Postanowienie z dnia 2002-02-14 sygn. II KKN 337/01
Numer BOS: 2145177
Data orzeczenia: 2002-02-14
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Przekroczenie granic obrony pod wpływem strachu lub wzburzenia (art. 25 § 3 k.k.)
- Zasady ne peius z art. 454 k.p.k
- Zakaz reformationis in peius w stosunku do ustaleń faktycznych; zmiana opisu czynu
Sygn. akt II KKN 337/01
Postanowienie z dnia 14 lutego 2002 r.
- Kryterium oceny, czy dokonano nowego ustalenia faktycznego w określonej kwestii, jest - zarówno w kontekście zakazu reformationis in peius (art. 434 § 1 k.p.k.), jak i reguły ne peius (art. 454 § 2 k.p.k.) - merytoryczna zawartość rozważań, a nie aspekt formalny, przejawiający się używaniem w tych rozważaniach równoważnych pojęciowo wyrażeń i zwrotów ustawowych.
- Sytuacja opisana w art. 25 § 3 k.k. ograniczona być musi do takich tylko wypadków, w których przyjęto, że okoliczności zamachu, oceniane obiektywnie, racjonalnie tłumaczą wywołanie stanu strachu lub wzburzenia, a stan ten przesądził o sposobie odparcia zamachu. Artykuł 25 § 3 k.k. nie może być wykorzystywany do likwidowania kolizji między prawnymi i społecznymi ocenami przez rezygnację z trafnego orzekania, lecz ma stanowić podstawę rozstrzygnięcia w wypadkach ustalenia określonej w nim przyczyny przekroczenia granic obrony koniecznej.
Przewodniczący: sędzia SN P. Hofmański.
Sędziowie SN: L. Misiurkiewicz, J. Skwierawski (sprawozdawca).
Prokurator Prokuratury Krajowej: S. Szustakiewicz.
Sąd Najwyższy w sprawie Jana G., skazanego za przestępstwo określone w art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 22 § 3 k.k. z 1969 r. i inne, po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie, w dniu 14 lutego 2002 r., kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w W. z dnia 21 marca 2001 r., zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w W. z dnia 21 grudnia 1999 r.
oddalił kasację
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 21 grudnia 1999 r. uznał Jana G. za winnego dokonania dwóch zabójstw oraz spowodowania uszkodzenia ciała zazwyczaj zagrażającego życiu, i - przyjmując, że przestępstw tych dopuścił się działając w obronie koniecznej, lecz z przekroczeniem jej granic - na podstawie art. 148 § 1 k.k. oraz art. 155 § 1 pkt 2 k.k., przy zastosowaniu art. 22 § 3 k.k. i art. 57 § 1 i 3 k.k. z 1969 r., wymierzył (odpowiednio) kary: po 7 lat pozbawienia wolności i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Na podstawie art. 66 i 67 § 1 k.k. z 1969 r. sąd orzekł karę łączną 7 lat pozbawienia wolności, odstępując od wymierzenia kary dodatkowej pozbawienia praw publicznych (art. 57 § 4 k.k. z 1969 r.).
Sąd Apelacyjny w W. - po rozpoznaniu apelacji wniesionej przez obrońcę Jana G. - wyrokiem z dnia 21 marca 2001 r., zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
- uchylił orzeczenie o karze łącznej,
- uzupełnił podstawy prawne skazania za każdy z czynów o przepis art. 4 § 1 k.k.,
- złagodził kary pozbawienia wolności wymierzone za przestępstwa określone w art. 148 § 1 k.k. z 1969 r. - do 5 lat za każde z nich,
- orzekł nową karę łączną pozbawienia wolności, w wymiarze 5 lat.
W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymano w mocy.
Od wyroku Sądu Apelacyjnego kasację wniósł obrońca skazanego. W kasacji podniesiono zarzut "rażącego naruszenia przepisu art. 437 § 2 k.p.k., polegającego na poczynieniu przez Sąd Apelacyjny własnych ustaleń, dotyczących znamion art. 25 § 3 k.k., tj. ustalenia braku «usprawiedliwienia okoliczności zamachu» stanu strachu lub wzburzenia - w sytuacji, gdy Sąd Okręgowy (...) nie poczynił na tę okoliczność żadnych własnych ustaleń, zaś ustalenia Sądu Apelacyjnego poczynione zostały z naruszeniem zasady bezpośredniości i dwuinstancyjności postępowania, czym faktycznie pozbawiono oskarżonego możliwości poddania rozstrzygnięcia w tym zakresie kontroli instancyjnej". Obrońca sformułował wniosek o uchylenie obu zapadłych wyroków i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji, "uznając, iż utrzymanie zaskarżonego orzeczenia byłoby rażąco niesprawiedliwe w rozumieniu art. 440 k.p.k. i w kontekście konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności postępowania karnego".
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Apelacyjnej w W. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Apelacyjny. Prokurator Prokuratury Krajowej, uczestniczący w rozprawie kasacyjnej, wniósł natomiast o oddalenie kasacji, jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasację należało oddalić w wyniku stwierdzenia, że podniesiony w niej zarzut nie jest zasadny.
Na wstępie należy w pełni zaakceptować - stanowiące istotną część kasacji - rozważania dotyczące granic kompetencji orzekania reformatoryjnego przez sąd apelacyjny, w tym w szczególności granic uprawnienia tego sądu do modyfikacji podstawy faktycznej wyroku, jeżeli nie jest orzekana surowsza kara pozbawienia wolności. Limitujące znaczenie mają w tej kwestii - jak trafnie wskazano w kasacji - ogólne zasady postępowania, przede wszystkim zaś racje przesądzające o obowiązku respektowania zasady bezpośredniości i zasady dwuinstancyjności. W takiej sytuacji oddalenie kasacji nie jest więc skutkiem kwestionowania trafności przedstawionej w tej kwestii argumentacji autora kasacji ani znaczenia przytoczonego w jej uzasadnieniu orzecznictwa, lecz rezultatem stwierdzenia, iż w niniejszej sprawie nie doszło wcale do ukształtowania przez Sąd Apelacyjny nowej podstawy rozstrzygnięcia. Sąd ten nie ujawnił bowiem żadnych wątpliwości co do trafności ocen dokonanych przez Sąd Okręgowy i nie ustalił - w warstwie faktów i ocen - niczego odmiennie. Co istotne, wbrew poglądowi wyrażonemu przez autora kasacji, nie poczynił też nowych ustaleń, nieznanych dotychczasowemu postępowaniu, a więc ustaleń własnych, uzupełniających lub rozszerzających zakres ustaleń sądu pierwszej instancji.
Podstawą odmiennego w tej kwestii stanowiska autora kasacji jest wniosek, że Sąd Apelacyjny poczynił własne ustalenia dotyczące znamion art. 25 § 3 k.k., gdy tymczasem Sąd Okręgowy "nie poczynił na tę okoliczność żadnych własnych ustaleń". Wniosek ten wynika - uwzględniając argumentację zawartą w kasacji - z przyjęcia założenia, zgodnie z którym treść art. 25 § 3 k.k. stanowi novum w porównaniu z postanowieniem art. 22 § 3 k.k. z 1969 r. w zakresie, w jakim wskazuje przyczynę przekroczenia granic obrony koniecznej. Ponieważ podstawa faktyczna tak sformułowanego zarzutu kasacji nie została sprecyzowana w jej uzasadnieniu (nie wskazano w nim w szczególności, z jakich powodów ustalenia Sądu Apelacyjnego uznano za nowe), należy przyjąć, że jest nią sam fakt objęcia rozważaniami tego sądu treści art. 25 § 3 k.k., a więc przepisu nie mającego odpowiednika w kodeksie karnym z 1969 r. - gdy tymczasem Sąd Okręgowy poprzestał na ustaleniach ograniczonych do stanu prawnego określonego w art. 22 tego kodeksu. Powstaje zatem sytuacja, w której - dla możliwości oceny zasadności zarzutu - niezbędne jest rozważenie istoty i charakteru normy zawartej w art. 25 § 3 k.k. oraz ustalenie, czy wskazana w niej przyczyna przekroczenia granic obrony koniecznej jest w kwestii podstaw i granic odpowiedzialności ekscedenta nową kategorią, czy - przeciwnie - okoliczności określone w tym przepisie w równym stopniu istotne były dla prawidłowego stosowania art. 22 § 3 k.k. z 1969 r. W tym ostatnim wypadku niemożliwe byłoby potwierdzenie zasadności zarzutu kasacji, uzasadnionego samym tylko faktem uwzględnienia w rozważaniach Sądu Apelacyjnego - poczynionych zresztą w związku z zarzutem apelacji obrony - przepisu art. 25 § 3 k.k.
Analiza charakteru postanowienia zawartego w art. 25 § 3 k.k. prowadzi do wniosku, że przepis ten nie ustanawia nowego, nieznanego poprzedniej ustawie karnej, kryterium oceny stopnia zawinienia sprawcy, który - działając w obronie koniecznej - przekroczył jej granice. Zarówno stan psychiczny sprawcy, jak i jego przyczyny, a więc anormalna sytuacja motywacyjna, w jakiej sprawca rozpoznać musi cechy zamachu i dokonać wyboru sposobu jego odparcia stanowiły - także w stanie prawnym określonym poprzednio obowiązującą ustawą karną - jedną z elementarnych, materialnych przesłanek ustalenia stopnia przekroczenia granic obrony koniecznej, oceny stopnia zawinienia i decydowania o stosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia kary lub odstąpieniu od wymierzenia kary. W każdym razie bezpodstawne byłoby twierdzenie, że art. 22 § 3 k.k. z 1969 r. nie stwarzał prawnej podstawy ustalenia, że przyczyną przekroczenia obrony koniecznej jest stan psychiczny usprawiedliwiony okolicznościami zamachu i odstąpienia - w wyniku tego ustalenia - od wymierzenia kary. Twierdzenie takie wymagałoby wykazania, że możliwość oceny zachowania odpierającego bezprawny zamach - dokonywanej na podstawie tego przepisu i z uwzględnieniem zasad odpowiedzialności karnej określonych w ustawie obowiązującej poprzednio - była ograniczona i nie pozwalała na trafne orzekanie w kwestii winy i kary w wypadkach, w których stopień zawinienia był tak niski, że wymagał odstąpienia od wymierzenia kary albo zachodziła potrzeba uniewinnienia, mimo przekroczenia granic obrony koniecznej.
Nie trzeba w tym miejscu dodawać, że przepisy kodeksu karnego z 1969 r. ograniczenia takiego nie stwarzały i stanowiły wystarczającą podstawę do rozróżnienia - także w zakresie prawnych konsekwencji czynu - wszystkich rodzajów zachowań odpierającego zamach, w tym działania w wyniku strachu lub wzburzenia, zarówno usprawiedliwionych okolicznościami zamachu, jak i nie znajdującego w nich usprawiedliwienia. Potwierdza to dobitnie literatura prawnicza i orzecznictwo okresu obowiązywania tego kodeksu. Co więcej, obowiązująca ustawa karna nie wprowadziła żadnych zmian ani w zakresie charakteru prawnego i znamion obrony koniecznej, ani w kwestii zakresu legalności odparcia zamachu. W tym ostatnim zakresie przepisy art. 25 § 2 k.k. i art. 22 § 3 k.k. z 1969 r. stanowią identycznie, a normy precyzujące kontratyp różnią się jedynie sposobem określenia zaatakowanego zamachem dobra prawnego, co dla rozważań w niniejszej sprawie nie ma żadnego znaczenia. W tej sytuacji wyodrębnienie z art. 25 § 2 k.k. i zwerbalizowanie w § 3 tego artykułu określonej kategorii zachowań prowadzących do przekroczenia granic obrony koniecznej nie oznacza wcale, że dopiero z chwilą tego wyodrębnienia kategoria ta uzyskała znaczenie materialnoprawne. Mieściła się bowiem w art. 22 § 3 k.k. z 1969 r., a różnica w stanie prawnym sprowadza się wyłącznie do skutków stwierdzenia przez sąd wypadku należącego do tej kategorii; sąd mógł bowiem, lecz nie musiał - jak obecnie - odstąpić od wymierzenia kary. Nieistotny jest przy tym fakt, iż nie była ona sprecyzowana, skoro wszechstronne rozważenie okoliczności zamachu oraz ich wpływu na stan psychiczny sprawcy i jego zdolność racjonalnego wyboru sposobu odparcia zamachu, nieodzowne było dla możliwości dokonania ocen i ustaleń przesądzających o stopniu zawinienia, a nawet - czego wykluczyć nie można - stwierdzających brak zawinienia, a więc warunku przestępności czynu. Sposób normatywnego ujęcia kontratypu i okoliczności ograniczających jego działanie, podobnie jak innych przepisów ustalających podstawowe zasady odpowiedzialności karnej, wynika z konieczności daleko posuniętej generalizacji i z zasady przesądza o niskim stopniu dookreślenia treści normy. Kwestia rozpoznania znaczenia stanu psychicznego odpierającego zamach kształtowała się więc identycznie - co należy podkreślić - na gruncie norm kodeksu karnego z 1969 r., i to nie tylko dlatego, że zaatakowany pozostaje zwykle w stanie strachu lub wzburzenia (art. 25 § 3 k.k. nie kreuje przecież ani nie odkrywa opisanej w nim kategorii), lecz także z powodu wynikającego z tego prawnego obowiązku rozstrzygnięcia - z uwzględnieniem tego stanu - w przedmiocie odpowiedzialności karnej przekraczającego granice obrony koniecznej.
Istotą postanowienia zawartego w art. 25 § 3 k.k. jest więc przede wszystkim, jeżeli nie wyłącznie nawet, wskazanie konsekwencji ustalenia określonej w nim przyczyny przekroczenia granic obrony koniecznej, w postaci nieznanego uprzednio obowiązku odstąpienia od wymierzenia kary. Przekonuje o tym nie tylko treść tego postanowienia, lecz także powody i cel, dla których art. 25 k.k. dopiero w toku prac ustawodawczych uzupełniono omawianym przepisem. Ma on bowiem zapobiegać wypadkom, w których - mimo ustalenia okoliczności odpowiadających wskazanej w nim przyczynie ekscesu - nie korzystano lub korzystano zupełnie wyjątkowo z możliwości odstąpienia od wymierzenia kary, ograniczając nadmiernie prawo do realizowania obrony koniecznej w warunkach rosnącego zagrożenia drastycznymi, bezprawnymi zamachami. Z takich właśnie powodów "usprawiedliwiającą" sprawcę przyczynę ekscesu wyodrębniono z art. 25 § 2 k.k. i sprecyzowano jako okoliczność wydatnie redukującą winę ekscedenta. Nie można zatem zaaprobować twierdzenia, że art. 25 § 2 k.k. - gdyby nie został uzupełniony treścią wyrażoną w art. 25 § 3 k.k. - nie pozwalałby na ustalenia i rozstrzygnięcie zgodne z tą treścią, podobnie jak twierdzenia - w konsekwencji poprzedniego - że możliwości takiej nie stwarzał także art. 22 § 3 k.k. z 1969 r. Jeżeli twierdzenia te odrzucić, całkiem oczywiste staje się znaczenie art. 25 § 3 k.k. wyłącznie w sferze orzeczenia o konsekwencji ustalenia wskazanej w nim przyczyny przekroczenia granic obrony koniecznej. Przepis ten nie został, jak wynika z przedstawionych wywodów, ustanowiony po to, aby sąd dysponował podstawą do ustalenia okoliczności istotnych dla oceny stopnia zawinienia - bo zawsze nią dysponował, tylko mógł z niej nie korzystać - lecz po to, by w wypadku jej ustalenia, pozostawał w obowiązku odstąpienia od wymierzenia kary.
Już tylko przedstawione argumenty przekonują, że uczynienie podstawą zarzutu kasacji wyłącznie faktu, iż Sąd Apelacyjny rozważał treść art. 25 § 3 k.k., mimo iż nie uczynił tego Sąd Okręgowy, nie pozwala potwierdzić zasadności zarzutu. Na podstawie tego przepisu nie musiał bowiem dokonywać takich ustaleń faktycznych, jakich nie można dokonać stosując art. 22 § 3 k.k. z 1969 r., który stanowi również podstawę odstąpienia od wymierzenia kary. Uwzględnienie realiów niniejszego postępowania pozwala nawet twierdzić, że nowym (a w każdym razie odmiennym) ustaleniem Sądu Apelacyjnego byłoby jedynie ustalenie przyczyny ekscesu, o jakiej mowa w art. 25 § 3 k.k., a nie ustalenie, że przyczyny tej nie stwierdzono.
Kwestię tę należałoby ocenić odmiennie tylko w wypadku istnienia podstaw do przyjęcia, że Sąd Okręgowy nie dokonał w ogóle, albo w stopniu niewystarczającym, ustaleń w zakresie przyczyn przekroczenia granic obrony koniecznej. Należy jednak stwierdzić, że w kasacji nie podniesiono takiego zarzutu i nie przedstawiono żadnego argumentu dotyczącego zakresu rozważań i ustaleń Sądu Okręgowego, a w szczególności - co dla oceny zasadności zarzutu, który został podniesiony, jest rozstrzygające - w żadnej części kasacji nie stwierdzono, że sąd ten zakresem rozważań nie objął okoliczności istotnych dla stopnia zawinienia. Kiedy bowiem w treści podniesionego zarzutu stwierdzono, że "Sąd Okręgowy nie poczynił na tę okoliczność żadnych własnych ustaleń", to twierdzenie to odniesiono wyłącznie do "znamion art. 25 § 3 k.k.", a nie do rzeczywistego zakresu ustaleń i ich treści. Istotnie, Sąd Okręgowy nie odniósł się w ogóle do treści art. 25 § 3 k.k., ponieważ - po rozpoznaniu sprawy - uznał ustawę obowiązującą poprzednio za względniejszą dla sprawcy. Stosując art. 22 § 3 k.k. z 1969 r. rozważył, ocenił i dokonał ustaleń faktycznych w całym wymaganym zakresie dotyczącym stanu psychicznego sprawcy w chwili czynu, przyczyn tego stanu i ich związku z okolicznościami zamachu oraz ich wpływu na ocenę stopnia winy. O dokonaniu tych ustaleń świadczy także fakt, iż obrona polemizowała z nimi w treści skargi apelacyjnej, nie zarzucając przy tym - co istotne - naruszenia przez Sąd Okręgowy zasad prowadzenia ocen i dokonywania ustaleń. W skardze tej wskazano wprawdzie na "brak oceny zachowania się oskarżonego w kontekście opinii biegłych, dotyczącej stanu emocjonalnego", lecz wskazano całkiem nietrafnie, skoro lektura uzasadnienia wyroku tego sądu - choć niełatwa - przekonuje o dokonaniu takiej oceny. Stwierdzony przez biegłych stan psychiczny oraz cechy osobowości uznaje za przyczyny ekscesu, nie znajdujące jednak obiektywnego uzasadnienia w okolicznościach charakteryzujących poziom zagrożenia wynikającego z zachowania sprawców zamachu. Trafnie ocenił zakres tych ustaleń Sąd Apelacyjny, który w uzasadnieniu wyroku - wbrew twierdzeniom stanowiącym istotę zarzutu kasacji - nie dokonał żadnych nowych, bądź odmiennych, ustaleń, lecz albo akceptował wprost, albo - na płaszczyźnie art. 25 § 3 k.k. - wykorzystał lub posłużył się wyłącznie ustaleniami Sądu Okręgowego, wskazując, że stan psychiczny nie był usprawiedliwiony okolicznościami zamachu.
Wskazano już, że zmiana stanu prawnego nie rozszerzyła podstawy faktycznej rozważań niezbędnych do oceny wypadku przekroczenia granic obrony koniecznej. W tym miejscu, nawiązując do podstaw zarzutu kasacji, wskazać trzeba ponadto, że kryterium oceny, czy dokonano nowego ustalenia faktycznego w określonej kwestii, jest - zarówno w kontekście zakazu reformationis in peius (art. 434 § 1 k.p.k.), jak i reguły ne peius (art. 454 § 2 k.p.k.) - merytoryczna zawartość rozważań, a nie aspekt formalny, przejawiający się używaniem w tych rozważaniach równoważnych pojęciowo wyrażeń i zwrotów ustawowych. Okoliczność, iż Sąd Okręgowy nie odstąpił od wymierzenia kary nie wynika więc z tego, że możliwości takiej nie stwarzał art. 22 § 3 k.k. z 1969 r. (bo właśnie przewidywał ją), lecz z faktu, iż dokonane przez ten sąd ustalenia faktyczne w zakresie winy nie uzasadniały takiego orzeczenia.
Nie sposób nie odnieść się również do kwestii związanych z treścią i znaczeniem art. 25 § 3 k.k. Charakter tego przepisu jest - w ocenie doktryny - niejednoznaczny. W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny zauważył, że jego treść "zdaje się być wadliwie odczytana przez apelującego" wskutek niedostrzeżenia warunku, aby stan psychiczny doznawał usprawiedliwienia w okolicznościach zamachu. Spostrzeżenie to jest o tyle trafne, o ile w skardze apelacyjnej uzasadnienie zarzutu obrazy art. 25 § 3 k.k., polegającej na jego niezastosowaniu, nie nawiązuje w ogóle do tego warunku i dotyczy wyłącznie ustaleń w zakresie stanu psychicznego odpierającego zamach. Nie może budzić jednak żadnych wątpliwości stwierdzenie, że sytuacja opisana w art. 25 § 3 k.k. ograniczona być musi do takich tylko wypadków, w których przyjęto, że okoliczności zamachu, oceniane obiektywnie, racjonalnie tłumaczą wywołanie stanu strachu lub wzburzenia, a stan ten przesądził o sposobie odparcia zamachu. Pominięcie któregokolwiek z tych warunków prowadziłoby do rozszerzenia przewidzianego w nim dobrodziejstwa na wypadki, których przepis ten nie obejmuje i które podlegają ocenom dokonywanym w granicach art. 25 § 2 k.k. Kwestia trafnego rozróżnienia stanów faktycznych, istotna ze względu na konieczność wskazania § 2 lub 3 art. 25 k.k. jako podstawy oceny prawnej ekscesu, stanowić będzie w wielu wypadkach trudność w sferze dowodowej, co może rodzić obawę stosowania art. 25 § 3 k.k. sprzecznie z jego kryminalnopolityczną funkcją. Uzasadnieniem takiej obawy nie jest wcale rysująca się możliwość szerszego usprawiedliwienia ekscesu trafnie ocenionego z uwzględnieniem tego przepisu (bo okoliczności ujawnianych współcześnie zamachów przemawiają właśnie za jej dopuszczeniem), lecz stosowania go bez dostatecznego rozważenia in concreto okoliczności istotnych dla ustaleń w kwestii winy lub pod wpływem - niedoceniających często tej kwestii - odczuć i oczekiwań opinii publicznej.
Sygnalizowana kolizja ocen była zawsze, i jest obecnie - w wypadku określonych spraw - nieunikniona, niemniej jednak art. 25 § 3 k.k. nie może być wykorzystywany do likwidowania kolizji między prawnymi i społecznymi ocenami przez rezygnację z trafnego orzekania, lecz ma stanowić podstawę rozstrzygnięcia w wypadkach ustalenia określonej w nim przyczyny przekroczenia granic obrony koniecznej.
Zarzut podniesiony w kasacji uznany został za niezasadny z powodów, które przedstawiono. Eliminuje to potrzebę ustosunkowania się do wskazanej w jego uzasadnieniu kwestii naruszenia zasad bezpośredniości i dwuinstancyjności, skoro stwierdzono, że Sąd Apelacyjny nie dokonał własnych ustaleń faktycznych.
Nie podniesiono w kasacji innych zarzutów. W szczególności - co trzeba podkreślić - nie formułując zarzutu naruszenia prawa procesowego, które mogło wpłynąć istotnie na sposób dokonania i treść ustaleń faktycznych, ustaleń tych w ogóle nie kwestionowano. Nie uczyniono też podstawą kasacji naruszenia prawa materialnego, nie poddając w wątpliwość dokonanych przez sądy ocen prawnych.
W tej sytuacji wyjaśnić należało znaczenie zwrotu: "uznając, iż utrzymanie zaskarżonego orzeczenia byłoby rażąco niesprawiedliwe, w rozumieniu art. 440 k.p.k. i w kontekście konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności postępowania karnego", którym uzasadniono wniosek o uchylenie obu zapadłych wyroków i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji. Należy przyjąć, że - według autora kasacji - rażąca niesprawiedliwość orzeczenia jest skutkiem naruszenia wskazanego w zarzucie kasacji art. 437 § 2 k.p.k. i wynikającego z tego uchybienia. Za takim odczytaniem przytoczonego zwrotu przemawia przede wszystkim fakt, iż w treści kasacji nie zaprezentowano jakiegokolwiek uzasadnienia dla powołania art. 440 k.p.k.. Jest oczywiste, że kwestia rażącej niesprawiedliwości wyroku nie mogła być przedmiotem niniejszych rozważań - nie tylko dlatego, że wskazanego w kasacji uchybienia nie stwierdzono, lecz przede wszystkim dlatego, że przepis art. 440 k.p.k. nie ma zastosowania w postępowaniu kasacyjnym (art. 563 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k.).
Stwierdzenie to nie oznacza, że sąd rozpoznający kasację nie może uwzględnić kasacji poza jej granicami i poza granicami podniesionych zarzutów i orzec na korzyść oskarżonego, jeżeli stwierdzi wyjątkowo rażące naruszenie prawa, prowadzące do stanu, w którym zaskarżone orzeczenie w sposób oczywisty sprzeciwia się elementarnemu poczuciu sprawiedliwości i zasadzie państwa prawnego.
Rozważając tę kwestię, Sąd Najwyższy nie znalazł podstaw do ocen i ustaleń, które uzasadniałyby uwzględnienie kasacji poza jej granicami. Przesądza o tym nie tylko zaprezentowana już argumentacja, lecz także fakt, iż sądy orzekające - nie uchybiając regułom i zasadom określającym sposób dokonywania ocen i ustaleń - stwierdziły winę i oceniły jej stopień, odzwierciedlając go również w orzeczeniu o karze. Niezależnie przy tym od kwestii adekwatności ustalonego ostatecznie wymiaru kary - skorygowanego na korzyść skazanego nie ze względu na odmienną ocenę stopnia winy, lecz w wyniku przydania większego znaczenia okoliczności łagodzącej - całkowicie nieuprawniona byłaby ocena, że orzeczona kara w rażący sposób nie odpowiada stopniowi zawinienia i społecznej szkodliwości czynów, wyrażającej się w ich skutkach. Przekonujące są bowiem ustalenia, że odpierający zamach uczynił to w sposób nieusprawiedliwiony zachowaniem zagrażających mu osób ani okolicznościami, w jakich zachowanie to miało miejsce.
W tych warunkach nie istniały przesłanki pozwalające przyjąć brak zawinienia czy też ustalić winę na poziomie zbliżonym do znikomego - a tylko takie ustalenia mogłyby prowadzić sądy orzekające do uniewinnienia lub odstąpienia od wymierzenia kary, a sąd rozpoznający kasację do wniosku, że wyrok zapadł z naruszeniem zasad odpowiedzialności karnej i sprzeciwia się elementarnemu poczuciu sprawiedliwości. Nie sposób nie podkreślić, że możliwość stosowania art. 25 § 3 k.k. - a i art. 22 § 3 k.k. z 1969 r., jeżeli ma stanowić podstawę odstąpienia od wymierzenia kary - wiązać należy jedynie z wypadkami ustalenia znikomego lub zbliżonego do znikomego stopnia winy. W istocie - uwzględniając charakter określonej w art. 25 § 3 k.k. przyczyny ekscesu - uznać trzeba, że sprecyzowano w nim okoliczność wyłączającą winę, choć z dostrzeżoną w doktrynie niekonsekwencją w konfrontacji z zasadą nullum crimen sine lege. Podkreślano już możliwość ustalenia - w niektórych wypadkach przekroczenia granic obrony koniecznej - braku zawinienia, równie oczywistą w stanie prawnym wyznaczonym przez kodeks karny z 1969 r.
W konkluzji niniejszych rozważań narzuca się potrzeba stwierdzenia, że istoty postanowienia zawartego w art. 25 § 3 k.k. nie należy odczytywać jako podstawy prawnej umożliwiającej uwolnienie od kary, nie tyle ze względu na respektowanie kryterium stopnia zawinienia, ile dla realizacji postulatu polityki kryminalnej. Pogląd, według którego prawo nie powinno ustępować przed bezprawiem, nie może prowadzić do akceptowania bezkarności w wypadkach zawinionego, zbędnie nadmiernego naruszenia dóbr napastnika. Nie wymaga tego wcale realizowanie uprawnienia do skutecznej obrony. Przeciwstawienie prawa bezprawiu nie byłoby w ogóle możliwe bez respektowania ukształtowanej kulturowo etycznej podstawy normy prawnej. Norma prawa nie może zatem aprobować, ani - tym bardziej - stwarzać podstawy do zachowań nieetycznych. Treść art. 25 § 3 k.k. nie legalizuje takich zachowań; nakazuje bowiem odstąpić od wymierzenia kary w wypadku ustalenia okoliczności redukujących winę do minimum. Uzasadnieniem potrzeby niniejszej refleksji nie jest jej związek z realiami omawianej sprawy, lecz powzięte w czasie jej rozpoznawania odczucie, że treść art. 25 § 3 k.k. może być - bezpodstawnie - rozumiana jako przyzwolenie na stosowanie radykalnego sposobu obrony koniecznej, bez obawy przed odpowiedzialnością karną.
Wywiedzione motywy uzasadniają orzeczenie Sądu Najwyższego w niniejszej sprawie.
OSNKW 2002r., Nr 7-8, poz. 6
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN