Wyrok z dnia 2004-02-17 sygn. III CK 290/02
Numer BOS: 2221304
Data orzeczenia: 2004-02-17
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Pozbawienie strony możności obrony jej praw - charakterystyka, przesłanki
- Odroczenie rozprawy
- Przedstawienie wniosków, twierdzeń i dowodów strony nieobecnej na rozprawie (art. 211 k.p.c.)
Sygn. akt III CK 290/02
Wyrok
Sądu Najwyższego
z dnia 17 lutego 2004 r.
Przewodniczący: Sędzia SN Jacek Gudowski.
Sędziowie SN: Gerard Bieniek, Jan Górowski (spr.).
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Renaty D. przeciwko Witowi D. o rozwód, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 17 lutego 2004 r. na rozprawie kasacji pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w K. z dnia 15 marca 2002 r., oddala kasację i przyznaje od Skarbu Państwa - Sądu Apelacyjnego w K. adwokatowi Andrzejowi S. kwotę 240 (dwieście czterdzieści) złotych tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną pozwanemu w postępowaniu kasacyjnym.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 28 sierpnia 2001 r. Sąd Okręgowy w K. rozwiązał przez rozwód małżeństwo powódki Renaty D. i pozwanego Wita D. z winy obu stron, wykonywanie władzy rodzicielskiej nad małoletnimi dziećmi Sylwią D. i Damianem D. powierzył powódce, a pozwanemu zawiesił władzę rodzicielską i zasądził od ojca na rzecz dzieci alimenty w kwocie po 150 zł miesięcznie. Oddalił powództwo co do żądania wyższych alimentów i nie orzekł o sposobie korzystania z mieszkania.
Sąd ten ustalił, że strony zawarły związek małżeński w dniu 27 grudnia 1986 r. i są rodzicami dwojga dzieci: urodzonej 25 grudnia 1988 r. córki Sylwii i urodzonego 8 lipca 1990 r. syna Damiana.
Oboje małżonkowie pracowali w Urzędzie Przewozu Poczty, gdzie powódka pracuje do chwili obecnej, a pozwany pół roku po ślubie został zwolniony za porzucenie pracy. Następnie pracował w prywatnym zakładzie przy szlifowaniu szkła do 1993 r., tj. do czasu aresztowania za zabójstwo pracodawcy, za co został skazany na dziesięć lat pozbawienia wolności.
Strony zamieszkiwały do czasu aresztowania pozwanego w mieszkaniu matki powódki. Żona odwiedzała pozwanego w zakładzie karnym w R. i T., przesyłała mu paczki, papierosy. Pozwany przyjeżdżał na przepustki, w czasie których dochodziło do konfliktów między stronami, gdyż pozwany nie chciał pomagać i nie zajmował się dziećmi. W 1995 r. powódka wniosła o alimenty i ugodą z dnia 27 czerwca 1995 r. pozwany zobowiązał się płacić z tego tytułu po 75 zł miesięcznie, które powódka otrzymywała z funduszu alimentacyjnego. Renata D. dwukrotnie występowała o rozwód, pierwszy raz 1995 r., a drugi raz w 1997 r., lecz wycofała te pozwy na prośbę pozwanego. W 1997 r. powódka poznała w pracy Krzysztofa G., z którym zaczęła się spotykać i po pewnym okresie znajomości zamieszkali razem u matki powódki. W dniu 1 listopada 1999 r. przeprowadzili się do rodziców Krzysztofa G., gdzie mieszkają razem z dziećmi stron. Z tego związku powódka w dniu 4 lutego 2000 r. urodziła syna Michała, co do którego ojcostwo pozwanego zostało zaprzeczone.
Współżycie fizyczne między stronami ustało cztery lata temu, a wspólne gospodarstwo małżonkowie przestali prowadzić z chwilą aresztowania pozwanego. Powódka pracuje jako ekspedientka i zarabia 1.849 zł miesięcznie. Pozwany jest zatrudniony odpłatnie w Zakładzie Karnym, gdzie zarabia 650 zł miesięcznie. Dzieci uczęszczają do szkoły podstawowej, są dobrze wychowane, samodzielne i nie sprawiają trudności wychowawczych. Z powodu wieloletniej nieobecności pozwanego więzi łączące ich z ojcem wygasły. Pozwany przestał być dla nich autorytetem, a wspomnienie jego osoby sprawia dzieciom wyraźną przykrość. Dzieci zaakceptowały Krzysztofa G. jako opiekuna i partnera matki. Darzą go sympatią i są związane uczuciowo z bratem Michałem. Zajmują oddzielny pokój i mają zapewnione prawidłowe warunki do nauki i wypoczynku.
Orzekając rozwód Sąd Okręgowy ocenił, że pomiędzy stronami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia małżeńskiego, a winę za ten stan rzeczy ponoszą obie strony - powódka z uwagi na związek faktyczny z innym mężczyzną, natomiast pozwany z uwagi na to, że swym zawinionym postępowaniem, popełnieniem przestępstwa i pobytem w Zakładzie Karnym, spowodował wieloletnią rozłąkę prowadzącą do rozpadu małżeństwa stron. Na podstawie art. 58 § 1 k.r.o. powierzył powódce wykonywanie władzy rodzicielskiej nad małoletnimi dziećmi, uznając, że matka wychowuje je prawidłowo, zaspokaja ich potrzeby i jest z dziećmi z wzajemnością związana uczuciowo. Pozwanemu zawiesił władzę rodzicielską nad wspólnymi dziećmi z powodu przemijającej przeszkody, jaką uznał pobyt w zakładzie karnym (art. 110 § 1 k.r.o.). Mając na względzie ograniczone możliwości zarobkowe pozwanego alimenty wymierzył po 150 zł miesięcznie zarówno na córkę, jak i na syna (art. 58 § 1 k.r.o. w zw. z art. 133 § 1 k.r.o. i 135 k.r.o.).
Wskazał, że brak było podstaw do rozstrzygnięcia o sposobie korzystania z mieszkania, w którym małżonkowie mieszkali przed aresztowaniem pozwanego, skoro nie jest to ich mieszkanie i żadna ze stron nie mieszkała w nim w chwili wyrokowania.
W apelacji pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez orzeczenie rozwodu z wyłącznej winy powódki, powierzenie mu władzy rodzicielskiej nad dziećmi i przyznanie lokalu mieszkalnego "zastępczego" w miejsce zajmowanego z Henryką K., matką powódki. Między innymi zarzucił pozbawienie go przez Sąd Okręgowy prawa do obrony przez niezawiadomienie go o zmianach żądania, niezwrócenie się do Zakładu Karnego w T. z poparciem wniosku o udzielenie przepustek dla uczestnictwa w rozprawach, których Zakład Karny odmawiał, uzasadniając te decyzje brakiem w tym zakresie inicjatywy sądu. Wyrokiem z dnia 15 marca 2002 r. Sąd Apelacyjny w K. apelację oddalił. Przyjął za własne ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego i podzielił jego argumentację prawną. Podkreślił, że nie byłoby wskazane ze względów wychowawczych, aby dzieci składały ojcu wizytę w Zakładzie Karnym, zaś pozwany nie może z przyczyn oczywistych widywać się z nimi w aktualnym ich miejscu zamieszkania. Nie odniósł się natomiast do podniesionego przez pozwanego zarzutu pozbawienia go obrony swych praw przed Sądem Okręgowym.
W kasacji, opartej na podstawie naruszenia przepisów postępowania mających istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 386 § 2 k.p.c. w zw. z art. 378 § 1 k.p.c. i art. 379 pkt 5 k.p.c., przez oddalenie apelacji pozwanego i nieuchylenie wyroku pomimo zachodzącej nieważności postępowania przed Sądem pierwszej instancji na skutek pozbawienia pozwanego możności obrony swych praw, art. 5 k.p.c. oraz art. 212 k.p.c. w zw. z art. 391 k.p.c. przez nieudzielenie wskazówek w toku postępowania co do możliwości wnioskowania o ustanowienie pełnomocnika z urzędu pomimo oczywistej nieporadności prawnej pozwanego, art. 381 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. przez nieodniesienie się do dowodów zgłoszonych przez pozwanego w apelacji i niewskazanie w uzasadnieniu wyroku przyczyn, które o tym zadecydowały, wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W literaturze, jak i w judykaturze występuje rozbieżność poglądów w kwestii, kiedy występuje pozbawienie strony możności obrony wywołujące nieważność postępowania (art. 379 pkt 5 k.p.c.), niemniej w nowszym orzecznictwie dominuje pogląd, że wadliwość ta występuje wówczas, gdy strona procesowa, wbrew swej woli, zostaje faktycznie pozbawiona możności działania w postępowaniu lub jego istotnej części, jeżeli skutki tego uchybienia nie mogły być usunięte w dalszym toku procesu przed wydaniem w danej instancji wyroku (por. np. uzasadnienia wyroków Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2000 r., III CKN 416/98, OSNC 2000, nr 12, poz. 220, z dnia 10 stycznia 2001 r., I CKN 999/98 i z dnia 10 lipca 2002, II CKN 822/00, niepubl. oraz z dnia 10 czerwca 1974 r., II CR 155/74, OSPiKA 1975, nr 3, poz. 66).
Pozbawienie strony możności obrony należy oceniać przez pryzmat konkretnych okoliczności sprawy i nie należy go wiązać wyłącznie z sytuacją całkowitego wyłączenia strony od udziału w postępowaniu. Przy analizie, czy doszło do pozbawienia strony możności działania, należy najpierw rozważyć, czy nastąpiło naruszenie przepisów procesowych, a w drugiej kolejności trzeba sprawdzić, czy uchybienie to wpłynęło na możność strony do działania w postępowaniu, w końcu należy zbadać, czy pomimo realizacji tych przesłanek strona mogła bronić swych praw. Tylko w razie kumulatywnego spełnienia wszystkich tych trzech przesłanek można odpowiedzieć twierdząco, że strona została pozbawiona możności działania. Nie ma znaczenia natomiast, z jakich powodów to pozbawienie możności obrony nastąpiło, tj. czy było efektem działania sądu, strony przeciwnej czy też osoby trzeciej. Sąd powinien badać, czy w następstwie procesowych uchybień nastąpiło na istotnym etapie procesu wyłączenie zasady dyspozycyjności strony i stwierdzić, czy wadliwość ta występowała już do końca postępowania w danej instancji. Trzeba więc zauważyć, że przesłanką nieważności postępowania, ze względu na pozbawienie strony (uczestnika postępowania) możności obrony swych praw, jest wykazanie związku przyczynowego między naruszeniem przepisu prawa a tym pozbawieniem, nieistotne jest natomiast, czy z czyjejkolwiek winy oraz przez kogo prawo zostało naruszone (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 1 października 1937 r., C III 509/37, Zb. O. 1938, nr 325).
Jeżeli nie zachodzą przeszkody wskazane w art. 214 k.p.c., to ponieważ udział w rozprawie jest tylko prawem strony (por. art. 211 k.p.c.), jej nieobecność nie pociąga za sobą w zasadzie (por. jednak art. 216 k.p.c.) obowiązkowego stawiennictwa. Obecność stron na rozprawie ma więc charakter fakultatywny.
Prawo strony do brania udziału w rozprawach jest jednak jedną z podstawowych gwarancji należytego wymiaru sprawiedliwości. Z samej treści art. 214 k.p.c. wypływa wniosek, że strona powinna przezwyciężać występujące przeszkody w celu jego realizacji. Z zawartego w tym przepisie unormowania wynika także, że jeżeli nieobecność strony występującej bez pełnomocnika na rozprawie, w której strona chce wziąć udział i wnosi o jej odroczenie, jest wywołana inną znaną sądowi przeszkodą, której nie można przezwyciężyć, obowiązkiem organu orzekającego jest wykorzystanie dostępnych środków procesowych w celu realizacji prawa strony do udziału w rozprawach. Postulat taki wynika także z zasady równouprawnienia stron.
W każdym razie w takiej sytuacji, dla realizacji prawa strony do obrony, niezbędne jest, aby ze względu na brak możliwości udziału strony w rozprawach z powodu przeszkody, której nie może przezwyciężyć, nie doszło do pozbawienia jej możności działania.
Odbywanie kary dziesięciu lat pozbawienia wolności jest wprawdzie przeszkodą wywołaną przez stronę, ale gdy już taka wystąpi, jej przezwyciężenie bez udziału sądu jest niemożliwe. Ze względu na uzasadniony interes drugiej strony i właśnie zasadę równouprawnienia stron wykluczone jest, aby taki pobyt mógł tamować bieg procesu cywilnego. Strona pozbawiona wolności może zresztą zapobiec wyłączeniu lub ograniczeniu jej prawa do obrony w takiej sytuacji przez ustanowienie pełnomocnika procesowego, a w razie ustawowego bądź sądowego zwolnienia jej od kosztów, przez wystąpienie z wnioskiem o ustanowienie pełnomocnika z urzędu. Wyłączając jednak postępowanie przed Sądem Najwyższym, przed którym obowiązuje przymus adwokacko-radcowski, w postępowaniu przed sądami niższych instancji skorzystanie z usług pełnomocnika jest jedynie uprawnieniem, a nie obowiązkiem strony, nie można zatem z powodu nieskorzystania przez powoda, czy też przez pozwanego, z tego prawa wywodzić dla nich negatywnych skutków prawnych.
W świetle zatem wyżej zasygnalizowanych zasad, aby nie pozbawić pozwanego odbywającego karę pozbawienia wolności możności działania, jego końcowe przesłuchanie powinno się odbyć w warunkach umożliwiających mu znajomość nie tylko pozwu i dalszych pism przygotowawczych, ale i na jego żądanie treści przeprowadzonych dowodów, co może nastąpić, gdy nie żądał odpisów protokołów z zeznaniami przesłuchanych w sprawie osób, np. przez wydanie zarządzenia o zapoznaniu go z aktami sprawy, przed przesłuchaniem w drodze pomocy sądowej.
W sprawie rzeczywiście przewodniczący, pomimo że pozwany żądał umożliwienia mu udziału w kolejnych rozprawach przed Sądem Okręgowym i wnosił o ich odroczenie ze względu na to, że zakład karny nie udzielał mu w tym celu przepustek, nie zwrócił skarżącemu uwagi na celowość ustanowienia pełnomocnika (art. 212 k.p.c.) i nie pouczył go także o możliwości złożenia wniosku o ustanowienie adwokata z urzędu (art. 5 k.p.c.). Wbrew jednak stanowisku pozwanego z licznych jego pism wynika, że jest on osobą posiadającą zdolności i umiejętności niezbędne do realizacji uprawnień procesowych, czego przykładem było złożenie wniosku o ustanowienie adwokata z urzędu po otrzymaniu odpisu wyroku Sądu Apelacyjnego.
Sądy więc nie miały obowiązku informować pozwanego o zasygnalizowanych wyżej jego uprawnieniach procesowych, albowiem taka powinność występuje, gdy sprawa jest skomplikowana pod względem faktycznym lub prawnym w stopniu przekraczającym umiejętności i możliwości obrony swych praw przez stronę (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 września 1998 r., OSNAPiUS 1999, nr 18, poz. 593 i z dnia 13 lipca 2000 r., II UKN 639/99, OSNAPiUS 2002, nr 3, poz. 78). Na marginesie należy zauważyć, że zarzut naruszenia art. 5 k.p.c. i art. 212 k.p.c. nie może stanowić samoistnej podstawy kasacji (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 września 1998 r., II UKN 233/98, OSNAPiUS 1999, nr 20, poz. 659).
Wniosek pozwanego "o przysłanie treści zeznań świadków" był w istocie żądaniem doręczenia skarżącemu do zakładu karnego odpisów protokołów z tymi zeznaniami. Aby jednak to uchybienie można wziąć pod uwagę w postępowaniu przed Sądem Najwyższym, należałoby powołać jako naruszony art. 9 k.p.c., który w kasacji nie został przytoczony. Wbrew stanowisku skarżącego, przesłuchanie pozwanego przed Sądem Rejonowym w C. "sanowało" w zasadniczym stopniu jego nieobecność na wcześniejszych rozprawach, gdyż ze względu na szczegółowe oznaczenie faktów podlegających stwierdzeniu wypowiedział się we wszystkich istotnych dla sprawy kwestiach. Przede wszystkim jednak trzeba zauważyć, że nie skorzystał z prawa udziału w rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku, gdyż nie złożył stanowczego wniosku o jej odroczenie, a jedynie wyraził życzenie jej przeniesienia do Sądu w C. W tym stanie rzeczy należało ocenić, że pozwany nie został pozbawiony obrony możności obrony swych praw przed Sądem Okręgowym i w rezultacie nie wystąpiła nieważność tego postępowania (art. 379 pkt 5 k.p.c.).
Chybiony był także zarzut obrazy art. 381 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. już z tego względu, że w apelacji, formalnie rzecz biorąc, nie zostały zgłoszone żadne wnioski dowodowe. Poza tym zawieszenie władzy rodzicielskiej nastąpiło nie z powodu braku właściwych stosunków pomiędzy ojcem a dziećmi, lecz w wyniku przemijającej przeszkody jej wykonywania, tj. pozbawienia pozwanego wolności. Po zakończeniu kary pozwany będzie uprawniony do wystąpienia z wnioskiem o uchylenie jej zawieszenia.
Z powyższych przyczyn kasacja uległa oddaleniu (art. 39312 k.p.c.).
Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.