Wyrok z dnia 2011-02-22 sygn. V KK 303/10

Numer BOS: 2193389
Data orzeczenia: 2011-02-22
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt V KK 303/10

Wyrok z dnia 22 lutego 2011 r.

Przewodniczący: Sędzia SN Andrzej Siuchniński.

Sędziowie: SN Ewa Strużyna, SA del. do SN Kazimierz Klugiewicz (spr.).

Przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej: Józefa Gemry.

Sąd Najwyższy w sprawie: Stanisława B. skazanego z art. 238 k.k., po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 22 lutego 2011 r., kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego od wyroku Sądu Okręgowego w P. z dnia 26 marca 2010 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w T. z dnia 1 grudnia 2009 r.; uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w P. do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.

Uzasadnienie

Wyrokiem Sądu Rejonowego w T. z dnia 1 grudnia 2009 r. - oskarżony Stanisław B. został uznany za winnego tego, że w dniu 16 czerwca 2008 r. w Komisariacie Policji w T. złożył zawiadomienie o tym, że dokonano na jego szkodę kradzieży portmonetki z pieniędzmi w kwocie około 750 zł i telefonu komórkowego marki Nokia N 73 o wartości 1.308 zł wiedząc, że faktycznie kradzież ta nie miała miejsca, to jest popełnienia przestępstwa z art. 238 k.k. i za to - na podstawie tegoż przepisu - został skazany na karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności. Jednocześnie Sąd Rejonowy zwolnił oskarżonego od "zwrotu Skarbowi Państwa kosztów sądowych i nie wymierzył mu opłaty".

Apelację od powyższego wyroku wywiódł oskarżony Stanisław B., który zarzucił Sądowi Rejonowemu, że ten oparł swoje rozstrzygnięcie na błędnej ocenie dowodów, uwzględniając jedynie dowody dla niego niekorzystne i pomijając dowody dla niego korzystne. Ponadto zeznania A. Ś. zawierają wiele sprzeczności, których w sposób logiczny nie wyjaśniono. Sam natomiast fakt późniejszego zgłoszenia o popełnionym na jego szkodę przestępstwie nie może przemawiać przeciwko niemu, albowiem przepisy prawa nie określają w jakim czasie po zdarzeniu takie zgłoszenie powinno nastąpić, aby mogło zostać uznane za wiarygodne. Sąd Okręgowy w P. wyrokiem z dnia 26 marca 2010 r. zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego utrzymał w mocy, uznając apelację oskarżonego S. B. za oczywiście bezzasadną i jednocześnie zwolnił go od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze. Kasację od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w P. z dnia 26 marca 2010 r. wniósł obrońca skazanego Stanisława B. Zaskarżył on wyrok Sądu II instancji w całości na korzyść skazanego i zarzucił mu rażące naruszenie przepisów prawa procesowego, które miało istotny wpływ na jego treść, to jest:

-art. 7 k.p.k. poprzez dokonanie oceny dowodów z zeznań świadków Anny Ś., Mariusza D. i Artura R. wbrew zasadom wskazanym w tym przepisie,

-art. 4 k.p.k. w zw. z art. 170 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku dowodowego zgłoszonego przez oskarżonego, aby zwrócić się do operatora sieci telefonii komórkowej Orange o podanie daty w której został wydany Annie Ś. duplikat karty SIM.

Powołując się na powyższe, obrońca skazanego S. B. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w P. do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Kasacja obrońcy skazanego Stanisława B. jest niewątpliwie zasadna, a zawarty w niej postulat uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego jej rozpoznania w postępowaniu odwoławczym zasługuje na uwzględnienie.

Nie przesądzając bowiem ostatecznego rozstrzygnięcia w kwestii zasadności stawianego oskarżonemu S. B. zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 238 k.k. stwierdzić należy, że dotychczasowe postępowanie nie wyjaśniło wszelkich wątpliwości, jakie w tym zakresie wyłaniają się ze zebranego w sprawie materiału dowodowego, a zarzutom podniesionym w kasacji nie sposób odmówić racji.

Na wstępie - jedynie dla porządku - należy przypomnieć, że zgodnie z przepisem art. 523 § 1 k.p.k. kasacja może być wniesiona tylko z powodu uchybień wymienionych w art. 439 k.p.k. lub innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia. Nie można bowiem zapominać, że kasacja jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia i pomyślana jest jako procesowy środek prowadzący do eliminowania z obrotu prawnego takich orzeczeń sądowych, które ze względu na stopień (rangę) wadliwości nie powinny funkcjonować w demokratycznym państwie prawnym. Wzruszenie prawomocnego orzeczenia w drodze kasacji możliwe jest zatem jedynie w wypadku stwierdzenia rażącego, a więc mającego charakter niewątpliwy i oczywisty naruszenia prawa materialnego lub procesowego (oczywiście, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia), a uchybienia te należy łączyć nie tyle z łatwością stwierdzenia ich istnienia, ile z ich rangą i natężeniem nieprawidłowości (W. Grzeszczyk, Kasacja w sprawach karnych, Ministerstwo Sprawiedliwości, Warszawa 2001, s. 128-129).

Przechodząc natomiast na grunt przedmiotowej sprawy należy w pierwszej kolejności zaznaczyć, że zasadniczym (chociaż nie jedynym) dowodem, w oparciu o który Sądy obu instancji orzekły o winie S. B., były zeznania świadka A. Ś. Sąd pierwszej instancji uznał zeznania tego świadka za w pełni wiarygodne, logiczne, konsekwentne i spójne, a ponadto podniósł, że A. Ś. nie miała żadnego interesu, aby zeznawać nieprawdę. Sąd drugiej instancji stwierdził natomiast, że "rozważania Sądu Rejonowego w zakresie oceny całego materiału dowodowego są trafne i zasługują na pełną aprobatę Sądu Odwoławczego", a ponadto "w ocenie Sądów obu instancji nie zachodzą żadne powody by kwestionować zeznania świadka" A. Ś., albowiem nie miała ona żadnego konfliktu z oskarżonym, który mógłby ją skłonić do działań niekorzystnych dla oskarżonego, a ponadto "wątpliwym jest, by zeznawała nieprawdę narażając się na odpowiedzialność karną".

Jakkolwiek jednak należy zgodzić się z ustaleniem, że świadek A. Ś. nie miała żadnego konfliktu z oskarżonym S. B., to jednak wyprowadzanie z samego tego faktu konkluzji, iż z tego powodu świadek ta jest wiarygodna, jest daleko idącym uproszczeniem. Podobnie jak teza, że "wątpliwym jest, by A. Ś. zeznawała nieprawdę narażając się na odpowiedzialność karną". Teoretycznie bowiem rzecz biorąc, można byłoby równie zasadnie twierdzić, że świadek A. Ś. właśnie z obawy przed ewentualną odpowiedzialnością karną grożącą jej samej lub innej osobie, zeznawała wbrew prawdzie.

Powyższe zastrzeżenie jest o tyle uprawnione, że zeznania A. Ś. wcale nie są konsekwentne i wewnętrznie spójne, a ich ocena dokonana zwłaszcza przez Sąd drugiej instancji, który na rozprawie apelacyjnej uzupełniająco przesłuchał tego świadka, odbiega od wymagań jakie w tym zakresie statuuje przepis art. 7 k.p.k.

Przypomnieć zatem w tym miejscu wypada, że w trakcie pierwszego przesłuchania A. Ś. zeznała, że w tym czasie, kiedy oskarżony zaproponował jej sprzedaż telefonu komórkowego (w czerwcu 2008 r.), ona nie miała swojego telefonu, tylko kartę SIM, którą dostała w użytkowanie. Telefonu zakupionego od oskarżonego zaczęła używać dopiero po około miesiącu - miała swoją kartę w sieci Orange "na doładowanie". Powyższe zeznania świadek A. Ś. podtrzymała na rozprawie, jako zgodne z prawdą.

Zeznając jednak na rozprawie apelacyjnej świadek A. Ś. podała m.in., że gdy kupowała telefon komórkowy od oskarżonego, to miała wtedy inny swój telefon, a ten od oskarżonego kupiła, bo "to była dobra okazja". Zaraz też, jak kupiła telefon od oskarżonego, przełożyła kartę ze swojego starego telefonu, aby sprawdzić czy ten od oskarżonego jest sprawny. Swój telefon zgubiła w lipcu 2008 r. i wówczas został jej wydany duplikat karty o tym samym numerze.

Dodatkowo należy zauważyć, że świadek M. Ś. zeznał, iż jego żona miała swój nowy telefon komórkowy (który w sieci Orange on "wziął na siebie"), lecz zgubiła go w lipcu 2008 r., a ten od oskarżonego kupiła za 50 lub 500 zł.

Orzekające w tej sprawie Sądy obu instancji jakby nie dostrzegły przywołanych powyżej rozbieżności i nie podjęły nawet próby ich wyjaśnienia. Z tego też względu w pełni zasadne wydają się zarzuty oraz przywołane na ich poparcie argumenty, jakie przedstawił w swojej kasacji obrońca S. B. Jeśli bowiem A. Ś. kupiła telefon komórkowy od oskarżonego, ponieważ w tym czasie nie posiadała innego telefonu, tylko kartę SIM, to zupełnie nielogicznym jest, aby z używaniem zakupionego telefonu zwlekała przez około miesiąc. Ponadto, jeżeli zaraz po zakupie sprawdziła telefon przekładając kartę SIM, to nie bardzo wiadomo, dlaczego pierwsze połączenie z tego telefonu nastąpiło dopiero w dniu 29 czerwca 2008 r. Podobnie, jeżeli A. Ś. nie miała pieniędzy na zakup telefonu (o pożyczkę zwróciła się do M. Ś.), to brak jest logicznego wytłumaczenia, dlaczego postanowiła kupić następny telefon, jeżeli posiadała "swój nowy" i to w sytuacji, gdy telefon oskarżonego był bez karty gwarancyjnej, ładowarki oraz miał posiadać zbitą szybkę i być podrapanym. Nie sposób również bezkrytycznie przyjąć, że oskarżony był na tyle nieroztropny, aby telefon o wartości około 1.300 zł, sprzedać za 50 zł. Nie można również tracić z pola widzenia i tego faktu, że przecież S. B. za wprowadzenie w błąd i doprowadzenie banku do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w związku z umową kredytową na zakup przedmiotowego telefonu komórkowego, został prawomocnie skazany w innym postępowaniu i nie podjęto chociażby próby wyjaśnienia powodów, dla których miałby on złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, które nie miało miejsca. Brak jest również jakiegokolwiek odniesienia do tych wyjaśnień S. B. w których podał, że "tam były dwie kradzieże telefonów i on dwa razy to zgłaszał". Zarówno Sąd pierwszej, jak i Sąd drugiej instancji, nie ustaliły i nie wskazały, do jakiego czasu był używany przedmiotowy telefon przez S. B. oraz kiedy wydany został A. Ś. duplikat karty SIM, a nadto do kiedy używała ona swojego poprzedniego telefonu, a od kiedy zaczęła używać telefonu zakupionego od oskarżonego.

W tym też kontekście nie sposób odmówić racji skarżącemu, że Sąd drugiej instancji rażąco naruszył prawo procesowe poprzez oddalenie wniosku dowodowego zgłoszonego przez S. B., aby zwrócić się do operatora sieci telefonii komórkowej Orange o podanie daty wydania A. Ś. duplikatu karty SIM, co miałoby istotne znaczenie przy ocenie wiarygodności jej zeznań. Sąd Okręgowy swoje stanowisko uzasadnił tym, że "okoliczność, która ma być udowodniona nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy".

Nie jest również pozbawiony podstaw zarzut rażącego naruszenia art. 7 k.p.k. i to nie tylko w sposób pośredni, poprzez nieuzasadnioną akceptację oceny dowodów jakiej dokonał Sąd pierwszej instancji, ale również - w ocenie Sądu Najwyższego - w sposób bezpośredni. Sąd Okręgowy przeprowadził bowiem uzupełniające postępowanie dowodowe przesłuchując ponownie A. Ś. i mimo licznych i ważkich sprzeczności, jakie się ujawniły w jej zeznaniach, nie podjął nawet próby ich wyjaśnienia. Skoro zaś na rozprawie odwoławczej A. Ś. przedstawiła zupełnie nowe okoliczności, a jednocześnie podtrzymała swoje wcześniejsze -odmienne - zeznania, to Sąd Okręgowy uchylając się od ich rzetelnej i - co było niezbędne -drobiazgowej oceny, uchybił w sposób rażący zasadzie wyrażonej w art. 7 k.p.k.

Odnosząc się jeszcze do podniesionych w kasacji zarzutów rażącej obrazy art. 7 k.p.k. oraz art. 170 k.p.k., wypada poczynić kilka uwag natury ogólnej, które mają wprost swoje odniesienie do okoliczności przedmiotowej sprawy.

Sąd orzekający w danej sprawie jest w stanie zrealizować podstawowe zadanie procesu karnego o którym mowa w art. 2 § 2 k.p.k. (dotarcie do prawdy materialnej) oraz art. 4 k.p.k. (organy procesowe maja obowiązek badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego, a podstawą orzeczenia stanowić musi całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej - art. 410 k.p.k.), tylko wówczas, gdy przeprowadzi wszelkie możliwe i niezbędne do wyjaśnienia okoliczności sprawy dowody -zarówno na wniosek stron, jak i z urzędu.

Prawidłowość rozstrzygnięcia sprawy, ujmując rzecz najogólniej, zależy zatem od należytego wykonania przez sąd dwóch podstawowych obowiązków. Pierwszy z nich dotyczy postępowania dowodowego i sprowadza się nie tylko do prawidłowego - zgodnego z przepisami postępowania karnego - przeprowadzenia dowodów zawnioskowanych przez strony, ale również do przeprowadzenia z urzędu wszelkich dowodów potrzebnych do ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonego, kwalifikacji prawnej zarzuconego mu czynu i kwestii ewentualnego wymiaru kary. Potrzeba przeprowadzenia takich dowodów zachodzi wtedy, gdy z przeprowadzonych na wniosek stron dowodów wynika, że okoliczności, o których wyżej mowa, nie zostały w sposób wystarczający wyjaśnione.

Drugi ze wspomnianych na wstępie podstawowych obowiązków sprowadza się do prawidłowej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Ocena ta, zgodnie z art. 7 k.p.k., powinna być dokonana z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 1974 r., V KRN 43/74, OSNKW 1974/11/212).

Obu wskazanym wyżej postulatom zaskarżone orzeczenie nie czyni zadość. W szczególności należy wskazać, że nie było żadnych przeszkód ku temu, aby zawnioskowany przez oskarżonego dowód dopuścić i przeprowadzić, a wówczas ocena zeznań A. Ś. mogłaby być pełna i wyczerpująca. To zaś z kolei obligowałoby Sąd do wnikliwej oceny zeznań świadków M. D. i A. R., których zeznania, co prawda, zawierają pewne nieścisłości, ale są zbieżne co do zasadniczych elementów zdarzenia, o którym zeznawali nie tylko ci świadkowie, ale i o którym wyjaśniał sam oskarżony.

Podnieść również należy, że jakkolwiek przepisy art. 94 § 1 pkt 5 k.p.k. i art. 98 § 1 k.p.k. nie określają precyzyjnie warunków, którym powinno odpowiadać uzasadnienie postanowienia, to jednak w orzecznictwie ugruntowany został pogląd, iż z istoty uzasadnienia wynika to, że powinno ono wskazywać wszystkie istotne przesłanki, którymi kierował się organ wydający postanowienie, a w konsekwencji powinno wyczerpująco wyjaśnić przede wszystkim podstawę faktyczną postanowienia, a w miarę potrzeby wskazywać także przesłanki prawne. Tym samym uzasadnienie powinno, co do zasady, zawierać elementy określone w przepisie art. 424 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k., chociaż unormowanie to dotyczy bezpośrednio jedynie uzasadnienia orzeczenia zapadającego w formie wyroku (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2001 r., III KKN 595/00, Prok. i Pr. 2001/7-8/5).

Oddalając natomiast na podstawie art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k. wniosek dowodowy, sąd orzekający nie może ograniczyć się do stwierdzenia, że dana okoliczność nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż takie uzasadnienie odmowy przeprowadzenia dowodu jest wyłącznie powtórzeniem treści ustawy, nie odpowiada prawidłowo rozumianemu nakazowi uzasadnienia postanowienia, a wreszcie - w zasadzie uniemożliwia Sądowi Najwyższemu dokonanie kontroli prawidłowości rozstrzygnięcia sądu drugiej instancji pod katem zasadności (lub też bezzasadności) zarzutów podniesionych w kasacji (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lipca 1977 r., V KR 84/77, OSNKW 1978/1/11). Skoro zaś odwołanie się przez sąd jedynie do tekstu ustawy, wskazującego na możliwe podstawy oddalenia wniosku dowodowego, należy uważać za równoznaczne z brakiem uzasadnienia postanowienia, które w tej materii powinno być szczególnie precyzyjne (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 27 stycznia 1999 r., IV KKN 178/96, Prok. i Pr. 1999/9/13; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 2007 r., V KK 222/07, R-OSNKW 2007/2670), to takie uchybienie należy poczytać za rażące i mogące mieć wpływ na treść orzeczenia (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 3 lipca 1987 r., IV KR 186/87, OSPiKA 1988, z. 3, poz. 69). Jeżeli zatem uzasadnienie postanowienia Sądu Okręgowego nie odpowiada przewidzianym prawem wymogom, gdyż faktycznie nie wskazuje powodów oddalenia wniosku dowodowego oskarżonego, a powyższe naruszenie przepisów procedury karnej pozostaje w ścisłym związku z zarzutem kasacyjnym, to nie sposób byłoby zasadnie twierdzić, że tego rodzaju zarzut jego obrońcy nie jest zasadny. Oddalając w przedmiotowej sprawie wniosek dowodowy Sąd II instancji faktycznie uniemożliwił oskarżonemu jakąkolwiek skuteczną obronę. Trudno przy tym nie zauważyć, że uzasadnienie postanowienia oddalającego omawiany wniosek dowodowy jest tak opracowane, że odnosi się wrażenie, iż Sąd z góry wyklucza jakiekolwiek znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy dowodu, którego nie przeprowadził.

Nie ulega również wątpliwości, że przedstawiony powyżej powód niedopuszczenia dowodu powinien mieć miejsce tylko w wypadkach zupełnie niewątpliwych, gdy jest oczywiste, że dana okoliczność, która ma być udowodniona, nie ma i nie może mieć żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia, a więc gdy dotyczy okoliczności całkowicie ubocznych, nie pozostających w żadnym związku z inkryminowanym zdarzeniem, a taka sytuacja w omawianej sprawie żadną miarą nie miała miejsca (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada 1982 r., II KR 186/82, OSNPG 1983/5/59).

Nie sposób przy tym nie podnieść i tego, że skoro sąd przeprowadził dowody zawnioskowane przez prokuratora, to powinien równie wnikliwie odnieść się do wniosków dowodowych oskarżonego, jakie ten składał na swoją obronę, aby zostały zachowane gwarancje procesu kontradyktoryjnego oraz zasada "równości broni". Z brzmienia bowiem przepisu art. 167 k.p.k. wynika obowiązek przeprowadzenia, na wniosek stron lub z urzędu, wszelkich dowodów dostępnych organom procesowym, które mogą przyczynić się do wyjaśnienia okoliczności sprawy, a oddalenie wniosku dowodowego może nastąpić tylko w razie istnienia ustawowego - i rzeczywistego - powodu, wymienionego w art. 170 § 1 k.p.k. Zwłaszcza w sprawach zawiłych i niejednoznacznych, w których każdy nowy dowód może wnieść dodatkowy element przybliżający wyjaśnienie rzeczywistego przebiegu zdarzenia, będącego przedmiotem rozpoznania, zaniechanie przeprowadzenia dostępnego dowodu jest naruszeniem przepisów postępowania, a w szczególności art. 167 k.p.k., mogącym mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia, i uzasadnia konieczność uchylenia wyroku (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 kwietnia 1975 r., Rw 141/75, OSNKW 1975/7/101). W sytuacji zatem, gdy wnioskowany przez oskarżonego dowód zmierzał do podważenia wiarygodności dowodów go obciążających, obowiązkiem Sądu było wyjątkowo wnikliwe i rzetelne rozważenia potrzeby jego przeprowadzenia, z zachowaniem pełnego poszanowania jego prawa do obrony i wywołania u niego poczucia sprawiedliwego procesu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2002 r., V KKN 43/00, LEX nr 53051).

Odnosząc się natomiast do zarzutu obrazy art. 7 k.p.k., w pierwszej kolejności należy wskazać, że kontrola instancyjna oceny dowodów polega na sprawdzeniu, czy ocena ta nie wykazuje błędów natury faktycznej (niezgodności z treścią dowodu) lub logicznej (błędność rozumowania i wnioskowania) oraz czy nie jest sprzeczna z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2007 r., II KK 132/07, R-OSNKW 2007/2303). Istotne w szczególności jest to, że naruszenie reguł dowodowych określonych w treści art. 7 k.p.k. jest możliwe przez sąd odwoławczy nie tylko wówczas, gdy sąd ten weryfikuje ocenę dokonaną przez sąd pierwszej instancji, ale także wówczas, gdy ocenia dowody przeprowadzone w instancji odwoławczej (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2003 r., V KK 65/03, R-OSNKW 2003/2115). W sytuacji natomiast rzeczywistego naruszenia przepisu art. 7 k.p.k., tego rodzaju uchybienie należy uważać, co do zasady, za rażące naruszenie prawa w rozumieniu art. 523 § 1 k.p.k., jest ono bowiem naruszeniem przepisu o doniosłym znaczeniu wyrażającym jedną z podstawowych zasad procesu karnego - zasadę swobodnej oceny dowodów (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 kwietnia 2009 r., V KK 389/08, R-OSNKW 2009/879).

Powyższe prowadzi zatem do wniosku, że w trakcie postępowania przed Sądem II instancji doszło do rażącego naruszenia przepisów prawa procesowego, które mogło mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego kasacją wyroku (art. 523 § 1 k.p.k.), a to przepisów art. 7 k.p.k. oraz art. 170 § 1 pkt 2 k.p.k.

W tym stanie rzeczy, Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony kasacją wyrok i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu w P. do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym. O kosztach obrony z urzędu - za sporządzenie i wniesienie kasacji - orzeczono zgodnie z § 14 ust. 3 pkt 1 i § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 r. Nr 163, poz. 1348 z późn. zm.).

Treść orzeczenia została pozyskana od organu orzekającego na podstawie dostępu do informacji publicznej.

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.