Wyrok z dnia 1980-10-17 sygn. V KRN 96/80

Numer BOS: 2146022
Data orzeczenia: 1980-10-17
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt V KRN 96/80

Wyrok z dnia 17 października 1980 r.

Podstawowa w polskim procesie karnym zasada bezpośredniości wymaga, aby orzekający w sprawie sąd opierał ustalenia faktyczne na bezpośrednio przeprowadzonych dowodach w czasie rozprawy, w sposób pozwalający mu na bezpośrednie zetknięcie się z dowodem.

Jeżeli zatem sąd rewizyjny nabrał wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, a wątpliwości te dotyczą istotnych okoliczności, sam nie może przeprowadzić na nowo określonego dowodu, a powinien uchylić wyrok i przekazać sprawę sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Przewodniczący: sędzia J. Polony.

Sędziowie: B. Bartosik, R. Góral (sprawozdawca). A. Hapon, H. Kempisty (współsprawozdawca), R. Staszkiewicz, W. Żebrowski.

Prokurator Prokuratury Generalnej: A. Kabat.

Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 15 października 1980 r. sprawy Zdzisława Ś. oskarżonego z art. 201 k.k., z powodu rewizji nadzwyczajnej wniesionej przez Prokuratora Generalnego PRL na niekorzyść oskarżonego od wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 października 1979 r.

uchylił

zaskarżony wyrok Sądu Najwyższego oraz wyrok Sądu Wojewódzkiego w K. z dnia 16 czerwca 1978 r. w zakresie czynu opisanego w pkt I aktu oskarżenia i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Wojewódzkiemu w K.

Uzasadnienie

Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w K. z dnia 16 czerwca 1978 r. Zdzisław Ś. skazany został na łączną karę 10 lat pozbawienia wolności, 500.000 zł grzywny, konfiskaty całości mienia oraz pozbawienia praw publicznych za przestępstwa określone w art. 266 § 1 i 4 w związku z art. 58 k.k., w art. 87 § 2 i 3 ustawy karnej skarbowej oraz za zbrodnię określoną w art. 201 k.k., popełnioną w ten sposób, że w okresie od 1973 r. do 1975 r. w K., jako właściciel rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego oraz dysponent rachunku w I Oddziale PKO w K., działając wspólnie i w porozumieniu z Danutą S. - kierowniczką sekcji czekowej Wydziału Księgowości Analitycznej I Oddziału PKO w K., przestępstwem ciągłym zagarnął na szkodę tego Oddziału PKO 861.500 zł, przedstawiając czeki bez pokrycia Danucie S., która akceptowała je do wypłaty, fikcyjnie zwiększając salda na rachunkach, albo zmniejszała salda istniejące, przy czym czeki te realizował (...).

Od tego wyroku rewizję wniósł obrońca oskarżonego, wnosząc o zmianę przez uniewinnienie oskarżonego od zarzutu zagarnięcia we współdziałaniu z Danutą S. jakichkolwiek kwot pieniężnych na szkodę PKO albo przez uznanie, że oskarżony dopuścił się występku przewidzianego w art. 61 prawa czekowego, lub o uchyleniu wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w tym zakresie, podnosząc zarzut natury procesowej oraz błędu w ustaleniach dotyczących zwłaszcza charakteru kontaktów oskarżonego z Danutą S. oraz charakteru czeków wystawianych w czasie, gdy na kontach, którymi dysponował, nie było pokrycia.

Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 25 października 1979 r. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1) uchylił orzeczenie o karze łącznej i zasądzeniu odszkodowania pieniężnego,

2) Zdzisława Ś. - zamiast skazania go za przestępstwo określone w art. 201 k.k. - uznał za winnego tego, iż w okresie od kwietnia 1974 r. do grudnia 1974 r. w K. podrobił co najmniej dziesięć czeków na łączną kwotę 285.000 zł, podpisując je nazwiskiem Tadeusza S., który był jedyną osobą uprawnioną do ich podpisywania, a następnie czeki te wręczył pracowniczce I Oddziału PKO w K. - Danucie S. w formie zastawu za udzielenie mu przez nią pożyczki, tj. popełnienia przestępstwa przewidzianego w art. 265 § 1 k.k., i na podstawie tego przepisu skazał go na karę 2 lat pozbawienia wolności,

3) na podstawie art. 66, 67 § 1 i 70 k.k. wymierzył karę łączną 3 lat pozbawienia wolności (...) i 50.000 zł grzywny z odpowiednią zamianą na zastępczą karę pozbawienia wolności.

Od wyroku Sądu Najwyższego Prokurator Generalny PRL wniósł, przed upływem określonego w art. 463 § 2 k.p.k. terminu, rewizję nadzwyczajną na niekorzyść oskarżonego.

W rewizji - opartej na art. 386 § 1 i 2 oraz art. 387 pkt 2 k.p.k. - zarzucono wyrokowi obrazę art. 3 § 1 i 4 § 1 k.p.k., polegającą na uznaniu w postępowaniu odwoławczym dowodu z zeznań Danuty S. jako nasuwającego wątpliwości co do jego wiarygodności, a w konsekwencji na odmiennym orzeczeniu co do istoty w sprawie, chociaż dokonujący oceny tego dowodu z zachowaniem zasady bezpośredniości sąd pierwszej instancji nie dopuścił się w tej ocenie żadnego błędu (...).

Sąd Najwyższy w powiększonym składzie zważył, co następuje:

Węzłowym problemem w sprawie jest właściwy wybór - na podstawie oceny merytorycznej dowodów i na tle całokształtu materiału dowodów osobowych, opinii biegłych z zakresu księgowości i badania pisma oraz dokumentów - jednej z różnych wersji zdarzenia (wersji prezentowanej przez oskarżonego Zdzisława S. i świadka Danutę S.). W dotychczasowym bowiem postępowaniu wystąpiła diametralna różnica tych ocen w pierwszej i drugiej instancji.

Ustosunkowając się do tej rozbieżności ocen, trzeba zgodzić się z zarzutem rewizji nadzwyczajnej, że Sąd Najwyższy - rozstrzygając sprawę w postępowaniu rewizyjnym merytorycznie - zajął odmienne stanowisko w kwestii oceny koronnego dowodu z naruszeniem zasady bezpośredniości, i to w sytuacji, gdy ocena tych dowodów, dokonana przez sąd pierwszej instancji - chroniona art. 4 k.p.k. - nie przedstawiała się jako oczywiście sprzeczna z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy czy doświadczenia życiowego, a jedynie nasuwała - zdaniem Sądu Najwyższego - pewne wątpliwości. Analiza bowiem stanowiska Sądu Najwyższego zawartego w motywach zaskarżonego wyroku świadczy o tym, że Sąd ten ani nie wyłączył wersji odmiennej, ani też nie dał wyrazu przeświadczeniu, że stanowisko sądu pierwszej instancji co do oceny dowodów było oczywiście błędne.

Odmawiając generalnie wiary zeznaniom Danuty S. co do współdziałania w przestępczym porozumieniu z oskarżonym, Sąd Najwyższy przyznał jednak w wyroku, że jej twierdzenia o domaganiu się przez oskarżonego pieniędzy od niej były całkowicie bezzasadne i niezgodne z rzeczywistością. skoro skazał tego oskarżonego za fałszowanie czeków opiewających na łączną kwotę 285.000 zł, ustalając, iż oskarżony wręczył je następnie świadkowi Danucie S. tytułem zabezpieczenia udzielonej mu pożyczki w tej wysokości.

Szczegółowego podkreślenia wymaga to, że sąd pierwszej instancji, oceniając wyjaśnienia oskarżonego, uzasadnił swe stanowisko w tej kwestii z powołaniem się na dowody przeprowadzone bezpośrednio, a zwłaszcza uzasadniła w taki sposób przyczyny, z powodu których odmówił wiary twierdzeniu oskarżonego, jakoby był on przeświadczony, że udzielanie mu przez świadka Danutę S. pożyczki pieniężne pochodziły z jej prywatnych pieniędzy. Dowodami tymi są nie tylko zeznania świadka Danuty S., lecz także inne dowody, szczegółowo omówione w motywach zaskarżonego wyroku. W każdym razie istotną rolę w tej ocenie odegrała bezpośredniość.

W związku z tym trzeba stwierdzić, że podstawowa w polskim procesie karnym zasada bezpośredniości, służąca wykryciu prawdy obiektywnej wymaga, aby sąd orzekający w sprawie opierał ustalenia faktyczne na oryginalnym materiale dowodowym, przeprowadzonym bezpośrednio w czasie rozprawy, w sposób pozwalający mu na bezpośrednie zetknięcie się z dowodem. Nie jest kwestionowany, utrwalony w judykaturze, pogląd (OSNKW 1970, z. 12, poz. 165), w myśl którego przyznane w art. 383 § 1 k.p.k. sądowi odwoławczemu prawo do odmiennego orzeczenia co do istoty sprawy nie może oznaczać całkowitego przekreślenia zasady bezpośredniości.

Zasada ta nie została wprawdzie wyrażona w formie ogólnej normy prawnej w obowiązującym kodeksie postępowania karnego, niemniej jednak jej obowiązywanie w polskim systemie procesowym wynika z szeregu przepisów tego kodeksu. Stanowi ona gwarancję właściwego wyrokowania, a jej obowiąz* normują w sposób rygorystyczny przepisy kodeksu postępowania karnego, dopuszczające wyjątkowo tylko, ściśle określone, *.

Dla oceny wartości dowodu, zwłaszcza osobowego, ważna jest nie tylko treść wypowiedzi, lecz także ocena osoby ją wypowiadającej, jej właściwości charakteru, zasad, poziomu intelektualnego i moralnego, stanu emocjonalnego w czasie postrzegania * słuchania, zdolności do spostrzegania i zapamiętywania oraz odtwarzania spostrzeżeń. Dlatego bezpośredni kontakt organu przesłuchującego z osobą przesłuchiwaną ma tak istotne dla tej * znaczenie; odmienna więc ocena tych samych dowodów w postępowaniu odwoławczym jest dopuszczalna wyłącznie wtedy, kiedy dowody te są w swej treści jednoznaczne, a ich ocena, dokonana przez sąd pierwszej instancji, jest wynikiem błędu.

Jeżeli zatem sąd rewizyjny nabrał wątpliwości co do trafności oceny tych dowodów, a sam nie może przeprowadzić na nowo określonego dowodu, powinien uchylić wyrok i przekazać sprawę sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, czego w omawianej sprawie domagała się zresztą rewizja oskarżonego (...).

Krytyczne uwagi nasuwać może także wyrok sądu pierwszej instancji, jakkolwiek obecnie nie można przesądzić jego prawidłowości lub nietrafności (...). W motywach wyroku Sądu Wojewódzkiego pominięto niemal zupełnie zeznania kilkunastu świadków pożyczkodawców (...). Podniesione jednak wyżej wątpliwości, a także szereg kwestii zawartych w rewizji oskarżonego i niejasności omówione w motywach uchylonego wyroku Sądu Najwyższego, uzasadniają potrzebę uchylenia również wyroku Sądu Wojewódzkiego i przekazania sprawy temuż Sądowi do ponownego rozpoznania.

OSNKW 1981 r., Nr 6, poz. 36

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.