Wyrok z dnia 1977-07-19 sygn. I CR 252/77
Numer BOS: 2026061
Data orzeczenia: 1977-07-19
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
- Ograniczenia w nabywaniu praw dla zlecającego zlecenie
- Nabycie własności nieruchomości jako przedmiot umowy zlecenia; dopuszczalność, forma, przeniesienia własności na zlecającego
Sygn. akt I CR 252/77
Wyrok z dnia 19 lipca 1977 r.
Zleceniodawca w następstwie umowy zlecenia nie może stać się członkiem spółdzielni budownictwa mieszkaniowego i nabyć prawa do lokalu spółdzielczego; umowa taka jest nieważna (art. 58 k.c.).
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy z powództwa Aleksandry B. przeciwko Helenie A. i Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "P" o ustalenie prawa zobowiązania do złożenia oświadczenia woli i eksmisję powódki od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Warszawie z dnia z dnia 20 grudnia 1977 r.
oddalił rewizję.
Uzasadnienie
W powództwie wytoczonym przeciwko Helenie A. Aleksandra B. żądała: ustalenia, że jest ona właścicielem praw do spółdzielczego lokalu nr 18 w domu przy ul. Maklakiewicza w W., należącego do Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "P" w W., zobowiązania pozwanej do złożenia wobec władz tej Spółdzielni z tytułu posiadania praw do tego lokalu i nakazania eksmisji pozwanej z tego mieszkania. Dla uzasadnienia tego żądania przytoczyła, że mieszka w USA i chce przenieść się do Polski; za dolary chciała kupić mieszkanie spółdzielcze; przelew wartości dewizowych został dokonany na nazwisko jej bratowej, pozwanej w sprawie niniejszej; darowizna na jej rzecz nie wchodziła w grę. Tymczasem pozwana weszła w posiadanie lokalu i uzyskując prawa członka spółdzielni mieszka w nim do chwili obecnej.
Pozwana żądała oddalenia powództwa jako nieuzasadnionego. Na wniosek powódki Sąd Rejonowy, do którego sprawa została wniesiona, wezwał do udziału w sprawie w charakterze współpozwanego wspomnianą wyżej Spółdzielnię.
Po kilku postępowaniach spadkowych Sąd Wojewódzki, któremu sprawa została przekazana jako rzeczowo właściwemu, oddalił powództwo w stosunku do pozwanej Heleny A. i umorzył postępowanie w odniesieniu do wezwanej do udziału w sprawie Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej "P".
Sąd Wojewódzki ustalił, że pozwana A. wniosła wkład budowlany do Spółdzielni, uzyskała jej członkostwo i przydział mieszkania. Spółdzielni nie jest znana treść umowy, na którą powołuje się powódka.
Zrzeczenie się członkostwa ze strony pozwanej A. na rzecz powódki dla pełnej skuteczności prawnej tego rodzaju czynności musiałoby być połączone z jednoczesnym dokonaniem cesji prawa do lokalu i do wkładu budowlanego.
Jeżeli - jak twierdzi powódka - pozwana miała zaciągnąć takie zobowiązanie wobec niej, to dla skuteczności czynności prawnej zobowiązującej do świadczenia wartości przenoszącej 10.000 zł wymagana była forma pisemna (art. 75 § 1 k.c.). Takiej formy nie zachowano i powódka nie powołuje się nawet na tego rodzaju dokument. Dowód ze świadków na fakt dokonania czynności prawnej zobowiązującej ze strony pozwanej lub dowód z przesłuchania stron byłby dopuszczalny, gdyby obie strony wyraziły na to zgodę lub gdyby fakt dokonania czynności został uprawdopodobniony za pomocą pisma (art. 73 § 2 k.c.), co nie wchodzi w grę. Pozwana zdecydowanie i konsekwentnie przeczy temu. Sąd Wojewódzki nie znalazł żadnych szczególnych okoliczności mogących usprawiedliwić prowadzenie dowodu ze świadków lub stron ex officio na fakt i treść czynności prawnej zobowiązującej. Również nie można przyjąć, by pozwana działała wobec Spółdzielni jako pełnomocnik powódki. Osoba działająca w charakterze pełnomocnika musi ujawnić to wobec trzeciego kontrahenta i występować w charakterze pełnomocnika. Pozwana A. działała samoistnie wobec Spółdzielni, nie informując Spółdzielni o stosunku pełnomocnika. Tak więc powódka niczym nie wykazała, by przysługiwało jej spółdzielcze prawo do spornego lokalu oraz by pozwana A. była zobowiązana do dokonania cesji prawa do lokalu i do zrzeczenia się członkostwa w Spółdzielni na rzecz powódki.
W rewizji nazwanej "zażaleniem" powódka działająca przez pełnomocnika wnosi o zmianę powyższego wyroku i uwzględnienie powództwa.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W rewizji strona skarżąca powołuje się na okoliczności zmierzające do wykazania, że pozwana nadużyła zaufania powódki, stworzyła taką sytuację, że istnieje uzasadnione podejrzenie zamiaru przywłaszczenia przesyłki dolarowej przekazanej na jej nazwisko; dla stwierdzenia tych okoliczności wnosi o przeprowadzenie dowodów z zeznań świadków.
Zarzut ten jest nieuzasadniony. Gdyby bowiem nawet okoliczności te zostały udowodnione, to nie miałyby one znaczenia dla sporu niniejszego, w którym istocie chodzi o zagadnienie nabycia na podstawie umowy zlecenia określonej rzeczy lub prawa dla zleceniodawcy. W ten bowiem sposób - wbrew odmiennym zapatrywaniom wyrażonym przez Sąd Wojewódzki w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku - należy zakwalifikować występujące w sprawie niniejszej podstawowe zagadnienie prawne. Jest rzeczą oczywistą, że nie chodziło tu o problem pełnomocnictwa i w tym zakresie słuszne jest zapatrywanie Sądu Wojewódzkiego. Brak jest też podstaw do przyjęcia konstrukcji "cesji prawa do lokalu i do wkładu budowlanego". W tym zakresie nie miały istotnego znaczenia rozważania Sądu Wojewódzkiego dotyczące formy pisemnej i skutków dowodowych jej niezachowania.
W tym stanie rzeczy - jak już o tym pokrótce wspomniano wyżej - pozostaje do rozważenia kwestia dopuszczalności zastosowania konstrukcji umowy zlecenia o nabycie. najogólniej mówiąc, praw dla zleceniodawcy wówczas, gdy chodzi o prawo spółdzielcze do lokalu spółdzielczego. Oczywiście, gdyby były podstawy do uznania, że taka konstrukcja prawna może mieć w takim wypadku w ogóle zastosowanie, wtedy nabywający prawa dla zleceniodawcy stosownie do treści umowy zlecenia mógłby być zobowiązany do przeniesienia nabytych praw na dającego zlecenie.
W świetle orzecznictwa i piśmiennictwa przyjmuje się, że ważna jest umowa zlecenia o nabycie nawet nieruchomości dla zleceniodawcy, ale na nazwisko zleceniobiorcy z obowiązkiem przeniesienia przez przyjmującego zlecenie nabytych praw - w wykonaniu umowy zlecenia - na zlecającego. Według ustalonych w zasadzie zapatrywań tego rodzaju umowa zlecenia o nabycie nieruchomości nie wymaga nawet dla swej ważności formy aktu notarialnego. Nasuwa się jednak ważne dla wyników niniejszego sporu zagadnienie, czy dopuszczalne jest nabycie w ten sposób dla zlecającego wszelkich bez wyjątku praw bez względu na ich charakter prawny. Z przepisów kodeksu cywilnego o zleceniu (art. 734-751) nie wynikają wprost żadne ograniczenia, zwłaszcza mający podstawowe w tym zakresie znaczenie art. 734 k.c. nie wprowadza żadnych rozróżnień, mówiąc ogólnie, że przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Ten stan rzeczy nie może jednak w sposób pozytywny przesądzać tego, że może tu chodzić o dokonanie każdej czynności prawnej. Rozstrzygnięcie tego zagadnienia będzie zależeć od charakteru czynności prawnej i jej treści.
Dlatego też w każdym poszczególnym wypadku należy ustalić, co jest przedmiotem określonej czynności prawnej. Najistotniejsze, oczywiście, znaczenie w tym przedmiocie ma rozróżnienie między prawami majątkowymi i prawami niemajątkowymi, a zwłaszcza prawami o charakterze ściśle osobistym, tzn. prawami, które są nieodłącznie związane z określonymi podmiotami. Istnieją pewne stosunki prawne, których podmiotami mogą być tylko pewne osoby, indywidualnie spełniające określone wymagania i to tylko na podstawie osobiście dokonanych czynności prawnych. Jest np. rzeczą oczywistą, że nie można stać się członkiem spółdzielni według konstrukcji umowy zlecenia (patrz art. 13 § 1 ustawy z dnia 17 lutego 1961 r. o spółdzielniach i ich związkach). Innymi słowy, nie można się wyręczyć za pomocą zlecenia w dokonaniu przez zleceniobiorcę czynności niezbędnych do tego, aby stać się członkiem Spółdzielni. To samo dotyczy spółdzielczego prawa do lokalu, które według art. 144 § 1 ustawy o spółdzielniach i ich związkach jest prawem niezbywalnym. Przepisy tej ustawy normują w swoisty sposób uzyskanie spółdzielczego prawa do lokalu (patrz art. 145 i 147). Sprzeczne z istotą i zasadami spółdzielni budownictwa mieszkaniowego byłoby przyjęcie możliwości nabycia spółdzielczego prawa do lokalu za pomocą wykorzystania konstrukcji umowy zlecenia w ten sposób, że przyjmujący zlecenie stawałby się członkiem spółdzielni i nabywałby spółdzielcze prawo do lokalu nie dla siebie osobiście, ale dla zlecającego, a z treści umowy zlecenia miałby dopiero wynikać obowiązek przeniesienia nabytych uprawnień i osobistych, i majątkowych na zlecającego. Nie może być w tym zakresie dopuszczona żadna analogia z nabyciem na zlecenie dla zlecającego nieruchomości, w takim bowiem wypadku chodzi o prawa ściśle majątkowe.
W podsumowaniu tych wywodów należy dojść do wniosku, że zleceniodawca w następstwie umowy zlecenia nie może stać się członkiem spółdzielni budownictwa mieszkaniowego i nabyć prawa do lokalu spółdzielczego; umowa taka jest nieważna (art. 58 k.c.).
W świetle tych wywodów, skoro niedopuszczalne jest nabycie spółdzielczego prawa do lokalu za pomocą umowy zlecenia dla zleceniodawcy, nie zachodziła potrzeba prowadzenia postępowania dowodowego co do okoliczności powołanych w rewizji. Kwestia roszczeń innego rodzaju między stronami wykracza poza przedmiot niniejszego procesu.
Z tych wszystkich względów należało uznać, że zaskarżony wyrok w ostatecznym wyniku odpowiada prawu (art. 387 k.p.c.).
OSNC 1978 r., Nr 4, poz. 75
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN