Zażalenie na zarządzenie o zwrocie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej

Postępowanie pojednawcze (art. 185 k.p.c.)

Na zarządzenie przewodniczącego o zwrocie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej nie przysługuje zażalenie.

W ramach unormowania dotyczącego dopuszczalności zażalenia na zarządzenie przewodniczącego w przedmiocie zwrotu wniosku o zawezwanie próby ugodowej nie występuje - legitymizująca taką analogię - luka w prawie. Należy pamiętać, że przepisy o postępowaniu pojednawczym (art. 184-186 k.p.c.), podobnie jak przepisy dotyczące dopuszczalności zażalenia (art. 394 § 1 k.p.c.), są elementem kodeksu postępowania cywilnego od chwili jego uchwalenia; prawodawca świadomie nie ustanowił zażalenia na zarządzenie o zwrocie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej - podobnie jak na zarządzenia o zwrocie innych pism - manifestując w uzasadnieniach poszczególnych wersji projektu, że zażalenie na postanowienie sądu i zarządzenie przewodniczącego niekończące postępowania przysługuje tylko w wypadkach wyraźnie wskazanych w ustawie.

Nie ma w doktrynie jedności co do oceny charakteru postępowania pojednawczego. Nie wnikając w toczące się spory oraz nie podejmując próby ich rozstrzygnięcia, i założywszy tylko ad hoc, że postępowanie pojednawcze jest samodzielne strukturalnie i funkcjonalnie (por. uchwała SN z dnia 18 czerwca 1985 r., III CZP 28/85), należy wykluczyć stosowanie do tego postępowania przepisu art. 394 § 1 k.p.c. w sposób odpowiedni, na podstawie art. 13 § 2 k.p.c. Sprzeciwiają się temu przede wszystkim argumenty systemowe, gdyż nie można mówić o odpowiednim stosowaniu przepisów o procesie - a wśród tych przepisów ulokowany jest art. 394 - do postępowań normowanych także przepisami o procesie, a więc w tym wypadku do postępowania pojednawczego; przepisy te stosuje się wtedy wprost, jeżeli są do tego - wynikające z ich hipotez - podstawy.

Niezależnie od tego, na niepowodzenie skazane są próby poszukiwania wsparcia dla tezy, że zażalenie jest w omawianym wypadku dopuszczalne, gdyż zarządzenie o zwrocie wniosku kończy postępowanie w sprawie, więc podlega zaskarżeniu zażaleniem "na zasadach ogólnych". Takie próby zostały podjęte w postanowieniach Sądu Najwyższego z dnia 28 lipca 1992 r., III CRN 67/92, i z dnia 25 września 1998 r., III CKN 785/98, jakkolwiek już pod rządem kodeksu postępowania cywilnego z 1932 r. utrwaliło się trafne stanowisko, że zarządzenie o zwrocie pisma inicjującego jakiekolwiek postępowanie nie kończy tego postępowania (por. np. orzeczenie SN z dnia 2 maja 1934 r., C.II. 506/34 oraz postanowienia SN z dnia 16 grudnia 1996 r., II CKN 60/96, z dnia 11 lipca 1997 r., II CKN 315/97, z dnia 23 stycznia 1998 r., II CZ 207/97 lub z dnia 31 marca 2000 r., V CKN 1108/00).

W orzeczeniach tych podniesiono, że w postępowaniu cywilnym istnieje kategoria czynności sądowych wstępnych, decydujących o tym, czy postępowanie w ogóle zostanie wszczęte. Chodzi o zapewnienie prawidłowego rozwinięcia postępowania, a jedną z czynności podejmowanych w tym celu jest - dokonywana przez przewodniczącego - kontrola wymagań formalnych pierwszego pisma w sprawie.

Należy także zwrócić uwagę, że odpadły podstawy do rozszerzającej wykładni pojęcia "zwrot pozwu", wynikające w przeszłości z art. 22 ustawy z dnia 13 czerwca 1967 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (jedn. tekst: Dz.U. z 2002 r. Nr 9, poz. 88 ze zm.), przewidującego zażalenie na każde zarządzenie przewodniczącego w przedmiocie "zwrotu pisma", od którego nie uiszczono należnej opłaty. Możliwa i w znacznym stopniu uzasadniona była wówczas argumentacja, że skoro dopuszczalne jest zażalenia na zarządzenie przewodniczącego o zwrocie każdego - w rozumieniu art. 125 k.p.c. - pisma procesowego z powodu jego nieopłacenia, to tym bardziej można dopuścić zażalenie na zwrot tego pisma ze względu na inny brak formalny. W ustawie z dnia z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. Nr 167, poz. 1398 ze zm.) nie ma odpowiednika art. 22 ustawy z 1967 r., zatem przedstawiona argumentacja utraciła znaczenie.

Trzeba w końcu stwierdzić, że za dopuszczalnością zażalenia w analizowanym przypadku nie przemawiają również dyrektywy wykładni prokonstytucyjnej, wywodzone zwłaszcza z prawa do sądu. Należy mieć na względzie, że wszczęcie postępowania pojednawczego jest we wszystkich aspektach dobrowolne i w żadnym wypadku nie wiedzie do "rozpatrzenia sprawy" w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji, sam zaś zwrot wniosku nie niesie dla strony jakichkolwiek ujemnych konsekwencji polegających na ograniczeniu lub odjęciu prawa do sądu, nawet przy uwzględnieniu stanowiska, iż zawezwanie do próby ugodowej przerywa bieg przedawnienia (por. orz. SN z dnia 18 maja 1938 r., C.I. 1050/37, wyrok SN z dnia 3 czerwca 1964 r., II CR 675/63 oraz uchwała SN z dnia 28 czerwca 2006 r., III CZP 42/06). Nie ma więc w kodeksie postępowania cywilnego także luki aksjologicznej, postrzeganej z perspektywy wartości konstytucyjnych, niezależnie od tego, że ograniczenia dopuszczalności zażalenia, zwłaszcza na postanowienia o niewielkim znaczeniu procesowym, mieszczą się w hipotezie art. 78 zdanie drugie Konstytucji.

Uchwała SN z dnia 28 kwietnia 2010 r., III CZP 10/10

Standard: 18328 (pełna treść orzeczenia)

Zobacz glosy

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.