Uchwała z dnia 1975-07-31 sygn. III CZP 50/75
Numer BOS: 1884552
Data orzeczenia: 1975-07-31
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Regres z tytułu wypadku przy pracy
- Górna granica i jej modyfikacje roszczenia regresowego
- Regres pracodawcy wobec pracownika (art. 120 § 2 k.p.)
Sygn. akt III CZP 50/75
Uchwała z dnia 31 lipca 1975 r.
Przewodniczący: sędzia H. Dąbrowski. Sędziowie: Z. Wasilkowska (sprawozdawca), K. Piasecki.
Sąd Najwyższy, w sprawie z powództwa Kombinatu Budownictwa Miejskiego W. przeciwko Zbigniewowi S., Przedsiębiorstwu Transportowo-Sprzętowemu "T." i Państwowemu Zakładowi Ubezpieczeń w W. o zapłatę, rentę i ustalenie, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki dla m.st. Warszawy w Warszawie postanowieniem z dnia 21.IV.1975 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.
Czy przepis art. 120 § 1 kodeksu pracy w związku z art. XVIII § 1 przepisów wprowadzających kodeks pracy stosuje się do roszczeń z tytułu szkód wyrządzonych przez pracownika przed dniem 1.I.1975 r., jeżeli szkodę wyrównał zakład pracy osoby poszkodowanej również przed tym dniem i dochodzi zwrotu tego, co świadczył, od sprawcy szkody i od jego zakładu pracy?
postanowił udzielić następującej odpowiedzi:
Zakład pracy, który wypłacił swemu pracownikowi świadczenia z tytułu wypadku przy pracy, nie może z dniem 1.I.1975 r. dochodzić w trybie regresu zwrotu wypłaconych świadczeń od pracownika innego zakładu pracy, który wyrządził szkodę przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych, choćby wniósł powództwo przed dniem 1.I.1975 r., lecz sprawa nie została przed tą datą prawomocnie zakończona.
Uzasadnienie
Przedstawione Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne powstało na tle następującego stanu sprawy:
Powodowy Kombinat Budownictwa Miejskiego domagał się solidarnego zasądzenia od pozwanych Zbigniewa S., jego pracodawcy Przedsiębiorstwa Transportowego "T." i Państwowego Zakładu Ubezpieczeń kwoty 48.053 zł, jaką wypłacił bezpośrednio lub za pośrednictwem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych swemu pracownikowi Zdzisławowi G., który z winy pozwanego Zbigniewa S. uległ w marcu 1972 r. wypadkowi przy pracy. Do wypadku doszło w ten sposób, że Zdzisław G. ładował na samochód ciężarowy kierowany przez Zbigniewa S., a należący do przedsiębiorstwa "T." płyty betonowe i uległ wypadkowi na skutek raptownego ruszenia samochodu w trakcie ładowania. Pozwanie PZU zostało uzasadnione tym, że wypadek był związany z ruchem samochodu.
Wyrokiem z dnia 3.II.1975 r. Sąd Powiatowy zasądził solidarnie od wszystkich pozwanych kwotę 6.260 zł tytułem zwrotu połowy zasiłków chorobowych i renty, a nadto od samego pozwanego Zbigniewa S. kwotę 5.000 zł, oraz ustalił odpowiedzialność wszystkich pozwanych w 50% za szkody mogące powstać dla powoda w przyszłości. Sąd Powiatowy przyjął, że powód przyczynił się w połowie do powstania szkody na skutek złej organizacji załadunku i dlatego uwzględnił powództwo tylko w połowie. Co do należności z tytułu zadośćuczynienia, jakie powodowy Kombinat wypłacił swemu pracownikowi, Sąd Powiatowy uznał, że uległa ona przedawnieniu w stosunku do pozwanego przedsiębiorstwa "T." i w stosunku do Państwowego Zakładu Ubezpieczeń. Ubocznie należy zaznaczyć, gdyż nie jest to przedmiotem pytania prawnego, że rozstrzygnięcie w stosunku do tych dwóch pozwanych było wadliwe. W stosunku bowiem do przedsiębiorstwa "T." pozew należało odrzucić ze względu na niedopuszczalność drogi sądowej i wyłączną właściwość państwowego arbitrażu gospodarczego (art. 72 § 2 k.p.c. nie miał tu zastosowania z uwagi na brak współuczestnictwa koniecznego), w stosunku zaś do Państwowego Zakładu Ubezpieczeń należało uwzględnić powództwo w tym samym zakresie, jak w stosunku do pozwanego Zbigniewa S. PZU odpowiada bowiem na podstawie przepisów o obowiązkowym ubezpieczeniu komunikacyjnym w granicach odpowiedzialności kierowcy (lub posiadacza) samochodu i nie mogło względem niego przedawnić się roszczenie, które nie przedawniło się jeszcze względem sprawcy szkody.
Od wyroku Sądu Powiatowego wniósł rewizję pozwany Zbigniew S., wnosząc o zmianę wyroku i oddalenie powództwa, przy czym zarzucił m.in., że na skutek wejścia w życie z dniem 1.I.1975 r. kodeksu pracy strona powodowa nie może dochodzić od pracownika wynagrodzenia szkody wyrządzonej przez niego przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych (art. 120 § 1 k.p.).
Przy rozpoznaniu rewizji Sądowi Wojewódzkiemu nasunęły się wątpliwości ujęte w pytaniu prawnym.
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje:
Sformułowanie pytania prawnego mogłoby wskazywać, że Sąd Wojewódzki nie ma wątpliwości co do tego, iż art. 120 § 1 k.p. odnosi się do roszczeń regresowych zakładu pracy, który wyrównał szkodę poniesioną przez swego pracownika, lecz wątpliwości rodzą się jedynie co do wstecznego działania tego przepisu ze względu na to, że szkoda została wyrządzona i wyrównana przez zakład pracy przed dniem 1.I.1975 r.
W rzeczywistości jednak - co zresztą wynika pośrednio z uzasadnienia pytania prawnego - wątpliwości sięgają znacznie głębiej i dotyczą kwestii, czy w ogóle art. 120 k.p. czy też inne przepisy tego kodeksu mają wpływ na roszczenia regresowe, z jakimi w stosunku do pracownika może wystąpić inna osoba, nie będąca jego zakładem pracy. Jeżeli chodzi bowiem o regres pomiędzy zakładem pracy a jego własnym pracownikiem, to zagadnienie to zostało unormowane przez art. 120 § 2 k.p. i inne przepisy znajdujące się w Dziale Piątym, dotyczącym odpowiedzialności materialnej pracowników.
Odpowiadając na powyższe pytanie, należy mieć na względzie z jednej strony, przepisy kodeksu pracy i ich intencję mającą chronić pracownika przed nadmierną odpowiedzialnością materialną, a z drugiej strony, charakter danego roszczenia regresowego i przepisy odnoszące się do niego.
W danej sprawie powodowy Kombinat wypłacił swemu pracownikowi świadczenia przewidziane ustawą z dnia 23 stycznia 1968 r. o świadczeniach pieniężnych przysługujących w razie wypadków przy pracy (Dz. U. Nr 3, poz. 8), a nadto zwrócił Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych zasiłki i renty wypłacone pracownikowi. Obowiązek zwrotu tych świadczeń na rzecz ZUS wynikał z wyraźnych przepisów art. 18 i 19 ustawy. Szczegółowy sposób zwrotu tych świadczeń normowało pismo okólne nr 68 Prezesa Rady Ministrów z dnia 2 sierpnia 1968 r. w sprawie należności Zakładu Ubezpieczeń Społecznych od uspołecznionych zakładów pracy oraz ich świadczeń określonych ustawą o świadczeniach pieniężnych przysługujących w razie wypadków przy pracy (M.P. z 1968 r., poz. 239).
Powołana ustawa z dnia 23 stycznia 1968 r. nie przewidywała natomiast expressis verbis uprawnienia zakładu pracy do zwrotnego dochodzenia od sprawcy szkody świadczeń bądź to wypłacanych bezpośrednio poszkodowanemu pracownikowi, bądź też zwróconych Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Nie oznacza to jednak wyłączenia regresu w stosunku do sprawcy szkody.
Regres ten bowiem wynika z prawa cywilnego. Art. 441 § 3 k.c. przewiduje w szczególności, że ten, kto naprawił szkodę, za którą jest odpowiedzialny mimo braku winy, ma zwrotne roszczenie do sprawcy, jeżeli szkoda powstała z winy sprawcy. Przepis ten stosuje się wprawdzie normalnie w sytuacjach typowych przewidzianych przez art. 441 § 1 k.c., należy jednak analogicznie zastosować go w sytuacji, gdy zakład pracy wypłacił swemu pracownikowi - pośrednio bądź bezpośrednio - świadczenia z tytułu wypadku. Zakład pracy obowiązany jest bowiem z mocy ustawy do świadczeń na rzecz swego pracownika, który uległ wypadkowi przy pracy, niezależnie od swojej winy, a więc jest osobą, mieszczącą się w hipotezie art. 441 § 3 k.c. Oczywiście, sprawca szkody może bronić się zarzutem, że zakład pracy swym zawinionym działaniem lub zaniechaniem przyczynił się do powstania szkody (jak to miało miejsce w sprawie niniejszej), a wówczas nastąpi odpowiednia repartycja odszkodowania w myśl art. 441 § 2 k.c.
Pod rządem przeto ustawy z dnia 23 stycznia 1968 r. należało przyjąć, że rezultatem wypłacenia przez zakład pracy swemu pracownikowi - bezpośrednio bądź pośrednio - świadczeń wynikających z tej ustawy było powstanie dwóch roszczeń. Poszkodowany pracownik mógł dochodzić na zasadach prawa cywilnego (art. 415 i nast. k.c.) od sprawcy szkody różnic miedzy świadczeniami wypłaconymi na podstawie przepisów o wypadkach przy pracy a pełną szkodą. Zakład pracy natomiast miał do sprawcy szkody zwrotne roszczenie w granicach świadczeń przez siebie wyrównanych.
Wejście w życie z dniem 1.I.1975 r. kodeksu pracy nie zmieniło powyższego stanu prawnego, jeżeli sprawcą szkody była osoba nie będąca pracownikiem albo jeśli szkoda została wyrządzona nie przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych. Powstaje natomiast pytanie, czy stan ten nie uległ zmianie w wypadku, gdy szkoda została wyrządzona pracownikowi jednego zakładu pracy przez pracownika innego zakładu pracy, przy czym ten ostatni działał w granicach powierzonych mu obowiązków. Tak było w sprawie niniejszej, w której - co jest poza sporem - pozwany Zbigniew S., kierując samochodem ciężarowym przeznaczonym do załadowania płytami betonowymi i wyrządzając w tym charakterze szkodę ładowaczowi powodowego przedsiębiorstwa, działał w ramach swoich obowiązków pracowniczych.
Na powyższe pytanie znajdujemy bezpośrednią odpowiedź w art. 120 § 1 k.p., jeżeli chodzi o roszczenie poszkodowanego pracownika przeciwko sprawcy szkody. Jeżeli bowiem sprawcą szkody był pracownik wykonujący swoje obowiązki pracownicze, to z mocy wyraźnej woli ustawodawcy roszczenie odszkodowawcze może być odtąd, tj. od dnia 1.I.1975 r., skierowane tylko przeciwko zakładowi pracy tego pracownika, a nie przeciwko samemu pracownikowi. W danej więc sprawie poszkodowany Zdzisław G. nie mógłby z dniem 1.I.1975 r. wystąpić przeciwko Zbigniewowi S., lecz tylko przeciwko zatrudniającemu go zakładowi pracy, tj. przeciwko Przedsiębiorstwu "T."
Na uboczu przy tym należy zostawić kwestię wykładni samego art. 120 § 1 k.p. co do tego, czy miałby on zastosowanie w sytuacji, gdy z powodu przeszkód natury prawnej lub faktycznej poszkodowany nie mógłby dochodzić roszczenia od zakładu pracy (np. gdy prywatny lub spółdzielczy zakład pracy został zlikwidowany bez pozostawienia następcy prawnego). Sytuacja taka bowiem w sprawie niniejszej nie zachodzi i poszkodowany mógłby bez przeszkód skierować roszczenie przeciwko zakładowi pracy, tj. Przedsiębiorstwu "T."
Art. 120 § 1 k.p. nie daje natomiast bezpośredniej odpowiedzi na pytanie, czy przewidziane w nim wyłączenie odpowiedzialności pracownika w razie wyrządzenia szkody przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych odnosi się do zwrotnego roszczenia osoby, która za sprawcę szkody pokryła część odszkodowania.
Szukając odpowiedzi na powyższe pytanie, należy przede wszystkim wziąć pod uwagę, że z istoty regresu, a także z dotychczasowego orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że roszczenie regresowe nie może sięgać dalej niż roszczenie samego poszkodowanego. Tak np. w orzeczeniu z dnia 15.XII.1970 r. (OSNCP 1971, poz. 128), podobnie jak w innych orzeczeniach, Sąd Najwyższy przyjął, iż roszczenie regresowe nie może przekraczać roszczenia przysługującego poszkodowanemu. W uzasadnieniu tego orzeczenia Sąd Najwyższy podkreślił, że do istoty roszczenia regresowego należy to, że opiera się ono na przejściu z mocy prawa na osobę trzecią uprawnień poszkodowanego oraz że osoba występująca z roszczeniem zwrotnym może mieć tylko tyle uprawnień, ile przysługuje poszkodowanemu.
Stosując powyższe zasady do omawianego zagadnienia, należy przyjąć, że skoro art. 120 § 1 k.p. nie przyznaje samemu poszkodowanemu prawa dochodzenia roszczenia odszkodowawczego od pracownika wyrządzającego szkodę przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych (poza ewentualnymi wyjątkami wyżej wspomnianymi), roszczenie to nie przysługuje również osobie występującej na podstawie regresu. Skoro pracownik, objęty hipotezą art. 120 § 1, mógłby w procesie z poszkodowanym bronić się zarzutem, że nie odpowiada za szkody wyrządzone przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych, to ten sam zarzut może on podnieść w procesie regresowym.
Rozwiązanie takie pozostaje niewątpliwie w zgodzie ze wspomnianą wyżej intencją ustawodawcy ochrony pracownika i jego zarobków przeznaczonych na utrzymanie własne i rodziny przed obciążeniem zbyt daleko idącą odpowiedzialnością materialną. Przyjęcie, że pracownik odpowiada nadal w trybie regresu, przekreślałoby powyższą intencję ustawodawcy, i to w sposób dla pracownika szczególnie dotkliwy. Należy bowiem zważyć, że zasądzenie odszkodowania na rzecz poszkodowanego następowało dotychczas zwykle solidarnie od sprawcy szkody i odpowiedzialnego za niego zakładu pracy, praktycznie więc nie nakładało na pracownika żadnych ciężarów, gdyż poszkodowany ściągał całe zasądzone roszczenie od zakładu pracy. Kwestia odpowiedzialności materialnej pracownika nabierała znaczenia dopiero w procesie regresowym pomiędzy zakładem pracy a pracownikiem. Kwestia ta w odniesieniu do regresu miedzy zakładem pracy a jego własnym pracownikiem została rozstrzygnięta przez radykalne ograniczenie regresu, jak to wynika z art. 120 § 2 i innych przepisów k.p.
Gdyby więc przyjąć, że pozostał nienaruszony regres tej osoby, która pokryła część świadczeń odszkodowawczych, odpowiedzialność materialna pracownika istniałaby nadal - wbrew intencji kodeksu pracy - w bardzo szerokim zakresie. Pracownik odpowiadałby bowiem z tytułu tego samego czynu spełnionego w ramach obowiązków pracowniczych względem własnego zakładu pracy z reguły w granicach 3-miesięcznego wynagrodzenia (art. 119 § 1 k.p.), a ponadto - bez żadnego ograniczenia - względem osoby trzeciej występującej na podstawie regresu.
Takie rozwiązanie byłoby trudne do przyjęcia. Dlatego też należy uznać, że z dniem wejścia w życie kodeksu pracy zakład pracy, obowiązany do świadczeń na rzecz własnego pracownika z tytułu przepisów o wypadkach przy pracy, nie może wystąpić z roszczeniem regresowym przeciwko pracownikowi innego zakładu pracy, który wyrządził szkodę przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych.
Należy zaznaczyć, że ustawa z dnia 23 stycznia 1968 r. została uchylona ustawą z dnia 12 czerwca 1973 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. Nr 20, poz. 105). Ustawa ta nie jest przedmiotem rozważań, ubocznie więc tylko można wspomnieć, że w interesującym nas zakresie zawiera ona tę zmianę, że nie przewiduje obowiązku zakładu pracy zwrotu na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wypłacanych świadczeń rentowych i zasiłków. Zmiana ta nie miałaby wpływu na ostateczny wynik rozważań.
Przy przyjęciu, że wykładnia przepisów kodeksu pracy i innych wchodzących w grę przepisów prowadzi do wyłączenia z dniem 1.I.1975 r. regresu zakładu pracy, który wyrównał świadczenia wypadkowe, w stosunku do pracownika, który wyrządził szkodę przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych, powstaje kolejna kwestia wstecznego działania tych przepisów.
Wbrew sugestii Sądu Wojewódzkiego nie można przyjąć, że sprawę tę rozstrzyga art. XVIII przep. wprow. k.p. Przepis ten pozostaje w związku z przepisami Rozdziału I Działu Piątego o odpowiedzialności materialnej pracowników i odnosi się do roszczeń zakładów pracy w stosunku do własnych pracowników. Brak również dostatecznych przesłanek do przyjęcia rozszerzającej wykładni powyższego przepisu. Jak już bowiem wyżej podkreślono, roszczenia regresowe osoby trzeciej są ściśle związane z losami roszczenia osoby poszkodowanej względem sprawcy szkody.
Zagadnieniem mocy wstecznej art. 120 § 1 k.p. w stosunkach miedzy poszkodowanym a pracownikiem, który wyrządził szkodę przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych, zajmował się Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 7.VI.1975 r. III CZP 19/75*.
W uchwale tej Sąd Najwyższy przyjął, że przepis art. 120 § 1 k.p. stosuje się także do takiej sytuacji, w której pracownik przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych wyrządził szkodę osobie trzeciej przed dniem 1.I.1975 r., a postępowanie sądowe o naprawienie tej szkody, wszczęte przeciwko pracownikowi, nie zostało przed tą datą prawomocnie zakończone.
Skoro więc dotychczasowe rozważania były oparte na przesłance, że roszczenie regresowe przysługuje w takich granicach, w jakich przysługiwałoby poszkodowanemu, te same przesłanki należy odnieść od kwestii wstecznego działania możności wystąpienia z roszczeniem regresowym.
W powołanej uchwale Sąd Najwyższy wypowiedział się w zasadzie za wstecznym działaniem art. 120 § 1 k.p. w tym sensie, że jeżeli sprawa nie została prawomocnie zakończona przed dniem 1.I.1975 r., pracownik może w procesie wytoczonym mu przez poszkodowanego powołać się na wyłączenie swojej odpowiedzialności.
W tym stanie rzeczy należy analogiczną zasadę przyjąć dla roszczeń regresowych. Dlatego też na postawione pytanie prawne należy udzielić odpowiedzi, że zakład pracy, który wypłacił swemu pracownikowi świadczenia z tytułu wypadku przy pracy, nie można z dniem 1.I.1975 r. dochodzić zwrotu wypłaconych świadczeń od pracownika innego zakładu pracy, jeżeli szkoda została wyrządzona przy wykonywaniu obowiązków pracowniczych, choćby powództwo zostało wniesione przed dniem 1.I.1975 r., lecz sprawa nie została przed tą datą prawomocnie zakończona.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi objętej sentencją uchwały.
OSNC 1976 r., Nr 4, poz. 79
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN