Wyrok z dnia 1971-12-23 sygn. IV KR 194/71
Numer BOS: 2192731
Data orzeczenia: 1971-12-23
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Dyrektywy wymiaru karu w razie przekroczenia granic obrony koniecznej
- Pojęcie pobicia i udziału w pobiciu
- Pojęcie bójki
Sygn. akt IV KR 194/71
Wyrok z dnia 23 grudnia 1971 r.
Kara za zabójstwo popełnione przy przekroczeniu granic obrony koniecznej powinna przede wszystkim mieć na względzie cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do sprawcy czynu.
Z potrzeby położenia nacisku na cele zapobiegawcze i wychowawcze kary w stosunku do sprawcy zabójstwa, przekraczającego granice obrony koniecznej, wynika w szczególności konieczność rozważenia okoliczności, w jakich doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej, oraz uwzględnienia właściwości osobistych sprawcy, które wpłynęły na to, że sprawca w określonym stopniu granice te przekroczył.
Przewodniczący: sędzia A. Kafarski (sprawozdawca). Sędziowie: Z. Kubec, M. Szczepański.
Prokurator Prokuratury Generalnej: H. Kubicki.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 20 grudnia 1971 r. sprawy Józefa B., oskarżonego z art. 148 § 1 k.k. w związku z art. 22 § 3 k.k., oraz Mieczysława C., oskarżonego z art. 158 § 3 k.k., z powodu rewizji wniesionej przez obu oskarżonych od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Lublinie z dnia 14 maja 1971 r.,
- zmienił zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonego Józefa B. w ten sposób, że przekroczenie przez niego granic obrony koniecznej polegało na sposobie użycia noża, a nie na jego użyciu, i za tak ustalony czyn na podstawie art. 148 § 1 k.k. w związku z art. 22 § 3 i 57 § 1 i 3 pkt 1 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 5 lat pozbawienia wolności;
- zmienił zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonego Mieczysława C. w ten sposób, że tegoż oskarżonego uznał za winnego tego, iż w dniu 24 sierpnia 1970 r. w W. nakłonił Czesława D., Tadeusza S. i Stefana B. do pobicia Józefa B. i następnie wraz z dwoma pierwszymi wziął udział w jego pobiciu, które naraziło uczestników zajścia na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, tj. przestępstwa określonego w art. 158 § 1 k.k., i na podstawie tego przepisu wymierzył oskarżonemu Mieczysławowi C. karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności (...).
Uzasadnienie
Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Lublinie z dnia 14 maja 1971 r. zostali uznani za winnych:
- oskarżony Józef B. - że dnia 24 sierpnia 1970 r. w W., w zamiarze pozbawienia życia Czesława D., przekraczając granice obrony koniecznej przez użycie noża, ugodził go nim w klatkę piersiową, powodując przebicie obu komór serca połączone z gwałtownym krwotokiem wewnętrznym, co pociągnęło natychmiastową śmierć pokrzywdzonego;
- oskarżony Mieczysław C. - że dnia 24 sierpnia 1970 r. w W., działając wspólnie z Czesławem D., wziął udział w pobiciu Józefa B., które następnie przerodziło się w bójkę między Józefem B. a Czesławem D., Mieczysławem C. i Tadeuszem S., następstwem której była śmierć Czesława D.
Czyn oskarżonego Józefa B. Sąd Wojewódzki zakwalifikował z art. 148 § 1 k.k. w związku z art. 22 § 3 k.k. i na podstawie art. 148 § 1 k.k. wymierzył temuż Józefowi B. karę 12 lat pozbawienia wolności, czyn zaś oskarżonego Mieczysława C. został zakwalifikowany z art. 158 § 3 k.k. i na podstawie tego przepisu oskarżony został skazany na 3 lata pozbawienia wolności.
Wyrok ten został zaskarżony przez obrońców obu oskarżonych.
Rewizja obrońcy oskarżonego Józefa B. zarzuca:
- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku na skutek uznania za niewiarygodne wyjaśnień oskarżonego złożonych na rozprawie i oparcia wyroku na bezpodstawnie wyciągniętym wniosku z faktu śmierci Czesława D., że cios śmiertelny musiał mu zadać oskarżony Józef B., przy pominięciu jednak okoliczności, że nie było śladów krwi na nożu, który oskarżony posiadał w chwili zajścia, i że takich śladów brak było również na ubraniu oskarżonego;
- naruszenie przepisów prawa procesowego przez przyjęcie najbardziej dla oskarżonego niekorzystnej wersji zdarzenia i niewyciągnięcie wniosku z tego, że oskarżony został zaatakowany przez trzech młodych ludzi, że zatem jego działanie stanowiło obronę konieczną.
Na marginesie zarzutów rewizja podnosi, że Sąd Wojewódzki bardzo negatywnie ocenił sylwetkę oskarżonego Józefa B., mimo że przeprowadzone w sprawie dowody nie dają do tego podstawy.
W konkluzji rewizja wnosi o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego.
Rewizja oskarżonego Mieczysława C., złożona w dwóch oddzielnych pismach jego obrońców, sprowadza się do zarzutów:
- sprzeczności zachodzącej między ustaleniami zawartymi w poszczególnych częściach uzasadnienia wyroku co do udziału Czesława D., Tadeusza S. oraz obu oskarżonych w zajściu;
- błędnej oceny wyjaśnień oskarżonego Mieczysława C., przyznającego się do winy, na skutek wyciągnięcia wniosku, że przyznanie jego dotyczy wszystkich elementów zawartych w dyspozycji art. 158 § 3 k.k., gdy tymczasem prawidłowa ocena treści jego wyjaśnień prowadzi do wniosku, że jego przyznanie się ma na względzie jedynie kwestię jego moralnej odpowiedzialności za spowodowanie zajścia;
- wymierzenia oskarżonemu kary niewspółmiernie surowej.
W konkluzji rewizja wnosi o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania lub o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego albo o zmianę wyroku i złagodzenie kary do granic ustawowego minimum z jednoczesnym warunkowym zawieszeniem jej wykonania na stosowny okres.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Między wyjaśnieniami oskarżonego Józefa B. złożonymi na rozprawie a wyjaśnieniami złożonymi w śledztwie istnieją różnice, przy czym wyjaśnienia złożone na rozprawie zawierają nowe okoliczności, korzystne z punktu widzenia obrony oskarżonego, a w szczególności co do tego, że został on zaatakowany przez 5 lub 6 osób i że uderzył go wtedy nożem Stefan B.
Wyjaśnienia Józefa B. dotyczące tak istotnej części jak udziału Stefana B. w zajściu nie polegają na prawdzie, gdyż przeczą im szczegółowo rozważone przez Sąd Wojewódzki zeznania świadków Anny i Teresy B. oraz Pawła C.
W świetle więc wskazanych okoliczności uznanie za nie zasługujące na wiarę wyjaśnień oskarżonego Józefa B. było prawidłowe.
Istotnie, na nożu należącym do oskarżonego Józefa B. nie było śladów krwi. Nie świadczy to jednak o tym, że nóż ten nie był użyty podczas zajścia, gdyż Józef B. przed wyrzuceniem noża miał dostatecznie dużo czasu, by krew z noża usunąć. Na ubraniu oskarżonego natomiast badanie chemiczne wykazało ślady krwi. Z faktu tego jednak nie można wyciągnąć wniosków zarówno korzystnych jak i niekorzystnych dla oskarżonego, ponieważ jego krew należy do tej samej grupy, do której należała krew denata, a oskarżony był zraniony w tym samym dniu podczas wcześniejszego zajścia w piwiarni.
Sąd Wojewódzki, ustalając przebieg zdarzenia będącego przedmiotem rozpoznawania w sprawie niniejszej, przyjął, że Mieczysław C., działając wspólnie z Czesławem D., wziął udział w pobiciu Józefa B. i że następnie zajście to przerodziło się w bójkę między Józefem B. a Czesławem D., Mieczysławem C. i Tadeuszem S.
Konstrukcja udziału w bójce polega na tym, że każdy jej uczestnik jest jednocześnie atakującym i atakowanym. Pobicie zaś jest pojęciem przeciwstawnym konstrukcji bójki, gdyż oznacza czynną napaść dwóch lub więcej osób na jedną osobę albo grupy osób na inne osoby, przy czym w tym ostatnim wypadku cechą charakterystyczną jest przewaga osób napadających nad napadniętymi.
Dalszą cechą charakterystyczną pobicia jest działanie napadniętych zmierzające do obrony i nie tracące tego charakteru dopóty, dopóki trwa napaść. Jeżeli jednak osoby napadnięte działają nie tylko w celu odparcia bezpośredniego bezprawnego zamachu na siebie, ale w trakcie zajścia, uzyskując z jakichkolwiek przyczyn oczywistą przewagę nad napastnikami, rozpoczynają działać z zamiarem wyrządzenia krzywdy fizycznej napadniętym, którzy im już nie zagrażają, i działania tego rodzaju kontynuują, to w takim razie pobicie może się przerodzić w bójkę lub pobicie osób, które dokonały napaści.
Rozpatrując, w świetle wskazanych zasad, działanie oskarżonego Józefa B. nie można uznać za trafny poglądu Sądu Wojewódzkiego, że pobicie przerodziło się w bójkę między Józefem B. a Czesławem D., Mieczysławem C. i Tadeuszem S., gdyż w czasie zajścia działanie oskarżonego Józefa B. ograniczyło się do zadania jednego ciosu nożem każdemu z napastników, a więc było odpieraniem napaści.
Na tle tego ustalenia powstaje zagadnienie działania oskarżonego Józefa B. w stanie obrony koniecznej. Sąd Wojewódzki działanie takie przyjął za udowodnione, z tym jednak zastrzeżeniem, że oskarżony Józef B. przekroczył granice tej obrony w stosunku do Czesława D. wskutek tego, że użył noża do odparcia jego ataku.
Nie można podzielić poglądu Sądu Wojewódzkiego, że użycie przez Józefa B. noża stanowiło przekroczenie granic obrony koniecznej, gdyż oskarżony widział na ciemnej i pustej ulicy zbliżających się mężczyzn i z ich zachowania się wyciągnął prawidłowy wniosek, że zamierzają go pobić. Dlatego też oskarżony Józef B., udając się spokojnie do domu, miał prawo użyć noża do odparcia ataku. Jednakże do odparcia ataku wystarczyłoby użycie noża w stosunku do Czesława D. przez uderzenie go w taką część ciała, które pozwoliłoby na obezwładnienie napastnika (np. w rękę bez pozbawiania go życia). Oskarżony Józef B. zadał jednak cios z dużą siłą nożem w lewą stronę klatki piersiowej Czesława D., przebijając obie komory serca.
W konsekwencji przedstawionych okoliczności należało uznać, że przekroczenie granic obrony koniecznej przez oskarżonego Józefa B. polegało na zadaniu bardzo silnego ciosu w część ciała mieszczącą ważne dla życia organy, mimo że wystarczyłby cios o znacznie mniejszej sile skierowany w inną część ciała.
Na marginesie rozważań dotyczących kwestii przekroczenia granic obrony koniecznej przez oskarżonego Józefa B. należy dodać, że użył on noża nie tylko w stosunku do Czesława D., ale również w stosunku do atakujących go następnie Mieczysława C. i Tadeusza S., zadając im stosunkowo niegroźne uszkodzenia ciała. Jeśliby więc przekroczenie granic obrony koniecznej polegało na użyciu przez Józefa B. noża, to w takim razie powinien on być oskarżony i skazany za dwa pozostałe czyny, gdyż również i przy ich dokonaniu zostało użyte to samo narzędzie.
III. Sąd Wojewódzki przyjmując, że oskarżony Józef B. działał z przekroczeniem granic obrony koniecznej, uznał, że nie zasługuje on na nadzwyczajne złagodzenie kary, i wymierzył mu karę 12 lat pozbawienia wolności, a więc zbliżoną do górnego zagrożenia zwykłą terminową karą pozbawienia wolności za przestępstwo określone w art. 148 § 1 k.k.
Sąd Wojewódzki, odmawiając zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary względem oskarżonego Józefa B., wyraził pogląd, że zastosowanie tego złagodzenia jest uzależnione od dotychczasowego trybu życia sprawcy i od skutków, jakie sprawca przez przekroczenie granic rzeczywistej potrzeby spowodował. Rozwijając tę myśl Sąd wskazał na to, że postępowanie oskarżonego cechowała pogarda dla słabszych, że w stanie nietrzeźwym odnosił się w sposób brutalny i niebezpieczny w stosunku do wszystkich, z którymi miał styczność, że w dniu popełnienia przestępstwa od rana pił różne napoje alkoholowe i że w wyniku czynu oskarżonego stracił życie młody mężczyzna.
Przedstawiony pogląd Sądu Wojewódzkiego jest tylko częściowo trafny. W szczególności bowiem odmowa zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary, gdy sprawca popełnił zabójstwo przekraczając granice obrony koniecznej, nie może nastąpić ze względu na skutek działania sprawcy, ponieważ skutek ten należy do istoty czynu.
Nadzwyczajne złagodzenie kary przy przekroczeniu granic obrony koniecznej stosuje się wtedy, gdy nawet najniższa kara przewidziana za popełnione przestępstwo przez sprawcę byłaby niewspółmiernie surowa ze względu na dyrektywy wymiaru kary (art. 50 § 1 k.k.) przy uwzględnieniu okoliczności mających wpływ na wymiar kary (zwłaszcza wymienionych w art. 50 § 2 k.k.).
Stopień społecznego niebezpieczeństwa zabójstwa popełnionego przy przekroczeniu granic obrony koniecznej jest znacznie mniejszy niż zabójstwa dokonanego bez przekroczenia tych granic, przy czym stopień tego niebezpieczeństwa zależy od tego, w jakim stopniu działanie sprawcy odbiegło od niezbędnego - w świetle okoliczności konkretnego zdarzenia - działania potrzebnego do odparcia bezpośredniego bezprawnego zamachu na dobro chronione.
Kara za zabójstwo popełnione przy przekroczeniu granic obrony koniecznej powinna przede wszystkim mieć na względzie cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do sprawcy czynu, gdyż położenie nacisku na cele kary - w zakresie społecznego jej oddziaływania - za takie przestępstwa z reguły nie jest uzasadnione ze względu na charakter tego rodzaju czynu i niewystępowanie nagminnie tej kategorii przestępstw.
Z potrzeby położenia nacisku na cele zapobiegawcze i wychowawcze kary w stosunku do sprawcy zabójstwa, przekraczającego granice obrony koniecznej, wynika w szczególności konieczność rozważenia okoliczności, w jakich doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej, oraz uwzględnienia właściwości osobistych sprawcy, które wpłynęły na to, że sprawca w określonym stopniu granice te przekroczył.
Nie należy przy tym zapominać, że bezpośredni bezprawny zamach na dobro chronione i niezbędność podjęcia obrony koniecznej dla odparcia tego zamachu powoduje zawsze stan pewnego wzburzenia psychicznego, którego stopień nasilenia zależy od indywidualnych właściwości sprawcy.
Rozpatrując działanie oskarżonego Józefa B. pod kątem wskazanych wyżej zasad, należy dojść do następujących stwierdzeń:
Stopień przekroczenia granic obrony koniecznej przez oskarżonego nie był znaczny, odwołując się bowiem do ustaleń zawartych w pkt II uzasadnienia niniejszego wyroku trzeba stwierdzić, że wniosek ten wynika w szczególności z bardzo wysokiego stopnia zagrożenia oskarżonego ze względu na liczbę zbliżających się napastników (trzech młodych mężczyzn będących pod wyraźnym działaniem alkoholu).
Wniosek ten wynika ponadto z oceny całokształtu działania oskarżonego: pierwszy cios spowodował zgon Czesława D., gdy tymczasem następne zadane kolejno Mieczysławowi C. i Tadeuszowi S. spowodowały jedynie uszkodzenie ciała. W miarę zatem zmniejszania się stopnia zagrożenia ze strony atakujących malała również intensywność zastosowanej obrony przez oskarżonego.
Fakt nieznacznego przekroczenia granicy obrony koniecznej przemawia przeciwko temu, by przy rozpatrywaniu zagadnienia, jaką karę należy wymierzyć oskarżonemu, można było położyć nacisk na cele kary w zakresie jej społecznego oddziaływania, tym bardziej że sytuacja podobna do rozpatrywanej w sprawie niniejszej występuje rzadko.
Ze względu na powyższe wymiar kary w stosunku do oskarżonego Józefa B. - biorąc pod uwagę, że stopień społecznego niebezpieczeństwa jego czynu nie jest zbyt znaczny, ponieważ przekroczenie granic obrony koniecznej nastąpiło w niewielkim stopniu - powinien uwzględnić przede wszystkim jej cele zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do oskarżonego.
Wysoki stopień zagrożenia ze strony atakujących był czynnikiem powodującym pewne napięcie afektu u oskarżonego. Z drugiej jednak strony przy ocenie tej ostatniej okoliczności nie można zapominać, że oskarżony znajdował się pod wpływem alkoholu (2,54‰), że zatem wpływ na intensywność jego działania miała również ta ostatnia okoliczność łącznie z tym, iż oskarżony w stanie nietrzeźwym odnosił się agresywnie w stosunku do słabszych.
Niewątpliwie oskarżony dość często nadużywa alkoholu, mimo to jednak ma stałe zatrudnienie. Nie wszedł dotychczas w poważniejszą kolizję z prawem (był trzykrotnie karany karno-administracyjnie: raz za spożywanie w restauracji przyniesionego do niej alkoholu, raz za publiczne używanie słów wulgarnych i raz za używanie takich słów oraz zakłócenie spokoju publicznego).
Zespół wskazanych okoliczności przemawia za celowością zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary w stosunku do oskarżonego Józefa B., gdyż nawet najniższa kara przewidziana w ustawie byłaby niewspółmiernie surowa.
Ze względu na ujemne właściwości osobiste oskarżonego i jego dotychczasowy tryb życia (nadużywanie alkoholu) przy jednoczesnym uwzględnieniu okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego omówionych już poprzednio Sąd Najwyższy wymierzył oskarżonemu karę wymienioną w części dyspozytywnej wyroku.
Zainteresowanym w pobiciu oskarżonego Józefa B. był oskarżony Mieczysław C., gdyż w czasie zajścia w piwiarni został on więcej razy uderzony w twarz przez Józefa B., niż sam zadał mu ciosów, a poza tym Józef B. wyrzucił go z piwiarni. Oskarżony Mieczyław C. podał na rozprawie, że namówił do napadu na Józefa B. jedynie Czesława D. Odmiennie w tym względzie zeznał w śledztwie świadek Tadeusz S. Z zeznań tych bowiem wynika, że do pobicia Józefa B. został również nakłoniony Tadeusz S. i Stefan B.
Zeznania świadka Tadeusza S. na rozprawie uległy gruntownej zmianie co do tej okoliczności. Również istnieją również pomiędzy poszczególnymi jego zeznaniami złożonymi w śledztwie. Znajduje to uzasadnienie w tym, że Tadeusz S. brał udział w zajściu, w którym poniósł śmierć Czesław D., i dlatego treść jego zeznań była podporządkowana dążeniu, by uniknąć odpowiedzialności karnej. Mimo tych jednak zastrzeżeń natury zasadniczej co do wiarygodności zeznań Tadeusza S., istnieją wystarczające podstawy do uznania ich za wiarygodne w tej części, gdy mówi o nakłonieniu Stefana B., Czesława D. i siebie przez Mieczysława C. do pobicia Józefa B. Wynika to przede wszystkim z tego, że Mieczysław C. był zainteresowany w zrewanżowaniu się Józefowi B. za zajście w piwiarni (była o tym mowa wyżej), że na miejscu zajścia zjawili się Czesław D., Mieczysław C., Tadeusz S. i Stefan B., i dalej, że pierwsi trzej kolejno przyłączyli się do atakowania Józefa B., Stefan B. zaś zajął się ratowaniem Czesława D., który upadł na ziemię po otrzymaniu ciosu od Józefa B.,
Gdyby Mieczysław C. nie nakłonił wymienionych do pobicia Józefa B., to nie przybyliby niemal jednocześnie na miejsce zajścia zdążający różnymi drogami Czesław D. i Mieczysław C. oraz Tadeusz S. ze Stefanem B., a pierwsi trzej nie przystąpiliby natychmiast do atakowania Józefa B.
Oskarżony Mieczysław C. przyznał się wprawdzie do popełnienia czynu zarzuconego mu w akcie oskarżenia, ale analiza treści wyjaśnień oskarżonego prowadzi do wniosku, iż uznaje on siebie za moralnego sprawcę śmierci Czesława D. ze względu na to, że był inicjatorem napaści na Józefa B. w celu jego pobicia i że bez jego inicjatywy nie doszłoby do tej napaści i do tragicznego finału zajścia.
Trzeba stwierdzić, że starcie Czesława D. z Józefem B. nastąpiło jeszcze przed przystąpieniem pozostałych osób do zajścia, a więc przed rozpoczęciem pobicia, i że właśnie w tym pierwszym starciu Czesław D. stracił życie. Śmierć Czesława D. nie była więc następstwem pobicia w rozumieniu art. 158 § 3 k.k.
Oskarżony Mieczysław C., nakłaniając trzy osoby do pobicia Józefa B. i mając zamiar wziąć udział w tym pobiciu, zdawał sobie sprawę z tego, że w zajściu weźmie udział pięć osób (wliczając do nich oskarżonego Józefa B.). Wiedział również o tym, że wszystkie osoby mające brać udział w zajściu były nietrzeźwe w znacznym stopniu i że Józef B. był obdarzony dużą siłą. Na podstawie tych przesłanek oskarżony Mieczysław C. powinien był i miał możność przewidzenia, że pobicie zainicjowane przez niego, w którym po wyeliminowaniu z walki Czesława D. wziął on udział wraz z Tadeuszem S., narazi jego uczestników na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia. Dlatego też Sąd Najwyższy przypisał oskarżonemu Mieczysławowi C. popełnienie przestępstwa określonego w art. 158 § 1 k.k.
Wobec tego że przestępstwo to jest zagrożone niższą karą w porównaniu z przestępstwem przypisanym przez Sąd Wojewódzki, Sąd Najwyższy wymierzył oskarżonemu Mieczysławowi C. karę wskazaną w części dyspozytywnej wyroku, biorąc nadto pod uwagę, że inicjatorem zajścia był oskarżony Mieczysław C. i że dopuścił się on przestępstwa pod wpływem alkoholu.
Ze względu na ostatnio wymienione okoliczności Sąd Najwyższy nie znalazł podstaw do warunkowego zawieszenia wykonania wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności mimo pozytywnej postawy oskarżonego w toku postępowania w niniejszej sprawie i mimo wyrażonej skruchy.
OSNKW 1972 r., Nr 6, poz. 98
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN