Uchwała z dnia 1995-05-24 sygn. I KZP 15/95

Numer BOS: 2193345
Data orzeczenia: 1995-05-24
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt I KZP 15/95

Uchwała z dnia 24 maja 1995 r.

Użyte w art. 508 k.p.k. określenie, że do postępowania o wydanie wyroku łącznego stosuje się odpowiednio przepisy o postępowaniu zwyczajnym przed sądem pierwszej instancji oznacza, że właściwym składem sądu do wydania wyroku łącznego jest skład przewidziany w art. 19 § 1 k.p.k., to jest z reguły jeden sędzia i dwóch ławników (a wyjątkowo także skład trzech sędziów), nawet wtedy, gdy choćby jeden z wyroków podlegających połączeniu, został wydany w pierwszej instancji przez sąd wojewódzki w składzie dwóch sędziów i trzech ławników.

Wydanie wyroku łącznego w takiej sytuacji przez jakikolwiek inny skład, w tym także przez skład dwóch sędziów i trzech ławników, oznacza, że sąd był "nienależycie obsadzony" co stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą określoną w art. 388 pkt 2 k.p.k.

Przewodniczący: sędzia SN J. Bratoszewski (sprawozdawca). Sędziowie: A. Konopka, M. Młodzik.

Prokurator Prokuratury Apelacyjnej: W. Grzeszczyk.

Sąd Najwyższy w sprawie Andrzeja P., po rozpoznaniu przekazanego na podstawie art. 390 § 1 k.p.k. przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, postanowieniem z dnia 10 marca 1995 r., zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni:

"Czy wydanie wyroku łącznego przez Sąd Wojewódzki w składzie dwóch sędziów i trzech ławników w wypadku, gdy jeden z wyroków objętych postępowaniem został wydany w takim składzie, stanowi bezwzględny powód odwoławczy wskazany w przepisie art. 388 pkt 2 k.p.k., wynikający z nienależytej obsady sądu?"

uchwalił udzielić odpowiedzi jak wyżej.

Uzasadnienie

Przedstawione przez Sąd Apelacyjny Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne zrodziło się na tle następującej sytuacji procesowej.

Sąd Wojewódzki w P. wydał w dniu 14 października 1994 r. wyrok łączny obejmujący skazania Stanisława P. prawomocnymi wyrokami:

- Sądu Rejonowego w K. za przestępstwo określone w art. 199 § 1 k.k. w zw. z art. 60 § 1 k.k.,

- Sądu Wojewódzkiego w Ł. za przestępstwo określone w art. 54 ust. 1 ustawy z dnia 10 kwietnia 1974 r. o ewidencji ludności i dowodach osobistych,

- Sądu Wojewódzkiego w P. za przestępstwo określone w art. 210 § 2 k.k. w zw. z art. 60 § 1 k.k.,

- Sądu Wojewódzkiego w P. za przestępstwo określone w art. 208 k.k. w zw. z art. 60 § 1 k.k.

Wyrok łączny Sąd ten wydał w składzie dwóch sędziów i trzech ławników, mając (prawdopodobnie) na uwadze, że dwa z podlegających łączeniu wyroków wydano w takim właśnie składzie, a to ze względu na ustawowe zagrożenie karą śmierci za zarzucane oskarżonemu przestępstwa określone w art. 210 § 2 k.k. (sprawy Sądu Wojewódzkiego w P.).

Rozpoznając rewizję wniesioną od tegoż wyroku przez obrońcę oskarżonego, Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że stanowisko Sądu Wojewódzkiego w P., co do składu orzekającego w sprawie o wyrok łączny, jest błędne w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego, a w szczególności w świetle uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 17 lutego 1972 r. - VI KZP 78/71, w której Sąd Najwyższy stwierdził, że sądem właściwym do wydania wyroku łącznego w wypadku, gdy jeden z wyroków został wydany w pierwszej instancji przez sąd wojewódzki w składzie dwóch sędziów i trzech ławników, jest sąd wojewódzki w składzie określonym w art. 19 § 1 k.p.k. (OSNKW 1972, z. 4, poz. 60).

Niezależnie jednak od tego, Sąd Apelacyjny powziął wątpliwość, czy w sytuacji, gdy wyrok łączny wydany został w składzie dwóch sędziów i trzech ławników (zamiast składu - jeden sędzia i dwóch ławników) sąd nie był "nienależycie obsadzony" w rozumieniu przepisu art. 388 pkt 2 k.p.k., co powodowałoby konieczność uchylenia wyroku łącznego w każdym wypadku jego zaskarżenia lub w trybie wznowienia postępowania. Wątpliwość ta sprowadza się do tego, czy każda niewłaściwa obsada składu sądu uzasadnia uznanie jej za bezwzględną przyczynę odwoławczą, zwłaszcza że w piśmiennictwie prawniczym istnieją głosy, iż nie powinno to dotyczyć sytuacji, gdy skład sądu jest "lepiej obsadzony" i że możliwe i dopuszczalne jest przecież rozpoznanie sprawy nie zagrożonej karą śmierci przez skład dwóch sędziów i trzech ławników, a to w sytuacji tzw. łączności spraw, przewidzianej w art. 23 § 2 k.p.k.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Pomimo, że kwestia, jaki powinien być właściwy skład sądu w sytuacji opisanej w pytaniu prawnym, nie nasuwa - zdaniem Sądu Apelacyjnego - wątpliwości, wymagających dokonania "zasadniczej wykładni ustawy", Sąd Najwyższy uznaje za konieczne i tę kwestię objąć zakresem swoich rozważań i udzielonej odpowiedzi, gdyż od odpowiedzi, jaka jest właściwa ("należyta") obsada sądu w opisanej w pytaniu sytuacji, zależna jest dopiero konkluzja, dotycząca skutków procesowych stwierdzenia, iż sąd był "nienależycie obsadzony". Stąd też odpowiedź dotyczy dwóch kwestii.

Co do pierwszej z nich Sąd Najwyższy uznaje, że przedmiotem ewentualnych wątpliwości może być wykładnia przepisu art. 508 k.p.k., zawierającego normę, iż do postępowania o wydanie wyroku łącznego stosuje się "odpowiednio" przepisy o postępowaniu "zwyczajnym" przed sądem pierwszej instancji.

Rozważając, co oznacza sformułowanie dotyczące postępowania "zwyczajnego", Sąd Najwyższy uznaje, że określenie to używane jest w kodeksie postępowania karnego przede wszystkim jako przeciwstawienie wszelkim postępowaniom szczególnym, unormowanym w dziale X k.p.k. (por. np. art. 418, 430 k.p.k). W zakresie składu sądu za postępowanie "zwyczajne" powszechnie uważa się przede wszystkim takie postępowanie, w którym sąd na rozprawie głównej orzeka w składzie sędziego i dwóch ławników (ewentualnie w składzie trzech sędziów - art. 19 § 1 k.p.k.), nie ma jednak podstaw, by takie postępowanie, w którym sąd wojewódzki orzeka w składzie dwóch sędziów i trzech ławników (art. 19 § 2 k.p.k.) wykraczało poza zakres "postępowania zwyczajnego". Pomimo więc, że w sprawach o przestępstwa, za które ustawa przewiduje karę śmierci, orzeka sąd wojewódzki w składzie dwóch sędziów i trzech ławników, a więc w składzie "nadzwyczajnym", nie można by z tego tylko powodu twierdzić, iż nie następuje to w postępowaniu "zwyczajnym". Nie wynika z tego jednak, że "odpowiednie" stosowanie przepisów o postępowaniu zwyczajnym w sprawach o wydanie wyroku łącznego (art. 508 k.p.k.) oznacza, iż właściwy do wydania takiego wyroku jest skład dwóch sędziów i trzech ławników, jeżeli połączeniu w tym wyroku miałby ulec choćby jeden wyrok, w którego wydaniu taki właśnie skład uczestniczył.

Skład dwóch sędziów i trzech ławników, przewidziany w art. 19 § 2 k.p.k., wyznacza się bowiem w sprawach "o przestępstwa, za które ustawa przewiduje karę śmierci". Oczywiste jest, że określenie "sprawa o przestępstwo", używane w kodeksie postępowania karnego np. dla określenia właściwości rzeczowej, trybu postępowania i dla innych celów, jest zależne od kwalifikacji prawnej czynu (mogącej przecież w toku procesu podlegać weryfikacji), a więc odnosi się do postępowania "głównego", w którym nie tylko kwestia kwalifikacji prawnej, ale i winy jest przedmiotem ustaleń. Te właśnie względy stanowią ratio legis statuowania dla tych spraw "nadzwyczajnego" składu sądu, natomiast po prawomocnym osądzeniu poszczególnych spraw kwestia, jaki był skład sądu w tych sprawach (podobnie zresztą jak w wypadku, gdyby poszczególne sprawy zostały osądzone w różnych składach), przestaje już mieć znaczenie. W postępowaniu tym przedmiotem rozstrzygnięcia nie jest już bowiem ani kwestia winy, ani kwalifikacji prawnej, lecz tylko wymiar kary łącznej i to jeszcze w rozmiarach ograniczonych ustawowo (art. 60-70 k.k.).

Gdyby wiec np. postępowanie o wydanie wyroku łącznego dotyczyło spraw, w których orzekały sądy w składach: jeden sędzia, sędzia i dwóch ławników, a nawet trzech sędziów, to wyrok łączny zawsze powinien być wydany w składzie: sędzia i dwóch ławników (ewentualnie na zarządzenie prezesa - w składzie trzech sędziów).

Stwierdzenie powyższe odnosi się także do sytuacji, w której choćby w jednej ze spraw, objętych postępowaniem o wydanie wyroku łącznego orzekał skład dwóch sędziów i trzech ławników. Skład ten - jako wyjątkowy, orzeka bowiem przede wszystkim na rozprawie głównej, natomiast już w postępowaniu rewizyjnym - poza niezwykle rzadkim wypadkiem, gdy orzeczono karę śmierci lub w rewizji zawarty jest wniosek o jej wymierzenie - skład ten nie jest już właściwy (art. 19 § 2 zd. 2 k.p.k.). Tym bardziej znika on we wszelkich postępowaniach po uprawomocnieniu się wyroku (dział XI k.p.k.), a więc i w postępowaniu o wydanie wyroku łącznego. Z tych przyczyn Sąd Najwyższy w obecnym składzie podziela pogląd wyrażony w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 17 lutego 1972 r. (OSNKW 1972, z. 4, poz. 60), że właściwy do wydania wyroku łącznego w wypadku, gdy jeden z wyroków został wydany w pierwszej instancji przez sąd wojewódzki w składzie dwóch sędziów i trzech ławników, jest sąd wojewódzki w składzie określonym w art. 19 § 1 k.p.k.

Ustalenie, jaki powinien być właściwy skład sądu w opisanej w pytaniu prawnym sytuacji, nie przesądza jednak jeszcze, niejako automatycznie, o tym, że rozpoznanie takiej sprawy w jakimkolwiek innym składzie oznacza, iż sąd był "nienależycie obsadzony". Jak to słusznie podniósł Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu swego pytania prawnego, w piśmiennictwie prawniczym zyskały bowiem pewną popularność poglądy niektórych przedstawicieli nauki, że w wypadku, gdy skład sądu w konkretnej sprawie był szerszy, niż to przewidują obowiązujące przepisy (np. kolegialny zamiast jednoosobowy), to sąd taki jako "lepiej obsadzony" nie może być traktowany jako "nienależycie obsadzony" w rozumieniu art. 388 pkt 2 k.p.k. Poza tym podnosi się, że w wypadku łączności spraw (art. 23 i 24 k.p.k.) sąd wyższego rzędu może stać się właściwy co do spraw, które normalnie nie należałyby do jego właściwości, w konsekwencji czego i skład sądu może być w tych wypadkach inny (szerszy), niż wówczas gdyby poszczególne sprawy były rozpoznawane odrębnie, a przecież nie może być w takim wypadku mowy o sądzie "nienależycie obsadzonym".

Ustosunkowując się do tych poglądów Sąd Najwyższy przede wszystkim zauważa, że ostatnio przytoczony przykład nie może stanowić argumentu przy rozstrzyganiu kwestii należytej obsady sądu. W wypadku łączności spraw, o której mowa w art. 23 i 24 k.p.k., kwestia prawidłowości składu sądu została bowiem rozstrzygnięta ustawowo i to poprzez właściwość rzeczową, różnych hierarchicznie sądów, podczas gdy kwestia należytej obsady sądu dotyczy różnych składów tego samego sądu. W tej sytuacji powstaje problem, czy można dokonywać jakiejkolwiek gradacji poszczególnych składów sądzących, traktując jedne z nich jako "lepsze", a inne jako "gorsze". W tej kwestii w orzecznictwie Sądu Najwyższego i w piśmiennictwie wyrażano różne poglądy. Za najbardziej reprezentatywne (i radykalne) uchodzi stanowisko zawarte w wyroku składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 września 1971 r. (OSNPG 1972, z. 3, poz. 53), że "każda obsada sądu niezgodna z przepisami ustawy..." stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą i że "brak podstaw do wszelkich rozważań co do tego, czy chodzi o skład rozszerzony zamiast zwykłego, czy też odwrotnie, pomijając wątpliwą słuszność argumentu, iż w tym pierwszym wypadku prawa oskarżonych... do odpowiedniego składu sądzącego... uzyskały dodatkową gwarancję". Powyższy wyrok został wydany w sprawie rozpoznanej w pierwszej instancji w składzie dwóch sędziów i trzech ławników, mimo że właściwy był skład zwykły, to jest sędzia i dwóch ławników.

W piśmiennictwie wypowiadano także podobne poglądy. Tak np. zdaniem S. Kalinowskiego, uchybienia w zakresie składu są tak poważne, że orzeczenie ostać się nie może, i to niezależnie od tego, czy obsada była lepsza, czy gorsza, mniejsza niż powinna być, czy nawet liczbowo większa, lecz inna niż powinna być z mocy ustawy (por. S. Kalinowski: Polski proces karny, Warszawa 1972, s. 493).

Również A. Murzynowski jest zdania, że "pod pojęciem nienależytej obsady sądu należy rozumieć rozmaitego rodzaju nieprawidłowości w składzie orzekającym sądu pierwszej instancji. Mogą one być wynikiem odstępstwa od przewidzianej przez ustawę liczby członków składu orzekającego o danym rodzaju spraw karnych lub niezachowania ustalonych proporcji pomiędzy liczbą osób działających w nim, na różnym statusie (sędzia zawodowy i ławnicy, sędziowie danego sądu i sędzia delegowany z innego sądu)". W konkluzji autor ten stwierdza, że "należyta obsada sądu musi zawsze spełniać wszystkie ilościowe i jakościowe wymogi ustawy, stawiane składom orzekającym w konkretnych sprawach karnych, które wynikają nie tylko z przepisów k.p.k., ale także z odpowiednich przepisów pr. o u.s.p." i że wszystkie naruszenia tych wymogów będą stwarzały podstawę do uchylenia zaskarżonego orzeczenia w trybie art. 388 pkt 2 k.p.k. (por. A. Murzynowski: Glosa do wyroku SN z dnia 3 marca 1976 r. - PiP 1978, z. 6, s. 174-175).

Także autorzy popularnego "Komentarza do kodeksu postępowania karnego" (J. Bafia i in., Warszawa 1976) stwierdzają w tezie 16 do art. 388 k.p.k., że sądem należycie obsadzonym jest sąd w takim składzie, który nie jest w ogóle przez ustawę przewidziany, ani dopuszczalny do wyznaczenia w określonej sprawie na podstawie upoważnienia ustawy, i jako przykład nienależytej obsady sądu podają m.in. sąd wojewódzki, orzekający w składzie dwóch sędziów i trzech ławników w innych sprawach niż te, za które ustawa przewiduje karę śmierci.

Spotyka się jednak w piśmiennictwie także odmienne poglądy, sprowadzające się do potrzeby "wartościowania" poszczególnych sytuacji procesowych, w których doszło do rozpoznania sprawy w innym składzie niż przewidziany w ustawie (por. np. M. Cieślak: Polska procedura karna, Warszawa 1973, s. 257; J.Pozorski: Glosa do wyroku SN z dnia 7 września 1971 r., OSPiKA 1973, nr 3, s. 80-86, a ostatnio W. Grzeszczyk: Bezwzględne przyczyny odwoławcze w orzecznictwie Sądu Najwyższego, "Prokuratura i Prawo" 1995, z. 4, s. 27 i n.). Autorzy ci, a zwłaszcza M. Cieślak, kładą jednak główny nacisk na sytuację, gdy skład sądu "wyżej kwalifikowany" (np. kolegialny zamiast jednoosobowy) przewidziany jest fakultatywnie ze względu na zawiłość sprawy lub gdy prezes sądu nie wydał stosownego zarządzenia o jej rozpoznaniu w takim składzie, który w ogóle jest ustawowo dopuszczalny w danej sytuacji procesowej.

Zważywszy, że w przedstawionym przez Sąd Apelacyjny pytaniu prawnym nie chodzi o taką sytuację, gdyż skład dwóch sędziów i trzech ławników w sprawach o wydanie wyroku łącznego nie jest w ogóle ustawowo przewidziany (o czym była mowa wyżej). Sąd Najwyższy wyraża pogląd, że wydanie wyroku łącznego przez skład dwóch sędziów i trzech ławników oznacza, iż sąd był "nienależycie obsadzony".

Podstawowym argumentem, który przemawia za tym stanowiskiem jest to, że ustawowe traktowanie "nienależytej obsady sądu" - jako bezwzględnej przyczyny odwoławczej - świadczy o znaczeniu, jakie ustawodawca przywiązuje do kwestii jednoznaczności w wyznaczaniu składu właściwego, pozbawionym - ze względów praworządnościowych - możliwości wszelkich dowolności w jego ustalaniu. Identyczne tendencje do bardzo rygorystycznego (a nie dowolnego) ustalania składów sądzących wynikają także z projektu kodeksu postępowania karnego, przewidującego m.in. kolejność z listy w wyznaczaniu składu, jawność, a w niektórych sprawach nawet losowanie i to z udziałem stron (por. art. 346 § 1 i 2 Projektu k.p.k. - redakcja z lutego 1995 r.). Każdy obywatel stojący przed sądem w charakterze oskarżonego ma bowiem prawo, by sądził go sąd w takim składzie, jaki przewiduje ustawa, a nie w żadnym innym (por. OSN 1957, poz. 41 - teza 15 do art. 388 k.p.k. w cytowanym już "Komentarzu do kodeksu postępowania karnego"). Ewentualne dopuszczenie odstępstw od tej zasady (i to nie przewidzianych w ustawie) byłoby po pierwsze sprzeczne z zasadą praworządności - jak wskazano w tym orzeczeniu - a po wtóre wcale nie można przyjąć, by odstępstwa takie, nawet wtedy, gdyby chodziło o rozpoznanie sprawy w składzie "szerszym" (lub bardziej profesjonalnym), stanowiły lepszą gwarancję zabezpieczenia interesów oskarżonego. Nie można bowiem z góry przewidywać, jakie orzeczenie mogłoby w konkretnej sprawie zapaść w "węższym" składzie, nie można także ustalić, jak rozłożyły się głosy poszczególnych sędziów w owym rzekomo "lepszym" (czyli szerszym) składzie, a to ze względu na tajemnicę narad (z wyjątkiem sytuacji, gdy złożono zdanie odrębne, którego złożenie nie jest jednak obowiązkowe). Brak jest wreszcie kryteriów, które pozwalałyby na jednoznaczne "wartościowanie" poszczególnych składów sądzących, zwłaszcza gdyby w grę miało wchodzić porównywanie składów o różnej proporcji sędziów zawodowych i ławników (np. trzech sędziów zawodowych lub dwóch sędziów zawodowych i trzech ławników).

W piśmiennictwie prawniczym niektórzy autorzy, uzasadniając odmienny pogląd, posługują się argumentacją wynikającą z treści art. 388 pkt 8 k.p.k., a mianowicie, że skoro tylko orzeczenie wydane przez sąd niższego rzędu w sprawie należącej do właściwości sądu wyższego rzędu stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą, a nie odwrotnie, to nie może nią być orzekanie przez "szerszy", "wyżej kwalifikowany", skład sądu.

Argumentacji tej Sąd Najwyższy nie podziela. Wynika ona zapewne z przyzwyczajeń interpretacyjnych, które rozwinęły się w czasie obowiązywania art. 12 § 2 k.p.k. z 1928 r., stwierdzającego, że orzeczenie sądu wyższego rzędu, wydane w zakresie działania sądu niższego rzędu, nie jest z tego powodu nieważne. Unormowanie to - wobec zniesienia instytucji nieważności orzeczeń - zostało przejęte do aktualnie obowiązującego art. 388 pkt 8 k.p.k. jako bezwzględna przyczyna odwoławcza. Odpowiednika takiego unormowania w uprzednio obowiązującym kodeksie postępowania karnego nie było (por. art. 378 § 1 k.p.k.).

Regulacje te są zresztą słuszne, gdyż zdarza się przecież, że sąd wyższego rzędu rozpoznaje sprawę o przestępstwo podlegające jego właściwości, ale orzeczenie, które wydaje, dotyczy już w związku z przyjęciem odmiennej kwalifikacji prawnej czynu - sprawy należącej do właściwości sądu niższego rzędu. Nie byłoby więc racjonalne, gdyby sąd wyższego rzędu nie mógł orzekać w takiej sytuacji. Unormowanie to dotyczy jednak sądów różnego rzędu, a nie składów sądzących w ramach tego samego sądu, nastawione jest głównie na sytuacje, w których sąd wyższego rzędu był początkowo właściwy, a ponadto z samej ustawy wynika "wartościowanie", a ściślej: "stopniowanie" sądów ("niższego rzędu", "wyższego rzędu"), czego przecież przy określaniu składów sądu w ramach tego samego sądu w ustawie nie przewiduje się. Dlatego też z treści art. 388 pkt 8 k.p.k. nie można wyprowadzać - zdaniem Sądu Najwyższego - wniosku dotyczącego wykładni art. 388 pkt 2 k.p.k., która musi być ścisła.

Z tych wszystkich względów należy - zdaniem Sądu Najwyższego - zrezygnować z wszelkich prób "wartościowania" składów sądzących, jeśli w grę wchodzą składy nie przewidziane in concreto przez ustawę.

Zwrócić też należy uwagę na uregulowanie zawarte w art. 369 pkt 4 k.p.c.

Zgodnie z tym przepisem, w postępowaniu cywilnym zachodzi nieważność postępowania m.in. wówczas, gdy skład sądu orzekającego "był sprzeczny z przepisami prawa". Zważywszy, że w przepisie tym nie uzależnia się skutków procesowych od tego, czy skład sądu był "mniejszy", czy "większy", i że również w procedurze karnej skutki te są uzależnione jedynie od tego, iż sąd był "nienależycie" obsadzony, bez podania jakichkolwiek ograniczeń czy wskazań, na czym owa "nienależyta obsada" miałaby polegać, i że nie można przyjąć, by w postępowaniu karnym rygoryzm owych skutków mógł być łagodniejszy niż w postępowaniu cywilnym. Sąd Najwyższy uznał, że wydanie wyroku łącznego w składzie dwóch sędziów i trzech ławników oznacza, iż "sąd był nienależycie obsadzony", co stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą w rozumieniu art. 388 pkt 2 k.p.k.

OSNKW 1995 r., Nr 7-8, poz. 46

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.