Uchwała z dnia 1992-01-15 sygn. III CZP 144/91
Numer BOS: 2136572
Data orzeczenia: 1992-01-15
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Skład sądu po przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania
- Skład sądu po uchyleniu postanowienia w incydentalnym postępowaniu zażaleniowym
- Skład sądu po uchyleniu postanowienia w incydentalnym postępowaniu zażaleniowym
Sygn. akt III CZP 144/91
Uchwała z dnia 15 stycznia 1992 r.
Przewodniczący: sędzia SN M. Sychowicz. Sędziowie SN: G. Filcek, T. Wiśniewski (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Marii G. przeciwko Teresie Z. o wykup gruntu, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Wojewódzki w Radomiu postanowieniem z dnia 29 listopada 1991 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391 k.p.c.:
Czy przy ponownym rozpoznaniu wniosku o zabezpieczenie powództwa ma zastosowanie art. 388 § 1 k.p.c. w związku z art. 397 § 2 k.p.c. co do składu sądu?
podjął następującą uchwałę:
W razie uchylenia przez sąd II instancji postanowienia co do zabezpieczenia roszczenia i przekazania sprawy w tym zakresie do ponownego rozpoznania nie jest wymagana zmiana składu sądu I instancji przy kolejnym rozstrzyganiu tej kwestii.
Uzasadnienie
Przedstawione Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne powstało przy rozpoznawaniu przez Sąd Wojewódzki zażalenia pozwanej na postanowienie Sądu Rejonowego o zabezpieczeniu powództwa. Sąd Rejonowy zaskarżone postanowienie wydał w tym samym składzie, w jakim zapadło poprzednie, uchylone w trybie instancji, orzeczenie w powyższej sprawie. Zdaniem Sądu Wojewódzkiego, zachodzą poważne wątpliwości, czy w razie uwzględnienia zażalenia przez sąd drugiej instancji i przekazania sprawy w kwestii wypadkowej (ubocznej) do ponownego rozpoznania, ma odpowiednie zastosowanie art. 388 § 1 zd. 1 w zw. z art. 397 § 2 k.p.c.
Sąd Najwyższy kierował się następującymi przesłankami:
Przepisy kodeksu postępowania cywilnego o zażaleniu nie zawierają własnego uregulowania co do składu sądu pierwszej instancji przy ponownym - na skutek uchylenia pierwotnego postanowienia przez sąd drugiej instancji - rozpoznawaniu sprawy. Identycznie przedstawia się rzecz w odniesieniu do przepisów o postępowaniu zabezpieczającym.
W tych warunkach, stosownie do art. 13 § 2 k.p.c., należy mieć na uwadze, że zgodnie z art. 397 § 2 k.p.c. "do postępowania toczącego się na skutek zażalenia stosuje się odpowiednio przepisy o postępowaniu rewizyjnym".
Odpowiednie li tylko stosowanie przepisów o postępowaniu rewizyjnym na podstawie art. 397 § 2 k.p.c. oznacza - jak zresztą każdorazowo przy odpowiednim stosowaniu określonych norm prawnych - konieczność uwzględnienia swoistości postępowania zażaleniowego, przy czym w grę wchodzą trzy możliwe rozwiązania: albo że przepis art. 388 § 1 zd. 1 k.p.c. stosuje się do zażalenia w całej rozciągłości, albo że jego zastosowanie wymaga modyfikacji, albo, wreszcie, że powinien on w ogóle zostać pominięty.
Zastanawiając się nad kwestią, którą spośród trzech wymienionych możliwości należałoby przyjąć, niezbędne jest przede wszystkim ustalenie racji prawnej art. 388 § 1 zd. 1 k.p.c.
Nie może budzić wątpliwości, że przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w innym składzie, wprowadzone do obecnie obowiązującego kodeksu postępowania cywilnego dopiero ustawą nowelizacyjną z 1985 r., ma na celu zagwarantowanie pełnej sędziowskiej bezstronności w rozpoznaniu sprawy, a to przez wyeliminowanie sytuacji, w której sędzia (ławnik), przy powtórnym (kolejnym) orzekaniu byłby z mocy art. 389 k.p.c. skrępowany wskazaniami sądu rewizyjnego, wbrew - nieraz - swojemu zapatrywaniu, któremu dał dobitny wyraz ferując określony wyrok, uchylona następnie przez drugą instancję. Aczkolwiek kwestii "innego składu" nie można identyfikować z instytucją wyłączenia sędziego, jako że ustawodawca rozróżnia te dwa zagadnienia procesowe (art. 369 pkt 4 k.p.c.), to jednak nie można nie zauważyć, że mimo wszystko racją prawną znowelizowanego art. 388 § 1 zd. 1 k.p.c. jest wykluczenie konkretnej osoby od rozpoznania sprawy ze względu na jej "osobiste" zaangażowanie. Inny skład ma więc wzmocnić przekonanie uczestników postępowania sądowego, że sprawa z ich udziałem zostanie prawidłowo i trafnie rozstrzygnięta.
Następstwem uchylenia przez sąd rewizyjny pierwszoinstancyjnego wyroku z jednoczesnym przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania innemu składowi jest to, że członek kompletu sędziowskiego, który wydał uchylony wyrok, nie może w ponownym toku sprawy dokonywać jakichkolwiek czynności sądowych, włącznie z finalną czynnością mającą na celu formalne lub merytoryczne zakończenie sprawy. Innymi słowy, jest to globalne wyłączenie określonego składu od dalszego udziału w danej sprawie.
Czy analogicznie kształtuje się problem w wypadku zażalenia? Otóż nie.
W okresie obowiązywania poprzedniego kodeksu postępowania cywilnego - w brzmieniu nadanym nowelą z 1958 r. - na tle odpowiednika art. 388 § 1 obecnego k.p.c., którym był wówczas art. 384, wyrażono w literaturze prawniczej pogląd (publikowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego dotyczącego tej kwestii brak), że obowiązek rozpoznawania sprawy w innym składzie dotyczy rozpoznania jej w tym zakresie, który był przedmiotem uchylonego orzeczenia. Jeśli więc np. sąd rewizyjny na skutek zażalenia uchyli postanowienie o zawieszeniu postępowania i wniosek o zawieszenie postępowania przekaże do ponownego rozpoznania, to sędziowie (ławnicy), którzy orzekali pierwotnie o zawieszeniu, wyłączeni są od ponownego rozpoznania wniosku o zawieszenie postępowania, nie są natomiast wyłączeni w ogóle od orzekania w danej sprawie, mogą przeto brać udział w wydaniu w sprawie wyroku.
Po nowelizacji w 1985 r. omawianego art. 388 § 1 k.p.c., Sąd Najwyższy zajął natomiast stanowisko, że artykuł ten, w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. stoi na przeszkodzie ponownemu rozpoznaniu w tym samym składzie sprawy przekazanej sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania przez sąd rewizyjny, jeżeli uchylone zostało postanowienie kończące postępowanie w sprawie (postanowienie SN z dnia 12 lutego 1987 r. II CZ 13/87, nie publ.). W uzasadnieniu swego postanowienia Sąd Najwyższy podkreślił, że za odpowiednim stosowaniem art. 388 § 1 zd. 1 k.p.c. w postępowaniu zażaleniowym w stosunku do tej kategorii postanowień przemawia ich charakter, który zbliża je w pewnym sensie do wyroków, gdyż orzeka się nimi o całym postępowaniu w sytuacji, gdy nie zachodzą jedynie warunki rozstrzygnięcia sprawy co do jej istoty (art. 316 § 1 k.p.c.).
Sąd Najwyższy w obecnym składzie nie podziela poglądu wyrażonego przez Sąd Najwyższy w powołanym postanowieniu. Faktem jest, że jeżeli chodzi o postanowienie wydawane w procesie, to z punktu widzenia ich wpływu na los sprawy zasadniczej można je podzielić na dwie grupy: kończące i nie kończące postępowania. Tego rodzaju podział omawianej formy orzeczeń sądowych ma zresztą swoje uzasadnienie w brzmieniu art. 359 i 394 § 1 k.p.c. Chociaż w obu wypadkach mają one naturę ściśle procesową, to jednak bliższa ich analiza prowadzi do wniosku, że niektóre z nich - i to, co należy szczególnie zaakcentować, bez względu na wskazany już podział postanowień ze względu na wpływ na byt postępowania cywilnego - zawierają, aczkolwiek tylko pośrednio, elementy oceny merytorycznej (np. odrzucające pozew wobec powagi rzeczy osądzonej, umarzające postępowanie w sprawie ze względu na zawarcie ugody sądowej, oddalające na podstawie art. 116 § 2 k.p.c wniosek strony o zwolnienie od kosztów sądowych, zawierające postępowanie sądowe na podstawie art. 177 § 1 pkt 1, 3 i 4 k.p.c.). Dotyczy to też i to z większą siłą, postanowień wydanych w postępowaniu zabezpieczającym (art. 730 i nast. k.p.c., a także art. 443 k.p.c.).
Postanowienia kończące postępowanie w sprawie zamykają stronom drogę do uzyskania wyroku, a więc do merytorycznego rozstrzygnięcia o żądaniu pozwu, dlatego też bezsprzecznie ich ciężar gatunkowy jest znaczny, jednakże trudno uznać, aby ta okoliczność sama przez się decydowała o ewentualnym odpowiednim zastosowaniu jedynie co do nich przepisu art. 388 § 1 zd. 1 k.p.c. Zauważyć bowiem należy, że częstokroć również tzw. postanowienia wypadkowe (uboczne) rozstrzygają o kwestiach dla stron nader doniosłych, chociażby przykładowo dotyczące zwolnienia od kosztów sądowych, które to postanowienia w praktyce mogą przesądzać o dostępie stron do wymiaru sprawiedliwości, a w konsekwencji i o samej ochronie ich spraw cywilnych.
Z tych względów należy uznać, że rozwiązanie problemu, w tym także co do odrębnych w pewnym stopniu postanowień w przedmiocie zabezpieczenia powództwa, powinno być takie samo. Szczególnie, że nie jest realne znalezienie sensownego kryterium, które pozwalałoby na jakiekolwiek zróżnicowanie postanowień wydawanych w procesie z punktu widzenia możliwości odpowiedniego zastosowania do nich unormowania art. 388 § 1 k.p.c., dotyczącego składu obowiązującego przy ponownym rozpoznawaniu sprawy. Nie bez znaczenia jest tu ponadto cel kontroli zażaleniowej, a także wskazana wyżej ratio legis znowelizowania wymienionego artykułu.
Jak więc już nadmieniono, racją prawną art. 388 § 1 zd. 1 k.p.c. jest ugruntowanie pełnego i bezwzględnego zaufania stron do sądów i do ich własnych orzeczeń, opartego na przekonaniu o bezstronności składu orzekającego. Proceduralną konsekwencją orzeczenia sądu rewizyjnego, przekazującego sprawę do ponownego rozpoznania innemu składowi sądu, który wydał uchylony wyrok, jest zakaz podejmowania przez poprzedni skład jakichkolwiek czynności w ponownym toku sprawy. Teoretycznie rzecz ujmując, można oczywiście dopuścić tego rodzaju skutki procesowe także w sytuacji, gdy uchylone zostanie postanowienie kończące postępowanie w sprawie. Oznaczałoby to, że bez względu na przedmiot takiego postanowienia, w wyniku odpowiedniego zastosowania art. 388 § 1 zd. 1 w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. w postępowaniu zażaleniowym dochodziłoby do ograniczenia co do osoby lub osób sędziów przy ponownym rozpatrywaniu sprawy. Ograniczenie to miałoby więc miejsce nawet w wypadkach, gdy zaskarżone i następnie uchylone postanowienie pozbawione było w ogóle akcentu merytorycznego, np. odrzucenie pozwu z braku jurysdykcji krajowej, odrzucenie sprzeciwu od wyroku, odmowa przywrócenia terminu do złożenia takiego sprzeciwu, odrzucenie zarzutów przeciwko nakazowi zapłaty w postępowaniu nakazowym. Abstrahując od tego, że wskazane ograniczenie co do składu orzekającego sprawiałoby niekiedy istotne trudności w pracy niektórych sądów, zwłaszcza o nielicznej obsadzie sędziowskiej, nie sposób stwierdzić, by i w takich wypadkach zachodziła obiektywna potrzeba rozpoznania sprawy - już jednak co do meritum - przez inny skład.
Z kolei w razie uchylenia postanowienia w kwestii ubocznej i przekazania jej sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania z oczywistych przyczyn, nie wymagających bliższego uzasadnienia, nie można brać pod uwagę ewentualności, że z odpowiedniego zastosowania art. 388 § 1 zd. 1 k.p.c. w postępowaniu zażaleniowym wynikać by miała konieczność zmiany składu również w odniesieniu do sprawy zasadniczej oraz mogących się pojawić w przyszłości innych kwestii ubocznych. Co najwyżej można bronić poglądu, że "inny skład" wymagany jest wyłącznie przy powtórnym rozpoznawaniu zagadnienia, co do którego pierwsze postanowienie nie ostało się w trybie instancji. Do takiego jednak poglądu należy się odnieść krytycznie.
Przede wszystkim stwierdzić należy, że takie częściowe jedynie uregulowanie w odniesieniu do składu orzekającego kolidowałoby z intencją art. 388 § 1 zd. 1 k.p.c. Jeśli bowiem przewidziana w tym artykule zmiana składu ma na celu zwiększenie zaufania stron co do bezstronności konkretnego sędziego w rozstrzygnięciu danej sprawy, to także osobowa "wymiana" składu w zakresie określonej czynności sądowej powinna zmierzać w tym samym kierunku. Tymczasem byłoby zgoła odwrotnie. Omawiane wyłączenie, aczkolwiek o ograniczonym zakresie implicite zakładałoby przecież, że po stronie danego składu zachodzą określone przeciwwskazania co do możności osądzenia przezeń zagadnienia, stanowiącego przedmiot uchylonego postanowienia.
Doświadczenie życiowe wskazuje, że w takim wypadku stronom - nieprawnikom nie wystarczałby często argument, iż ograniczenie udziału danego sędziego (ławnika) co do rozpoznania konkretnej kwestii wynika jedynie z przyczyn formalnych i że przyczyny te nie odnoszą się w jakimkolwiek stopniu do innych czynności wymaganych w toku sprawy, w tym i co do najdalej idącej, bo dotyczącej samego merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. To "częściowe wyłączenie" nie obejmowałoby też czynności sądowych, których przedmiot byłby zbieżny lub wręcz identyczny z przedmiotem postanowienia uchylonego przez sąd rozpoznający, jeżeli tylko zaszłaby procesowa potrzeba nowego wypowiedzenia się przez sąd pierwszej instancji odnośnie do określonego zagadnienia czy to z urzędu, czy też na skutek kolejnego wniosku strony. W konsekwencji tego rodzaju nietypowa sytuacja procesowa mogłaby sugerować stronom, że sędzia jest lub stał się suspectus, a nawet - ze względu na "wyłączeniowy" charakter art. 388 § 1 zd. 1 k.p.c. - inhabilis, co z kolei mogłoby inspirować je do składania wniosków o wyłączenie takiego sędziego.
Nie sposób też przejść do porządku dziennego nad tym, że w omawianym wypadku wytwarzałaby się osobliwa sytuacja: sąd prowadziłby merytorycznie całą sprawę w tym samym składzie, ale nie byłby uprawniony do rozstrzygnięcia kwestii incydentalnej, nieraz o znikomym znaczeniu procesowym. Byłoby to sprzeczne z wnioskowaniem a maiori ad minus. Taki kierunek interpretacji art. 388 § 1 zd. 1 w zw. z art. 397 § 2 k.p.c przynosiłby niewątpliwie wynik sztuczny i niepożądany, gdyż różne fragmenty postępowania w jednej sprawie toczyłyby się przed różnymi składami tego samego sądu. Trzeba też brać pod uwagę, że wielokroć trafność orzeczenia, nawet o charakterze incydentalnym, a tym bardziej już, gdy jego przedmiotem jest zabezpieczenie powództwa, uzależnione jest od pełnego i wszechstronnego rozeznania co do istoty sprawy, a takie rozeznanie ma przede wszystkim stały skład w niej orzekający.
Za udzieloną odpowiedzią przemawia dodatkowo to, że ustawodawca nie przewidział zmiany składu przy rozpoznawaniu sprawy na skutek sprzeciwu od wyroku zaocznego, w razie złożenia zarzutów w postępowaniu nakazowym lub sprzeciwu w postępowaniu upominawczym, chociaż we wszystkich tych wypadkach walor procesowy i ciężar gatunkowy zaskarżonych orzeczeń są większe niż orzeczeń będących przedmiotem niniejszych rozważań.
Należy wreszcie podkreślić, że wykładnia art. 388 § 1 zd. 1 k.p.c. w odniesieniu do postępowania zażaleniowego nie może nie uwzględniać takich specyficznych unormowań tego postępowania, jakie zawarte są w art. 359 i 395 § 2 k.p.c., a ponadto i okoliczności, że pod rządem obecnego kodeksu sąd rozpoznający zażalenie z reguły ma orzekać apelacyjnie, a tylko wyjątkowo kasatoryjnie (art. 397 § 1 zd. 2 k.p.c.). W razie zaś ewentualnej zmiany postanowienia w drugiej instancji, skład pierwszoinstancyjny siłą rzeczy będzie związany stanowiskiem sądu rozpoznającego zażalenie w odniesieniu do zaskarżonych i prawomocnie rozstrzygniętych kwestii procesowych. Zważywszy więc, że co do meritum sprawa będzie w toku rozpoznawania, dojdzie w pewnym sensie do sytuacji, jaka zachodzi w czasie wyrażania przez sąd drugiej instancji oceny prawnej oraz udzielenia wskazań co do dalszego postępowania w związku z uchyleniem zaskarżonego postanowienia (art. 389 w zw. z art. 397 § 2 k.p.c.). Należy także zwrócić uwagę na to, że sąd rozpoznający zażalenie może też załatwić zażalenie poprzez samo uchylenie zaskarżonego postanowienia bez przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.
W wyniku takiego szczególnego rodzaju orzeczenia o charakterze kasatoryjnym zaistnieje analogiczna sytuacja, o której była mowa w związku z ewentualną zmianą orzeczenia pierwszoinstancyjnego przez sąd rozpoznający zażalenie.
Z przedstawionych względów co do wykładni art. 388 § 1 zd. 1 w zw. z art. 397 § 2 i art. 13 § 2 k.p.c. należało zatem udzielić odpowiedzi jak w sentencji uchwały.
OSNC 1992 r., Nr 7-8, poz. 131
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN