Uchwała z dnia 2000-11-16 sygn. I KZP 35/00
Numer BOS: 2136394
Data orzeczenia: 2000-11-16
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Pojęcie „nienależytej obsady sądu” w rozumieniu art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k.
- Skład sądu na rozprawie
- Kontrola kwalifikacji prawnej czynu z aktu oskarżenia 339 § 3 w zw. z art. 349 k.p.k.
- Wyznaczenie składu i rozprawy przez prezesa sądu (art. 350 k.p.k.)
- Uprzedzenie o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu przez sąd i instancji
- Brak związania sądu rozstrzygnięciami wydanymi na posiedzeniu (art. 347 k.p.k.)
Sygn. akt I KZP 35/00
Uchwała z dnia 16 listopada 2000 r.
- W wypadku gdy określony skład sądu zależny jest od rodzaju sprawy poddanej osądowi (art. 28 § 3 k.p.k.), decydujące znaczenie dla oceny, czy sąd był "nienależycie obsadzony" (art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k.), ma czyn przestępny, na którego popełnienie wskazuje akt oskarżenia z tym jednak zastrzeżeniem, że ani opis czynu, ani kwalifikacja prawna zaproponowana w akcie oskarżenia - podobnie jak przy orzekaniu o właściwości - nie wiąże sądu.
- Okoliczność, iż uprzedzenia stron o możliwości zakwalifikowania czynu zarzucanego w akcie oskarżenia z innego przepisu prawnego dokonuje sąd - zgodnie z art. 399 § 1 k.p.k. - na rozprawie, nie wyłącza możliwości dokonania takiego uprzedzenia w innej fazie postępowania, np. na posiedzeniu wyznaczonym na podstawie art. 339 § 3 w zw. z art. 349 k.p.k.
Przewodniczący: sędzia SN J. Bratoszewski (sprawozdawca).
Sędziowie SN: H. Gradzik, J. Sobczak.
Prokurator Prokuratury Krajowej: R. Stefański.
Sąd Najwyższy w sprawie Przemysława S. i in., po rozpoznaniu, przekazanych na podstawie art. 441 §1 k.p.k., przez Sąd Apelacyjny w G., postanowieniem z dnia 27 czerwca 2000 r., zagadnień prawnych wymagających zasadniczej wykładni ustawy:
"1. Czy stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą rozpoznanie przez sąd I instancji sprawy o przestępstwo z art. 158 § 3 k.k. w składzie określonym w art. 28 § 3 k.p.k. w sytuacji, gdy wyznaczenie tego składu było następstwem pouczenia stron o możliwości zakwalifikowania czynu z przepisu art. 148 § 1 k.k., dokonanego w trybie art. 399 § 1 k.p.k. przez inny 5 osobowy skład orzekający, wyznaczony w sposób niewłaściwy przez Przewodniczącego Wydziału Karnego Sądu Okręgowego - a więc pouczenia dokonanego przez sąd nienależycie obsadzony,
2. Czy uprzedzenie stron o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego aktem oskarżenia, skutkujące koniecznością odroczenia rozprawy i wyznaczenia innego składu sądu, może nastąpić - zgodnie z brzmieniem art. 399 § 1 k.p.k. - tylko w toku rozprawy, czy też można go dokonać już we wcześniejszej fazie postępowania, na przykład na posiedzeniu wyznaczonym w trybie art. 339 § 3 k.p.k, w wyniku wstępnej kontroli aktu oskarżenia?"
uchwalił udzielić odpowiedzi jak wyżej.
Uzasadnienie
Przedstawione przez Sąd Apelacyjny w G. zagadnienie prawne, wymagające - zdaniem tego Sądu - dokonania przez Sąd Najwyższy "zasadniczej" wykładni ustawy na podstawie art. 441 k.p.k. zrodziło się w następującej sytuacji procesowej.
W akcie oskarżenia prokurator zarzucił oskarżonym popełnienie przestępstwa określonego w art. 158 § 3 k.k.
W czasie wstępnej kontroli oskarżenia przewodniczący wydziału Sądu Okręgowego w G. w czasie tzw. dekretacji uznał, iż "... z opisu czynu wynika, że może on wyczerpywać znamiona art. 148 § 1 k.k.", w związku z czym zarządził rozpoznanie sprawy w składzie dwóch sędziów i trzech ławników.
Na rozprawie głównej obrońca oskarżonego Dariusza M. zgłosił zarzut niewłaściwego składu sądu, wnosząc o odroczenie rozprawy z powodu nieprzygotowania obrony, wynikającego z braku stosownego uprzedzenia o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego oskarżonym. Pozostali obrońcy przyłączyli się do tego wniosku i poparli zarzut nienależytej obsady sądu, a obydwaj obrońcy oskarżonego Przemysława S. dodatkowo złożyli wniosek o wyłączenie całego składu sądu ze względu na jego uprzedzenie do oskarżonych i stronniczość wynikającą z dostrzeżenia możliwości przyjęcia surowszej kwalifikacji jeszcze przed przeprowadzeniem postępowania dowodowego.
Po przerwie, podczas której nie uwzględniono wniosku o wyłączenie sędziów, Sąd Okręgowy na tej samej rozprawie postanowił na podstawie art. 399 § 1 k.p.k. uprzedzić strony o możliwości zakwalifikowania czynu oskarżonych z art. 148 § 1 k.k., nie uwzględnić wniosku o rozpoznanie sprawy w składzie jednego sędziego i dwóch ławników i na mocy art. 28 § 3 k.p.k. rozpoznać sprawę w składzie dwóch sędziów i trzech ławników.
Po odroczeniu rozprawy, uwzględniając wniosek obrońców, zarządzono losowanie nowego składu orzekającego (zarówno dwóch sędziów, jak i trzech ławników), a następnie nowy pięcioosobowy skład, po przesłuchaniu oskarżonych, na rozprawie w dniu 6 maja 1999 r. ponownie uprzedził strony w trybie art. 399 § 1 k.p.k. o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu, a po przeprowadzeniu rozprawy Sąd Okręgowy w powyższym, poszerzonym składzie w dniu 3 grudnia 1999 r. ogłosił wyrok, którym uznano wszystkich oskarżonych za winnych czynu zarzuconego aktem oskarżenia i skazano z mocy art. 158 § 3 k.k. na kary pozbawienia wolności: w wymiarze 9 lat - jednego ze sprawców oraz w wymiarze po 8 lat - dwóch pozostałych.
Wyrok zaskarżony został przez wszystkich obrońców oskarżonych, a także przez prokuratora oraz pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych.
W obu apelacjach, sporządzonych przez trzech obrońców oskarżonego Przemysława S., oraz w apelacji obrońcy Marka B. wyeksponowano zarzut obrazy art. 28 § 1 k.p.k. w zw. z art. 28 § 3 k.p.k., polegający na rozpoznaniu sprawy przez skład dwóch sędziów i trzech ławników, zamiast zwykłego składu trzyosobowego (jeden sędzia oraz dwóch ławników).
Rozpoznając te środki odwoławcze Sąd Apelacyjny uznał, że ujawniło się "szereg istotnych wątpliwości związanych z interpretacją przepisów postępowania obowiązujących w omawianej materii", co uzasadnia przekazanie Sądowi Najwyższemu sformułowanych wyżej zagadnień prawnych do rozstrzygnięcia.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, usunięcie wskazanych wątpliwości pozwoli "nie tylko na prawidłowe rozstrzygnięcie odwoławcze w tej sprawie, ale może mieć znaczenie prejudycjalne dla orzecznictwa sądów powszechnych".
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 441 k.p.k., sąd odwoławczy może przekazać Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne, które wyłoniło się przy rozpoznawaniu środka odwoławczego, jednakże musi to być zagadnienie wymagające "zasadniczej" wykładni ustawy. Oznacza to, że zwracając się do Sądu Najwyższego sąd odwoławczy powinien wskazać, który konkretnie przepis (lub jego fragment) wywołuje wątpliwości interpretacyjne, i to takie, że wymagają one "zasadniczej" wykładni ustawy. Nie mogą tu więc wchodzić w grę wątpliwości, które każdy sąd orzekający może rozstrzygnąć w ramach zwykłej "operatywnej" interpretacji prawa, a także nie może chodzić o swoiste poradnictwo przez udzielenie odpowiedzi na pytanie: "jak należy postąpić w określonej sytuacji procesowej", lecz o udzielenie odpowiedzi na pytanie: "jak należy rozumieć określony przepis (lub jego fragment)".
Wymaganiom powyższym nie w pełni odpowiada pierwsze z pytań przedstawionych przez Sąd Apelacyjny w G. Sąd ten nie wskazał bowiem wprost żadnego konkretnego przepisu ustawy, który miałby podlegać zasadniczej wykładni, lecz przedstawiając skomplikowany stan faktyczny, oczekuje od Sądu Najwyższego swoistej subsumcji tego stanu pod określony przepis prawa procesowego, a mianowicie czy powinien on zostać zakwalifikowany jako bezwzględna przyczyna odwoławcza (określona w art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k.), czy też jako względna przyczyna odwoławcza.
Dokonywanie takiej subsumcji, która zależna jest nie tylko od wykładni prawa, ale i od uwzględnienia wielu okoliczności modalnych, a mianowicie od prawidłowości zarządzenia przewodniczącego wydziału, od prawidłowości (i etapu) pouczenia stron o możliwości zakwalifikowania czynu z innego przepisu oraz od składu sądu, który tego pouczenia dokonał, nie należy do uprawnień Sądu Najwyższego przewidzianych w art. 441 k.p.k. w ramach dokonywania "zasadniczej" wykładni ustawy.
Rozstrzygnięcie tak kazuistycznie przedstawionego zagadnienia prawnego oznaczałoby bowiem w istocie wyręczenie Sądu Apelacyjnego w orzekaniu przez przejęcie rozstrzygnięcia podstawowych zarzutów apelacji obrońców oskarżonych, ku czemu brak jest podstaw. Zarzuty te równie dobrze mogłyby zostać zgłoszone dopiero w kasacji, skoro dotyczą bezwzględnej przyczyny odwoławczej, określonej w art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k., mogącej stanowić również podstawę kasacyjną.
Mimo niezręczności w sformułowaniu pierwszego pytania prawnego Sąd Najwyższy po przeanalizowaniu uzasadnienia postanowienia Sądu Apelacyjnego podjętego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. doszedł do wniosku, że w sprawie występuje zagadnienie o charakterze ogólnym, wymagające zasadniczej wykładni ustawy, a mianowicie, jak należy rozumieć określenie "nienależyta obsada sądu" w sytuacji, gdy obsada ta zależna jest od rodzaju sprawy poddanej osądowi (art. 28 § 3 k.p.k.).
Oczywiste jest, że określenie "w sprawach o przestępstwa", użyte zarówno w art. 28 § 3 k.p.k. jak i w art. 25 § 1 k.p.k., determinujące właściwość i skład sądu, nie może być rozumiane jako oznaczające czyny, których opis i kwalifikacja prawna zostały zaproponowane w akcie oskarżenia, gdyż wtedy zarówno o właściwości sądu, jak i o jego składzie decydowałby prokurator, lecz musi być rozumiane jako sprawy, które według zebranych dowodów i okoliczności obiektywnie wskazują na określoną kwalifikację prawną tych czynów. Istnienie tych okoliczności podlega wstępnej kontroli sądu.
W przeważającej liczbie wypadków kontrola ta dokonywana jest wstępnie przez prezesa sądu. Jeżeli bowiem stwierdzi on, że kwalifikacja prawna czynu zaproponowana w akcie oskarżenia nie budzi wątpliwości, to aprobując ją, wyznacza skład sądu, który jest właściwy do rozpoznania danej sprawy. W wypadku jednak gdy w przedmiocie trafności kwalifikacji prawnej poweźmie wątpliwości, powinien sprawę przekazać na posiedzenie sądu na podstawie art. 339 § 3 w zw. z art. 349 k.p.k.
Podkreślić jednak należy, że ani zarządzenie prezesa o wyznaczeniu określonego składu sądu, ani też postanowienie wydane w tym przedmiocie przez sąd na posiedzeniu nie są wiążące w dalszym postępowaniu (art. 347 k.p.k.), a więc mają charakter wstępny.
W wypadku więc gdy określony skład sądu, np. pięcioosobowy, został wyznaczony przez skład trzech sędziów na tej podstawie, że w grę wchodzi sytuacja określona w art. 28 § 3 k.p.k., to ten pięcioosobowy skład nie byłby tym wyznaczeniem związany, lecz mógłby uznać, że nie zachodzi przypadek określony w tym przepisie i przekazać sprawę do rozpoznania w zwykłym składzie sądu (art. 28 §1 k.p.k.), ale mógłby także uznać, że wyznaczenie pięcioosobowego składu sądu było uzasadnione i przystąpić do merytorycznego rozpoznania sprawy. W tym ostatnim wypadku nie byłoby żadnych wątpliwości co do tego, że skład sądu nie byłby "nienależycie obsadzony".
Wątpliwości Sądu Apelacyjnego w G. budzi natomiast to, czy tak samo ocenić należy sytuację, jaka zaistniała w rozpatrywanej przez niego sprawie, a mianowicie, że o wyznaczeniu pięcioosobowego składu sądu zdecydował nie sąd na posiedzeniu, lecz prezes sądu, który uznał, iż "z opisu czynu wynika, że może on wyczerpywać znamiona art. 148 § 1 k.k.". W kwestii tej Sąd Najwyższy wyraża pogląd, że wydanie takiego zarządzenia może być przez Sąd Apelacyjny uznane jako przekraczające uprawnienia prezesa, a więc stanowiące uchybienie procesowe, jednakże uchybienie to popełnione w fazie wstępnej (przed rozprawą) powinno być ocenione wyłącznie w płaszczyźnie względnych przyczyn odwoławczych (art. 438 k.p.k.).
W wypadku gdy wyznaczony w tym trybie skład sądu przystąpi do rozpoznania sprawy na rozprawie, aprobując tym samym wstępną decyzję co do swej obsady i wyda orzeczenie kończące postępowanie, to jego orzeczenia nie można uznać za wydane przez sąd "nienależycie obsadzony" tylko z tego powodu, że przy jego ukształtowaniu popełniono jakieś uchybienie formalne.
Ustawa nie zna bowiem nieważności czynności procesowej (lecz nieważność orzeczeń), z czego wynika, że wadliwie dokonane czynności mogą ulec konwalidacji.
W szczególności wydanie zarządzenia przez prezesa o wyznaczeniu określonego składu sądu innego niż postulowany w akcie oskarżenia (...), może być konwalidowane późniejszym postanowieniem sądu wydanym czy to na posiedzeniu, czy to na rozprawie. Może to nastąpić również w sposób dorozumiany przez przystąpienie do rozpoznania sprawy na rozprawie, przy czym sam fakt ewentualnej wadliwości wydanego zarządzenia prezesa nie może decydować o "niewłaściwym składzie sądu".
Ocena, czy tak było, nie jest bowiem zależna od wadliwości lub poprawności wyznaczenia składu sądu, lecz od obiektywnie istniejących okoliczności, pozwalających na uznanie dopiero ex post (w toku kontroli odwoławczej), czy skład sądu był należycie obsadzony. Podkreślić bowiem wypada, że bezwzględna przyczyna odwoławcza w postaci nienależytej obsady sądu, wymieniona w art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k., ma znaczenie w wypadku zaskarżenia orzeczenia i tylko w odniesieniu do orzeczeń, które mogą być uchylone lub zmienione, a więc w odniesieniu do orzeczeń zaskarżalnych, a nie do takich orzeczeń lub zarządzeń incydentalnych, które nie są zaskarżalne (identyczne stanowisko wyraził już Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 sierpnia 1999 r., V KKN 229/99, OSNKW 1999 r., z. 9-10, poz. 60, z glosą L. Wędrychowskiej, OSP 2000 r., z. 2, s. 95).
Gdyby bowiem uznać, że sam fakt wadliwości w wyznaczeniu składu sądzącego działa niejako ex lege, przesądzając o tym, że tak wyznaczony skład sądu jest "nienależycie obsadzony", a w konsekwencji, że wszelkie wydane przez ten skład orzeczenia są dotknięte bezwzględną przyczyną odwoławczą, to sąd ten nie tylko nie mógłby uznać siebie za właściwy do rozpoznania sprawy lub też skierować jej do rozpoznania przez inny skład (choć, zgodnie z art. 347 k.p.k., nie jest przecież związany uprzednim zarządzeniem prezesa), ale nie mógłby nawet skutecznie wydać postanowienia o odroczeniu rozprawy lub innego orzeczenia o charakterze incydentalnym, co graniczyłoby przecież z absurdem.
Dlatego też na pierwsze z przedstawionych pytań Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi jak na wstępie.
Jeżeli chodzi o drugie z przedstawionych pytań, to uznać należy, iż wymaga ono dokonania zasadniczej wykładni ustawy. O ile bowiem językowa wykładnia treść przepisu art. 399 § 1 k.p.k. wskazuje jednoznacznie, że przewidzianego w tym przepisie uprzedzenia stron o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu dokonuje sąd na rozprawie, o tyle istnieje wiele argumentów, mogących przemawiać za koniecznością odstąpienia od tej wykładni na rzecz wykładni funkcjonalnej. Sąd Najwyższy przychyla się do konieczności takiej właśnie wykładni omawianego przepisu. Ratio legis tego przepisu polega bowiem na zapewnieniu pełnej kontradyktoryjności postępowania przez umożliwienie stronom aktywnego uczestnictwa w procesie, a zwłaszcza zapewnienie oskarżonemu prawa do obrony, tak aby nie mógł on być zaskakiwany ewentualnymi nowymi ocenami prawnymi jego czynu, wyłaniającymi się w toku postępowania. Jak podkreśla się w piśmiennictwie im wcześniej strony zostaną o tym poinformowane tym lepiej mogą przygotować się do udziału w postępowaniu, a także w odpowiednim czasie złożyć stosowne wnioski dowodowe. Jak słusznie podniósł prokurator Prokuratury Krajowej w swym pisemnym wniosku, za wcześniejszym uprzedzeniem stron o możliwości zakwalifikowania czynu z innego przepisu, niż to przyjął oskarżyciel, przemawiają względy pragmatyczne. Jedną z naczelnych zasad procesu karnego jest bowiem zasada szybkości. Ustawa nakazuje takie przygotowanie rozprawy głównej, aby była ona przeprowadzona bez nieuzasadnionej zwłoki (art. 348 k.p.k.). Wyznaczenie rozprawy tylko po to, by sąd w trybie art. 399 § 1 k.p.k. uprzedził, że czyn opisany w akcie oskarżenia może być zakwalifikowany z innego przepisu prawnego, w sytuacji, gdyby z już opisu czynu zawartego w akcie oskarżenia wynikało, że czyn może wyczerpywać znamiona przestępstwa określonego w tym innym przepisie, byłoby nieuzasadnioną zwłoką i mogłoby uniemożliwić zakończenie procesu w rozsądnym terminie (art. 2 § 1 pkt 4 k.p.k.).
Okoliczność, że przepis art. 399 § 1 k.p.k. zamieszczony jest w rozdziale 45 noszącym tytuł "Przewód sądowy" i że w jego tekście mowa jest o ujawnieniu się okoliczności uzasadniających potrzebę uprzedzenia stron o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej na rozprawie nie może być decydująca. Systematyka kodeksu postępowania karnego jest bowiem (i musi być) oparta na zgrupowaniu w jednym rozdziale najbardziej typowych w praktyce zdarzeń wynikających w toku procesu, a w omawianym zakresie potrzeba taka istotnie najczęściej pojawia się dopiero w toku przewodu sądowego.
W orzecznictwie przyjmuje się jednak od tego odstępstwa, a mianowicie, że warunek uprzedzenia jest spełniony także wtedy, gdy ewentualność przyjęcia odmiennej kwalifikacji prawnej następuje w postanowieniu sądu o uznaniu swej niewłaściwości i przekazaniu sprawy sądowi wyższego rzędu bądź też zawarte jest we wniesionym środku odwoławczym.
Przykłady te dowodzą, że językowa li tylko wykładnia przepisu art. 399 § 1 k.p.k. nie jest wystarczająca, lecz mogąca prowadzić w określonych wypadkach do nadmiernego formalizmu i zbędnej przewlekłości postępowania, wobec czego konieczne jest sięgnięcie do wykładni funkcjonalnej, która pozwala na szersze rozumienie tego przepisu.
OSNKW 2000r., Nr 11-12, poz. 92
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN