Wyrok z dnia 1965-03-12 sygn. I PR 6/65
Numer BOS: 1078815
Data orzeczenia: 1965-03-12
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Procentowo określona utrata zdolności do pracy a zdolność do pracy poszkodowanego
- Ugoda sądowa w sprawach pracowniczych
- Ocena sądu dopuszczalności zawarcia ugody; nieważność ugody sprzecznej z art. 203 § 4 w zw. z art. 223 § 2 k.p.c.
Sygn. akt I PR 6/65
Wyrok z dnia 12 marca 1965 r.
Jakkolwiek likwidacja sporów majątkowych w drodze ugody jest zarówno w świetle obowiązujących przepisów, jak i przepisów dawnego kodeksu postępowania cywilnego pożądana, to jednak dążenie do polubownego zakończenia sporu nie może w żadnym wypadku pomijać szczególnie chronionych interesów człowieka pracy i prowadzić do akceptacji umowy, w której wyniku pracownik otrzymałby odszkodowanie niewspółmierne do poniesionej szkody. Tego rodzaju umowa, zmierzająca z naruszeniem interesów pracownika do znacznego ograniczenia należnego mu według przepisów prawa odszkodowania, powinna być uznana za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego i jako taka za nieważną.
Przewodniczący: sędzia J. Krzyżanowski (sprawozdawca). Sędziowie: W. Kuryłowicz, Z. Jurczak.
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Henryka P. przeciwko Przedsiębiorstwu Budowy Sieci Cieplnych w W. o odszkodowanie, na skutek rewizji powoda od wyroku Sądu Wojewódzkiego dla m. st. Warszawy z dnia 29 czerwca 1964 r.,
uchylił zaskarżony wyrok w części oddalającej powództwo i sprawę w tym zakresie przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Wojewódzkiemu dla m. st. Warszawy.
Henryk P. w czasie pracy w pozwanym Przedsiębiorstwie spadł w dniu 25.VII.1962 r., wskutek zerwania się pomostu, z balami do wykopu z wysokości około 3 metrów, doznając urazu głowy. Wskutek wypadku powód przebywał w szpitalu, a następnie przyznano mu rentę inwalidzką z ZUS-u w wysokości 388 zł miesięcznie. Twierdząc, że zarobki przed wypadkiem wynosiły od 1.200 do 1.500 zł miesięcznie, powód wnosił o zasądzenie od pozwanego renty wyrównawczej po 800 zł i zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i krzywdę moralną w kwocie 50.000 zł.
Sąd Wojewódzki uznał, że wypadek powstał z wyłącznej winy pozwanego, wskutek czego odpowiedzialność jego uzasadniona jest przepisem art. 24 dekretu z 25.VI.1954 r. o p.z.e., i na tej podstawie zasądził na rzecz powoda rentę wyrównawczą po 306 zł miesięcznie, poczynając od 10.VI.1963 r., z 8% od opóźnionych płatności rat oraz po częściowym skompensowaniu, 1.200 zł kosztów procesu. W pozostałej części Sąd oddalił powództwo i nakazał pobranie na rzecz Skarbu Państwa tytułem opłat sądowych: od pozwanego - 261 zł, a od powoda z zasądzonego roszczenia - kwotę 3.583 zł.
Sąd ustalił, że powód po otrzymaniu z PZU kwoty 15.866 zł (w której mieści się suma 10.000 zł z tytułu zadośćuczynienia), zrzekł się wszelkich pretensji do PZU i do pozwanego Przedsiębiorstwa. Zdaniem Sądu Wojewódzkiego, wobec zrzeczenia się przez powoda roszczeń z tytułu zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i krzywdę moralną, mogło być rozważone jedynie jego roszczenie o rentę od 10.VI.1963 r. (tj. od chwili przyznania renty inwalidzkiej), które nie było objęte wymienioną ugodą.
W pozwanym Przedsiębiorstwie powód był zatrudniony przy robotach ziemnych. Za 4 dni czerwca 1962 r. zarobił on kwotę 228,89 zł, a za lipiec 1962 r. - 1.596 zł, trudno więc - zdaniem Sądu - ustalić przeciętny zarobek powoda w pozwanym Przedsiębiorstwie. W tych warunkach Sąd Wojewódzki przyjął, że powód mógł zarobić przeciętnie 1.000 zł miesięcznie.
Według dalszych ustaleń wyroku powód od chwili wypadku nie pracuje i jako inwalida III grupy otrzymuje od chwili wypadku rentę 388 zł, czyli traci miesięcznie 612 zł.
Na podstawie opinii biegłego dra W. Sąd uznał, że w związku z wypadkiem z dnia 27.VII.1962 r. powód utracił zdolność do pracy zarobkowej w 50%. Przyjmując, że pozwany może wykonywać lekką pracę fizyczną, pozwane Przedsiębiorstwo ma obowiązek - zdaniem Sądu Wojewódzkiego - pokrycia szkody tylko w 50%, tj. 306 zł miesięcznie i tę kwotę Sąd zasądził.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Skarżący zasadnie kwestionuje trafność poglądu Sądu Wojewódzkiego, że ugoda (deklaracja zgody) podpisana przez powoda dnia 12.XI.1963 r., w której na wypadek wypłacenia mu przez PZU tytułem zadośćuczynienia kwoty 10.000 zł zrzeka się on dalszych roszczeń z tego tytułu również do pozwanego Przedsiębiorstwa, jest dla stron wiążąca i że powód nie ma już z tego tytułu żadnego roszczenia do pozwanego.
Stanowisko takie mogłoby być usprawiedliwione tylko wówczas, gdyby Sąd Wojewódzki ocenił tę ugodę z punktu widzenia art. 41 p.o.p.c. (obecnie art. 58 § 2 k.c.) i uznał ją za nie naruszającą zasady współżycia społecznego. Obecnie obowiązek sądu badania zgodności ugody (również zawartej poza sądem) z zasadami współżycia społecznego i interesem osoby uprawnionej wynika wyraźnie z przepisów art. 203 § 4 w związku z art. 223 k.p.c., a w sprawach o naprawienie szkody wywołanej wypadkiem w zatrudnieniu z przepisu art. 461 § 2 k.p.c. W dacie wyrokowania w niniejszej sprawie obowiązek badania przez Sąd, czy ugoda zawarta z pracownikiem o wysokość należnego mu odszkodowanie jest sprzeczna z dyspozycją art. 41 p.o.p.c., wynikała ze szczególnej ochrony, jaką ustawodawstwo Polski Ludowej otacza ludzi pracy i zabezpiecza przypadające im wynagrodzenie za pracę lub odszkodowanie za skutki wypadku w zatrudnieniu, a która znalazła wyraz w przepisach art. 209 § 3, 231 § 2 i 329 d.k.p.c., normujących działalność sądu w tego rodzaju sprawach.
Wprawdzie likwidacja sporów majątkowych w drodze ugody (która z reguły jest wynikiem wzajemnych ustępstw) jest zarówno w świetle obecnie obowiązujących przepisów, jak i przepisów dawnego kodeksu postępowania cywilnego pożądana to jednak dążenie do polubownego zakończenia sporu nie może w żadnym wypadku pomijać szczególnie chronionych interesów człowieka pracy i prowadzić do akceptacji umowy, w której wyniku pracownik za cenę zrzeczenia się roszczenia otrzymałby odszkodowanie niewspółmierne do poniesionej szkody. Tego rodzaju umowa, zmierzająca z naruszeniem interesu pracownika do znacznego ograniczenia należnego mu według przepisów prawa odszkodowania, powinna być uznana za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego i jako taka - nieważna (art. 41 p.o.p.c.).
Jak wynika z motywów wyroku, zagadnienie to nie było przedmiotem rozważań Sądu Wojewódzkiego, wobec czego oddalenie roszczenia o zadośćuczynienie tylko dlatego, że powód w ugodzie zrzekł się dalszego odszkodowania ponad wypłaconą kwotę 10.000 zł, nie może być uznane za trafne, tym bardziej że wysokość otrzymanej sumy w zestawieniu z doznanymi przez powoda cierpieniami - a w szczególności z trwałymi skutkami wypadku (padaczka pourazowa) powodującymi, że powód będąc młodym człowiekiem został praktycznie wyłączony z kręgu ludzi zdolnych do pracy wydajnej i rokującej poprawę bytu dla siebie i swej rodziny - musi budzić istotne zastrzeżenia.
Niezależnie od tego trafnie podnosi pełnomocnik powoda, że kwestia ważności "ugody" z dnia 12.XI.1963 r. wymagała wyjaśnienia i rozważenia z punktu widzenia art. 72 i 76 p.o.p.c., czego Sąd Wojewódzki zaniedbał z uchybieniem art. 218, 236, 326 i 336 § 2 d.k.p.c.
Według twierdzeń skarżącego, zgodnych z materiałem sprawy, powód, żądając w pozwie z 2.XII.1963 r., a więc zgłoszonym już po zawarciu ugody, zasądzenia zadośćuczynienia, a zwłaszcza kwestionując przez swego pełnomocnika na rozprawie dnia 22.VI.1964 r. skuteczność zawartej ugody - uchylił się od skutków prawnych ugody. Na tej samej rozprawie pełnomocnik powoda wnosił o dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron (przeciwko czemu strona pozwana nie oponowała) na okoliczność warunków, w jakich nastąpiło podpisanie przez powoda "deklaracji zgody", twierdząc, że powód był w błędzie co do treści podpisanego oświadczenia.
Konieczność wyjaśnienia powołanych okoliczności i rozważenia zasadności twierdzeń powoda co do uchylenia się od skutków prawnych jego oświadczenia w dokumencie z 12.XI.1963 r. nasuwała się tym bardziej, że - jak to może wynikać z akt rentowych - wyniki badania neurologicznego umysłowości powoda zdają się wykazywać nieznaczne odchylenie od normy (cechy debilne).
Przytoczone uchybienia, które mogą mieć wpływ na rozstrzygnięcie Sądu co do zadośćuczynienia, uzasadniają potrzebę uchylenia wyroku w omawianym zakresie. Przy ocenie skuteczności uchylenia się od skutków oświadczenia woli, Sąd Wojewódzki będzie miał przy tym na uwadze, że wymaganiom art. 76 § 1 p.o.p.c. staje się zadość, gdy strona twierdzi w sposób stanowczy, iż swoje oświadczenie woli uznaje za bezskuteczne, a druga strona nie zakwestionuje dojścia do jej wiadomości tego stwierdzenia, co ma z reguły miejsce przy złożeniu oświadczenia do protokołu sądowego w obecności strony drugiej.
Nie można też odmówić słuszności skarżącemu, gdy kwestionuje oddalenie roszczenia o rentę wyższą od 306 zł miesięcznie.
Sąd Wojewódzki, ustalając wysokość renty wyrównawczej na 306 zł miesięcznie, oparł się na dwóch przesłankach: po pierwsze - że powód mógł zarobić, gdyby nie wypadek, przeciętnie około 1.000 zł, oraz po drugie - że powód, wobec utraty zdolności do pracy zarobkowej w 50%, będzie mógł własną pracą uzupełnić w połowie wynikłą szkodę.
Obie przytoczone przesłanki nie mogą być uznane za uzasadnione i trafne w świetle zebranego dotychczas materiału sprawy.
Pogląd Sądu, że powód mógł zarobić przeciętnie około 1.000 zł miesięcznie, podważony jest własnym ustaleniem Sądu, iż powód przed wypadkiem zarobił za 4 dni czerwca 1962 r. 228,89 zł, a w lipcu 1962 r. do dnia wypadku, a więc za 24 dni, zarobił 1.596 zł. Również zaświadczenie znajdujące się w aktach rentowych mogłoby wskazywać, że zarobki powoda w poprzednim miejscu jego pracy, dotyczące okresów pełnego zatrudnienia w miesiącu (25 dni), przekraczały znacznie kwotę 1.000 zł.
Jeśli Sąd Wojewódzki uważał te dane za nie wystarczające, to powinien był bądź zażądać od strony pozwanej wyjaśnienia, jak się kształtują obecnie zarobki pracowników tej kategorii, do której należał powód (kopacz), bądź też zwrócić się o takie wyjaśnienia do Związku Zawodowego Pracowników Budowlanych.
Również przyjęcie, że powód może przy obecnym stanie zdrowia (zespół pourazowy znacznego stopnia z napadami padaczkowymi) pokryć zarobkami z własnej pracy co najmniej połowę poniesionej szkody, wymagało uprzedniego wyjaśnienia i ustalenia, czy istnieją oraz jakie są możliwości uzyskania przez powoda pracy zarobkowej w jego miejscu zamieszkania i przy uwzględnieniu jego kwalifikacji i ograniczonych możliwości pracy. Jak to niejednokrotnie podkreślał Sąd Najwyższy, cyfrowo określony procent utraty zdolności do pracy nie może prowadzić automatycznie do uznania, że zachowaną zdolność do pracy poszkodowany będzie mógł zawsze zarobkowo wykorzystać i że w związku z tym ulega wyrównaniu jego szkoda tylko w stopniu odpowiadającym procentowej utracie zdolności do pracy. Sam przeto fakt stwierdzenia przez biegłego, że zdolność do pracy (a nie możliwości zarobkowe, bo tych lekarz nie mógł ustalić) powoda została ograniczona w 50%, nie uzasadniał jeszcze w dostatecznym stopniu poglądu Sądu o możliwościach zarobkowych powoda ani o wysokości tych ewentualnych zarobków, zwłaszcza że jest niesporne, iż powód od daty wypadku nie pracuje, a Sąd nie zainteresował się, jakie były tego przyczyny, ani też nie usiłował nawet wyjaśnić (ewentualnie w urzędzie zatrudnienia), czy i jakie istnieją możliwości zatrudnienia w pobliżu miejsca zamieszkania powoda osobnika o jego kwalifikacjach i stanie zdrowia.
Skoro w zakresie renty rozstrzygnięcie Sądu oparte zostało na przesłankach wadliwych bądź nie znajdujących oparcia w materiale sprawy, to również i w tej części zaskarżony wyrok z mocy art. 384 d.k.p.c. podlegał uchyleniu.
OSNC 1966 r., Nr 2, poz. 18
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN