Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Uchwała z dnia 1986-03-14 sygn. III PZP 8/86

Numer BOS: 2136198
Data orzeczenia: 1986-03-14
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III PZP 8/86

Uchwała 7 sędziów - zasada prawna z dnia 14 marca 1986 r.

Przewodniczący: Prezes SN T. Szymanek. Sędziowie SN: E. Brzeziński, A. Filcek (współsprawozdawca), W. Myga, S. Perestaj, M. Rafacz-Krzyżanowska, J. Wasilewski (sprawozdawca).

Sąd Najwyższy z udziałem prokuratora Prokuratury Generalnej PRL, M. Sławińskiej, po rozpoznaniu wniosku Ministra Sprawiedliwości, skierowanego przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego na podstawie art. 18 ust. 3 ustawy o Sądzie Najwyższym pod rozpoznanie składu siedmiu sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego o podjęcie uchwały zawierającej odpowiedź na następujące pytanie prawne:

"1. Czy terminy przewidziane w art. 256 i art. 264 k.p. mają charakter terminów prawa procesowego, do których w sprawach nie uregulowanych w art. 265 k.p. stosuje się przepisy art. 167 i następne k.p.c. dotyczące uchybienia i przywracania terminu?

W wypadku odpowiedzi twierdzącej -

2. Czy sąd odrzuca pozew, czy oddala powództwo o roszczenia, o których mowa w art. 256 i 264 k.p., jeżeli pozew został wniesiony po upływie terminu określonego w tych przepisach?"

podjął następującą uchwałę i postanowił nadać jej moc zasady prawnej:

  1. Terminy przewidziane w art. 256 i 264 k.p. są terminami prawa materialnego, do których nie mają zastosowania przepisy kodeksu postępowania cywilnego dotyczące uchybienia i przywracania terminu.
  2. Sąd oddala powództwo, jeżeli pozew wniesiony został po upływie terminów określonych w art. 264 k.p., których nie przywrócono, oraz po upływie terminów określonych w art. 256 k.p.

Uzasadnienie

Zagadnienia prawne przedstawione w pytaniu Ministra Sprawiedliwości wystąpiły w związku ze zmianami wprowadzonymi w kodeksie pracy na podstawie art. 4 pkt 5 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rozpoznawaniu przez sądy spraw z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych (Dz. U. Nr 20, poz. 85) i nadaniu nowej treści art. 256 oraz 264 i 265 k.p.

Na podstawie art. 256 k.p. pracownik może wystąpić do sądu z żądaniem uznania zawartej przed komisją pojednawczą ugody za bezskuteczną w terminie 14 dni w sprawach dotyczących rozwiązania, wygaśnięcia lub nawiązania stosunku pracy i w terminie 30 dni w pozostałych sprawach ze stosunku pracy. Bieg wymienionych terminów liczy się od dnia zawarcia ugody.

W art. 264 k.p. są natomiast zawarte trzy terminy: a) 7-dniowy do wniesienia do sądu odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę; b) 14-dniowy do zgłoszenia przed sądem żądania przywrócenia do pracy lub odszkodowania na skutek rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia lub wygaśnięcia umowy o pracę; c) 14-dniowy do zgłoszenia żądania nawiązania umowy o pracę. Bieg tych terminów liczy się od dnia doręczenia pracownikowi zawiadomienia o wypowiedzeniu umowy o pracę, o jej rozwiązaniu bez wypowiedzenia i odmowie przyjęcia do pracy oraz od dnia wygaśnięcia umowy o pracę. Niezawinione przez pracownika uchybienie terminom przewidzianym w art. 264 k.p. uprawnia go do złożenia na podstawie art. 265 k.p. wniosku do sądu o przywrócenie terminu.

Przy określeniu charakteru prawnego terminów zawartych w art. 256 i 264 k.p. należy uwzględnić, dla jakiego celu terminy te zostały ustanowione. Aczkolwiek ustawodawca użył określeń takich, jak "odwołanie od wypowiedzenia", czy też "wystąpienie" z żądaniem, nie może ulegać wątpliwości, iż będące przedmiotem rozważań terminy z art. 256 i 264 k.p. określają ramy czasowe, w których pracownik może wnieść do sądu powództwo o określone w tych przepisach roszczenia (żądania). Są to zatem terminy dla dochodzenia przed sądem roszczeń przysługujących pracownikowi na podstawie przepisów prawa materialnego. Uchybienie tym terminom uniemożliwia pracownikowi - na skutek upływu czasu - skuteczne dochodzenie przed sądem roszczeń. Taką funkcję spełniają terminy prawa materialnego, po upływie których roszczenie (żądanie) wygasa (prekluzja) bądź staje się niezaskarżalne (przedawnienie). Obowiązujące przepisy dopuszczają natomiast - przy zaistnieniu wskazanych warunków - możliwość nieuwzględnienia przez sąd upływu terminu przedawnienia (np. art. 292 § 2 k.p., art. 117 § 3 k.c.). Podobne rozwiązanie przyjmowane jest w ustawodawstwie również przy niezachowaniu niektórych terminów, podobnych do terminów prekluzyjnych (np. art. 42 § 3 i 5 prawa spółdzielczego, czy też dawny art. 269 k.p.). Niedopuszczalne jest natomiast uwzględnienie powództwa wniesionego po upływie terminu prekluzyjnego, jeżeli przepis nie przewiduje możliwości jego nieuwzględnienia (tzw. czystej prekluzji).

Jak to już stwierdzono, istota terminów prawa materialnego polega na określeniu, w jakim czasie uprawniony może wystąpić do sądu z żądaniem (roszczeniem) materialnoprawnym. Jedną z cech terminów prawa materialnego jest przerwanie ich biegu przez dokonanie czynności prawnej przed sądem (w szczególności wniesienia pozwu) w celu dochodzenia roszczenia. Taki skutek w odniesieniu do terminów określonych w art. 264 k.p. następuje z mocy art. 248 § 2 k.p. również w okresie zgłoszenia przez pracownika wniosku do komisji pojednawczej.

Dochodzenie roszczeń przed sądem następuje w wyniku dokonania przez zainteresowanego czynności procesowej, jaką stanowi wniesienie pozwu. Z faktu tego jednak nie można wyprowadzić wniosku, iż skoro dochodzenie roszczenia połączone jest z koniecznością dokonania stosownej czynności procesowej, przewidziany w ustawie termin dla dochodzenia tego roszczenia jest terminem prawa procesowego. Terminy procesowe dotyczą dokonywania czynności procesowych, ale tylko takich czynności, które stają się aktualne już w toku postępowania, nie dotyczą natomiast wniesienia pozwu. Wynika to bezpośrednio z przepisów regulujących zarówno tzw. terminy sądowe (art. 164 k.p.c.), jak i terminy ustawowe (np. art. 344 k.p.c. określający termin do złożenia sprzeciwu od wyroku zaocznego, art. 371 k.p.c. - termin do wniesienia rewizji, art. 394 § 2 k.p.c. - termin do wniesienia zażalenia). Niezachowanie terminu prawa procesowego powoduje konieczność odrzucenia przez sąd czynności dokonanej po terminie, jeżeli termin nie zostanie przywrócony.

Gdyby więc uznać, że terminy ustanowione w art. 256 i 264 k.p. są terminami prawa procesowego, to wniesienie pozwu po ich upływie powodowałoby konieczność jego odrzucenia. Takiego zaś rozstrzygnięcia nie przewidują obowiązujące przepisy kodeksu pracy ani przepisy kodeksu postępowania cywilnego. W szczególności art. 199 k.p.c. określający sytuacje, w których sąd odrzuca pozew, nie obejmuje przypadku wniesienia pozwu po upływie terminu przewidzianego dla dochodzenia roszczenia. Nie ma natomiast uzasadnionych przesłanek do zastosowania w tym przypadku w drodze analogii przepisów kodeksu postępowania cywilnego o odrzuceniu spóźnionych środków odwoławczych, w szczególności art. 372 k.p.c. dotyczącego odrzucenia wniesionej po terminie rewizji. W aktualnym stanie prawnym sprawy o roszczenia pracowników ze stosunku pracy rozpatrywane są przez sądy i nawet w wypadkach dopuszczających ugodowe załatwienie sporu przed komisją pojednawczą (art. 244 i nast. k.p.) brak jest podstaw do twierdzenia, iż organ ten jest pierwszą instancją w tych sprawach. Pracownik bowiem ma prawo wnieść sprawę bezpośrednio do sądu, a jedynie od niego zależy, czy skorzysta z możliwości przeprowadzenia przed komisją postępowania pojednawczego. Decydujące są natomiast kompetencje komisji pojednawczej, uprawnionej jedynie do ugodowego załatwienia sporu, nie zaś do jego rozstrzygnięcia. O tym, że komisje pojednawcze nie stanowią pierwszej instancji w sprawach pracowniczych, przesądza przede wszystkim art. 1 ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rozpoznawaniu spraw z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych (Dz. U. Nr 20, poz. 85), w którym wyraźnie rozpoznawanie spraw z zakresu prawa pracy powierzono sądom. A zatem także wniesienie pozwu z żądaniem uznania ugody zawartej przed komisją pojednawczą za bezskuteczną, na podstawie art. 256 k.p. nie może być potraktowane jako wniesienie środka odwoławczego od orzeczenia tej komisji. Przede wszystkim komisja pojednawcza nie wydaje orzeczenia, lecz tylko wpisuje treść ugody do protokołu. Pozew więc nie jest środkiem odwoławczym, lecz środkiem służącym do zaskarżenia czynności prawnej, jaką stanowi zawarta ugoda.

Użycie natomiast przez ustawodawcę w art. 264 § 1 k.p. określenia "odwołanie" należy traktować jako zwrot techniczny. Dochodzenie wymienionych w tym przepisie roszczeń następuje bowiem w drodze powództwa, nie zaś odwołania od "decyzji" zakładu pracy w ramach instancji procesowych.

Z przyczyn wskazanych, a przede wszystkim na skutek braku stosownego przepisu, nie jest możliwe odrzucenie pozwu na skutek uchybienia terminów z art. 256 i 264 k.p.

O charakterze rozważanych terminów nie może przesądzić okoliczność, iż przepisy art. 256 i 264 k.p. zamieszczone zostały w dziale dwunastym kodeksu pracy, traktującym o rozpatrywaniu sporów ze stosunku pracy, a więc o postępowaniu w sprawach z tego zakresu. O charakterze materialnoprawnym, czy procesowym konkretnego przepisu nie decyduje, w jakim akcie prawnym, czy też miejscu, został zamieszczony, lecz jego treść i wynikająca z niej funkcja, którą przepis ten ma spełniać, oraz jego istota.

Procesowego charakteru terminów przewidzianych w art. 264 k.p. nie można upatrywać w zawartym w art. 265 k.p. uprawnieniu sądu do przywrócenia uchybionego terminu, a więc wprowadzeniu w ustawie instytucji właściwej dla terminów prawa procesowego. Ustawodawca bowiem mógł wprowadzić taki środek prawny dla usunięcia ujemnych następstw wynikłych z niezachowania przez pracownika terminu do dochodzenia roszczenia, jaki uznał za stosowny. Rozwiązanie przyjęte w ustawie o możliwości przywrócenia terminów prawa materialnego, chociaż stanowi wyjątek w systemie prawa, nie może usprawiedliwiać poglądu o traktowaniu rozważanych terminów wbrew ich znaczeniu prawnemu i celowi ich ustanowienia. Nieuzasadnione byłoby nadanie w drodze wykładni tym terminom charakteru sprzecznego z ich funkcją i istotą, tylko z uwagi na regulację zawartą w art. 265 k.p.

Należy przy tym podkreślić, iż przywrócenie terminu na podstawie art. 265 k.p. ma zastosowanie tylko do terminów określonych w art. 264 k.p. Przywrócenie terminu do wniesienia pozwu zawierającego żądanie uznania ugody za bezskuteczną na podstawie art. 256 k.p. nie jest przewidziane w obowiązujących przepisach, zastosowanie zaś art. 265 k.p. jest niedopuszczalne wobec jego wyraźnej treści.

W konsekwencji przytoczonych rozważań należy dojść do wniosku, że terminy ustanowione w art. 256 i 264 k.p. są terminami prawa materialnego, do których nie stosuje się przepisów art. 168 i nast. k.p.c.

Terminy ustanowione w art. 256 k.p. do wystąpienia do sądu z żądaniem uznania ugody zawartej przed komisją pojednawczą za bezskuteczną są terminami prekluzyjnymi (zawitymi). Po ich upływie uprawnienie pracownika do zaskarżenia wymienionej czynności prawnej wygasa. Sąd nie może ani przywrócić uchybionego terminu, ani też nie uwzględnić upływu tego terminu. Ujemne dla pracownika skutki wynikłe z zawartej ugody - w razie uchybienia terminowi z art. 256 k.p. - mogą być usunięte tylko w trybie przewidzianym w art. 255 § 2 k.p. Na podstawie tego przepisu sąd odmówi nadania ugodzie klauzuli wykonalności, jeżeli stwierdzi sprzeczność tej ugody z prawem lub zasadami współżycia społecznego. Zainteresowany może też dochodzić ustalenia niezgodności ugody z prawem lub zasadami współżycia społecznego na zasadach ogólnych.

Przywrócenie terminów ustanowionych w art. 264 k.p. następuje w ramach unormowania zawartego w art. 265 k.p., co wskazuje na to, iż nie są to terminy ściśle prekluzyjne, lecz do takich podobne. Z mocy tego przepisu przywrócenie terminu następuje na wniosek pracownika złożony w terminie 7 dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu, jeżeli pracownik nie wniósł pozwu do sądu w terminie bez swojej winy. Pracownik obowiązany jest uprawdopodobnić okoliczności uzasadniające przywrócenie terminu.

Uchybienie terminu w sprawach wskazanych w art. 256 i 265 k.p. - jak już wyjaśniono - nie może spowodować odrzucenia pozwu, wobec braku podstawy prawnej do takiego rozstrzygnięcia. Upływ terminu zobowiązuje sąd do merytorycznego rozpoznania sprawy i stwierdzenia niedopuszczalności uwzględnienia powództwa, a więc jego oddalenia. Przepis art. 265 k.p. nie zobowiązuje sądu do wydania odrębnego orzeczenia w przedmiocie przywrócenia terminu do wniesienia pozwu. Dlatego też sąd rozstrzyga sprawę merytorycznie, po rozważeniu, czy termin do wniesienia pozwu został zachowany, a w razie uchybienia terminu, czy spełnione zostały warunki do jego przywrócenia, czemu powinien dać wyraz zarówno w sensie pozytywnym, jak i negatywnym w uzasadnieniu orzeczenia, jeżeli będzie ono sporządzone na wniosek strony lub na skutek zaskarżenia. Okoliczności związane bowiem z zachowaniem terminu bądź jego przywróceniem podlegają kontroli w ramach zaskarżenia orzeczenia w sprawie.

Przepis art. 265 k.p. nie określa formy złożenia przez pracownika wniosku o przywrócenie terminu, a więc może on być złożony w dowolnej formie. Mając na względzie słuszny interes pracownika i fakt, że terminy przewidziane w art. 264 k.p. dla dochodzenia roszczeń są wyjątkowo krótkie, co może prowadzić do ujemnych ze względów społecznych następstw dla pracownika z przyczyn przez niego niezawinionych, usprawiedliwione jest stanowisko, iż samo wniesienie przez pracownika pozwu po upływie terminu należy potraktować jako zawierające implicite wniosek o przywrócenie terminu. W razie niepodania przez pracownika okoliczności usprawiedliwiających spóźnienie należy wezwać go do usunięcia braków formalnych w tej mierze i ocenić sprawę, z uwzględnieniem zachowania 7-dniowego terminu dla złożenia wniosku oraz przyczyn usprawiedliwiających spóźnienie.

OSNC 1986 r., Nr 12, poz. 194

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.