Lekarz jako funkcjonariusz publiczny
Funkcjonariusz publiczny (art. 115 § 13 k.k.)
Art. 44 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty stanowi, że lekarzowi, który wykonuje czynności w ramach świadczeń pomocy doraźnej lub w przypadku, o którym mowa w art. 30 tej samej ustawy, przysługuje ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu. Przypadek określony w art. 30 ustawy dotyczy udzielania przez lekarza pomocy lekarskiej wtedy, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki. Zgodnie z tym przepisem każdy lekarz m a obowiązek udzielenia takiej pomocy.
Wobec pełnienia przez K. C. dyżuru w szpitalnym oddziale ratunkowym jako członka karetki pogotowia zastosowanie znaleźć mógłby także przepis art. 5 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym, który stanowi, że osoba udzielająca pierwszej pomocy, kwalifikowanej pierwszej pomocy oraz podejmująca medyczne czynności ratunkowe korzysta z ochrony przewidzianej w Kodeksie karnym dla funkcjonariuszy publicznych. W art. 3 pkt 2,4 i 7 tejże ustawy zdefiniowane zostały określenia "kwalifikowana pierwsza pomoc", "medyczne czynności ratunkowe" i "pierwsza pomoc". Przyjąć przy tym trzeba, że udzielanie pomocy doraźnej, o której mowa w art. 44 ustawy z dnia 5 grudnia 1995 r., zawiera w sobie desygnaty zarówno "medycznych czynności ratunkowych", jak i "pierwszej pomocy" (zob. Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Komentarz, red. E. Zielińska, Warszawa 2014, s. 789). Z a pomoc doraźną uznać zatem trzeba zespół czynności świadczenia opieki zdrowotnej podejmowanych w celu ratowania osoby w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego.
Przepisy art. 44 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz art. 5 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym, mające charakter przepisów odsyłających, ściśle określają zatem sytuacje, w których lekarz "korzysta z ochrony przewidzianej (...) dla funkcjonariuszy publicznych" (art. 5 ustawy z dnia 8 września 2006 r.) lub "przysługuje mu ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu" (art. 44 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r.).
Dodatkowo zauważyć trzeba, że ustawodawca posługuje się podobną metodą zapewnienia ochrony prawnej także w odniesieniu do pielęgniarek i położnych - zob. art. 11 ust. 2 ustawy z dnia 15 lipca 2011 r. o zawodach pielęgniarki i położnej, Dz.U. z 2014 r., poz. 1435 ze zm.
Artykuł 120 § 11 k.k. z 1969 r. wyraźnie stanowił, że osoba, na którą rozciąga się ochrona przewidziana dla funkcjonariuszy publicznych, jest funkcjonariuszem publicznym. Brak analogicznego przepisu w obowiązującym Kodeksie karnym, zwłaszcza wobec konieczności zawężającego traktowania katalogu z art. 115 § 13 k.k., mógłby wskazywać, że w nowym stanie prawnym wyłączona została ochrona prawnokarna lekarza jako funkcjonariusza. Należy jednak podkreślić, że do takiej interpretacji nie przychylił się Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 7 września 2000 r., I KZP 26/00, OSNKW 2000, z. 9-10, poz. 88. Podzielając argumentację zawartą w uzasadnieniu tego postanowienia, uznać trzeba, że to brzmienie art. 44 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty przesądza o ochronie prawnokarnej lekarza. Późniejsze wobec tego przepisu zmiany w Kodeksie karnym z 1997 r. nie powinny mieć wpływu na zakres tej ochrony, albowiem ustawodawca posłużył się w tym wypadku nakazem odpowiedniego stosowania ustawy. Oznacza to w sposób oczywisty, że lekarz nie musi być uznany za funkcjonariusza publicznego, aby zostać objęty ochroną z art. 226 § 1 k.k.
Zakres ochrony lekarza przewidziany art. 44 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty został ściśle ograniczony do dokonywania określonych czynności. Podobne ograniczenia wynikają z art. 5 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym.
Przepis art. 44 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty odczytywany literalnie, zgodnie z dyrektywą języka ogólnego, dotyczy sytuacji, w których lekarz rzeczywiście i w danym momencie (odcinku czasowym) świadczy pomoc doraźną lub wykonuje obowiązki określone w art. 30 tej ustawy. Interpretacja taka jest zgodna z regułami wykładni językowej, która jak się powszechnie przyjmuje, powinna być stosowana w pierwszej kolejności. Nie jest to jednak jedyny rodzaj wykładni i zawarte w art. 44 słowa "wykonuje czynności" powinny być odczytywane przez pryzmat dyrektywy języka prawnego. Dodatkowo zauważyć trzeba, że granice ochrony lekarza wyznacza nadto treść art. 226 § 1 k.k., który to przepis stanowi, że do stypizowanego w nim czynu zabronionego dochodzi jedynie "podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych".
Rozumienie tego wyrażenia nie musi oznaczać absolutnej korelacji czasowej znieważenia lekarza oraz wykonywania przez lekarza czynności pomocy doraźnej lub czynności, o których stanowi art. 30 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty, ale obejmować może również sytuacje, w których czynności te już się zaktualizowały lub w najbliższym czasie zaktualizują (zob. wyrok TK z dnia 11 października 2006 r. P 3/06 oraz wyrok SN z dnia 9 lutego 2010 г., II KK 176/09).
Odwołując się do ratio legis objęcia lekarza ochroną prawną należną funkcjonariuszowi publicznemu, uznać trzeba, że brak jest podstaw do dalszego rozszerzania granic tej ochrony. Stwierdzić tak należy nawet przy uwzględnieniu wyjątkowej wagi czynności lekarza ratownictwa medycznego. Podkreślić trzeba, że w treści art. 226 § 1 k.k. ustawodawca objął szczególną ochroną funkcjonariusza publicznego jedynie podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, a co więcej - ochronę tę roztoczył także na osobę przybraną do pomocy, ale również tylko w trakcie pomocy w pełnieniu obowiązków.
Konkludując, przyjąć należy, że ochrona prawna należna funkcjonariuszowi publicznemu przyznana lekarzowi w art. 44 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz w art. 5 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym, Dz.U. z 2013 r., poz. 757 ze zm., nie obejmuje sytuacji innych, niż udzielanie pomocy doraźnej (a więc udzielanie pierwszej pomocy i podejmowanie medycznych czynności ratunkowych) lub pomocy lekarskiej wtedy, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia oraz w innych wypadkach niecierpiących zwłoki. Za wykonywanie czynności w tym zakresie uznać trzeba także działanie zmierzające bezpośrednio do ich udzielenia od chwili odebrania zindywidualizowanego wezwania do ich udzielenia lub od chwili podjęcia przez lekarza stosownych działań z własnej inicjatywy. Ta ochrona prawna nie obejmuje okresu pełnienia przez lekarza dyżuru w szpitalnym oddziale ratunkowym, jeśli polega on tylko na oczekiwaniu na wezwanie do wyjazdu załogi karetki pogotowia ratunkowego.
Postanowienie SN z dnia 28 kwietnia 2016 r., I KZP 24/15
Standard: 11150 (pełna treść orzeczenia)
Lekarz zatrudniony w publicznej służbie zdrowia może być uznany za funkcjonariusza publicznego w rozumieniu art. 115 § 13 k.k. jedynie wówczas, gdy swój zawód łączy z funkcjami o charakterze administracyjnym. Lekarz karetki pogotowia - kierownik zespołu reanimacyjnego nie pełni tego rodzaju funkcji i dlatego nie może być podmiotem przestępstwa określonego w art. 231 k.k.
Powoływanie się w kasacji na okoliczność, że lekarz, który wykonuje czynności związane z niesieniem pomocy korzysta z ochrony prawnej należnej funkcjonariuszowi publicznemu (art. 44 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza, Dz. U. z 1997 r. Nr 28, poz. 152), a więc jest funkcjonariuszem publicznym, uznany być musi za chybiony. To kodeks karny z 1969 r. przewidywał, że funkcjonariuszem publicznym jest osoba "korzystająca z mocy przepisu szczególnego z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych (art. 120 § 11 d.k.k.), natomiast kodeks karny z 1997 r. tę kategorię osób wyłącza spośród tych, które z racji szczególnej ochrony prawnej mogłyby być uznane za funkcjonariusza publicznego.
Aby można było uznać, że ktoś jest lub nie jest funkcjonariuszem publicznym, konieczne jest m.in. ustalenie zakresu ciążących na nim obowiązków i przysługujących uprawnień.
Źródła uprawnień i obowiązków w odniesieniu do lekarzy określone zostały w szczególności przez takie akty prawne, jak ustawa z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (Dz. U. Nr 91, poz. 408) i ustawa z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza (Dz. U. z 1997 r. Nr 28, poz. 152).
Z przepisów pierwszej z powołanych ustaw wynika, że pogotowie ratunkowe, gdzie oskarżony był zatrudniony, jest zakładem opieki zdrowotnej (art. 2 ust. 1 pkt 3 cyt. ustawy), który utworzony został w celu udzielania świadczeń zdrowotnych i promocji zdrowia (art. 1 ust. 1 ustawy).
Z kolei druga z powołanych ustaw stanowi, że powinnością lekarza jest udzielanie świadczeń zdrowotnych, a w szczególności: badanie stanu zdrowia, rozpoznawanie chorób, zapobieganie im, rehabilitacja, a także wydawanie opinii i orzeczeń lekarskich (art. 2 ust. 1 ustawy).
Istotą zawodu jest zatem szeroko pojmowane leczenie i chociaż lekarz spełnia również pewne funkcje administracyjne, np. wypisuje zwolnienie lekarskie, karty zgonów, czy skierowania na badania, to nie mają one charakteru decyzji administracyjnych, a ich wykonywanie nie nadaje lekarzowi przymiotu funkcjonariusza publicznego.
Dla uznania danej osoby za funkcjonariusza publicznego istotne jest bowiem to, czy spełnia ona któreś z kryteriów określonych w art. 115 § 13 k.k., a nie konkretna czynność zawodowa przez nią wykonywana.
Czynności zawodowe nie stają się funkcjami o charakterze administracyjnym tylko dlatego, że wykonywane są w ramach państwowych (również samorządowych) struktur organizacyjnych służby zdrowia. Lekarz mógłby być uznany za funkcjonariusza publicznego jedynie wówczas, gdyby wykonywał czynności zawodowe w administracyjnej strukturze służby zdrowia, a więc swój zawód lekarza łączył z funkcjami o charakterze publicznym (administracyjnym). Do kręgu takich osób mógłby zatem zostać zaliczony np. dyrektor szpitala, lekarz zatrudniony w urzędzie wojewody lub kasie chorych. Wymienieni przykładowo byliby więc funkcjonariuszami publicznymi z tego powodu, że będąc lekarzami, równolegle pełniliby określone funkcje administracyjne. W tym układzie również odpowiedzialność karna tych osób układałaby się "dwutorowo". Jako lekarzy - za wadliwe wykonywanie czynności zawodowych, natomiast z racji zatrudnienia w administracji służby zdrowia - jako funkcjonariuszy publicznych za przekroczenie swoich uprawnień lub niedopełnienie obowiązków ze szkodą dla interesu publicznego lub prywatnego (art. 231 k.k.).
Wyrok SN z dnia 27 listopada 2000 r., WKN 27/00
Standard: 30239 (pełna treść orzeczenia)
Co do lekarzy dominuje zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie sądowym pogląd, że nie są oni "pracownikami administracji", chyba że są to lekarze zatrudnieni w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, a także w urzędach wojewódzkich lub miejskich, którzy są funkcjonariuszami publicznymi, ale nie z tytułu wykonywania zawodu lekarza, lecz z tytułu pełnienia określonych funkcji administracyjnych. Ci natomiast lekarze, którzy są zatrudnieni w ośrodkach zdrowia, przychodniach, szpitalach, sanatoriach, ambulatoriach, klinikach itp. tylko jako lekarze, nie są "pracownikami administracyjnymi", a więc nie mogą być z tego jedynie tytułu uznani za funkcjonariuszy publicznych.
Uchwała SN z dnia 28 września 1994 r., I KZP 23/94
Standard: 38621 (pełna treść orzeczenia)