Postanowienie z dnia 2008-10-29 sygn. II AKz 777/08
Numer BOS: 2221323
Data orzeczenia: 2008-10-29
Rodzaj organu orzekającego: Sąd powszechny
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Publiczne znieważenie znaku lub symbolu państwowego (art. 137 k.k.)
- Granice oskarżenia (przedmiot procesu - tożsamość czynu)
Sygn. akt II AKz 777/08
Postanowienie
Sądu Apelacyjnego w Katowicach
z dnia 29 października 2008 r.
Przewodniczący: Sędzia SA Mirosław Ziaja (spr.).
Sędziowie: SA Wojciech Kopczyński, SO del. Robert Kirejew.
Protokolant: Agnieszka Przewoźnik.
Prokurator Prokuratury Krajowej del. do Prokuratury Apelacyjnej: Przemysław Piątek.
Sąd Apelacyjny w Katowicach - Wydział Karny, po rozpoznaniu w sprawie przeciwko Wojciechowi M. i Marcinowi B. oskarżonym o przestępstwo z art. 137 § 1 k.k. zażalenia wniesionego przez prokuratora na postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 29 września 2008 r., w przedmiocie umorzenia postępowania karnego na podstawie art. 437 § 1 k.p.k.,
postanawia:
zaskarżone postanowienie utrzymać w mocy.
Uzasadnienie
Postanowieniem z dnia 29 września 2008 r. Sąd Okręgowy w Katowicach umorzył postępowanie karne wobec Wojciecha M. i Marcina B., oskarżonych o to, że w dniu 30 kwietnia 2008 r. w M. wspólnie i w porozumieniu znieważyli flagę państwową przez ciągnięcie jej po ziemi, uznając, że w działaniu oskarżonych brak jest znamion czynu zabronionego z art. 137 § 1 k.k. W motywach rozstrzygnięcia Sąd stwierdził, że celem oskarżonych nie było znieważenie flagi państwowej, lecz będąc pod wpływem alkoholu chcieli oni dać upust swojej energii. W kwestii ciągnięcia flagi po ziemi ustalono natomiast, że wypadała ona oskarżonym z rąk, co spowodowane było ich stanem nietrzeźwości, wtedy zaś Wojciech M. i Marcin B. podnosili ją i wymachiwali, co wskazuje na brak zamiaru z ich strony, by flagę znieważyć. W tej sytuacji Sąd I instancji przyjął, że działanie oskarżonych nie wyczerpywało znamion czynu zabronionego, opisanego w art. 137 § 1 k.k.
W zażaleniu na to postanowienie prokurator zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, polegający na stwierdzeniu, iż działaniu Wojciecha M. i Marcina B. nie można przypisać wyczerpania ustawowych znamion występku z art. 137 § 1 k.k., podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego prowadzi do wniosku przeciwnego. W uzasadnieniu zarzutu skarżący podniósł, że w krytycznym dniu oskarżeni usunęli flagi państwowe wystawione w miejscu publicznym i już to ich działanie wyczerpuje znamiona występku z art. 137 § 1 k.k. Prokurator podniósł, że oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, a z materiału dowodowego wynika, że można im przypisać działanie umyślne w zamiarze ewentualnym. W konkluzji wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Zażalenie, jako bezzasadne, nie zasługuje na uwzględnienie.
Analiza ujawnionego w sprawie materiału dowodowego pozwala przyjąć, że ustalenia faktycznoprawne Sądu Okręgowego, który w zachowaniu oskarżonych objętym zarzutem aktu oskarżenia, nie dopatrzył się cech znieważenia flagi państwowej, zasługują na pełną aprobatę, aczkolwiek błędnie Sąd ten w motywach orzeczenia wyraził pogląd, iż ten typ przestępstwa może być popełniony także z zamiarem wynikowym, które to uchybienie nie miało jednak wpływu na treść zaskarżonego postanowienia.
W pierwszej kolejności zauważyć należy, że zgodnie z utrwalonymi poglądami doktryny, wyrażonymi w dostępnych komentarzach, przestępstwo określone w przepisie art. 137 § 1 k.k. ma wieloodmianowy charakter, określający różne czynności sprawcze, przy czym w wypadku znieważenia wymienionych w tym przepisie symboli państwowych, czynu tego dopuścić się można jedynie z zamiarem bezpośrednim. Powyższe oznacza zatem, że sprawca takiego przestępstwa, aby mógł efektywnie podlegać odpowiedzialności karnej, winien chcieć symbole te znieważyć.
Nie budzi wątpliwości, że każdy obywatel RP ma nie tylko prawo, ale i obowiązek czcić symbole państwowe, do których zaliczyć należy też barwy narodowe, ujęte we fladze, a co za tym idzie przepis art. 137 § 1 k.k. przydaje ochronę interesom RP związanym z poszanowaniem symboli państwowych, chroniąc jednocześnie uczucia osób żywiących szacunek dla tych znaków. Jednocześnie zwrócić też należy uwagę i na to, że zaniechanie powyższemu obowiązkowi nie jest równoznaczne z realizacją znamienia znieważenia, w szczególności w sytuacji, kiedy stanowi ono wyraz lekkomyślności. W doktrynie przedmiotu znieważenie traktowane jest jako działanie intencjonalne, mające na celu wyrażenie lekceważenia dla polskich symboli państwowych. Znieważenie oznacza zatem takie zachowanie, które według zdeterminowanych kulturowo i powszechnie przyjętych ocen społecznych stanowi wyraz pogardy, ośmieszenia, czy uwłaczania wskazanej w art. 137 § 1 k.k. symbolice państwowej, dyskredytujące w zamierzeniu sprawcy określone wartości związane z trwałością Państwa, jako pewnej organizacji. Przykładowo do takich zachowań zaliczyć należy szydzenie, podeptanie, oplucie flagi państwowej.
Skoro zatem w przedmiotowej sprawie oskarżeni śpiewając w stanie nietrzeźwości "Polska, Biało-Czerwoni" dawali wyraz utożsamiania się z Państwem Polskim, nie sposób - mimo krytycznej oceny ich zachowania - uznać, że jednocześnie ich intencją było znieważenie polskich barw narodowych, nawet w sytuacji, gdy w pewnych fragmentach zdarzenia upuszczali na ziemię polską flagę, bądź też ciągnęli ją po ziemi. Brak jest bowiem nie budzących wątpliwości podstaw do przyjęcia, iż w takiej formie chcieli wyrazić pogardę dla flagi państwowej oraz że to stanowiło motywację ich działania.
Oceniając zatem zachowanie oskarżonych ujęte w ramy zarzutu aktu oskarżenia, stwierdzić należy, że w pełni trafnie Sąd a quo nie dopatrzył się w nim cech czynu zabronionego, określonego w przepisie art. 137 § 1 k.k., następstwem czego było też zasadne umorzenie postępowania o ten czyn, wynikające z zaskarżonego postanowienia, wydanego w fazie wstępnej kontroli oskarżenia (art. 339 § 3 pkt 1 k.p.k.).
O ile zatem z materialnoprawnego punktu widzenia ocena zaskarżonego postanowienia przez pryzmat zarzutu zażalenia, bazującego na błędzie w ustaleniach faktycznych, nie budziła większej wątpliwości Sądu ad quem, o tyle argumentacja zaoferowana w części motywacyjnej omawianego środka odwoławczego wymagać musiała zajęcia stosownego stanowiska prawnego, które - co należy dobitnie podkreślić - nie ma wiążącego znaczenia dla organów procesowych, podejmujących w sprawie tej ewentualne czynności w przyszłości.
Problem zasugerowany wyżej wiązać należy z poglądem wyrażonym przez skarżącego, iż skoro Sąd I instancji nie dostrzegł w zachowaniu oskarżonych cech znieważenia flagi państwowej, winien przyjąć, że dopuścili się oni przestępstwa usunięcia tej flagi, które również realizowało znamiona typu czynu określonego w przepisie art. 137 § 1 k.k.
Poza sporem jest, że usuwanie w rozumieniu omawianego przepisu, przy przyjęciu nadto znamienia modalnego w postaci działania publicznego, oznacza zachowanie polegające na zabraniu określonego symbolu państwowego z miejsca, w którym został on wystawiony. Gdyby zatem przyjąć, że z uwagi na miejsce i porę zdarzenia, działanie oskarżonych miało charakter publiczny, to niewątpliwie też realizowało ono znamię usunięcia.
Powyższe stwierdzenie - w ocenie Sądu ad quem - nie oznacza natomiast, aby w niniejszym postępowaniu, bez narażenia się na naruszenie zasady skargowości, przy bardzo wąsko zakreślonym zarzucie aktu oskarżenia, typizującym zachowanie oskarżonych, Sąd Okręgowy problem ten mógł uwzględnić nie wychodząc poza granicę skargi uprawnionego oskarżyciela, co mogło potencjalnie skutkować bezwzględną przyczyną odwoławczą.
Podejmując rozważania w omawianym zakresie, w pierwszej kolejności zwrócić wypada uwagę na problematykę tożsamości czynu, która należy do jednej z trudniejszych, tak w ujęciu materialnoprawnym, jak i procesowym, tym bardziej, że ma kardynalne znaczenie na gruncie zasady wymienionej w art. 14 k.p.k. oraz przesłanki związanej z powagą rzeczy osądzonej.
Wymienioną w przepisie art. 14 § 1 k.p.k. zasadę skargowości interpretowaną wąsko, należy definiować jako dyrektywę wszczynania postępowania sądowego tylko na żądanie uprawnionego podmiotu. Ramy tego postępowania zakreślone skargą zasadniczą (aktem oskarżenia) wiążą się właśnie z problematyką tożsamości czynu zarzucanego i przypisanego sprawcy, określanego jako zdarzenie faktyczne opisane w oskarżeniu. W judykaturze przyjmuje się, że granice oskarżenia zostają utrzymane dopóty, jak długo w miejsce czynu zarzucanego, w ramach tego samego zdarzenia historycznego można przypisać oskarżonemu czyn, nawet ze zmienionym opisem i jego oceną prawną, ale mieszczący się w tym samym zespole zachowań człowieka. Pojęcie "zdarzenia historycznego" wyznaczają natomiast takie elementy, jak identyczność przedmiotu zamachu, identyczność kręgu podmiotów oskarżonych o udział w zdarzeniu, tożsamość określenia jego miejsca i czasu, ale także zachowanie choćby części wspólnych znamion czynu zarzuconego i przypisanego, które winny się ze sobą pokrywać, mając jakiś wspólny obszar wyznaczony znamionami tych czynów. O jedności czynu, jako jednego impulsu woli, świadczy nadto jedność zamiaru sprawców przestępstwa, choćby rozwój wypadków w trakcie zajścia, zdarzenie to dzielił na kilka zajść z pozoru odrębnych.
Nawiązując do powyższych uwag, podzielić trzeba pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy, a zaaprobowany przez komentatorów, że wyjście poza ramy oskarżenia mogłoby nastąpić, gdyby w grę wchodziło przyjęcie - oprócz znamion czynu zarzucanego w akcie oskarżenia - ponadto innych zdarzeń lub znamion czynu w stosunku do czynu zarzucanego (rozszerzenie jego zakresu), albo zastąpienie go zupełnie innymi znamionami (choć i co do tzw. okoliczności modalnych także przyjmuje się możliwość ich przypisania w szerszym zakresie niż w akcie oskarżenia). Nie może natomiast być mowy o wyjściu poza granice oskarżenia wówczas, gdy w wyniku postępowania dowodowego i dokonanych ustaleń, sąd przyjmie węższy zakres znamion czynu, niż to zarzucano w akcie oskarżenia (eliminując znamiona lub łagodząc ich postać). Podobne stanowisko Sąd Najwyższy zawarł też w sprawie o sygn. akt V KK 10/06.
Gdyby zatem przenieść powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, podkreślić należy, że w sytuacji, w której przestępstwo opisane w konkretnym przepisie ustawy karnej, np. w art. 137 § 1 k.k. ma charakter wieloodmianowy, poszczególne jego znamiona, określające czynność sprawczą wyodrębniają zachowania, mogące być traktowane jako czyny w znaczeniu ontologicznym, podlegające samodzielnie penalizacji, jako objęte jednym zamiarem towarzyszącym takiemu zachowaniu, aczkolwiek nie można wykluczyć, by o jedności takiego czynu nie stanowiła realizacja wszystkich odmian tego typu czynu (np. w wypadku przyjęcia konstrukcji czynu ciągłego, bądź czynu współkaranego lub kumulatywnego zbiegu przepisów), przy czym od woli oskarżyciela zależy, w jaki sposób opisując zdarzenie faktyczne w zarzucie skargi zasadniczej, określi wiążące dla sądu granice oskarżenia.
Tym samym, jeżeli w niniejszej sprawie prokurator oskarżył Wojciecha M. i Marcina B. jedynie o znieważenie flagi państwowej, to nie sposób uznać, by bez przekroczenia granic oskarżenia dopuszczalne było uznanie ich przez Sąd merytoryczny za winnych poprzedzającego to zajście usunięcia przez nich tych flag, skoro między zakresami tych pojęć wyznaczających odmienne czynności wykonawcze, nie zachodzi jakikolwiek stosunek, wyznaczający wspólny obszar rozpoznania. Dlatego też Sąd Apelacyjny w argumentacji przytoczonej w zażaleniu nie dopatrzył się racjonalnych podstaw pozwalających na wzruszenie omawianego postanowienia, zgodnie z intencją skarżącego, skoro na gruncie niniejszej sprawy zachowania polegające na "znieważeniu" lub "usunięciu" flagi państwowej traktować należy jako czyny odrębne.
Zauważyć trzeba, że w zaskarżonym postanowieniu Sąd Okręgowy umorzył wobec oskarżonych postępowanie karne o konkretnie brzmiący czyn opisany w zarzucie aktu oskarżenia. W takiej sytuacji, podzielając stanowisko zawarte w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 2007 r., sygn. akt I KZP 15/07, iż prawomocne skazanie rodzi powagę rzeczy osądzonej tylko w takim zakresie, w jakim sąd orzekł o odpowiedzialności karnej za zachowania będące przedmiotem zarzutu, nic nie stoi na przeszkodzie (vide: art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k.), aby w przyszłości prokurator ponownie wystąpił do sądu z aktem oskarżenia, jeżeli uzna, że zachowanie oskarżonych nosiło cechy innej odmiany czynu zabronionego, wyrażonej w przepisie art. 137 § 1 k.k. Na marginesie tylko zauważyć należy, że oskarżyciel winien nadto ocenić i opisać, w czym upatrywałby publicznego działania oskarżonych oraz dlaczego przyjął, że miało ono charakter przestępczego współdziałania w zjawiskowej formie współsprawstwa, ale jak się wydaje wymagać to musi dodatkowo rozszerzenia i ugruntowania postępowania dowodowego.
Z tych względów rozstrzygnięto, jak w sentencji postanowienia.
Informacja publiczna