Orzeczenie z dnia 1952-07-18 sygn. C 809/52

Numer BOS: 2221595
Data orzeczenia: 1952-07-18
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt C 809/52

Orzeczenie

Sądu Najwyższego

z dnia 18 lipca 1952 r.

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Przedsiębiorstwa Państwowego - Polskie Koleje Państwowe przeciwko Maksymilianowi C. o zapłatę 2.130 zł 24 gr, po rozpoznaniu rewizji powoda od wyroku Sądu Powiatowego w Rybniku z dnia 9 marca 1951 r.,

zaskarżony wyrok uchylił i sprawę Sądowi Powiatowemu w Rybniku do ponownego rozpoznania odesłał.

Uzasadnienie

Sąd Powiatowy w Rybniku oddalił powództwo o zasądzenie od pozwanego kwoty 2.130 zł 24 gr z tytułu zwrotu niesłusznie pobranej emerytury w czasie od dnia 1 grudnia 1946 r. do dnia 31 lipca 1948 r., albowiem wyrokiem sądu wojskowego z dnia 21 listopada 1945 r. pozwany został skazany na utratę praw, na skutek czego na mocy § 58 ust. (3) i § 88 ust. (6) rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 stycznia 1934 r. o stosunku służbowym pracowników przedsiębiorstwa "Polskie Koleje Państwowe" (Dz. U. Nr 4, poz. 23) utracił wszystkie uprawnienia wynikające ze stosunku służbowego, a więc także prawo do emerytury. Sąd Powiatowy uznał za bezsporne, że pozwany był pracownikiem powoda i ostatnio pełnił służbę starszego asystenta na stacji kolejowej w R., gdzie w dniu 28 października 1945 r. został aresztowany i wyrokiem wojskowego sądu polowego z dnia 21 listopada 1945 r. skazany został między innymi na karę dodatkową utraty praw na okres jednego roku. W związku z tym z dniem 31 maja 1946 r. został zwolniony z pracy, a od dnia 1 grudnia 1946 r. przyznano mu zaopatrzenie emerytalne, które pobierał do lipca 1948 r. W sumie pozwany pobrał z tego tytułu 71.000 zł (w dawnej walucie).

Na żądanie zwrotu tej sumy pozwany wyraził gotowość spłaty wymienionej wyżej kwoty w ratach po 300 zł miesięcznie. Powód nie zgodził się na to i zażądał spłaty w ratach po 1.000 zł miesięcznie, a ponieważ pozwany nie zastosował się do tego żądania, wytoczył powództwo. Sąd ustalił, że - jak wynika z akt emerytalnych pozwanego prowadzonych przez powoda - powód w chwili przyznania pozwanemu emerytury dobrze wiedział, że pozwany został skazany na pozbawienie praw, a więc także i o tym, że tym samym na mocy cytowanego wyżej rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 10 stycznia 1934 r. utracił prawo do emerytury. Jeżeli powód mimo to przyznał pozwanemu emeryturę i wypłacał ją, to w myśl art. 131 pkt 3) k.z. nie może obecnie żądać jej zwrotu. Wyrażona przez pozwanego pismem z dnia 5 stycznia 1950 r. gotowość do spłaty powodowi pobranej emerytury nie ma w tym wypadku żadnego znaczenia. Po pierwsze gotowość ta była wyrażona pod warunkiem, którego powód nie przyjął, a po wtóre tego rodzaju zgoda dłużnika nie może nadać wierzycielowi żadnych nowych uprawnień, skoro konkretny przepis ustawy zabrania mu żądania zwrotu świadczenia, a zgoda była połączona z nowacją i nie zmieniła podstawy prawnej roszczenia powoda.

Powyższy wyrok zaskarżył rewizją powód, wnosząc o jego zmianę i orzeczenie zgodnie z żądaniem pozwu lub uchylenie z powodu obrazy art. 131 pkt 3) k.z. oraz z powodu niewzięcia przez sąd pod uwagę, że pozwany uznał dochodzone roszczenie i zaproponował zwrot pobranych kwot w ratach miesięcznych.

Sąd Wojewódzki przekazał sprawę z mocy art. 388 k.p.c. do rozpoznania Sądowi Najwyższemu, przedstawiając jako zagadnienia budzące wątpliwości: 1) w Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w K. znajdował się wypis zupełny wyroku sądu wojskowego z dnia 21 listopada 1945 r., w którym była klauzula o utracie przez pozwanego praw publicznych i obywatelskich praw honorowych, co wynika z załączonych akt Dyrekcji Kolei, zatem mógł zaistnieć stan faktyczny będący warunkiem zastosowania art. 131 pkt 3) k.z.; 2) pozwany otrzymaną rentę zużył całkowicie na utrzymanie siebie i całej rodziny, tak że nie jest już zbogacony, a złą wiarę trudno mu przypisać, gdyż nie uświadamiał sobie, że Dyrekcja Kolei mogła nie zapoznać się dokładnie ze znajdującym się tam wypisem wyroku sądu wojskowego i że orzeczenie utraty praw publicznych i obywatelskich praw honorowych pociąga za sobą pozbawienie praw emerytalnych (art. 127 k.z.).

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Według twierdzeń pozwu i powołanej w nim treści korespondencji stron Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych w K. posyłając pozwanemu decyzję Generalnej Dyrekcji Kolei Państwowych, anulującą decyzję Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych przyznającą powodowi emeryturę, wezwała równocześnie pozwanego do oświadczenia w ciągu czternastu dni, w jaki sposób zamierza zwrócić niesłusznie pobrane zaopatrzenie emerytalne. Na to pozwany odpowiedział, że "gotów jestem spłacać otrzymane zaopatrzenie emerytalne w miesięcznych ratach po 300 zł". W odpowiedzi na to pismo Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych wyraziła zgodę na spłacenie pobranego niesłusznie zaopatrzenia emerytalnego w wysokości 71.000 zł w ratach miesięcznych, oświadczając jednak zarazem, że nie zgadza się na proponowaną ratę miesięczną 300 zł jako zbyt niską i żąda spłacania po 1.000 zł miesięcznie. Strona powodowa nie twierdziła, żeby na to pismo otrzymała odpowiedź, brak jest też materiału procesowego wskazującego na to, a twierdziła jedynie, że pozwany nie wpłacił ani jednej raty i wzbrania się zwrócić dłużną sumę.

Wynikający z powyższych twierdzeń stan faktyczny, którego Sąd Najwyższy nie ma powodu kwestionować, uzasadnia uznanie na podstawie własnych twierdzeń strony powodowej, iż złożona na skutek sugestii strony powodowej oferta pozwanego nie została przyjęta, skoro według art. 67 k.z. (pertraktacje toczyły się w 1949 r.) przyjęcie oferty pod zmienionym warunkiem poczytuje się za nową ofertę. Tym samym przestała ona pozwanego wiązać (art. 63 § 2 k.z.). Konstrukcja strony powodowej, że pozwanego wiąże w każdym razie jego uznanie mieszczące się w ofercie, nie jest możliwe do przyjęcia. Z mocy bowiem powołanego art. 63 § 2 k.z. oferta nie przyjęta gaśnie w całości. Przeciwna teza uczyniłaby niemożliwymi jakiekolwiek pertraktacje ugodowe, jeśli oferujący byłby zawsze związany tym, co w jego ofercie jest dla niego niekorzystne. Zarzut rewizyjny dotyczący tej kwestii nie może być zatem uznany za usprawiedliwiony.

Nie można natomiast odmówić skarżącemu słuszności, gdy żali się na naruszenie art. 131 pkt 3) k.z. O świadomości spełniającego świadczenie, że do świadczenia nie jest obowiązany, można mówić wtedy, jeżeli nie tylko jest mu znany stan faktyczny uzasadniający brak obowiązku świadczenia, ale również jeżeli ma on świadomość tego, że obowiązujące przepisy prawne uzasadniają brak obowiązku świadczenia. Sąd Powiatowy w niniejszym przypadku błędnie uznał za jedynie istotną wiadomość o fakcie pozbawienia powoda wyrokiem sądowym praw obywatelskich, natomiast nie brał zupełnie pod uwagę możliwości nieznajomości lub błędnego tłumaczenia przepisów prawa przez Dyrekcję Okręgową Kolei Państwowych. Wprawdzie należy uznać domniemanie faktyczne znajomości przepisów prawa przez władzę państwową, jednakże przyznanie emerytury w danym przypadku, jak się okazało błędne, domniemanie powyższe obaliło. W danej sprawie należy, do czasu dowodu przeciwnego, uznać, że organ czy przedstawiciel Państwa, który zadecydował o przyznaniu pozwanemu emerytury, działał pod wpływem błędu prawnego. W przeciwnym bowiem razie działanie jego miałoby znamiona nadużycia władzy urzędowej, tego zaś domniemywać nie można.

W związku z drugim pytaniem Sądu Wojewódzkiego należy zważyć, że rzeczywiście pozwany obowiązany byłby do zwrotu pobranego świadczenia z mocy art. 133 k.z. tylko w granicach art. 127 k.z. Jeżeli zatem rzeczywiście uzyskaną korzyść zużył w taki sposób, że nie jest już zbogacony (co powinien udowodnić pozwany), to obowiązany byłby do zwrotu pobranej sumy tylko w przypadku udowodnienia mu przez stronę powodową, że był w złej wierze lub powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Przyjęcie złej wiary uzasadnić by mogło tylko ustalenie, że pozwanemu nie tylko był znany stan faktyczny sprawy (pozbawienie go praw obywatelskich), ale że również wiedział o tym, iż Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych przyznała mu emeryturę pod wpływem błędu prawnego. Przy ocenie, czy pozwany powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu, należy wziąć pod uwagę, że z reguły obywatelowi nie można przypisywać obowiązku kontrolowania, czy władza przyznając mu świadczenie nie pomyliła się, innymi słowy obywatel nie narusza swych obowiązków, jeżeli ma zaufanie do prawidłowości decyzji władzy. Tylko wyjątkowe okoliczności, których w materiale sprawy Sąd Najwyższy nie znajduje, mogłyby uzasadnić obowiązek obywatela skontrolowania władzy. Przy ponownym rozpoznaniu sprawy rzeczą Sądu Powiatowego będzie poczynić potrzebne ustalenie w związku z treścią art. 127 k.z.

Podniesionego na rozprawie rewizyjnej przez Urząd Zastępstwa Prawnego zarzutu niedopuszczalności drogi sądowej nie uznał Sąd Najwyższy za usprawiedliwiony. Z administracyjnoprawnego charakteru stosunku pracy pracowników P.K.P. wynika, że o uposażeniu i emeryturze orzekają władze administracyjne. Dlatego też wydane w sprawie orzeczenie Generalnej Dyrekcji Kolei Państwowych, uchylające z mocy art. 101 lit. b) rozporządzenia z dnia 22 marca 1928 r. o postępowaniu administracyjnym decyzję Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w K., przyznającą pozwanemu emeryturę, wiąże sądy w ten sposób, że nie są one uprawnione do badania trafności takiego orzeczenia administracyjnego. Ponadto wiąże w ten sposób, że sądy są obowiązane uznać, iż podstawa świadczenia emerytury odpadła (art. 129 k.z.) i że wobec tego pozwany obowiązany jest do zwrotu pobranej emerytury według zasad zwrotu nienależnego świadczenia. Roszczenie jednak o zwrot nienależnego świadczenia jest zawsze roszczeniem cywilnoprawnym, jak to wynika z art. 128 i nast. k.z. oraz z zasady, że stosunki majątkowe pomiędzy obywatelem a państwem są cywilnoprawne, chyba że szczególny przepis oddaje je zawiadywaniu władzy administracyjnej. Roszczenie sporne zatem podlegałoby rozpatrzeniu w postępowaniu administracyjnym tylko w przypadku szczególnego przepisu, który by bądź stosunek prawny powstały na skutek świadczenia nienależnej emerytury uznawał za administracyjnoprawny, bądź przekazywał roszczenie wynikające z cywilnoprawnego stosunku do rozstrzygnięcia władzom administracyjnym (art. 2 k.p.c.). Wobec braku takich przepisów Sąd Najwyższy uznał drogę sądową w danej sprawie za właściwą.

Z tych powodów Sąd Najwyższy zaskarżony wyrok uchylił z mocy art. 384 k.p.c.

OSN 1954 r., Nr 2, poz. 27

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.