Wyrok z dnia 2004-04-28 sygn. III CK 442/02
Numer BOS: 2221451
Data orzeczenia: 2004-04-28
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Publikowanie informacji oraz danych dotyczących prywatnej sfery życia (art.14 ust. 6 Pr.Pras.)
- Zgoda osoby zainteresowanej na publikowanie informacji z życia prywatnego
- Ochrona danych osobowych a ochrona prywatności; relacja kc. do ochrony danych osobowych
- Ujawnienie przez pracodawcę imienia lub nazwiska pracownika bez jego uprzedniej zgody
Sygn. akt III CK 442/02
Wyrok
Sądu Najwyższego
z dnia 28 kwietnia 2004 r.
Przewodniczący: Sędzia SN Antoni Górski. Sędziowie SN: Bronisław Czech, Mirosława Wysocka (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Małgorzaty K. przeciwko Szpitalowi Dziecięcemu w K. o ochronę dóbr osobistych, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 28 kwietnia 2004 r., na rozprawie kasacji powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 22 marca 2002 r., oddala kasację.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 22 marca 2002 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację Małgorzaty K. od wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 20 listopada 2001 r., którym oddalono jej powództwo przeciwko Szpitalowi Dziecięcemu w K. o ochronę dóbr osobistych. Do naruszenia dóbr osobistych doszło, według powódki, w wyniku opublikowania w kolportowanym na terenie szpitala biuletynie ze stycznia 2000 r., informacji, że przestała ona pracować w Klinice Onkologii i Hematologii Dziecięcej. Informacja ta była prawdziwa, bowiem pozwany szpital nie przedłużył umowy o pracę z powódką, jednak - według powódki - podanie jej nazwiska oraz informacji o rozwiązaniu umowy stanowiło niedopuszczalne udostępnienie jej danych personalnych, z naruszeniem ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (jedn. tekst Dz. U. z 2002 Nr 101, poz. 926). Powódka twierdziła, że pozwany dopuścił się naruszenia jej dóbr osobistych, do których należą dane osobowe, stan uczuć oraz godność osobista i domagała się opublikowania na wszystkich tablicach informacyjnych szpitala przeproszenia oraz zadośćuczynienia w kwocie 25 tysięcy zł. Nie satysfakcjonował jej fakt przeproszenia na piśmie przez dyrektora szpitala, ani fakt wycofania biuletynu.
Sąd Okręgowy uznając za niewątpliwe, że nazwisko człowieka podlega ochronie jako jego dobro osobiste (art. 23 k.c.) oraz że, podobnie jak zawód i miejsce i pracy, zalicza się do danych osobowych w rozumieniu cyt. ustawy o ochronie danych osobowych, na podstawie oceny poczynionych ustaleń faktycznych uznał, że działanie pozwanego nie było obarczone cechą bezprawności i powództwo oddalił.
Sąd ustalił, że biuletyn był rodzajem wewnętrznego komunikatora, przeznaczonego do wiadomości pracowników szpitala, i umieszczanego w taki sposób, że był on dostępny tylko dla nich, a nie dla osób z zewnątrz. W biuletynach były między innymi zamieszczane komunikaty i informacje o zebraniach klinik i zakładów, szkoleniach i kursach, sympozjach i kontach fundacji, a także informacje zamieszczane w "kronice kadrowej". W biuletynie rozkolportowanym w styczniu 2000 r. w tej kronice zostały zawarte informacje o lekarzach, którzy uzyskali stopnie naukowe i specjalizacje, o pracownikach, którzy przeszli na emeryturę, a także pozycja "pracę w szpitalu zakończyli", w której jako jedną z trzech osób wymieniono: "lek. med. Małgorzata K., Klinika Onkologii". W ocenie Sądu Okręgowego, taka treść i forma informacji zamieszczonej w biuletynie, nie świadczą o bezprawności działania pozwanego. Sąd stwierdził także, że taki sposób komunikowania pracownikom szpitala, w liczbie około 1700, między innymi o kwestiach kadrowych, znajdował usprawiedliwienie w art. 23 ust. 1 pkt 4 i 5 ustawy o ochronie danych osobowych, przy czym sposób przetworzenia tych danych odpowiadał wymaganiom ustawy, by "nie naruszało (to) praw i wolności osoby, której one dotyczą".
Sąd Apelacyjny podzielając stanowisko Sądu pierwszej instancji, odniósł się do kwestii przezeń bliżej nierozważanej, a mianowicie do tego, czy w ogóle w okolicznościach sprawy można mówić o naruszeniu dóbr osobistych. Oceniwszy, na podstawie ustalonych okoliczności faktycznych, zmienną postawę samej powódki co do zaistniałej sytuacji i jej subiektywnych odczuć, Sąd Apelacyjny zaakcentował, że muszą one być skonfrontowane z kryteriami obiektywnymi. Uwzględnienie kryteriów o charakterze obiektywnym prowadzi, w ocenie Sądu Apelacyjnego, do przyjęcia braku podstaw do uwzględnienia powództwa opartego na art. 24 k.c.
Sąd Apelacyjny, podzielając pogląd Sądu pierwszej instancji o braku bezprawności działania pozwanego, zaakcentował, że sposób i treść ujawnienia danych nie naruszyły żadnego z konstytucyjnie chronionych praw i wolności, w tym prawa do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz decydowania o swoim życiu osobistym (art. 47 Konstytucji), ani prawa do żądania sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą (art. 51 ust. 4 Konstytucji).
Kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego powódka oparła na podstawie naruszenia prawa materialnego przez:
1. nie zastosowanie art. 17 ust. 1 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych w związku z art. 9 , 87 ust. 1 i 91 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej;
2. nie zastosowanie art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności w związku z art. 9 , 87 ust. 1 i 91 ust. 1 Konstytucji;
3. zastosowanie art. 23 ust. 1 pkt 4 i 5 ustawy o ochronie danych osobowych, pomimo ich sprzeczności z art. 31 ust. 2 i 3 , 47 oraz 51 ust. 1 Konstytucji;
4. nie zastosowanie art. 31 ust. 2 i 3 , 51 ust. 1 oraz art. 87 ust. 1 i art. 91 ust. 1 w związku z art. 8 Konstytucji, przez co naruszono jej art. 8 ust. 2 ;
5. niewłaściwe zastosowanie art. 47 w związku z art. 8 , 31 ust. 2 i 3 oraz art. 51 ust. 1 Konstytucji;
6. nie zastosowanie art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy o ochronie danych osobowych, przez co naruszono art. 31 ust. 2 i 3 , 47 oraz 51 ust. 1 Konstytucji;
7. błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 23 ust. 1 pkt 2 , 4 i 5 oraz nie zastosowanie art. 26 ust. 2 i 36 ustawy o ochronie danych osobowych;
8. błędną wykładnię i nie zastosowanie art. 23 k.c., które wyniknęło z nie zastosowania art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy o ochronie danych osobowych oraz błędnej wykładni i niewłaściwego zastosowania art. 23 ust. 1 pkt 2 , 4 i 5 tej ustawy;
9. nie zastosowanie art. 111 kodeksu pracy, przez co naruszono art. 31 ust. 2 i 3 , 47 oraz 51 ust. 1 Konstytucji;
10. błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 1a pkt 4 ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym;
11. nie zastosowanie art. 60 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, przez co naruszone zostały przepisy art. 7 , 31 ust. 2 i 3 , 47 oraz 51 ust. 1 Konstytucji, jak również art. 23 ust. 1 pkt 4 i 5 ustawy o ochronie danych osobowych;
12. nie zastosowanie art. 7 ust. 2 pkt 1 i 14 ust. 6 Prawa prasowego, przez co naruszone zostały przepisy art. 7 , 31 ust. 2 i 3 oraz 51 ust. 1 Konstytucji, a także art. 23 ust. 1 pkt 4 i 5 ustawy o ochronie danych osobowych.
W oparciu o te podstawy kasacji skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu lub innemu sądowi równorzędnemu albo o zmianę tego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy w sposób żądany przez powódkę.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
W sprawie mającej za przedmiot ochronę dóbr osobistych wyróżniają się wyraźnie dwa etapy. Pierwszy to określenie i nazwanie dobra osobistego oraz wykazanie, że tak oznaczone dobro zostało naruszone - te obowiązki w procesie obciążają powoda. Drugi etap, aktualny dopiero w momencie wykazania naruszenia określonych dóbr osobistych, to podejmowana przez naruszyciela obrona zmierzająca do wykazania braku bezprawności naruszenia - tu obowiązki i ciężar dowodu spoczywają na pozwanym.
W kasacji powódki, operującej mnogością zarzutów i przepisów prawa, które miały zostać naruszone, brak wyraźnego i precyzyjnego odniesienia ich w sposób wyodrębniony do przesłanek roszczenia wynikających z art. 24 § 1 k.c., co więcej - przepis ten nie został objęty podstawami kasacji. Zarzuty naruszenia innych powołanych w kasacji przepisów pozostają w związku regulowanymi w art. 24 § 1 k.c. kwestiami naruszenia dóbr osobistych oraz negatywnej przesłanki odpowiedzialności (jeśli do naruszenia doszło); oddalając apelację, ten właśnie przepis Sąd powołał jako decydującą podstawę rozstrzygnięcia, co w kasacji całkowicie pominięto. Skarżąca zarzuciła jedynie naruszenie art. 23 k.c., który zawiera niewyczerpujący katalog dóbr osobistych człowieka. Sąd jednak nie zakwestionował istnienia takich dóbr, jak prawo do nazwiska, ochrona czci i ochrona życia prywatnego, a jedynie w wyniku oceny okoliczności faktycznych sprawy stwierdził, że te dobra osobiste powódki nie zostały naruszone. Stan taki nie odpowiada żadnej z postaci naruszenia tej normy prawa materialnego.
Pomimo takiej konstrukcji kasacji, powołane w niej podstawy podlegały rozważeniu w celu weryfikacji przesłanek roszczenia, tak jak sformułowała je skarżąca.
Jak wskazano, podjęcie oceny, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, wymaga jego określenia, sprecyzowania przez powoda.
W toku postępowania jako naruszone przez pozwanego dobra powódka określała: prawo do nazwiska oraz danych dotyczących miejsca pracy i zatrudnienia, które zostały ujawnione bez jej zgody oraz stan uczuć i godność osobistą, które doznały naruszenia wskutek ujawnienia wymienionych danych. W kasacji dobra te są w sposób uogólniony utożsamiane z tzw. prawem do prywatności, czyli z prawem do ochrony życia prywatnego, postrzeganym w kontekście art. 47 Konstytucji oraz z prawem do nieujawniania informacji dotyczących osoby, postrzeganym w kontekście art. 51 ust. 1 Konstytucji oraz przepisów ustawy o ochronie danych osobowych. Bezdyskusyjne jest, i nie wymagało udowadniania przy pomocy licznych powołanych w kasacji przepisów, że prawa takie powódce przysługują, czego zresztą Sąd w żaden sposób nie negował. Istota zagadnienia sprowadzała się do odpowiedzi na pytanie czy prawa te zostały naruszone działaniem pozwanego. W tym momencie rozważań pojawiał się zatem konkret - zachowanie pozwanego, jego treść i forma. Jak ustalono, działanie to polegało na podaniu w wewnętrznym (przeznaczonym dla pracowników szpitala) biuletynie informacyjnym, w ramach innych informacji tego samego rodzaju, że wymieniona z imienia i nazwiska oraz z zawodu (lek. med.) powódka, podobnie jak dwie jeszcze inne osoby, zakończyła pracę w szpitalu. Wiadomość ta, zawierająca minimum danych, w żadnym stopniu nie wyróżniała się spośród innych, rutynowych informacji "kadrowych". Nie zawarto tu informacji o sposobie i przyczynach zakończenia pracy, ani jakiejkolwiek innej wzmianki, i już w tym miejscu trzeba wyraźnie powiedzieć, że wywody kasacji dotyczące negatywnego wydźwięku wiadomości o "utracie pracy", "pozostawaniu bez pracy", są formułowane w oderwaniu od treści informacji i kontekstu w jakim została umieszczona, a przypisywanie im cechy naruszenia czci lub godności (osoby, a zarazem pracownika) nie może się utrzymać przy stosowaniu rozsądnych i obiektywnych kryteriów oceny.
Przy ocenie, czy nastąpiło wkroczenie w dziedzinę chronionego prawem życia prywatnego nie należy pojęcia tego absolutyzować, bowiem ze względu na stopień swojej ogólności wymaga ono wykładani przy uwzględnieniu konkretnych okoliczności charakteryzujących daną sytuację. Do prywatnej sfery życia zalicza się przede wszystkim zdarzenia i okoliczności tworzące sferę życia osobistego i rodzinnego. Szczególny charakter tej dziedziny życia człowieka uzasadnia udzielenie jej silnej ochrony prawnej. Nie znaczy to, by każda informacja dotycząca określonej osoby była informacją z dziedziny jej życia osobistego. Informacje dotyczące pracy danej osoby mogą się do takiej sfery zaliczać, ale to nie oznacza, że każda taka informacja stanowi wkroczenie w życie prywatne, naruszenie prywatności. Ocena zależeć będzie od całego kontekstu i okoliczności sprawy, a przede wszystkim od tego, jaka konkretnie informacja, i komu, została podana (ujawniona). W ustalonych okolicznościach sprawy brak jest podstaw do zakwalifikowania spornej informacji jako wkraczającej w sferę życia prywatnego powódki.
Argumentacja skarżącej, powołująca się na wynikający z ustawy o ochronie danych osobowych generalny zakaz przetwarzania danych osobowych, odnosi się nie tylko do kwestii bezprawności ujawnienia informacji (w takich kategoriach rozważał to Sąd), ale także do samego naruszenia dóbr osobistych; innymi słowy, z wywodów kasacji można wnosić, że - według skarżącej - sam fakt ujawnienia jakichkolwiek danych osobowych jest równoznaczny z naruszeniem dóbr osobistych, w postaci prawa do nieujawniania informacji dotyczących osoby oraz prawa do prywatności.
Relacja pomiędzy powszechną ochroną dóbr osobistych, a ochroną danych osobowych nie jest tak oczywista, jak zdaje się ją postrzegać skarżąca. Stosunkowo dotychczas nieliczne wypowiedzi dotyczące tej materii są zróżnicowane. Bez wątpienia za istotne należy uznać zwrócenie w piśmiennictwie uwagi na to, że ustawa o ochronie danych osobowych nie zawiera żadnych odniesień ani do powszechnych dóbr osobistych w ogólności, ani do żadnego z nich konkretnie (a więc także do prawa do prywatności), jak również na to, że także Konstytucja nie łączy ochrony danych osobowych z prawem do prywatności, poświęcając tym kwestiom odrębne przepisy (art. 47 i 51). Ani stan normatywny, ani wzgląd na cele, jakim mają służyć analizowane regulacje, nie stwarzają dostatecznie silnych podstaw do twierdzenia, że ochrona danych osobowych "jest jednym z aspektów prawa do prywatności". Za przekonujący uznać należy ten pogląd wyrażany w literaturze przedmiotu, zgodnie z którym reżim ochrony prawa do prywatności mieszczącego się w ramach powszechnych dóbr osobistych (oparty na przepisach Konstytucji i przepisach prawa cywilnego) i reżim ochrony danych osobowych (oparty na przepisach Konstytucji oraz ustawy o ochronie danych osobowych), są wobec siebie niezależne. Niewątpliwie dochodzi przy tym do wzajemnych relacji i oddziaływania tych reżimów, bowiem w określonych sytuacjach faktycznych przetworzenie danych osobowych może spowodować naruszenie dobra osobistego w postaci prawa do prywatności, bądź ochrona prawa do prywatności będzie wymagała sprzeciwienia się wykorzystaniu danych osobowych. Jednocześnie pozostaje otwarta taka możliwość, że przetworzenie danych (nawet dokonane poza granicami ustawowego upoważnienia) nie będzie stanowiło naruszenia dóbr osobistych w rozumieniu art. 23 i 24 k.c. Innymi słowy: fakt przetworzenia danych osobowych bez zgody zainteresowanego nie przesądza sam przez się o naruszeniu dóbr osobistych i podstawie do uzyskania ochrony na podstawie art. 23 i 24 k.c.
Ustawa o ochronie danych osobowych przewiduje, z tytułu naruszenia zasad w niej przewidzianych sankcje karne (art. 49) oraz środki natury administracyjnoprawnej (art. 18), nie zawiera natomiast przepisów dotyczących odpowiedzialności cywilnej. Jeżeli w konkretnych okolicznościach, przetworzenie danych osobowych stanowi naruszenie prawa do prywatności, zainteresowany będzie oczywiście mógł dochodzić ochrony na podstawie art. 23 i 24 k.c., ale konieczne okaże się wówczas wykazanie naruszenia dobra osobistego w sposób odpowiadający rozumieniu kodeksowemu. Oznacza to, że w pierwszej kolejności powód będzie musiał wykazać, że przetworzenie danych osobowych stanowiło w danych okolicznościach naruszenie jednego z powszechnych dóbr osobistych - prawa do prywatności. Z przyczyn, które wcześniej omówiono, brak jest podstaw do uznania, by przy zastosowaniu obiektywnych i rozsądnych kryteriów można było sporną informację uznać za wkroczenie, ingerencję w życie prywatne powódki; tym samym brak jest podstaw do stwierdzenia naruszenia dobra osobistego powódki, a więc pierwszorzędnej przesłanki skutecznego poszukiwania ochrony tych dóbr w procesie cywilnym.
Ocena taka, zważywszy na jej przesłanki faktyczne i prawne, nie uchybia ani Międzynarodowemu Paktowi Praw Obywatelskich i Politycznych (art. 17 ust. 1) ani Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (art. 8), wobec braku przesłanek subsumcji. Odnośnie do drugiej z wymienionych Konwencji, skarżąca nadto pomija istotę regulacji zawartej w art. 8, którą jest ochrona jednostki przed arbitralną ingerencją władz publicznych.
Z omówionych względów za nieusprawiedliwione należało uznać zarzuty naruszenia wymienionych w ramach podstaw kasacji przepisów art. 23 k.c., Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz umów międzynarodowych.
W istocie czyni to bezprzedmiotowymi dalsze zarzuty skarżącej, które nie mogły prowadzić do uwzględnienia kasacji.
Odnośnie do naruszenia przepisów ustawy o ochronie danych osobowych zgodzić się można z twierdzeniem skarżącej, że ustalone przyczyny opublikowania informacji wskazują na jej celowość, a nie "niezbędność" w ścisłym rozumieniu art. 23 ust. 1 pkt 5 ustawy. Gdy jednak podanie danych powódki, przy uwzględnieniu zakresu i okoliczności ich ujawnienia, nie stanowiło naruszenia jej dóbr osobistych, fakt ten nie mógł stać się podstawą uwzględnienia roszczenia opartego na art. 23 i 24 k.c. Zarzuty naruszenia dalszych przepisów tej ustawy są chybione.
Zbędne jest rozważanie zarzutu naruszenia przepisów ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, który został postawiony w związku z całkowicie nieadekwatnym do okoliczności faktycznych powołaniem ich przez Sąd; przepisy te były obojętne z punktu widzenia oceny roszczeń powódki.
Źródła roszczeń powódki nie mogły także stanowić wymienione w kasacji przepisy Kodeksu pracy i Prawa prasowego. Art. 111 k.p. nie stanowi samodzielnej przesłanki roszczenia, a ponadto brak jest - jak ustalono - podstaw do przypisania pozwanemu naruszenia godności lub innych dóbr osobistych powódki. Okoliczność, że opublikowane informacje nie wiązały się z ujawnieniem danych należących do "prywatnej sfery życia powódki", nawet przy zakwalifikowaniu wydawnictwa szpitala jako biuletynu w rozumieniu art. 7 ust. 2 Prawa prasowego, nie stwarzało po stronie powódki roszczeń opartych na przepisach tej ustawy. Na koniec warto zauważyć, że skierowane przez pozwanego do powódki przeproszenie oraz wycofanie biuletynu, stanowiło dostateczny wyraz uwzględnienia subiektywnej wrażliwości i reakcji powódki, stanowiąc wystarczającą formę udzielenia jej satysfakcji.
Z omówionych względów, wobec braku usprawiedliwionych podstaw do uwzględnienia kasacji powódki, orzeczono o jej oddaleniu, stosownie do art. 39312 k.p.c. Wniosek strony pozwanej o zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego nie mógł być uwzględniony wobec tego, ze odpowiedź na kasację została złożona przez radcę prawnego nie upoważnionego do występowania przed Sądem Najwyższym.
Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.