Wyrok z dnia 1971-04-30 sygn. Rw 443/71

Numer BOS: 2192866
Data orzeczenia: 1971-04-30
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt Rw 443/71

Wyrok z dnia 30 kwietnia 1971 r.

Podmiotem przestępstwa określonego w art. 191 § 1 k.k. może być tylko ta osoba, która jest w zakładzie pracy odpowiedzialna za bezpieczeństwo i higienę pracy. Jednostka wojskowa, będąc w myśl art. 120 § 12 k.k. instytucją państwową, nie może być uznana za zakład pracy w rozumieniu przepisu art. 191 k.k., przepis ten bowiem umieszczony jest w rozdziale XXVII k.k., traktującym o przestępstwach przeciwko prawom pracownika. Służba wojskowa żołnierza nie jest równoznaczna ze stosunkiem pracy i w związku z tym żołnierz nie jest pracownikiem.

Bezpieczeństwo i higiena pracy w warunkach pełnienia służby wojskowej mogą podlegać ochronie w przewidzianej w przepisie art. 160 k.k. lub w innych przepisach zawartych w rozdziale, który traktuje o przestępstwach przeciwko życiu i zdrowiu.

Przewodniczący: sędzia płk K. Mioduski (sprawozdawca). Sędziowie: płk W. Sieracki, ppłk S. Sadowski.

Prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej: mjr J. Rulewski.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 30 kwietnia 1971 r. na rozprawie sprawy Henryka W., skazanego nieprawomocnie na podstawie art. 191 § 1 i 73 k.k. na 1 rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres 2 lat, z powodu rewizji wniesionej przez prokuratora od wyroku Wojskowego Sądu Garnizonowego w N. z dnia 19 marca 1971 r.,

1) nie uwzględnił rewizji prokuratora; 2) z urzędu poprawił kwalifikację czynu przypisanego oskarżonemu oraz podstawę wymiaru kary na prawidłową z art. 155 § 2 k.k.

Uzasadnienie

Zaskarżonym wyrokiem Henryk W. uznany został za winnego tego, że będąc dowódcą stanowiska w jednostce wojskowej w N. nie dopełnił w dniu 20 stycznia 1971 r. ciążących na nim obowiązków w zakresie prawidłowego zabezpieczenia tego stanowiska pod względem bhp podczas prac podległych mu żołnierzy w ten sposób, że przed rozpoczęciem prac przy specjalnym sprzęcie nie przeprowadził neutralizacji tego sprzętu, tolerował pracę żołnierzy bez ubioru ochronnego i nie zabezpieczył stanowiska pracy pod względem sanitarnym, w następstwie czego Zdzisław K. podczas demontażu został oblany mieszanką kwasową, doznając ciężkich oparzeń II i III stopnia obu przedramion oraz twarzy, w tym oka prawego, co zagroziło jego życiu oraz spowodowało trwałe poważne zeszpecenie jego twarzy i niedomykalność powieki górnej prawego oka.

Za ten czyn, zakwalifikowany jako przestępstwo z art. 191 § 1, 155 § 2 k.k., Sąd wymierzył oskarżonemu na mocy art. 191 § 1 k.k. karę 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat.

Rewizja prokuratora zarzuca wymierzenie oskarżonemu rażąco łagodnej kary i domaga się podwyższenia tej kary do 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 4 lat oraz wymierzenie oskarżonemu grzywny w wysokości 5.000 zł. Zdaniem rewizji Sąd I instancji nietrafnie uznał za łagodzącą okoliczność, że żołnierze obsługujący w chwili wypadku dystrybutor, w tym także pokrzywdzony, byli w takim samym stopniu przeszkoleni w zakresie bhp jak sam oskarżony. Ponieważ obsługa dystrybutora celem ułatwienia sobie pracy często naruszała przepisy bhp w ten sposób, że nie nakładała odzieży ochronnej, przeto było obowiązkiem oskarżonego zwiększenie nadzoru nad pracą żołnierzy. Wbrew ustaleniom wyroku oskarżony Henryk W. nie tylko godził się z tym, że jego podwładni będą w dniu 20 stycznia 1971 r. wykonywali prace przy nie zneutralizowanym dystrybutorze, lecz wprost chciał tego, a zatem popełnił przypisany mu czyn z zamiarem bezpośrednim. Oskarżony rażąco naruszył zasady bhp i nie można zgodzić się ze stanowiskiem Sądu I instancji, jakoby "nasilenie złej woli skazanego było nieznaczne".

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Zarzut rewizji, jakoby wymierzona oskarżonemu kara była rażąco łagodna, uznać należy za nietrafny, nawet jeśli się uwzględni, że prokuratura nie kwestionuje zasadności warunkowego zawieszenia kary wymierzonej oskarżonemu, lecz domaga się jedynie jej podwyższenia, powiększenia okresu próby oraz orzeczenia grzywny w myśl art. 75 § 1 k.k.

Oskarżony, wzorowy do czasu popełnienia czynu żołnierz i dowódca, dopuścił się przypisanego mu przewinienia, stanowiącego nieumyślne przestępstwo z art. 155 § 2 k.k., w dość szczególnych okolicznościach, które nakazują potraktowanie go ze znaczną dozą wyrozumiałości.

Wydając podwładnym polecenie usunięcia uszkodzenia w dystrybutorze, oskarżony działał w interesie służby, przy czym zależało mu na pośpiechu, obawiał się bowiem, że spodziewana inspekcja stwierdzi niedomagania dystrybutora, co odbije się ujemnie na ocenie powierzonego mu stanowiska nr 17 i na ocenie całej jednostki. Tymczasem tak się akurat dla oskarżonego nieszczęśliwie złożyło, że w dniu krytycznym obejmował służbę pomocnika oficera dyżurnego jednostki, do której musiał się przygotować, a co z kolei przeszkodziło mu w sprawowaniu właściwego nadzoru nad podwładnymi w toku naprawy dystrybutora. Dodać tu trzeba, że żołnierze naprawiający uszkodzenie wiedzieli doskonale o niebezpieczeństwie związanym z pracą przy nie zneutralizowanym dystrybutorze. W szczególności wiedział o tym niebezpieczeństwie również pokrzywdzony Zdzisław K., który na wskutek nie przemyślanej i ryzykownej manipulacji odciągania jednego z przewodów spowodował wyciek mieszanki kwasowej i ciężko się poparzył. Trafnie stwierdza dowódca jednostki, że "(...) wypadek wynikł z niezdyscyplinowania Zdzisława K. oraz z lekceważenia przez wyżej wymienionego przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy". Okoliczność przyczynienia się pokrzywdzonego do wypadku nie może pozostać bez wpływu na ocenę stopnia zawinienia oskarżonego, zwłaszcza że pokrzywdzony, który nawet wykonywał tablice dotyczące zasad bezpieczeństwa i higieny pracy z zakresu obsługi dystrybutora, miał dostateczny zasób wiadomości, aby przy usuwaniu niedomagania dystrybutora postępować ostrożnie i zgodnie ze znanymi mu przepisami.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, uznać wypada, że Sąd I instancji prawidłowo orzekł w zakresie kary, jaką powinien ponieść oskarżony za przypisane mu przewinienie, zwłaszcza że wbrew stanowisku zaskarżonego wyroku czyn oskarżonego stanowi przestępstwo nieumyślne, kwalifikujące się z art. 155 § 2 k.k.

Kwalifikacja czynu oskarżonego z art. 191 § 1 k.k. jest nietrafna. Podmiotem przestępstwa przewidzianego w tym ostatnim przepisie prawa może być jedynie osoba odpowiedzialna w zakładzie pracy za bezpieczeństwo i higienę pracy. Oskarżony był dowódcą plutonu i dowódcą stanowiska w jednostce wojskowej, a jednostka wojskowa, będąc w myśl art. 120 § 12 k.k. instytucją państwową, nie może być uznana za zakład pracy w rozumieniu art. 191 k.k., przepis ten bowiem umieszczony jest w rozdziale XXVII k.k., traktującym o przestępstwach przeciwko prawom pracownika. Służba żołnierza nie jest równoznaczna ze stosunkiem pracy, przepisy zaś art. 191 k.k. chronić mają pracowników. Rozciąganie tych przepisów na stosunki wojskowe mogłoby nastąpić tylko w drodze niedopuszczalnej analogii. Bezpieczeństwo i higiena pracy w warunkach pełnienia służby wojskowej podlegać mogą ochronie na zasadzie przepisów art. 160 k.k. i innych przepisów zawartych w rozdziale o przestępstwach przeciwko życiu i zdrowiu.

Błąd wyrażający się w kwalifikacji czynu oskarżonego z art. 191 § 1 k.k. polega - niezależnie od tego, co wyżej wymieniono - na tym, że w zachowaniu się oskarżonego nie było znamion umyślności: oskarżony ani chciał, ani godził się na to, że jego nieobecność przy naprawie dystrybutora jest jednoznaczna z narażeniem podległych mu żołnierzy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia. W tym stanie rzeczy bezprzedmiotowe są wywody rewizji dotyczące "nasilenia złej woli oskarżonego", bowiem o żadnej złej woli z jego strony nie może być mowy w sprawie niniejszej. Oskarżony wyjaśnił wiarygodnie, że w pośpiechu i zdenerwowaniu, wywołanym po części koniecznością objęcia w dniu krytycznym służby dyżurnej w jednostce, a po części chęcią szybkiego doprowadzenia dystrybutora do stanu pełnej sprawności, nie dopilnował należycie tego, żeby przed dokonaniem naprawy dystrybutor został należycie zneutralizowany oraz żeby żołnierze dokonujący naprawy ściśle przestrzegali obowiązujących zasad bezpieczeństwa. Oskarżonemu można postawić jedynie zarzut, że powinien on i mógł był przewidzieć, że nienadzorowanie przez niego prac związanych z naprawą dystrybutora może doprowadzić do naruszenia przez obsługę dystrybutora zasad szczególnej ostrożności, jakiej zachowanie było konieczne dla uniknięcia następstw groźnych dla zdrowia, a nawet życia obsługi. Zarzut taki, gdyby nie doszło do wypadku, jakiego ofiarą padł nie bez swej winy Zdzisław K., mógłby stanowić podstawę do oskarżenia o występek z art. 160 § 2 i 3 k.k. Ponieważ jednak wypadek nastąpił, przeto kwalifikacja czynu oskarżonego z art. 155 § 2 k.k. konsumuje narażenie na niebezpieczeństwo, o którym mowa w art. 160 § 2 i 3 k.k.

Z tych względów należało poprawić kwalifikację czynu przypisanego oskarżonemu oraz podstawę wymiaru kary na prawidłową z art. 155 § 2 k.k., a niezasadną rewizję prokuratora pozostawić bez uwzględnienia.

OSNKW 1971 r., Nr 7-8, poz. 122

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.