Uchwała z dnia 1994-09-28 sygn. I KZP 23/94

Numer BOS: 2145343
Data orzeczenia: 1994-09-28
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy

Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:

Sygn. akt I KZP 23/94

Uchwała 7 sędziów z dnia 28 września 1994 r.

Felczer (podobnie jak lekarz lub pielęgniarka) zatrudniony w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej nie jest - z samej tylko racji wykonywanego zawodu - funkcjonariuszem publicznym w rozumieniu art. 120 § 11 k.k.

Przewodniczący: Prezes A. Murzynowski.

Sędziowie: J. Bratoszewski (sprawozdawca), A. Konopka, L. Kubicki, M. Młodzik, L. Paprzycki, M. Sokołowski.

Prokurator Prokuratury Apelacyjnej: W. Grzeszczyk.

Sąd Najwyższy w sprawie Michała U., po rozpoznaniu przekazanego na podstawie art. 390 § 2 k.p.k. przez skład zwykły Sądu Najwyższego, postanowieniem z dnia 8 czerwca 1994 r., zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:

"Czy osoba zatrudniona w zakładzie społecznej służby zdrowia (np. lekarz, felczer, pielęgniarka), wystawiając kartę zgonu, działa jako funkcjonariusz publiczny w rozumieniu art. 120 § 11 k.k.?"

uchwalił udzielić odpowiedzi jak wyżej.

Uzasadnienie

Przedstawione powiększonemu składowi Sądu Najwyższego zagadnienie prawne zrodziło się na tle następującego stanu faktycznego:

Prokurator oskarżył Michała U. o to, że w dniu 12 lutego 1993 r., będąc z tytułu pełnienia funkcji felczera w Przychodni Rejonowej osobą uprawnioną do wystawiania dokumentów, poświadczył nieprawdę w karcie zgonu wystawionej na nazwisko Antoniny K. w ten sposób, że nie badając zmarłej, jako przyczynę zgonu podał miażdżycę uogólnioną, nadciśnienie tętnicze i uwiąd starczy, podczas gdy zgon nastąpił na skutek działania osób trzecich, to jest o przestępstwo określone w art. 266 § 1 k.k. Sąd Rejonowy w W. uznał oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu z tym, że potraktował to jako przekroczenie uprawnień zawodowych, kwalifikując ten czyn jako występek określony w art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 20 lipca 1950 r. o zawodzie felczera (Dz. U. Nr 36, poz. 336) i wymierzył mu karę 500.000 zł grzywny.

Od tego wyroku wniósł rewizję prokurator, domagając się jego zmiany przez przyjęcie kwalifikacji prawnej czynu z art. 266 § 1 k.k., natomiast na rozprawie rewizyjnej zmodyfikował ten wniosek postulując zakwalifikowanie czynu z art. 246 § 1 k.k. Sąd Wojewódzki w Poznaniu po rozpoznaniu rewizji nie uwzględnił żadnego z tych wniosków, lecz wyrokiem z dnia 8 października 1993 r. zmienił zaskarżony wyrok i oskarżonego uniewinnił, podnosząc, że oskarżony nie działał umyślnie, a więc nie może odpowiadać ani na podstawie art. 266 § 1 k.k. ani art. 9 ust. 1 ustawy o zawodzie felczera, a ponieważ nie jest funkcjonariuszem publicznym nie może także odpowiadać na podstawie art. 246 § 1 k.k., odnoszącego się tylko do funkcjonariuszy publicznych.

Od tego wyroku wniósł rewizję nadzwyczajną Prokurator Generalny, który zarzucił obrazę przepisów prawa materialnego, a w szczególności art. 120 § 11 k.k., polegającą na wyrażeniu błędnego poglądu, że felczer zatrudniony w uspołecznionej placówce służby zdrowia nie jest funkcjonariuszem publicznym w rozumieniu tego przepisu, co doprowadziło do niesłusznego uniewinnienia oskarżonego od popełnienia przestępstwa określonego w art. 246 § 1 k.k., i wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Wojewódzkiemu w Poznaniu do rozpoznania w instancji rewizyjnej.

Sąd Najwyższy natomiast, rozpoznający rewizję nadzwyczajną, przedstawił na podstawie art. 390 § 2 k.p.k. powiększonemu składowi tego sądu wymienione na wstępie zagadnienia prawne.

Sąd Najwyższy w powiększonym składzie zważył, co następuje:

Podstawowym problemem, mogącym wymagać "zasadniczej wykładni ustawy" (art. 390 § 1 k.p.k.), jest to, czy felczer (podobnie zresztą jak lekarz lub pielęgniarka) zatrudniony w "publicznym zakładzie opieki zdrowotnej" (terminologia wynikająca ze zmiany ustawowej, a mianowicie z ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej - Dz. U. Nr 91, poz. 408) jest funkcjonariuszem publicznym w rozumieniu art. 120 § 11 k.k.

Co do tego bowiem, że jest on osobą "upoważnioną do wystawiania dokumentu" (którego to określenia użyto w art. 266 § 1 k.k.) żadnych wątpliwości nie ma (w świetle przepisów, o których będzie mowa dalej). Określenie to jednak nie jest przydatne do uznania, że dana osoba jest lub nie jest "funkcjonariuszem publicznym". Świadczy o tym treść art. 266 § 1 k.k., obejmująca swoim zakresem zarówno funkcjonariusza publicznego, jak i "inną osobę upoważnioną do wystawienia dokumentu". Ze sformułowania tego jednoznacznie wynika, że sam fakt, iż jakaś osoba jest uprawniona do wystawienia dokumentu (choćby bardzo ważnego) nie sprawia jeszcze, że osoba ta jest funkcjonariuszem publicznym, gdyż w przeciwnym wypadku rozróżnienie to byłoby zbędne.

W konkretnym więc wypadku dla uznania felczera (czy odpowiednio lekarza lub pielęgniarki) za funkcjonariusza publicznego nie może mieć znaczenia okoliczność, że jest on uprawniony do wystawiania karty zgonu (§ 5 rozporządzenia Min. Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 3 sierpnia 1961 r. - Dz. U. Nr 39, poz. 202), która stanowi następnie podstawę do sporządzenia przez urząd stanu cywilnego aktu zgonu (art. 66 ust. 1 ustawy z dnia 29 września 1986 r. - Prawo o aktach stanu cywilnego - Dz. U. Nr 36, poz. 180 ze zm.). Dla uznania określonej osoby za funkcjonariusza publicznego nie jest bowiem istotna konkretna czynność zawodowa przez nią wykonywana, lecz spełnienie któregokolwiek z kryteriów określonych w art. 120 § 11 k.k. Sam rodzaj wykonywanej czynności zawodowej nie może stanowić kryterium określającego "status" funkcjonariusza publicznego. Dlatego też, mimo sugestii zawartej w pytaniu prawnym, w którym powołano się m.in. na wystawienie przez felczera karty zgonu, Sąd Najwyższy w powiększonym składzie pominął w swej odpowiedzi tę okoliczność, koncentrując swe rozważania wokół ustawowych sformułowań, zawartych w art. 120 § 11 k.k., a w szczególności w ust. 1 i 3 tegoż przepisu.

Jeżeli chodzi o pierwszą ewentualność, to nawet co do lekarzy dominuje zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie sądowym pogląd, że nie są oni "pracownikami administracji", chyba że są to lekarze zatrudnieni w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, a także w urzędach wojewódzkich lub miejskich, którzy są funkcjonariuszami publicznymi, ale nie z tytułu wykonywania zawodu lekarza, lecz z tytułu pełnienia określonych funkcji administracyjnych. Ci natomiast lekarze, którzy są zatrudnieni w ośrodkach zdrowia, przychodniach, szpitalach, sanatoriach, ambulatoriach, klinikach itp. tylko jako lekarze, nie są "pracownikami administracyjnymi", a więc nie mogą być z tego jedynie tytułu uznani za funkcjonariuszy publicznych (por. Z Kallaus: Przestępcze nadużycie władzy, Warszawa 1982, s. 50 i glosa tegoż autora do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 1984 r. III KR 327/83, "Problemy Praworządności" 1985, nr 1, s. 67, a także H. Pracki: Odpowiedzialność karna lekarza za przyjęcie korzyści, "Problemy Praworządności" 1985, z. 12, s. 7 i 12).

Sąd Najwyższy w powiększonym składzie podziela w pełni powyższe poglądy, uznając, że tym bardziej muszą się one odnosić do felczera.

Drugą z wchodzących w rachubę ewentualności nie wymienioną w uzasadnieniu pytania prawnego), a mianowicie ewentualność uznania felczera za osobę "zajmującą kierownicze stanowisko lub pełniącą funkcje związane ze szczególną odpowiedzialnością", o których mowa w ust. 3 art. 120 § 11 k.k., należy zdecydowanie odrzucić. Sam fakt wykonywania zawodu felczera oczywiście, nie oznacza - zajmowania "kierowniczego stanowiska", a jeśli chodzi o pełnienie "funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością", to kryteria decydujące o tym zostały wystarczająco jasno przedstawione w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18 października 1974 r. (OSNKW 1975 z. 1, poz. 1). Kryteriom tym nie odpowiada wykonywanie zawodu felczera. Oceny tej nie może zmienić okoliczność, że felczer jest uprawniony do wystawienia karty zgonu, gdyż jest to czynność tylko zawodowa, nie będąca czynnością władczą.

Dlatego też, przyjmując, że felczer zatrudniony w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej nie jest z samej racji wykonywanego zawodu ani pracownikiem "administracji państwowej", ani też nie pełni "funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w innej państwowej jednostce organizacyjnej", Sąd Najwyższy uznał, że nie może on być uznany za funkcjonariusza publicznego.

OSNKW 1994 r., Nr 9-10, poz. 53

Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz politykę prywatności i cookies.