Wyrok z dnia 2019-06-27 sygn. VIII Ga 162/19

Numer BOS: 2225892
Data orzeczenia: 2019-06-27
Rodzaj organu orzekającego: Sąd powszechny

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt VIII Ga 162/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 czerwca 2019 r.

Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Agnieszka Górska

Sędziowie: SO Robert Bury

SO Piotr Sałamaj (sprawozdawca)

Protokolant: st. sekr. sąd. Agata Furga

po rozpoznaniu w dniu 13 czerwca 2019 r. w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa P. H.

przeciwko Polskiemu Biuru Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum

w S. z 15 października 2018 r., sygn. akt X GC 1717/17

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Powód P. H. wniósł o zasądzenie od Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w W. kwoty 57.252,60 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 5.814 zł od 27 marca 2016 r. oraz od 51.438,60 zł od 10 września 2016 r. wraz z kosztami postępowania. Uzasadniając powództwo wskazał, że 16 grudnia 2015 r. doszło do kolizji drogowej, w wyniku której uszkodzeniu uległ pojazd marki M. (...) o nr rej. (...), należący do J. Z.. W związku z uszkodzeniem samochodu poszkodowany w okresie likwidacji szkody wynajął od powoda pojazd zastępczy i korzystał z niego do dnia wypłaty odszkodowania z tytułu szkody całkowitej, tj. od 23 stycznia do 8 sierpnia 2016 r. Powód podniósł, że z tego tytułu wystawił faktury VAT na 11.808 zł i 51.438,60 zł, jednak korespondent ubezpieczyciela zrekompensował szkodę tylko częściowo. Zdaniem powoda ustalona przez strony umowy stawka najmu była stawka rynkową, a okres najmu związany był z długotrwałym prowadzeniem postepowania likwidacyjnego. Uzasadniając legitymację w sprawie wskazał, że należności z tytułu zwrotu kosztów najmu dochodzi na podstawie zawartej z poszkodowanym umowy cesji.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów postępowania. W uzasadnieniu wskazał, że powód nie przedłożył żadnego dowodu wskazującego na to, że ubezpieczony ponosi pełną odpowiedzialność za szkodę. W ocenie pozwanego powód nie wykazał ponadto, by wynajęcie przez poszkodowanego pojazdu zastępczego było konieczne przez okres niemalże pół roku. Stwierdził, że koszty z tego tytułu wielokrotnie przekroczyły wartość uszkodzonego pojazdu. Uszkodzony pojazd był samochodem dostawczym, wykorzystywanym przez poszkodowanego do prowadzenia działalności gospodarczej, natomiast pojazd zastępczy był samochodem osobowym, z którego korzystanie w analogicznym celu nie było możliwe. Zaznaczył też, że poszkodowany wynajął samochód zastępczy dopiero po ok. półtora miesiąca od zdarzenia, co poddaje w wątpliwość konieczność i niezbędność najmu. Pozwany zakwestionował wysokość stawki najmu i okresu najmu, a ponadto wskazał, że korespondent wypłacił z tytułu kosztów najmu również 14.206,50 zł. Zaprzeczył, aby powód przedstawił pozwanemu albo korespondentowi dołączone do pozwu umowy cesji wierzytelności. Z ostrożności procesowej zakwestionował żądanie zapłaty podatku VAT.

Powód cofnął powództwo o 14.206,50 zł w piśmie procesowym z 26 września 2017 r., wnosząc o zasądzenie od pozwanego kwoty 43.046,10 zł z ustawowymi odsetkami od 5.814 zł od 27 marca 2016 r. i od 37.232,10 zł od 10 września 2016 r.

Wyrokiem z 15 października 2018 r. (sygn. akt X GC 1717/17) Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie w punkcie I. umorzył postępowanie w części dotyczącej żądania zapłaty 14.206,50 zł, w pkt. II. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 33.502,20 zł z odsetkami ustawowymi od 3.354 zł od 1 kwietnia 2016 r. oraz od 30.138,20 zł od 16 września 2016 r., w pkt. III. oddalił powództwo w pozostałym zakresie i w pkt. IV. zasądził od pozwanego na rzecz powoda 6.278,21 zł tytułem kosztów procesu.

Wydając powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł się na następujących ustaleniach faktycznych:

W dniu 16 grudnia 2015 roku na drodze pomiędzy G. a W. doszło do kolizji drogowej, w wyniku której uszkodzony został pojazd marki M. (...) o nr rej. (...) należący do J. Z.. Sprawca zdarzenia, który był obywatel Niemiec, legitymował się polisą potwierdzającą zawarcie umowy obowiązkowego OC, zawartą z Towarzystwem (...). Korespondentem ubezpieczyciela była (...) S.A. V. (...).

Poszkodowany J. Z. wykorzystywał pojazd M. (...) do prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie usług budowlanych, w tym do transportu pracowników, przewozu sprzętu i materiałów. W związku z tym, że wskazany pojazd był wpisany na listę środków trwałych działalności, poszkodowany był uprawniony do odliczania 50% podatku VAT.

W dacie szkody poszkodowany był jeszcze właścicielem dwóch innych pojazdów - V. (...), z którego korzystała jego żona do dojazdów do pracy oraz F. (...), którego używał do celów niezwiązanych z działalnością gospodarczą. Nie miał możliwości zastąpienia pojazdu M. (...) pojazdem o podobnej charakterystyce. W okresie świątecznym poszkodowany korzystał z samochodu V. użytkowanego na co dzień przez żonę. Samochód F. (...) wstawił do komisu w celu zabezpieczenia środków na okres zimowy, w którym otrzymywał niewiele zleceń.

W dniu 22 grudnia 2015 roku (...) SA w W., prowadząca początkowo postępowanie likwidacyjne, sporządziła wycenę, w której ustaliła wartość pojazdu marki M. (...) o nr rej. (...) przed szkodą na kwotę 10.300 zł, a koszty naprawy oszacowała na kwotę 48.802,85 złotych brutto, uznając naprawę za ekonomicznie nieuzasadnioną (tzw. szkoda całkowita). Poszkodowany nie kwestionował sposobu rozliczenia szkody.

W związku z tym, że w styczniu 2016 roku poszkodowany otrzymał zlecenia w prowadzonej działalności gospodarczej, a nie posiadał samochodu, z którego mógłby w tym celu korzystać i nie miał środków na zakup innego pojazdu, skontaktował się z powodem P. H., który prowadzi działalność gospodarczą w zakresie najmu pojazdów zastępczych.

W dniu 23 stycznia 2016 roku, poszkodowany wynajął od powoda samochód marki M. (...) (powód nie dysponował pojazdem typu V.) o nr rej. (...). Stawka czynszu najmu została w umowie ustalona na kwotę 300 złotych netto za dobę (powiększoną o kwotę podatku VAT). Umowa została zawarta na czas nieokreślony, przy czym najem faktycznie trwał do 23 lutego 2016 roku.

W dniu 23 lutego 2016 roku poszkodowany przeniósł na powoda wierzytelność w postaci prawa do odszkodowania przysługującego mu w związku z wynajmem pojazdu marki M. o nr rej. (...) w okresie od 23 stycznia do 23 lutego 2016 roku.

W dniu 25 lutego 2015 roku powód wystawił poszkodowanemu fakturę VAT nr (...) na kwotę 11.808 złotych brutto z tytułu najmu pojazdu zastępczego w okresie od 23 stycznia do 23 lutego 2016 roku, tj. przez 32 dni w stawce 300 zł netto. Pismem z tego samego dnia powód zgłosił korespondentowi roszczenie z tytułu należności objętych fakturą nr (...), załączając umowę cesji. Korespondent otrzymał dokumenty 1 marca 2016 r.

W dniu 27 lutego 2016 roku poszkodowany ponownie zawarł z powodem umowę najmu pojazdu zastępczego marki M. (...) o nr rej. (...). Stawka czynszu najmu została w umowie ustalona na kwotę 300 złotych netto za dobę (powiększoną o kwotę podatku VAT). Umowa została zawarta na czas nieokreślony. Najem faktycznie trwał do 8 sierpnia 2016 roku.

W dniu 10 sierpnia 2016 roku poszkodowany przeniósł na powoda wierzytelność w postaci prawa do odszkodowania przysługującego mu w związku z wynajmem pojazdu marki M. o nr rej. (...) w okresie od 27 lutego do 8 sierpnia 2016 roku. Pismem z tego samego dnia powód zgłosił korespondentowi roszczenie z tytułu należności objętej fakturą nr (...), załączając umowę cesji. Korespondent otrzymał dokumenty w dniu 16 sierpnia 2016 r.

W dniu 17 sierpnia 2016 roku powód wystawił poszkodowanemu fakturę VAT nr (...) na kwotę 51.438,60 złotych brutto z tytułu najmu pojazdu zastępczego w okresie od 27 lutego do 8 sierpnia 2016 roku, tj. przez 164 dni, w stawce 255 zł netto (skorygowano stawkę 300 zł netto o 15 % rabatu).

Wynajęty samochód spełniał potrzeby poszkodowanego w ramach działalności gospodarczej w zakresie transportu pracowników oraz przewożenia niektórych materiałów (np. worków) i sprzętu budowlanego. W przypadku większych gabarytowo elementów poszkodowany zamawiał materiał razem z transportem.

Decyzją z 29 kwietnia 2016 roku korespondent ubezpieczyciela – (...) SA w W. - przyznał odszkodowanie z tytułu kosztów najmu pojazdu zastępczego objętych fakturą VAT nr (...) – na kwotę 11.808 zł, przy czym uznając współwinę uczestników, do wypłaty przekazał 50 % tej należności, tj. kwotę 5.904 zł. Należność ta wypłacona została powodowi 2 maja 2016 roku.

Decyzją z 13 maja 2016 roku korespondent ubezpieczyciela przyznał odszkodowanie z tytułu uszkodzenia pojazdu na kwotę 7.520 zł, przy czym uznając współwinę uczestników, do wypłaty przekazał 50 % tej należności, tj. kwotę 3.760 zł. Należność ta wypłacona została poszkodowanemu 16 maja 2016 roku. Decyzją z 13 czerwca 2016 roku korespondent ubezpieczyciela przyznał odszkodowanie w kwocie 2.403,75 zł, w tym kwotę 940 zł z tytułu rozliczenia szkody całkowitej i całą tę należność (mimo deklarowanej współwiny uczestników zdarzenia) wypłacił poszkodowanemu 14 czerwca 2016 roku.

Decyzją z 17 października 2016 roku korespondent ubezpieczyciela przyznał odszkodowanie z tytułu kosztów najmu pojazdu zastępczego objętych fakturą VAT nr (...) - na kwotę 14.206,50 zł, przy czym całą tę należność (mimo deklarowanej współwiny uczestników) wypłacił poszkodowanemu w dniu 18 października 2016 roku.

Decyzją z 18 stycznia 2017 roku korespondent ubezpieczyciela przyznał odszkodowanie w kwocie 12.067,70 zł stanowiące dopłatę 50% potrąconego wcześniej odszkodowania, obejmujące m.in. kwotę 4700 zł z tytułu szkody całkowitej i kwotę 5.904 zł z tytułu najmu pojazdu zastępczego. Należność ta wypłacona została poszkodowanemu 19 stycznia 2017 roku.

Decyzją z 22 lutego 2017 roku korespondent ubezpieczyciela przyznał odszkodowanie z tytułu kosztów najmu pojazdu zastępczego od 13 maja do 16 maja 2016 roku (tj. dnia realizacji przelewu związanego z wypłata odszkodowania w związku ze szkodą całkowitą w pojeździe) w kwocie 90 zł. Należność ta wypłacona została powodowi 22 lutego 2017 roku.

Pozostałości uszkodzonego pojazdu poszkodowany zbył w czerwcu lub lipcu 2016 roku za kwotę około 1.000 zł (podejmował próby sprzedaży od wiosny, jednak nie było zainteresowania). W dniu 30 lipca 2016 roku za zgromadzone oszczędności nabył samochód R. (...) - który był podobny w charakterystyce do uszkodzonego - za kwotę 5.000-6.000 zł. Wynajęty samochód użytkował od 8 sierpnia 2016 roku, gdyż wskutek błędu urzędnika nie mógł zarejestrować pojazdu wcześniej.

Poszkodowany, któremu korespondent wypłacił kwotę 14.206,50 zł, początkowo przyjął, że należność ta stanowi kolejne rozliczenie szkody całkowitej. Ostatecznie, po ustaleniu, że jest to odszkodowanie z tytułu kosztów najmu pojazdu zastępczego, przekazał powodowi wypłaconą mu omyłkowo kwotę.

Pojazd poszkodowanego marki M. (...) należy do klasy pojazdów z segmentu K – małych samochodów dostawczych i vanów. Wynajęty przez poszkodowanego samochód marki M., należący do segmentu (...), był pojazdem klasy wyższej. Pojazd wynajęty przez powoda należał do zupełnie innego segmentu pojazdów niż pojazd uszkodzony.

Stawka dobowa za wynajem pojazdu zastępczego klasy pojazdu uszkodzonego (K), w dacie szkody, w rozliczeniu bezgotówkowym, na czas ponad 15 dni, bez limitu kilometrów i ze zniesionym udziałem w szkodach wynosiła od 245-315 zł netto, przeciętnie 280 zł netto za dobę wynajmu. Stawka dobowa za wynajem pojazdu zastępczego klasy wynajętego pojazdu (E), w dacie szkody, w rozliczeniu bezgotówkowym, bez limitu kilometrów i ze zniesionym udziałem w szkodach wynosiła od 221-292 zł netto, przeciętnie 262 zł netto za dobę wynajmu.

Na tle powyższych ustaleń faktycznych Sąd pierwszej instancji dokonał poniższej oceny prawnej dochodzonego roszczenia, uznając ostatecznie, że powództwo, w zakresie w jakim nie zostało cofnięte, zasługiwało na uwzględnienie w części obejmującej zasądzenie na rzecz powoda 33.502,20 zł z odsetkami ustawowymi od 3.354 zł od 1 kwietnia 2016 r. oraz od 30.138,20 zł od 16 września 2016 r.

W rozpoznawanej sprawie powód – na podstawie zawartej z poszkodowanym umowy cesji wierzytelności – domagał się od pozwanego zapłaty odszkodowania (ściślej; uzupełnienia wypłaconej już kwoty odszkodowania) z tytułu zwrotu kosztów najmu pojazdu zastępczego w okresie likwidacji szkody.

Mając na uwadze, że powód cofnął częściowo pozew przed rozpoczęciem rozprawy co do żądania zapłaty kwoty 14.206,50 zł, to postępowanie w tej części należało umorzyć, o czym orzeczono w punkcie I. sentencji.

Przechodząc do merytorycznej oceny roszczenia w pozostałym zakresie wstępnie wskazać należy, że podstawę prawną powództwa stanowiły przepisy ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (dalej: ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych), w tym art. 4 i art. 13 ust. 2 tej ustawy. Natomiast w sprawach nieuregulowanych w ustawie stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego (art. 22 ust. 1).

W myśl art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia OC ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Z kolei zgodnie z treścią art. 822 § 4 k.c. uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela – co też w niniejszej sprawie strona powodowa uczyniła. Odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody. Sprawca szkody ponosi odpowiedzialność za zdarzenie komunikacyjne wywołujące szkodę na zasadach ogólnych – o których mowa w art. 436§ 2 k.c. – czyli na zasadzie winy (415 k.c.). Powyższe ustalenie implikuje odpowiedzialność pozwanej jako ubezpieczyciela bezpośredniego sprawcy szkody. Odnosząc się do zakresu odszkodowania - przy ubezpieczeniu OC - należy mieć na względzie ogólne reguły kodeksu cywilnego, w szczególności treść art. 361 k.c. Reguły te nakazują przestrzeganie zasady pełnego odszkodowania, w granicach adekwatnego związku przyczynowego.

Legitymacja powoda opierała się o treść art. 509 k.c., a pozwany – mimo zgłoszonych w odpowiedzi na pozew uwag o nieprzedłożeniu na etapie postępowania likwidacyjnego umów cesji (który to zarzut okazał się bezzasadny w świetle treści korespondencji nadesłanej przez spółkę (...)) nie kwestionował jego umocowania do dochodzenia roszczenia.

Legitymacja bierna pozwanego Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych – jako podmiotu odpowiedzialnego za szkodę – również nie była przedmiotem sporu i wynikała z treści art. 123 pkt 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, który stanowi, że Biuro odpowiada za szkody będące następstwem wypadków, które miały miejsce na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i powstały z ruchem pojazdów mechanicznych, zarejestrowanych w państwach, których biura narodowe są sygnatariuszami Porozumienia Wielostronnego. Sprawcą szkody, która wynikała z ruchu pojazdu mechanicznego na terytorium Polski był obywatel Niemiec. Z uwagi na miejsce zdarzenia nie było również żadnych wątpliwości, że w sprawie znajdują zastosowanie przepisy prawa polskiego (art. 2 i 4 Rozporządzenia (WE) nr 864/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lipca 2007 roku dotyczące prawa właściwego dla zobowiązań pozaumownych).

Pozwany początkowo kwestionował pełną swoją odpowiedzialność sza szkodę, wskazując, że z materiału dowodowego, którym dysponuje wynika również odpowiedzialność poszkodowanego, jednak po zapoznaniu się z aktami sprawy karnej, stanowisko to uległo modyfikacji. Zauważyć zresztą należy, że już z dokumentów załączonych do odpowiedzi na pozew wynika, że korespondent ubezpieczyciela sprawcy, mimo początkowego potrącenia 50% wartości odszkodowań, ostatecznie wypłacił także drugą połowę tych należności.

Ostatecznie zatem na gruncie niniejszej sprawy przedmiotem sporu była kwestia konieczności (celowości) wydatków na najem pojazdu zastępczego oraz ich rozmiar, w tym zasadna stawka najmu pojazdu, okres tego najmu, czy możliwość odliczenia przez poszkodowanego podatku VAT.

W pierwszej kolejności zaznaczyć należy, ze szkodę majątkową stanowi utrata możliwości korzystania z rzeczy wskutek jej zniszczenia. Korzystanie z samochodu jest na obecnym etapie rozwoju cywilizacyjnego standardem, a zatem jeżeli osoba pojazd posiadająca utarci możliwość korzystania z niego z uwagi na jego uszkodzenie, ponosi przez to szkodę. Niemożność korzystania z samochodu przez poszkodowanego uznawana jest przy tym za normalne następstwo wypadku komunikacyjnego w rozumieniu art. 361 § 1 k.c., a zatem jeżeli poszkodowany poniósł w związku z tym koszty, które były konieczne na wynajem pojazdu zastępczego, to mieszczą się one w granicach skutków szkodowych podlegających wyrównaniu. Poszkodowanemu przysługuje wówczas od ubezpieczyciela zwrot wydatków koniecznych, a więc niezbędnych do korzystania z innego pojazdu w takim samym zakresie, w jakim poszkodowany korzystałby ze swego środka lokomocji, gdyby mu szkody nie wyrządzono (por. np. uzasadnienie uchwały SN z 17 listopada 2011 roku, sygn. akt III CZP 5/11). Szkoda równoznaczna jest z uszczerbkiem majątkowym, obejmującym różnicę pomiędzy obecnym stanem majątkowym, a stanem majątkowym, jaki zaistniałby, gdyby nie zdarzenie wywołujące szkodę. Pojęcie straty obejmuje zatem także niezaspokojone przez poszkodowanego, ale wymagalne zobowiązania na rzecz osoby trzeciej (uchwała Sądu Najwyższego z 10 lipca 2008 roku, sygn. akt III CZP 62/08). Tym samym przyjąć należy, że koszty najmu samochodu zastępczego, choć nie pokryte bezpośrednio przez poszkodowanego, mogą wchodzić w skład szkody, jaką poniósł w wyniku zniszczenia lub uszkodzenia pojazdu. Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem doktryny i orzecznictwa w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem, z którego szkoda wynikła, pozostają koszty najmu samochodu zastępczego tylko w okresie koniecznym i niezbędnym do dokonania naprawy pojazdu (wyrok SN z 5 listopada 2004 roku, sygn. akt II CK 494/03). W przypadku jednak, gdy naprawa pojazdu jest ekonomicznie niezasadna, tj. gdy doszło do szkody całkowitej - jak to miało miejsce w rozpoznawanej sprawie - czas koniecznego najmu obejmuje – co do zasady – okres od dnia zniszczenia pojazdu (lub późniejszej daty wynajęcia pojazdu zastępczego) do dnia, w którym poszkodowany może nabyć podobny pojazd, nie dłuższy niż do dnia zapłaty odszkodowania (wyrok Sądu Najwyższego z 8 września 2004 roku, IV CK 672/03, uchwała SN z 22 listopada 2013 roku, sygn. akt III CZP 76/13) powiększony ewentualnie o okres potrzebny na zagospodarowanie pozostałości pojazdu i nabycie innego.

Jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego poszkodowany nie dysponował pojazdem, którym mógłby zastąpić pojazd uszkodzony. Fakt, że poszkodowany był w dacie szkody właścicielem dwóch innych pojazdów nie wpływa - wbrew twierdzeniom pozwanego - na ocenę konieczności najmu pojazdu zastępczego. Zważyć przede wszystkim należy na charakterystykę uszkodzonego pojazdu - typu V. - który poszkodowany wykorzystywał w ramach działalności gospodarczej do przewozu maszyn oraz pracowników. Z pewnością pojazdami takimi nie są F. (...) i V. (...). Zważyć przy tym należy, że pierwszy z wymienionych samochodów jest pojazdem niewielkich rozmiarów, niepozwalającym na przewóz kilku osób lub towarów o małych gabarytach, a drugi z nich wykorzystywany był przez żonę poszkodowanego do dojazdów do pracy. Odnosząc się do zarzutów pozwanego, że poszkodowany mógł zamienić pojazd z żoną i używać pojazdu V. (...) do prowadzonej działalności gospodarczej wskazać trzeba, że nie miał takiego obowiązku. Po pierwsze, obowiązek minimalizacji szkody nie może iść tak daleko, aby podmiot likwidujący szkodę uprawniony był do domagania się od poszkodowanych zmiany sposobu zaspokajania potrzeb dnia codziennego. Po drugie, poszkodowany nie miał obowiązku przeznaczenia samochodu V. (...) do czynności – w ramach działalności gospodarczej – które powodowałyby niewątpliwie szybsze zużywanie czy nawet zniszczenie jego składnika majątkowego (przewóz pracowników, sprzętu, materiałów). Wprawdzie wynajęty pojazd (M. (...)) również nie jest pojazdem typu van, niemniej zaspokajał potrzeby poszkodowanego w podstawowym zakresie.

Stwierdzić zatem trzeba, że poszkodowany był w pełni uprawniony do wynajmu pojazdu zastępczego, a wątpliwości pozwanego co do faktycznej potrzeby wynajęcia pojazdu - wyrażane na gruncie daty rozpoczęcia najmu (mimo, że poszkodowany logicznie wyjaśnił, że w okresie świątecznym korzystał z pojazdu żony a na początku stycznia nie miał zleceń w działalności, do których potrzebowałby większego pojazdu) - stanowiska tego nie podważają. Zresztą konieczności wynajmu pojazdu zastępczego nie kwestionował również korespondent ubezpieczyciela, skoro wypłacił powodowi część należności z tego tytułu.

W odniesieniu do zasadnego okresu najmu wskazać trzeba, że skoro poszkodowany nie dysponował środkami na zakup innego samochodu (a w ocenie Sadu nie ma podstaw, aby twierdzenia te podważać), to cezura zasadnego okresu najmu pojazdu zastępczego obejmowała nie okres, w którym poszkodowany informowany był o rozliczeniu szkody jako szkody całkowitej (informacja taka sama w sobie usuwa uszczerbku w majątku poszkodowanego tj. możliwości korzystania z własnego pojazdu), ale – zgodnie z przywołanym powyżej poglądami orzecznictwa - okres, w którym poszkodowany mógł nabyć inny pojazd odpowiadający klasie pojazdu poszkodowanego.

Nie nastąpiło to jednak 16 maja 2016 roku (data wypłaty pierwszej części wynagrodzenia), gdyż zakład ubezpieczeń wypłacił w tym dniu jedynie część należności (3760 zł), która nie pozwalała (nawet przy uwzględnieniu wartości wraku – 1000 zł) na zakup pojazdu odpowiadającego klasie pojazdu uszkodzonego. Podobnie wypłata kolejnej części odszkodowania (940 zł) 14 czerwca 2016 roku możliwości takiej (usunięcia uszczerbku wywołanego szkodą) nie przywróciła. Właściwie dopiero wypłata pozostałej części (drugiej połowy) należności – tj.4700 zł 18 stycznia 2017 roku pozwalałby na odtworzenie możliwości zakupu innego pojazdu. Poszkodowany jednak już wcześniej zgromadził środki i nabył inny pojazd – 31 lipca 2017 roku (dopełniając obowiązku minimalizacji szkody) i w ocenie Sądu ta data wyznacza okres zasadnego czasu najmu pojazdu zastępczego. Mimo, że poszkodowany nabył tańszy pojazd, to jednak pamiętać należy o pewnej perspektywie czasowej, w kontekście której nie sposób zarzucać, że mógł taki pojazd kupić wcześniej. Nie wiedział bowiem kiedy i jaką należność od ubezpieczyciela ostatecznie uzyska. Nie można natomiast obarczać poszkodowanego obowiązkiem zastępowania zakładu ubezpieczeń w jego obowiązkach.

Nie zmienia tej oceny fakt, że koszt najmu kilkukrotnie przewyższył wartość uszkodzonego pojazdu. Podkreślenia wymaga, że nie było żadnych przyczyn, aby odszkodowanie za uszkodzenia pojazdu wypłacić wcześniej. Żaden przepis prawa nie warunkuje możliwości uwzględnienia roszczenia odszkodowawczego od wcześniejszego przeprowadzenia postępowania karnego. Przeciwnie, zdecydowana większość szkód rozliczana jest bez udziału organów ścigania czy Sądu. Odpowiedzialność sprawcy i jego zakładu ubezpieczeń powstaje w chwili wyrządzenia szkody, a nie w dacie potwierdzenia tej odpowiedzialności przez Sąd lub inny organ. Orzeczenie Sądu nie ma w tym zakresie charakteru konstytutywnego. Nie było więc przeszkód, aby korespondent zakładu ubezpieczeń samodzielnie przeprowadził postępowanie likwidacyjne mające na celu ustalenie odpowiedzialności zamiast biernie oczekiwać przez kilka miesięcy na rozstrzygnięcie Sądu. Nie było też przeszkód, aby ubezpieczyciel wypłacił poszkodowanemu należne odszkodowanie z zastrzeżeniem zwrotu w przypadku, gdyby jego odpowiedzialność nie została potwierdzona. Wstrzymując się zaś z wypłatą odszkodowania przerzucił niejako na poszkodowanego (dla którego wygospodarowanie kwoty 10.000 zł jest przecież znacznie trudniejsze niż dla zakładu ubezpieczeń) ciężar likwidacji szkody, do czego nie był uprawniony. Poszkodowany nie miał obowiązku zaciągania pożyczek lub kredytów, aby zastępować pozwanego w jego obowiązkach.

Zdaniem Sądu nie było natomiast podstaw do najmu pojazdu zastępczego już po 31 lipca 2017 roku, kiedy to poszkodowany zakupił pojazd R. (...). Wskazać trzeba, że poszkodowany zagospodarował wrak wcześniej (na przełomie czerwca i lipca, a trudności z rejestracją pojazdu, wywołane przez błąd urzędnika, nie uzasadniają obarczania tym obowiązkiem ubezpieczyciela, gdyż nie pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą.

Reasumując, Sąd uznał za zasadny okres najmu od 23 stycznia do 23 lutego 2016 roku – (zgodnie z fakturą nr (...)), tj. łącznie 32 dni i od 27 lutego do 31 lipca 2016 roku, tj. łącznie przez 156 dni.

W odniesieniu to stawek najmu Sąd, kierując się treścią ustaleń biegłego, których żadna ze stron nie kwestionowała, przyjął, że w pierwszym okresie rozliczeniowym (23 stycznia do 23 lutego 2016 roku) uzasadniona jest stawka 262 zł netto (zamiast przyjętej w umowie kwoty 300 zł netto) jako stawka rynkowa, przeciętnie występująca w wypożyczalniach w dacie szkody na rynku lokalnym. W drugim natomiast okresie (od 27 lutego do 31 lipca 2016 roku) Sąd przyjął, że stawka dobowa przyjęta w umowie z zastosowanym przez powoda rabatem 15 % - tj. w kwocie 255 zł odpowiada stawkom rynkowym. Sąd uwzględnił również, że poszkodowany był uprawniony do odliczenia 50 % podatku Vat. Tym samym należne odszkodowanie z tytułu kosztów najmu za pierwszy okres winno wynosić 9348,16 zł (32 dni x 262 zł netto x 23 % : 2 = 32 x 292,13 zł), a za drugi okres 44.354,70 zł (156 x 255 zł netto x 23 % : 2 = 156 x 284,325 zł).

Uwzględniając natomiast kwoty wypłaconych już należności z tytułu najmu należało przyjąć, że za pierwszy okres pozostało nieuregulowane roszczenie w kwocie 3354 zł (9348,16 zł – 5904 zł – 90 zł), a za drugi okres – w kwocie 30.148,20 zł (44.354,70 zł – 14.206,50 zł). Łącznie zatem należało zasądzić na rzecz powoda kwotę 33.502,20 zł, a żądanie pozwu w pozostałym zakresie – jako bezzasadne – oddalić.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. i art. 14 ust 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…), przy uwzględnieniu kwot odszkodowań w ramach poszczególnych okresów. Sąd dokonał przy tym korekty dat naliczania odsetek, gdyż zawiadomienie o roszczeniu z pierwszego okresu wpłynęło do korespondenta ubezpieczyciela 1 marca 2016 roku, a z drugiego – 16 sierpnia 2016 roku. Uwzględniając dyspozycje przywołanych przepisów, należało przyjąć, że pozwany pozostawał w opóźnieniu w zapłacie odpowiednio od 1 kwietnia 2016 r. i 16 września 2016 r.

Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy orzekł jak w pkt. II. i III. wyroku.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu (pkt IV sentencji) znalazło podstawę prawną w art. 100 k.p.c. W ocenie Sądu powoda należy uznać za stronę wygrywającą spór w kwocie 47.708,70 zł, gdyż do uwzględnionego roszczenia w kwocie 33.502,20 zł należało doliczyć również należność w kwocie 14.206.50 zł, co do której powództwo zostało cofnięte. Oświadczenie o cofnięciu pozwu spowodowane było ujawnieniem w odpowiedzi na pozew faktu wypłaty przedmiotowej należności 18 października 2016 roku, jednak nie do rąk powoda, ale na rachunek poszkodowanego, mimo że zakładowi ubezpieczeń od 16 sierpnia 2016 roku wiadome było, że uprawnionym do należności jest powód. Z tej przyczyny przyjąć należy, że powód – z okoliczności zawinionych przez zakład ubezpieczeń - nie miał świadomości dokonanej wpłaty, a tym samym istniały przyczyny do wytoczenia powództwa również w tym zakresie. Ostatecznie Sąd ustalił zatem, że powód wygrał spór w 83 %, co oznacza, że uległ w 17 %. Mając to na uwadze pozwany był zobowiązany zwrócić powodowi koszty w kwocie 7283,25 zł ( (...) 83%), a powód pozwanemu w kwocie 1005,04 zł (5912 zł x 17 %).W wyniku wzajemnej kompensaty obu należności, pozwany winien zwrócić powodowi kwotę 6.278,21 zł tytułem kosztów procesu.

Pozwany wywiódł apelację od powyższego wyroku, zaskarżając orzeczenie w części, tj. co do całości rozstrzygnięcia zawartego w pkt. II. i IV. sentencji, wnosząc o zmianę wyroku w pkt. II. przez oddalenie powództwa w zaskarżonym zakresie, a w pkt. IV. przez rozstrzygnięcie o kosztach procesu stosownie do jego wyniku, w tym zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania, nadto wnosząc o zasądzenie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Pozwany podniósł następujące zarzuty:

I. naruszenia przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c., przez:

- przekroczenie granic swobody osądu sędziowskiego i uznanie za wykazane, że powód skutecznie nabył wierzytelność z tytułu kosztów najmu pojazdu w stosunku do Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, podczas gdy umowy cesji z 23 lutego 2016 r. oraz z 10 sierpnia 2016 r. nie dotyczyły wierzytelności w stosunku do Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, nie uprawniały powoda do dochodzenia roszczeń od tego podmiotu, a w konsekwencji błędne uznanie, iż powód wykazał w sprawie istnienie legitymacji czynnej,

- przekroczenie granic swobody osądu sędziowskiego i pominięcie przy ustalaniu wysokości należnego za najem pojazdu zastępczego odszkodowania, że poszkodowany w okresie trwania najmu był posiadaczem co najmniej dwóch innych samochodów, które – tak jak pojazd wynajęty – były samochodami osobowymi, a zatem poszkodowany miał możliwość rezygnacji z najmu i korzystania z własnego samochodu,

- pominięcie, iż poszkodowany po kolizji wynajął pojazd osobowy w miejsce pojazdu klasy minivan/dostawczy, mimo iż w okresie najmu miał co najmniej dwa własne pojazdy osobowe, a zatem pojazdy o takim samym przeznaczeniu jak wynajęty, czyli mógł swoje potrzeby realizować bez konieczności najmu,

- dokonanie dowolnej oceny materiału dowodowego i czynienie ustaleń wbrew treści tego materiału, w tym zwłaszcza zeznań poszkodowanego, który nie wskazywał, by najem pojazdu zastępczego marki M. – osobowego wynikał z tego, iż posiadany przez poszkodowanego inny pojazd osobowy – marki F. (...) był dla poszkodowanego niewystarczający, a poszkodowany nie mógł dotychczasowych czynności realizować z jego wykorzystaniem,

- nieuwzględnienie, iż poszkodowany poza pojazdem F. (...) był w okresie najmu właścicielem pojazdu marki V. (...) ( (...)), zaś wbrew twierdzeniom Sądu z zebranego materiału dowodowego nie wynikało, by poszkodowany nie zdecydował się na korzystanie z tego pojazdu w okresie najmu samochodu od powoda z obawy przed uszkodzeniem/zniszczeniem samochodu marki V. (...) ( (...)),

- pominięcie, iż poszkodowany otrzymał pierwszą transzę odszkodowania za uszkodzony samochód w kwocie niemal 4.000 zł już w maju 2016 r., zaś w czerwcu 2016 r. otrzymał dalsze 940 zł za uszkodzony samochód, a z zakupem nowego pojazdu za kwotę ok. 5.000 zł zwlekał do końca lipca 2016 r., i nie podjął żadnych racjonalnych działań mających na celu nabycie nowego samochodu,

- pominięcie, iż według zeznań poszkodowanego nowy pojazd w miejsce uszkodzonego nie został zakupiony z odszkodowania wypłaconego przez korespondenta w maju 2016 r., a w konsekwencji błędne uznanie zasadności najmu do lipca 2016 r.,

- pominięcie, iż z zebranego materiału dowodowego wynikało, że działania poszkodowanego były sprzeczne z obowiązkiem minimalizacji szkody, a poszkodowany nie wyjaśnił w sposób racjonalny przyczyn rezygnacji z wykorzystania po kolizji z pojazdu F. (...),

- uznanie za wiarygodne zeznań poszkodowanego co do niemożności zgromadzenia jakiejkolwiek kwoty na zakup innego pojazdu przez okres niemal 6 miesięcy, podczas gdy zeznania te, w świetle chociażby faktu prowadzenia przez poszkodowanego działalności gospodarczej, nie zasługiwały na wiarę;

II. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 509 k.c., art. 510 k.c. w zw. z art. 120, art. 122 i art. 123 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przez:

- błędne uznanie, że powód jest w sprawie legitymowany czynnie, gdyż skutecznie nabył wierzytelność z tytułu kosztów najmu pojazdu w stosunku do Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, podczas gdy przedłożone przez powoda umowy cesji z 23.02.2016 r. oraz z 10.08.2016 r. w ogóle nie dotyczyły pozwanego, a C. – korespondenta wyznaczonego przez zagraniczny zakład ubezpieczeń, który jest odrębnym od pozwanego podmiotem, a zatem nie nastąpiło przeniesienie na powoda wierzytelności w stosunku do Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych,

- pominięcie, że pozwany – Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych jest odrębnym od zagranicznego ubezpieczyciela i jego korespondenta oraz sprawcy szkody podmiotem, podstawa i zasady jego działania oraz realizowane przez niego zadania wynikają z ustawy, nie zaś z deliktu czy umowy ubezpieczenia, co oznacza, iż przeniesienie wierzytelności przysługującej poszkodowanemu do wyżej wymienionych, innych niż Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych podmiotów, nie odnosi wobec Biura skutków prawnych i nie można go domniemywać,

- pominięcie, iż w przypadku wierzytelności przysługującej w stosunku do więcej niż jednego podmiotu istotny jest nie tylko przedmiotowy ale także podmiotowy zakres przelewu, a z umowy cesji z 23.02.2016 r. oraz z 10.08.2016 r. jednoznacznie wynikało, że przelew dotyczy tylko wierzytelności w stosunku do C. i uprawniał do dochodzenia przez powoda roszczeń wyłącznie od tego podmiotu;

III. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 16 ust. 1 pkt 2 w zw. z art. 17 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez ich niezastosowanie i nieuwzględnienie, że na poszkodowanym spoczywał obowiązek minimalizacji szkody, w tym obowiązek niegenerowania kosztów najmu w sytuacji możliwości zastąpienia uszkodzonego samochodu w inny sposób (np. innym własnym samochodem), a nadto obowiązek możliwie niezwłocznego nabycia innego samochodu w miejsce uszkodzonego, zaś postępowanie poszkodowanego w okolicznościach sprawy stanowiło naruszenie tego obowiązku i czynnik determinujący wygenerowanie i wzrost kosztów najmu, za które pozwany odpowiedzialności nie ponosi;

IV. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. art. 354 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie, iż poszkodowany winien przy wykonaniu zobowiązania współpracować z korespondentem, jak również nie generować kosztów najmu w sytuacji braku konieczności korzystania z pojazdu zastępczego po to, by nie zwiększać kosztów tej usługi ponad uzasadnioną potrzebę, a nadto zmierzać do niezwłocznego nabycia nowego samochodu po kolizji, zaś zaniedbania poszkodowanego w tym zakresie nie powinny obciążać pozwanego;

V. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie, iż postępowanie poszkodowanego polegające na wynajęciu pojazdu zastępczego na okres ponad pół roku, skutkujące wygenerowaniem kosztów rzędu 60.000 zł w sytuacji, gdy poszkodowany miał możliwość, bez szczególnych niedogodności, korzystania w okresie najmu z innych posiadanych przez siebie pojazdów stanowiło w okolicznościach sprawy oczywiste naruszenie zasad współżycia społecznego i nadużycie prawa, a jako takie nie zasługiwało na ochronę;

VI. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 361 i 363 k.c. w zw. z art. 822 § 1 k.c. w zw. z art. 36 ust. 1 ustawy o ubezpieczaniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez:

- uznanie, że koszty najmu w całości pojazdu pozostawały w normalnym związku przyczynowym z kolizją z 16.12.2015 r. i były niezbędne, podczas gdy poszkodowany miał możliwość wykorzystania na potrzeby działalności gospodarczej co najmniej jednego własnego pojazdu, a w konsekwencji nieuwzględnienie, że najem innego pojazdu (osobowego) za kwotę ok. 60.000 zł wykracza poza granice adekwatności,

- uznanie, że cały okres najmu pozostawał w normalnym związku przyczynowym z kolizją z 16.12.2015 r., podczas gdy poszkodowany już w maju 2016 r. otrzymał pierwszą transzę odszkodowania, którą mógł przeznaczyć na zakup innego pojazdu, a w konsekwencji nieuwzględnienie, że najem innego pojazdu (osobowego) za kwotę ok. 60.000 zł wykracza poza granice adekwatności.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego. Powód poparł rozstrzygnięcie i argumentację Sądu Rejonowego, jak również ustosunkował się do niektórych z zarzutów podniesionych przez pozwanego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu.

Odnosząc się do poszczególnych zarzutów strony pozwanej w wywiedzionej apelacji, w pierwszej kolejności – z uwagi na ich wagę dla wyniku postępowania – należało się skupić na zarzutach braku legitymacji procesowej, które podniesione zostały dopiero w złożonym środku odwoławczym. Pozwany uważał tu, że w niniejszej sprawie powodowi nie przysługuje legitymacja czynna do wystąpienia z powództwem przeciwko Polskiemu Biuru Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, ponieważ nie został wprost wymieniony jako dłużnik w umowach cesji wierzytelności z 23 lutego 2016 r. (k. 23 akt sprawy) oraz z 10 sierpnia 2016 r. (k. 24), lecz wskazano w nich tylko na ubezpieczyciela sprawcy szkody, a w konsekwencji także pozwanemu nie przysługuje w sprawie legitymacja bierna. W zakresie tego zarzutu pozwany powoływał się zarówno na naruszenie przez uznający odmiennie Sąd Rejonowy przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c., i dokonanie niewłaściwej oceny dowodów, a w ich konsekwencji uznanie, że umowy cesji uprawniały powoda do dochodzenia wierzytelności od pozwanego, jak też na naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 509 k.c., art. 510 k.c. w zw. z art. 120, art. 122 i art. 123 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (dalej „ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych”). Pozwany zwracał przede wszystkim na uwagę na całkowitą odrębność swojej podmiotowości od podmiotowości zagranicznego ubezpieczyciela sprawcy szkody, jak również od podmiotowości korespondenta w Rzeczypospolitej Polskiej tego ubezpieczyciela – spółki (...).

Jeszcze przed dokonaniem merytorycznej oceny powyższej kwestii, mając na względzie, że pozwany zarzut braku legitymacji procesowej podniósł dopiero na etapie postępowania apelacyjnego (niezależnie od obowiązku Sądu rozpoznającego sprawę stosowania z urzędu właściwych przepisów prawa materialnego, w tym przepisów z których wynika istnienie bądź brak legitymacji procesowej), a na etapie postępowania przed Sądem pierwszej instancji w ogóle do kwestii tych się nie odnosił, takie zachowanie się pozwanego ocenić należy jako nielojalne wobec przeciwnika procesowego. W konsekwencji zachowanie takie ocenić należy jako naruszające art. 3 k.p.c., co w przypadku odmiennego wyniku postępowania, niż ostatecznie zaistniały w niniejszej sprawie, winno skutkować w zakresie orzekania o kosztach procesu zastosowaniem 103 § 1 k.p.c.

Przechodząc do oceny prawnej opisanego wyżej zarzutu braku legitymacji procesowej wskazać trzeba, że o ile nie sposób nie zgodzić się z istnieniem odrębnej podmiotowości prawnej pozwanego wynikającej z art. 120 ust. 1 i 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych i jego charakteru jako swoistej narodowej instytucji ubezpieczeniowej w systemie Zielonej Karty, o tyle istnienie tej odrębnej podmiotowości prawnej nie stoi na przeszkodzie uznaniu, że pozwany pozostaje podmiotem zobowiązanym względem poszkodowanego, a następnie względem powoda jako singularnego następcy prawnego poszkodowanego w zakresie roszczeń wynikających ze zdarzenia - kolizji drogowej z 16 grudnia 2015 r. spowodowanej przez obywatela Niemiec, legitymującego się polisą obowiązkowego OC zwartą z niemieckim ubezpieczycielem, która to kolizja miała miejsce w Polsce na drodze pomiędzy G. a W. i w wyniku której uszkodzony został pojazd M. (...) o nr rej. (...) należący do poszkodowanego J. Z. i wykorzystywany przez niego w prowadzonej działalności gospodarczej do transportu pracowników, sprzętu i materiałów budowlanych – powodującego szkodę zarejestrowanego przez spółkę (...) jako korespondenta niemieckiego ubezpieczyciela sprawcy szkody pod nr (...).

W szczególności wskazać trzeba, że zgodnie z art. 120 ust. 1 ustawy pozwany realizuje zadania w ustawie tej wskazane, w tym zadania, które wskazane są nie tylko w jej art. 122, ale również te wskazane w art. 123 a dotyczące odpowiedzialności Biura za szkody będące następstwem określonych wypadków. Zgodnie z brzmieniem art. 123 pkt 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych Biuro odpowiada za szkody będące następstwem wypadków, które miały miejsce na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i powstały w związku z ruchem pojazdów mechanicznych, zarejestrowanych w państwach, których biura narodowe są sygnatariuszami Porozumienia Wielostronnego. Porozumienie Wielostronne należy tu przy tym rozumieć jako umowę zawarta między biurami narodowymi z państw członkowskich Unii Europejskiej, państw Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) oraz państw stowarzyszonych, określająca wzajemne stosunki między biurami narodowymi (art. 2 ust. 1 pkt 15 ustawy). Istnienie odpowiedzialności pozwanego względem poszkodowanego na podstawie wskazanych przepisów ustawy – wobec faktu, że do powstania szkody doszło na terytorium Polski, szkodę wyrządzono obywatelowi polskiemu i sprawcą szkody był obywatel Niemiec ubezpieczony u niemieckiego ubezpieczyciela – nie może zostać tym samym uznane za skutecznie zakwestionowane przez stronę pozwaną.

W istocie zresztą pozwany podnosząc zarzut braku legitymacji procesowej nie tyle kwestionował brak istnienia swojej odpowiedzialności w oparciu o przepisy ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych względem poszkodowanego, ile kwestionował skuteczność przeniesienia przez poszkodowanego na powoda w niniejszej sprawie w drodze dwóch umów przelewu wierzytelności (cesji) z 23 lutego 2016 r. oraz z 10 sierpnia 2016 r.

Podstawę prawną cesji wierzytelności, jak wskazał trafnie Sąd Rejonowy, jest art. 509 k.c., zgodnie z którego § 1 wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania, którego treść dopełnia § 2 stanowiący, że wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, w szczególności roszczenie o zaległe odsetki. Jednocześnie bez wątpienia zarówno umowa z 23 lutego 2016 r., jak i umowa z 10 sierpnia 2016 r. były umowami przelewu w rozumieniu art. 509 k.c.

Zdaniem pozwanego jednak w umowach tych jako przedmiot przelewu wcale nie została wskazana wierzytelność przysługująca poszkodowanemu względem pozwanego Biura, ale tylko wierzytelność przysługująca względem ubezpieczyciela sprawcy szkody, względnie wobec jego korespondenta w Polsce. Pozwany opierał się przy tym na literalnym brzmieniu postanowień obu umów zawartych w ich § 1 ust. 1 i 2. W przypadku umowy z 23 lutego 2016 r. było ono następujące w przypadku § 1 ust. 1 „Cedent [poszkodowany] przelewa na rzecz Cesjonariusza [powoda] swoją wierzytelność (czyli prawo do odszkodowania) przysługujące mu w związku z wynajmem pojazdu marki M. o nr rejestracyjnym (...) w okresie od 23.01.2013 do 2016.02.23 zarejestrowaną w C. pod nr (...)” oraz następujące w przypadku § 1 ust. 2 „Cedent oświadcza, że przysługująca mu z tytułu wynajmu wierzytelność jest bezsporna, nie jest przedawniona, nie jest ograniczona przepisami prawa ani postanowieniami umownymi, nadaje się do zbycia, jest wolna od obciążeń i może być dochodzona od Zakładu ubezpieczeń, o którym mowa w § 1 pkt. 1, w pełnej wysokości”. Analogiczne brzmienie, różniące się jedynie w § 1 ust. 1 okresem najmu oznaczonym jako „od 27.02.2016 do 08.08.2016” miała umowa cesji wierzytelności z 10 sierpnia 2016 r.

Pozwany opierając się jedynie na literalnym brzmieniu wyżej wskazanych umów oraz z faktu niewymienienia go wprost w ich treści wywodził, że nie doszło do cesji wierzytelności przysługującej względem niego, pomijając zasady wykładni oświadczeń woli oraz wykładni umów ustanowione przez ustawodawcę w art. 65 k.c., zgodnie z którego § 1 oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje, a którego § 2 stanowi, że w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Wykładni umów – jak w przypadku zaistniałym w niniejszej sprawie – dokonywać należy zatem w oparciu o wyżej przytoczone przepisy oraz w oparciu o tzw. kombinowaną metodę wykładni, sformułowaną na tle powyższych przepisów przez Sąd Najwyższy w jego orzecznictwie. Stosowanie kombinowanej metody wykładni do czynności prawnych inter vivos obejmuje dwie fazy. W pierwszej fazie sens oświadczenia woli ustala się mając na uwadze rzeczywiste ukonstytuowanie się znaczenia między stronami. Oznacza to, że uznaje się za wiążący sens oświadczenia woli, w jakim zrozumiała go zarówno osoba składająca, jak i odbierająca to oświadczenie. Decydująca jest zatem rzeczywista wola stron. Podstawę prawną do stosowania w tym wypadku wykładni subiektywnej stanowi art. 65 § 2 k.c., który, choć mowa w nim o umowach, odnosi się w istocie do wszystkich oświadczeń woli składanych innej osobie. Jeżeli okaże się, że strony nie przyjmowały tego samego znaczenia oświadczenia woli, konieczne jest przejście do drugiej, obiektywnej fazy wykładni, w której właściwy dla prawa sens oświadczenia woli ustala się na podstawie przypisania normatywnego, czyli tak, jak adresat sens ten rozumiał i rozumieć powinien. Za wiążące uznać trzeba w tej fazie takie rozumienie oświadczenia woli, które jest wynikiem starannych zabiegów interpretacyjnych adresata. Decydujący jest normatywny punkt widzenia odbiorcy, który z należytą starannością dokonuje wykładni zmierzającej do odtworzenia treści myślowych osoby składającej oświadczenie woli. Przeważa tu ochrona zaufania odbiorcy oświadczenia woli nad wolą, a ściślej nad rozumieniem nadawcy. Nadawca bowiem formułuje oświadczenie woli i powinien uczynić to w taki sposób, aby było ono zgodnie z jego wolą zrozumiane przez odbiorcę. Wykładnia obiektywna sprzyja pewności stosunków prawnych, a tym samym i pewności obrotu prawnego (por. uchwała składu siedmiu sędziów SN z 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95).

Pozwany kwestionujący stanowisko powoda, że w drodze umów cesji z 23 lutego 2016 r. oraz z 10 sierpnia 2016 r. doszło do przelewu wierzytelności poszkodowanego przysługującej przeciwko pozwanemu na rzecz powoda, nie naprowadzał jednakże w toku procesu żadnych dowodów na okoliczność dokonania wykładni tych umów w fazie subiektywnej (odpowiadającej art. 65 § 2 k.c.) zgodnie z kombinowaną metodą wykładni, a zatem nie próbował nawet wykazać, jaka była rzeczywista wola stron w tym zakresie. Prób takich nie podjął również powód, co sprawiało, że wykładni umowy należało dokonać stosownie do dyrektyw fazy obiektywnej – a zatem ustalić jak oświadczenia woli zawarte w umowie odczytywać powinien był odbiorca, który z należytą starannością dokonuje wykładni zmierzającej do odtworzenia treści myślowych osoby składającej oświadczenie woli.

W ocenie Sądu Okręgowego prawidłowo dokonana w tym zakresie wykładnia umowy prowadzi do wniosku, że obie cesje obejmowały także wierzytelności przysługujące pierwotnie poszkodowanemu względem pozwanego Biura, bowiem przelewana wierzytelność nie została oznaczona przez wskazanie dłużnika, ale przez wskazanie źródła wierzytelności odszkodowawczej (najem pojazdu zastępczego w danym okresie) oraz przez wskazanie związku ze szkodą likwidowaną pod określonym zindywidualizowanym oznaczeniem przez korespondenta zagranicznego ubezpieczyciela sprawcy szkody. Zdaniem Sądu w niniejszej sprawie – i jest to stanowisko dominujące w doktrynie i w orzecznictwie – takie określenie wierzytelności w umowie cesji jest wystarczające, ażeby przyjąć, że cesja dotyczy wierzytelności przysługujących wobec wszystkich dłużników z tego tytułu (czy to solidarnych, czy też odpowiedzialnych in solidum). Jak bowiem wskazał m.in. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 24 maja 2012 r. w sprawie V CSK 219/11 (LEX nr 1243093) w świetle art. 509 k.c. dopuszczalne jest zbycie wierzytelności niedokładnie oznaczonej, jeżeli można ją określić na podstawie stosunku zobowiązaniowego, z którego wynika. Ponadto zwrócić trzeba tu uwagę na wyrażony przez Sąd Najwyższy pogląd, że w przypadku dokładnego określenia w umowie cesji wierzytelności od strony przedmiotowej z powołaniem się na stosunek prawny stanowiący podstawę odpowiedzialności solidarnej dłużników (w szczególności w przypadku powołania się na wyrok przesądzający o odpowiedzialności solidarnej dłużników), oznaczenie w umowie jako dłużnika tylko jednego z dłużników solidarnych, oznacza przeniesienie wierzytelności w stosunku do wszystkich dłużników, a nie tylko w stosunku do dłużnika wymienionego w umowie. W przypadku rozpoznawanej sprawy wierzytelność oznaczona została z kolei numerem postępowania likwidacyjnego szkody nadanym jej indywidualnie przez korespondenta zagranicznego ubezpieczyciela sprawcy szkody (tj. przez (...) S.A. V. (...)), który wprost w kierowanych przez siebie do poszkodowanego, czy też do powoda pismach powoływał się na możliwość wytoczenia powództwa wobec również odpowiedzialnego za szkodę Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, która to odpowiedzialność wynikała tym samym również z treści akt szkodowych prowadzonych przez korespondenta pod oznaczeniem nr (...) użytym także w umowach cesji dla oznaczenia przelanej przez poszkodowanego na powoda wierzytelności.

W kontekście oznaczenia przelewanej wierzytelności wskazać też należy, że w zasadzie w doktrynie i w orzecznictwie wskazuje się, że przelewana wierzytelność ma być nie tyle dokładnie oznaczona, co oznaczalna, bowiem wierzytelność można uznać za określoną w przypadku, w którym znana jest treść stosunku zobowiązaniowego, którego elementem jest zbywana wierzytelność (por. uzasadnienie wyroku SN z 11 maja 1999 r., III CKN 423/98, OSNC 2000/5/92; J. Mojak, w: red. Pietrzykowski, Kodeks cywilny. Komentarz, t. II, Warszawa 2015, s. 152). Wówczas w konsekwencji znany jest także dłużnik, jak również treść świadczenia, które powinien spełnić na rzecz wierzyciela. W chwili dokonania przelewu wskazane elementy nie muszą być zatem jednoznacznie określone, lecz właśnie „określalne” czy „oznaczalne” [por. M. w: red. G., Kodeks cywilny. Tom II. Komentarz. Art. 353-626 , W. 2019, art. 509 k.c.].

W świetle powyższego analiza umów cesji z 23 lutego 2016 r. oraz z 10 sierpnia 2016 r. nie pozostawiała zdaniem Sądu Okręgowego wątpliwości co do tego, że przelewana wierzytelność była wierzytelnością przysługującą poszkodowanemu w związku z kosztami najmu pojazdu zastępczego, którego potrzeba zaistniała po stronie poszkodowanego w związku z opisanym już na początku rozważań zdarzeniem szkodowym z 16 grudnia 2015 r. spowodowanym przez obywatela Niemiec, za którą odpowiedzialność ponosił względem poszkodowanego zarówno niemiecki ubezpieczyciel sprawcy szkody, jak też i pozwany w niniejszej sprawie - Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, choć na podstawie różnych tytułów prawnych. Strony umowy cesji dostatecznie precyzyjnie oznaczyły pod względem przedmiotowym przelewaną wierzytelność, a już z treści stosunków prawnych, z których wierzytelność ta wynika, odczytać można (oznaczyć, określić) dłużników, wobec których wierzytelność ta przysługuje, a jednym z tych dłużników bez wątpienia pozostaje pozwany.

Nie zmienia tego faktu, że odpowiedzialność pozwanego miała charakter odpowiedzialności in solidum a nie odpowiedzialności solidarnej. Istota odpowiedzialności in solidum oznacza bowiem, że dłużnicy z różnych tytułów prawnych zobowiązani są do spełnienia na rzecz tego samego wierzyciela określonego, takiego samego, świadczenia z takim skutkiem, że spełnienie świadczenia przez jednego dłużnika zwalnia z obowiązku świadczenia drugiego dłużnika. Ponadto do odpowiedzialności in solidum w drodze analogii stosuje się przepisy dotyczące zobowiązań solidarnych. Na tle omówionego szerzej we wcześniejszej części rozważań stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego w uzasadnieniu wyroku z 24 maja 2012 r. (V CSK 219/11), uznać tym samym należy, że przelew wierzytelności w stosunku także co do jednego dłużnika in solidum wywiera skutek w stosunku do pozostałych dłużników in solidum, mimo że w przeciwieństwie do zobowiązań solidarnych brakuje tu formalnej podstawy solidarności w postaci ukształtowania zobowiązania jako solidarnego w drodze ustawy lub czynności prawnej, tym niemniej w ramach odpowiedzialności in solidum istnieje wiele niezależnych od siebie zobowiązań, których powiązanie wynika ze wspólnego celu. W orzecznictwie jako przykłady sytuacji, w których dochodzi do powstania odpowiedzialności in solidum, wskazuje się w szczególności na stosunki powstające w ramach odpowiedzialności odszkodowawczej: relacje zachodzące pomiędzy osobą odpowiedzialną za szkodę a jej ubezpieczycielem z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (por. np. wyrok SN z 18 grudnia 1968 r., II CR 409/68, L.; wyrok SA w Krakowie z 13 marca 2013 r., I ACa 130/13, L.; wyrok SN z 7 maja 2015 r., II CSK 453/14), czy sytuacje, w której kilku dłużników wobec tego samego wierzyciela odpowiada równocześnie w ramach różnych stosunków odszkodowawczych, np. w ramach odpowiedzialności ex delicto oraz ex contractu (por. np. postanowienie SN z 21 czerwca 2012 r., III CZP 37/12, L.; wyrok SN z 27 kwietnia 2016 r., II CSK 361/15, L.; wyrok SA w Warszawie z 28 kwietnia 2017 r., I ACa 923/15, L.). W tych okolicznościach oznaczenie w umowie przelewu wierzytelności przez oznaczenie rodzaju szkody i indywidualnego oznaczenia akt szkodowych postępowania korespondenta ubezpieczyciela zagranicznego dotyczących szkody, za którą odpowiedzialnych in solidum jest więcej podmiotów, niż tylko ten ubezpieczyciel, uznać należy za wystarczające do dokonania przelewu wierzytelności przysługującej poszkodowanemu wobec wszystkich tych podmiotów odpowiedzialnych in solidum.

Tym samym podniesiony przez pozwanego zarzut – naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobody osądu sędziowskiego i uznanie za wykazane, że powód skutecznie nabył wierzytelność z tytułu kosztów najmu pojazdu w stosunku do Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz zarzut naruszenia naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 509 k.c., art. 510 k.c. w zw. z art. 120, art. 122 i art. 123 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych przez uznanie m.in., że powód jest w sprawie legitymowany czynnie, gdyż skutecznie nabył wierzytelność z tytułu kosztów najmu pojazdu w stosunku do pozwanego – okazał się bezzasadny.

Pozostałe zarzuty apelacji podnoszone przez pozwanego, zarówno dotyczące naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i podnoszonej błędnej oceny dowodów, jak i zarzuty skupiające się na przepisach prawa materialnego, tj. na art.16 ust. 1 pkt 2 w zw. z art. 17 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, art. 354 k.c. oraz art. 361 i 363 w zw. z art. 822 § 1 k.c. w zw. z art. 36 ust. 1 ustawy o ubezpieczaniach obowiązkowych sprowadzały się do próby wykazania przez pozwanego w postępowaniu przed Sądem Okręgowym, że z jednej strony poszkodowany nie współdziałał z korespondentem zagranicznego ubezpieczyciela sprawcy szkody, jak też naruszył swój obowiązek minimalizacji szkody, a w konsekwencji doszło do zerwania adekwatnego związku przyczynowego między szkodą (jej rozmiarem) a zdarzeniem powodującym szkodę, co miałoby wyłączać odpowiedzialność pozwanego, gdyż dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie miałoby wówczas wykraczać poza granice normalnego następstwa zdarzenia powodującego szkodę.

Pozwany zwracał tu uwagę na fakt, że poszkodowany w chwili zaistnienia zdarzenia szkodowego z 16 grudnia 2015 r. był właścicielem trzech samochodów – uszkodzonego (czy raczej zniszczonego wobec zaistnienia szkody całkowitej w pojeździe) samochodu M. (...) o nr rej. (...), V. (...) ( (...)) i F. (...) – z faktu tego pozwany wywodził, że poszkodowany wcale nie potrzebował pojazdu zastępczego w związku z kolizją drogową, gdyż mógł skorzystać z jednego z pozostałych należących do niego pojazdów. Twierdzenia takie pozwany podnosił przy tym niezależnie od tego, że z zeznań przesłuchanego w charakterze świadka poszkodowanego J. Z. (których wiarygodności pozwany nie podważył żadnym innym środkiem dowodowym) wynikało, że zniszczony samochód M. (...) poszkodowany wykorzystywał w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej do przewozu pracowników, sprzętu i materiałów budowlanych, przy czym jest to samochód duży, tzw. van, mimo bycia pojazdem osobowym, nadający się do takiego zastosowania. Ponadto poszkodowany przekonywająco zeznał, że nie mógł wykorzystać pozostającego jego własnością samochodu V. (...) ( (...)) z uwagi na to, że samochód ten pozostawał do dyspozycji żony poszkodowanego, natomiast nie mógł posłużyć się samochodem F. (...) z uwagi na wstawienie go do komisu celem sprzedaży.

Również i w tym zakresie pozwany poza własnymi twierdzeniami nie przedstawił żadnych środków dowodowych, które mogłyby podważyć wiarygodność zeznań poszkodowanego, a w szczególności pozwany ani nie domagał się przeprowadzenia dowodu z zeznań np. żony poszkodowanego, jak i nie domagał się zobowiązania przez Sąd poszkodowanego do złożenia dokumentów dotyczących wstawienia samochodu F. (...) do komisu w celu sprzedaży, czy też dotyczących jego sprzedaży. Poszkodowany ani nie był wobec tego w stanie, ani też nie miał w istocie obowiązku, zastępowania zniszczonego samochodu M. (...) innym z własnych aut, ani też nie miał obowiązku wykorzystywania do celów prowadzonej działalności gospodarczej samochodu przeznaczonego na zaspakajanie jego prywatnych potrzeb i oddanego do dyspozycji żony. Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostaje tu fakt, że poszkodowany ostatecznie wynajął z wypożyczalni samochód M. (...), który nie był samochodem o charakterze dostawczym, jak jego samochód zniszczony w kolizji z 16 grudnia 2015 r. Najęcie takiego pojazdu wynikało bowiem z dostępności właśnie takiego samochodu w wypożyczalni i z niedostępności samochodu „dostawczego” jakim był M. (...) nr rej. (...). Tym niemniej poszkodowany w swoich zeznaniach wyraźnie zaznaczył, że był w stanie wykorzystać wynajęty pojazd w swojej działalności gospodarczej przewożąc pracowników i mniejsze ładunki, zaś większe ładunki zamawiając ze sklepów z materiałami budowlanymi z dostawą na miejsce wykonywania prac.

W ocenie Sądu Okręgowego w tym kontekście strona pozwana w istocie dopuściła się pewnej nadinterpretacji treści zeznań poszkodowanego i wywodząc z nich, że poszkodowany nie korzystał w prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej z posiadanego samochodu V. (...) do przewożenia materiałów budowlanych ponieważ obawiał się uszkodzenia tego pojazdu, podczas gdy o kwestię taką w ogóle świadka nie zapytano, jak też i świadek sam w taki sposób nie zeznał. Nie można tym samym przyjąć za pozwanym, że poszkodowany w istocie nie miał wcale potrzeby najmu pojazdu zastępczego w związku ze zniszczeniem wykorzystywanego przez niego do prowadzenia działalności gospodarczej samochodu M. (...). Jak wynika z jego zeznań, nota bene niepodważonych w żaden sposób przez skarżącego, poszkodowany miał taką uzasadnioną potrzebę, z uwagi na to, że jeden z pozostałych posiadanych przez niego samochodów wykorzystywał do celów prywatnych i był on oddany do dyspozycji żony, a drugi pozostawał już poza dyspozycją poszkodowanego ze względu na wstawienie go do komisu w celu sprzedaży.

W konsekwencji niezasadne należało uznać podnoszone przez pozwanego zarzuty co do samej zasady istnienia odpowiedzialności względem poszkodowanego (a w wyniku cesji wierzytelności względem powoda) z tytułu poniesienia kosztów najmu pojazdu zastępczego.

Pozwany kwestionował jednak również wysokość, co do której ponosić powinien odpowiedzialność względem poszkodowanego, zwracając uwagę na niewspółmiernie długi okres najmu pojazdu zastępczego przez poszkodowanego, trwający około pół roku. Wywodził tym samym, że z jednej strony długość tego okresu utraciła charakter normalnego następstwa zdarzenia powodującego szkodę, za które pozwany odpowiada, jak też, że tak długi okres najmu pojazdu zastępczego, zamiast niezwłocznego zakupu nowego pojazdu przez poszkodowanego w miejsce zniszczonego pojazdu M. (...) świadczy o braku współdziałania poszkodowanego z korespondentem ubezpieczyciela zagranicznego przy likwidacji szkody i brak dążenia poszkodowanego do minimalizacji szkody. Pozwany podnosił w tym kontekście również zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 5 k.c., twierdząc, iż wyżej opisane zachowanie się poszkodowanego utrzymującego stan najmu pojazdu zastępczego przez okres około pół roku i generując koszt najmu w granicach 60.000 zł naruszało zasady współżycia społecznego i jako takie było nadużyciem prawa podmiotowego.

W ocenie Sądu Okręgowego również te zarzuty okazały się bezzasadne w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sąd drugiej instancji podzielił tym samym stanowisko wyrażone przez Sąd Rejonowy co do zasadności okresu najmu pojazdu zastępczego. Wskazać bowiem trzeba, że ustalona w toku postępowania likwidacyjnego szkody wartość pojazdu M. (...) przed zaistnieniem szkody została oszacowana na 10.300 zł, przy jednoczesnym oszacowaniu kosztu naprawy na 48.802,85 zł brutto, a co za tym idzie ustalono, że w pojeździe poszkodowanego doszło do szkody całkowitej. Poszkodowany mógł tym samym oczekiwać, że ubezpieczyciel wypłaci mu odszkodowanie pozwalające na zakup nowego pojazdu w miejsce zniszczonego o podobnych cechach za cenę około 10.300 zł. Tymczasem odszkodowanie pozwalające poszkodowanemu na zakup nowego pojazdu zostało wypłacone dopiero w maju i w czerwcu 2016 r., dając łącznie około 4.700 zł, przy jednoczesnym ówczesnym przyjęciu stanowiska, że poszkodowany w połowie miał przyczynić się do powstania szkody, a dopiero później – w styczniu 2017 r. – korespondent ubezpieczyciela przyznał dopłatę 50% potrąconego wcześniej odszkodowania z uwagi na współprzyczynienie się poszkodowanego. Mając to na względzie uznać trzeba, że zrozumiałe było po stronie poszkodowanego, że odpowiedni pojazd w miejsce zniszczonego i to w niższej cenie niż wartość zniszczonego pojazdu przed szkodą, zdołał nabyć dopiero w lipcu 2016 r. i dopiero wówczas zakończył najem pojazdu zastępczego.

W tym kontekście zdaniem Sądu Odwoławczego nie można poszkodowanemu skutecznie zarzucić, że nie dążył do minimalizacji szkody, czy też, że dopuścił się nadużycia prawa podmiotowego. Pamiętać bowiem trzeba, że w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem, z którego szkoda wynikła (tu kolizją drogową z 16 grudnia 2016 r.), pozostają koszty najmu samochodu zastępczego w okresie koniecznym i niezbędnym do dokonania naprawy pojazdu (por. uzasadnienie wyroku SN z 5 listopada 2004 r., II CK 494/03, Biuletyn SN 2005 nr 3), a w przypadku, gdy naprawa pojazdu jest ekonomicznie niezasadna – gdy doszło do szkody całkowitej jak w rozpoznanej sprawie – czas koniecznego najmu obejmuje co do zasady okres od zniszczenia pojazdu (lub późniejszej daty najmu pojazdu zastępczego) do daty, w której poszkodowany może nabyć podobny pojazd, nie dłuższy jednak niż do daty zapłaty odszkodowania, powiększony ewentualnie o okres potrzebny na zagospodarowanie pozostałości pojazdu i nabycie innego (por. uzasadnienie wyroku SN z 8 września 2004 r., IV CK 672/03, Legalis, uchwała SN z 22 listopada2013 r., III CZP 76/13, OSNC 2014/9/85). W przypadku niniejszej sprawy zgodzić się tym samym należało, że w istocie odszkodowanie w odpowiedniej wysokości zostało poszkodowanemu wypłacone 18 stycznia 2017 r., gdy wypłacono mu drugą połowę odszkodowania w kwocie 4.700 zł (łącznie 9.400 zł, do tego uwzględniając wartość wraku oszacowaną na około 1.000 zł) i w istocie dopiero wówczas należałoby przyjąć, że po stronie poszkodowanego najpóźniej ustałby stan potrzeby najmu pojazdu zastępczego, gdyż mógłby zakupić nowy pojazd podobnej wartości w miejsce zniszczonego w wyniku zdarzenia z 16 grudnia 2015 r. powodującego szkodę. Poszkodowany jednak stosując się właśnie do obowiązku minimalizacji szkody, z najmu pojazdu zastępczego zrezygnował wcześniej, gdyż 31 lipca 2016 r., gdy zgromadził niezależnie od wypłaty pełnej kwoty odszkodowania odpowiednie środki i nabył inny pojazd w miejsce zniszczonego samochodu M. (...).

W rezultacie nie sposób przyjąć w świetle zgormadzonego w sprawie materiału dowodowego, aby poszkodowany nie wywiązał się ze spoczywającego na nim obowiązku minimalizacji szkody (niezależnie od tego, jaki okazał się być ostateczny koszt najmu pojazdu zastępczego), czy też żeby domaganie się przez niego (jego następcę prawnego) naprawienia szkody w zakresie kosztów najmu pojazdu zastępczego stanowiło nadużycie prawa podmiotowego.

Mając powyższe na uwadze apelację pozwanego jako bezzasadną Sąd Okręgowy oddalił (art. 385 k.p.c.).

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 108 § 1 w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c., albowiem powód wygrał postępowanie drugoinstancyjne w całości, zaś na poniesione przez niego koszty złożyło się wynagrodzenie adwokackie w wysokości 1.800 zł (§ 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz.U. 2015, poz. 1800 ze zmianami).

Robert Bury Agnieszka Górska Piotr Sałamaj

Treść orzeczenia pochodzi z Portalu Orzeczeń Sądów Powszechnych (orzeczenia.ms.gov.pl).

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.