Wyrok z dnia 1990-02-08 sygn. II CR 1303/89
Numer BOS: 2136506
Data orzeczenia: 1990-02-08
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Zbieg roszczeń z art. 24 k.c. i art. 37 Pr.Pras.
- Obowiązek skonkretyzowania żądania usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych
- Ograniczenie wolności prasy i wolności wypowiedzi podyktowane koniecznością ochrony dóbr osobistych
Sygn. akt II CR 1303/89
Wyrok z dnia 8 lutego 1990 r.
- Wzajemna relacja przepisów ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24) i przepisów kodeksu cywilnego regulujących ochronę dóbr osobistych oparta jest na kumulatywnym zbiegu przepisów. Możliwe jest zatem kumulatywne lub alternatywne stosowanie środków ochrony przewidzianych w przepisach obu tych ustaw, przy czym wybór należy do osoby zainteresowanej.
- Naruszenie dóbr osobistych określonej osoby może nastąpić także wówczas, gdy dziennikarz przedstawia fabularne wersje przebiegu zdarzenia.
Przewodniczący: sędzia SN. K. Piasecki.
Sędziowie: SN G. Bieniek (sprawozdawca), SW B. Gruszczyński.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 8 lutego 1990 r. sprawy z powództwa Anny C. przeciwko Andrzejowi P., Arkadiuszowi R. i Witoldowi P. o ochronę dóbr osobistych, na skutek rewizji powódki od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Legnicy, z dnia 24 maja 1989 r. uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Wojewódzkiemu w Legnicy do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania instancji rewizyjnej.
Uzasadnienie
W dniu 14 stycznia 1988 r. w L. dokonano zabójstwa syna powódki - Piotra C. Zabójstwa dokonano przez zadanie wielokrotnych uderzeń w głowę narzędziem krawędzistym i ostrym, powodując rany tłuczone i rąbane głowy, złamanie kości sklepienia podstawy czaszki, wylew krwi pod oponę twardą, a następnie duszenie. W dniu 15 stycznia 1988 r. odnaleziono część zwłok, zaś dnia 6 lutego 1988 r. pozostałą część zwłok Piotra C. Ustalono, że Piotr C. miał 25 lat, był inwalidą, miał wadę słuchu. Ukończył Technikum (...) i następnie przez około 10 miesięcy pracował na poczcie. W 1985 r. miał wypadek samochodowy, w wyniku którego miał niesprawną lewą rękę. Po wypadku pobierał początkowo zasiłek chorobowy, a następnie rentę rehabilitacyjną. Otrzymał również 10.000 zł odszkodowania. Mieszkał razem z rodzicami, jego matka pracowała jako nauczycielka, zaś ojciec był instruktorem turystycznym. W 1984 r. Piotr C. był skazywany za nielegalną sprzedaż kawy, a w 1985 r. za spowodowanie wypadku drogowego.
Przez okres około 3 miesięcy przed śmiercią Piotr C. skupował bony dolarowe, a następnie sprzedawał je z zyskiem. Klientów wyszukiwał spośród osób przychodzących do banku PKO SA. Wychodząc ostatni raz z domu pod bank wziął ze sobą 400.000 zł. Piotr C. był osobą spokojną, przy transakcjach sprzedaży bonów nie oszukiwał. Miał zamiar kupić sobie drogi aparat słuchowy. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone w dniu 30 grudnia 1988 r. wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa.
W dniu 25 stycznia 1988 r. w "Gazecie (...)" ukazał się komunikat Prokuratury Wojewódzkiej w Legnicy. Informował on o wszczęciu śledztwa w sprawie zabójstwa Piotra C. W komunikacie podano pełne imię i nazwisko ofiary zbrodni, adres zamieszkania oraz to, iż wychodząc ostatni raz z domu miał ze sobą sporo gotówki, a zabójstwa dokonano na tle rabunkowym. Do komunikatu zostało dołączone zdjęcie Piotra C. W dniu 29 stycznia 1988 r. komunikat analogicznej treści ukazał się w innym tygodniku (...). W dniu 26 lutego 1988 r. również w tym tygodniku ukazał się artykuł pod tytułem "Na tropie?". Autorami artykułu są Andrzej P. i Arkadiusz R. Artykuł dotyczył zabójstwa Piotra C. Użyto w nim imienia ofiary i pierwszej litery jego nazwiska, na co autorzy uzyskali zgodę prokuratora prowadzącego śledztwo. Artykuł zawierał trzy wersje przebiegu zdarzenia, które doprowadziło do zabójstwa Piotra C. Wszystkie wersje są fabularne, co podkreślano w końcowej części artykułu. Osoby występujące w poszczególnych wersjach, w tym także ofiara zbrodni, posługują się językiem środowiska handlarzy walutami obcymi. W jednej z wersji zaznaczono, że ofiara zbrodni idąc pod bank zabrała ze sobą kwotę około 500.000 zł, a drugie tyle zostawiła w domu. Artykuł kończy rozmowa z prokuratorem prowadzącym śledztwo w sprawie zabójstwa Piotra C. na temat śledztwa i hipotez przedstawionych w artykule pozwanych.
Po przeczytaniu artykułu "Na tropie?" powódka udała się do redakcji tego tygodnika, zgłaszając szereg zastrzeżeń i domagając się opublikowania wyjaśnienia. Treść wyjaśnienia została uzgodniona przez powódkę oraz pozwanych Andrzeja P i Arkadiusza R. W wyjaśnieniu tym redaktor naczelny tygodnika dokonał dwóch poprawek redakcyjnych nie zmieniając istoty wyjaśnienia. W wyjaśnieniu autorzy artykułu podkreślili, że ich opowieści były częściowo fikcyjne, oparte na domniemaniach oraz na plotkach krążących po mieście. Także postacie przedstawione w artykule były fikcyjne, chociaż charakterystyczne dla środowiska handlarzy walutą. Nie miały nic wspólnego z prawdziwą osobowością Piotra C. Autorzy artykułu przeprosili osoby, które mogły poczuć się nim obrażone. Przeproszono matkę ofiary za wymowę niektórych fragmentów tekstu, jakie dotknęły jej uczucia macierzyńskie, a dotyczyły domniemanego pozostawienia w szufladzie kwoty 500.000 zł, używaniu przez ofiarę zbrodni slangu marginesu społecznego, jego kontaktów z tym środowiskiem, używania alkoholu i prób oszustwa.
Powódka Anna C. - matka Piotra nie będąc usatysfakcjonowana tym przeproszeniem wniosła pozew do Sądu Wojewódzkiego w Legnicy, domagając się nakazania pozwanym Andrzejowi P i Arkadiuszowi R., aby zamieścili w tygodniku (...) artykuł pt. "Na tropie c.d.", w którym sprostowaliby nieprawdziwe dane, jakie zamieścili w spornym artykule. W szczególności pozwani w sprostowaniu mieliby oświadczyć, że poprzedni artykuł był pisany wyłącznie na podstawie plotek i nie było żadnych dowodów w sprawie karnej na to, iż jej syn Piotr C. zostawił w mieszkaniu 500.000 zł, pożyczał pieniądze i oddawał fałszywe, nadużywał alkoholu, posługiwał się wulgarnym słownictwem, oszukiwał, utrzymywał kontakty z elementem przestępczym, był homoseksualistą. Nadto powódka domagała się zasądzenia od pozwanych zadośćuczynienia w kwocie 1.000.000 zł.
Wyrokiem z dnia 24 maja 1989 r. Sąd Wojewódzki w Legnicy powództwo oddalił. Zdaniem tego Sądu roszczenie powódki o charakterze niemajątkowym należy rozpatrywać w płaszczyźnie przepisów prawa prasowego, a w szczególności art. 39 tego prawa. Jednakże przesłanki przewidziane w tym przepisie do skutecznego dochodzenia roszczenia o opublikowanie sprostowania nie zostały spełnione. Rzecz w tym, że opisane przez pozwanych fakty związane z zabójstwem syna powódki, tj. sam fakt zabójstwa, miejsce znalezienia zwłok oraz ich stan - są prawdziwe, zaś informacje dotyczące przebiegu zdarzenia są wersjami fabularyzowanymi, co zostało wyraźnie podkreślone w końcowej części artykułu. Analiza tekstu wskazuje przy tym, że cechy, które powódka uważa iż zostały przypisane jej synowi w rzeczywistości charakteryzują środowisko handlarzy walutą. Rzecz także w tym, że redakcja tygodnika (...) nie odmówiła powódce opublikowania sprostowania. Przeciwnie, powódka nie przedstawiła własnej wersji sprostowania, a zainteresowane strony uzgodniły treść sprostowania, które ukazało się w kolejnym numerze tygodnika. W odniesieniu do żądania zasądzenia zadośćuczynienia Sąd Wojewódzki uznał, że w działaniu pozwanych - autorów spornego artykułu brak znamion winy umyślnej.
Wyrok ten zaskarżyła powódka. Wskazując jako podstawy rewizyjne sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz naruszenia prawa materialnego wniosła o zmianę wyroku i uwzględnienie żądania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Na wstępie należy ustosunkować się do zarzutu naruszenia prawa materialnego, co wiąże się z ustaleniem wzajemnej relacji miedzy art. 23 i art. 24 k.c., a przepisami prawa prasowego (ustawa z dnia 26 kwietnia 1984 r.). Zagadnienie to rozwiązują normy kolizyjne zawarte w art. 24 § 3 k.c. i 37 prawa prasowego. Pierwszy z tych przepisów stanowi, że "przepisy zawarte w art. 24 § 1 i 2 nie uchybiają uprawnieniom przewidzianym w innych przepisach (...)"; natomiast art. 37 prawa prasowego stanowi, że "do odpowiedzialności za naruszenie prawa spowodowane opublikowaniem materiału prasowego stosuje się zasady ogólne, chyba że ustawa stanowi inaczej". Oznacza to przyjęcie przez ustawodawcę kumulatywnego zbiegu przepisów ustaw, wyłączającego stosowanie reguł interpretacyjnych, polegających na uchyleniu aktu prawnego ogólnego przez akt prawny szczególny i uchyleniu ustawy wcześniejszej przez późniejszą. W konsekwencji dopuszczono kumulatywne albo alternatywne stosowanie środków ochrony przewidzianej w przepisach obu ustaw, przy czym ich wybór należy do strony powodowej. Zauważyć przy tym należy, że w prawie prasowym wprowadzono nowe środki ochrony, realizowane poprzez roszczenie o opublikowanie sprostowania lub odpowiedzi (art. 39) oraz roszczenie o zadośćuczynienie dla pokrzywdzonego (art. 40). Roszczenia te mają samodzielny charakter wobec środków ochrony przewidzianych w art. 24 § 1 zd. 1 i 2 oraz § 2 k.c., ale w zakresie roszczeń o opublikowanie odpowiedzi i o zadośćuczynienie odwołują się do art. 23 k.c. jako normy zawierającej hipotezę w zakresie ochrony dóbr osobistych.
Co wynika z powyższych rozważań dla rozpoznawanej sprawy?
Otóż najistotniejsze jest to, że wzajemna relacja prawa prasowego i przepisów kodeksu cywilnego regulujących ochronę dóbr osobistych oparta jest na kumulatywnym zbiegu przepisów tych ustaw. Oznacza to, że możliwe jest kumulatywne lub alternatywne stosowanie środków ochrony przewidzianych w przepisach obu ustaw, przy czym wybór należy do osoby zainteresowanej. Powódka występowała przed sądem I instancji nie korzystając z pomocy adwokata, niemniej jednak sprecyzowała swoje roszczenie. W zakresie roszczeń niemajątkowych domagała się, aby nakazać pozwanym - autorom artykułu, aby zamieścili w tygodniku (...) kolejny artykuł, w którym sprostowaliby nieprawdziwe dane, jaki zamieścili w poprzedniej publikacji; w zakresie roszczeń majątkowych żądała zasądzenia 1.000.000 zł tytułem zadośćuczynienia.
Jeśli chodzi o pierwsze żądanie, to istotnie Sąd Wojewódzki rozpoznał je w płaszczyźnie art. 93 prawa prasowego uznając, iż nie zostały spełnione przesłanki z tego przepisu. W związku z tym stanowiskiem należy zauważyć, że roszczenie o opublikowanie odpowiedzi oparte jest na samodzielnej podstawie prawnej, tj. art. 39 prawa prasowego. Środek i cel ochrony jest jednak podobny do określonego w art. 24 § 1 zd. 2 k.c., który polega na złożeniu oświadczenia dla usunięcia skutków naruszenia lub usunięcia zagrożenia dóbr osobistych. Istotną różnicą jest jednak osoba "autora" oświadczenia. Nie jest nią osoba, której zarzuca się naruszenie lub zagrożenie (tj. pozwani) tylko - jak to określił ustawodawca - "osoba zainteresowana". Chodzi tu o osobę, o której mowa w art. 33 ust. 2 pkt 2 prawa prasowego, a więc osobę, której dotyczą fakty przytoczone w prostowanym materiale. Po jej śmierci przysługujące jej w tej kwestii uprawnienia uzyskują osoby zainteresowane pośrednio np. w związku z więzami pokrewieństwa lub powinowactwa. Należy wreszcie zauważyć, że żądanie opublikowania odpowiedzi może być skierowane wyłącznie przeciwko redaktorowi naczelnemu, gdyż on jest obowiązany do pełnienia powyższej czynności (art. 31 prawa prasowego).
Jeśli chodzi o roszczenie o opublikowanie sprostowania - to podobnie jak roszczenie o opublikowanie odpowiedzi - znajduje ono oparcie w dyspozycji art. 39 prawa prasowego, zaś różnica sprowadza się do tego, że sprostowanie dotyczyć może jedynie odnoszącej się do faktów wiadomości nieprawdziwej lub nieścisłej, niezależnie od tego, czy wiadomość ta naruszyła bądź zagroziła naruszeniem dobra osobistego.
Jak zatem w tym kontekście przedstawia się fakt, że Sąd Wojewódzki ocenił niemajątkowe roszczenie powódki wyłącznie w płaszczyźnie art. 39 prawa prasowego, a w szczególności jako roszczenie powódki o opublikowanie sprostowania? Trafność tego stanowiska trudno byłoby podzielić z następujących powodów: po pierwsze, powódka pierwotnie pozwała wyłącznie autorów artykułu, tj. Andrzeja P. i Arkadiusza R., nie pozwała redaktora naczelnego tygodnika, W.P. (został on wezwany do udziału w sprawie przed sąd z urzędu); wyżej wskazano, iż roszczenie z art. 39 prawa prasowego może być skierowane wyłącznie przeciwko redaktorowi naczelnemu; po wtóre, powódka od początku domagała się, aby nakazać pozwanym autorom artykułu opublikowanie w tym tygodniku kolejnego artykułu, w którym odwołaliby wszystkie zarzuty postawione wobec jej syna. Wobec tak sformułowanego żądania nie może być wątpliwości, iż powódka na podstawie art. 24 § 1 k.c. dochodziła zobowiązania pozwanych autorów artykułów, aby dopełnili czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia jej dobra osobistego w postaci sfery uczuciowej związanej z kultem pamięci jej zmarłego syna. Tymczasem - jak to wskazano - istota roszczenia z art. 39 prawa prasowego sprowadza się do tego, że osoba zainteresowana (powódka) może dochodzić żądania opublikowania jej odpowiedzi lub sprostowania. Jest w sprawie oczywiste, że powódka z takim żądaniem nie występowała i nie występuje; po trzecie, już wyżej wskazano, że z roszczeniem o opublikowanie sprostowania można wystąpić jedynie wówczas, gdy sprostowanie dotyczy wiadomości nieprawdziwej lub nieścisłej i to niezależnie od tego, czy wiadomość ta naruszyła lub zagroziła naruszeniem dobra osobistego. Tymczasem istota żądania powódki sprowadza się do tego, aby autorzy złożyli stosowne oświadczenie, w którym odwołaliby wszystkie zarzuty postawione jej zmarłemu synowi, albowiem zarzuty te naruszają jej dobro osobiste w postaci sfery uczuciowej związanej z kultem pamięci syna. Innymi słowy, powódka nie żądała i nie żąda opublikowania sprostowania w wersji przez nią przedstawionej, lecz żąda aby autorzy podjęli stosowne czynności potrzebne do usunięcia skutków naruszenia jej dobra osobistego.
Rekapitulując, rozpoznanie roszczenia powódki w płaszczyźnie art. 39 prawa prasowego nie było prawidłowe. Stąd też oddalenie powództwa - w zakresie roszczenia majątkowego - z uwagi na to, że nie zostały spełnione przesłanki z tego przepisu, nie może być akceptowane. Nie ten bowiem przepis stanowił podstawę prawną dla oceny prawnej roszczeń powódki, lecz art. 24 § 1 k.c. Jak to już wskazano, zgodnie z tym przepisem, w razie dokonanego naruszenia, ten czyje dobro osobiste zostało naruszone, może żądać aby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Treść i forma tego oświadczenia zależy od okoliczności każdej sprawy. Oświadczenie może polegać na odwołaniu, sprostowaniu, wyjaśnieniu, stwierdzeniu pewnych faktów, wyrażeniu żalu itp. Powódka w rewizji precyzuje w tym zakresie swoje żądanie. Rzeczą Sądu Wojewódzkiego - w toku ponownego rozpoznania sprawy - będzie zatem ustalenie, czy i na ile określone przez powódkę sprostowanie, które mieliby opublikować pozwani, jest adekwatne do stopnia i zakresu naruszenia jej dóbr osobistych, a w szczególności czy są to czynności potrzebne do usunięcia skutków naruszenia w rozumieniu art. 24 § 1 k.c. Istotne jest także ustalenie, na ile skutki naruszenia dóbr osobistych zostały już usunięte poprzez opublikowanie "Wyjaśnienia" w nr (...) tygodnika (...) z dnia 4 marca 1988 r. Niezbędne wydaje się zatem dodatkowe przesłuchanie stron.
Należy przy tym zauważyć, że sama treść tego "Wyjaśnienia", a w szczególności fragmenty dotyczące przeproszenia powódki, nie mogą pozostawiać wątpliwości, że - wbrew sugestiom Sądu Wojewódzkiego - w spornej publikacji naruszono dobra osobiste powódki związane z kultem pamięci zmarłego syna. Zdają sobie z tego sprawę wszyscy pozwani. Należy przecież zauważyć, że przedstawienie przez autorów artykułu postaci Piotra C. (którego identyfikacja dla czytelników pisma nie przedstawiała żadnych trudności) w kontekście opisu środowiska handlarzy walutą, opis jego postępowania, słownictwa i kontaktów, w konkretnych okolicznościach naruszało dobra osobiste jego matki w postaci sfery uczuciowej związanej z kultem pamięci syna. Ta kwestia nie budzi w sprawie żadnych wątpliwości. Okoliczność, iż opis ten znalazł się w części artykułu dotyczącej przedstawienia fabularnych wersji przebiegu zdarzenia, nie wpływa na inną ocenę prawną tych faktów. Posługiwanie się przez dziennikarza taką formą literacką jest oczywiście dozwolone, wszakże pod warunkiem nienaruszania dóbr osobistych określonych osób. W konkretnym artykule to wymaganie nie zostało spełnione, skoro identyfikacja Piotra C. nie przedstawiała żadnych trudności.
W tym też kontekście należy oceniać umyślność działania pozwanych. Rzecz nie w tym, czy artykuł "przeszkodził" wykryciu sprawców, nie chodzi też o to, jaką postawę zajęli pozwani w toku procesu. Istota sprawy sprowadza się do tego, czy publikując artykuł przewidywali, iż naruszają kult pamięci zmarłego Piotra C., a więc sferę uczuciową jego najbliższych i na to się godzili (dolus eventualis). Winą umyślną jest także zamiar ewentualny, bowiem zamiar bezpośredni pozwanych należy oczywiście odrzucić. Ustalenie zatem tej okoliczności umożliwia dopiero odpowiedź na pytanie, czy mamy do czynienia z umyślnym naruszeniem dóbr osobistych (art. 40 prawa prasowego).
Z tych względów - na podstawie art. 338 § 1 i art. 108 § 2 k.p.c. - orzeczono jak w sentencji.
OSNC 1991 r., Nr 8-9, poz. 108
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN