Prawo bez barier technicznych, finansowych, kompetencyjnych

Postanowienie z dnia 2003-05-15 sygn. I CKN 367/01

Numer BOS: 2223760
Data orzeczenia: 2003-05-15
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt I CKN 367/01

POSTANOWIENIE

Dnia 15 maja 2003 r.

Sąd Najwyższy w składzie :

SSN Tadeusz Domińczyk (przewodniczący, sprawozdawca)

SSN Mirosław Bączyk

SSN Antoni Górski

Protokolant Ewa Krentzel

w sprawie z wniosku R. B., X. Y. i A. B.

przy uczestnictwie B. M.

o stwierdzenie nabycia spadku,

po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 15 maja 2003 r.,

kasacji uczestniczki postępowania

od postanowienia Sądu Okręgowego w R.

z dnia 27 lutego 2001 r., sygn. akt IV Ca […],

oddala kasację.

Uzasadnienie

Postanowieniem z dnia 3 listopada 2000 r. Sąd Rejonowy w R. stwierdził, że spadek po N. K. zmarłej dnia 8 września 1997 r. w R., ostatnio zamieszkałej w W., nabyła w całości na podstawie testamentu E. B. Stanowisko swoje Sąd Rejonowy uzasadnił następującymi okolicznościami stanu faktycznego.

Dwukrotnie zamężna spadkodawczyni, w dniu śmierci była wdową. Z pierwszego małżeństwa pochodzi syn T. S. Drugie małżeństwo było bezdzietne. T. S. zmarł 27 czerwca 1994 r. Miał dwoje dzieci: B. M. i G. S. G. S. (kawaler) zmarł bezdzietnie w roku 1989.

N. K. sporządziła dwa testamenty, oba notarialne; pierwszy 19 sierpnia 1994 r., którym rozrządziła w całości na rzecz wnuczki B. J. M. Na testamencie tym, wobec niemożliwości opanowania drżenia rąk, spadkodawczyni złożyła tuszowy odcisk wskazującego palca ręki prawej, obok którego Z. S. – mieszkanka R. – wpisała imię i nazwisko spadkodawczyni.

Drugi testament N. S. K. sporządziła w szpitalu w dniu 19 grudnia 1996 r. przed notariuszem W. W. W testamencie tym odwołała pierwszy z nich, a cały spadek przeznaczyła E. B. – siostrzenicy męża. Pod treścią tego testamentu pismem maszynowym zamieszczony został zapis: „za nie umiejącą się podpisać N. S. K. na jej prośbę, która złożyła tuszowy odcisk palca prawej ręki, podpis swój złożyły: A. B. i notariusz W. W.”.

Od kilkunastu lat przed śmiercią N. K. cierpiała na cukrzycę i chorobę Parkinsona. Ta druga choroba pozbawiła ją możliwości utrzymania w rękach sztućców bądź przyborów do pisania. Biegły psychiatra nie stwierdził u spadkodawczyni choroby psychicznej, otępienia bądź zaburzeń świadomości. Nigdy też nie leczyła się psychiatrycznie.

Dnia 29 czerwca 1994 r. spadkodawczyni upoważniła B. M. do zabezpieczenia należącego do niej (spadkodawczyni) samochodu jednocześnie udostępniając mężowi B. – S. M. samochód do korzystania. Opiekę nad spadkodawczynią sprawowała zamieszkała u niej L. S. Trwało to do czerwca 1996 r. Po opuszczeniu mieszkania spadkobierczyni przez L. S., opiekę nad spadkodawczynią przejęła B. M., a następnie E. B. i jej mąż J. B.

Przyczyną kolejnego testowania N. K. wyjawiła w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa z dnia 27 stycznia 1997 r., twierdząc, że wnuczka B. M. faktycznie opieki nad nią nie sprawowała, zaś udostępnionego jej mężowi samochodu ten nie chce zwrócić.

Drugi w kolejności testament sporządzony przez N. K. został przez Sąd Rejonowy uznany za ważny, choć – jak zauważył Sąd Rejonowy – „zawierał jednak pewne uchybienia formalne”. Te uchybienia to: niewskazanie imion rodziców A. B., mylna informacja o braku umiejętności złożenia podpisu, gdy tymczasem przyczyną braku podpisu testatorki była niemożliwość opanowania przez nią drżenia rąk. Dalsze uchybienia dotyczą momentu naniesienia pod treścią testamentu imienia i nazwiska testatorki „N. K.” oraz sposobu wykonania odcisku palca testatorki, który okazał się niemożliwy do zidentyfikowania. Za rozstrzygające Sąd Rejonowy uznał złożenie przez N. K. oświadczenia woli przed notariuszem, przy czym czynność ta w ocenie Sądu dokonana została w warunkach zachowania przez nią pełnej świadomości (z wyłączeniem błędu lub groźby).

Zaskarżonym postanowieniem Sąd Okręgowy oddalił apelację uczestniczki B. M. od postanowienia Sądu Rejonowego podzielając w zupełności dokonaną przez ten Sąd ocenę okoliczności faktycznych. Przypisując zasadniczą wagę do złożenia pod treścią testamentu podpisu osoby, od której oświadczenie ostatniej woli pochodzi, Sąd Okręgowy zauważył, że już w toku pierwszej czynności tego rodzaju złożenie podpisu przez N. K. fizycznie nie było możliwe. Werbalna odmienność przyczyn braku podpisów w obu testamentach nie może jednak przemawiać na korzyść twierdzenia, że zachodziła realna możliwość złożenia podpisu.

Co się zaś tyczy wpisania imienia i nazwiska spadkodawczyni na testamencie (wypisie) przez A. B., to w przekonaniu Sądu Okręgowego nastąpiło to z naruszeniem art. 87 § 1 pkt 4 prawa o notariacie, niemniej z uchybieniem tym nie można łączyć skutku w postaci nieważności testamentu. O autentyczności testamentu przesądzają bowiem inne okoliczności towarzyszące jego sporządzeniu.

W kasacji opartej na podstawie naruszenia prawa materialnego uczestniczka B. M. wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia i stwierdzenie, że to ona w całości na podstawie testamentu z dnia 19 sierpnia 1994 r. nabyła spadek po N. K. Skarżąca zarzuciła naruszenie art. 87 § 1 pkt 4 i § 3, 92 § 1 pkt 4 prawa o notariacie oraz art. 950, 957 i 958 k.c.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Stosownie do treści art. 950 k.c. sporządzenie testamentu notarialnego następuje w formie właściwej dla aktu notarialnego. Oznacza to, iż notariusz obowiązany jest przy sporządzeniu testamentu ściśle przestrzegać reguł przepisanych dla dokonywania czynności notarialnych oraz sporządzenia aktów notarialnych. Nasuwa się jednak pytanie w jakim zakresie uchybienie wskazanym przepisami prawa notarialnego wymaganiom aktu notarialnego powoduje nieważność aktu. Można wprawdzie spotkać się z zapatrywaniem, że nieważny jest testament, w którym pominięto którekolwiek z wymagań określonych w art. 92 pr. not., niemniej podzielenie tego zapatrywania oznaczałoby hołdowanie nadmiernemu formalizmowi, nade wszystko zaś prowadziłoby do nadania rozstrzygającego znaczenia zapisom mniej istotnym, drugorzędnym albo w okolicznościach konkretnego przypadku pozbawionym merytorycznej treści. Nie sposób byłoby, np. uznać za nieważny testament, w którym nie zaznaczono miejsca jego sporządzenia, choć było oczywistością, że nastąpiło to w szpitalu. Stąd też za powodujące nieważność testamentu notarialnego można uznać takie uchybienia, które sprowadzają wątpliwość co do prawdziwości zdarzeń ujętych w akcie. Do takich uchybień należy zaliczyć nieoznaczenie osoby spadkodawcy, brak wskazania sporządzającego akt notariusza, brak podpisu notariusza względnie spadkodawcy, w tym drugim wypadku bez stwierdzenia przyczyny braku podpisu. Uogólniając należy przyjąć, iż cechę dokumentu urzędowego odbierają testamentowi notarialnemu tylko takie uchybienia formalne, które dotyczą jego istoty i które nie mogą być zastąpione ustaleniami z wykorzystaniem zwykłych środków dowodowych.

W typowych sytuacjach notariusz sporządza testament, odbierając skierowane do niego oświadczenie woli testatora. Żaden przepis nie przewiduje obowiązkowego uczestniczenia w tej czynności innych osób, a w szczególności świadków. Ewentualna obecność takich osób ma tylko takie znaczenie, że notariusz winien je ujawnić w treści dokumentu, a one same powinny dokument podpisać. Statusowi tych osób „obecnych przy sporządzeniu aktu” w rozumieniu art. 92 § 1 pkt 8 prawa o notariacie ustawodawca przeciwstawił w powołanym przepisie status osób „biorących udział w akcie”, wyraźnie wiążąc z tymi drugimi wyższą doniosłość prawną, choćby przez wzgląd na uregulowanie zawarte w § 2 art. 92 pr. not., nakładające na notariusza obowiązek ujawnienia w akcie przyczyn niezłożenia przez nie wymaganego podpisu. W okolicznościach stanu faktycznego sprawy osobą „biorącą udział w akcie” była niewątpliwie testatorka, która aktu nie mogła podpisać ze względu na zniesioną zaawansowaną chorobą sprawność fizyczną rąk. To, że w akcie jako powód braku podpisu wskazano na brak umiejętności pisania spadkodawczyni rozmija się wprawdzie z przyczyną rzeczywistą, niemniej obiektywnie przyczyna taka istniała. Wystarczy powołać się na treść wcześniejszego aktu notarialnego zawierającego rozrządzenie testamentowe N. K. i skonfrontować je z późniejszymi zdarzeniami związanymi z procesem jej leczenia, aby wyrazić przekonanie, że drżenie rąk, które sprawiło, że nie była ona w stanie podpisać pierwszego aktu, z rozwojem choroby pogłębiło się. Przyczyna braku podpisu testatorki jest zatem oczywista, tyle tylko że innego rodzaju niż określona w testamencie, co nie może być traktowane w kategoriach wadliwości równoznacznej z nieważnością aktu. Sama zaś relacja o przyczynie braku podpisu, zakładając, że odzwierciedla ona rzeczywisty stan rzeczy, jest w zupełności wystarczająca dla wykazania, że jest to następstwo usprawiedliwionej przyczyny w kontekście złożenia na akcie tuszowego odcisku palca, co do którego nie może być wątpliwości, że pochodzi od testatorki.

Sporządzony w dniu 19 grudnia 1996 r. akt notarialny zachował charakter dokumentu urzędowego mimo niewpisania w nim imienia i nazwiska testatorki obok odcisku palca. Art. 87 § 1 pkt 4 pr. not. przewiduje wprawdzie obowiązek wpisania imienia i nazwiska osoby nie umiejącej lub nie mogącej pisać, niemniej nie sposób łączyć z zaniechaniem w tym względzie nieważność aktu. Jest to niewątpliwie element identyfikujący osobę, od której oświadczenie pochodzi, ale nie jedyny. Tymczasem sama skarżąca nie przeczy, że zawarte w akcie oświadczenie ostatnią woli N. K. jest autentyczne.

Słusznie twierdzi skarżąca, że A. B., która podjęła się przywołania notariusza i która uczestniczyła w znikomej tylko części testowania, przysługuje rola świadka. Wymaga jednak zauważenia, że jest to rola świadka w znaczeniu ogólnym, świadka któremu znane są okoliczności testowania, nie zaś świadka w rozumieniu art. 956 i 957 k.c. A. B. może być zatem postrzegana jako osoba należąca do kręgu osób „obecnych” przy sporządzeniu aktu, a wiedza, którą w związku z tym posiadła może jedynie służyć wyjaśnieniu sprawy i w tych kategoriach należy ją oceniać (por. rozważania zawarte w uzasadnieniu uchwały SN z dnia 26 kwietnia 2002 r., III CZP 22/02 – OSNC 2003/2/19). Aby to jednak było możliwe, kasacja musiałaby się odwołać do drugiej z podstaw kasacyjnych (art. 3931 pkt 2 k.p.c.). Kasacja tymczasem traktuje A. (przemiennie A.) B. jako należącą do kręgu świadków, o których mowa w art. 957 k.c. i w konsekwencji konstruuje zarzut naruszenia tego przepisu, jakkolwiek nie ma on w sprawie zastosowania.

Nieuzasadniony jest także zarzut naruszenia art. 958 k.c. Według tego przepisu, testament sporządzony z naruszeniem przepisów regulujących formy testamentu jest nieważny, chyba że przepisy te stanowią inaczej. Wymaga w związku z tym zauważenia, że już z samej tylko treści powołanego przepisu wynika, że nie każde uchybienie przepisom o formie testamentu, w tym wypadku aktu notarialnego, jest równoznaczne z nieważnością testamentu (aktu notarialnego). Spośród wymienionych w art. 92 pr. not. elementów aktu notarialnego – każdy z nich z osobna – nie może stanowić przyczyny nieważności, o ile dotyka go uchybienie. W katalogu wymienionych w przepisie wymagań aktu jedne charakteryzuje wyższa doniosłość, inne niższa. Do tych drugich zaliczyć należy niewątpliwie pominięcie w treści aktu imion rodziców A. B., podobnie jak złożenie odcisku palca testatorki, który okazał się nie mieć cech umożliwiających identyfikację. W obu tych wypadkach w zupełności pewne jest w jakim stosunku pokrewieństwa A. B. pozostaje wobec osoby powołanej do spadku i do kogo należy odcisk palca.

Ze względu na brak uzasadnionej podstawy kasacyjnej należało zatem kasację oddalić (art. 39312 k.p.c.).

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.