Wyrok z dnia 1999-09-15 sygn. III CKN 339/98

Numer BOS: 2193571
Data orzeczenia: 1999-09-15
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt III CKN 339/98

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 września 1999 r.

Zarzut zawyżenia kwoty zadośćuczynienia może być w postępowaniu kasacyjnym skuteczny tylko wtedy, gdy zaskarżone orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania tego zadośćuczynienia.

W ramach kontroli kasacyjnej nie jest możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego.

Przewodniczący: Sędzia SN Andrzej Wypiórkiewicz (sprawozdawca)

Sędziowie SN: Zbigniew Strus, Hubert Wrzeszcz

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 15 września 1999 r. na rozprawie sprawy z powództwa Anny M. przeciwko Andrzejowi J. i Zakładowi Ubezpieczeń i Reasekuracji "P." S.A. w Ł. o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę, na skutek kasacji pozwanego Zakładu Ubezpieczeń i Reasekuracji "P." S.A. w Ł. od wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 21 maja 1997 r.

oddalił kasację.

Uzasadnienie

Dnia 1 października 1992 r. pozwany Andrzej J., prowadząc nieprawidłowo w stanie nietrzeźwości samochód osobowy, wjechał na chodnik i tam najechał na powódkę Annę M., która doznała obrażenia ciała (prawomocny wyrok Sądu Rejonowego w Tomaszowie Lubelskim z dnia 27 września 1993 r., skazujący pozwanego za czyn z art. 145 k.k.).

W dniu 25 stycznia 1994 r. powódka Anna M. wystąpiła przed Sądem Wojewódzkim w Zamościu przeciwko pozwanemu Andrzejowi J. oraz pozwanemu Zakładowi Ubezpieczeń i Reasekuracji "P." S.A. z siedzibą w Ł. o zasądzenie renty, zadośćuczynienia oraz odszkodowania za poniesione szkody, a nadto o ustalenie odpowiedzialności pozwanych za szkody przyszłe.

Sąd Wojewódzki, wyrokiem częściowym z dnia 25 października 1996 r., zasądził od pozwanych na rzecz powódki kwotę 21.643 zł (a po sprostowaniu oczywistej pomyłki rachunkowej przez Sąd drugiej instancji - kwotę 21.533 zł) z ustawowymi odsetkami. Kwota ta stanowi sumę zadośćuczynienia pieniężnego przyznanego powódce w wysokości 20.000 zł oraz należności z tytułu naprawienia szkody wynikłej z uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia (m.in. zwrot kosztów leczenia i innych niezbędnych wydatków).

Wyrok ten opiera się na następujących ustaleniach.

W dniu wypadku powódka studiowała medycynę na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Lublinie, a w dacie wyrokowania posiadała już dyplom lekarza medycyny i odbywała staż zawodowy. Powódka doznała trwałego uszkodzenia stawu łokciowego prawej ręki, powodującego dysfunkcję i znaczne ograniczenie prostowania i zginania ręki. Uszkodzenie to nie pozwala powódce podejmować czynności wymagających precyzji manualnej. Na ręce pozostała szpecąca blizna. Powódka może pracować w przemysłowej i szkolnej służbie zdrowia jako lekarz radiolog, anestezjolog lub psychiatra, natomiast nie jest dostępny dla niej zawód lekarza internisty, chirurga i pediatry. Nie powinna też pełnić dyżurów w pogotowiu ratunkowym. Poza tym powódka cierpi na lękowo-depresyjną nerwicę pourazową. Cierpienia fizyczne powódki były dość duże. Ma też znaczne poczucie krzywdy wynikające z przeświadczenia, że nie będzie w pełni przydatna w swoim zawodzie. Powódka była bardzo dobrą studentką i miała aspiracje zawodowe.

Powódka nie była zdolna do wykonania prostych czynności codziennych przez okres trzech miesięcy. Przy tych czynnościach korzystała z pomocy innej osoby (600 zł), miała zniszczoną odzież (100 zł), ponosiła wydatki związane z wizytami u lekarzy (200 zł) i kosztami dojazdów (450 zł), od pozwanego Zakładu otrzymała - tytułem zwrotu tych wydatków - jedynie 517 zł.

Sąd Wojewódzki uznał, że w podanych wyżej okolicznościach stosownym zadośćuczynieniem jest kwota 30.000 zł, a skoro powódka otrzymała z tego tytułu w 1994 r. kwotę 10.000 zł, zasądzeniu podlega różnica.

Sąd Apelacyjny, wyrokiem z dnia 21 maja 1997 r., oddalił apelację wniesioną przez pozwany Zakład, w pełni podzielając stanowisko wyrażone przez Sąd pierwszej instancji w odniesieniu do odpowiedniości przyznanego powódce zadośćuczynienia.

Z kolei pozwany Zakład zaskarżył kasacją wyrok Sądu Apelacyjnego, domagając się uchylenia wyroków obydwóch instancji i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Zarzuca naruszenie art. 358 § 1 i § 3 k.c. "poprzez ich niezastosowanie" odnośnie do świadczonej powódce kwoty 10.000 zł, art. 317 § 1 k.p.c. przez wydanie wyroku częściowego w sytuacji, gdy wszystkie żądania zostały dostatecznie wyjaśnione do rozstrzygnięcia (renta - do oddalenia) oraz art. 328 § 2 k.p.c. na skutek niewyrażenia stanowiska co do dopuszczalności wydania wyroku częściowego. Ponadto skarżący podnosi naruszenie "zasady swobodnej oceny dowodów".

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Kasację można oprzeć na naruszeniu przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. art. 3931 pkt 2 k.p.c.). Skarżący niczym nie wykazał, że odłożenie rozstrzygnięcia co do renty wywarło negatywny wpływ na wynik postępowania w przedmiocie zadośćuczynienia za krzywdę. Przede wszystkim zaś nie ma podstawy do uznania, że w sprawie doszło do naruszenia art. 317 § 1 k.p.c., czego nie dostrzegł Sąd drugiej instancji w postępowaniu apelacyjnym. Ocena, że dostatecznie wyjaśniona do rozstrzygnięcia jest tylko część żądania lub niektóre z żądań pozwu, należy do sądu a nie do strony, gdyż sąd a nie strona rozstrzyga o powództwie. W tej ocenie sąd bierze m.in. pod rozwagę, w jakim zakresie i stopniu sprawa dojrzała do rozstrzygnięcia i czy ze względu na usprawiedliwiony interes stron oraz ekonomię postępowania wydanie wyroku częściowego jest dostatecznie uzasadnione. Niepodjęcie rozważań w tej kwestii w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego nie oznacza, że pominięte zostały wymagania art. 328 § 2 k.p.c. co do uzasadnienia wyroku.

Nie można wywodzić kasacji z podstawy określonej w art. 3931 pkt 2 k.p.c. jedynie przez odwołanie się do naruszenia przez sąd zasady swobodnej oceny dowodów. Przepis ten bowiem wymaga przytoczenia przepisów postępowania, które według strony skarżącej miały zostać naruszone.

Odnośnie zaś co do przytoczonej przez stronę powodową podstawy kasacyjnej z art. 3931 pkt 1 k.p.c. należy wziąć pod rozwagę, że przedmiotem zaskarżonego wyroku jest oddalenie apelacji wniesionej od wyroku Sądu pierwszej instancji przyznającego powódce zadośćuczynienie za wyrządzoną jej krzywdę. Pozwany Zakład utrzymuje w kasacji, że ustalone w kwocie 30.000 zł zadośćuczynienie jest nieodpowiednie, gdyż jest zbyt wygórowane w wyniku niezwaloryzowania świadczenia częściowego. Istota takiego zarzutu sprowadza się zatem do twierdzenia, że w okolicznościach faktycznych sprawy art. 445 § 1 k.c. został niewłaściwie zastosowany. Tymczasem skarżący nie zarzuca naruszenia tego przepisu. Zarzucając zaś naruszenie art. 358 § 1 i § 3 k.c. nie bierze dostatecznie pod rozwagę, jakie roszczenie stanowi o przedmiocie postępowania. Nie jest nim roszczenie o zmianę wysokości lub sposobu spełnienia świadczenia pieniężnego stosownie do zasad wymienionych w art. 3581 § 3 k.p.c., lecz roszczenie o przyznanie poszkodowanej osobie odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (por. art. 445 § 1 k.c.). Tylko w tym przedmiocie można rozstrzygać zarzut naruszenia prawa materialnego i stwierdzić, że w rozpoznawanej sprawie prawo to zostało właściwie wyłożone i zastosowane. Podzielając punkt widzenia Sądu pierwszej instancji co do tego, że kwota 30.000 zł jest odpowiednią sumą zadośćuczynienia, Sąd Apelacyjny miał na uwadze, że kwota ta została ustalona w uwzględnieniu wszystkich istotnych okoliczności faktycznych określających stopień krzywdy doznanej przez powódkę i ma swoje oparcie w uznaniu sędziowskim. M.in. uwzględniony został fakt częściowego świadczenia, prowadzący do odpowiedniego pomniejszenia zasądzonej kwoty pieniężnej. Należy rozumieć, że wyrównanie świadczenia do pełnej należności przez odjęcie od kwoty 30.000 zł danej już powódce kwoty 10.000 zł bierze pod rozwagę znaczenie dokonanego przez stronę pozwaną świadczenia jako częściowej rekompensaty w uwzględnieniu realnej wartości przedmiotu tego świadczenia. Sąd mógł uznać, że poza otrzymaną kwotą powódka powinna jeszcze otrzymać dalsze 20.000 zł. W końcu trzeba też podnieść, że wystąpienie przed sądem kasacyjnym ze skutecznym zarzutem zawyżenia kwoty zadośćuczynienia za krzywdę można sprowadzić jedynie do spraw, w których zapadłe rozstrzygnięcie w sposób oczywisty narusza w tym względzie zasady ustalania zadośćuczynienia. W ramach kontroli kasacyjnej nie jest bowiem możliwie wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego.

Z tych zasad i z mocy art. 39312 k.p.c. Sąd Najwyższy oddalił kasację jako nieusprawiedliwioną.

OSNC 2000 r., Nr 3, poz. 58

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.