Uchwała z dnia 1976-12-20 sygn. III CZP 91/75
Numer BOS: 1999358
Data orzeczenia: 1976-12-20
Rodzaj organu orzekającego: Sąd Najwyższy
Najważniejsze fragmenty orzeczenia w Standardach:
Sygn. akt III CZP 91/75
Uchwała 7 sędziów - zasada prawna z dnia 20 grudnia 1976 r.
Przewodniczący: Prezes SN J. Pawlak. Sędziowie: R. Czarnecki, J. Ignatowicz (sprawozdawca), S. Rudnicki, K. Piasecki (współsprawozdawca i autor uzasadnienia), Z. Trybulski, Z. Wasilkowska.
Sąd Najwyższy z udziałem Prokuratora Prokuratury Generalnej PRL, Z. Jędrzejczaka, w sprawie z powództwa Wiktora B. przeciwko Marianowi W. i Teatrowi Wielkiemu Opery i Baletu w W. o ochronę praw autorskich, po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 26 listopada 1975 r. do rozstrzygnięcia składowi siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego
"Czy współtwórca opracowania cudzego utworu nie posiadający zezwolenia twórcy oryginału na wykonywanie prawa autorskiego (art. 3 § 2 pr. aut.) może dochodzić ochrony autorskich dóbr osobistych i majątkowych praw autorskich przeciwko drugiemu współtwórcy, posiadającemu takie zezwolenie, oraz przeciwko podmiotowi rozpowszechniającemu utwór?"
uchwalił i postanowił wpisać do księgi zasad prawnych następującą zasadę prawną:
Osoba, która nie uzyskała zezwolenia twórcy oryginału na opracowanie (tłumaczenie) jego utworu (art. 3 § 2 prawa autorskiego), nie może dochodzić ochrony przewidzianej w prawie autorskim. W razie naruszenia jej praw do opracowanego utworu może ona dochodzić roszczeń według zasad ogólnych prawa cywilnego, a zwłaszcza roszczeń określonych w art. 24 kodeksu cywilnego.
Uzasadnienie
1. Odpowiedź na przedstawione składowi siedmiu sędziów Sądu Najwyższego pytanie prawne zależy przede wszystkim od wyjaśnienia kwestii znaczenia zezwolenia (lub jego braku) z punktu widzenia reżymu prawnego ochrony praw osoby, która dokonała opracowania cudzego utworu. W tym celu niezbędna jest wykładnia przepisów § 1 i 2 art. 3 ustawy z dnia 10 lipca 1952 r. o prawie autorskim (Dz. U. Nr 34, poz. 234). Przepis § 1 art. 3 pr. aut. określa opracowanie cudzego utworu jako przedmiot prawa autorskiego, przepis zaś § 2 tego artykułu reguluje kwestię zależności wykonywania prawa autorskiego do opracowania cudzego utworu od zezwolenia twórcy oryginału. Przepisy obu wspomnianych paragrafów art. 3 pr. aut. powinny być interpretowane w ścisłym wzajemnym powiązaniu ich treści ze sobą. Norma § 1 art. 3 pr. aut. wyraża myśl, która w dobie obecnej nie budzi w zasadzie wątpliwości, że przedmiotem prawa autorskiego może być również opracowanie cudzego utworu w różnych postaciach, nie wyłączając tłumaczenia. Oznacza to w konsekwencji między innymi, że nie narusza praw autorskich twórcy oryginału (brak bezprawności) sam fakt opracowania tego utworu przez inną osobę, nie mającą zgody twórcy oryginału. Stosownie do tego każdemu wolno bez zezwolenia twórcy oryginału uczynić jego dzieło przedmiotem własnych zabiegów intelektualnych lub estetycznych. Tego rodzaju niewątpliwa ingerencja w sprawę twórczości i praw autora oryginału nie może być poczytana za ingerencję niedozwoloną.
Sama przeto czynność tłumaczenia, jako jedna z postaci opracowania cudzego utworu, nie jest uzależniona od zgody twórcy oryginału. W świetle tego nie ma obecnie podstaw do wyrażanego dawniej przez niektórych teoretyków prawa autorskiego poglądu, że już samo podjęcie tłumaczenia bez zgody autora oryginału powinno być traktowane jako naruszenie prawa autorskiego twórcy oryginału. Niezależnie od wyrażenia powyższej myśli, która nie przesądza dalszych kwestii co do sytuacji prawnej osoby nie mającej zezwolenia, przepis art. 3 § 1 pr. aut. reguluje kwestię, na czym w szczególności może polegać opracowanie cudzego utworu, aby spełniało wymaganie pozwalające zakwalifikować je jako przedmiot prawa autorskiego. W tym sensie przepis ten stanowi rozszerzenie treści przepisu art. 1 § 1 i 2 pr. aut., normujących w podstawowym zakresie, jakie "utwory" są przedmiotem prawa autorskiego.
Swoistość jednak opracowania w rozumieniu § 1 art. 3 pr. aut., wyrażająca się w tym, że opiera się ono na substracie cudzego utworu, wymaga także uregulowania stosunków między autorem oryginału i osobą, która dokonała jego opracowania, i w konsekwencji charakteru tych stosunków w zakresie obrotu prawnego i stosunków z innymi podmiotami prawa. Zagadnienia te normuje przepis § 2 art. 3 pr. aut. Przepis ten w formie definicji legalnej wprowadza pojęcie "zależnego prawa autorskiego". Według tego przepisu wykonywanie prawa autorskiego do opracowania cudzego utworu zależy od zezwolenia twórcy oryginału. Należy już na wstępie analizy tego przepisu zwrócić uwagę na to, że właśnie dopiero w tym przepisie jako paragrafie drugim art. 3 pr. aut. występuje sformułowanie odnoszące się do prawa (uprawnienia) autorskiego do opracowania.
Dopiero zatem zestawienie treści dwóch pierwszych paragrafów art. 3 pr. aut. wskazuje na przyjętą ostatecznie całościową konstrukcję prawną dzieł zależnych. Logiczne jest bowiem ujęcie, według którego najpierw należy określić to, co może być - poza art. 1 pr. aut. - in abstracto, w ogólności przedmiotem prawa autorskiego, by następnie uregulować - w nawiązaniu do materialnego zobiektywizowania substratu utworu - kwestie dalszych elementów wymaganych dla powstania praw po stronie osoby, która dokonała - z punktu widzenia przedmiotowego - opracowania, którego właściwości pozwalają traktować je według zasad § 1 art. 3 pr. aut. I w tym właśnie kontekście dopiero występuje pojęcie "zezwolenia" twórcy oryginału, które jest łączone z kwestią prawa i jego wykonywania.
W świetle tych stwierdzeń należy odróżnić samo istnienie, byt w świecie zewnętrznym pewnego zespołu elementów (substratu), co reguluje przepis § 1 art. 3 pr. aut., od sytuacji istotnej z punktu widzenia praw podmiotowych (ich realizacji) po stronie osoby, która dokonała opracowania. O ile zatem określone czynności i ich rezultat (opracowanie) muszą stanowić niezbędny punkt wyjścia dla jego powstania - przy spełnieniu dalszych wymagań (§ 2 art. 3 pr. aut.), o tyle z punktu widzenia powstania uprawnień istotne znaczenie, i to konstytuujące, ma zezwolenie twórcy oryginału.
2. "Zezwolenie" w sensie przepisu § 2 art. 3 pr. aut. - nie wdając się w systematyczne rozważania dotyczące jego natury prawnej - należy określić jako środek, którego funkcją jest przeniesienie określonych praw autora oryginału na osobę, która już dokonała opracowania jego utworu lub która ma go dokonać (art. 3 § 1 pr. aut.). Autor, który otrzymał zezwolenie, uzyskuje określoną pozycję w sferze stosunków prawnych z zakresu prawa autorskiego, i to nie wyłączając uprawnień także względem samego twórcy oryginału. Samoistnie, przez sam fakt stworzenia określonego opracowania, nikt, bez wspomnianego zezwolenia, nie może stać się podmiotem zależnego prawa autorskiego, w przeciwieństwie do wypadku stworzenia dzieła oryginalnego (art. 1 pr. aut.). Z tego wynika waga zezwolenia w konstrukcji praw autorskich zależnych. W ujęciu przepisu § 2 art. 3 pr. aut. zależne prawo autorskie, które może powstać tylko na substracie dzieła oryginalnego (art. 3 § 1 pr. aut.), uzyskuje ta osoba, która cudzy utwór opracowała (element obiektywny) i ma zezwolenie twórcy oryginalnego (element woli drugiej osoby). Prawo autorskie, warunkując ("zależy") zależne prawo autorskie od zezwolenia twórcy oryginału, przywiązuje najistotniejsze znaczenie do tego elementu konstrukcji prawnej dzieła zależnego. Dopiero zezwolenie bowiem konstytuuje zależne prawo autorskie, a nie sam fakt opracowania.
W ten sposób do obiektywnego wytworu w postaci opracowania dochodzi dalszy element prawny, który kreuje prawa autorskie (zależne) w ostatecznym już kształcie prawnym, z punktu widzenia wymagań obrotu prawnego (wyjścia poza użytek własny). Zezwolenie twórcy oryginału powołuje do życia przede wszystkim określony stosunek prawny między twórcą oryginału a osobą, która uzyskała zezwolenie, stwarzając po jej stronie określone prawa. Jednakże zezwolenie to ma dalsze konsekwencje w zakresie możliwości - zgodnego z prawem wprowadzenia opracowania do obrotu w sferze stosunków autorskoprawnych, a więc określenia jego sytuacji prawnej w odniesieniu także do osób trzecich (sytuacja w obrocie).
W konsekwencji, kto nie uzyskał zezwolenia twórcy oryginału na opracowanie nie staje się pełnoprawnym podmiotem zależnego prawa autorskiego, może być co najwyżej uważany za potencjalny podmiot praw zależnych. Oznacza to, że nie może bez naruszenia praw autorskich twórcy oryginału i ewentualnie podmiotów zależnych praw autorskich (którzy mają zezwolenia) wykonywać prawa autorskiego. Uznanie - przy pominięciu elementu zezwolenia - opracowania cudzego utworu za dzieło chronione w zakresie uprawnień do wykonywania praw autorskich według przepisów prawa autorskiego oznaczałoby przekreślenie znaczenia prawnego zezwolenia w zakresie powstania określonych praw i prowadziłoby w konsekwencji do stworzenia nie znanej przepisom prawa autorskiego koncepcji dzieła zależnego bez elementu zezwolenia twórcy oryginału - także w sferze uprawnień do dochodzenia skutecznie ochrony autorskoprawnej. Tego rodzaju wykładnia, eliminująca istotny element unormowania prawnego, byłaby niedopuszczalna. Nie można zapominać o tym, że sam twórca oryginału może być autorem dzieła zależnego, powstałego przez opracowanie własnego oryginału.
Oczywiście, brak zezwolenia oznacza zatem niedopuszczalną ingerencję w sferę praw twórcy oryginału dopiero wtedy, gdy osoba, która dokonała opracowania, nie zadowala się samym faktem opracowania i użytkiem własnym (prywatnym), ale występuje - najogólniej mówiąc - na zewnątrz jako podmiot praw autorskich lub autorskich praw zależnych. O ile przy tym zezwolenie stwarza określone prawa osobie, która dokonała opracowania, nadając jej pozycję podmiotu zależnych praw autorskich, o tyle brak zezwolenia we wspomnianej wyżej sytuacji występowania na zewnątrz, rodzi po stronie twórcy oryginału określone uprawnienia w zakresie ochrony przewidzianej w art. 56 pr. aut. (np. żądanie zaniechania naruszenia). Zezwolenie ze względu na swój charakter należy przede wszystkim do sfery autorskich dóbr osobistych. Kto zatem, nie mając zezwolenia, wykonuje prawa do opracowania utworu ("prawo do opracowania"), dopuszcza się naruszenia autorskich dóbr osobistych, działając z ujmą dla autorskich dóbr osobistych (art. 52 pr. aut.). Wyrazem powyższych założeń jest zapatrywanie, według którego brak zezwolenia twórcy oryginału wyłącza ważne przeniesienie na wydawcę prawa do dzieła zależnego.
Gdyby zezwolenie twórcy oryginału nie pociągało za sobą tych istotnych konsekwencji prawnych, to należałoby w istocie - stosownie do okoliczności - uznać, że osoba, która nie uzyskała zezwolenia, mogłaby, podobnie jak osoba mająca zezwolenie twórcy oryginału, dochodzić ochrony według art. 56 w związku z art. 52 pr. aut. Jest przecież rzeczą oczywistą, że musi nie tylko z punktu widzenia moralnego, ale także - i to przede wszystkim - prawnego istnieć różnica w traktowaniu osoby mającej zezwolenie przenoszące na nią prawa, od osoby, która nie ma takiego zezwolenia. Tylko w systemie, który nie wymagałby zezwolenia, do pomyślenia byłoby inne podejście do tego zagadnienia.
3. Przed wysunięciem ostatecznego wniosku z tej części rozważań należy zatrzymać się jeszcze na sformułowaniu "wykonywanie prawa" w sensie przepisu § 2 art. 3 pr. aut., rozważając je pod innym jeszcze kątem widzenia: ustalenia jego sensu z punktu widzenia rodzaju ochrony praw osoby, która - gdyby miała zezwolenie - musiałaby być traktowana jako podmiot należnych praw autorskich.
Może powstać wątpliwość, czy "wykonywanie prawa" obejmuje tylko tzw. eksploatację dzieła sensu stricto, czy też mieści się w tym pojęciu także ochrona prawna, jej dochodzenie na podstawie przepisów prawa autorskiego. Kwestia ta jest o tyle istotna, że można by - choć brak do tego podstaw - twierdzić, że uprawnienie do dochodzenia ochrony prawnej przez osobę, która nie uzyskała zezwolenia twórcy oryginału, nie jest objęta pojęciem "wykonywania prawa", co miałoby pociągać za sobą ten skutek, że dla wykonywania takiej sytuacji ochrony prawnej według przepisów prawa autorskiego nie miałoby znaczenia warunkującego zezwolenie twórcy oryginału. Na to, że nie ma uzasadnionych podstaw do takiej wykładni, wskazuje przede wszystkim to, że aby można było w ogóle mówić o wykonywaniu prawa, trzeba najpierw stwierdzić istnienie prawa. Z kolei ochrony prawnej można dochodzić tylko na podstawie określonych praw. Kto zatem otrzymał zezwolenie na wykonywanie praw, uzyskuje określone prawa - i to prawa autorskie zależne w tym wypadku - i w granicach tych praw i stosownie do ich natury prawnej może korzystać z ochrony prawnej. Inaczej mówiąc, w dziedzinie rozważanych stosunków, bez konkretnego rodzaju praw, nie wchodzi w grę określona ochrona prawna. Jak już zostało to przy tym zaznaczone, przez sam fakt stworzenia substratu zależnego prawa autorskiego (potencjalnego) nie uzyskuje osoba, która dokonała opracowania, zależnych praw autorskich, skoro zezwolenie twórcy oryginału jest elementem konstrukcyjnym tego rodzaju prawa. Wymaga jednocześnie wyjaśnienia, że podmiotowi zależnego prawa autorskiego, a więc osobie, która uzyskała zezwolenie twórcy oryginału, przysługują wszystkie prawa autorskie uregulowane w art. 15 pr. aut. (prawo do ochrony autorskich dóbr osobistych, prawo do wyłącznego rozporządzenia utworem, prawo do wynagrodzenia za wykorzystanie utworu). Podmiot, który nie jest w tej sytuacji prawnej z powodu braku zezwolenia, nie może korzystać z takiej samej ochrony jak osoba, która uzyskała zezwolenie twórcy oryginału. Nie pozbawiona jest też znaczenia okoliczność dotycząca zasad techniki legislacyjnej. Ustawodawca musiał posłużyć się sformułowaniem "wykonywanie prawa", gdyż - jak to wynika z poprzednio przytoczonych wywodów - samo opracowanie jako takie nie wymaga zezwolenia. Zezwolenie zatem nie mogłoby odnosić się także do samego opracowania. W rezultacie przeto należy dojść do wniosku, że "wykonywanie prawa" w sensie art. 3 § 2 pr. aut. obejmuje także ochronę prawną.
4. Osoba, nie mająca zezwolenia twórcy oryginału, jest oczywiście podmiotem pewnych praw i może dochodzić ich ochrony prawnej. Ochrony tych praw może jednak dochodzić - stosownie do ich charakteru prawnego - na innych zasadach. Samo bowiem dokonane opracowanie, nawet bez zezwolenia, stanowi nie tylko tzw. corpus mechanicum, którego można żądać wydania, ale także ucieleśnia określony wysiłek intelektualny lub estetyczny, stanowiąc pewne dobro osobiste, w rozumieniu art. 23 k.c. Przepisy kodeksu cywilnego dotyczące dóbr osobistych stanowią lex generalis w stosunku do przepisów prawa autorskiego (art. 24 § 3 k.c.). Fakt zatem, że do określonych zjawisk i kwestii związanych z twórczością w szerokim tego słowa znaczeniu nie będą miały zastosowania przepisy prawa autorskiego regulujące kwestie ochrony prawnej, nie wyłącza stosowania przepisów art. 23 i 24 k.c., nie mówiąc o innych przepisach kodeksu cywilnego.
Skoro zatem - jak już o tym była mowa - na samo opracowanie dzieła zależnego nie jest wymagane zezwolenie autora oryginału, to dopóki tego rodzaju opracowanie (tłumaczenie) nie wykracza poza sferę "użytku prawnego", dopóty w ogóle nie wchodzi w grę problem ochrony prawnej względem osób trzecich i nawet autora oryginału. Opracowanie bez zezwolenia jest w istocie rzeczy potencjalnym dziełem, któremu może przysługiwać pełna, realna ochrona z art. 15 pr. aut. dopiero w razie uzyskania zezwolenia lub odpadnięcia wymagania zezwolenia.
Jeżeli ktoś jednak wykorzysta tego rodzaju opracowanie (tłumaczenie) z naruszeniem praw jego twórcy, to przysługują osobie, która dokonała opracowania, uprawnienia do żądania przede wszystkim zakazu eksploatacji opracowania w jakiejkolwiek formie według art. 23 i 24 k.c. Stosownie do okoliczności mogą ponadto w grę wchodzić roszczenia o charakterze majątkowoprawnym (np. o naprawienie szkody, o wydanie bezpodstawnego wzbogacenia na zasadach ogólnych, ale nie na podstawie art. 15 pr. aut.). W ramach zaś ochrony dóbr osobistych też na zasadach ogólnych osobie tej mogą - ze względu na brak jej uprawnienia do wykonywania prawa zależnego - przysługiwać roszczenia o charakterze negatywnym, tj, mające postać zakazów. Oznacza to, że nie przysługuje takiej osobie uprawnienie do żądania, aby jej nazwisko - jako np. współtłumacza - figurowało na wydaniach programu, na afiszach itd. Gdyby uzyskała ona zezwolenie, to nie ulega wątpliwości, że w tego rodzaju sankcji powinna by się wyrazić ochrona autorskoprawna (art. 15 pr. aut.).
5. W zakresie opracowań może w grę wchodzić także wielość twórców (współtwórców). Dla uzyskania pozycji podmiotu zależnych praw autorskich każdy z współtwórców opracowania powinien indywidualnie uzyskać zezwolenie twórcy oryginału.
Dlatego też wykładnia powyższa odnosi się także do swoistej sytuacji, która była założeniem przytoczonego na wstępie pytania, gdy naruszenia praw osoby, która nie uzyskała zezwolenia twórcy oryginału, dopuścił się współtwórca mający wspomniane zezwolenie.
6. Z tych wszystkich względów należy przyjąć, że kto dokonał opracowania (tłumaczenia) bez zezwolenia twórcy oryginału może korzystać względem osób trzecich i twórcy oryginału tylko z ochrony prawnej według art. 24 k.c. w razie naruszenia jego praw osobistych do opracowanego dzieła, a nie według przepisów prawa autorskiego.
Udzielona ochrona nie może być równoznaczna z ochroną, jakiej taka osoba mogłaby dochodzić, gdyby miała zezwolenie twórcy oryginału. Ten też wzgląd przesądza o rodzaju sankcji prawnych wchodzących w grę (art. 23 i 24 k.c.).
OSNC 1977 r., Nr 7, poz. 103
Treść orzeczenia pochodzi z Urzędowego Zbioru Orzeczeń SN