświadczenie dotyczyć może tylko treści, która może być prawdziwa lub nieprawdziwa. Nie mieszczą się tutaj więc dokumenty nie poddające się weryfikacji według kryterium prawdziwości. Na przykład weksel zawierający zobowiązanie do zapłaty określonej sumy, decyzja administracyjna lub pismo zawierające polecenie służbowe - nie są dokumentami, o których mowa w art. 266 k.k.
Najważniejszą jednak cechą, jaka przysługuje dokumentowi w rozumieniu art. 266 k.k., jest domniemanie prawdziwości treści w niej zawartej. Właśnie dlatego wprowadzenie do takiego dokumentu treści nieprawdziwych, sprzeczne z tym domniemaniem i niweczące publiczne zaufanie do takiego dokumentu, jest na tyle społecznie niebezpieczne, że ustawodawca uznał taki czyn za przestępstwo. Dlatego właśnie kodeks karny z 1932 r. używał w swoim art. 192, będącym jednym z odpowiedników obecnego art. 266 k.k., przy określeniu podmiotu zwrotu "osoba publicznego zaufania". Sformułowania tego nie przeniesiono do art. 266 k.k., ale nie znaczy to, że chciano zmienić sens przepisu o fałszu intelektualnym.
Cechę publicznego zaufania mają przede wszystkim dokumenty wystawiane przez organy państwowe w zakresie ich działania (art. 244 § 1 k.p.c., art. 76 § 1 k.p.a.), a także dokumenty sporządzane przez wymienione w art. 244 § 2 k.p.c. i art. 76 § 2 k.p.a. organy i organizacje w zakresie powierzonych im spraw z dziedziny administracji państwowej. Dokumenty zaufania publicznego mogą być jednak wystawiane i przez inne osoby upoważnione do tego przez przepisy, które expressis verbis lub w sposób pośredni nadają takim dokumentom szczególną moc dowodową.
- Na przykład ustawa z 26.X.1950 r. o zawodzie lekarza (Dz. U. Nr 50, poz. 458 z późn. zm.) upoważnia lekarza do wydawania świadectwa o stanie zdrowia i świadectwa zgonu (art. 20 ustawy).
- Podobnie art. 47 ust. 2 ustawy z 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (Dz. U. Nr 35, poz. 230 z późn. zm.) i § 5 ust. 3 i ust. 8 rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z 6.V.1983 r. w sprawie warunków i sposobu dokonywania badań na zawartość alkoholu w organizmie (Dz. U. Nr 25, poz 117) upoważniają lekarza lub na jego zlecenie pracownika medycznego zakładu społecznego służby zdrowia do pobrania krwi i do sporządzenia protokołu z tej czynności.
- Według § 60-61 rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z 1.II.1993 r. w sprawie warunków technicznych i badań pojazdów (Dz. U. Nr 21, poz 91) pracownicy okręgowych stacji kontroli pojazdów mogą być imiennie upoważnieni do dokonywania badań technicznych, co obejmuje również poświadczenie przeprowadzenia takiego badania.
- Ustawa z 7.IX.1991 r. o systemie oświaty (jedn. tekst: Dz. U. z 1996 r. Nr 67, poz. 329) ustala w art. 11, że świadectwa i dyplomy państwowe wydane przez uprawnione do tego szkoły (a więc również szkoły niepubliczne) są dokumentami urzędowymi Z przepisów wykonawczych wynika, że upoważnionymi do podpisania świadectw są dyrektor szkoły i wychowawca klasy.
- Według § 17 rozporządzenia Ministra Łączności z 7.X.1991 r. o ordynacji pocztowej (Dz. U. Nr 96, poz 427) na dowód zawarcia umowy przewozu poleconej przesyłki listowej, listu wartościowego lub paczki nabywca otrzymuje pokwitowanie, zwane "dowodem nadania". Przepisy nie określają wprost, kto ma prawo wystawiać taki dokument, z czego wynika, że upoważnieni są do tego pracownicy wskazani przez przepisy wewnętrzne.
W związku z uznaniem, że czyn oskarżonego polegający na kierowaniu sporządzeniem umowy kupna sprzedaży, zawierającej nieprawdziwe fakty, nie stanowi przestępstwa z art. 266 k.k., bezprzedmiotowy staje się problem, czy czyn oskarżonego popełniony został w warunkach przestępstwa ciągłego.
Natomiast w związku z zakwalifikowaniem czynu skazanego z art. 265 i 267 k.k., pozostaje jednak problem, czy nie powinien on być uznany, jak to wnioskuje kasacja, za wypadek mniejszej wagi, przewidziany w art. 265 § 2 k.k.
Tezę kasacji w tym zakresie uznać należy za nietrafną. W niniejszej sprawie mamy do czynienia ze sprawstwem kierowniczym i kumulatywną kwalifikacją czynu przypisanego skazanemu, który ponadto działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Poza tym chodzi tu o przestępstwo, które popełniane jest nagminnie, co potwierdza sama kasacja, w której napisano, że czyn skazanego wynikał "z pewnej utartej, choć nieformalnej, a de facto sprzecznej z prawem praktyki działania". Trzeba też zauważyć, że nietrafne są argumenty podniesione w kasacji co do wagi popełnionego przez skazanego przestępstwa. To, że czyn skazanego nie wywołał wymiernej i poważnej szkody, i że nie można tu mówić o konkretnej osobie pokrzywdzonej - nie może przesądzać o uznaniu za wypadek mniejszej wagi.
Przestępstwo z art. 265 k.k. nie zawiera w swych znamionach znamienia szkody, a więc jej brak w czynie przypisanym nie może przesądzać o uznaniu go za wypadek mniejszej wagi. Jest to przestępstwo, którego społeczne niebezpieczeństwo wyraża się w tym, że czyny polegające na fałszowaniu dokumentów mogą wywoływać różnorakie negatywne skutki społeczne będące konsekwencją podejmowania decyzji na podstawie zawartej w dokumencie fałszywej informacji. Chodzi więc o pewne statystyczne, abstrakcyjne niebezpieczeństwo, które nie musi być udowadniane w konkretnym przypadku, a tym bardziej nie musi zachodzić, ani być udowadniana konkretna szkoda wynikająca z tego niebezpieczeństwa.
Jeśli chodzi o wymiar kary, Sąd Najwyższy uznał, że w związku ze zmianą kwalifikacji prawnej czynu konieczne jest obniżenie kary pozbawienia wolności wymierzonej skazanemu (...).
Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.