Postanowienie z dnia 2004-05-26 sygn. V KK 4/04
Numer BOS: 2145226
Data orzeczenia: 2004-05-26
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Poprawienie błędnej kwalifikacji prawnej czynu w postępowaniu apelacyjnym
- Podważenie autorytetu i dobrej opinii o instytucji jako szkoda w rozumieniu art. 231 k.k.
- Pojęcie "działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego"
Sygn. akt V KK 4/04
Postanowienie z dnia 26 maja 2004 r.
Przepis art. 455 k.p.k. zezwala sądowi odwoławczemu jedynie na poprawienie błędnej kwalifikacji prawnej czynu, czyli na zmianę zaskarżonego wyroku polegającą na tym, że nie zmieniając ustaleń faktycznych zastępuje on przyjętą przez sąd pierwszej instancji kwalifikację tegoż czynu inną kwalifikacją, uznając nadal, że jest to czyn stanowiący zachowanie zabronione przez prawo pod groźbą kary. Nie ma on zatem zastosowania, gdy sąd odwoławczy dochodzi do wniosku, że przy dokonanych ustaleniach faktycznych, których ani on, ani ewentualnie sąd pierwszej instancji w razie uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, nie mogą już zmienić z uwagi na zakazy wynikające z art. 434 i 443 k.p.k., przypisane oskarżonemu zachowanie nie wyczerpuje wszystkich wymaganych przez prawo materialne znamion przestępstwa i, że w związku z tym oskarżonego należy uniewinnić.
Przewodniczący: sędzia SN H. Gradzik.
Sędziowie SN: T. Grzegorczyk (sprawozdawca), S. Kosmal.
Prokurator Prokuratury Krajowej: K. Parchimowicz.
Sąd Najwyższy w sprawie Andrzeja D., uniewinnionego od zarzutu popełnionego przestępstwa określonego w art. 231 § 1 k.k., po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 26 maja 2004 r., kasacji wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych Piotra P. i Przemysława P. od wyroku Sądu Okręgowego w W. z dnia 25 czerwca 2003 r., zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w W. z dnia 16 grudnia 2002 r.,
oddalił kasacje
Uzasadnienie
Wyrokiem Sądu Rejonowego w W. z dnia 15 grudnia 2002 r. Andrzeja D. uznano za winnego tego, że w dniu 9 lutego 2001 r. w W., działając jako funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji (...), przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że umożliwił osobie nieuprawnionej kontakt z zatrzymanymi Piotrem i Przemysławem P., co uznano za czyn z art. 231 § 1 k.k. i orzeczono karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 2 lat oraz grzywnę w wysokości 50 stawek dziennych po 20 zł każda.
Od wyroku tego apelację złożył jedynie obrońca oskarżonego, zarzucając m.in. przypisanie przez sąd przestępstwa z art. 231 § 1 k.k. bez wskazania aby było to działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego oraz brak jakichkolwiek ustaleń i rozważań w tym zakresie. Po jej rozpoznaniu Sąd Okręgowy w W., wyrokiem z dnia 25 marca 2003 r. zmienił zaskarżone orzeczenie w ten sposób, że uniewinnił oskarżonego wskazując, iż rzeczywiście sąd meriti nie poczynił żadnych ustaleń odnośnie co do tego ze znamion czynu z art. 231 § 1 k.k., które polega na działaniu - poprzez przekroczenie uprawnień - na szkodę interesu prywatnego lub publicznego, zatem w czynie przypisanym brak jest wszystkich znamion owego przestępstwa, a z uwagi na zakaz reformationis in peius ani sąd odwoławczy, ani sąd pierwszej instancji po ewentualnym uchyleniu wyroku nie mają prawa dokonywać takich ustaleń. Następnie, powołując się na przepis art. 455 k.p.k., który - jak podniesiono w uzasadnieniu wyroku - nakazuje sądowi odwoławczemu poprawienie błędnej kwalifikacji prawnej, Sąd Okręgowy stwierdził, że "w zaistniałej sytuacji owa zmiana kwalifikacji prawnej jest specyficzna. Polega mianowicie na uznaniu, iż zachowanie oskarżonego nie stanowi przestępstwa (...). Prawną konsekwencją takiej właśnie zmiany musi być orzeczenie uniewinniające". Od wyroku tego kasacje wywiedli oskarżyciele posiłkowi Piotr P. i Przemysław P. poprzez swojego pełnomocnika, zarzucając obrazę art. 455 k.p.k., przez dokonanie w oparciu o ten przepis zmiany kwalifikacji prowadzącej do uniewinnienia oskarżonego, w sytuacji, "gdy jest to niemożliwe na mocy wskazanego artykułu" oraz art. 437 § 1 k.p.k. przez zmianę zaskarżonego wyroku zamiast jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. W odpowiedzi na tę kasację Prokurator Okręgowy w W. wniósł o jej oddalenie wywodząc, iż z uwagi na zakaz reformationis in peius w sprawie tej nie doszło do naruszenia art. 437 § 1 k.p.k., a "specyficzna zmiana kwalifikacji prawnej czynu na czyn indyferentny prawnie nie nastąpiła z naruszeniem prawa". Natomiast prokurator Prokuratury Krajowej na rozprawie kasacyjnej nie negując, iż w sprawie tej doszło jednak do obrazy prawa procesowego, ale jedynie przez odwołanie się przy uniewinnianiu do art. 455 k.p.k., wniósł także o jej oddalenie, z uwagi na to, że uchybienie powyższe nie mogło w istotny sposób wpłynąć na treść wydanego wyroku.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Rację mają skarżący, że art. 455 k.p.k. nie może stanowić podstawy prawnej do wydawania w instancji odwoławczej wyroków uniewinniających. W razie dopatrzenia się dopiero w sądzie odwoławczym konieczności uniewinnienia oskarżonego podstawę taką stanowią bowiem przepisy art. 414 § 1 w zw. z art. 17 § 1 pkt 1-2, z art. 458 oraz z art. 437 § 2 in principio k.p.k. Natomiast art. 455 k.p.k. upoważnia jedynie sąd drugiej instancji do poprawienia błędnej kwalifikacji prawnej czynu. Chodzi przy tym o poprawienie kwalifikacji błędnej, a nie o jej zmianę, gdyż ma to nastąpić tylko wtedy, gdy ustalenia faktyczne są prawidłowe, a zostały one jedynie przez sąd meriti wadliwie zakwalifikowane od strony prawnej. Stąd też zastrzega się wyraźnie, że sąd odwoławczy poprawia kwalifikację "nie zmieniając ustaleń faktycznych". Istotą poprawienia kwalifikacji prawnej jest jednak zawsze istnienie przestępności czynu. Zachowanie sprawcy pozostaje zatem nadal czynem zabronionym przez prawo, a sąd dokonuje tylko prawidłowej subsumcji tego zachowania pod właściwy przepis prawa materialnego. Przy czym, gdy środek odwoławczy wniesiono jedynie na korzyść oskarżonego może to uczynić tylko na jego korzyść ( a contrario z art. 455 zd. 2 k.p.k.).
Jeżeli natomiast sąd odwoławczy dostrzega, iż ustalenia poczynione przez sąd pierwszej instancji, mimo wydania przezeń wyroku skazującego, nie wskazują na wszystkie wymagane przez prawo karne znamiona danego przestępstwa, to - mając na uwadze kierunek środka odwoławczego i związany z nim zakaz reformationis in peius (art. 434 k.p.k.), w tym także istniejący w razie przekazania sprawy sądowi meriti do ponownego rozpoznania (art. 443 k.p.k.) oraz ograniczenia w zakresie przeprowadzania dowodów w sądzie drugiej instancji (art. 452 k.p.k.) - sąd ten albo poprawia błędną kwalifikację prawną, ale tylko, gdy dane zachowanie przy dokonanych i niezmienianych w drugiej instancji ustaleniach może być zakwalifikowane z innego przepisu bez naruszenia wspomnianego już zakazu, płynącego z art. 455 in fine k.p.k., albo dokonuje możliwych ustaleń własnych, jeśli nie godzi to w zakaz reformationis in peius oraz ograniczenia w przeprowadzaniu dowodów, bądź uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania, pod warunkiem, że nie będzie to sprzeczne z zakazem orzekania na gorsze w instancji ponownie rozpoznającej sprawę (art. 443 k.p.k.), bądź wreszcie - gdy żadna z powyższych możliwości nie wchodzi rachubę - uniewinnia oskarżonego, jako że wadliwy wyrok sądu pierwszej instancji ostać się nie powinien. W tym ostatnim wypadku sądowi odwoławczemu nie wolno jednak odwoływać się do art. 455 k.p.k., gdyż nie chodzi wówczas o poprawienie błędnej tylko kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu lecz o uniewinnienie go od zarzutu popełnienia przestępstwa spełniającego określone znamiona, wskazane w takim, czy w innym, przepisie prawa karnego. W takiej sytuacji sąd odwoławczy powinien zatem mieć na uwadze przepisy ogólne postępowania karnego, w tym konkretnym wypadku art. 17 § 1 pkt 2 in principio k.p.k. (zakazujący prowadzenia procesu, gdy czyn nie zawiera ustawowych znamion czynu zabronionego) oraz stosowany odpowiednio - poprzez art. 458 k.p.k. - przepis art. 414 § 1 zd. 2 k.p.k., nakazujący wydać wyrok uniewinniający, gdy dopiero na rozprawie ujawni się m.in. okoliczność z art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k., a także art. 437 § 2 in principio k.p.k., jako zezwalający sądowi odwoławczemu na zmianę zaskarżonego wyroku. To te normy Kodeksu postępowania karnego, a nie art. 455 tego kodeksu, stanowią wówczas podstawę do zmiany zaskarżonego wyroku skazującego i wydania wyroku uniewinniającego w drugiej instancji. Reasumując tę część rozważań należy stwierdzić, iż przepis art. 455 k.p.k. zezwala sądowi odwoławczemu jedynie na poprawienie błędnej kwalifikacji prawnej czynu, czyli na zmianę zaskarżonego wyroku polegającą na tym, że nie zmieniając ustaleń faktycznych zastępuje on przyjętą przez sąd pierwszej instancji kwalifikację tegoż czynu inną jego kwalifikacją, uznając nadal, że jest to czyn stanowiący zachowanie zabronione przez prawo pod groźbą kary. Nie ma on zatem zastosowania, gdy sąd odwoławczy dochodzi do wniosku, że przy dokonanych ustaleniach faktycznych, których ani on, ani ewentualnie sąd pierwszej instancji w razie uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, nie mogą już zmienić z uwagi na zakazy płynące z art. 434 i 443 k.p.k., przypisane oskarżonemu zachowanie nie wyczerpuje wszystkich wymaganych przez prawo materialne znamion przestępstwa i, że w związku z tym oskarżonego należy uniewinnić. W takim wypadku podstawę wyroku sądu odwoławczego stanowią przepisy art. 414 § 1 zd. 2 w zw. z art. 17 § 1 pkt 2 in principio oraz z art. 458 i art. 437 § 2 in principio k.p.k.
Nie budzi zatem wątpliwości, że sąd odwoławczy w niniejszej sprawie dopuścił się obrazy przepisów postępowania, powołując przy wydawaniu wyroku uniewinniającego art. 455 k.p.k., zamiast wskazanych wyżej innych przepisów tegoż kodeksu. Nawet jednak, gdyby przyjąć, że jest to rażące naruszenie prawa, jak tego wymaga art. 523 § 1 k.p.k., to w żadnej mierze nie można w tym uchybieniu dopatrzeć się, wymaganego przez ten przepis dla skuteczności merytorycznej kasacji, istotnego wpływu owego uchybienia na treść zapadłego orzeczenia. W zaistniałej w niniejszej sprawie sytuacji, jedynym prawidłowym rozstrzygnięciem było bowiem wydanie wyroku uniewinniającego i takie właśnie orzeczenie wydano. Uchybienie dotyczyło zatem jedynie procesowej podstawy decyzji, a nie jej meritum . Wyjaśnienie tej kwestii wymaga jednak przejścia do analizy drugiego z zarzutów kasacyjnych, czyli zarzucanej przez skarżących obrazy art. 437 § 2 k.p.k.
Trzeba tu od razu stwierdzić, że sąd odwoławczy przepisowi temu nie uchybił. Nie budzi wątpliwości, że skazanie za przestępstwo z art. 231 § 1 k.k. wymaga nie tylko ustalenia przekroczenia przez funkcjonariusza publicznego jego uprawnień, ale także tego, że przez to przekroczenie działał on na szkodę określonego interesu publicznego lub prywatnego, tzn., że zachowanie to stwarzało niebezpieczeństwo nastąpienia takiej szkody w zakresie określonego interesu (zob. L. Gardocki: Prawo karne, wyd. 8, Warszawa 2002, s. 272), przy czym nie musi to być szkoda materialna, ale także np. w sferze moralnej, prestiżu pokrzywdzonego, jego interesów rodzinnych czy warunków życiowych (zob. Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz pod red. A. Zolla, Kraków 1999, t. 2, s. 778). W orzecznictwie już pod rządem poprzedniego art. 246 k.k. z 1969 r. (odpowiednika obecnego art. 231 k.k.) wskazywano, że oznacza to obowiązek ustalenia związku przyczynowego między zachowaniem się sprawcy a grożącą chronionym interesom szkodą (wyrok SN z dnia 4 listopada 1963 r., III K 417/60, niepubl.; zob. też R. Góral, O. Górniok: Przestępstwa przeciwko instytucjom państwowym i wymiarowi sprawiedliwości. Komentarz, Warszawa 2000, s. 107) oraz, że domniemanie, iż każde formalne przekroczenie uprawnień stanowi samo w sobie działanie na szkodę interesu prywatnego lub publicznego pomijałoby oczywisty fakt, że oprócz odpowiedzialności karnej istnieje także odpowiedzialność służbowa i dyscyplinarna (wyrok SN z dnia 22 listopada 1974 r., II KR 177/74, OSPiKA 1976, nr 9, poz. 122). Nie budzi wadliwości także i to, że w sprawie niniejszej ani oskarżyciel publiczny w toku postępowania przygotowawczego, ani sąd w postępowaniu w pierwszej instancji, nie poczynili w ogóle ustaleń odnośnie do znamienia działania sprawcy na szkodę określonego interesu, czyli ustalenia niebezpieczeństwa zaistnienia (i jakiej) szkody w zakresie (jakiego to) interesu publicznego lub prywatnego, ograniczając się do badania zaistnienia samego przekroczenia przezeń uprawnień. Mimo to doszło do wydania w pierwszej instancji wyroku skazującego. Jedynym środkiem odwoławczym od tego wyroku była apelacja obrońcy oskarżonego. To zaś powodowało, że sąd odwoławczy był związany zakazem orzekania na niekorzyść oskarżonego (art. 434 § 1 k.p.k.) i nie mógł tym samym dokonywać samodzielnie ustaleń, które doprowadziły do przyjęcia, że zachowanie oskarżonego spełniało także znamię działania na szkodę interesu prywatnego lub publicznego. Nie mógł także uchylić wyroku i przekazać w tym celu sprawy sądowi pierwszej instancji, gdyż i ten sąd, przy apelacji jedynie na korzyść oskarżonego, nie byłby władny wydać orzeczenia surowszego niż uchylone (art. 443 k.p.k.), a surowości tej nie można ograniczać jedynie do kwestii kary. Stwierdzając więc, że w zachowaniu przypisanym oskarżonemu jako przestępstwo brak jest wskazania na wszystkie niezbędne dla takiego przypisania znamiona tego przestępstwa, i nie widząc - co wyłuszczył w uzasadnieniu - możliwości poczynienia w tej materii dodatkowych ustaleń, był zmuszony do zmiany wyroku (art. 437 § 2 k.p.k.) oraz uniewinnienia oskarżonego, stosownie do wymogów art. 17 § 1 pkt 2 oraz art. 414 § 1 zd. 2 i w zw. z art. 458 k.p.k., z uwagi na brak znamion przestępstwa w czynie przypisanym oskarżonemu przez sąd pierwszej instancji. Sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby wyrok sądu pierwszej instancji był zaskarżony także na niekorzyść oskarżonego przez oskarżyciela publicznego lub posiłkowego. W zaistniałym układzie procesowym sąd odwoławczy nie naruszył jednak prawa w omawianym tu zakresie. Pamiętać zaś należy, że to tylko wyrok tegoż sądu podlega zaskarżeniu kasacją. Nie przeniknęły też do tego wyroku uchybienia sądu meriti niedostrzeżone przez sąd drugiej instancji, co także dawałoby podstawę do skutecznej merytorycznie kasacji.
Jedynym zatem błędem sądu odwoławczego w tej sprawie było odwołanie się do art. 455 k.p.k. jako podstawy zmiany wyroku i wydania orzeczenia uniewinniającego, ale - jak wskazano - nie mogło to mieć istotnego wpływu na treść tego orzeczenia. Stąd też kasacji wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych nie można uznać za zasadne. Mając to uwadze Sąd Najwyższy oddalił je, orzekając jak na wstępie.
OSNKW 2004r., Nr 6, poz. 66
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN