Uchwała z dnia 1981-05-21 sygn. III CZP 57/80
Numer BOS: 2135809
Data orzeczenia: 1981-05-21
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Przerwa biegu przedawnienia co do roszczeń odszkodowawczych (art. 363 § 2 k.c.)
- Przedawnienie roszczeń stwierdzonych prawomocnym wyrokiem lub ugodzonych
- Unicestwienie skutków przerwy przedawnienia w warunkach art. 130 § 2 i art. 203 § 2 k.p.c.
Sygn. akt III CZP 57/80
Uchwała z dnia 21 maja 1981 r.
Przewodniczący: Prezes SN J. Pawlak. Sędziowie SN: H. Dąbrowski, S. Dmowski, J. Ignatowicz (sprawozdawca), J. Majorowicz, K. Olejniczak, J. Pietrzykowski.
Sąd Najwyższy, z udziałem Prokuratora Prokuratury Generalnej PRL, S. Trautsolta, w sprawie z powództwa Mariana S. przeciwko Skarbowi Państwa - Miejski Zespół Ekonomiczno-Administracyjny Szkół w B. o rentę, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Najwyższy na posiedzeniu w dniu 26 września 1980 r. do rozstrzygnięcia składowi 7 Sędziów Sądu Najwyższego:
"Czy zasądzenie na rzecz osoby małoletniej zadośćuczynienia (art. 445 § 1 k.c.) ma wpływ na bieg terminów przedawnienia (art. 442 k.c.) jego roszczenia o rentę mogącego powstać w przyszłości?"
uchwalił i postanowił wpisać do księgi zasad prawnych następującą zasadę prawną:
Wytoczenie powództwa o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym przerywa bieg dziesięcioletnich (dwudziestoletnich) terminów przedawnienia przewidzianych w art. 442 [4421] k.c., także co do roszczeń przyszłych, nie objętych żądaniami pozwu, jeżeli możliwość ich powstania w przyszłości wynika z faktów przytoczonych przez powoda.
Uzasadnienie
Problem przedawnienia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynów niedozwolonych, jakie mogą się ujawnić dopiero w przyszłości, nie nastręczał w praktyce trudności pod rządem ustawodawstw dzielnicowych oraz pod rządem kodeksu zobowiązań w pierwotnym jego brzmieniu. Ustawodawstwa dzielnicowe termin przedawnienia tych roszczeń, liczony od daty czynu niedozwolonego, określały na lat trzydzieści (§ 195 k.c. niem., § 1478 k.c. austr., art. 2262 k.c. franc.), a kodeks zobowiązań na lat dwadzieścia (art. 283 § 3 i 4). Obydwa te terminy były na tyle długie, że praktyka nie notowała wypadków niemożności dochodzenia przyszłych roszczeń odszkodowawczych z powodu upływu terminu przedawnienia. Trudności wyłoniły się dopiero wówczas, gdy przepisy wprowadzające p.o.p.c. skróciły te terminy do lat dziesięciu, nie naruszając zasady, że bieg ich co do wszelkich roszczeń odszkodowawczych, a więc także co do mogących się ujawnić dopiero w przyszłości, rozpoczyna się od dnia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Kodeks cywilny przejął takie samo uregulowanie.
Dotyczący tej materii art. 442 k.c. wprowadza mianowicie dwojaką regulację, gdy chodzi o przedawnienie roszczeń odszkodowawczych z czynów niedozwolonych. Dla roszczeń wynikających ze zwykłego czynu niedozwolonego przewiduje przedawnienie trzyletnie, którego bieg liczy się od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia, z tym zastrzeżeniem, że "w każdym wypadku" roszczenia odszkodowawcze ulegają przedawnieniu z upływem lat dziesięciu od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę. Dla roszczeń wywodzących się z czynu niedozwolonego o charakterze kwalifikowanym, bo stanowiącego zbrodnię lub występek, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia.
Problem niemożności dochodzenia roszczeń przyszłych z powodu upływu terminu trzyletniego nie występuje. Skoro bowiem termin ten liczy się od dnia powzięcia wiadomości o szkodzie i o osobie zobowiązanej, to co do szkody przyszłej termin ten może rozpocząć bieg najwcześniej w dacie jej powstania, poszkodowany ma więc możność zachowania tego terminu. Zagadnienie objawia się natomiast z całą ostrością co do przewidzianych w art. 442 k.c. terminów dziesięcioletnich, wobec tego bowiem, że biegną one a tempore facti, szkoda przyszła może się ujawnić lub powstać po ich upływie. Gdy poszkodowanym jest małe dziecko, a chodzi o odszkodowanie pod postacią renty, jest to niemal regułą. Tym bardziej przeto problem jest ze społecznego punktu widzenia doniosły.
Typowego przykładu takiej niekorzystnej dla poszkodowanego sytuacji dostarcza stan faktyczny sprawy, w której skład zwykły przedstawił składowi 7 sędziów Sądu Najwyższego pytanie prawne, na które odpowiada niniejsza uchwała. Stan ten przedstawia się następująco:
Powód, jako uczeń szkoły podstawowej, uległ w dniu 28.IX.1968 r. wypadkowi w czasie zajęć szkolnych, w wyniku czego stracił wzrok w lewym oku. W sprawie wszczętej w 1969 r. zostało mu przyznane wyrokiem Sądu Wojewódzkiego z dnia 21.I.1970 r. od Skarbu Państwa zadośćuczynienie. W sprawie tej Sąd nie orzekł jednak, że strona pozwana odpowiada za skutki wypadku, jakie mogą się ujawnić w przyszłości. Wyrok Sądu Wojewódzkiego uprawomocnił się w dniu 13.X.1970 r. (data wyroku Sądu Najwyższego, który rozpoznawał sprawę na skutek rewizji obydwu stron).
W dniu 12.III.1980 r. powód wytoczył nowe powództwo, w którym domaga się zasądzenia renty. Uzasadniając swe żądanie powód twierdzi, że obecnie zaczął pracować zarobkowo, ale jego zarobki są z powodu inwalidztwa mniejsze od tych, jakie by osiągał, gdyby wypadkowi nie uległ. Sąd Wojewódzki powództwo oddalił z powodu upływu 10-letniego terminu przedawnienia, przy czym w uzasadnieniu wyroku zawarł sugestię, że gdyby poprzednio ustalono odpowiedzialność strony pozwanej na przyszłość, to obecnie roszczenie powoda nie byłoby przedawnione. Istotnie od daty uprawomocnienia się wyroku zapadłego w pierwszej sprawie do daty wytoczenia powództwa o rentę nie upłynął jeszcze termin dziesięcioletni.
Zagadnienie, jaki wpływ na bieg przedawnienia roszczeń odszkodowawczych, jakie mogą się ujawnić dopiero w przyszłości, ma ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, nie zostało w orzecznictwie w sposób nie budzący wątpliwości wyjaśnione. Wprawdzie w bardzo wielu orzeczeniach przyjmuje się możliwość takiego ustalenia, ale bez wskazania, jaki wpływ ma takie rozstrzygnięcie na bieg terminu przedawnienia. M.in. problemem dopuszczalności ustalenia odpowiedzialności na przyszłość Sąd Najwyższy zajął się w dwu uchwałach składu 7 sędziów. W uchwale z dnia 17.VI.1963 r. III CO 38/62 (OSNCP 1965, poz. 21) Sąd Najwyższy stwierdził, że sąd, oddalając żądanie zasądzenia renty ze względu na jego przedwczesność, "ma obowiązek ustalenia wyrokiem odpowiedzialności pozwanego za ewentualną szkodę, jaka może powstać w przyszłości". W uchwale zaś z 17.IV.1970 r. III PZP 34/69 (OSNCP 1970, poz. 217) uznał, że "w sprawie o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia zasądzenie określonego świadczenia nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia; w razie przyczynienia się poszkodowanego do szkody sąd określa również w sentencji stopień tego przyczynienia się". Jednakże również w tych uchwałach Sąd Najwyższy nie powiązał dopuszczalności ustalenia odpowiedzialności na przyszłość z przedawnieniem odpowiednich roszczeń.
Taka ostrożność nie jest zapewne dziełem przypadku, lecz jest związana z wyrażoną w art. 123 § 1 pkt 1 k.c. zasadą, że przerwę przedawnienia powoduje nie wydanie orzeczenia o określonej treści lub inna czynność sądu, lecz dokonana przed sądem (lub innym organem), a bliżej opisana w tym przepisie czynność wierzyciela, zmierzająca do dochodzenia, ustalenia, zaspokojenia albo zabezpieczenia roszczenia. Taką czynnością jest przede wszystkim wytoczenie powództwa.
Ta przyczyna przerwy biegu przedawnienia co do roszczeń przyszłych występuje przede wszystkim wtedy, gdy powód dochodzi w pozwie roszczenia nie należnego, ale takiego, które może ewentualnie powstać po pewnym czasie. Przerwa ta następuje przy tym niezależnie od tego, czy sąd oddalając takie żądanie z tej przyczyny, że roszczenie przyszłe nie jest wymagalne, ustala - jak to zalecił Sąd Najwyższy w powołanej wyżej uchwale składu 7 sędziów z dnia 17.VI.1963 r. - odpowiedzialność pozwanego za przyszłe skutki czynu niedozwolonego, czy też z tej przyczyny ograniczy się tylko do oddalenia żądania, tak w jednym bowiem, jak i w drugim wypadku powództwo obejmujące także przyszłe roszczenia zostało wytoczone. Analogicznie należy także potraktować sytuację, gdy powód w ogóle nie dochodzi roszczenia, które może powstać dopiero w przyszłości, ale sąd z urzędu zamieści w wyroku orzeczenie o ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za ewentualne przyszłe szkody. Skoro bowiem w tym przedmiocie zapadło orzeczenie, to - tym samym - postępowanie w części dotyczącej roszczenia przyszłego się toczyło, a sprawczą przyczyną tego było wytoczenie wprawdzie nie pełnego, gdy chodzi o jego wnioski, ale w omawianym zakresie skutecznego powództwa.
Pytaniem, na które odpowiada niniejsza uchwała, jest jednak objęty jeszcze inny stan faktyczny, najbardziej z omawianego punktu widzenia kłopotliwy, mianowicie polegający na tym, że powód dochodzi tylko roszczeń już wymagalnych, nie zdając sobie sprawy z możliwości powstania w przyszłości roszczeń dalszych, a Sąd taką możliwość także pomija, w związku z czym postępowanie kończy się zasądzeniem odszkodowania już należnego bez żadnej wzmianki o odpowiedzialności za szkody, jakie się ujawnią dopiero w przyszłości. Takie pominięcie ewentualnych roszczeń przyszłych nie oznacza jednak w naszym systemie dochodzenia należności odszkodowawczych, że pozostają one poza zasięgiem procesu. Jak to bowiem stwierdził Sąd Najwyższy w uchwałach składu 7 sędziów z dnia 24.V.1960 r. I CO 5/60 (OSNCP 1961, poz. 3), oraz z dnia 29.X.1965 r. III PO 15/65 (OSNCP 1966, poz. 89), wniesienie pozwu o odszkodowanie za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym przerywa bieg przedawnienia także co do roszczeń nie objętych jego żądaniem, jeżeli wynikają one z faktów przytoczonych przez powoda bądź w pozwie, bądź w późniejszym oświadczeniu, z tym zastrzeżeniem, że w tym ostatnim wypadku przerwa przedawnienia następuje w dacie odpowiedniego uzupełnienia tych twierdzeń. Podstawę prawną takiego stanowiska stanowi przepis art. 321 § 2 k.p.c., w myśl którego sąd w sprawie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym orzeka o roszczeniu, jakie wynika z faktów przytoczonych przez powoda także wówczas, gdy roszczenie to nie było objęte żądaniem lub gdy było w nim zgłoszone w rozmiarze mniejszym niż usprawiedliwiony wynikiem postępowania. Ze względu więc na zasadę działania w omawianych sprawach przez sąd z urzędu ustawa przyjmuje, że pozew obejmuje także takie żądania, które powód mógł na podstawie powołanych przez siebie faktów wysunąć. Jak już zaznaczono, ma to m.in. takie znaczenie, że jeżeli z twierdzeń powoda wynika, iż w przyszłości może dla niego powstać dalsze roszczenie, to sąd obowiązany jest nie tylko na wniosek powoda, ale i z urzędu ustalić odpowiedzialność pozwanego co do ewentualnych przyszłych należności. Wobec tego jednak, że przerwę przedawnienia powoduje nie orzeczenie ustalające odpowiedzialność pozwanego w przyszłości, lecz samo wytoczenie powództwa, to fakt, że w wyroku kończącym sprawę Sąd nie zamieścił o roszczeniach przyszłych żadnej wzmianki, jest z omawianego punktu widzenia bez znaczenia.
Dotychczasowa argumentacja wymaga jednak uzupełnienia przez wyjaśnienie, czy skutków opisanej przerwy przedawnienia nie unicestwia fakt, że postępowanie w sprawie zakończyło się - gdy chodzi o szkody przyszłe - niejako bez żadnego wyniku. Na pytanie to należy odpowiedzieć przecząco. W świetle mianowicie przepisu art. 123 § 1 k.c. przerwę przedawnienia powoduje sama czynność procesowa wierzyciela, przede wszystkim w postaci wytoczenia powództwa, przy czym czynność ta wywiera taki skutek bez względu na to, jaki będzie wynik postępowania. Od tej zasady niektóre przepisy przewidują wyjątki, polegające na tym, że przewidziany w nich sposób zakończenia postępowania sprawy unicestwia skutki przerwy przedawnienia. Do przepisów tych m.in. należy art. 130 § 2 k.p.c., z którego wynika, że pozew zwrócony z powodu nieuzupełnienia braków formalnych nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z jego wniesieniem do sądu, a także art. 203 § 2 k.p.c., stosownie do którego pozew cofnięty nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa. Takiego wyjątku co do sytuacji będącej przedmiotem rozważań w niniejszej uchwale ustawa nie przewiduje. Jak już zaznaczono, oznacza to, że zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 123 § 1 pkt 1 k.p.c. już samo wniesienie powództwa - także w takim zakresie, w jakim wnioski jego wynikają z twierdzeń faktycznych powoda - powoduje przerwę przedawnienia oraz że przerwa ta utrzymuje się mimo braku w wyroku rozstrzygnięcia co do roszczeń przyszłych.
W świetle powyższego ulega wzmocnieniu dotychczasowa argumentacja przyjętego w orzecznictwie poglądu, w myśl którego sąd w sytuacji, gdy z twierdzeń faktycznych powoda wynika możliwość powstania roszczeń odszkodowawczych w przyszłości, obowiązany jest z urzędu ustalić odpowiedzialność pozwanego na przyszłość. Wprawdzie ustalenie to nie decyduje o przerwie przedawnienia, ale na pewno takie rozstrzygnięcie, zawarte w wyroku, usuwa wszelkie wątpliwości co do tego, czy bieg przedawnienia względem roszczeń przyszłych został przerwany.
W praktyce najczęściej zdarza się, że sąd uwzględnia powództwo o zadośćuczynienie, a roszczeniem, które może powstać - przede wszystkim ze względu na wiek poszkodowanego - dopiero w przyszłości jest roszczenie o rentę. Może się jednak zdarzyć, że takim przyszłym roszczeniem będzie roszczenie o zadośćuczynienie (np. w wypadku opóźnionego w czasie działania na organizm ludzki pierwiastka promieniotwórczego) lub o koszty leczenia, którego konieczność wystąpi dopiero w przyszłości.
Po opisanej wyżej przerwie przedawnienie co do roszczeń przyszłych biegnie - zgodnie z art. 124 § 2 k.c. - na nowo od daty zakończenia pierwszego procesu, a więc od daty uprawomocnienia się wyroku bądź ustalającego odpowiedzialność pozwanego na przyszłość, bądź tylko zasądzającego należności już wymagalne, bądź nawet ograniczonego do oddalenia powództwa w części dotyczącej roszczeń, które jeszcze nie powstały. Dodać przy tym wypada, że po takiej przerwie biegnie na nowo jeden z terminów dziesięcioletnich przewidzianych w art. 442 k.c., a nie termin, wynoszący także lat dziesięć, przewidziany w art. 125 § 1 k.c. Dotyczy to przy tym także wypadku, gdy sąd dokonał w wyroku ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość. Przepis bowiem art. 125 § 1 k.c. odnosi się do sytuacji, gdy roszczenie zostaje prawomocnie stwierdzone w tym sensie, że może być egzekwowane. W wypadkach zaś, o których wyżej mowa, wliczając w to także wypadek ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość, wyrok takiej możliwości nie stwarza.
Z zasad powyższych należało udzielić odpowiedzi jak w sentencji uchwały.
OSNC 1982 r., Nr 1, poz. 1
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN