Wyrok z dnia 1971-09-29 sygn. II KR 183/71
Numer BOS: 2192684
Data orzeczenia: 1971-09-29
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Przekroczenie granic obrony pod wpływem strachu lub wzburzenia (art. 25 § 3 k.k.)
- Zabójstwo pod wpływem silnego wzburzenia
Sygn. akt II KR 183/71
Wyrok z dnia 29 września 1971 r.
Zabójstwo dokonane w stanie silnego wzburzenia jest wyodrębnionym przestępstwem, określonym w dyspozycji art. 148 § 2 k.k. i przewidującym specjalną sankcję. Przyjęcie działania w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami stanowi rozstrzygnięcie o winie. Konsekwencją tego rozstrzygnięcia jest obowiązek zastosowania właściwej oceny prawnej przez zakwalifikowanie z art.148 § 2 k.k. Przekroczenie granic obrony koniecznej uprawnia sąd do nadzwyczajnego złagodzenia kary, czy nawet odstąpienia od jej wymierzenia. Nie można więc mówić o "podwójnym złagodzeniu", gdyż nawet przy określeniu uprzywilejowanej postaci zabójstwa jako "złagodzenia" nie jest to złagodzenie kary w przeciwieństwie do uprawnień sądu wynikających z art.22 § 3 i 57 k.k.
Przewodniczący: sędzia F. Karolus. Sędziowie: K. Wagner (sprawozdawca), Z. Durkiewicz.
Prokurator Prokuratury Generalnej: C. Marysz.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 29 września 1971 r. sprawy Ewy R., oskarżonej z art. 148 § 1 k.k., z powodu rewizji założonej przez oskarżyciela posiłkowego i oskarżoną od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Katowicach z dnia 24 marca 1971 r. -
przyjmując, że oskarżona Ewa R. przypisanego jej czynu dopuściła się z przekroczeniem granic obrony koniecznej, zmienił zaskarżony wyrok w części dotyczącej kary w ten sposób, że z mocy art. 148 § 2 k.k. skazał oskarżoną Ewę R. na 2 lata pozbawienia wolności z zaliczeniem okresu tymczasowego aresztowania od dnia 9 października 1970 r. (...)
Uzasadnienie
Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Katowicach z dnia 24 marca 1971 r. oskarżona Ewa R. została skazana z art. 148 § 2 k.k. na karę 3 lat pozbawienia wolności za to, że dnia 9 października 1970 r. w K. uderzyła nożem Ewę M. w klatkę piersiową, zadając jej ranę kłutą drążącą do wnętrza z przebiciem tętnicy płucnej, wskutek czego nastąpił krwotok do worka osierdziowego i jam opłucnowych, powodujący śmierć Ewy M., przy czym czynu tego dokonała pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami oraz przewidywała możliwość spowodowania skutku śmiertelnego i na skutek ten godziła się.
Wyrok powyższy zaskarżył oskarżyciel posiłkowy i oskarżona.
Rewizja oskarżyciela posiłkowego zarzuca błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia oraz związaną z tym błędem obrazę art. 148 § 1 k.k. Rewizja wychodzi z założenia, że oskarżona nie działała w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, a w uzasadnieniu podnosi, co następuje:
1) oskarżona pobiła Ewę M. jeszcze w 1966 r., a latem 1970 r. groziła, że jej "łeb utnie", co zapowiadało późniejszy konflikt i świadczyło o zamiarze oskarżonej;
2) oskarżona celowo nie odrzuciła noża od siebie, gdy biegła matce na pomoc. Wynika stąd, że miała zamiar zrobienia użytku z noża, co nie upoważniało Sądu ani do przyjęcia uprzywilejowanej kwalifikacji, ani do przyjęcia przekroczenia granic obrony koniecznej;
3) złożone na rozprawie zaświadczenia lekarskie dotyczące obrażeń oskarżonej i jej matki budzą wątpliwości, albowiem zostały zdobyte po to, żeby uprawdopodobnić atak Ewy M. na matkę oskarżonej i na nią.
Rewizja kończy się wnioskiem o zmianę wyroku i skazanie oskarżonej z art. 148 § 1 k.k. bądź o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Rewizja oskarżonej kwestionuje ustalenia, że jakkolwiek Ewa R. działała w warunkach obrony koniecznej, to jednak przekroczyła granice tej obrony na skutek użycia środka obrony niewspółmiernego do niebezpieczeństwa zamachu. Rewizja wyraża pogląd, że oskarżona nie przekroczyła granic obrony koniecznej i domaga się w związku z tym zmiany wyroku i uniewinnienia oskarżonej na podstawie art. 22 § 1 k.k. Rewizja podnosi w szczególności, co następuje: Według ustaleń Sądu Ewa M., jako kobieta dobrze zbudowana, silna i zdecydowana stanowiła dalsze realne zagrożenie dla pobitej już przez nią matki oskarżonej i dla samej oskarżonej. Zamach Ewy M. był bezpośredni, bezprawny i niczym nie usprawiedliwiony. Atak ten był także niebezpieczny, albowiem Ewa M. przybrała postawę agresywną i groziła zabiciem oraz zamachnęła się ciężkim metalowym wiadrem. Zdaniem obrony użycie w powyższej sytuacji noża, jaki przypadkiem oskarżona miała w ręku, nie było nadmierne i nieproporcjonalne do niebezpieczeństwa zamachu. Rewizja powołuje się na stanowisko Sądu Najwyższego zajęte w tej kwestii w wyroku z dnia 3 lipca 1969 r. w sprawie IV KR 118/69.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Rewizja oskarżyciela posiłkowego nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd Wojewódzki rozważył dokładnie okoliczności sprawy pod kątem działania w stanie silnego wzburzenia. Uzasadnienie wyroku wskazuje, iż oskarżona znała przebieg wydarzeń związanych z pierwszą fazą zajścia i wiedziała, że Ewa M. wszczęła kłótnię z jej matką, że wylała wodę naciągniętą przez matkę ze studni i że matce udzielił pomocy ojciec. Dlatego też gdy matka poszła ponownie do studni, towarzyszyła jej siostra oskarżonej z dzieckiem na ręku. Krzyk siostry wzywającej pomocy dla matki wywołał natychmiastową reakcję oskarżonej, co zwłaszcza na tle pierwszej fazy wydarzeń było zrozumiałe. W tej sytuacji widok leżącej pod płotem i pobitej matki oraz wystąpienie Ewy M. przeciwko oskarżonej w chwili, gdy ta chciała udzielić pomocy matce, wywołały - jak to przyjął Sąd Wojewódzki - silne wzburzenie u oskarżonej, które było usprawiedliwione przytoczonymi wyżej okolicznościami.
Powyższe rozumowanie nie wykazuje błędu faktycznego ani logicznego i Sąd Najwyższy je podzielił. Wywody rewizji oskarżyciela posiłkowego, w których doszukuje się on przyczyny zajścia w wydarzeniach sprzed kilku lat i w zamiarze zabójstwa wynikającym z gróźb, są nie do przyjęcia. Zajście zostało sprowokowane, i to w obu fazach, przez Ewę M. Gdyby nie jej agresywna i brutalna postawa oraz bezpośredni i bezprawny atak, nie doszłoby do niczego.
Nie ma też żadnych podstaw do przyjęcia, że oskarżona "celowo nie odrzuciła noża". Oskarżona przebierała kartofle, posługując się nożem kuchennym; na krzyk siostry pobiegła, tak jak stała, z nożem w ręku. Była to reakcja spontaniczna i przypisywanie celowości w nieodrzuceniu noża nie miałoby oparcia w przebiegu wydarzeń. To zaś, że oskarżona i jej matka udały się do lekarza celem dokonania oględzin i uzyskania zaświadczeń w związku z doznanymi obrażeniami, co wiązało się z atakiem Ewy M. i obroną oskarżonej przed tym atakiem - jest rzeczą zrozumiałą i spotykaną we wszystkich tego rodzaju sprawach. Nie wiadomo też, dlaczego uzyskanie tych zaświadczeń miałoby przemawiać przeciwko przyjęciu, że oskarżona działała w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami.
Nietrafna jest też w zasadzie rewizja oskarżonej. Sąd Wojewódzki przyjął po stronie działającej w obronie koniecznej oskarżonej eksces intensywny i wskazał na to, że do odparcia ataku oskarżona użyła noża, a więc narzędzia, którego właściwości i skuteczność przekraczały w zakresie współmierności zamach Ewy M. i użyte przez nią narzędzie w postaci wiadra. Ze stanowiskiem tym trzeba się zgodzić. Całe zajście przy studni było w obu fazach ordynarną i połączoną z rękoczynami kłótnią, a następnie bójką wywołaną przez Ewę M., która posługiwała się blaszanym wiadrem. Wiadro to nie stanowiło narzędzia szczególnie niebezpiecznego, skoro w wyniku jego użycia matka oskarżonej doznała tylko guza na głowie, a sama oskarżona dwóch sińców i zaczerwienienia skóry. Trudno więc uważać dokonany w tych okolicznościach i w taki sposób zamach za szczególnie niebezpieczny i uzasadniający konieczność zabicia napastnika. Oskarżona miała w ręku nóż i mogła go użyć w obronie matki i swojej przez skaleczenie napastniczki np. w rękę. Jednakże oskarżona działała w sposób bezwzględny i przekraczający konieczność obrony, albowiem zadała cios w klatkę piersiową. Okoliczność ta decyduje o zastosowaniu nadmiernego środka obrony w rozumieniu art. 22 § 3 k.k. Powołany przez rewizję wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lipca 1969 r. IV KR 118/69 dotyczy innej zupełnie sytuacji faktycznej. Wyrok ten trafnie przyjmuje, że zasada proporcjonalności dóbr: chronionego i poświęconego odnosi się do stanu wyższej konieczności, a nie do obrony koniecznej. Kodeks karny z 1969 r., w odróżnieniu od k.k. z 1932 r. precyzuje, że eksces intensywny polega na dysproporcji zastosowanego sposobu obrony w stosunku do niebezpieczeństwa zamachu. Dysproporcja ta została oskarżonej, zgodnie z tym, co zostało wyżej powiedziane, wykazana.
Sąd Wojewódzki uznał, że występujące w sprawie niniejszej działanie oskarżonej w stanie silnego wzburzenia i przy przekroczeniu granic obrony koniecznej miało wspólne podłoże i że w związku z tym dopuszczalne prawnie jest stosowanie jednego tylko złagodzenia albo z art. 148 § 2 k.k., albo z art. 57 § 1 i § 3 k.k. w związku z art. 22 § 3 k.k. Sąd Wojewódzki wybrał z tej alternatywy złagodzenie wynikające z art. 148 § 2 k.k., jako korzystniejsze dla oskarżonej.
Sąd Najwyższy nie podzielił tego poglądu prawnego. Zabójstwo dokonane w stanie silnego wzburzenia jest wyodrębnionym przestępstwem, określonym w dyspozycji art. 148 § 2 k.k. i przewidującym specjalną sankcję. Przyjęcie działania w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami stanowi rozstrzygnięcie o winie. Konsekwencją tego rozstrzygnięcia jest obowiązek zastosowania właściwej oceny prawnej przez zakwalifikowanie z art. 148 § 2 k.k. Przekroczenie granic obrony koniecznej uprawnia sąd do nadzwyczajnego złagodzenia kary, czy nawet odstąpienia od jej wymierzenia. Nie można więc mówić o "podwójnym złagodzeniu", gdyż nawet przy określeniu uprzywilejowanej postaci zabójstwa jako "złagodzenia" nie jest to złagodzenie kary w przeciwieństwie do uprawnień sądu wynikających z art. 22 § 3 i 57 k.k.
Nieprzekonywający jest też argument o wspólnej etiologii stanu silnego wzburzenia i stanu obrony koniecznej, mających swe źródło w bezprawnym zamachu Ewy M. na oskarżoną i jej matkę. Z łatwością bowiem można sobie wyobrazić epilog drugiego zajścia przy studni bez zaatakowania oskarżonej przez Ewę M. i bez powstania warunków do przyjęcia obrony koniecznej.
Sąd Najwyższy przyjął więc, że oskarżona działała w stanie silnego wzburzenia i przy przekroczeniu granic obrony koniecznej, i dał temu wyraz w zmianie przypisania czynu. Aczkolwiek przyjęcie przekroczenia granic obrony koniecznej otwierało drogę do fakultatywnego złagodzenia kary zgodnie z art. 21 § 3 i 57 § 1 i § 3 k.k., to jednak Sąd Najwyższy uznał, że okoliczności sprawy nie uzasadniają skorzystania z tego uprawnienia. Eksces miał w niniejszej sprawie charakter rażący, także nawet przy uwzględnieniu okoliczności przemawiających za oskarżoną a wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary nie byłoby słuszne. Natomiast przekroczenie granic obrony koniecznej należało uznać za podstawową i bardzo daleko idącą okoliczność łagodzącą przy wymierzeniu kary w ramach sankcji art. 148 § 2 k.k. Uwzględniając tę właśnie okoliczność na tle innych, trafnie podniesionych jako łagodzące przez Sąd Wojewódzki, uznał Sąd Najwyższy karę 2 lat pozbawienia wolności za odpowiadającą przypisanemu czynowi.
OSNKW 1972 r., Nr 1, poz. 11
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN