Uchwała z dnia 1997-09-17 sygn. I KZP 19/97
Numer BOS: 2193239
Data orzeczenia: 1997-09-17
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Skutki przywrócenia terminu
- Przywrócenie terminu do złożenia środka odwoławczego
- Właściwość w kwestii przywrócenia terminu (art. 126 § 2 k.k.)
Sygn. akt I KZP 19/97
Uchwała z dnia 17 września 1997 r.
W sytuacji, gdy apelacja została pozostawiona bez rozpoznania przez sąd odwoławczy, z powodu jej złożenia po terminie (art. 379 k.p.k.), dopuszczalne jest rozpoznanie wniosku o przywrócenie uchybionego terminu do złożenia apelacji. Sądem właściwym do jego rozpoznania jest sąd pierwszej instancji, jako sąd, przed którym należało dokonać czynności.
Przewodniczący: sędzia SN J. Bratoszewski.
Sędziowie: E. Sadzik, J. Sobczak - sędzia SA delegowany do SN (sprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Krajowej: R. Stefański.
Sąd Najwyższy w sprawie Barbary S., po rozpoznaniu przekazanego na podstawie art. 390 § 1 k.p.k. przez Sąd Wojewódzki w Warszawie, postanowieniem z dnia 17 czerwca 1997 r., zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:
"Czy jest dopuszczalne rozpoznanie sprawy w kwestii przywrócenia terminu do złożenia apelacji przez sąd pierwszej instancji w sytuacji, gdy apelacja ta z uwagi na wniesienie jej po terminie, została pozostawiona bez rozpoznania przez sąd odwoławczy?"
uchwalił udzielić odpowiedzi jak wyżej.
Uzasadnienie
Wątpliwości leżące u podstaw zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu wyłoniły się na tle następującego stanu faktycznego.
Sąd Rejonowy w W. wyrokiem z dnia 17 maja 1996 r. uniewinnił Barbarę S. od popełnienia zarzucanych jej czynów, określonych w art. 178 § 2 k.k., art. 182 § 1 i art. 181 § 1 k.k. Pełnomocnik oskarżycielki prywatnej Beaty B., pismem z dnia 23 maja 1996 r., wniósł o sporządzenie uzasadnienia wyroku i doręczenia mu jego odpisu. Odpis wyroku z uzasadnieniem został doręczony pełnomocnikowi oskarżycielki prywatnej w dniu 12 lipca 1996 r. Pismem z dnia 26 lipca 1996 r. pełnomocnik oskarżycielki prywatnej wniósł do Sądu Wojewódzkiego w W., za pośrednictwem Sądu Rejonowego w W., apelację, zaskarżając wyrok w całości i wnosząc o uznanie, że oskarżona działaniem swoim wyczerpała znamiona zarzucanych jej przestępstw. Apelacja została nadana w Urzędzie Pocztowym w dniu 29 lipca 1996 r. Do Sądu Rejonowego w W. apelacja wpłynęła w dniu 30 lipca 1996 r. Zarządzeniem z dnia 1 sierpnia 1996 r. Prezes Sądu Rejonowego, stwierdziwszy, że apelacja (mylnie nazwana w zarządzeniu rewizją) odpowiada formalnym warunkom, zarządził przyjęcie jej i doręczenie jej odpisów oskarżonej oraz jej obrońcy przy jednoczesnym zawiadomieniu o przyjęciu apelacji stron i ich pełnomocników. Po wpłynięciu akt sprawy wraz z apelacją do Sądu Wojewódzkiego w W., sąd ten na rozprawie w dniu 24 stycznia 1997 r. pozostawił - na podstawie art. 379 k.p.k. - apelację pełnomocnika oskarżycielki prywatnej bez rozpoznania, stwierdzając, że została ona złożona po upływie ustawowego terminu.
Pismem z dnia 31 stycznia 1997 r., nadanym tegoż dnia w Urzędzie Pocztowym, pełnomocnik oskarżycielki prywatnej wniósł o przywrócenie oskarżycielce prywatnej terminu do złożenia apelacji. We wniosku wywiódł, że jest ustanowionym przez Okręgową Radę Adwokacką w W. likwidatorem kancelarii adw. Zbigniewa S., będącego pełnomocnikiem oskarżycielki prywatnej podkreślając, że adwokat ten w lipcu 1996 r. poważnie zachorował i został hospitalizowany, a w dniu 3 stycznia 1997 r. zmarł. Podkreślił, że uchybienie terminu złożenia apelacji było wynikiem choroby pełnomocnika oskarżycielki, jak również stwierdził, iż nie może ona z tego tytułu ponosić konsekwencji.
Postanowieniem z dnia 21 marca 1997 r. Sąd Rejonowy w W. uwzględnił wniosek pełnomocnika oskarżycielki prywatnej i przywrócił termin do złożenia apelacji. Po ponownym wpłynięciu akt sprawy z apelacją do Sądu Wojewódzkiego w Warszawie sąd ten przy jej rozpoznawaniu powziął wątpliwości przedstawione na wstępie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przystępując do merytorycznego ustosunkowania się do treści przedstawionego pytania należało przede wszystkim rozważyć charakter wydanego w trybie art. 379 k.p.k. postanowienia Sądu Wojewódzkiego, pozostawiającego bez rozpoznania przyjęty środek odwoławczy.
Bezsporne jest, że sąd odwoławczy uprawniony jest do badania, czy wniesione i przyjęte przez prezesa sądu pierwszej instancji środki odwoławcze zostały wniesione w terminie przez osoby do tego uprawnione oraz czy są one dopuszczalne. Wydanie przez sąd odwoławczy postanowienia o pozostawieniu bez rozpoznania przyjętego środka odwoławczego powoduje, że zaskarżone nim orzeczenie to z chwilą wydania takiego postanowienia sądu odwoławczego staje się prawomocne. W realiach przedstawionego zagadnienia prawnego rodzi to pytane o charakter tej prawomocności, a ściślej rzecz biorąc o to, czy możliwe jest podważenie jej zaistnienia. Konkretyzując rzecz jeszcze bardziej, należy rozważyć, jakie konsekwencje ma w tej sytuacji dla zaistniałej prawomocności przywrócenie terminu do zaskarżenia orzeczenia.
Wypada w tym miejscu zauważyć, że w doktrynie dość konsekwentnie i jednoznacznie przyjmuje się, iż przywrócenie terminu do zaskarżenia orzeczenia, które się już uprawomocniło, powoduje to, że orzeczenie przestaje być prawomocne. Ten stan utraty prawomocności, w wyniku przywrócenia terminu do zaskarżenia orzeczenia, bywa różnie określany. J. Haber nazywa go cofnięciem prawomocności (J. Haber: Zagadnienie kontroli prawomocnych orzeczeń sądowych a istota i charakter rewizji nadzwyczajnej, "Nowe Prawo" 1955, nr 1, s. 59). Inni autorzy nazywają go "uchyleniem prawomocności orzeczenia" (L. Hochberg, A. Murzynowski, L. Schaff: Komentarz do kodeksu postępowania karnego, Warszawa 1959, s. 233; S. Kalinowski: Polski proces karny, Warszawa 1971, s. 358; W. Daszkiewicz: Proces karny. Część ogólna, t. I, Toruń 1976; J. Grajewski, E. Skrętowicz: Kodeks postępowania karnego z komentarzem, Gdańsk 1996, s. 117). Jeszcze inni wyrażają pogląd, że jest to stwierdzenie, iż "orzeczenie było tylko pozornie prawomocne" (A. Kaftal: Prawomocność wyroków sądowych w polskim procesie karnym, Warszawa 1966, s. 167-170).
Niezależnie od tych dystynkcji natury terminologicznej, poglądy doktryny są zgodne co do tego, iż w wyniku przywrócenia terminu do złożenia środka zaskarżenia powstaje stan prawny taki, jakby orzeczenie nie uzyskało prawomocności. Innymi słowy - w wyniku przywrócenia terminu postępowanie wraca do stadium sprzed uchybienia terminu.
Powszechnie aprobowany jest też pogląd Sądu Najwyższego zawarty w uchwale z dnia 21 marca 1963 r. VI KO 1/63 (PiP 1964, nr 1, s. 814), że z istoty instytucji przywrócenia terminu wynika, że działa ona ex tunc, a nie ex nunc i powoduje restitutio in integrum, w zakresie czynności, która miała być dokonana w terminie zawitym. W następstwie przywrócenia terminu tracą znaczenie wszelkie skutki procesowe, choćby orzeczono o ich prawomocności. W dalszej części uchwały trafnie podkreślono, że w razie przywrócenia terminu do złożenia środka odwoławczego traci moc wydane postanowienie o pozostawieniu bez rozpoznania środka odwoławczego, gdyż w nowej sytuacji, jaka powstała po przywróceniu terminu, staje się ono bezprzedmiotowe.
Wyrażony w przytoczonej uchwale pogląd Sądu Najwyższego wypada podzielić także na gruncie niniejszej sprawy.
Wniosek o przywrócenie terminu do złożenia środka odwoławczego nie ma charakteru środka odwoławczego i nie może być jako taki środek traktowane. Dlatego też całkowicie chybione są - zawarte w uzasadnieniu postanowienia Sądu Wojewódzkiego w przedmiocie przedstawienia Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienia prawnego - wywody co do tego, że postanowienie o przywróceniu terminu do złożenia apelacji, nie będąc środkiem odwoławczym, w praktyce pełni taką rolę. Roli takiej nie pełni ani wniosek o przywrócenie terminu do złożenia środka odwoławczego, ani tym bardziej postanowienie wydane w tym przedmiocie.
Charakter prawny środka odwoławczego i wniosku o przywrócenie terminu jest całkowicie różny. Z woli ustawodawcy w kwestii przywrócenia terminu orzeka sąd lub prokurator, przed którym należało dokonać czynności (art. 111 § 2 k.p.k.). Brzmienie przepisu nie pozostawia tu najmniejszej wątpliwości. Sąd, przed którym należało dokonać czynności, jest więc także właściwy w sytuacji, gdy sąd odwoławczy orzekł już o pozostawieniu środka odwoławczego bez rozpoznania (art. 379 k.p.k.).
Nie sposób zaprzeczyć, że konsekwencją przywrócenia terminu przez sąd, przed którym należało dokonać czynności, jest to, iż z chwilą przywrócenia terminu orzeczenie sądu odwoławczego w kwestii pozostawienia środka odwoławczego - co do którego uchybiono terminu - traci moc. (...)
Wydawanie przez ten sąd odwoławczy jakichkolwiek postanowień uchylających wcześniejsze postanowienie sądu odwoławczego w przedmiocie pozostawienia środka odwoławczego bez rozpoznania jest w świetle powyższego zbędne. Kontrolę zasadności przywrócenia terminu sąd odwoławczy powinien jednak przeprowadzić po wpłynięciu akt sprawy wraz z omawianym środkiem odwoławczym.
OSNKW 1997 r., Nr 11-12, poz. 93
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN