Wyrok z dnia 1984-12-17 sygn. IV CR 509/84
Numer BOS: 2136074
Data orzeczenia: 1984-12-17
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Ustalenie szkody z tytułu nieszczęśliwego wypadku w gospodarstwie rolnym
- Charakterystyka odpowiedzialności na gruncie art. 435 k.c.
- Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, słuszności
- Odpowiedzialność z tytułu szkody wywołanej zderzeniem się pojazdów
Sygn. akt IV CR 509/84
Wyrok z dnia 17 grudnia 1984 r.
Ogólne zasady odpowiedzialności (art. 436 § 2 zdania 1 k.c.) co do wzajemnych roszczeń właścicieli (posiadaczy) pojazdów mechanicznych (środków komunikacji) znajdują zastosowanie także wtedy, gdy dochodzi do zderzenia tych pojazdów, a jeden z nich wchodzi w skład przedsiębiorstwa (zakładu), o jakim mowa w art. 435 § 1 k.c.
Przewodniczący: sędzia SN C. Bieske. Sędziowie SN: H. Ciepła, T. Żyznowski (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 17 grudnia 1984 r. sprawy z powództwa Władysława R. przeciwko Centralnej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w W. o rentę, zadośćuczynienie i odszkodowanie na skutek rewizji obu stron od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Łodzi z dnia 14 sierpnia 1984 r.
uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Wojewódzkiemu w Łodzi, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach instancji rewizyjnej.
Uzasadnienie
Powód twierdził, że dnia 22 października 1982 r. uległ wypadkowi na niestrzeżonym przejeździe kolejowym, pozbawionym prawidłowo funkcjonującej sygnalizacji ostrzegawczej - świetlnej i dźwiękowej. W wyniku wypadku doznał uszkodzenia ciała, powodującego jego niezdolność do pracy w gospodarstwie rolnym oraz całkowite zniszczenie ciągnika "Ursus 328".
Pozwana Centralna Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych w W. - nie negując faktu zderzenia pociągu z ciągnikiem prowadzonym przez powoda - dowodziła, że wypadek nastąpił z winy powoda i z powołaniem się na treść art. 436 § 2 k.c. wnosiła o oddalenie powództwa.
Sąd Wojewódzki ustalił, że krytycznego dnia około godz. 710 powód usiłował, ciągnikiem z przyczepą, przejechać niestrzeżony przejazd kolejowy w miejscowości W. Będąc na tym przejeździe został uderzony przez lokomotywę pociągu nadjeżdżającego z kierunku Ł. Poszkodowany, zbliżając się do przejazdu, widział na sygnalizatorze pulsujące światło czerwone. Zatrzymał ciągnik (nie wyłączając silnika) udał się na tory, aby sprawdzić, czy nie nadjeżdża pociąg. Gęsta mgła ograniczała widoczność do kilkudziesięciu metrów. Powód, będąc na torach, nie widział i nie słyszał zbliżającego się pociągu. Wrócił do ciągnika i ruszył w stronę torów. Będąc na pierwszym torze dostrzegł zbliżający się pociąg. Usiłował wycofać się ze szlaku kolejowego, lecz nie zdążył. Został uderzony w ciągnik lokomotywą, jadącego z około 70 km/godz. pociągu. Obsługa pociągu zauważyła przeszkodę na torach na około 20 m przed przejazdem. Pociąg został zatrzymany po przebyciu około 300 m, licząc od miejsca uderzenia powoda. Komisyjne sprawdzenie - po wypadku - urządzeń sygnalizacyjnych wykazało, że sygnalizacja dźwiękowa nie działała. Była wyłączona. Natomiast sprawnie działała sygnalizacja świetlna. Widoczność pociągów zbliżających się do tego przejazdu była utrudniona z uwagi na rosnące krzewy i wzniesienia.
Strona pozwana ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 435 § 1 k.c. Powód jednakże przyczynił się w połowie do powstania szkody, ponieważ wjechał na przejazd kolejowy przy działającym prawidłowo sygnalizatorze świetlnym.
W wyniku wypadku powód doznał: wgłębienia łuski kości potylicznej po stronie prawej około 3 cm, uszkodzenia zatoki poprzecznej opony twardej. W szpitalu przebywał do 16 listopada 1982 r. Wykonano operacyjne odgłębienie bez powikłań pooperacyjnych. Badanie neurochirurgiczne nie ujawniło objawów uszkodzenia układu nerwowego. Po wypisaniu ze szpitala poszkodowany leczył się w Poradni Chirurgicznej i Neurologicznej. Do dnia 30 stycznia 1983 r. korzystał ze zwolnienia chorobowego. Przeprowadzone dnia 8 marca 1984 r. badanie neurologiczne wykazało u poszkodowanego objawy pobudliwości nerwowej, bez cech organicznego uszkodzenia układu nerwowego. Przez okres jednego roku powód nie mógł w ogóle pracować w gospodarstwie rolnym. Nadal nie może wykonywać cięższych prac fizycznych. Wysokość zadośćuczynienia ustalona została na kwotę 200.000 zł, która przy uwzględnieniu stopnia przyczynienia się poszkodowanego stanowi 100.000 zł.
Przed wypadkiem powód prowadził wspólnie z bratem Wacławem R. i jego żoną gospodarstwo rolne o powierzchni 11,6 ha, którego był współwłaścicielem. W okresie rocznej niezdolności do pracy utracił dochody w wysokości 13.910 zł miesięcznie, które podlegają w połowie wyrównaniu, tj. do wysokości po 6.955 zł miesięcznie. Za dalszy, poza przytoczony okres, dochody powoda uległy obniżeniu o 10.432 zł miesięcznie, a renta, poczynając od dnia 23 października 1983 r., zasądzona była w wysokości po 5.216 zł miesięcznie. Odszkodowanie za zniszczony ciągnik ustalone zostało w wysokości 458.440 zł, a 1/2 tej kwoty (229.220 zł) zasądzono na rzecz powoda.
W pozostałej części żądanie pozwu zostało oddalone, ze zniesieniem między stronami kosztów procesu. Strony zostały obciążone obowiązkiem uiszczenia opłat sądowych: powód w wysokości 30.892 zł, a pozwana Centralna Dyrekcja - 35.365 zł.
Rewizje złożyły obie strony.
Pozwana Centralna Dyrekcja, powołując się na podstawy rewizyjne przewidziane w art. 368 pkt 1 i 3 k.p.c. zarzuciła, że zaskarżony wyrok błędnie przyjmuje odpowiedzialność tejże strony na podstawie art. 435 § 1 k.c., zamiast prawidłowo na zasadach ogólnych (art. 436 § 2 k.c.). Ponadto strona pozwana zakwestionowała sposób ustalenia doznanej przez poszkodowanego szkody i jej wysokości, wnosząc o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa, ewentualnie o uchylenie tego wyroku z przekazaniem sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
Powód, przytaczając w rewizji podstawy określone w art. 368 pkt 3, 4 i 5 k.p.c., zarzucił, że zaskarżony wyrok błędnie i sprzecznie z zebranym w sprawie materiałem dowodowym przypisuje poszkodowanemu przyczynienie się do powstania szkody. W konkluzji powód wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie oddalającym żądanie pozwu ze względu na jego przyczynienie się do szkody i uwzględnienie powództwa, ewentualnie o uchylenie wyroku w tym zakresie i przekazanie sprawy Sądowi Wojewódzkiemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności wymaga rozważenia rewizja pozwanej Centralnej Dyrekcji i zawarte w niej zarzuty co do przyjętej podstawy prawnej odpowiedzialności tej strony. Skoro powód kierował mechanicznym - w rozumieniu art. 436 § 1 k.c. - środkiem komunikacji, stanowiącym jego własność, a pociąg stanowił składnik przedsiębiorstwa, o którym mowa w art. 435 § 1 k.c., to zasadnym jest przyjęcie, że obie strony posługiwały się środkami komunikacji o zwiększonym dla otoczenia i siebie niebezpieczeństwie. Konsekwentnie zatem należy przyjąć, że zasada zwiększonej odpowiedzialności, na podstawie ryzyka, znajduje zastosowanie do obu stron. Niewątpliwym jest także fakt zderzenia się, będących w ruchu, obu wymienionych pojazdów, tj. poruszającego się po szynach pociągu i ciągnika, oraz wyrządzenie, w wyniku tego zderzenia, szkody powodowi. Strona pozwana nie twierdzi, że doznała szkody. Jednakże okoliczność ta - w rozpoznawanym sporze - pozostaje bez znaczenia dla rozstrzygnięcia o właściwej materialnoprawnej podstawie odpowiedzialności tej strony za powstałą szkodę.
Wprowadzenie zaostrzonej odpowiedzialności za szkody wynikające z podejmowania działalności stwarzającej szczególne niebezpieczeństwo zmierza do zagwarantowania, w usprawiedliwionych granicach, naprawienia szkody doznanej przez poszkodowanych. Wzrastające zaangażowanie sił przyrody i posługiwanie się skomplikowanymi urządzeniami technicznymi przynosi z reguły korzyści z tej - niebezpiecznej dla innych osób - działalności. Zrozumiałym jest, że skoro taki podmiot odnosi korzyści materialne (lub nawet inne w szerokim tego słowa znaczeniu), to powinien on ponieść i koszty z tym związane (eius damnum cuius commodum), a nie pokrzywdzona osoba trzecia, zwykle słabsza ekonomicznie.
W sytuacji natomiast, gdy dochodzi do kolizji mechanicznych środków komunikacji i poruszanych za pomocą sił przyrody, następuje starcie takiego podwójnego niebezpieczeństwa, jakie ze sobą niesie każdy z tych środków. Zderzenie ich stwarza wzajemne, czy o podobnym charakterze, niebezpieczeństwo dla tych środków i ich właścicieli (posiadaczy). Przy takim wzajemnym narażeniu się na niebezpieczeństwo odpowiedzialność w odniesieniu do wzajemnych roszczeń właściwych podmiotów opiera się na zasadach ogólnych (art. 436 § 2 zdanie 1 k.c.). Przepis ten znajduje także zastosowanie do wypadków, gdy następuje zderzenie mechanicznych środków komunikacji, z których jeden wchodzi w skład przedsiębiorstwa komunikacyjnego.
Zasada ryzyka jest wyjątkiem w stosunku do ogólnej, a więc opartej na zasadzie winy, odpowiedzialności i powinna być stosowana ściśle z ograniczeniem jej do wypadków przez ustawodawcę przewidzianych. Obowiązujące przepisy nie wprowadzają rozróżnienia podstaw odpowiedzialności (ryzyko, wina) dla pewnych stanów faktycznych, a mianowicie gdy dochodzi do zderzenia pojazdów mechanicznych (środków komunikacji), z których jeden z uwagi na swoje właściwości (ciężar, szybkość itp.) stwarza w wyniku zderzenia większe niebezpieczeństwo, np. pociąg z motocyklem lub małym samochodem.
Jeżeli sąd orzekający dokonał odmiennej - a jak wykazano nie znajdującej potwierdzenia - wykładni przepisów, co do podstawy odpowiedzialności pozwanej, zaskarżony wyrok z obu rewizji podlega uchyleniu, a sprawa przekazaniu do ponownego rozpoznania (art. 388 § 1 k.p.c.). Obie bowiem strony zgłosiły przeciwstawne twierdzenia co do winy i przyczyn zaistniałego wypadku. A kwestia ta, przy przyjęciu jako podstawy odpowiedzialności strony pozwanej art. 435 § 1 k.c., nie była przedmiotem ustalenia i oceny sądu orzekającego. Odpowiedzialność zaś na zasadach ogólnych wymaga wykazania tejże stronie winy co do dopełnienia obowiązku prawidłowego zabezpieczenia ruchu na przejeździe kolejowym, na którym nastąpiło zderzenie.
Rewizja strony pozwanej jest także częściowo uzasadniona w odniesieniu do niektórych z uwzględnionych roszczeń. Powód jest rolnikiem, współwłaścicielem gospodarstwa rolnego, dlatego przy ustalaniu wysokości szkody wynikłej z niemożności (ograniczenia możliwości) świadczenia osobiście pracy w tym gospodarstwie wyłania się przede wszystkim kwestia podstawy ustalenia doznanej w ten sposób szkody. Dochód, jaki przynosi gospodarstwo rolne, obejmuje zarówno udział w procesie produkcji pracy ludzkiej, jak i narzędzi produkcji. W orzecznictwie utrwalił się pogląd, że kompensacie z tytułu nieszczęśliwego wypadku ulega tylko pierwszy element, tj. wartość pracy, którą poszkodowany świadczyłby w swoim gospodarstwie (por. uchwałę SN z dnia 6 kwietnia 1978 r. III CZP 19/78 - OSNCP 1978, z. 12, poz. 219 i powołane tam orzecznictwo). Zaskarżone orzeczenie posługuje się (bliżej nie wyjaśnionym) pojęciem dochodu, a ponadto pomija dowód z zeznań świadka Wacława R. o tyle istotny, że zawierający (niektóre) dane o wartości pracy pracownika rolnego, zdolnego ze względu na posiadane (przymioty) kwalifikacje do zastąpienia powoda przy wykonywaniu pracy w gospodarstwie prowadzonym wspólnie przez 3 osoby. Przy określeniu wysokości odszkodowania za zniszczony ciągnik sąd orzekający przyjął za podstawę ustalenia szkody cenę wolnorynkową ciągnika, z daty ustalania tego odszkodowania. Skoro powód uzyskał przydział ciągnika (a zeznania jego zdają się nie wykluczać istnienia związku co do przyznanego mu uprawnienia na nabycie ciągnika ze skutkami wypadku) i nabył go za cenę obowiązującą w handlu uspołecznionym, to nie można, w aktualnym stanie materiału dowodowego, odmówić zasadności zarzutom rewizji o pominięciu faktu nabycia nowego ciągnika za cenę niższą od ustalonego z tego tytułu odszkodowania. Gdyby powyższe okoliczności zostały potwierdzone, to ustalone odszkodowanie wykraczałoby poza wyrównanie szkodliwych dla poszkodowanego następstw w postaci utraty ciągnika. Taki zaś rezultat - przy założeniu istnienia związku obu omawianych tu czynników - byłby nie do pogodzenia z celem odszkodowania, mającym wyrównać stan majątkowy poszkodowanego do poziomu, jaki by istniał, gdyby nie nastąpił wypadek. Sprawa jednak w tym względzie nie została dostatecznie wyjaśniona, a uzasadnienie orzeczenia przyjmuje - bez wskazania przyczyn przemawiających za trafnością dokonanej wyceny wartości ciągnika - jedną z wersji opinii biegłego, powołanego do ustalenia wartości zniszczonego ciągnika.
Ostatnie z zakwestionowanych, co do wysokości, roszczeń dotyczy zadośćuczynienia. Można podzielić twierdzenie strony pozwanej, że ustalona jego wysokość zbliżona jest do górnej granicy zasądzonych z tego tytułu należności (w takich lub zbliżonych okolicznościach). Jednakże nie może ono być uznane za rażąco wygórowane, zwłaszcza że skarga rewizyjna nie wykazała, aby doznany uszczerbek na zdrowiu był wynikiem innych, samoistnych schorzeń, nie pozostających w związku z wypadkiem. Akcentowanie zaś, że powód (urodzony 9 października 1923 r.) był w dacie wypadku człowiekiem w podeszłym wieku, nie wymaga kontrargumentacji poza wskazaniem, że liczył on 59 lat.
Z powyższych przyczyn należało orzec jak w sentencji przy zastosowaniu art. 108 § 2 k.p.c. co do kosztów instancji rewizyjnej.
OSNC 1985 r., Nr 9, poz. 138
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN