Uchwała z dnia 1993-09-16 sygn. III CZP 125/93

Numer BOS: 2138235
Data orzeczenia: 1993-09-16
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III CZP 125/93

Uchwała z dnia 16 września 1993 r. 

Przewodniczący: sędzia SN M. Sychowicz.

Sędziowie SN: H. Ciepła, M. Słoniewski (sprawozdawca).

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Andrzeja P. przeciwko Bogdanowi P. o ochronę posiadania, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki w Warszawie, postanowieniem z dnia 18 maja 1993 r. sygn. akt (...), do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.

"Czy roczny termin zawity przewidziany w art. 344 § 2 k.c., po upływie którego roszczenie o ochronę naruszonego posiadania (art. 344 § 1 k.c.) wygasa, ulega przerwaniu czy zawieszeniu z zastosowaniem per analogiam art. 121 pkt 1 k.c. w sytuacji, gdy roszczenia tego po upływie roku od naruszenia posiadania dochodzi po ukończeniu 18 lat osoba pozbawiona, jako małoletnia, posiadania lokalu mieszkalnego w czasie trwania władzy rodzicielskiej przez jednego z rodziców, z którym zamieszkiwała?"

podjął następującą uchwałę:

Artykuł 121 pkt 1 k.c. nie ma zastosowania do biegu terminu zawitego, określonego w art. 344 § 2 k.c.

Uzasadnienie

Powód Andrzej P. domagał się w pozwie przywrócenia posiadania lokalu w domu położonym w W. przy ul. Motyckiej 24 m. 1, twierdząc, że w wieku 14 lat został z lokalu tego wyrzucony przez ojca, Bogdana P., jak również, że z powództwem tym wystąpił dopiero po uzyskaniu pełnoletności, gdyż wcześniej nie mógł tego uczynić.

Pozwany przyznał, że powód nie mieszka z nim od 1988 r., ale nie dlatego, że go wyrzucił z domu, lecz dlatego, że sam się z niego wyprowadził, wynosząc wcześniej swoje rzeczy.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi wyrokiem z dnia 16 grudnia 1992 r. uwzględnił roszczenie, zobowiązując pozwanego do umożliwienia powodowi współzamieszkiwania z nim w dużym pokoju przedmiotowego lokalu i korzystania z pomieszczeń użytkowych oraz umożliwienia mu wejścia na teren posesji, na której lokal ten jest położony.

Orzekając w ten sposób Sąd Rejonowy ustalił, że między rodzicami powoda został orzeczony rozwód, przy czym matka powoda jeszcze przed powodem opuściła wspólne mieszkanie, w którym pozostał pozwany wraz z dwojgiem małoletnich wówczas dzieci, w tym z powodem, i że powód z różnych względów opuszczał okresowo wspólny dom, ale do niego wracał. Na skutek jednak incydentu z matką pozwanego, a swoją babką, oraz stale pogarszających się stosunków z ojcem, powód ostatecznie opuścił wspólne mieszkanie w kwietniu 1988 r., a pozwany wykorzystując ten fakt zmienił zamki w drzwiach wejściowych oraz w furtce prowadzącej na teren posesji, na której znajdował się wspomniany dom i od tej pory nie wpuszczał już do niego powoda, który zamieszkał u swej opiekunki Marianny S.

Uwzględniając powództwo Sąd Rejonowy przyjął, że roszczenie powoda nie uległo prekluzji przewidzianej w art. 344 § 2 k.c., skoro wytoczył przedmiotowe powództwo natychmiast po uzyskaniu pełnoletności, a ponadto, że za jego uwzględnieniem przemawiają również zasady współżycia społecznego.

W rewizji od tego wyroku pozwany, powołując się na niewłaściwą ocenę zebranego w sprawie materiału oraz niewyjaśnienie wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy, domagał się jego zmiany i oddalenia roszczenia powoda.

Rozpoznając sprawę na skutek rewizji pozwanego, Sąd Wojewódzki w Warszawie uznał, że występuje w niej zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości, przytoczone w części wstępnej uchwały, które przedstawił Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Wątpliwości Sądu Wojewódzkiego, który przyjmuje, że w omawianej sprawie chodzi o przywrócenie utraconego posiadania, dochodzenie którego ograniczone jest terminem zawitym (por. art. 344 § 2 k.c.), sprowadzają się do tego, czy do takich terminów (zawitych) można w drodze analogii stosować przepisy o przedawnieniu roszczeń, a w szczególności, czy do biegu terminów zawitych ma zastosowanie przepis art. 121 pkt 1 k.c.

Odpowiedź na tak sformułowane pytanie wymaga bliższego omówienia istoty terminów zawitych oraz różnic, jakie występują pomiędzy tymi terminami a terminami przedawnienia roszczeń (art. 117-125 k.c.).

W związku z tym już na wstępie należy podkreślić, że w literaturze i orzecznictwie powszechnie przyjmuje się, że do terminów zawitych, które określają ramy czasowe dochodzenia roszczeń przed Sądem lub innej ich realizacji, można w drodze ostrożnej analogii stosować przepisy o przedawnieniu roszczeń.

Stanowisko takie jest uzasadnione między innymi tym, że w kodeksie cywilnym nie ma generalnego uregulowania instytucji prekluzji, chociaż kodeks ten w wielu wypadkach przepisy takie w części szczególnej wprowadza. Stanowi to zresztą pewien regres w stosunku do regulacji przedkodeksowej. W przepisach ogólnych prawa cywilnego, wprowadzonych ustawą w dniu 18 lipca 1950 r. (Dz. U. Nr 34, poz. 311), ustawodawca uregulował bowiem to zagadnienie w ten sposób, że polecał - z pewnymi ograniczeniami - do terminów zawitych stosować przepisy o przedawnieniu roszczeń (por. art. 114-117 p.o.p.c.). W art. 116 p.o.p.c. ustawodawca ograniczył jednak możliwość stosowania do takich terminów (zawitych) przepisów o zawieszeniu biegu przedawnienia, z wyjątkiem, gdy dochodzenie roszczenia przed sądami polskimi było wywołane zawieszeniem wymiaru sprawiedliwości lub siłą wyższą.

W tym zakresie zatem występuje obecna luka w prawie, która musi być wypełniona stosowaniem do terminów zawitych - w drodze ostrożnej analogii - przepisów o przedawnieniu roszczeń. Terminy bowiem dotyczące prekluzji roszczeń lub innych uprawnień, mimo istotnych różnic, mają wiele cech wspólnych z instytucją przedawnienia roszczeń.

Stosując jednak w drodze ostrożnej analogii przepisy o przedawnieniu roszczeń, należy pamiętać, że celem przedawnienia - w tradycyjnym ujęciu - jest rozsądne regulowanie wpływu czasu na stosunki istniejące pomiędzy poszczególnymi podmiotami, a w konsekwencji ochrona interesów tych podmiotów.

Terminy zawite natomiast, cechujące się dużo większym rygoryzmem niż terminy przedawnienia, ustawodawca wprowadził przede wszystkim w interesie ogólnym, a więc w celu ochrony takich wartości, jak porządek prawny w ogóle, prawidłowość funkcjonowania gospodarki, stabilizacja rodziny itp., korzyść zaś, jaką przy tej okazji osiągają także poszczególne podmioty, jest niejako wtórna (uboczna). Większy rygoryzm, który, jak już wspomniano, cechuje terminy zawite, należy zatem uznać za ich istotny wyróżnik. Innymi słowy, stanowią one bardziej ostre albo bardziej intensywne ograniczenie czasowe dochodzenia roszczeń, do których terminy takie się odnoszą. Roszczenia, do których terminy takie się odnoszą, po ich upływie wygasają, natomiast roszczeń przedawnionych nie można jedynie skutecznie dochodzić przed sądem, jeżeli ten przeciwko komu roszczenie takie (przedawnione) przysługuje, uchylił się od jego zaspokojenia. Ponadto można zrzec się korzystania z zarzutu przedawnienia (por. art. 117 § 2 k.c.), czego nie wolno uczynić w odniesieniu do terminów zawitych. Przepisy te mają bowiem charakter przepisów bezwzględnie obowiązujących. Bieg terminów zawitych nie podlega też żadnym zahamowaniom, w tym zawieszeniu (art. 121 pkt 1-4 k.c.), z tym zastrzeżeniem, że przepis art. 116 p.o.p.c., który w regulacji przedkodeksowej nakazywał do terminów zawitych stosować odpowiednio przepisy o przedawnieniu roszczeń, zezwalał, jak już wspomniano, na możliwość zawieszania biegu tych terminów, jeżeli było to następstwem zawieszenia wymiaru sprawiedliwości albo siły wyższej.

Kierując się właśnie tymi względami Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 8 listopada 1976 r. III CRN 202/76 uznał w drodze analogii za możliwe zawieszenie biegu terminu zawitego w sytuacji, w której dochodzenie roszczenia, ograniczonego takim terminem, było następstwem siły wyższej (por. OSNCP 1977, poz. 186). Generalnie jednak możliwością stosowania w drodze analogii przepisów o przedawnieniu roszczeń do przepisów zawitych zajął się Sąd Najwyższy w uchwale pełnego Składu Izby Cywilnej z dnia 20 maja 1978 r. III CZP 39/77, dopuszczając w drodze analogii możliwość stosowania art. 117 § 3 k.c. do upływu rocznego terminu prekluzyjnego przewidzianego w art. 568 § 1 k.c., jeżeli oddalenie spóźnionego roszczenia prowadziłoby do rażącego pokrzywdzenia nabywcy (przepis ten został jednak nowelą do kodeksu cywilnego z dnia 28 lipca 1990 r. skreślony). Sąd Najwyższy w uzasadnieniu cytowanej uchwały wyraźnie stwierdził, że dopuszczalność stosowania tegoż przepisu (art. 117 § 3 k.c.) do dochodzenia spóźnionego roszczenia, o którym mowa w art. 568 § 1 k.c., nie może bezpośrednio rzutować na ocenę, czy także do innych terminów zawitych i innych kwestii wyłaniających się przy ich stosowaniu można, nawet w drodze ostrożnej analogii, stosować przepisy o przedawnieniu roszczeń. Zarówno bowiem sam pogląd wypowiedziany w tezie tej uchwały, jak i argumentacja przytoczona w jej uzasadnieniu, odnoszą się - zdaniem Sądu Najwyższego - tylko do problemu objętego pytaniem prawnym. Stosowanie zatem przepisów dotyczących przedawnienia roszczeń do roszczeń objętych terminami zawitymi jest - w świetle wspomnianej uchwały - podwójnie ograniczone. Po pierwsze, gdyż odnosi się ono, o czym była już mowa, tylko do upływu rocznego terminu prekluzyjnego do dochodzenia roszeń z tytułu rękojmi za wady prawne innych rzeczy aniżeli budynki, dlatego że "spośród różnych terminów zawitych, ten należy do grupy najbardziej zbliżonych do terminów przedawnienia". Po drugie tym, że pogląd ten znajdował przede wszystkim uzasadnienie w treści art. 117 § 2 zd. 2 k.c., jak już wspomniano, został nowelą do kodeksu cywilnego z dnia 28 lipca 1990 r. skreślony. Obecnie zatem możliwość taką można by wywieść jedynie z postanowień art. 5 k.c. (por. inną uchwałę SN z dnia 10 marca 1993 r. III CZP 8/93 - OSNCP 1993, poz. 153).

To ograniczenie (zawężenie) możliwości stosowania do upływu terminów zawitych terminów o przedawnieniu roszczeń sprawia, że może ono mieć miejsce tylko wyjątkowo, tj. wtedy, gdy przemawiają za tym szczególne okoliczności konkretnej sprawy. Przyjęcie bowiem odmiennej koncepcji prowadziłoby - zdaniem Sądu Najwyższego - do wypaczenia intencji ustawodawcy, który obok terminów przedawnienia roszczeń utrzymał terminy prekluzyjne. Z przytoczonych zatem względów wpływ cytowanej uchwały na orzecznictwo sądów był znikomy.

Wracając do problemu objętego pytaniem prawnym należy, na tle tego, co już powiedziano wyżej, wyraźnie podkreślić, że do biegu terminu zawitego, określonego w art. 344 § 2 k.c., nie ma zastosowania, nawet w drodze analogii, przepis art. 121 pkt 1 k.c., i to z kilku powodów.

Po pierwsze możliwości takiej nie przewidywał nawet przepis art. 116 p.o.p.c. Po drugie, wniosek taki wynika także z celu i charakteru ochrony posesoryjnej, zwłaszcza ograniczonego badania faktów i okoliczności w tego rodzaju sprawach (art. 478 i 479 k.p.c.) oraz tymczasowości rozstrzygnięć, jakie w nich zapadają. Dlatego też pogląd taki wydaje się najbardziej przekonujący zarówno w świetle brzmienia art. 344 § 2 k.c., jak i funkcji ochrony posesoryjnej.

Te wszystkie względy zatem przemawiają za udzieleniem odpowiedzi na przedstawione pytanie prawne jak w sentencji uchwały.

OSNC 1994r., Nr 4, poz. 75

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.