Wyrok z dnia 2013-01-17 sygn. V KK 99/12

Numer BOS: 1565380
Data orzeczenia: 2013-01-17
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt V KK 99/12

WYROK Z dnia 17 stycznia 2013 r.

Artykuł 17 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U. z 2002 r. Nr 7 poz. 58 ze zm.) nie może stanowić wyłącznej podstawy legalizacji użycia broni palnej w sytuacjach, gdy w sposób konieczny albo wysoce prawdopodobny powoduje to śmierć lub uszczerbek na zdrowiu osoby trzeciej, mające charakter ubocznego skutku odpierania bezprawnego i bezpośredniego zamachu na życie, zdrowie lub wolność policjanta lub innych osób.

Zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 1 w zw. z ust. 3 ustawy o Policji, warunkiem wyłączenia odpowiedzialności karnej za użycie przez policjanta broni palnej, prowadzące do naruszenia lub bezpośredniego zagrożenia dóbr prawnie chronionych, jest wykazanie, że sposób tego użycia był racjonalnym środkiem odparcia zamachu, użycie broni nie powodowało bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia osób trzecich, spełniony został wymóg minimalizacji szkód oraz nie zachodzą przesłanki bezwzględnej subsydiarności użycia broni, co obejmuje w szczególności sytuacje, gdy zamach został wywołany przez wcześniejsze nieprawidłowe i zawinione działanie policjanta.

Przewodniczący: sędzia SN W. Wróbel (sprawozdawca).

Sędziowie: SN T. Grzegorczyk, SA (del. do SN) M. Młoczkowski.

Prokurator Prokuratury Generalnej: M. Tabor.

Sąd Najwyższy w sprawie M. B., P. Ś., R. Z. i J. S., uniewinnionych od zarzutu popełnienia przestępstw określonych w art. 165 § 3 k.k. w zw. z art. 165 § 1 pkt 5 k.k. i innych, po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 17 stycznia 2013 r., kasacji, wniesionych przez prokuratora i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego D. L. na niekorzyść oskarżonych od wyroku Sądu Apelacyjnego w (…) z dnia 28 września 2011 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w P. z dnia 16 lipca 2009 r.,

uchylił zaskarżony wyrok oraz utrzymany w mocy wyrok Sądu Okręgowego w P. z dnia 16 lipca 2009 r. i sprawę przekazał temu ostatniemu sądowi do ponownego rozpoznania; (…)

Z uzasadnienia:

Funkcjonariusze Policji, M. B., J. S., R. Z. oraz P. Ś., zostali oskarżeni o to, że w dniu 29 kwietnia 2004 r. ok. godz. 22.30 w P. na ul. B., realizując wspólnie czynności poszukiwawcze za ściganym listem gończym Sebastianem S., w wyniku niedokładnej obserwacji domniemanego miejsca pobytu poszukiwanego i przez to niewłaściwego rozpoznania, powzięli w rezultacie błędne przekonanie, że poszukiwany ten znajduje się w podlegającym obserwacji samochodzie marki Rover 216i. W konsekwencji tego błędu, a nadto nadużywając uprawnień wynikających z art. 17 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U. z 2002 r. Nr 7 poz. 58 ze zm.) i niedopełniając obowiązków wynikających z § 2 i 3 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 21 maja 1996 r. w sprawie szczegółowych warunków i sposobu postępowania przy użyciu broni palnej przez policjantów (Dz. U. Nr 63 poz. 296 ze zm.) i § 3 pkt. 3 i 6 oraz § 4 pkt. 1 i 5 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 30 grudnia 2002 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego (Dz. U. Nr 14 poz. 144 ze zm.) oraz godząc w bezpieczeństwo ruchu drogowego, przy jednoczesnym braku wymaganych, transparentnych oznaczeń policyjnych – przystąpili do zatrzymania jadących samochodem marki Rover Ł. T. i D. L. Powyższe, zważywszy na okoliczności i sposób realizacji czynności przez oskarżonych, wywołało u zatrzymywanych obawę realizowanego wobec nich zachowania bezprawnego i w konsekwencji spowodowało próbę podjęcia ucieczki. W reakcji na to zachowanie, w celu ich zatrzymania, oskarżeni oddali wspólnie w kierunku przemieszczającego się pojazdu łącznie 39 strzałów (w tym: M. B. z posiadanego pistoletu służbowego typu P-99 WALTHER kal. 9 mm – 7 strzałów, J. S. z pistoletu służbowego typu P-99WALTHER kal. 9 mm – 10 strzałów, P. Ś. z pistoletu służbowego typu P-99 WALTHER kal. 9 mm – 10 strzałów i R. Z. z pistoletu służbowego typu P-99 WALTHER kal. 9 mm – 12 strzałów). Skutkiem tego zachowania było sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia kierowcy samochodu Rover – Ł. T., pasażera – D. L. oraz wielu przebywających w tym rejonie osób, w tym ustalonych: A. C. kierującego samochodem Alfa Romeo, Tomasza B. kierującego samochodem VW Golf, M. I. kierującego samochodem Ford Escort oraz M. K. kierującego samochodem Fiat Bravo. Bezpośrednim następstwem owego niebezpieczeństwa była śmierć Ł. T., wskutek rany postrzałowej głowy, a także ciężkie kalectwo w postaci niedowładu wiotkiego kończyn i zwieraczy D. L., wskutek trafienia pociskiem wystrzelonym z broni M. B. w klatkę piersiową i kręgosłup.

Prokurator zakwalifikował powyższe czyny w stosunku do oskarżonych J.a S., R. Z. oraz P. Ś. z art. 165 § 3 k.k. w zw. z art. 165 § 1 pkt 5 k.k. i art. 231 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., a w stosunku do oskarżonego M. B. z art. 165 § 3 k.k. w zw. z art. 165 § 1 pkt 5 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. i art. 231 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem Sądu Okręgowego w P. z dnia 16 lipca 2009 r. wskazani wyżej oskarżeni zostali uniewinnieni od popełnienia zarzucanych im czynów. (…)

Od tego wyroku apelacje na niekorzyść wnieśli prokurator oraz pełnomocnicy oskarżyciela posiłkowego D. L.

Wyrokiem z dnia 28 września 2011 r. Sąd Apelacyjny w (...) utrzymał zaskarżony apelacjami wyrok w mocy. (…)

Kasację od tego orzeczenia wnieśli prokurator oraz pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego D. L. (…).

Sąd Najwyższy zważył, co następuje.

Podniesiony w obu kasacjach zarzut naruszenia prawa materialnego okazał się zasadny.

Na wstępie należy podkreślić, że przedmiotem postępowania kasacyjnego jest wyłącznie zarzut podniesiony w skardze kasacyjnej. Zarówno kierunek, jak i treść tego zarzutu wyznaczają granice rozpoznania sprawy przez Sąd Najwyższy. W obu kasacjach sformułowano zarzut naruszenia prawa materialnego, co oznacza, że ani sposób dokonania ustaleń faktycznych przez Sąd pierwszej instancji, ani też prawidłowość przeprowadzonej w tym zakresie kontroli odwoławczej (spowodowanej wniesionymi apelacjami), nie były samoistnym przedmiotem oceny Sądu Najwyższego. Trzeba przy tym mieć na względzie fakt, że dokonane przez Sąd Okręgowy w P. i zaakceptowane przez Sąd Odwoławczy ustalenia faktyczne obejmowały te elementy, które zostały przez ten Sąd uznane za istotne z punktu widzenia zastosowanej podstawy uniewinnienia oskarżonych od postawionych im zarzutów. Jest to oczywiste, biorąc pod uwagę specyfikę wyroku uniewinniającego opartego na przyjęciu wystąpienia w stanie faktycznym kontratypu wyłączającego odpowiedzialność karną za zarzucone oskarżonym zachowania. Sąd, oceniając czy doszło do spełnienia zespołu znamion charakteryzującego ten kontratyp, w tym tylko zakresie dokonywał ustaleń faktycznych. Z kolei ów zespół znamion kontratypu był efektem dokonanej przez Sąd wykładni przepisów ustawy o Policji przewidujących uprawnienie policjanta do użycia broni palnej.

W sprawie rozpoznawanej przez Sąd Najwyższy, za okoliczność prowadzącą, zdaniem orzekających Sądów, do wyłączenia odpowiedzialności karnej oskarżonych za zarzucone im w akcie oskarżenia zachowania, przyjęto działanie w ramach uprawnienia określonego w art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji. Przepis ten przewiduje, że jeżeli środki przymusu bezpośredniego wymienione w art. 16 ust. 1 tej ustawy okazały się niewystarczające lub ich użycie, ze względu na okoliczności danego zdarzenia, nie jest możliwe, policjant ma prawo użycia broni palnej w celu odparcia bezpośredniego i bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność policjanta lub innej osoby oraz w celu przeciwdziałania czynnościom zmierzającym bezpośrednio do takiego zamachu.

Jak wynika z treści uzasadnienia wyroku Sądu Odwoławczego, w pełni podzielił on interpretację art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji przyjętą przez Sąd Okręgowy w P., a która przesądziła o wydaniu wyroku uniewinniającego. Jakkolwiek rozważaniom natury prawnej nie poświęcono w obu wyrokach szczególnie wiele miejsca, można z nich wywnioskować, że zdaniem orzekających w sprawie Sądów, art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji uprawnia policjanta do użycia broni w celu odparcia bezpośredniego i bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność policjanta lub innej osoby oraz w celu przeciwdziałania czynnościom zmierzającym bezpośrednio do takiego zamachu także wówczas, gdy owo użycie broni łączy się ze sprowadzeniem niebezpieczeństwa lub naruszeniem dóbr osób trzecich, nie będących sprawcami zamachu. Sąd pierwszej instancji kwestię tę skwitował w kilku zdaniach, stwierdzając, że „oskarżeni zachowali się w określony sposób chcąc zniwelować zagrożenie, jaki stanowił dla nich jadący na nich rozpędzony samochód. Mieli oni zatem prawo postąpienia w myśl art. 17 ust. 1 pkt. 1 i 3 ustawy o Policji, niezależnie od tego ile osób rzeczonym pojazdem jechało i z wszelkimi konsekwencjami zachowania się kierowcy tego auta mogącymi wyniknąć dla jego pasażerów. Tym samym, zdaniem Sądu, również obrażenia jakich doznał D. L., nie mogą skutkować pociągnięciem oskarżonych do odpowiedzialności karnej. Konsekwencją przyjęcia, że działanie oskarżonych mieściło się w ramach kontratypu z art. 17 ust. 1 ustawy o Policji jest uznanie, że ich zachowanie nie wyczerpuje znamion przestępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego opisanego w art. 165 § 1 pkt 5 k.k. Nie sposób, bowiem przyjąć, by dozwolone w danych okolicznościach zachowanie stanowiło jednocześnie przestępstwo”. Jeszcze krócej na ten sam temat wypowiedział się Sąd Odwoławczy, wskazując, że „mylił się (…) skarżący prokurator, utrzymując, iż obecność w samochodzie – poza kierowcą – również pokrzywdzonego D. L. pozbawiała oskarżonych możliwości podjęcia reakcji obronnej na gwałtowny ruch pojazdu w ich kierunku (…). Jak trafnie zauważył bowiem Sąd pierwszej instancji – poruszający się samochód obiektywnie zagrażał oskarżonym, niezależnie od faktu ile osób w nim przebywało”.

Artykuł 17 ust. 1 ustawy o Policji ma charakter normy określającej sytuację dozwolonego użycia broni palnej przez policjanta. Jednocześnie stanowi podstawę do uznania, że w przypadku, gdy użycie broni prowadzi do naruszenia określonych dóbr prawnych, brak jest podstaw do przypisania odpowiedzialności karnej policjantowi działającemu w tak określonych w ustawie warunkach [por. J. Widacki, P. Kardas, J. Wócikiewicz: Użycie broni palnej przez Policję w Polsce w świetle standardów międzynarodowych oraz aktualnie obowiązujących przepisów (w:) Bezpieczny obywatel – bezpieczne państwo (red.:) J. Widacki, J. Czapska, Lublin 1998, s. 210, 211 i n.]. W przypadku określonym w art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji, ustawodawca zezwolił na użycie broni „w celu odparcia bezpośredniego i bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność policjanta albo innej osoby oraz w celu przeciwdziałania czynnościom zmierzającym bezpośrednio do takiego zamachu”. Zwrot „w celu” odnosi się nie tylko do motywacji osoby używającej broni, ale określa także od strony obiektywnej (przedmiotowej) zakres dopuszczalnego użycia broni, które ma stanowić racjonalny sposób funkcjonalnie nakierowany na odpieranie zamachu. Czasownik „odpierać” zrelacjonowany jest bezpośrednio do zamachu, ten ostatni zaś termin nie obejmuje wszelkiego rodzaju niebezpieczeństw, ale wyłącznie takie, które wynikają z działań innej osoby skierowanych przeciwko dobrom prawnie chronionym. Nie można określić mianem „odparcia zamachu” zachowań skierowanych przeciwko innej osobie niż zamachowiec. Zgodnie ze słownikową definicją, termin „odpierać” oznacza „zmuszenie kogoś siłą do odwrotu, do odstąpienia, odepchnięcie, obronę przed napaścią, przeciwstawienie się” (S. Dubisz red.: Uniwersalny Słownik Języka Polskiego, Warszawa 2003, s. 1132). W każdym ze wskazanych znaczeń działania obronne muszą być skierowane przeciwko napastnikowi, a nie przeciwko osobie trzeciej. Z kolei zwrot „bezprawny zamach” oznacza, że chodzi o reakcje na zagrożenie mające swoje źródło w działaniach człowieka, bowiem tylko takie działania (zaniechania) mogą być kwalifikowane jako naruszające normy prawne.

Brzmienie art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji nawiązuje bezpośrednio – zwrot „w celu odparcia zamachu” – do treści art. 25 § 1 k.k., przewidującego instytucję tzw. obrony koniecznej. Działanie objęte kontratypem obrony koniecznej musi być skierowane przeciwko dobrom napastnika, a nie osoby trzeciej co jest powszechnie przyjmowane w literaturze [por. A. Zoll (w:) Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz. Tom I., Warszawa 2012, t. 32 do art. 25; W. Wolter: Nauka o przestępstwie, Warszawa 1973, s. 169, A. Marek: Obrona konieczna w prawie karnym. Warszawa 1979, s. 62, J. Lachowski (w:) Kodeks karny, Część ogólna, Tom 1, (red.:) M. Królikowski, R. Zawłocki, Warszawa 2011, s. 807]. W ten sam sposób należy interpretować także treść art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji. Przepis ten dopuszcza, więc użycie broni w przypadku bezprawnego i bezpośredniego zamachu na dobra prawne policjanta lub innej osoby, wyłącznie przeciwko napastnikowi. Tylko wówczas, bowiem można mówić o „odpieraniu zamachu”.

W tej perspektywie, twierdzenia Sądów obu instancji, że użycie broni było reakcją na niebezpieczeństwo, jakie stanowił dla oskarżonych znajdujący się w ruchu samochód, nie odpowiada istocie art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji. Sądy zdają się utożsamiać wskazaną w tym przepisie sytuację „bezprawnego, bezpośredniego zamachu” z wystąpieniem jakiegokolwiek „obiektywnego” zagrożenia dla życia, zdrowia lub wolności policjantów lub innych osób. Tymczasem dla zastosowania art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji konieczne jest ustalenie, że użycie broni stanowiło reakcję obronną wobec działania innej osoby, które mogło zostać określone mianem bezprawnego, bezpośredniego zamachu. Można domyślać się, że za takiego zamachowca został uznany kierowca pojazdu Ł. T., który swoimi działaniami nadał temu pojazdowi określony kierunek ruchu i dynamikę. Brak jest jednak jakichkolwiek przesłanek (w ramach dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych), by za zamachowca uznać również pasażera samochodu.

Artykuł 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji nie rozstrzyga natomiast wprost, czy dopuszczalne jest użycie broni palnej także w przypadku, gdy odpieranie zamachu miałoby się łączyć z ubocznym skutkiem w postaci stworzenia zagrożenia dla dóbr innych osób, niż dobra samego zamachowca. Można domniemywać, że Sądy skłonne były przyjąć taką właśnie interpretację, która w konsekwencji zakładałaby legalizację jakichkolwiek ubocznych skutków użycia broni palnej, także takich, które wystąpiłyby na dobrach osób trzecich, o ile tylko celem użycia broni było odparcie bezprawnego i bezpośredniego zamachu. Interpretacja, w myśl której odpieranie zamachu mogłoby polegać na użyciu broni palnej w sposób naruszający dobra osób trzecich nie będących agresorami, prowadziłaby wszakże do konsekwencji, których nie można byłoby pogodzić z zasadami demokratycznego państwa prawa.

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 30 września 2008 r., K 44/07, (OTK-A 2008, z. 7, poz. 216), oceniając w perspektywie art. 30 oraz art. 38 Konstytucji RP przepis art. 122a ustawy z dnia 3 lipca 2002 r. Prawo lotnicze, dopuszczający m. in. zniszczenie cywilnego statku powietrznego, użytego jako środek ataku terrorystycznego z powietrza, w którym znajdują się osoby nie będące zamachowcami, uznał, że regulacja taka naruszałaby m.in. konstytucyjną zasadę ochrony życia i godności człowieka. Czyniłaby, bowiem z tych osób jedynie środek do uchylenia niebezpieczeństwa grożącego innym osobom. Trybunał Konstytucyjny określił to, jako depersonalizację (reifikację), która jest nie do pogodzenia z zasadą ochrony godności człowieka.

W świetle tego rozstrzygnięcia należy także dokonać interpretacji art. 17 ust. 1 ustawy o Policji. Regulacja ta ma charakter normy kompetencyjnej, upoważniającej funkcjonariusza publicznego do użycia broni przeciwko innej osobie. Upoważnienie takie, podobnie jak w przypadku uznanego za sprzeczny z Konstytucją RP art. 122a Prawa lotniczego, nie może stanowić podstawy do takiego użycia broni, które mając na celu odparcie zamachu, w sposób konieczny prowadzi do naruszenia życia lub zdrowia osób trzecich, które nie są sprawcami zamachu. Prowadziłoby to, bowiem do przedmiotowego potraktowania takich osób, co z kolei byłoby sprzeczne z art. 14 ust. 3 ustawy o Policji nakazującym funkcjonariuszom policji w toku wykonywania czynności służbowych respektowanie godności ludzkiej.

Nie oznacza to, że wykluczone jest użycie przez policjanta broni w warunkach określonych w art. 17 ustawy o Policji, jeżeli miałoby się to łączyć z jakimkolwiek niebezpieczeństwem dla dóbr osób postronnych. Nie może, bowiem ujść uwadze zmiana, jaką do treści tego przepisu wprowadziła nowelizacja ustawy o Policji z 2002 r. W szczególności, ustawą z dnia 24 maja 2002 r. o zmianie ustawy o Policji (Dz. U. Nr 115, poz. 996) dokonano modyfikacji treści art. 17 ust. 3 tejże ustawy. We wcześniejszym brzmieniu przepis ten stanowił, że „użycie broni palnej powinno następować w sposób wyrządzający możliwie najmniejszą szkodę osobie, przeciwko której użyto broni i nie może zmierzać do pozbawienia jej życia, a także narażać na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia innych osób”. W nowym brzmieniu zawężono zakres wyrażonej w tej regulacji zasady. W myśl nowego brzmienia tego przepisu „użycie broni palnej powinno następować w sposób wyrządzający możliwie najmniejszą szkodę osobie, przeciwko której użyto broni palnej”. W uzasadnieniu projektu ustawy nowelizującej wskazano bardzo enigmatycznie, że „nowelizacja ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji polega na zmianie zasad użycia broni palnej przez policjantów i pozwoli na mniej skrępowane stosowanie tego środka przymusu bezpośredniego w sytuacji, gdy atak na życie napastnika jest koniecznością. Aprioryczne eliminowanie takiej możliwości należy uznać za nieracjonalne. Natomiast dobra osoby, przeciwko której użyto broni palnej, w sposób wystarczający chroni dyrektywa minimalizacji szkód, która zostaje zachowana w nowym brzmieniu zmienianych przepisów” (Druk Nr 404 Sejm RP IV kadencja). Charakterystyczne jest przy tym, że w szeregu innych ustaw, przewidujących możliwość użycia broni palnej przez funkcjonariuszy służb mundurowych (np. Straży Granicznej, CBA, ABW, Żandarmerii Wojskowej) obowiązują nadal regulacje analogiczne w swojej treści do tej, którą zawierał art. 17 ust. 3 ustawy o Policji w pierwotnym brzmieniu, sprzed nowelizacji w 2002 roku.

Analiza prac legislacyjnych prowadzi jednak do wniosku, że nie było zamiarem ustawodawcy zalegalizowanie użycia broni całkowicie niezależnie od związanego z takim użyciem stopnia prawdopodobieństwa naruszenia dóbr prawnych osób trzecich oraz bez względu na to, jakie dobra mogłyby zostać w ten sposób zagrożone. Dyskusja w trakcie prac komisji sejmowej, w której ostatecznie odrzucono poprawkę przywracającą klauzulę zakazu sprowadzenia jakiegokolwiek niebezpieczeństwa związanego z użyciem broni dla osób trzecich, wskazywała na to, że zamiarem ustawodawcy była legalizacja takiego użycia broni, które łączy się z narażeniem na niebezpieczeństwo osób trzecich, byleby nie było to bezpośrednie niebezpieczeństwo spowodowania naruszenia życia lub zdrowia tych osób (por. dyskusja na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach w dniu 22 i 23 maja 2002 r., Sejm RP IV kadencji, Biuletyn Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach, Nr 596/IV oraz 620/IV).

Artykuł 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji nie może więc stanowić wyłącznej podstawy legalizacji użycia broni palnej w sytuacjach, gdy w sposób konieczny lub wysoce prawdopodobny powoduje to śmierć lub uszczerbek zdrowia osoby trzeciej, mające charakter ubocznego skutku odpierania bezprawnego i bezpośredniego zamachu na życie, zdrowie lub wolność policjanta lub innych osób. Tylko w wyjątkowych przypadkach, gdy zachodzi konieczność ratowania określonej osoby, możliwe jest podjęcie działań łączących się z poważnym ryzykiem niebezpieczeństwa dla jej dóbr, jeżeli jest to konieczne dla uchronienia jej przed skutkami jeszcze poważniejszego bezprawnego i bezpośredniego zamachu. Wyjątek ten nie ma jednak zastosowania w sprawie będącej przedmiotem rozpoznania przez Sąd Najwyższy. Sprawa ta dotyczy, bowiem zachowań policjantów, w efekcie których doszło do poważnego naruszenia zdrowia osoby trzeciej, która nie była zagrożona przez działania domniemanego zamachowca (kierowcy pojazdu).

Należy przy tym podkreślić, że w przypadku, gdy obrona przed bezpośrednim i bezprawnym zamachem łączy się ze sprowadzeniem w sposób konieczny lub wysoce prawdopodobny naruszenia dobra prawnego osoby nie będącej zamachowcem, działanie takie może być ewentualnie oceniane w perspektywie stanu wyższej konieczności z art. 26 k.k. Na takie rozwiązanie wskazywał także Trybunał Konstytucyjny w powoływanym wyroku dotyczącym art. 122a Prawa lotniczego. Powołanie się na stan wyższej konieczności wymaga jednak spełnienia warunków wynikających z treści art. 26 k.k., w szczególności zaś warunku proporcjonalności i bezwzględnej subsydiarności. Zróżnicowana może być także ocena normatywna konkretnego czynu, w zależności, bowiem od okoliczności, działanie w warunkach stanu wyższej konieczności może prowadzić albo do wyłączenia możliwości przyjęcia bezprawności (art. 26 § 1 k.k.) albo jedynie winy (art. 26 § 2 k.k.).

W odniesieniu do policjanta odpierającego bezpośredni i bezprawny zamach na życie, zdrowie lub wolność, oznacza to, że w przypadku podjęcia działań obronnych z użyciem broni palnej, których koniecznym lub wysoce prawdopodobnym rezultatem jest naruszenie dóbr osoby trzeciej, wyłączenie przestępności z uwagi na brak bezprawności takiego zachowania będzie miało miejsce tylko wówczas, gdy naruszone dobro osoby trzeciej przedstawiać będzie niższą wartość od dobra zagrożonego samym zamachem, a ponadto, jeżeli nie było żadnego innego sposobu ochrony owego zagrożonego zamachem dobra, jak tylko przez podjęcie działań obronnych prowadzących ubocznie do naruszenia (lub bezpośredniego zagrożenia) dóbr osoby trzeciej. W przypadku innej proporcji dóbr, przy spełnieniu wskazanych wyżej wymogów wynikających z zasady subsydiarności, może dojść co najwyżej do wyłączenia możliwości przypisania winy.

Jeżeli natomiast w konkretnej sytuacji faktycznej policjant nie wykorzystał realnie istniejącej możliwości uchronienia zagrożonych zamachem dóbr, z którą nie łączyło się stworzenie, co najmniej, bezpośredniego niebezpieczeństwa naruszenia dóbr osoby trzeciej, dochodzi wówczas do przekroczenia granic stanu wyższej konieczności, co mogłoby niekiedy uzasadniać, co najwyżej, nadzwyczajne złagodzenie kary lub odstąpienie od jej wymierzenia (art. 26 § 3 k.k.).

W tej perspektywie Sąd pierwszej instancji będzie musiał ocenić, czy w rozpoznawanej sprawie dla zagrożonych potrąceniem policjantów istniała w jakiejś postaci realna szansa uniknięcia naruszenia ich dóbr, bez stwarzania bezpośredniego niebezpieczeństwa dla D. L., pasażera samochodu. Kwestia ta nie była przedmiotem pogłębionej analizy, choć z ustaleń faktycznych wynikało, że ostatecznie policjanci usunęli się z toru jazdy samochodu (żaden z nich nie został potrącony).

Podstawowym problemem interpretacyjnym związanym ze stosowaniem art. 17 ust. 1 ustawy o Policji jest kwestia obowiązywania zasady subsydiarności w odniesieniu do użycia broni. Rozstrzygające znaczenie ma w tym zakresie ustęp trzeci tego artykułu, w myśl którego „użycie broni palnej powinno następować w sposób wyrządzający możliwe najmniejszą szkodę osobie, przeciwko której użyto broni palnej”. Wyraża on zasadę minimalizacji możliwych szkód spowodowanych użyciem broni palnej dla osiągnięcia celów określonych w art. 17 ust. 1 ustawy o Policji. Z regulacji tej należy w sposób jednoznaczny inferować zasadę konieczności (subsydiarności) użycia broni palnej. Skoro, bowiem obowiązuje nakaz minimalizacji szkód związanych z użyciem broni, to tym bardziej należy powstrzymać się od jej użycia, jeżeli cel określony w art. 17 ust. 1 ustawy o Policji można osiągnąć bez jej stosowania, zwłaszcza takiego stosowania, które łączy się ze stworzeniem zagrożenia dla prawnie chronionych interesów o charakterze indywidualnym lub zbiorowym. Dotyczy to także celu określonego w art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji, a więc odparcia bezpośredniego i bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność policjanta lub innej osoby. Także i w tym wypadku obowiązuje zasada minimalizacji szkód, wynikająca z art. 17 ust. 3 ustawy o Policji.

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że art. 17 ust. 1 i 3 ustawy o Policji musi być interpretowany w świetle art. 2 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., zmienionej następnie Protokołami nr 3, 5 i 8 oraz uzupełnionej Protokołem nr 2, Dz. U. z 1993 r. Nr 61 poz. 284 (zwana dalej: Konwencją), gwarantującym ochronę życia każdego człowieka. Broń palna ze swojej istoty może stwarzać bezpośrednie zagrożenie dla życia ludzkiego. Użycie broni palnej w sposób powodujący takie zagrożenie podlega ocenie w perspektywie art. 2 Konwencji (por. wyrok ETPCz z dnia 19 kwietnia 2012 r. w sprawie Sašo Gorgiev przeciwko Macedonii, skarga 49382/06), co równocześnie musi wpływać na interpretację art. 17 ust. 1 pkt 1 oraz art. 17 ust. 3 ustawy o Policji. Zgodnie z art. 2 ust. 1 lit. a) Konwencji, umyślne pozbawienie życia człowieka nie będzie uznane za sprzeczne z Konwencją, „jeżeli nastąpi w wyniku bezwzględnie koniecznego użycia siły w obronie jakiejkolwiek osoby przed bezprawną przemocą”. Regulacja ta była wielokrotnie przedmiotem interpretacji w orzeczeniach Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, w których podkreślano, że obowiązkiem organów państwa jest podjęcie wszelkich działań minimalizujących zagrożenie dla życia ludzkiego w przypadku użycia broni palnej (por. wyrok ETPCz z dnia 26 lutego 2004 r., Nachova i inni v. Bułgaria, 43577/98 oraz 43579/98 a także omówienie orzecznictwa ETPCz w pracy K. Frąckowiaka: Standardy użycia broni palnej jako siły absolutnie koniecznej, Przegląd Policyjny nr 1(81) z 2006 r., s. 134 i n.). Szczególne znaczenie w tym kontekście ma wyrok ETPCz z dnia 23 lutego 2010 r. w sprawie Wasilewska i Kałucka przeciwko Polsce (wnioski nr 28975/04 i 33406/04). Wbrew stanowisku Sądu Apelacyjnego w (...), Trybunał w orzeczeniu tym wskazał bardzo istotne warunki dopuszczalnego użycia broni palnej mogącego w sposób niezamierzony skutkować pozbawieniem kogoś życia. Warunki te bezpośrednio wpływają na interpretację art. 17 ust. 1 pkt 1 oraz ust. 3 ustawy o Policji. Choć Sąd Apelacyjny w (...) werbalnie uznał trafność rozstrzygnięcia Trybunału w powoływanej sprawie (s. 64 uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w (...)), to jednak nie wyprowadził z tego żadnych konsekwencji dla dokonanej wykładni art. 17 ustawy o Policji. Tymczasem ETPCz jednoznacznie stwierdził, że jakiekolwiek użycie siły, również takie, które związane jest z odpieraniem bezprawnego i bezpośredniego zamachu nie może przekraczać zakresu „absolutnie koniecznego”. Wskazał także, że „w sytuacji, gdy (…) policja ucieka się do stosowania potencjalnie śmiercionośnej siły, poziom takiej siły nie może wykraczać poza zakres bezwzględnie konieczny dla osiągnięcia założonego celu”. Sąd Najwyższy w pełni podziela pogląd Trybunału Praw Człowieka, że w każdym przypadku konieczne jest ustalenie, czy „zakres użytej przez policję siły był proporcjonalny do osiągnięcia dopuszczalnych rezultatów”.

Międzynarodowy standard dotyczący minimalizacji zagrożeń wynikających z koniecznego użycia broni znajduje potwierdzenie w rezolucjach ONZ (por. w szczególności zasada nr 9, Rezolucji 45/121 Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych z 1991 r. „Podstawowe zasady użycia siły oraz broni palnej przez funkcjonariuszy porządku prawnego”, zgodnie z którą „w każdym przypadku świadome użycie śmiercionośnej broni może być podjęte jedynie wtedy, gdy jest to całkowicie nieuniknione w celu ochrony życia”).

Mając na względzie wymagania wynikające z wyraźnego brzmienia art. 2 Konwencji, art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji nie może być interpretowany jako regulacja prawna stwarzająca uprawnienie do pozbawienia życia sprawcy bezpośredniego i bezprawnego zamachu, jeżeli nie było to bezwzględnie konieczne dla odparcia owego zamachu. W tej perspektywie musi być także dokonana ocena stanu faktycznego będącego przedmiotem rozstrzygania przez Sąd Okręgowy w P., w szczególności w odniesieniu do tych strzałów, które powodowały bezpośrednie niebezpieczeństwo spowodowania skutku śmiertelnego u osób znajdujących się w ostrzelanym samochodzie.

Jak już wspomniano, legalność użycia broni palnej na podstawie art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji warunkowana jest uznaniem, że był to racjonalny środek obrony przed zamachem. Użycie broni palnej musi, więc stwarzać realne szanse obrony zaatakowanego dobra. Jest to istotne szczególnie wówczas, gdy z uwagi na sposób i okoliczności użycia broni palnej, łączy się ono z zagrożeniem dla życia lub zdrowia innych osób. Tymczasem ani Sąd pierwszej instancji, ani Sąd Odwoławczy nie dokonały w tym zakresie stosownych ustaleń faktycznych. W szczególności zaś, nie odpowiedziały na pytanie, czy użycie broni przez oskarżonych policjantów (oddanie 39 strzałów, z czego 31 trafiło w samochód) realnie mogło spowodować zatrzymanie lub zmianę toru ruchu pojazdu kierowanego przez Ł. T., uchylając w ten sposób grożące policjantom niebezpieczeństwo potrącenia. Dopiero pozytywna odpowiedź na to pytanie mogłaby uzasadniać przekonanie, że został spełniony warunek „celowości” użycia broni palnej wynikający z treści art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji. Błędna wykładnia tego przepisu spowodowała, że orzekające sądy nie poczyniły w tym zakresie dostatecznych ustaleń faktycznych, te zaś, których dokonano, nasuwają wątpliwości w perspektywie wyżej określonego warunku. Użycie broni palnej przez policjantów nie ograniczyło się bowiem wyłącznie do strzałów skierowanych w układy mechaniczne pojazdu odpowiadające za kierunek i dynamikę jazdy (koła, układ napędowy). Strzały oddano także w takie części pojazdu, które nie miały znaczenia w perspektywie celu, jakim było zatrzymanie lub zmiana kierunku pojazdu. Niektóre z nich stwarzały bezpośrednio niebezpieczeństwo dla osób znajdujących się w pojeździe, które następnie ziściło się w postaci śmierci kierowcy i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pasażera. Strzały te muszą zostać ocenione w perspektywie zasady celowości i racjonalności sposobu odpierania zamachu, w szczególności zaś, konieczne jest uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czy oddanie strzałów bezpośrednio zagrażających zdrowiu i życiu osób znajdujących się w samochodzie mogło realnie wpłynąć na zatrzymanie (zmianę kierunku ruchu) tego pojazdu.

Oczywiście dokonując tej oceny, sąd może powziąć wątpliwość, czy z uwagi na dynamiczny charakter zdarzenia, istniała obiektywna możliwość użycia broni palnej wyłącznie w granicach wyznaczonych koniecznością unieruchomienia lub zmiany kierunku ruchu pojazdu. Dotyczy to w szczególności możliwości oddania celnych strzałów wyłącznie w koła pojazdu lub układ jezdny (przy założeniu, że w ogóle działania takie, w realiach sprawy, mogły spowodować uchylenie niebezpieczeństwa grożącego policjantom). Uznanie, że takiej możliwości obiektywnie nie było lub była ona znacznie ograniczona, nie zwalnia z obowiązku rozważenia, czy użycie broni palnej w sytuacji, gdy łączyło się to ze znacznym prawdopodobieństwem spowodowania skutków w postaci naruszenia życia lub zdrowia innych osób (a które to skutki nie były racjonalnym środkiem dla odparcia bezprawnego zamachu), spełniało warunki określone w art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji. Sama skuteczność i celowość obrony przed bezprawnym zamachem nie usprawiedliwia bowiem spowodowania w ten sposób wszelkich ubocznych skutków. W takim przypadku konieczne byłoby rozważenie, czy istniała w przedmiotowym stanie faktycznym inna skuteczna metoda uniknięcia naruszenia dóbr policjantów, która nie łączyła się ze sprowadzeniem bezpośredniego niebezpieczeństwa dla zdrowia lub życia osób trzecich. Kwestia ta wymaga pogłębionej oceny, mając w szczególności na uwadze fakt, że zgodnie z dokonanymi ustaleniami faktycznymi, oddane przez policjantów strzały ostatecznie nie spowodowały ani zatrzymania samochodu, ani nawet radykalnej zmiany kierunku jazdy. Zaś do naruszenia dóbr policjantów nie doszło, bowiem sami usunęli się z toru jazdy pojazdu (uskoczyli na boki). Świadczy to o tym, że uzasadnione może być przekonanie o istnieniu w czasie ocenianego zdarzenia realnego, alternatywnego i efektywnego sposobu uniknięcia zagrożenia, jakie stwarzał dla policjantów ruszający z miejsca samochód i sposób ten nie łączył się z użyciem broni stwarzającym zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób.

Gdyby działanie policjantów było skierowane wyłącznie przeciwko domniemanemu autorowi zamachu (kierowcy samochodu), możliwe byłoby ewentualne rozważenie, czy istotnie zasada minimalizacji szkód z art. 17 ust. 3 ustawy o Policji w każdym wypadku wymaga, by policjant zamiast używać broni, w inny sposób uchylił się przed zamachem, o ile oczywiście realnie taka możliwość istnieje. W przypadku bowiem bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność policjanta albo innej osoby, aktualizuje się także obowiązek ujęcia sprawcy takiego zamachu. Zamach taki uzasadnia bowiem podejrzenie, że doszło w ten sposób do popełnienia przestępstwa. Wydaje się więc, że zasada minimalizacji szkód nie oznacza w każdym wypadku tego, że policjant ma obowiązek wykorzystania możliwości uniknięcia naruszenia dóbr zagrożonych bezprawnym zamachem w inny sposób niż przez użycie broni. Ale stwierdzenie to nie dotyczy przypadku, w którym odpieranie zamachu i ewentualne zatrzymanie jego sprawcy dodatkowo miałoby się łączyć ze stworzeniem bezpośredniego niebezpieczeństwa dla osób trzecich. Wówczas obowiązuje bowiem pełna zasada subsydiarności i minimalizacji szkód, która uzależnia dopuszczalność użycia broni łączącego się spowodowaniem bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia, od braku innego racjonalnego sposobu uniknięcia zagrożenia dla dóbr, przeciwko którym skierowany był zamach. Takim innym racjonalnym sposobem może być uchylenie się przed zagrożeniem wywołanym zamachem.

W związku z zasadą minimalizacji szkód wyrażoną w art. 17 ust 3 ustawy o Policji, należy przyznać rację autorom kasacji, że ani Sąd pierwszej instancji, ani też Sąd drugiej instancji nie odniosły się w sposób dostateczny do wymogów wynikających z tej zasady i nie oceniły z tej perspektywy ustalonego stanu faktycznego. Zresztą nie dotyczy to tylko kwestii niebezpieczeństwa stworzonego dla dóbr osób trzecich, ale także faktu, że cześć strzałów została skierowana w górną i środkową część samochodu. Tymczasem dla przyjęcia, że użycie broni palnej przez policjantów było dopuszczalne na gruncie art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji, konieczne jest z jednej strony ustalenie, że w przypadku wszystkich oddanych strzałów, taki sposób reakcji był racjonalnym środkiem służącym do odparcia zamachu, z drugiej zaś strony, że nie przekroczono w ten sposób granic wyznaczonych przez zasadę minimalizacji szkód.

Sąd drugiej instancji odnosząc się do kwestii dochowania przez oskarżonych standardu wynikającego z zasady konieczności i proporcjonalności, stwierdził, że z uwagi na dynamizm zdarzenia reakcja policjantów była instynktowna: „nie mieli oni, bowiem możliwości, by w tak krótkim czasie poddać zaistniałą sytuację analizie i dokonać wyboru sposobu działania, rozstrzygając jakie działanie byłoby najbardziej racjonalne”. Sąd odwołał się następnie do poglądu wyrażonego w orzecznictwie, zgodnie z którym „nie sposób (…) wymagać, aby w tak specyficznej sytuacji i krótkim na prawnie racjonalną reakcję czasie, policjanci realizowali szczegółowe warunki użycia przez nich broni służbowej. Nawet, zatem, jeśli nie uznać by zachowania funkcjonariuszy policji, jako korzystających z kontratypu, wynikającego z ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 roku o Policji (…), to niewątpliwie brak bezprawności, a zatem legalność ich działania, można oceniać przez pryzmat przepisów ogólnych wynikających z art. 25 § 1 k.k.” (wyrok SA w Katowicach z dnia 15 maja 2008 r., II Aka 13/08). W konkluzji Sąd Odwoławczy stwierdził, że „tym samym, owa instynktowność wskazanej reakcji oskarżonych – wbrew stanowisku skarżącej – nie czyniła jej bezprawną”.

Powyższy wywód Sądu Odwoławczego w P., zdaje się wyrażać przekonanie, że bez znaczenia jest czy faktycznie oskarżeni policjanci dochowali warunku konieczności i proporcjonalności wynikającego z treści art. 17 ust. 3 ustawy o Policji, bowiem ich reakcja była instynktowna, co zwalniało ich z obowiązku wyboru działania najbardziej racjonalnego. Sąd Odwoławczy przy tym zakłada, że w takim przypadku „instynktownego działania” podstawę legalizacji stanowi art. 25 § 1 k.k., regulujący instytucję obrony koniecznej.

Stanowisko takie jest błędne. Możliwość powoływania się przez funkcjonariuszy policji, odpierających bezprawny i bezpośredni zamach na życie, zdrowie lub wolność, na kontratyp obrony koniecznej z Kodeksu karnego jest kwestią wyjątkowo sporną [por. M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas: Glosa do postanowienia SN z dnia 27 października 1994 r., III KRN 144/94, Palestra z 1996 r., nr 7-8, s. 275 i n.; J. Czapska. J. Wócikiewicz: Policja w społeczeństwie obywatelskim. Kraków 1999, s. 111; J. Lachowski: (w:) Kodeks karny, Część ogólna, Tom 1, (red.:) M. Królikowski, R. Zawłocki, Warszawa 2011, s. 791 i n.; por. też wyrok TK z dnia 8 października 2002 r., K 32/00]. Rozstrzygnięcie tego sporu nie ma wszakże istotniejszego znaczenia, bowiem brzmienie art. 25 § 1 k.k. w realiach niniejszej sprawy i tak nie pozwalałoby na potraktowanie tej regulacji jako podstawy legalizacji zachowań oskarżonych policjantów.

Jak już wcześniej wskazano, kontratyp obrony koniecznej z art. 25 § 1 k.k. wyłącza przestępność zachowania, będącego odpieraniem zamachu, wyłącznie w zakresie naruszeń dóbr napastnika, a nie osoby trzeciej. Nie może więc stanowić podstawy legalizacji zachowań oskarżonych policjantów w odniesieniu uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznał D. L. czy też zagrożeń powstałych dla innych osób postronnych. Sąd Odwoławczy pomija także fakt, że również art. 25 § 1 k.k. nie uprawnia do jakiegokolwiek sposobu obrony koniecznej. Regulacja ta, bowiem również musi być interpretowana w świetle art. 2 Konwencji, co oznacza, że pozbawienie człowieka życia w warunkach obrony koniecznej dopuszczalne jest tylko wówczas, gdy stanowi to bezwzględną konieczność [por. A. Zoll (w:) Kodeks karny…, t. 44 do art. 25]. W żadnym wypadku, więc art. 25 § 1 k.k. nie zwalnia z obowiązku oceny, na ile działania obronne obiektywnie spełniały warunek tak rozumianej konieczności obrony i jej racjonalności. Niedochowanie tych warunków, z uwagi na szczególną sytuację motywacyjną wynikającą z dynamiki konkretnego zdarzenia, może wynikać z błędu co do wyboru sposobu obrony i błąd ten – jeżeli będzie usprawiedliwiony – może prowadzić nawet do wyłączenia winy, ale sam w sobie, co do zasady, nie uzasadnia wykluczenia bezprawności działania. Należy przy tym mieć na uwadze, że oskarżeni policjanci już wcześniej posiadali wiedzę o tym, że w samochodzie, poza kierowcą, znajduje się jeszcze jedna osoba. Posiadali także znaczne doświadczenie zawodowe. Ocena sposobu ich reakcji na zaistniałą sytuację wymagałoby natomiast ustalenia, czy sposób ten spełniał standardy przekazywane policjantom w trakcie szkoleń i profesjonalnego przygotowania do wykonywania zadań służbowych. Gwałtowne zachowania osób poddawanych kontroli policyjnej nie są bowiem czymś nadzwyczajnym, a z uwagi na dynamiczny charakter takich zdarzeń, wymagają opanowania zautomatyzowanych sposobów reakcji i procedur, ćwiczonych w okresie przygotowania zawodowego. Są to umiejętności, które muszą być wymagane od osób uzyskujących kompetencje do używania broni palnej, zaś stosowne procedury muszą uwzględniać szczegółowe uwarunkowania prawne wyznaczające ramy legalnego posługiwania się bronią przez funkcjonariuszy Policji.

Kwestie te zasadniczo pozostały jednak poza zakresem zainteresowania orzekających w sprawie Sądów. Tymczasem art. 25 § 1 k.k. nie może stanowić podstawy legalizacji działań obronnych, których skutkiem jest naruszenie dóbr osób trzecich, ani też nie zwalnia z konieczności oceny proporcjonalności i racjonalności tych działań. Przepis ten nie stanowi także podstawy legalizacji dla „intuicyjnych” działań obronnych, wykraczających poza zakres racjonalnej obrony. Przypadki te mogą być oceniane jedynie w pespektywie regulacji określających podstawy wyłączenia winy.

Niezależnie od wcześniejszych rozważań, oceniając dopuszczalność użycia broni palnej przez policjantów na gruncie art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji, należy zwrócić uwagę na dodatkową okoliczność, która może mieć istotny wpływ na tę ocenę – zwłaszcza na zakres zastosowania zasady minimalizacji szkód z art. 17 ust. 3 tej ustawy.

Sąd pierwszej instancji, dokonując ustaleń faktycznych, za nieistotną uznał motywację kierującego samochodem Ł. T., którą to ocenę podzielił Sąd drugiej instancji. Przekonanie takie nie jest jednak zasadne. Możliwa jest, bowiem sytuacja, w której działanie stanowiące w ocenie policjantów bezprawny zamach, w ocenie domniemanego sprawcy owego zamachu, stanowiło jedynie dopuszczalne przez prawo działanie w obronie koniecznej lub w stanie wyższej konieczności. Przekonanie żywione przez taką osobę, co do legalnego charakteru podejmowanego zachowania skierowanego przeciwko dobrom innej osoby, może mieć z kolei istotne znaczenie dla oceny warunków podjęcia przez dysponenta tych dóbr zwrotnych czynności obronnych. Błąd sprawcy zamachu może mieć bowiem charakter nieusprawiedliwiony lub usprawiedliwiony, a niekiedy nawet niemożliwy do uniknięcia. W doktrynie i orzecznictwie sądowym rozważane też są konsekwencje normatywne tzw. sprowokowanego zamachu, który nie uprawnia w pełnym zakresie do powołania się przez osobę prowokującą na prawo do obrony koniecznej [por. wyrok SA w Katowicach z dnia z dnia 15 maja 2008 r., sygn. akt II Aka 13/08, LEX Nr 483753; wyrok SN z dnia 31 sierpnia 1979 r. III KR 257/79, OSNPG z 1980 r., z. 2, poz. 12, a także m. in. A. Marek: Obrona konieczna w prawie karnym. Teoria i praktyka, Warszawa 2008 s. 49; J. Bafia, K. Mioduski i M. Siewierski: Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1987 s. 96; K. Buchała: Prawo karne materialne, Warszawa 1989, s. 257; W. Wolter: Nauka o przestępstwie, Warszawa 1973, s. 175; A. Grześkowiak (red.), Prawo karne, Warszawa 2009, s. 114; L. Gardocki, Prawo karne, Warszawa 2009, s. 116; A. Zoll (red.) (w:) Komentarz… s. 462, J. Lachowski (w:) Kodeks… s. 803; J. Giezek (w:) N. Kłączyńska, G. Łabuda, J. Giezek (red.) Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz. LEX 2012 teza 15 do art. 25 k.k., L. Gardocki: Sprowokowana obrona konieczna i zawiniony stan wyższej konieczności w polskim prawie karnym, Stud.Pr. z. 1-2/1988 s. 263 i literatura przedmiotu tam powołana].

Jeżeli więc osoba, która obiektywnie dopuszcza się zamachu na dobra policjanta, działała w błędzie, sądząc, że zachowanie skierowane przeciwko tym dobrom ma charakter czynności obronnych albo uchylających niebezpieczeństwo, to konieczne jest ustalenie przyczyn tego błędu, zwłaszcza gdy miał on charakter błędu usprawiedliwionego okolicznościami, w których działał sprawca zamachu.

Błąd ten bowiem może wynikać z wcześniejszych zachowań osoby, przeciwko której następnie skierowane są owe „czynności obronne” (postrzegane z kolei przez tę druga osobę jako zamach). Jeżeli wywołanie tego błędu miało charakter zawiniony, to wówczas, ze względu na zasadę sprawiedliwości, konieczne jest stosowanie bardziej restrykcyjnych reguł upoważniających do zwrotnego podjęcia czynności obronnych wobec osoby, u której w ten sposób wywołano przekonanie o istnieniu zamachu. W istocie zachodzi wówczas przypadek współprzyczynienia się do powstania sytuacji kontratypowej, w której ochrona zagrożonych dóbr wymaga podjęcia działań obronnych skierowanych przeciwko osobie działającej w warunkach urojonej obrony koniecznej. Prawo do takich działań obronnych musi być wówczas wyznaczone w sposób restryktywny, w pełni respektujący zasadę proporcjonalności i subsydiarności. O ile przyjęcie takiego rozwiązania na gruncie art. 25 § 1 k.k. bywa kwestionowane, z uwagi na brak wyraźnej klauzuli subsydiarności w tym przepisie (por. L. Gardocki: Sprowokowana obrona konieczna i zawiniony stan wyższej konieczności w polskim prawie karnym, Studia Prawnicze 1988, z. 1-2, s. 269 i n.), o tyle nie ma przeszkód do jego stosowania na gruncie art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji. Ustęp trzeci tego artykułu wprost wyraża bowiem dyrektywę minimalizacji szkód, zaś zakres obowiązywania tej dyrektywy w aspekcie zasady proporcjonalności i subsydiarności, musi stanowić przedmiot interpretacji, uwzględniający także przypadki zawinionego przyczynienia się policjantów do podjęcia przez inną osobę ataku na ich dobra.

Mając to na względzie, konieczne jest ustalenie motywacji, jaką kierował się Ł. T., próbując odjechać kierowanym przez siebie pojazdem, zwłaszcza, że z niektórych faktów ustalonych przez Sąd pierwszej instancji można byłoby wnioskować, że błędnie odczytywał on intencję policjantów (podobnie, jak uczynił to świadek zdarzenia, Tomasz B. w relacji telefonicznej na numer alarmowy 112). Gdyby wniosek taki okazał się uzasadniony, to wówczas należałoby ustalić, co było przyczyną tego błędu, a w szczególności, czy nie wynikał on z wcześniejszych zachowań samych policjantów (np. podejście do samochodu z czterech stron z dłońmi na kaburach pistoletów, brak oznaczeń i sygnalizacji świetlnej samochodu policyjnego), co z kolei wymagałoby ustalenia, czy owe zachowania były prawidłowe, czy też nieprawidłowe i w sposób zawiniony prowadzące do ewentualnego urojenia zamachu na swoją osobę przez Ł. T.

Dopiero dokonanie rzetelnych ustaleń faktycznych w tym zakresie pozwoli przesądzić o tym, czy zostały spełnione wszystkie warunki dopuszczalnego użycia broni wynikające z art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji. W przypadku bowiem, gdyby wcześniejsze nieprawidłowe i zawinione zachowanie policjantów, wywołało uzasadnione przekonanie, że zachodzi zamach uprawniający do obrony koniecznej, to wtedy użycie broni wobec osoby, która działając w takim przekonaniu podejmuje zachowania skierowane przeciwko policjantom, musiałoby spełniać w sposób bezwzględny warunki subsydiarności i proporcjonalności. Dotyczy to w szczególności wypadku, w którym błąd był nie do uniknięcia.

Należy przy tym pamiętać, że działania podjęte w ramach obrony koniecznej nie mogą być traktowane jako bezprawny zamach w rozumieniu art. 25 § 1 k.k. czy też art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji. Zwrotne działania obronne podjęte wobec osoby działającej w ramach kontratypu obrony koniecznej mogą więc stanowić podstawę odpowiedzialności karnej. Przyznając prawo do obrony koniecznej ustawodawca wskazał na okoliczności, w których prawo to się aktualizuje. Okoliczności te muszą być rozpoznawalne w momencie podjęcia decyzji o podjęciu obrony (ex ante), a ową rozpoznawalność należy ustalać według obiektywnego wzorca, z uwzględnieniem okoliczności danego zdarzenia. Jeżeli w chwili podejmowania decyzji o obronie koniecznej, według kryteriów obiektywnej rozpoznawalności, można było przyjąć wystąpienie zamachu, to danej osobie przysługuje prawo do obrony koniecznej, choćby później, według oceny ex post, w rzeczywistości zamach ten nie wystąpił. Od uprawnionego do działania w obronie koniecznej nie można, bowiem wymagać wiedzy większej, niżby posiadał to w takich okolicznościach faktycznych obiektywny wzorzec normatywny. Nie można także takiej osoby obciążać skutkami błędu, który był obiektywnie nie do uniknięcia. Działanie, które w momencie podejmowania decyzji o obronie, według obiektywnie dostępnej na ten moment wiedzy, jawiło się jako działaniem dozwolone, nie może przekształcić się ex post w działanie bezprawne [por. W. Zontek: Granice błędu i bezprawności w prawie karnym. Punkty krytyczne (w:) I. Sepioło (red.:) Interdyscyplinarność badań w naukach prawnych. Warszawa 2012 s. 59 – 65]. Byłoby to naruszenie podstawowych zasad gwarancyjnych chroniących zasadę zaufania do obowiązującego prawa. W tym duchu także interpretował art. 2 ust. 2 Konwencji Europejski Trybunał Praw Człowieka, wskazując, że przepis ten ma zastosowanie także wówczas, gdy po stronie organów państwa istnieje „uczciwe” przekonanie odnośnie potrzeby użycia siły w momencie podejmowania decyzji o jej użyciu, nawet gdyby ex post okazało się, że w rzeczywistości takiej potrzeby nie było (wyrok TPCz z dnia 17 marca 2005 r. w sprawie Bubbins v. the United Kingdom, skarga nr 50196/99). Jeżeli w stosunku do organów władzy publicznej ma zastosowanie zasada, w myśl której oparte na obiektywnych przesłankach przekonanie o zaistnieniu okoliczności, o których mowa w art. 2 ust. 2 Konwencji, uzasadnia przyjęcie legalności użycia przemocy przez funkcjonariuszy publicznych (np. policję), to zasada ta musi dotyczyć w jeszcze większym stopniu obywateli.

Mając na względzie powyższe uwagi, trzeba stwierdzić, że zgodnie z art. 17 ust. 1 pkt 1 w zw. z ust. 3 ustawy o Policji, warunkiem braku odpowiedzialności karnej za użycie przez policjanta broni palnej, prowadzące do naruszenia lub bezpośredniego zagrożenia dóbr prawnie chronionych, jest wykazanie, że sposób tego użycia był racjonalnym środkiem odparcia zamachu, użycie broni nie powodowało bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia osób trzecich, spełniony został wymóg minimalizacji szkód oraz nie zachodzą przesłanki bezwzględnej subsydiarności użycia broni, co obejmuje w szczególności sytuacje, gdy zamach został wywołany przez wcześniejsze nieprawidłowe i zawinione działania policjantów.

Analiza tych warunków normatywnych wymaga od Sądu pierwszej instancji dokonania dodatkowych ustaleń faktycznych, których sąd ten nie przeprowadził wychodząc z błędnej interpretacji treści art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji, a co zaakceptował Sąd Odwoławczy.

Należy przy tym podkreślić, że w przypadku, gdyby Sąd uznał, że warunki art. 17 ust. 1 pkt 1 ustawy o Policji nie zostały spełnione, nie rozstrzyga to jeszcze w sposób automatyczny o odpowiedzialności karnej oskarżonych. Sąd musi bowiem ocenić tę odpowiedzialność w świetle przyjętej w akcie oskarżenia kwalifikacji prawnej, a także innych regulacji przewidujących, w szczególności wyłączenie bezprawności lub winy. Dopiero kompletna analiza zachowań oskarżonych w perspektywie tych wszystkich regulacji, pozwoli na prawidłową ocenę ich czynów.

W kasacji Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w (...) zarzucono także rażącą obrazę art. 231 § 1 k.k. polegającą na uniewinnieniu oskarżonych mimo, że usiłowali zatrzymać samochód, którym jechali pokrzywdzeni, w sposób sprzeczny z prawem, niedopełniając obowiązku zasygnalizowania zamiaru zatrzymania tego pojazdu, który to obowiązek wynika z treści § 3 ust. 3 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 30 grudnia 2002 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego (Dz. U. z 2003 r. Nr 14 poz. 14 ze zm.). W kasacji nie przedstawiono jednak szerszego uzasadnienia tego zarzutu. Ten sam zarzut naruszenia § 3 ust. 3 i 6 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 30 grudnia 2002 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego został sformułowany w uzasadnieniu kasacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego i zawierał bardziej rozbudowaną argumentację. W kasacji tej także wprost podniesiono zarzut naruszenia szczegółowych uregulowań dotyczących użycia broni palnej, w szczególności zaś braku wyjaśnienia podstaw normatywnych odstąpienia przez oskarżonych od zawartego w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 21 maja 1996 r. w sprawie szczegółowych warunków i sposobu postępowania przy użyciu broni palnej przez policjantów, wymogu wydania okrzyku „Policja, stój bo strzelam” i oddania strzału ostrzegawczego.

Należy zgodzić się z pełnomocnikiem oskarżyciela posiłkowego, że orzekające w sprawie Sądy nie wyjaśniły dostatecznie powodów, dla których uznały, że zachowania funkcjonariuszy policji poprzedzające użycie broni, zgodne były z powołanymi regulacjami rozporządzeń wykonawczych. Zgodnie z przyjętymi przez Sąd pierwszej instancji ustaleniami faktycznymi, celem policjantów podchodzących do samochodu kierowanego przez Ł. T. było wyłącznie wylegitymowanie osób znajdujących się w samochodzie celem ustalenia ich tożsamości. Stąd ich zachowania musiały spełniać wymagania wynikające z § 1 i 2 oraz rozdziału 2 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 17 września 1990 r. w sprawie trybu legitymowania, zatrzymywania osób, dokonywania kontroli osobistej oraz przeglądania bagaży i sprawdzania ładunku przez policjantów (Dz. U. Nr 70, poz. 409 ze zm.). Jednocześnie jednak Sądy uznały, że policjanci mieli prawo odstąpić od wymagań wynikających z § 1 tego rozporządzenia (w szczególności od podania przyczyn wylegitymowania), z uwagi na treść § 5 ust. 5 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 30 grudnia 2002 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego. Przepis ten stwierdza, że w razie zatrzymania pojazdu, jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie, że znajdują się w nim osoby, które popełniły przestępstwo, nie stosuje się § 5 ust. 1 rozporządzenia, który z kolei zobowiązuje policjanta, po zatrzymaniu pojazdu, do podania kierującemu stopnia, imienia i nazwiska oraz przyczyny zatrzymania a ponadto okazania legitymacji służbowej. Taka interpretacja musiała jednak zakładać, że wylegitymowanie, jakie zamierzali przeprowadzić policjanci, miało charakter czynności podejmowanej w ramach kontroli ruchu drogowego – tylko wówczas bowiem możliwe byłoby powołanie się na klauzulę § 5 ust. 5 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o kontroli ruchu drogowego, wyłączającą cześć obowiązków informacyjnych zarówno z § 5 ust. 1 tego rozporządzenia, jak też § 2 rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie trybu legitymowania zatrzymywania osób, dokonywania kontroli osobistej oraz przeglądania bagaży i sprawdzania ładunku przez policjantów. Skoro jednak owo wylegitymowanie miało charakter czynności podjętej w ramach kontroli ruchu drogowego, to brak jest podstaw dla twierdzenia, że nie mają w tym przypadku zastosowania inne przepisy rozporządzenia o kontroli ruchu drogowego, regulujące sposób wykonywania takich czynności już po zatrzymaniu pojazdu. Dotyczy to w szczególności § 4 ust. 5 tego rozporządzenia, który przewiduje, że w przypadku zatrzymania pojazdu w miejscu, gdzie to jest zabronione, kierujący pojazdem policyjnym przed przystąpieniem do kontroli włącza niebieskie światło błyskowe. Niewątpliwie przeprowadzenie wylegitymowania osób w ramach kontroli ruchu drogowego na środku skrzyżowania oznaczało, że pojazd zatrzymał się w miejscu, gdzie jest to zabronione. Z istoty § 4 ust. 5 wynika bowiem, że nie chodzi w tym przypadku o zatrzymanie się pojazdu wynikające z przestrzegania warunków i reguł ruchu drogowego (np. przed czerwonym światłem sygnalizacyjnym), ale o zatrzymanie na dłuższy okres, umożliwiający przeprowadzenie kontroli w zakresie ruchu drogowego. Należy przy tym zwrócić uwagę na fakt, że w ustalonym stanie faktycznym fizyczne zatrzymanie pojazdu kierowanego przez Ł. T. nastąpiło bezpośrednio z uwagi na zatrzymanie się przed nim pojazdu będącego w dyspozycji policjantów (Alfa Romeo), który wcześniej wyprzedził samochód pokrzywdzonych na polecenie kierującego akcją policjantów J.a S. Ponadto ustalono, że oskarżony J. S. zdecydował o „zablokowaniu pojazdu Rover” na skrzyżowaniu od tyłu przez policyjnego VW Golfa. Nie można w takim wypadku przyjąć, że zachowanie policjantów nie miało na celu „zatrzymania” samochodu kierowanego przez Ł. T. Zatrzymaniem pojazdu w rozumieniu przepisów rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 30 grudnia 2002 r. o kontroli ruchu drogowego jest także uniemożliwienie kontynuowania jazdy zgodnie z warunkami ruchu, a taki właśnie charakter miało zablokowanie pojazdu kierowanego przez Ł. T. na skrzyżowaniu ulic B. i G. w celu wykonania czynności związanych z wylegitymowaniem pasażerów tego samochodu.

Niezależnie od powyższych okoliczności należało wskazać, że powoływany przez Sądy obu instancji § 5 ust. 5 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o kontroli ruchu drogowego wyłącza stosowanie wymagań wynikających z § 5 ust. 1 tego rozporządzenia, w szczególności zaś obowiązku podania przyczyny zatrzymania pojazdu. Tymczasem § 2 ust. 1 rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie trybu legitymowania zatrzymywania osób, dokonywania kontroli osobistej oraz przeglądania bagaży i sprawdzania ładunku przez policjantów, przewiduje obowiązek podania podstawy prawnej i przyczyny podjęcia czynności służbowej, którą według ustaleń sądów było wylegitymowanie pasażerów samochodu marki Rover. Tego obowiązku nie obejmuje klauzula z § 5 ust. 5 rozporządzenia o kontroli ruchu drogowego. Czym innym jest bowiem podanie przyczyny zatrzymania pojazdu, czym innym podanie podstawy prawnej i przyczyny wylegitymowania.

Powyższe rozważania przekonują, że orzekające Sądy błędnie zinterpretowały treść § 4 i 5 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 30 grudnia 2002 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego oraz § 2 w zw. z rozdziałem 2 rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie trybu legitymowania zatrzymywania osób, a także relację, jaka zachodzi między tymi regulacjami, co doprowadziło do nieuzasadnionych wniosków w zakresie oceny zachowań oskarżonych w perspektywie tych przepisów. Należy przy tym podkreślić, że dla oceny tej nie mogą mieć rozstrzygającego znaczenia przytaczane przez sądy opinie biegłych Andrzeja W. i Jacka B. oraz Tomasza M. z zakresu działań operacyjnych policji, bowiem to wyłącznie sąd jest uprawniony i zobowiązany do dokonania interpretacji regulacji prawnych mających charakter aktów normatywnych powszechnie obowiązujących oraz dokonania kwalifikacji prawnej zachowań będących przedmiotem postępowania w perspektywie tych aktów.

Nietrafny jest natomiast zarzut pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, co do naruszenia § 3 ust. 1 rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 21 maja 1996 r. w sprawie szczegółowych warunków i sposobu postępowania przy użyciu broni palnej przez policjantów. Wymogu wydania okrzyku „Policja, stój bo strzelam” i oddania strzału ostrzegawczego nie stosuje się, bowiem w przypadku użycia broni palnej w celu odparcia bezpośredniego i bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność policjanta lub innej osoby, co wynika bezpośrednio z treści § 3 ust. 2 tego rozporządzenia. W takim przypadku wystarczające jest ostrzeżenie okrzykiem „Policja!”, co, jak wynika z ustalonego stanu faktycznego, miało miejsce w czasie zdarzenia będącego przedmiotem oceny Sądów orzekających w sprawie.

Stwierdzone naruszenia prawa materialnego musiały prowadzić do uchylenia orzeczeń Sądów obu instancji.

W ponownym postępowaniu, Sąd Okręgowy zobligowany będzie do dokonania kwalifikacji prawnej zarzuconych oskarżonym zachowań, uwzględniającej prawidłową interpretację art. 17 ust. 1 pkt 1 i ust. 3 ustawy o Policji, a także art. 25 § 1 k.k. Dla stosowania tych przepisów konieczne jest przy tym ustalenie, czy wszystkie oddane przez oskarżonych strzały wypełniały warunek subsydiarności i minimalizacji szkód oraz racjonalności, a także, czy pokrzywdzony Ł. T. nie działał w błędzie wywołanym przez ewentualne nieprawidłowe i zawinione działania funkcjonariuszy.

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.